piątek, 21 października 2016

Włodarz z Włodarza cd.

Dziś telefon i mój przyjaciel mówi , widziałeś to ?? .... więc pytam a co tam znów? ....no wiesz nowy odcinek manipulacji wyszedł :-). 

No to jak pogadaliśmy to oglądnąłem bo krótki jest, i już wszystko jasne. 
Nie trzeba zbyt dużo nad tym myśleć. 

Świadek o numerze obozowym 543 mówi w poprzednim materiale jaki oglądnąłem, że był zakwaterowany w Walimiu i tak po prawdzie to nie wie gdzie pracował z Niemieckim mierniczym. A w filmiku Włodarza z Włodarza wciąż K.S.  sugeruje .....a jak szliście na Włodarz, a jak dochodziliście do Włodarza.

Toż to typowa manipulacja starszym człowiekiem, w którego ustach nie pojawia się słowo Włodarz.
Tu dla porównania materiał wcześniejszy z innego źródła i obecny :
https://www.youtube.com/watch?v=cI1KjxBo_WI&spfreload=5 
https://www.youtube.com/watch?v=zaaMGcKR0Zo 

 Obecny:
https://www.youtube.com/watch?v=W_eGpReAzZk 

To samo jest z tą nieszczęsną "muchołapką" :-), podobno chłodnie kominowe nie stały w basenach :-).
https://www.youtube.com/watch?v=yvtge4gbfJE&index=3&list=PLz09Mn2qotjIUYOLbeXhz-_yp5x4_HOgz 

Z jednym się zgodzę z K.S. jest to bez wątpienia smęcące :-).
No bo ile czasu można smęcić o izolatorach przy elektrowni jako o jakimś dziwie nad dziwy, 

Molke przy chłodni.

a o podstawie chłodni kominowej opowiadać bajki.
 Teren innej Niemieckiej elektrowni II W.Ś.

Do tego dochodzi zdziwienie po wywaleniu metalowych drzwi na Jaworniku :-), i tego typu wciąż uparcie powielane baśnie. A worki z cementem sprzedawane na Alledrogo?, następny wymysł powtarzany za Głuszyckim "numerem łan eksploracji" :-). 

Na koniec dodam, że faktem jest iż to określenie "smęcące" dobrze pasuje do tych tematów, ponieważ wydawało by się że opowiadacze bajek odejdą w niepamięć, a tu wciąż znajdują się nowi naśladowcy. Miast się zająć konkretami "smęcą" starą śpiewkę, i nie zapoznanym z tematem robią w głowie kisiel.
Woda w basenie chłodni Ludwikowice
  
Woda w basenie chłodni Ludwikowice

Do tematu można dokoptować następnego specjalistę od eksploracji, zaiste (nie ) zwykła to rozmowa :-) :
 https://www.youtube.com/watch?v=XnXhmYAi5M0&spfreload=5 

Tu zaś poniżej w linku odnośnie niektórych bajek, pojechał sobie na tory młody człowiek Leonem zwany , nie opowiada o 30 latach "praktyki" i "zajmowania się tematem", nie opowiada z kim sobie zdjęcia robił i z kim tam przy jednym stoliku nie siedział, kogo to nie zna a kogo zna.
 Spojrzał na mapy, po prostu przyjechał przeszedł się po torach i czar  "wielkiej tajemnicy" rozwiał się jak poranna mgła :-). 
https://www.youtube.com/watch?v=-uRQJ3K3s20

P.S.
Betonowanie sztolni, w uzupełnieniu do komentarzy:
Betoniarka, cement, piach, żwir, kruszywo, woda i kubeł do wciągania betonu.




136 komentarzy:

  1. Nie w temacie ale ciekawe:
    https://youtu.be/YUBRD2J60SQ
    daleko ich wywiało

    OdpowiedzUsuń
  2. Z dzisiejszych nowinek, jest jeszcze wywiad z R.Owczarkiem o Lubiążu i Telefunkenie.
    http://walbrzych.naszemiasto.pl/artykul/walbrzyszanin-ujawnia-tajemnice-lubiaza-z-okresu-ii-wojny,3894105,art,t,id,tm.html

    OdpowiedzUsuń
  3. To pierwsze zdjęcie lotnicze to z którego roku jest albo inaczej wojenne / powojenne ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Szpaku trochę racji w tym co mówi ma. Podstawa chłodni jest, woda w basenie jest ale chłodni jako takiej nie ma co widać wyraźnie po cieniu jaki rzuca podstawa chłodni na zdjęciu lotniczym nr 1 (zakładam że jest to zdjęcie z czasu wojny a nie po).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, On twierdzi że to nie podstawa chłodni. Więc racji nie ma, twierdzi że to obiekt na którym załamywała się grawitacja i latał w nim Dzwon :-) uwiązany na łańcuchach :-). Jak by poszedł 30 lat temu na elektrownię (zamiast słuchać bajek z mchu i paproci) to by zobaczył tam szykowane miejsce pod nowe turbiny :).

      Usuń
    2. Dwóch gości patrzy na narysowaną na blacie stołu cyfrę i zaciekle się kłócą. Jeden twierdzi że to "6", a drugi że "9" i obaj nie wiedzą, że mają rację. Tak może być z "muchołapką". Nie ma ŻADNYCH dowodów, że ta faktycznie podstawa chłodni kominowej została ukończona i jako chłodnia wody technologicznej działała. Za to ta sama betonowa, okrągła, konstrukcja/podstawa jest kapitalnym rusztowaniem na wszelkiego rodzaju stanowisko testowe nowych technologii. Dwa posty wcześniej, piszecie koledzy o "efekcie Hitchsona" Tesli i lewitacji umieszczonej gdzieś na Włodarzu, gdzie właśnie ta podstawa chłodni z jej toroidalnym zwieńczeniem, nieskończoną niemalże energią elektryczną dostępną o parę metrów dalej, fabryką materiałów wybuchowych - również parę metrów dalej, stoi przed waszymi oczami.
      Nie każdy wie, że w broni jądrowej ... używane są klasyczne materiały wybuchowe. Aby uzyskać masę krytyczną należy dwie lub więcej mas podkrytycznych w ułamku sekundy ze sobą połączyć. I to własnie załatwia wybuch ładunków położonych na obwodzie bomby, tak że masy promieniotwórcze łączą się w środku i ... KABUUUUM. ;-)
      W zapowiedzi najnowszego filmu K.Szpakowskiego są zeznania świadków. Świadek - pan Latański mówi, że okolice "muchołapki" obsługiwali SAMI Niemcy. A inny świadek /kobieta/ mówi o cudownym, podziemnym mieście w G.Sowich. Czekamy więc z popcornem. ;-)

