piątek, 1 września 2017

Zanikająca krótka pamięć.

Jak to mówią człek żyje tak długo jak długo istnieje pamięć o nim.

Jakoś tak to bywa, że jak ktoś odejdzie do "krainy wiecznych poszukiwań" to zaraz po jego odejściu wielki rejwach nastaje wszyscy nagle z nim byli na Ty i raptem o Nim piszą oraz mówią. Tak trochę się medialnie ogrzewają w cieple " świeczek" jakie wtedy zapalają.
A potem przechodzą do codzienności i w rocznice odejścia tego człowieka do "krainy wiecznych poszukiwań" już o Nim  zapomnieli, bo temat nie jest na topie i "zapalana świeczka" już nie daje tego ogrzewającego blasku jak w tamtym jedynym momencie.

Jako że i tak  czekałem zbyt długo mając nadzieję iż w końcu Ci dla których pisał wspomną choć słowo i się nie doczekałem, to przy okazji innej sprawy prowadzonej przez Czarnego w Szklarskiej Porębie postanowiłem skrobnąć zaś słów parę przypominając że dziś mijają już cztery lata od czasu kiedy Nestor opuścił ziemskie łąki i lasy.


"Wojciech Stojak – polski publicysta, dziennikarz, autor programów telewizyjnych, eksplorator. Z zawodu geolog, pasjonat historii czasów drugiej wojny światowej. Znany m.in. z odkrycia archiwów AK Zgrupowania Warta w Gniewczynie Łańcuckiej, a także jednego z największych zrzutowisk broni w Polsce na wrocławskich Maślicach. Oba znaleziska zostały sfilmowane w „Klubie Poszukiwaczy Skarbów".

Tak moi drodzy dziś mijają cztery lata od czasu kiedy to świetne pióro odeszło do "krainy wiecznych poszukiwań", ilekroć czytam i powracam do spraw które opisywał z wielką dozą humoru oraz dystansu do samego siebie, to jestem pełen podziwu zarówno dla jego pisarskiego talentu jak i umiejętności przekazania ciekawych eksploratorskich poszukiwań w bardzo lotnej i przystępnej formie.

Pamięć o Nestorze powinna przetrwać i powinien być  wspominany choćby nawet ze względu na to, że zawsze jawnie i z otwartą przyłbicą stał po stronie detektorystów oraz wszelakich poszukiwaczy, zawsze w opozycji do durnych ustaw i przepisów.

Obecnie trwa akcja poszukiwania "szczeliny jeleniogórskiej" w Szklarskiej Porębie. 
Szklarska Poręba miejsce poszukiwań, huta.

Dlaczego w Szklarskiej to możecie poczytać w najnowszym wydaniu "O". 

Powracając do Wojtka Stojaka nie każdy może pamięta sprawę ciężarówek, ( tak tych samych ciężarówek, z których nabijają się prześmiewcy) według prześmiewców zabrakło by tych ciężarówek które przewoziły te niezliczone skarby. Ale jak by nie patrzeć to wywiało w jakiś tajemniczy sposób całe muzea oraz kolekcje prywatne z Europy Wschodniej.  Jeśli nie  ciężarówkami i pociągami to zachodzi takie podejrzenie, że te wszystkie zrabowane dobra wywieziono na bagażnikach rowerów lub przenoszono zapewne na zachód w kieszeniach i plecakach wojaków :).

Otóż w roku którego nie pomnę, lecz trochę latek wstecz Nestor popełnił artykół w "O" zatytułowany "Szpitalna opowieść", a zaczynał się tak :




Następnie W.S. poszedł tym tropem i przeprowadził rozmowę w 1998r z  Ślązakiem , który  potwierdził to zdarzenie.
Tu wątek dzisiejszych poszukiwań Czarnego opierającego się na ocenzurowanej książce byłego pogranicznika zaczyna się splatać z informacjami zgromadzonymi przez W.Stojaka i Wojskiem Ochrony Pogranicza, które to według stolarza z Gross Rosen odkryło a następnie ukryło wejście.
Ze swojej strony dodam, że  w Archiwum Państwowym Jeleniej Góry jest pewien dokument sporządzony w 1949r mówiący o tym,  że do Petersdorf w lutym 1945r  z J.Góry przybył pociąg  pod eskortą SS, w składzie 28 wagonów. Następnie jest tam w tym dokumencie napisane skąd jest ta wiedza i co było w wagonach.Tą samą informację pisemnie w lutym 1949r  otrzymało Ministerstwo Kultury i Sztuki. 
Rozładowany ładunek udał się w góry właśnie na ciężarówkach.

Podejrzewających że to złoto Wrocławia wyprowadzę od razu z błędu, ponieważ ładunek przybył z Krakowa via Łódź.

