poniedziałek, 3 marca 2014

Idzie wiosna.



Niedziela zaczęła się od 6 rano pakowaniem klamotów. W sobotę ustaliliśmy, że jak zwykle jedziemy na "zegarki" , pogoda śliczna słońce zaczęło wychodzić z za chmurek, dzień bezwietrzny lecz rano zimny. Część ekipy pojechała bezpośrednio na z góry ustalone pozycje, część zbierała się u nas. 
Więc w drogę i polecieliśmy na miejscówkę. Po długim niewidzeniu wymieniliśmy " podarki i grzeczności " z resztą ekipy ,po czym udaliśmy się na poszukiwania zaginionych skarbów :).
 Jak dla mnie na miejscówce dzień był mało obfitujący i nic ciekawego nie znalazłem, dla kolegów i owszem zaowocował . Faktem jest że bardziej cieszyła mnie przestrzeń , fajna pogoda, słońce i doborowe towarzystwo niż skupianie się na szukaniu.

Ot tak łaziłem po polu, cieszyłem się słońcem i ciepłym dniem, coś tam machałem piszczałką coś tam pokręciłem pokrętłami i tak łaziłem do czasu tradycyjnego ogniska z kiełbaskami :-). kiełbaski smakowały wybornie jak to kiełbaski z ogniska :).
O 13 zebraliśmy się do odjazdu bo do przeszukania było jeszcze jedno miejsce.
Część ekipy pozostała czesać dalej, lecz my w planie mieliśmy jeszcze poszukiwania przy pewnej przeprawie przez rzekę i teren starej karczmy.

Prawdę mówiąc jak przyjechaliśmy na karczmę to okazało się że ktoś był już dawno tam i kopał, ale gdzie jest miejsce, które jest dziewicze? takie  rzadko się trafia więc poprawić trzeba jak nakazuje praktyka :).
https://www.youtube.com/watch?v=P7hbCYNq1Ls

Trochę dalej na bunkrach siedziała ekipa z Lubuskiego i śpiewali kanarkiem, czyli nie byliśmy tam sami, zresztą po jakimś czasie spotkaliśmy się z nimi, i jak zwykle każdy miał "taką rybę".
 Tym opowieściom przysłuchiwali się rybacy łowiący nad rzeką ryby i uśmiechali się pod nosem ( pewnie tak sobie myśleli mocząc kijki w wodzie .....co za szajbusy, stare chłopy a latają po lesie z pikawkami i kopią, myślą pewnie że coś znajdą :), co za głupie zajęcie :), lepiej by rybki połowili bo to jest rozsądne :-) ).

W drodze powrotnej przez moment padł pomysł aby wskoczyć jeszcze na jeden ze zrujnowanych pałaców,  lecz nie doszło już to do skutku ponieważ nadmiar podarków oraz całodzienne łażenie i kopanie dało się nam trochę we znaki i stwierdziliśmy że co się odwlecze to nie uciecze :-). Sezon rozpocząłem piękną pogodą i miło spędzonym dniem na świeżym powietrzu do czego wszystkich zachęcam :).
Na wyprawie pikał Explorer, Bounty Hunter Land Star, 2 szt Fischer F75, Garrett ACE 250, Troy shadow X 3. 

Warto poświęcić czas:
http://mojaslowianskafilozofia.blogspot.com/ 

3 komentarze:

  1. Brakowało mi takich relacji ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kilka postów i brak komentarzy. Czytelnicy jako i ja - są w szoku.
    Ten filmik o angielskim skarbie mam od miesiąca i faktycznie okazuje się, że warto dreptać, mimo iż inni już wiele razy tam byli.
    Dla mnie takim "zadreptanym" tematem jest Osówka, bo choć tysiące ludzi, turystów i eksploratorów tam było to wciąż jest tajemnicza.
    Tu jest link do ciekawego postu "Gościa", wysłany: Pon 18:31, 03 Lut 2014":
    http://www.sztolnie.fora.pl/swiat-gor-sowich,3/kalendarium-budowy-riese,3258.html#45444
    Czy uważasz za prawdopodobną teorię, że te znane sztolnie to tylko atrapa, zmyła, a wykończony, gotowy obiekt jest niżej, pod obecnie znanymi ?
    Myślę, że wtedy nawet łatwiej jest połączyć sztolnie niższego obiektu z pobliskimi sztolniami kopalnianymi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brak odpowiedzi też jest jakąś odpowiedzią :).

      Co do postu gościa nad postem byłego członka grupy Troll czyli Trolla, to uważam że jest to jeden z sensowniejszych postów, zresztą sam Troll wyraził o nim swoją opinię. A w opiniach rzadko się z nim rozmijam, i raczej zawsze mieliśmy zbieżny pogląd na wiele spraw, a na tą w szczególności.

      Usuń