      Usuń
    3. Tak jak mówiłem, w sprawie Riese każdy zainteresowany ma swoją (lub adoptowaną) bajkę. W materiale, który zalinkowałeś widać że Szpakowi trochę poprostowało się ale nie do końca. Ale odchodząc od jego osoby. Zastanawia mnie to o czym wspomniałem: jest woda w basenie ale nie ma obudowy chłodni.. to jest dla mnie dziwne.

      Usuń
    4. Nie ma, to nie znaczy że nie było. A woda w basenie jest opadowa.

      Usuń
    5. No ale jakieś gruzowisko z całej konstrukcji chłodni powinno pozostać, gdyby była ukończona. A na zdjęciach z różnych lat widać tylko tę żelbetową podstawę. Może p. Latański by powiedział czy była na kilkanaście metrów wysoka, czy kilkadziesiąt. Wierzę przewodnikom, choć nie sprawdzałem, że ta podstawa jest większa niż inne tj. większa jest ilość kolumn i większa średnica.

      Usuń
    6. No i właśnie o to mi chodzi :). Masz papiery o zwiększeniu mocy elektrowni (o czym wspominałeś jakuś czas temu w innym poście / komentarzu na temat ludwikowic) . Bez tej chłodni nie dałoby się tego zrobić. Na zdjęciu brak chłodni. I teraz pojawiają się 2 możliwości
      - chłodnia była przed wykonaniem zdjecia ale straciła rację bytu i to co się dało zdementowano i wykorzystano gdzieś indziej
      - chłodni nie było przed wykonaniem zdjecia i cała infrastruktura czekała na "dokończenie" a więc nie było jeszcze potrzeby zwiększenia mocy (nie wybudowano jeszcze "odbiornika" tej mocy)
      Dlatego pytalem o rok wykonania zdjęcia. Ja stawiam na 1943, lato, sądząc po cieniu grubo przed południem :)

      Usuń
    7. Chciałem sprostować wszystkich bajkopisarzy i fantasów, ze stwierdzenie "podziemne miasto" to idiotyzm, natomiast podziemny kompleks, podziemna fabryka, lub labolatorium jest własciwe.

      Usuń
    8. " I teraz pojawiają się 2 możliwości
      - chłodnia była przed wykonaniem zdjecia ale straciła rację bytu i to co się dało zdementowano i wykorzystano gdzieś indziej
      - chłodni nie było przed wykonaniem zdjecia i cała infrastruktura czekała na "dokończenie" a więc nie było jeszcze potrzeby zwiększenia mocy (nie wybudowano jeszcze "odbiornika" tej mocy)"

      I to są właściwe pytania.

      Usuń
    9. Dokumenty to wystarczające dowody, a te są.
      Ileż można...

      Usuń
    10. Okazuje się że "smęcić" można do oporu, dopóki są tacy co to łykną :-).

      Usuń
  5. " Tak może być z "muchołapką". Nie ma ŻADNYCH dowodów, że ta faktycznie podstawa chłodni kominowej została ukończona i jako chłodnia wody technologicznej działała. Za to ta sama betonowa, okrągła, konstrukcja/podstawa jest kapitalnym rusztowaniem na wszelkiego rodzaju stanowisko testowe nowych technologii. "

    Dowód jest bo na Niemieckich planach Molke figuruje zapis przy tej konstrukcji " Wieża chłodnicza". Czyli chłodnia. Owszem mogła być wykorzystana jako podstawa radaru. Lecz jest pewien mały myk. Wiadomo z dokumentów że miano powiększyć moc elektrowni a do tego są potrzebne nowe generatory pod które przystosowywano jedną z hal, do tego potrzebna była jeszcze jedna chłodnia. I nie ma co wymyślać statków Hanebu czy dzwonów latających w tej podstawie chłodni. A tak po prawdzie to nie wiemy czy ta chłodnia nie działała. Jeden ze świadków mówi ze widział wodę spływającą przy izolatorach trafo. jak stał od strony Kunegundy to najpierw był plac z izolatorami a za nim spływała woda po chłodni. I wszystko się zgadza.

    Tylko nie zgadza się dorabianie na siłę wody spływającej po izolatorach :-). To urabianie świadka na siłę co widać , słychać i czuć. A co do podziemnych miast to nie chciał byś Jusif wiedzieć co ja przez te wszystkie lata słyszałem od "świadka" któremu coś ktoś powiedział, a czego sam nie widział :). Jedynym naocznym świadkiem który mówi o wybetonowanych podziemiach jest Pan Miejski. A i tak ich nie sytuuje w żadnym miejscu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Jeden ze świadków mówi ze widział wodę spływającą przy izolatorach trafo."
      wydaje mi się że pierwsze co powinien widzieć i pamiętać kłęby pary.

      Usuń
    2. My nie wiemy co On widział i co w rzeczywistości mówił ponieważ kierowano go do Vrilla.

      Usuń
    3. Andrzej tak z ciekawości spytam, czy uważasz że izolatory prądowe schładza się lejąc na nie wodę ?

      Usuń
    4. hehehe... jakby tak było to nie nazywałoby się to izolatory :). Oczywiście że nie. Na terenie elektrowni na bank musiały być izolatory, transformatory itp - dobrze wyjaśniłeś z której strony mógł patrzeć i co mogło mu się nakładać. Tylko zwróciłem uwagę że przy tej wielkości chłodni, która by pracowała, to pierwsze na co zwraca się uwagę i pamięta się to olbrzymie ilości pary a w tej relacji na ten temat nic.

