Idąc tym tropem postanowiliśmy sprawdzić wiarygodność oficjalnych sprawozdań pisanych dla P.P.T. i tu znów natknąłem się na ciekawą sprawę , a odbyło się to tak :) :
Przeczytałem sobie taki zapis :
Jako że mamy to niejako pod nosem, szybki telefon do "Wikinga" i na następny dzień wyruszamy z "Majorem" tropem tajemniczego wykopu prowadzonego przez P.P.T. . W ścianie fosy widać zamurowane wejście do tego "Tunelu".
I tu już na wstępie jesteśmy zaskoczeni , nie ma żadnego wykopu , nie ma żadnych tuneli .....no może nie tak do końca, bo jednak coś jest :), ale nie tak jak opisał to przedstawiciel P.P.T
Na zdjęciu powyżej widzimy to o czym pisze w sprawozdaniu , opisane to jest jako "Tunel".
Nie jest to niestety żaden tunel lecz przejazd w obwałowaniu fosy.
Ten przejazd został dawno dawno temu z jednej strony zasypany ponieważ z jednej strony fosy podniesiono grunt pod zabudowę, pozostały jedynie dwie komory, jedna była przejazdowa, a druga obok obronna do której prowadzą te małe stalowe drzwi z początkowego zdjęcia. Z jednej do drugiej został wybity kwadratowy otwór widoczny na zdjęciu poniżej do którego to miał się cofnąć nasz "poszukiwacz".
W głębi widoczna jedna z krat zmykająca przejazd pod wałem fosy.
Jaki wniosek można z tego sprawozdania wyciągnąć ?, jak dla mnie jest jasne że ten "poszukiwacz" nie miał bladego pojęcia jak budowało się kiedyś fosy, po drugie czarował swoich przełożonych którzy byli hen daleko o jakimś odkopywaniu tunelu.
Sprawa była prosta, wszedł do tego przejazdu zobaczył kratę a za nią belki , wyciął ją, więc obsunęła się ziemia i zarwała jezdnia która szła górą , teraz nigdzie się nie posuwał tylko musiał coś z tym co namieszał zrobić, więc wziął dwóch ludków i zabrali się do roboty , od góry nabili pręty aby zatrzymać obsuwającą się ziemię :-).
Widoczne wbite z góry pręty
I to jest już koniec tej pięknej wymyślonej przez niego historii , zapewne wycięta krata poszła na złom , panowie opili czystą kapslowaną z czerwoną naklejką sprawę i "poszukiwacz" pojechał dalej opisywać następne " przekopywane i szalowane Tunele".
Nie tak prędko pojechał ;-).
Zwróciłem uwagę że sprawozdania są dwa, i patrząc na daty nasz "poszukiwacz" z P.P.T. nieźle czarował , ponieważ zajęło mu prawie cały miesiąc przełożenie nogi przez tą dziurę w zamurówce którą widać na zdjęciu powyżej. Nigdzie się nie przebijał bo nie ma żadnych śladów kucia w następnym pomieszczeniu obok oraz w pomieszczeniu w którym namieszał :-). Czyli wniosek taki że nie opili sprawy jedną flaszką czystej kapslowanej lecz flaszek było więcej, delegacja im dłuższa tym lepsza :).
Na zakończenie postawiliśmy więc takie pytanie, po co wyciął tą kratę ?, ano wyciął bo była podejrzana, gdyż 50 m dalej w kierunku stoi kościół w którym znaleziono spory skarb w postaci naczyń liturgicznych .
Sprawdzaliśmy również przy okazji sprawę skarbu ze sprawozdań U.B. jak już się rozbujaliśmy :), ale o tym kiedy indziej.
Poniżej nagłówek jednego z dokumentów które sporządziło P.P.T które aktywnie działało również w Górach Sowich poszukując wraz z Dalmusem tak zwanych "remanentów".
Takie to wtedy były " remanenty" i inne powojenne historie, czego szukano ?. Co jest dzisiaj na papierze ?, a jak było w rzeczywistości każdy może sam ocenić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz