sobota, 9 września 2017
Zbiegi okoliczności.
Otrzymałem taki oto link :
http://www.polishclub.org/2017/03/13/stanislaw-bulza-szlakiem-smierci-koniec-tajemnicy-riese-czesc-viii/
Tak oto występują różne zbiegi okoliczności po 5-ciu latach
Lewe zdjęcie wykonał Pan Stanisław Bulza (tak jest podpisane na jego stronie ) , zaś prawe wykonał duch ......?
Dane zapisane we właściwościach zdjęcia wykonanego przez ducha :-)
Następne z tej serii zrobione w tym samym czasie też przez ducha.
Aparat należący do "ducha", na zdjęciu autor bloga :-).
http://riese-inne.blogspot.com/2012/08/osowka-betoniarnia.html
.................................................................................................
http://riese-inne.blogspot.com/2012/08/osowka-betoniarnia-cd.html
http://riese-inne.blogspot.com/2012/08/osowka-betoniarnia-cd1.html
http://riese-inne.blogspot.com/2012/08/osowka-betoniarnia-przeznaczenie-cd1.html
http://riese-inne.blogspot.com/2012/08/osowka-betoniarnia-przeznaczenie-cd3.html
http://riese-inne.blogspot.com/2012/10/osowka-betoniarnia-przeznaczenie-cd4.html
W związku z różnymi dziwnymi podobnymi sytuacjami , blog nasz zostanie udostępniany jedynie dla zarejestrowanych czytelników.
Będzie nadal prowadzony, tematy zostaną zakończone wnioskami.
Co do powyższej sytuacji, autorowi S.B. bez wątpienia należy się uznanie za wkład pracy jaki włożył w odkrywanie tajemnic Riese.
P.S.
Dla poszukiwaczy :
https://www.youtube.com/watch?v=zB9Lr7xrp_o
https://www.youtube.com/watch?v=RqKaa-IPC0w
https://www.youtube.com/watch?v=1Y4wFn6Ihy4
I dla tych co czujność powinni mieć, bo sprawa się powtarza, uszate które to wszystko zrobiły siedzą teraz w PE w UE :
http://medartzasada.blogspot.com/2017/08/diora-jak-wygaszono-polska-doline.html
https://www.youtube.com/watch?v=jVVnHTp2k6U
Jak się zrobił trochę szum i gó...no burza w TV , wykonano ruch pozorny a potem jak zwykle ...Diora odeszła w niepamięć.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Żeby splędor i sławę z moich zdjęć miał kto inny? No to mi się dżichad włączył...
OdpowiedzUsuńChwilę mi zajęło ustalenie że to Twoje, musiałem czasy zrobienia porównać oraz jak szła numeracja zdjęć. Jak zobaczyłem to zdjęcie to mi się zajarzyło że skądś już to znam, wpierw myślałem że moje ale jak zobaczyłem starszą wersję Coolpixa to zaskoczyłem kim jest "duch" :-).
UsuńNie jest to jakaś wielka sprawa, ale jakoś tak dochodzą do nas wieści ze za dużo różnych zbieżności w przedstawianiu pewnych tematów.
Tak czy siak , będzie tak jak powyżej napisałem. W miarę naświetliliśmy jak to wygląda i czas przejść do konkretów.
Ja tam wojny toczył nie będę, bo nie mam na to czasu oraz chęci. Poza tym widzę spory wkład autora w skomasowanie różnych informacji, wykonanie pomiarów oraz szkiców. Nawet jak czerpał inspirację od "duchów" to i tak uważam że sporo czasu na to zużył.
UsuńTemat poruszyłem ze względu na inne sprawy jakie idą pobocznie. Ale nie będę tego dalej wałkował.