      Usuń
    5. jeszcze raz bo jak odpowiadałem to przeedytowałeś swoją wypowiedź i nie wiem czy moja nie podpieła się pod poprzednią.

      hehehe... jakby tak było to nie nazywałoby się to izolatory :). Oczywiście że nie. Na terenie elektrowni na bank musiały być izolatory, transformatory itp - dobrze wyjaśniłeś z której strony mógł patrzeć i co mogło mu się nakładać. Tylko zwróciłem uwagę że przy tej wielkości chłodni, która by pracowała, to pierwsze na co zwraca się uwagę i pamięta się to olbrzymie ilości pary a w tej relacji na ten temat nic.

      Usuń
  6. To może trzeba się zapytać od drugiej strony. Po co na stanowisku badawczym/testowym woda w basenie. No chyba nie po to aby ułatwić dostęp do badanego obiektu obsłudze. Nawet pusty basen nie ułatwiał by zadania, bo samo wchodzenie i wychodzenie byłoby upierdliwe i każdy rozsądny zaprojektowałby od razu łatwe zejście po schodkach. I proszę zwrócić uwagę na samą konstrukcję. Jest ona tak zaprojektowana aby wytrzymać nacisk od góry albo w mniejszym stopniu od zewnątrz. Ale na pewno nie na siły działające od środka. Tutaj nawet najlepsze zbrojenie by nie pomogło. No i te tynki. Nikt nie tynkuje w miejscach gdzie będą działać zmienne siły, drgania lub często będzie się coś robić, bo tynk zawsze odpadnie. Więc jak dla mnie celem tego fundamentu było tylko "spokojne stanie". Jak myślicie jaką teorię wymyślił by KS dla sztolni w Młotach jakby je odnalazł po stu latach. Przecież dzisiaj nic nie wskazuje aby tam miał być produkowany/magazynowany prąd. Toż to idealna wyrzutnia statków kosmicznych.

    OdpowiedzUsuń
  7. " No ale jakieś gruzowisko z całej konstrukcji chłodni powinno pozostać, gdyby była ukończona. A na zdjęciach z różnych lat widać tylko tę żelbetową podstawę. Może p. Latański by powiedział czy była na kilkanaście metrów wysoka, czy kilkadziesiąt. Wierzę przewodnikom, choć nie sprawdzałem, że ta podstawa jest większa niż inne tj. większa jest ilość kolumn i większa średnica."
    ...............................

    Jest takie słowo jak "Sprzątanie". Znasz je? jeśli coś na niej było, to mogli posprzątać. A wydaje się że jednak było bo Pan Latański mówi że widział spływającą wodę nad izolatorami.

    Problem jest tylko taki że aby dowiedzieć się prawdy to trzeba by usiąść z Panem Latańskim i się tego dowiedzieć.

    Po prostu spytać, zadać właściwe pytania np. czy widział wodę spływającą po tej konstrukcji. A nie sugerować prawie 90-letniemu człowiekowi że widział wodę spływającą po izolatorach. Bo woda spływająca po kablach prądowych i izolatorach, które z zasady są po to aby izolować to wymysł K.S., który na siłę wkłada w usta P. Latańskiego bzdury aby grzać nadal wydumane koncepcje Vrili i dzwonów w celu przyciągnięcia spragnionej sensacji gawiedzi, i tym samym zafałszowania oczywistych faktów. Witkowski zrobił to samo. Bo czyż sprzedała by się w dużym nakładzie kniżka o chłodni kominowej i elektrowni. Kto by to kupił ? :-).

    Jak myślicie po co została postawiona makieta V2 w Rzeczce ?. Moim zdaniem po to, aby kiedy wysiadający z autobusu gość z Suwałk to zobaczył,złapał głęboki oddech i rzekł ....łał ale czad :-).

    V2 statki Vril tajne projekty, wilkołaki, podziemne miasta to jest to co przyciąga jak magnes :-). Nas wszystkich właśnie to tam przyciągnęło, jedni popatrzyli i się do domów rozeszli, a My drążymy do dziś :-). Niejako przy tym drążeniu rozwiało się wiele mitów i fałszerstw.

    Miedzy innymi sprawa "betoniarni". Dziś już wiemy że komuś po wojnie zależało na tym aby wprowadzić w obieg temat "betoniarni" i podawania betonu i materiałów budowlanych do nieobetonowanych podziemi od góry szybami.
    Wiemy już dlaczego, każdy budowlaniec wie, że jeśli przy sztolni postawi się dwie 150 litrowe betoniarki a w sztolni dodatkowo następne dwie mniejsze, to to co tam jest np. na Osówce obetonowane robi się z doskoku. Bez podgrzewanych "zbiorników" na kruszywo bez jakiś "pomp pod ciśnieniem" podających beton szybem na 60m w dół.

    Czy ktoś realnie myślący zadał sobie kiedyś takie pytanie, gdzie jest najwięcej obetonowanych na zicher sztolni?. Znów odpowiedź jest prosta, w Książu pod zamkiem, prawda?. a czy tam wybudowano jakąś " betoniarnię" ?, skąd się tam wziął beton?.
    My wiemy że beton wziął się z postawionych przy wejściach 500 litrowych betoniarek. bez podgrzewanych zbiorników bez olbrzymich składów cementu i bez tego całego cyrku jaki się robi 17 km obok.

    Dziś chcąc rozwiązać taki temat trzeba sobie postawić jedno pytanie ....dlaczego wprowadzono w obieg tą dezinformację o "betoniarniach" i kto ją wprowadził?. Odpowiedź jest prosta jak drut w walcowni. Dalamus matrioszka i Rosjanie.

    W temacie tych wszystkich dziwnych teorii trzeba pominąć bajkopisarzy, reżyserów flilmików, redaktorków żelków w rurkach i lakierkach oraz pisarzy, bo tam chodzi o sprzedaż różnych kitów i sensacjek.

    Trzeba się oprzeć na zeznaniach bezpośrednich naocznych świadków a tacy byli, przyjeżdżali i pokazywali palcem.
    I nie byli to świadkowie zza Buga którzy jak przyjechali na te tereny to nie wiedzieli do czego służy porcelanowy kibel, a spłuczka do niego to była magiczne urządzenie. Nie uwłaczając tym ludziom, żyli wcześniej tam gdzie żyli i to nie jest ich wina.

