piątek, 8 lutego 2013

Podążąjąc tropem "Opowiadań kolejowych"

Będąc w temacie odkopania pod Książem tych niezidentyfikowanych nieboszczyków których poszukiwał Weiss, a których odkopał T.Słowikowski, skojarzyliśmy wtedy tą szybką ekshumację i wywóz tych szczątków do Izraela z zacieraniem na szybko śladów po pewnych niewygodnych sprawach. Covalus w swoich opowiadaniach zapodał tam wątek komand działających pod egidą SS, ( Wagon ),więc  poszliśmy śladem jaki opisywał.
http://www.youtube.com/watch?v=WdSb502n9l8 
Covalusa opowiadania można spotkać w necie.
 
Jako że sprawdzaliśmy wtedy każdy wręcz nikły i nie poparty żadnymi dowodami ślad, zainteresowało mnie między innymi opowiadanie , które  dotyczyło opisu wydarzeń w szpitalu w Lesznie Górnym.

Jak by nie spekulować prawda czy fikcja,  trop był dość ciekawy.  Teren również ciekawy i przylegający bezpośrednio do starego niemieckiego poligonu w Pstrążu. 

 Pstrąże
Mój kolega spytał Cavalusa jak to z tym opowiadaniem było i otrzymał odpowiedź, że to fikcja literacka. Ale jak z naszych doświadczeń wynika zawsze gdzieś jest jakiś haczyk, opowiadanie było bardzo spójne i dość mocno zakotwione w terenie.
Teren rozległy, linie kolejowe, pełna infrastruktura koszarowa, brak dostępu ludności cywilnej i wiele innych zalet. Po za tym, opis wypadku w Lesznie Górnym oraz opis obrażeń jakie odnieśli Rosjanie opisywanych przez Covalusa w miarę pasował do skutków jakie podobno wywoływał "Dzwon". Miejsce idealne na prace z takim "Dzwonem".

Krążyły różne wersje odnośnie " Dzwonu". Ze strony rosyjskiej wychodziły pogłoski o pracy takiego urządzenia 30 km na północ od Wałbrzycha, inne pogłoski mówiły że był przewożony pociągiem. W zasadzie to były jakieś nikłe wskazówki  bo jak się można domyślać urządzenie zapewne nie ważyło parę kilo, a na platformach kolejowych przewożono czołgi i spore ciężary.

I tym sposobem wylądowaliśmy w tej miejscowości .

Leszno Górne , ukryte w Borach Dolnośląskich wśród zieleni nad brzegiem Bobru, do którego z poligonu Pstrąże biegła bocznica łącząca się z głównym torem kolejowym
Przede wszystkim starałem się dotrzeć do najstarszych mieszkańców tej miejscowości , co okazało się sprawą dość trudną , na którą składa się parę czynników których tutaj opisywać nie będę. Oczywiście miejsca  ukrycia "Die Glocke" nie znaleźliśmy :) lecz ustaliliśmy przy okazji, iż miejscowości położone nad Bobrem w bezpośredniej bliskości poligonów skrywają wiele innych tajemnic nie mniej ciekawych niż mityczny "Dzwon" :). Sprawdzając inne tropy szliśmy od Leszna Górnego po Stara Oleszna i dalej w kierunku Karczmarki. 
Leszno Górne

Stara Garbarnia



Stara garbarnia
Efektem tych wszystkich wypadów było dotarcie do rosyjskich starych map i fajnie spędzony czas :)

oraz następny trop w okolicy, gdzie urywał się ślad torów kolejowych w pewnym wykopie w środku lasu.
 W ramach tych atrakcji spotkało mnie  szalone gradobicie w Lesznie Górnym, gdzie wszystko wokół fruwało z szybkością dźwięku na wysokości lamperii :-).
 Koniec świata w Lesznie Górnym.
Takim to sposobem zajmując się Riese zataczaliśmy coraz większe kręgi aby znów wrócić do miejsca z jakiego wystartowaliśmy.
Dziekuję  Makartinie za  wkład pracy jaki włożyła w wyjaśnianie Covalusowych tajemnic.http://eksploratorka.blogspot.com/

Nasza strona:
http://www.gsklin.pl/
...............................

Na koniec dla zabieganych poszukiwaczy oraz innych osób nie mających czasu się użerać z fiskusem i biegać z papierami, prosto, fachowo bez nerwówki :

Rozliczanie PIT-ów mailem za 2012r.
- wszelkie rozliczenia od dochodów
- od podatku
Kto chce skorzystać może się kontaktować mailowo lub telefonicznie.