Splendor i sławę... Nikt takimi zdjęciami się nie najadł, można kopiować zdjęcia cudze zamieszczone w internecie, trzeba tylko podać źródło pod zdjęciem i gra gitara. Tak sobie myślę, czy warto kruszyć kopię w sprawach tak mało ważnych. Tak sobie nieraz myślę, że czas poszukiwawczy niektórych "eksploratorów" już dawno minął, nie ma o co toczyć batalii, niech nowi wykażą się jak mogą i jeśli umieją i taka jest naturalna kolej rzeczy w przyrodzie, czy tego chcemy, czy nie. U nas fajne pole było, monety po 300- 600zł sztuka, a nowo poznany towarzysz pokazał to pole, pokazał na mapie i powiedział - szukajcie - pewnie garnek tam rozorali z zawartością, ja już znalazłem garść i teraz badam inny rejon. Pojechalismy, "złote zegarki" były jak malowane bo wszystkich nie odkopał ;-), pole duże i starczy dla każdego, a jak inny Towarzysz spytał - gdzie takie duże odkopują, bez chwili zawahania powiedziałem - miejscowość ta i ta, skaczesz przez rów i już jesteś. Dobro procentuje i wraca, trzeba czasami przymknąć oko i nie stresować się. Można napisać na PW do autora, myślę że da odnośnik, skąd pobrał fotografię.
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę,S.B. poda autora i gra muzyka, przed wczoraj nadałem "wynalazcy" to co znalazłem, już dziś dzwonił,plac duży niech szuka, a i dla nas lepiej bo już rozeznaje temat :).
UsuńTemat podjąłem jedynie ze względu na bardziej bezczelnych typków i dla tego zmieniamy formę bloga.
Wynalazca ma gorączkę złota to łatwo mu zaszczepić temat, niech oczyści teren ze złomu.
OdpowiedzUsuńPadają pytania w mailu co mam na myśli, pisząc o różnych pobocznych sprawach.
OdpowiedzUsuńA nawet wziąć tak na szybko "drucha" który robi dziwne wpisy na fakebuku na fan pejdżu Solfernusa.
" Włodarz Depozyty III Rzeszy
15 lipca ·
Przeglądałem wczoraj różne strony eksploracyjne i spodobał mi się ten oto wpis:
Tu cytowany jest z bloga z naszych komentarzy marecki, oczywiście w innym kontekście podaje to "Druch"....
cyt mareckiego:
"... tak wszyscy uważają, zajmują się budowlami, które zostały zarzucone bo charakter obiektu zmieniał się czterokrotnie, zamiast zająć się tym co jest istotne.
Niestety jak nikt nie sięgnie po dokumenty to szkoda prądu bo to co się tu wypisuje ....(blog, z którego pochodzi ten tekst).......w nawiasie to dopisek "Drucha"... już dawno zostalo napisane i pomierzone".
I tu Włodarz z Włodarza dodaje od siebie:
"Wpis ten uświadamia, że na Riese zrobiono o wiele za mało. Że jest gdzieś pod ziemią więcej obiektów, których poprostu nie widać i że to co widzimy to tylko namiastka tego co zostało ukryte..."
........................................
A więc zamkniemy Druchowi czytadło jak nie potrafi czytać ze zrozumieniem i niech studiuje Wyborczą tam się dowie kto i jakie głupoty w Sowich rozpowiada :-),lub niech jeszcze nakręci ponownie filmik z Głuszyckim mistrzem od badania betonu scyzorykiem i wyciem wilkołako-wampirów latających na Vrilu pod muchołapką. To są dopiero odjazdy :-).
https://www.facebook.com/wiornik/
UsuńTo tutaj produkuje się jakiś "Druch". :-)
Ciekawe szkice p. Bulzy są.
OdpowiedzUsuńWojtku, a niech się pożywiają Twoim blogiem. Jedynie grzecznie i nieustająco domagaj się podania źródła i linków, tak jak Ci Karol radzi. Założeniem tego bloga było chyba nieść kaganek wiedzy, więc się nie dziw że jest czytany i cytowany. Zamknięcie bloga tylko dla zarejestrowanych stworzy towarzystwo wzajemnej adoracji. A "bezczelne typki" będą się rejestrować na jakieś lipne adresy email. Trochę to ćwiczyłeś z moją osobą parę lat temu. ;) Ale nie wiem jak bardzo Ci dokuczają "bezczelne typki".
Dużo ciekawsze byłoby takie zmodyfikowanie bloga by nowe tematy nie przykrywały starszych. Coś w stylu forum. Że jak piszesz coś o Solfku to jest to zebrane w jednym miejscu niezależnie od czasu powstania. A jak coś o Osówce - to jest to w dziale z Osówką itd. itp.
Kaganek został dostarczony, co miało być sprostowane zostało sprostowane. Czas na głębsze rozprawki. U nas nie ma wzajemnych adoracji bo rzadko się zgadzamy więc bez obaw.