    Mało ludzi wie że w latach 60 na terenach Kieleczczyzny ludzie mieszkali w lepiankach z gliny, nie było prądu w domach i dzieci uczyły się przy świeczkach i naftówkach, podłoga to była polepa gliniana, wozy jeździły na drewnianych kołach, a za potrzebą chodziło się do gnojownika lub drewnianej wygódki przy lepiance.

    OdpowiedzUsuń
  8. Aby być obiektywnym to muszę też wyjaśnić różnice kulturowe, i to co wcześniej napisałem.

    Aby tematu nie spłycić muszę wyjaśnić, że i Niemcy mieszkali w "patatajni" z ubikacjami na półpiętrze. I za potrzebą chodzili do drewnianej wygódki.

    W takim olbrzymim mieście jak Wrocław np. na ul. Piastowskiej były kamienice wyposażone w łazienki z wannami, drzwi w witrażach,klatki schodowe w kafelkach i były ubikacje z ciśnieniowymi spłuczkami w chromach. A były też domy takie jak na ul.Kiełbaśniczej, bez łazienek, gdzie ubikacje były za drewnianymi drzwiami na półpiętrach. To samo było po wojnie w Głogowie.
    Na jednej ulicy mieszkali bogatsi ludzie i łazienki i ubikacje były, a ulicę dalej łazienek nie było a ubikacje wspólne na półpiętrach. Tak że nie można tego generalizować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak samo bylo w Walbrzychu, z kibelkami na polpietrze. Moj dziadek mieszkal w takiej kamienicy.
      Kwestia byla w zamoznosci obywatela IIRP i IIIDR. Niemcy mialy wieksza szanse na rozwoj, postep, zamoznosc pokoleniowa itd. A "u nas" zacofanie - zabory.
      Nawet na dzien dzisiejszy widac roznice w "kulturze" - jaki zabor, taki styl, zamoznosc, kultura - budownictwo. 300 lat zaborow wypalilo pietno roznic.

      Usuń
    2. Wrocław, Piastowska, Kiełbaśnicza ... czyżbyście namierzyli inż. Hoffmana ? :)

      Usuń
    3. sam się namierzałem :-), po prostu jestem z Wrocławia to moje rodzinne miasto , a że czasy powojenne były gruzowate, i z jednego Festung trafiłem do drugiego Festung to ciut widziałem.

      Usuń
  9. Mogę wiedzieć, skąd te 300 lat zaborów się wzięło? Zawsze myślałem, że było ich 123 w uproszczeniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha... nie mozesz wiedziec - potocznie, wysmyknelo mi sie :P

      Usuń
  10. Polepę pamiętam jeszcze do lat 70-tych, wychodki też, a tu na Dolnym Śląsku jeszcze się trafiają kibelki na półpiętrze. Ale to nie zmienia faktu, że nie wyobrażam sobie do czego DOCELOWO budynek sztabowy typu "kasyno" miał służyć i ta cała infrastruktura z "basenami" podgrzewanymi ciekawą rurą i niskim tunelem z kanciastym pomieszczeniem. Dziwi, że jest to inna infrastruktura niż gdzie indziej. Dziwi, że używający standardów Niemcy stworzyli tak coś niestandardowego. Dodatkowo dawna "wyrzutnia" obecna "siłownia" to również unikat. Jedyne co łączy te kompleksy to wzajemna bliskość. A podziemia to niezrozumiały dla mnie system podwójnych wartowni na każdej sztolni. Choć te sztolnie to też jakoś tak bez standardu - każda inna od drugiej.
    Potrzebny jakiś przełom. Wojtek, podasz jakiś smaczek ? ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przełomem moim zdaniem jak już powiedziałem tu w komentarzu jak i w jednym z postów na temat "betoniarni" jest to że..... no właśnie,że jest to moim zdaniem na widoku to raz, a dwa 'dlaczego wprowadzono pojęcie "betoniarni", co to za sobą niesie ?

      Usuń
    2. Może to zwykły błąd w tłumaczeniu. Betonwerk nazwa niemiecka po polsku wychodzi fabryka betonu idac dalej tym tokiem to panzerwerk jest fabryką pancerza. Nie wszystko się da sensownie przetłumaczyć. W latach 40 zmiany nazw robiono na siłę z różnymi efektami np. Wałbrzych.

      Usuń
    3. Żaden z Niemców nigdy nic nie mówił o betoniarni.
      Czyli nie występowało słowo Betonwerk :-).

      Ta betoniarnia wzięła się stąd że leżał poniżej zbiorników cement. To tak jak by przy knajpie złożyć cegłę i twierdzić że knajpa to cegielnia.

      Usuń
    4. Źle sformulowalem nie chodziło mi o Betonwerk jako betoniarnia tylko jako betonowej osłonie. Chyba że faktycznie czerwoni zastali tam Park betoniarek i cement zgromadzony przed ewaluacja. Z drugiej strony ratunkiem mienia nie zajmował się typowy Wania z przedmieść Wolgogradu który żeby zgasić żarówkę to na nią dmuchal.

      Usuń
  11. Dla mnie betoniarnia niesie tymczasowość. Parę miesięcy budowy mija i wszystko wybudowane "pod klucz" i się ją zwija. Zostaje ładny budynek "kasyna" na wzgórzu, z widokiem na okolicę i to co tuż pod nami, szyb (a może to silos, wątpię) no i ten tunel transportowy, niski bardzo, raczej na kable i rury, nie na wagoniki. "Siłownia" dostaje jedno piętro i może się ją ziemią przykryje. U podnóża góry 3-4 sztolnie. I co dalej ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tu właśnie wpuszczono Cię w maliny :).

