W skarbowych tematach jest wiele ciekawostek i jeszcze nie odkrytych depozytów. Choć tak na prawdę to nie wiele wiemy z tych powojennych spraw, ponieważ powojenne sowieckie sprawy są bardziej skrywane niż niemieckie.
Jedna z powojennych historii pokazuje że nawet potrafiono przetransportować kogoś ze wschodu aby znaleźć jakiś depozycik.
W tym przypadku przywieziono pewnego niemieckiego kapitana aby wskazał miejsca ukrycia depozytów. Widać po tej akcji że ślady po sobie starannie zacierano.
Wygląda na to że banknoty pochodziły z operacji "Bernhard", którą prowadził VI F4, ponieważ w zasadzie wtedy drukowano fałszywe funty i być może walutę rosyjską. Walutę rosyjską z powodzeniem podrabiano już w 1926r.
Ciekawe jest też skąd nasz "służbowy informator" wiedział że to podrobione funty ? gdyż one były nie do rozpoznania, tak że pięciofuntówki sami Anglicy wycofali w 1945r nie mogąc sobie z tym tematem poradzić. Tutaj nasz "służbowy informator" ma wiedzę, że były to banknoty fałszywe. Jedyne co mi na myśl przychodzi to to, że niemiecki kapitan znał źródło pochodzenia tych banknotów a jeśli On znał, to nie było siły aby NKWD tego z niego nie wyciągnęło.
Z tych wszystkich spraw wynika, że podobno podczas tej akcji nie znaleziono tylko jednej skrzyni z ukrytym złotem. choć jak na mój gust to i ją znaleziono, gdyż jeśli znaleziono wszystkie, to i tą ze złotem też. W końcu mieli w rękach niemca co miał wiedzę o ukrytych walorach.
Rosjanie rządzili i to oni mieli do lat 90 a może i nawet dzisiaj wpływ na to co i jak szukano.
Jeszcze nie dawno wypływały na wierzch jakieś Oliny i Katy, a ile jest jeszcze takich nie odkrytych, wiedzą tylko oni sami.
W każdym razie Ci co potem zajmowali się poszukiwaniami walorów z ramienia "jedynie słusznej władzi", udają że nic nie wiedzą, i twierdzą że to jakieś kocopoły i plotki. Nawet w niedawnej sprawie Pociągowej lub Szczelinowej ciągle prowadzą jakieś swoje gierki.
Tutaj za plecami wszystkich wciąż rozgrywa się gra o całkiem niezłą stawkę. A na zewnątrz prowadzony jest teatrzyk typu nowa "Kwatera Hitlera".
Tereny o których mowa są nadal ciekawe i mają niewątpliwie walory turystyczne :-).
.....................................................
Na koniec dla zabieganych poszukiwaczy
oraz innych osób nie mających czasu się użerać z fiskusem i biegać z
papierami, prosto, fachowo bez nerwówki :
Rozliczanie PIT-ów mailem za 2012r.
- wszelkie rozliczenia od dochodów
- od podatku
Kto chce skorzystać może się kontaktować mailowo lub telefonicznie.
Do rozliczenia potrzebne są tylko kopie dokumentów np:
- fotka z tel. komórkowego lub aparatu może być skan dokumentu. przesłane mailem lub MMS.
- tel . 502 393 865
- mail firmagig@wp.pl
Zrobione i wypełnione PIT-y otrzymuje się zwrotnie mailem w formacie PDF do wydruku, lub Pocztą już wydrukowane wg. życzenia.
http://g-i-g.jimdo.com/us%C5%82ugi/
Witaj, pisząc o skarbach i ich poszukiwaniach wspomniałeś Wojtku o "Szczelinie jeleniogórskiej". Jest to bardzo ciekawy i pasjonujący temat, zwłaszcza jak się przeczyta opowiadanie, reportaż Bojki (mam scan). Czy mógłbyś coś o tej sprawie napisać. Ja uważam, że ta "szczelina" jest z jednej strony zmyłką, historią mającą na celu ukrycie działań wydobywczych z RÓŻNYCH depozytów, może nawet eksplorację Złotego Pociągu, a z drugiej może być to genialne posunięcie, dzięki któremu nadawano rodowód, źródło pochodzenia różnym przedmiotom pochodzącym z kradzieży, przemytu fałszerstw czy po prostu przedmiotów pozyskanych z różnych odkrywanych na Dolnym Śląsku depozytów.
OdpowiedzUsuńTe tematy są dosyć śliskie i wolał bym się raczej nie wypowiadać na szczelinowe tematy. Tak że dobrze jest sobie poczytać M.Bojki artykuły i za bardzo w to nosa nie pchać. Tak jak i w podobnego typu sprawy. To co tu piszę to takie znane sprawy nad którymi można sobie pomedytować i samemu pogrzebać za jakimś starym widelcem :). Po za tym to takie kryminal-tango gdzie jak w powieściach Ludluma trup ściele się gęsto.
UsuńZaiste niezłe kwiatki :-)
OdpowiedzUsuń