Do całej historii można by dołożyć USA kowbojskie poszukiwania złota w Szklarskiej Porębie w roku 1945.
Ze swojej strony  dla spacerujących w tamtym miejscu idąc w ślady Nestora polecam  "te kijki co je mieć wypada" :-)




 



13 komentarzy:

  1. Wojtek I piekne lata 90siate , pelne przygod I poszukiwan , w regionanej tv kub poszukiwaczy skarbow I kup pan zamek , niesmierteny smetek ( nie kazdego bylo wtedy stac ) , stadion olimpijski I dworzec glowny , tematy ktore wtedy nurtowaly prawie wszystkich wroclawskich poszukiwaczy w kazdym wieku
    Nie zapomne nigdy , byl czestym moim gosciem , lubial odwiedzac bo smaial sie ze jak byl maly to mieszkal na Czajkowskiego a ja na Przybyszewskiego I pokazywal na drodze gdzie jak szedl do szkoly to kopal butem w krzaki niemieckie chelmy

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie znałem Wojtka, ale pamiętam jak kilkanaście lat temu w Walimiu zapytałem pewnego człowieka o drogę,
    mocno się rozgadał, silnie przy tym gestykulując, opowiadał dość jak dla mnie wtedy chaotycznie o wielu miejscach,
    o których zupełnie nie miałem pojęcia, pamiętam, że wskazał mi stary poniemiecki cmentarz na przeciw Rzeczki,
    na który trafiłem lata później zupełnie przypadkiem, błądząc we mgle o 5tej rano. Dopiero po powrocie do domu zorientowałem się, że spotkałem Wojtka Stojaka.
    Pamiętam również, że miał być na "zlocie" który Ty Wojtek organizowałeś... a niedługo potem dowiedzieliśmy się o jego śmierci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety W.S.nie dotarł na nasze spotkanie wtedy, Najwyższy miał już wtedy wobec Niego inne plany jak się okazało.
      Dotarł wtedy wieczorem Piotrek Maszkowski.

      Usuń
  3. Tylko zakręt śmierci od huty w Szklarskiej dzieli dobre 10 kilometrów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ oczywiście, tak jak Petersdorf to nie Szklarska, lecz warto wziąć pod uwagę tylko rejonizację. A nie miejsca docelowe ukrycia.

      Uważam że zawartość 28 wagonów nie została ukryta w jednym miejscu i coś jest na rzeczy. Wiele tam różnych "kościołów" i różne dzwony w nich dzwonią, ale niezależnie od tego to dźwięk jest słyszalny jedynie w niedalekiej okolicy od miejsca rozładunku.

      Usuń
    2. Wcale nie. Drogą główną tak, ale przez las idą drogi asfaltowe i nimi jest dużo krócej.

      Usuń
  4. "Przygoda? A co może mnie ciekawego spotkać koło Dzierżoniowa. Andy, spływ Amazonką, to jest przygoda. Nawet tylko tam być to już przygoda. Wybieraj - telewizja o Andach, czy rzeczywistość koło Dzierżoniowa. Tajemnica i przygoda jest wszędzie. Tylko Wam się nie chce, bo tam koło Dzierżoniowa są komary i deszcz, błoto lub zimno albo upał, a w domu piwo, papierosy i pilot w ręku. Więc wstań z fotela, bo tu gdzie piwo i telewizor nie ma nic. A tam gdzie zimno, lub upał, komary i deszcz, błoto i zmęczenie czeka na Ciebie ukryty magazyn broni w lasku na górce, kanka z porcelaną, kapiące od złota sztandary carskich pułkowników zakopane po klęsce bitewnej, lub czołg w bagnie, sakiewka z dukatami i pocisk z wojny, który urwie Ci nogę jak nieostrożnie uderzysz saperką. Jak wstaniesz z fotela to znajdziesz w lesie więcej niż czołg i sakiewka. Znajdziesz przygodę... " i jeszcze fragment jak podkopywali coś okrągłego w ogrodzie - pokrywkę od kotła, lub tallermine co urywa nogi razem z d...ą : "skarb, albo nogi - ryzykuj i wybieraj...".

    Ciekawe ile schowków z muzealiami jeszcze pozostało. Wynalazca do dzisiaj w obstawie lata po dalkowskich.... hahaha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wynalazca nadal nie odpuścił :-), nie dalej jak z miesiąc temu znów mnie molestował :).

      Usuń
  5. warto ogladnac do konca:
    https://www.youtube.com/watch?v=u1gXrrQKS-0

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak warto, i warto zamiast słuchać również myśleć,

      https://www.youtube.com/watch?v=jtd6FCoX4BQ

      Usuń
  6. Pamiętam ten przytoczony przez Ciebie felieton W.S, bo w tamtym czasie dość często zaglądałem do rzeczonego czasopisma. I przyznam, że niejednokrotnie właśnie z powodu regularnego tam ich zamieszczania.

    A tak na marginesie, to z Petersdorf mamy rzut kamieniem do Cichej Doliny. Jakby co, nawet Kubelwagenami można by coś podrzucić, o Oplach Blitz nawet nie wspominając ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Medard, myślę że osobówkami nikt w pdetal się nie bawił. Tam szedł hurt, ciężarówka lub zaprzęg konny. Oczywiście nie można w całym tym zamieszaniu wykluczyć drobnej inicjatywy żołnierskiej bo znane są i takie przypadki, że w obrębie schowka głównego był mniejszy łatwo dostępny schowek.

      Usuń