Usuń" A "bezczelne typki" będą się rejestrować na jakieś lipne adresy email."
Z tym sobie też poradzimy :).
Jestem niemym czytelnikiem bloga od kilku ładnych lat. Nie mam tutaj swojego wkładu bo chociaż jestem z okolicy to w temacie jestem - a w zasadzie byłem - na poziomie bajek, którymi mnie karmiono, a które, wstyd się przyznać, bezrefleksyjnie łykałem. Niestety .Dzięki zamieszczanym tu materiałom i niezwykle owocnym dyskusjom to już czas przeszły na szczęście.
OdpowiedzUsuńCałkowicie rozumiem decyzję o ograniczeniu dostępu do Bloga ale chciałbym dopytać czy to oznacza definitywny koniec dla takiego zwykłego Kowalskiego jak ja?
Witam.
UsuńSzanowny kolego, myślimy na rozwiązaniem tej kwestii wolnego czytelnictwa. Na pewno rozwiązanie zostanie tu zamieszczone.
Pozdrawiam serdecznie
OKI
Szanowny Panie Wojtku, jestem miłośnikiem tajemnic 2WŚ i od lat śledzę Pański Blog z zainteresowaniem. Rozumiem problemy z prawami autorskimi ale pomimo to uprzejmie proszę o dodanie mnie do listy osób uprawnionych do czytania Bloga. Z góry dziękuję. Pozdrawiam Michał
OdpowiedzUsuńWitam.
UsuńSzanowny kolego Michale, tak jak powyżej poprzednikowi odpisałem. Szukamy pewnych rozwiązań.
Jak zostanie wszystko ustalone to na pewno każdego z osobna i wszystkich razem powiadomimy, jakie by one nie były te rozwiązania.
Pozdrawiam serdecznie
OKI
Abstrahując od zdjęć robionych przez duchy i wilkołaki, to czytając ten cykl artykułów, wszystko tam ma ręce i nogi, przynajmniej dla mnie. Ja zawsze powtarzam, żeby na Riese patrzeć jako na całość, nie poszczególne obiekty, bo brak perspektywy utrudnia poznanie całości. Wydaje mi się, że większość ludzi zajmujących się Sowimi na bardzo koncentruje się na szukaniu nowych sztolni, korytarzy i ukrytego Der Zentrum, a rozwiązanie zagadki to budynki, fundamenty i betonowe cholerawieco.
OdpowiedzUsuńBez wątpienia, spora ilość informacji została tam przez autora zgromadzona. Dla mnie najbardziej godne uwagi są autora własne przemyślenia. I dla tego też tutaj zaczęliśmy od obalenia powszechnie powielanych kocopołów o wartowniach, kasynach i betoniarniach.
UsuńCi co szli przez zawały na Jaworniku i robili uskok doskonale wiedzą o czym mówię.
Uprzejmie uprasza sie o wpisanie mnie w grono kolka rozancowo-adoratorskiego.
UsuńZastaawiam sie co na to kalesonowy -poszukiwacz zaginionej arki bursztynowej, na abstrahowanie "krzyska"?
W rzeczy samej, ze autr tamtego bloga sporo skumulowal przemyslen, do czego Ty nas ukierunkowywales.
Ja z nim rozmawiałem. On jest święcie przekonany, że jego teorie są prawdziwe. W sensie nie wydaje mi się, żeby to był wypuszczony balon próbny mający na celu wyciągnięcie od innych ludzi informacji, ale facet autentycznie wierzący w to, co mówi. Przypadek medyczny.
UsuńBezczelność. Wiecej mnie ma co komentować....
OdpowiedzUsuńA tak miło było. Nie wiedziałem, że tak namieszam. Przemyślenia wydały mi się wartościowe to Cię odesłałem. Jest parę błędów jeśli chodzi o reaktor. Tak jak pisałem w mailu. Ale Półprzewodniki to na razie możemy między bajki włożyć. Niskie temperatury wykorzystywali w reaktorze.
OdpowiedzUsuńTo była Janek taka kropka nad "i", od dawna dochodziły nas różne słuchy, a i ja też od czasu do czasu obserwowałem okienko na świat internetem zwane.
