wtorek, 25 września 2012

Soboń.

Parę lat temu jadąc swego czasu na umówione spotkanie z Markiem K. zamarudziłem w trasie za ciężarówkami więc już praktycznie od Olszyńca byłem na telefonie z Markiem , który wraz z Darkiem Korólczykiem czekać mieli w Rzeczce. Był to czas jakiegoś zlotu nie pamiętam już którego z kolei, na którym Darek miał chyba jakąś prelekcję. Jechałem i kląłem pod nosem bo ruch jak na złość spory, drogi kręte a na dodatek rowerzyści oraz piesi, i co najważniejsze żona z boku i jej auto :-). Byłem spóźniony jakieś pół godziny a Marek obowiązkowy człowiek więc było mi strasznie głupio za takie spóźnienie. Jadąc już w Walimiu minąłem jadące w drugim kierunku auto Marka. Jak każdy wie ten kto był w Walimiu, że tam nie da się zrobić natychmiastowej nakrętki w tył , więc chwilę potrwało zanim zawróciłem i ruszyłem w pościg za Markiem, auto małe zwrotne, to nie mój czołg, więc udało się w miarę szybko, tak że zauważyłem jak skręcają na Mosznę. Klnąc pod nosem na pieszych przejechałem przez mostek (komórka leży nie ma jak rozmawiać bo droga kręta i wąska jak makaron ) zacząłem pościg :-).
Soboń wieczorową porą.

 I tu nastąpiła śmieszna sytuacja , mam już przed sobą auto Marka a On przyśpiesza i kręci się to raz w prawo raz w lewo po tych wąskich serpentynkach, ja dzwonię On nie odbiera, myślę ale nerwa dostał nawet nie chce gadać, ale cóż jak już jadę za nim to jadę i  próbuję go nie zgubić, w końcu wyjeżdżamy na prostą i Marek w gaz :), to ja za nim :) ale na tej prostej połapałem się że On chce mi uciec więc światła i sygnał ...zjechali na bok dopiero w Głuszycy, wysiadamy a oni w ryk i brechtają się jak zwariowani , pytam co się tak rechoczecie ? .....Marek mówi, to my myśleliśmy że Darka Korólczyka ktoś po wykładzie śledzi i gubimy ogon :-), na co mówię... toż nie widzisz że to ja ....Marek wskazuje paluchem i mówi.... a gdzie twoje auto ? ja patrzyłem po drodze za twoim autem a nie za tobą  :-) no i tak zakończył się rajd Sowigórski. Dość historyjek, do rzeczy. Okazało się że szukają sztolni na Soboniu. A sprawa była taka :
Wyjaśnili mi że  zebrali dodatkowe informacje bezpośrednio u źródła odnośnie tej sprawy, i dogłębnie przestudiowali temat.
Dobre przygotowanie, mapy zapiski, szkice wszystko co niezbędne i co najważniejsze pełna koncentracja na temacie.
Tym sposobem powłóczyłem się za nimi w góry, Oni szukali a ja na przyczepkę wlokłem się z tyłu bo nie byłem w temacie. Rezultat tego łażenia i szukania został określony leszczynową witką na około 4m szerokości sztolnię, z wyciekiem wody.
No a potem mi powiedzieli, to sobie ją weź :-). A że sezon był na grzyby to sztolni nie zabrałem, ale grzybki na kolację były :).

14 komentarzy:

  1. A ja powiem przekornie, że sztolni tam nie ma. I nie będzie, dopóki Ty, Marek z Darkiem / Darek z Markiem, czy ktokolwiek inny jej nie odkopiecie. Sztolni nie ma, są jedynie Wasze domysły i przypuszczenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasy są takie że już nie trzeba kopać, tak że wkrótce się przekonamy czy jest :-)

      Usuń
  2. Hmmm, chyba jedna metoda daje 100% pewność. Łopatologiczna :) Na razie masz 1% pewności :) Tyle dają Ci domniemania.

    OdpowiedzUsuń
  3. To my się pytamy, który dokładnie obiekt odkryto za pomocą georadaru?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na to pytanie My możemy Wam Makartina udzielić odpowiedzi:-), rok 2006 zlokalizowany i wykopany bombowiec RAF. A oprócz tego to elektrooporówka jest lepsza bo zaprofiluje. :-).Prawdą też jest, że najlepszy georadar to taki na gąsienicach z 1.5m3 łyżką :).

      Usuń
  4. A) Pytam o temat bloga, czyli Riese.
    B) Pytam o obiekt podziemny - sztolnia na ten przykład

    C) Jak wjedziesz na TĘ sztolnię georadarem na gąsienicach z łyżką?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A)Szukane jest od lat nie tam gdzie sie powinno szukać, sama znasz temat Jedlinki. Szuka sie tak aby nie znaleźć, bynajmniej oficjalnie.
      B)Jak powyżej.
      C)Georadar na gąsiennicach z łyżką nazywa się Koparka :-)

      Zaprofilowanie elektrooporowe prowadzi do określenia w 99% obiektu patrz Zgorzelec. Nastepnie na profilu robi się odwiert i wpuszcza kamerę patrz Lubań. Jest to bardzo kosztowne niestety.

      Usuń
  5. Czyli nie odkryto w Sowich nic georadarem, a metoda łopatologiczna jest najlepszą metodą. Dziękuję, nie mam więcej pytań.

    Sztolni nie ma :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odkryto :-) i nie tylko georadarem lecz też zdjęciami w podczerwieni :).

      Usuń