W temacie Zamku Książ i prowadzących do niego podziemi opowiedziano wiele ciekawych historii , po raz pierwszy informacja ta wypłynęła w październiku 1947 roku w "Słowie Polskim", dotyczyła ona przejścia z Riese czyli dokładniej przejazdu podziemnej kolejki z zamku Książ w okolice Jedlina-Głuszyca.
Potem długo długo nic, aż pojawiła się taka oto opowieść.
Oto część z tej opowieści :
"Otóż wiekowy dziś człowiek opowiada iż będąc w odwiedzinach w Głuszycy wraz z czterema kolegami zapuścili się we wskazane przez jednego z nich wejście przy drodze do wsi Zimna, po wejściu okazało się iż spąg wyłożony był ciosanym kamieniem , tunel był kuty w skale bez obudowy 2,5m x 3m.
I tak wyposażeni w lampy olejowe czterej powojenni odkrywcy szli do przodu , nagle usłyszeli szum i dudnienie w podziemiach, lecz posuwali się do przodu aż zobaczyli światło , doszli w końcu do miejsca gdzie tunel przegrodzony był siatką a za siatką znajdowały się kable, niektóre grube jak ręka. nie mogąc posuwać się na wprost skręcili w prawo i wyszli .....na teren zamku. Wtedy nie wiedzieli gdzie się znaleźli i że to Zamek Książ. Znaleźli schody w kształcie półokręgu , nimi dostali się idąc w górę na obrzeża zamkowego placu przy zamku. Na placu stały samochody na które ładowano kamienne płyty."
" Chłopaki dostali się do zamku na I piętro , tam w jednym z pomieszczeń jeden z nich poślizgnął się i opierając się o poręcz przy ścianie przesunął część ściany do środka, przez otwarte w ten sposób tajemne przejście dostali się do zamkowej wieży."
Spór na temat tej opowieści był straszliwy :), udowadniano że to nie możliwe bo za daleko, sceptycy szczególnie ci z za klawiatur komputerów obśmiewali temat, Ci dla których eksploracja zaczyna się w archiwach ( i tam zwykle się kończy :-) ), ciskali gromy z uczelnianych doktoranckich ławek. A sprawa jak to zwykle bywa żyła sobie swoim życiem, w terenie poszukiwano takiego wejścia . Wejście jak wejście, lecz gdzie było wyjście w Zamku Książ ?
Przeciwnicy udowadniali że to bajki z tajemnym przejściem w Książu ponieważ to nie Zamek Czocha , a ja tak z głupia frant wstawię poniżej jedno zdjęcie z Książa , żadna to rewelacja ale bystre oko zauważy parę drobnych szczegółów :).
Czy ktoś wie gdzie wyszli ? Jak ta relacja się ma do informacji o pozostawieniu pod zasilaniem Lothara II ?
A te szafy nie są z "antykwariatu", który się tam znajduje?
OdpowiedzUsuńTo nie jest żadna szafa :-).
OdpowiedzUsuńDokąd prowadzą te drzwi?
OdpowiedzUsuńDo ukrytej komnatki :).
OdpowiedzUsuńTej Bursztynowej? :-)
OdpowiedzUsuńNiestety nie bursztynowej :).
OdpowiedzUsuń