      Usuń
    2. Te zbiorniki na tyle solidnie są wykonane, że miały pozostać po wybudowaniu kompleksu? Ale na co ? Piasek, kruszywo ? I aż osiem rur podgrzewających! Bez sensu, jak budowa będzie ukończona. Na wodę ? No też nie takie ściany i dno - nieszczelne. Ewidentnie są to zbiorniki z rurami na spodzie. Jeśli nie na czas budowy, to co tam miało być ? Paliwo /węgiel/ do ogrzewania - bez sensu. A może składowane było tu COŚ co zużywałaby "siłownia"? Też wątpię, bo co to mogłoby być? Nie wiem, ale najlepiej mi wygląda betoniarnia gigantycznych powierzchni podziemnych. Twój dawny argument, że beton spadający z 50m robi wielki "plask!" na dole, da się opanować i kontrolować beton, po całkowitym wypełnieniu rury doprowadzającej.
      Hmm, to w jakim kierunku iść ? Poświeć kagankiem w którąś stronę.

      Usuń
    3. Na upartego możesz jak już się tak przyzwyczaiłeś do tej "betoniarni", a nie wiesz jak budowano tego typu kompleksy tymi samymi ludźmi po wojnie bez zrzucania betonu z 60 m w dół pionowym szybem, to mógłbyś przy tym spokojnie pozostać :).

      My ze swojej strony prawie wszystko tu zamieściliśmy co jest potrzebne do przemyśleń. Tylko usiąść i to przetrawić. Odpowiedź w zasadzie powinna sama przyjść.

      Z Riese jest jak ze śmiercią A.H. Ruscy twierdzili że umarł i ze maja czaszkę i zidentyfikowali zwłoki. A po 50 latach jak udostępnili tą czaszkę to badania dna wykazały że to kobieta. Czyli według Rosjan ten obiekt jest "betoniarnią" a Adolf był kobietą.

      Jak wiadomo nauka Rosyjska zna takie przypadki :-).

      Usuń
    4. Betoniarnia niczego mi nie zmienia. Może nią być lub nie. Ważniejsze do czego to wszystko mogło służyć po wybudowaniu. A że nie widzę podobieństw do innych znanych obiektów zarówno tych na powierzchni jak i pod ziemią - dlatego pytam i pytam. Osówka jako jedyna wygląda mi od samego początku na obiekt produkcyjny lub badawczy.

      Usuń
    5. Przepraszam ale czy jako laik w temacie Riese mogę spytać skąd ta pewność że te rury miały coś ogrzewać a nie np chłodzić? Rurami doprowadzano ciepłą wodę, a mokry żwir odbierałby ciepło. System chłodniczy może mało wydajny ale mniej widoczny niż chłodnie kominowe.

      Usuń
    6. Też to należy wziąć pod uwagę, lecz również to czy pod naciskiem wielu ton żwiru lub czegokolwiek ciężkiego mogła by swobodnie pracować pętla kompensacyjna :-).

      Usuń
    7. Bo jeśli pętla nie mogła spełniać swej roli to żwir w tym miejscu może być tylko zmyłką. Ale dalej nie pójdę bo to już za dużo gdybania :)

      Usuń
    8. Tam nie było żwiru tylko kruszywo skalne, średnio 1,2 tony na 1 m3.

      Usuń
    9. To wygląda na sieć parową. Zapytam tylko, czy znaleziono może watę szklaną przy tych rurach?

      Usuń
  12. Wojtek, jakie są miesięczne statystyki odwiedzin Twojej strony? Bo po ruchu jaki wygenerowales na moim filmie mam wrażenie ze co najmniej ogromne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Leon :-).
      Różnie, lecz generalnie to od 1tyś do 3tyś dziennie.
      Tych statystyk to tak nie śledzę, od czasu do czasu zajrzę, ale przeważnie się trzymam tematów które akurat mnie nachodzą. Faktem jest że przez jakieś chyba 2,5 roku mamy prawie 1 mln wejść. A i tak patrząc na uszeregowanie w Najlepszych Blogach to wciąż oscylujemy albo początku pierwszej setki albo gdzieś na końcu :-).

      Oczywiście na początku pierwszej setki są pyzy, horrory i jadło :-). Nasze Sowie tematy to taka trochę nisza :). Ale pocieszające jest to, że jak ruszył "złoty pociąg" to kogo nie spotkaliśmy to się pytał czy "znaleźliśmy już ten złoty pociąg" :-) he he.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
    2. No i Leon muszę dodać, że od czasu jak założyłeś bloga to z uwagą przyglądam się Twoim poczynaniom. Spodobał mi się Twój styl w jakim prowadzisz eksplorację. Bez zadęcia, opowieści dziwnej treści, rzeczowo i na temat.

      Jest też w tym odpowiednie i z dystansem podejście do tego co robisz, a to ważne jak dla mnie. Bez zbędnej bufonady, napinania się. Jest też trochę angielskiego humoru np. Jak wydymali mnie Chińczycy :-).

      Jak by nie patrzeć na filmy jakie wpuszczasz do sieci to wiesz gdzie jesteś, znasz fakty i ciekawie to przedstawiasz. I oby tak dalej czego Ci życzymy :).

      Usuń
  13. Najlepsze blogi... Pierwsza setka to blogerki modowe i kulinarne ;)
    Bardzo dziękuję za miłe słowa odnośnie moich poczynań. Zapytałem o te statystyki, bo w ciągu jednego dnia pod moim filmem wskoczyło ponad 25tyś wyświetlen, a tylko tutaj znalazłem link do mojego filmu także zasięg musicie mieć spory.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz jak jest, nie ma to jak poczta pantoflowa :-).

      Usuń
    2. nie jest możliwe aby witryna która ma 1 - 3 tyś wyświetleń dziennie (dla wszystkich stron, nie tylko dla tej w której był link do Twojego filmu) wygenerowała 25 tyś wyświetleń. Sprawcą tych odwiedzin było to:
      https://goo.gl/CBVFbn

      Usuń
    3. a nie to jednak nie to - nie popatrzyłem na daty. Pozostaje więc jakiś "wewnętrzny" link YT lub ktoś udostępnił gdzieś na FB

      Usuń
    4. Przecież mówiłem że poczta pantoflowa :-).

      Usuń
    5. Moze Leon zabierze kogos na swoja wyprawe? :P

      Usuń
    6. Film trafił na główną YouTube. Taka poczta pantoflowa, tylko, że na YT i wszystko zaczęło się samo nakręcać. Dzisiaj pyknie 200tyś.