Do rozliczenia potrzebne są tylko kopie dokumentów np:
- fotka z tel. komórkowego lub aparatu może być skan dokumentu. przesłane mailem lub MMS.
- tel . 502 393 865
- mail   firmagig@wp.pl

Zrobione i wypełnione PIT-y otrzymuje się zwrotnie mailem w formacie PDF do wydruku, lub Pocztą już wydrukowane  wg. życzenia.

http://g-i-g.jimdo.com/us%C5%82ugi/

10 komentarzy:

  1. http://eksploratorka.blogspot.com/

    Wojtek, reklamujesz bloga, który jest zamkniety i nie można go zobaczyć .
    Małe fopa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taak to moja wina. Ale dostałam kilka mejli plus jeden telefon, że mam otworzyć, więc już jest dostępny :)

      Usuń
    2. Swoją drogą zamknęłam go kilka dni temu, z rozpędu. Wasze reakcje były natychmiastowe ;)

      Usuń
    3. Azaliż tu jest? http://www.polskikadr.pl/ :)

      Usuń
  2. http://www.covalus.ovh.org/opowiadania.html


    Autor twierdzi, że to wszystko "fikcja literacka" ale trudno oprzeć się wrażeniu, że otarł się on o jakiś ciekawy temat, który zainspirował go do napisania tych opowiadań . tak jest bezpieczniej ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nam to tak podpadało, za dużo zbieżności z tym co już wiedzieliśmy. :)

      Usuń
  3. W każdej branży są jakieś "legendy" . Kiedy byłem młodym inżynierem geodetą , na szkoleniach chodziły tematy o "niemieckim archiwum map" , kiedy pomagaliśmy grzecznościowo jako młodzi geodeci(młody był wykorzystywany do wszystkiego, nawet ponad to co należało do jego obowiązkó) robiliśmy przeprowadzkę Wojewódzkiego Ośrodka Dokumentacji Geodezyjno Kartograficznej do nowej siedziby. Panie od razu robiły renament tego co "niepotrzebne" i do pieca miał pójść rulon sztabówek niemieckich, ale o tyle ciekawy że z pieczatkami "tajne" bo każda mama miała takową z urzędu . Spolszczenie tych map polegało na tym, że przekreślono na nich po wojnie niemieckie nazwy a dopisano polskie. Rulon ten, powiat zielonogórski wylądował i mnie w Żuku i do pieca nie trafił. Były na nim osady i wsie , które po wojnie przestały istnieć, dość powiedzieć że było kilka leśnych dróg napoleońskich, jakie niedawno zjechałem Patrolem w ramach turystyki . Na niektórych resztki kostki brukowej - sądzę, że jeszcze dwa lata i całkiem kostka zniknie, bo jest na nią popyt i dobra cena....

    Takie same "legendy" podsłyszał pewnie Covalus i zgrabnie wykorzystał w swoich opowiadaniach. Ciekawi mnie czy masz z nim kontakt osobisty - można by sporo podpytać.
    Kiedyś znałem fanatyka starych kolei dolnośląskich , ale kontakt mi się urwał. Człowiek tak wkręcony w temat jak Wy w Riese.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tymi niemieckimi sztabówkami to była komiczna sprawa, po wojnie tak jak piszesz były te niemieckie mapy używane jako sztabówki przez Polaków ( przybite pieczątki, poskreślane nazwy niemieckie), no i oczywiście Ściśle Tajne :-). Potem wyszły typowo polskie sztabówki też bardzo ściśle tajne :), na których też nic nie było :-), ani to szczegółowe ni pies nie wydra wszystko na kształt świdra ( jak to mówili wojskowi spece od map w Toruniu). Za to na bazie niemieckich map oraz działań własnych kartografów sowieci porobili sobie idealne mapy polskich terenów. I do dzisiaj nawet te ich śmieszne sztabówki zawierają obiekty oraz linie kolejowe, które w tej naszej niby "niepodległej krainie" na polskich mapach do dzisiaj nie istnieją. Z Covalusem korespondował mój kolega, kontaktu z nim nie mam.

      Usuń
  4. Tak lekko off-topic /poza tematem/.
    Panie Wojtku, tak się nie da czytać tego świetnego bloga jak linki zaraz zdychają na youtube. Pół roku i martwy link ! To już jakiś 77-my film co go wcięło. Może trzeba by te ciekawsze filmiki w jakiejś własnej domenie zaparkować ? To teraz ze 99 zł za rok kosztuje. A są i przecież darmowe, kilku gigabajtowe, wirtualne dyski. Albo zachomikować (chomikuj.pl) i niech ludzie kumają o co kaman w danym poście.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam.
      Kiedy wstawiane były linki, to nie działało ACTA, i You Tube nie usuwało niewygodnych linków. Teraz mamy to co mamy i jest już musztarda po obiedzie. Jedynym pocieszeniem jest to że na pewno nie było tam żadnego istotnego materiału, ewentualnie mogło to być coś zbieżnego ze sprawą. Fakt głupio się teraz to czyta jak jest jakiś link, a nie wiadomo o co kaman. Po tych uwagach wpadłem na genialny pomysł aby nie zamieszczać linków do You Tube, bo i po co. Nie chcą aby ktoś to oglądał i ich odwiedzał, to niech sobie sami z tym zostaną. Ktoś sobie nie życzy aby jego film oglądać? to niech sobie sam w domu ogląda i delektuje sie swoimi prawami autorskimi. Był kiedyś kanał kino Polskie. Nikt z młodszych a nieraz i starszych takich filmów nie oglądał, wiele filmów kręconych przed i po wojnie. Zlikwidowano, likwiduje się historię Polski to i Polskie filmy trzeba zlikwidować.
      Ciekawi mnie tylko kto wykupuje te prawa autorskie do starych filmów i chowa te filmy do szuflady.

      Usuń