UsuńJak widać od samego początku wszystko ewoluuje, tak jest i tutaj. Wpierw były komentarze otwarte i każdy mógł bez moderacji komentować i pilnować swoich komentarzy. Potem trzeba było wprowadzić moderację bo w komentarzach robił się kocioł, teraz nadszedł czas na następne zmiany.
UsuńCóż, autor bloga stanął przed poważnym dylematem. Motywy są dla mnie zrozumiałe i trudno się z nimi nie zgodzić.
OdpowiedzUsuńRyzyko jest takie, że zamiast bloga sensu stricto, czyli formy zdecydowanie otwartej i dostępnej, powstanie jakiś hybrydowy twór dla wtajemniczonych, coś jakby "TT bis".
Szkoda, bo po wewnętrznej walce złamałem się i pokonując rozsądek zapisałem na google właśnie po to by od wielkiego dzwonu, kiedy uznam, że mam coś istotnego do powiedzenia, wrzucić kamyczek do tego ogródka.
No ale "nie moje małpy, nie mój cyrk". Każdy ma prawo decydować o formule tego, co sam założył.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie w nadziei, że jednak zostanie stworzona jakaś forma dostępu nawet dla "profanów"...
I widzisz Zuzanna, mamy pewien dylemat miało być jak było a wychodzi po latach jak widać.
UsuńAle paru ludzi nad tym dylematem medytuje więc myślę że odpowiednie rozwiązanie się znajdzie.
"Szkoda, bo po wewnętrznej walce złamałem się i pokonując rozsądek zapisałem na google właśnie po to by od wielkiego dzwonu, kiedy uznam, że mam coś istotnego do powiedzenia, wrzucić kamyczek do tego ogródka."
UsuńNie jesteś sam na tych powalonych googlach, ja też w końcu też tu siedzę i paru innych co za Chiny nigdy by się inaczej nie wychylili.
S. Bulzę tu u Ciebie Wojtku, przywoływał Marek Biernacki już w marcu (w komentarzach): http://riese-inne.blogspot.com/2017/03/solfernus-dylematy-posiadaczy-i-nie.html
OdpowiedzUsuńOczywiście pamiętam, tak jakoś mam że sporo pamiętam oprócz dat urodzin i imienin :-).
Usuńszkoda że blog nie będzie już publiczny. A z drugiej strony może to i lepiej, mniej pola do popisu dla szklarzy i innej maści typów z parciem na szkło. Mam nadzieje że z nowej formuły bloga wyniknie coś ciekawego i owocnego. Mam nadzieje że znajdzie się również miejsce dla tych którzy lubią poczytać i indywidualnie przemyśleć tematy sowiogórskie na tym nowym starym forum.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jak mówił klasyk, "takie są prawa natury, jak jest zima to musi być zimno".
UsuńTeraz akurat jest jesień, a jak to na jesieni, sztormy wypłukują na piasek bursztyn, przyłożyłem ucho do bursztynu myśląc że coś szepnie o Bursztynowej Komnacie i co usłyszałem na fakebuku ? :
" Notes pokazałem. zamierzam powiedzieć co jest tym BIII i udowodnić to. pokazać co znalazłem i opublikować w książce. tak to wygląda. "
"W tej chwili piszę książkę na ten temat. przez zimę może mi się uda do końca to zrobić. Wtedy wydam ją."
"A teraz ja mam pytanie do WAS kto chce książkę lajkujcie w ten sposób. A kto nie chce to i tak nie ma na to wpływu "
...........................
Polecam również to poczytać gdyż to pasjonująca lektura:
https://www.facebook.com/riese.bursztynowa.komnata/posts/129990077555443
Jeżeli książka będzie pisana tak jak jego posty i komentarze, to od razu musi facet pomyśleć o tłumaczeniu. Na polski.
UsuńTaka lektura bez ładu i składu. Wypociny wariata i beznadziejna próba pozyskania informacji. Wolę poczytać książkę science-fiction. 😃
OdpowiedzUsuńTeż dziwie się, dlaczego odstawił leki.
UsuńTak, to była próba pozyskania dostępu do informacji, a celem było jak napisano cyt :
Usuń" Uprzedzając wasze odpowiedzi tak zrobimy to dla znaleźnego i ewentualnego splendoru który miał by się wiązać z odnalezieniem tego tak poszukiwanego i mistycznego przedmiotu poszukiwanego przez wszystkich. "
..................................