      Usuń
    7. No widzisz 200 tyś to już coś , tak właśnie powinno być. Powinno się oglądać mądre rzeczy, a nie bajki z Żacholeckiego lasu różne wymysły i pomysły typu kto z kim siedział i bigos wsuwał :-).

      Usuń
  14. Wiec poskładajmy fakty rurociąg z wielkiej sowy likwidowany przez ppt. Pospieszne rozbieranie obozów mieszanie faktów. A może ten cement w górach tez bym specjalnie przemieszczony na potrzeby stworzenie mitu betoniarni?? Ja z budów znam raczej taki schemat że pompa stoi na dole a beton pcha się do góry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzecz w tym że tam żadnych pchających i tłoczących beton pomp nie było.

      Usuń
    2. "Też to należy wziąć pod uwagę, lecz również to czy pod naciskiem wielu ton żwiru lub
      czegokolwiek ciężkiego mogła by swobodnie pracować pętla kompensacyjna :-)."

      Oczywiście, że nie.Takie sieci pracują na "ślizgach".

      Usuń
  15. podpis pod zdjęciem Teren innej Niemieckiej elektrowni II W.Ś. jest nieco mylący ta trafostacja stała kilka km od elektrowni.

    OdpowiedzUsuń
  16. W jakim celu utrudniać sobie życie pompując beton do góry, lub zrzucać w dół, skoro wszystkie materiały budowlane wjeżdżały tym samym sposobem i lepszego nie było. Czyżby beton wymagał jakiegoś specjalnego traktowania? Poza tym jak już go ktoś niby spuścił z góry i tam musieli by go rozwozić wagonami. Nie łatwiej je więc załadować prosto z betoniarki i dowozić? Odległości nie były duże jak w przypadku systemu MRU. W Riese pod ziemią wszystko działo się bardziej lokalnie. Z Riese problem macie taki, że wypowiadają się o nim kompletne matoły, a zasada jest prosta - o elektryce i kablach niech wypowiada się inżynier elektryk, o betonie budowlaniec, a o transporcie logistyk. Procedury i podstawowe założenia nie zmieniły się od 70 lat w branży budowlanej i obowiązują do teraz. Specjalista mówi - reszta słucha, co najwyżej zadaje pytania. Jeśli o betonie będzie swoje rewelacje snuł wuefista, a o logistyce jakiś były ubek pałownik, a georadar będzie obsługiwał sprzedawca kiełbasy, czy operator myjki samochodowej to nie ma to żadnego sensu. Co najwyżej powstanie z tego kolejny odcinek sensacji łysej pały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krótko i na temat, prosto z betoniarki kiper na wagonik i wjeżdżamy do środka.

      Usuń
    2. Wiesz co Karol, zastanawiam się nieraz czy myślenie ma przyszłość.

      Wstawiłem zdjęcia podczas prac w takich samych obiektach, na zdjęciach są betoniarki w sztolniach i przed sztolniami.

      Wstawiłem skopiowane z zeznań świadków w formie skanów opisy gdzie stały betoniarki. Udowodniłem organoleptycznie, że nie było ich na górze w tych sześciokątach.

      A pomimo tego dalej pod "kasynem" pracuje pod parą "Betoniarnia". Zaczynają mi powoli ręce opadać do góry.

      Usuń
    3. Ja bym nazwał kasyno - sterownia, betoniarnie - rozdzielnia i siłownie...jednym z elementow, ktory jets sterowany(?).

      Usuń
  17. Wojtek rzucił kilka pomocnych linek. Jedną z nich chwyciłem i poszedłem za nią. I ku mojemu zdziwieniu doszedłem do betoniarni której temat wydawał mi się nie istotnym w tej dyskusji. Na temat betoniarni miałem swoją bajkę którą sygnalizowałem jakiś czas temu. Teraz w łepetynie pojawiła się nowa :). W poprzedniej bajce ważne było to co było w zbiornikach na kruszywo w nowej to co jest w rurach (tych z pętlą kompensacyjną). W bajce występują: kompresory, zbiorniki na kruszywo + rury, betoniarnia + to co tam się znajdowało, kanał do kasyna. Role drugoplanową odgrywa szyb ale nie jest niezbędny - usprawnia proces i daje jeszcze dodatkowa korzyść nie związaną z procesem. W poprzedniej bajce kością niezgody były odstojniki i kanał idący do nich z betoniarni w tej bajce okazuje się że Wojtek ma rację.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to Andrzej złóż to w spójną całość i zapodaj do omówienia.

      Usuń
    2. https://goo.gl/YHj48G
      ale w mojej bajce nie chodzi o azot ale o LOX. Proces powinien być identyczny (temperatury tylko inne). Niech każdy sobie przeanalizuje co jest czym :)

      Usuń
  18. W poprzednim komentarzu umieściłem niepoprawny link. Ten jest dobry:
    https://goo.gl/UyZOIO

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do wczoraj wydawało mi się, że te rury służyły tylko do podgrzewania. Od wczoraj nie wykluczam, że może do chłodzenia. A od dziś, że może jakieś ciecze/gazy tu wytwarzano. Gdyby te rury jeszcze szły na "siłownię". To może jakieś paliwo rakietowe lub wymiennikownia gazów z podziemiami? Inne kompleksy takiej "siłowni" nie mają, więc może jakiś reaktor (nie musi być od razu atomowy)? Tylko dlaczego to wszystko na górze, na widoku ? Czy z "kasyna" miano coś obserwować? Jakąś działalność na zboczu Osówki i w dolinie Kłobi, czy też dalej po Kolce, Sierpnicę, Sokolec i Rzeczkę ? Z Google Earth wyszło mi, że najciekawszy widok jest w kierunku ... na Bartnicę i wylot tunelu w Świerkach (chociaż jego samego nie widać). Sensu twego wszystkiego nie widzę.

      Usuń
    2. Przeważnie tajne budowle mają to do siebie że wszystko umieszcza się wewnątrz żeby w razie ataku na dany obiekt nie zniszczono urządzeń ważnych dla funkcjonowania. Więc wszelkie pompy filtry są schowane. Na zewnątrz znajdują się tylko rzeczy, które nie mogą być w środku ze względu na bezpieczeństwo lub muszą działać na zewnątrz np. anteny. Czy kasyno ma wszystkie ściany takie same?

