W Sobótce się działo :-).
http://tvsleza.blogspot.com/
Do tematu Sobótki w chwili wolnej dopiszę pewne Sobótkowe podziemia, może ktoś zna może nie, ale dopiszę potem tutaj tekst, ot tak na wszelki wypadek :).
Jest chwilka wolnego czasu więc trochę napiszę.
Sobótkowe podziemia opisał Wojtek Stojak , zabrał się za ten temat i niestety utknął przed ścianą, a właściwie w " żużlu pod posadzkowym" ( czytaj- w problemach natury technicznej ).
Sprawa zaczęła się w 1983r. Podczas stanu wojennego grupa operacyjna składająca się z przedstawicieli Komendy Wojewódzkiej MO, WSO WI, ŚOW. weszła do podziemi Sobótki.
Potem Wojtek Stojak próbował tam wejść, lecz tak jak wcześniej napisałem niestety utknął w "żużlu" próbując dostać się tam z innej strony.
Ciekawym jest to tajniactwo z jakim zespół reprezentujący "władzię" tam się dostał. Jak zwykle wszystko Ściśle Tajne i ten biedny urzędnik UM spisujący potajemnie notatki, na wypadek gdyby go dopadł "seryjny samobójca".
Oczywiście Wojtek Stojak wraz z OC próbował ustalić osoby biorące w 1983r. udział w tym wejściu do podziemi lecz niestety , wyparowały mu jak kamfora. Podejrzewa, że nazwiska to były pseudonimy operacyjne.
Podziemia? to z ciekawością czekam i nie tylko ja.
OdpowiedzUsuńDzięki za link do GF-POINT 2013. Piękna impreza i atmosfera na niej.
W Sobótce w tą sobotę też się będzie działo; Półmaraton Ślężański Pozdrawiam
Ślęża, to nie tylko maratony , chociaż ta góra jest miejscem na wszelakiego rodzaju imprezy od dawien dawna, począwszy od pogańskich świąt na niej organizowanych dla mieszkańców okolicznych terenów, jak i przedstawicieli plemion mieszkających w znacznej odległości od niej , poprzez komersy studenckie odbywające się w 19 wieku , aż po kilkusetosobowe rajdy świętojańskie organizowane przez PTTK w latach 70tych.
OdpowiedzUsuńObecnie największa impreza nieformalna to "Noc Świętojańska" , kiedy na szczycie przebywa kilkaset osób paląc ogniska wzorem dawnych zwyczajów naszych przodków .
Góra ta, będąca niejako w poważaniu ludności zawsze stanowiła dla zamieszkujących jej okolicę ludzi swoiste sacrum .Nic dziwnego, że pod koniec wojny okoliczna ludność obrała sobie ją jako bank w którym można przechować swoje depozyty.
Co roku kilku z nich ubywa , ale o tym pisać nie wypada, to tajemnica poliszynela ....