Reszta pisanych tutaj w komentarzach tekstów to szukanie darmowych frajerów, a każda wymijająca odpowiedź wywoływała falę agresji.
Oszczędziłem Wam czytania tych bluzgów jakie wysyłał nam tu bursztynek w momencie kiedy dostał czytelne info że nic nie dostanie.
Wojtek, jak bursztynek się tutaj rozpisywał to cieżko było to czytać, koleś powinien sie leczyć. Zablokowanie tego pajaca było właściwym posunięciem. Pozdrawiam Jaguarwawa "niebieski" z Odyna. Co do kradzieży zdjeć to proponuje wszystkie zamieszczane na blogu oznaczać znakiem wodnym z adresem bloga
OdpowiedzUsuńGrzebiecie dalej ten Mieroszów ?
UsuńCo do Pana od bursztynowej komnaty to faktycznie ma takie dziwne maniery językowe że książki może się nie dać przetrawić.
OdpowiedzUsuńPowtórzę to co napisałem (26 maja 2017, a więc jeszcze przed publikacją materiałów na FB) osobie, która jest aktywnym komentującym na tym blogu:
"gubię się w ocenie tego człowieka :)
"Naturszczyk", ganiający z jednego miejsca w drugie, to co robi jest chaotyczne, nieprofesjonalne (jeżeli chodzi o działania "marketingowe"), do końca nie przemyślane i dlatego wydaje mi się że coś w tym może być :).
Wierzy w papiery, które ma, może nawet za bardzo. Zależy mu na rozgłosie (ale raczej nie w sensie odniesienia bezpośrednich korzyści materialnych), po części pewnie dla swojego bezpieczeństwa.
Jakby była to ustawka to wyglądało by to trochę inaczej.
Kogoś ma za plecami, znającego dobrze temat Riese i język niemiecki na poziomie umożliwiającym grzebanie po archiwach.
Wydaje mi się, że papiery dostał od kogoś z rodziny (gdzieś w jego komentarzach na sieci wymsknęła się wypowiedź sugerująca ojca ale nie potrafię teraz tego odnaleźć) być może pośmiertnie, kogoś powiązanego/"opiekującego" się Dalmusem, być może kogoś powiązanego ze służbami. Dlaczego teraz? Temat ma rozgrzebany, nie dokończony a jednak zdecydował się na ujawnienie.
Nie wierzę w bursztynową komnatę ale nie wykluczam że ma jakieś ciekawe papiery"
Kilka rzeczy się sprawdziło. Dalej podtrzymuję, że może mieć ciekawe papiery.
He, he, sorry, że się "wtrancam", alem jest w końcu z tej samej odynowej bandy - lepiej zapytaj, czego nie grzebiemy. Byłoby łatwiej odpowiedzieć...
OdpowiedzUsuńTrochę sporo się tego zrobiło, bo wszystko przeca ciekawe. Wreszcie wakacje skończone i pora solidny plan pracy ułożyć, żeby na drobne się nie rozmienić.
Ty Ciotka to jakoś z Krakowskich stron chyba przeca jesteś he he :).
UsuńWojciechu, Wojciechu, przeca jo jes typowy chop ślonski.
UsuńW d... szeroki, a w barach wonski!
To prawda, że do Krakowa mam bliżej niż w Sowie, ale jakoś mnie tam nie ciągnie.
Co innego we Sowie... Ot, taki żart losu.
Co do dylematu czy oficer z Sasazowych zdjęć jest Dalmusem...
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem tak. Tutaj zaznaczyłem szczegół osobniczy który mocno nas identyfikuje. Jak widać kształt jest idealnie zgodny.
Andrzej to takie "ucho prezesa", wiesz ile ludzi na świecie ma takie ucho ?, spójrz tylko na wiek.
UsuńZdjęcie z legitymacji jest z lat 45-50, to jest różnica od czasu budowy Wału Atlantyckiego 6 lat.
Poza tym włóż między bajki prywatne akcje jakiś cwaniaczków z KBW dotyczące diamentów i ton złota.
Andrzej to takie "ucho prezesa", wiesz ile ludzi na świecie ma takie ucho ?, spójrz tylko na wiek.
