Zmienia się trochę trend :), z reguły pokutuje myślenie że w poszukiwaniach i eksploracji uczestniczą jacyś nieogoleni faceci co śpią na gałęziach w lesie, w deszczu, w zaspach, no i oczywiście jak flaszkę przy ognisku obalą to zagryzają szkłem i nie krwawią :-). Lecz jak wynika z obserwacji w poszukiwaniach i eksploracji uczestniczą też całe rodziny, kobiety i dzieci. Jest to świetny sposób na spędzanie wolnego czasu na świeżym powietrzu do czego wszystkich zachęcam.
Najmłodsza z Klinowych eksploratorek :).
W akcjach uczestniczą też poszukiwaczki jak widać na poniższym zdjęciu, i trzeba przyznać że z bardzo dobrymi efektami.
W między czasie, Ci co te szkło gryzą kopią szyby i zajmują się ciut cięższymi pracami z równie ciekawymi efektami.
Lecz aby osiągnąć jakieś tam wyniki to trzeba trochę się przyłożyć :)
Klin na akcji.
Nieraz trzeba pokopać głębiej i głębiej :).
A nieraz i gdzieś tam zleźć jeszcze niżej :)
Czas spędzony na poszukiwaniach i eksploracji spędzany w wesołym towarzystwie mija szybko i niepostrzeżenie. Jak już wcześniej wspomniałem tematami zajmują się różni ludzie, Ci co chodzą fotografując oraz dokumentując, archiwiści, kopacze i detektoryści. Każdy czegoś tam szuka ponieważ ma różne spojrzenie na wspólną sprawę np. tu ...http://eksploratorka.blogspot.com/
http://www.gsklin.pl/
Jak dla mnie zabieranie małych dzieci na cięższe akcje terenowe to nieporozumienie, zależy co kto rozumie przez eksplorację i obaj dobrze o tym wiemy . Co do wieczornych ognisk i alkoholu - każdy lubi coś innego, jeden pije mleko, inny wino,a trzeci woli córkę ogrodnika , a sam nocleg w bunkrze czy sztolni - jeden woli dybać do agroturystyki i nie widzę w tym nic złego, a innemu lepiej w lesie na miejscu , czasu zaoszczędzi, kasy i pobędzie na łonie natury. Osobiście preferuję latem spanie w terenie, zimą w schronisku , chyba że okoliczności są takie że śpi się gdzie noc zastanie w ferworze akcji . Nijak się to ma do efektów pracy - jeden woli pić mleko, inny córki ogrodnika.
OdpowiedzUsuńDokładnie, i nie piszę tu o ciężkich akcjach lecz naziemnictwie tak zwanym. Nie piszę tu też o tym co kto lubi, bo wiadomo każdy lubi co innego, i nic w tym złego.Piszę zaś o przełamywaniu stereotypów :).
Usuń