      Usuń
  19. Mnie zawsze zastanawiał ten zbiornik przed "Kasynem" "rzekomo na kruszywo" i po co ktoś lansował tą brednię, że kruszywo było od dołu podgrzewane. Po co w ogóle kruszywo trzymać w basenie a nie na hałdzie obok. Jak widzę obetonowany zbiornik to nasuwa mi się skojarzenie - basen. A w basenie co przechowujemy? Wodę. Podobne zbiorniki widziałem o ile nie mylę miejsc w okolicy Sobonia, ale o wiele dłuższe z dnem o zadanym spadku kilku procent. O ile podgrzewanie wody ma sens, o tyle podgrzanie kruszywa - żadnego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W mojej bajce A i B w tych zbiornikach jest właśnie zwykła woda (w A + coś jeszcze) ale funkcje tej wody są zupełnie inne.

      ps. Dzięki za podpowiedź na pytanie które kiedyś zadałem. To że jest to podpowiedź zrozumiałem dopiero po jakimś czasie.

      Usuń
  20. Witam serdecznie od długiego czasu zaglądam i czytam stronkę Wojtka.Postanowię też zabrać głos po przeczytaniu uwagi Eksploracji ZG,że w pewnych sprawach powinni wypowiadać się specjaliści.Dodatkowo jako mieszkaniec okolicy Riese i także pasjonat historii.Z racji iż jestem inżynierem budowy wypowiem się w temacie:zbiorników na kruszywo,prac betonowania,itp.Trwa dyskusja na temat zbiorników na kruszywo.Skoro Niemcy chcieli produkować beton w zimie to kruszywo i piasek musieli podgrzewać.Taki jest cykl produkcji betonu.Teraz rzadziej podgrzewa się kruszywo i piasek a stosuje podgrzaną wodę.Odnośnie podawania betonu w dół(szybem ) jest to technicznie nie do wykonania.Beton spuszczony rurociągiem z takiej wysokości rozbiłby w sobie frakcje.Obecnie podaje się beton do 6 metrów w dół jeżeli jest niżej np słupy mają 12 metrów to słup jest lany i szalowany na dwa razy.Czyli podawanie betonu w dół szybem jest niemożliwe.Następna sprawa beton przy betonowaniu sztolni był podawany pod ciśnieniem.Produkcja betonu wyglądała mniej więcej tak beton był mieszany w jak najbliżej sztolni w betoniarkach 500l i więcej potem przewożony do sztolni i wlewany do pompy która wtłaczała go w szalunek pod ciśnieniem.Być może był też ułożony w sztolni rurociąg i beto podawano do pompy przy wejściu.Jednak jest to rozwiązanie mniej efektywne.Odnośnie zmagazynowanych worków z cementem.Na logikę były one zapewne składowane jak najbliżej miejsca produkcji betonu.Czyli tam gdzie mamy cement miała się odbywać produkcja betonu i prace betonowe.Teraz pytanie do Was czy są miejsca gdzie są worki z cementem a nie ma blisko sztolni? Jeżeli tak to tam należy szukać ukrytej sztolni.Według raportu Szpera z 22 września 1944 roku zużyto 257 tys m betonu.W różnych publikacjach spotykam się z wyliczeniami ile tego wylanego betonu jest.Warto się pochylić nad tym tematem i opracować to konkretnie.Można zadać sobie pytanie skoro nam brakuje gotowego ( wylanego ) betonu.To albo mamy dalsze części kompleksu są ukryte lub Szper nie napisał prawdy a napisał całkowitą ilość jak będzie potrzebna.To też możemy wyliczyć.Bierzemy długości i kubatury znanych sztolni,średnią grubości ścian i obliczmy liczbę potrzebnego betonu.mitem jest pisanie iż 257 tys m betonu to dużo.Niestety to nie jest dużo np na schron w Konewce zużyto 40 tys m betonu,a na współczesny obiekt Narodowe Forum Muzyki we Wrocławiu zużyto 380 tys m betonu.Czyli te 257tys m betonu wcale nie jest dużą liczbą.Myślę że częściowo wyjaśniłem kilka kwestii.Ja od siebie dodam ciekawostkę.Na Soboniu znaleziono kiedyś dziwne kostki betonowe.Wszystko wskazuje że były to tak zwane próbki wylanego betonu.Otóż betonu szczególnego bo tak zwanego sprężonego.Są też śladowe dokumenty że Franz Dischinger i Fritz Leonhardt twórcy tego betonu w roku 1944 mieli swoje biuro w Walimiu.Są próbki,było biuro a betonu sprężonego nigdzie nie ma...To tyle na dzisiaj Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja w formie ciekawostki: ten cement który zalega w terenie został tam ułożony wtórnie. Jest to cement przygotowany przez poprzedników ludzi z PPT do wywiezienia, a którego nie zdążyli wywieść. Pierwotnie worki były ułożone w sztolniach.

      Usuń
  21. Mam jeszcze jeden bardzo ciekawy trop :). Jak będę miał chwilę to opiszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok nowego tropu będę podawał bo widzę że dotychczas nikt nie przetrawił tego co podałem o ciekłym tlenie (lox). Co do betonu sprężonego to był i jest na osówce - wystarczy przejrzeć archiwum tego bloga

      Usuń
    2. Czyli co ? znów lądujemy w czasie kiedy zwieziono tych techników chemików na obóz i wożono ich na Osówkę ? :).

      Czy ktoś pamięta wczesne posty ?, kiedy się ich pozbyto ?.

      Usuń
    3. bardzo prawdopodobne, zwłaszcza że w procesie skraplania tlenu występuje jeszcze jeden element, którego w tym opisie procesu nie brak (bo chodził o azot) - dodatkowe oczyszczenie za pomocą elektrolizy wody a na tym ci skandynawowie mogli się znać (np. z procesów uzyskania ciężkiej wody)

      Usuń
    4. kiedy się ich pozbyto
      wg relacji świadka styczeń 1944

      Usuń
    5. Zaczęli zasiedlenie czerwiec 1943, a zlikwidowano ich w styczniu 1944. Tak to napisałeś tu: http://riese-inne.blogspot.com/2012/09/rzeczka-przeznaczenie.html
      i tu: http://riese-inne.blogspot.com/2016/06/sokolec-w-gorach-sowich.html

      Usuń
    6. Czyli to co robili zakończyli 01.1944r. Więcej tych specjalistów nie potrzebowano.