UsuńTa, a może nawet "ucho śledzia" :) W kryminalistyce (konchoskopia / otoskopia) małżowina uszna jest traktowana jako cecha identyfikacyjna człowieka, znaczenie mają elementy jej budowy. Urzeźbienie ucha powoduje, ze identyfikacja na tej podstawie może być niezawodna. Z wiekiem zmienia się rozmiar małżowiny usznej, kształt i ułożenie elementów konstrukcyjnych pozostaje przez cale życie takie same.
Poza tym włóż między bajki prywatne akcje jakiś cwaniaczków z KBW dotyczące diamentów i ton złota.
Tego nie neguję. Jak, po co, dlaczego, w jakim celu, motywy to insza inszość.
Andrzej a wiek, wiek pasuje ?
UsuńŻyciorys dla PPT był pisany w grudniu 1949 do niego było podpięte zdjęcie Dalmusa. Zdjęcie podpięte pod życiorys, moim zdaniem to jest te same co te znane - z szywaczem na czole (tylko te z zszywaczem jest "wydłużone w pionie"). Zakładam że zdjęcie pochodzi z końcówki 1949r. Wg życiorysu służbę we Francji zaczął w 1940. Zakładam że zdjęcia sasaza pochodzi z okolic roku 1940. Zaczynał służbę we Francji w wieku 45lat. Jak zaczął pracować dla PPT miał 55lat. 5 lat stresu wojny, 5 lat stresu pośród "nie swoich". Jak dla mnie mógł się tak postarzeć.
UsuńOprocz uszu (ucha), ktore tylko jest podobne, spojrz na ksztalt nosa, ktory jednakze niezbyt pasuje.
UsuńSmierdzi to na odleglosc, jak i kalesoniarza tajne szyfry, ktore takze byly nietajne i dostepne na necie.
Sprostowanie życiorys dla PPT był pisany nie w grudniu ale 27.IX.1949
Usuń@Sasha
Usuńpo 1945 to on mógł mieć połamany nos wielokrotnie.
Nawet jeśli, to co z tego? Jakie wnioski z tego płyną? Czy przybliża nas to do rozwiązania czegokolwiek?
UsuńCzy to pokazuje jakieś skrytki, nieznane podziemia Riese?
W Archiwach są np informacje, że Dalmus chciał urlop/wolne, ale w tym czasie nie miał podpisanej umowy i co z tego?
To jest nieistotne, że szkoda czasu i energii
Osobiście dał bym sobie spokój z tą Dalamusową matrioszką, to donikąd nie prowadzi. Czy ma takie ucho czy inny nos. Co to zmienia, czy miał na drugie imię Herman czy Frytz?.
UsuńNie ma zdjęć Dalamusa z Gór Sowich i z terenu Riese, a zdjęcia jakiegoś klienta w okularach w biurze?, takich w Bundesarchiw i po różnych prywatnych szufladach jest tysiące.
UsuńI co z tego wynika ?.
Oj tam, oj tam. Czy od razu ma coś z tego wynikać, coś rozwiązywać czy przybliżać? Przystępując do gry widzę jakie mam karty, mogę się domyślać rozkładu u pozostałych uczestników. Rozpoczynam nie z dołu ani z góry, tylko średniaczkiem tak na rozpoznanie i uwiarygodnienie się. Potem idą mocne karty a na koniec zostawiam blotki.
UsuńTylko zwracam uwagę, że moim zdaniem na stole mogą pojawić się mocniejsze karty.
Nic się na stole ani pod stołem nie pojawi, jak dla mnie to szkoda prądu na zajmowanie się kompostownikami i dziwnymi pomysłami.
UsuńCo to zmienia, czy miał na drugie imię Herman czy Frytz?
UsuńJak słyszę Herman to mi się zawsze przypomina ta scena z genialnego filmu :)
He he, oglądasz te rewelacyjne filmy? , to były genialne produkcje :-).
UsuńZa czasów studenckich oglądało się namiętnie. Hydrozagadka była zawsze TOP 1. A fragment z Hermanem idealnie wpasowuje się do powyższych komentarzy :)
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=Mv5KFU_BgoA
OdpowiedzUsuńPolecam oglądnąć, a szczególnie się wsłuchać w wątek konfidentów Gestapo. Ja już tu gdzieś ten wątek pobieżnie poruszyłem ale do niego wrócimy.