      Teraz zachodzi pytanie, jeśli korzystano z obcokrajowców, to albo mieli tłumacza. Albo był tam jeszcze jakiś obcokrajowiec, który miał pojęcie co i jak trzeba zrobić, o czym nie wiemy.

      lub jakiś naukowiec lub paru niemieckich inżynierów, którzy nadzorowali takie prace. A o których również nic nie wiemy. Najblizej ze znanych znajdował się von Ardene, o którym wiadomo że siedział w Gryficach. Ten sam co wspominał o testach silnika rakietowego.

      Usuń
  22. taki smaczek... w opisie instalacji do której podałem linka jest napisane:
    Duża różnica temperatur pomiędzy wymiennikiem a otoczeniem wymusza zastosowanie grubej warstwy izolacji
    w archiwum tego bloga można znaleźć informacje gdzie w "betoniarni" została położona taka izolacja na ścianach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://www.portalnaukowy.edu.pl/index.php/kriofizyka/129-materia-w-niskich-temperaturach?showall=1 tutaj możemy znaleźć coś ciekawego o ciepłym azocie i lewitacji.

      Usuń
    2. Dawno temu jak wciąż codziennie prowadziliśmy medytacje w temacie Riese i Osówki to Marek .K. poruszał temat nadprzewodników. Mówił ze coś mu tam nadprzewodnikami wania :-). Choć to nie wykluczone, to z kolei ja bardziej dziś po latach skłaniał bym się w kierunku jakiegoś paliwa rakietowego. Biorąc pod uwagę Rzeczkę i to że część pracujących w tym terenie skierowano do Polic ( co zostało starannie zdezinformowane), dodając te katalizatory z Rzeczki. To może być w tym rejonie coś wysoce eksperymentalne.

      Mógł być to środek do przenoszenia wraz z paliwem.
      Wtedy może coś zaczęło by się dodawać ?.

      Usuń
    3. W innych ośrodkach niemieckich badań rakietowych fabryki ciekłego tlenu były na miejscu, fabryki paliwa nie. Jeżeli miało by tu być coś eksperymentalnego to po co fabryka paliwa? Ośrodki badań nad V2/A4 mieli, czyli kolejna? Czy może A9 / A10?

      Usuń
    4. Chociaż patrząc na Peenemünde to fabryka paliw była w odległości rzutu beretem

      Usuń
    5. Popijając piwko i myśląc o różnych sprawach przypomniało mi się że V2 było napędzane alkoholem, doczytałem i faktycznie paliwa rakietowe oparte na węglowodorach wprowadzono po wojnie. A więc możesz mieć rację z tym "wysoce eksperymentalnie".

      Usuń
    6. Wszędzie piszą o alkoholu jako paliwie. Znalazłem tylko 1 wzmiankę o ciężkiej benzynie
      http://goo.gl/qrcJh9
      Źródło wydaje się być wiarygodne

      Usuń
  23. http://www.lookchem.com/UserFilesUpload/238(1).jpg czy coś ma przypominają te betonowe podstawy. Rury idą pod. Przysypane sa jakimś kruszywem.
    Ps
    Dla Wojtka tym też nie handluje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A cóż to za ustrojstwo, możesz objaśnić ?

      Usuń
    2. Instalacja (jakby) do zagazowania(?) - tworzenia paliw (?) z wegla(?).

      Usuń
    3. J.C., nie wiem ale wciąż odnoszę nieodparte wrażenie, że komentarze piszesz po to aby coś w klawiaturę klepnąć. Zakłady produkujące paliwo syntetyczne z węgla były obok w Kuźnicach.

      Usuń
    4. To jest parownik powietrzny służący do zamiany cieczy kriogenicznej do stanu gazowego (bo tak ekonomicznej jest transportować). Jak ktoś chce wiedzieć więcej o zastosowaniu niech szuka na chińskich stronach - oni tłuką to seryjnie. Moim zdaniem poza znikomym podobieństwem podstawy nie ma żadnego związku.

      Usuń
  24. Skoro Tiamak nawiązał do poprzedniego tematu to przedstawię trop o którym wspominałem.
    https://goo.gl/8Bk1vg
    wszystkie zdjęcia pochodzą z tego samego obiektu, związanego z v2 - testy silników (być może też paliwa)

    OdpowiedzUsuń
  25. Aby nie przegapić czasami :

    "Historyczne Sudety28 października 2016 19:08

    To ja w formie ciekawostki: ten cement który zalega w terenie został tam ułożony wtórnie. Jest to cement przygotowany przez poprzedników ludzi z PPT do wywiezienia, a którego nie zdążyli wywieść. Pierwotnie worki były ułożone w sztolniach."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Historyczne Sudety bez urazy skąd taką informację wytrzasnąłeś? Z racji fachu odpowiem że jest to raczej niemożliwe.Po pierwsze jak wyobrażasz sobie ułożenie cementu w sztolniach? Gdzie komunikacja więźniów i kolejka? W jaki sposób więźniowie mają wykonywać szalowanie i zbrojenie ? Po drugie przy takiej wilgotności cement po kilku dniach przechowywania w tych warunkach byłby zbrylony.Teraz ja mam pytanie odnośnie liczby pozostawionych worków z cementem.Krążą rożne liczby,która może być najbardziej wiarygodna? Na tej podstawie dokonam wyliczeń ile można by wytworzyć betonu.Postaram się to potem porównać do długości i kubatury znanych nam sztolni.No i na wiosnę zrobię wycieczkę moim znajomym z branży na kompleks Riese.Postaramy się pokazać im kompleksy i pozostałe części naziemne.Zobaczymy jakie będą wypowiedzi fachowców z różnych dziedzin.Intryguje mnie też bardzo dokument raport o służbie zdrowia w AL Riese w okresie od 26.12.1944 do 25.01.1945.Czy ktoś zwrócił uwagę na liczby w tym raporcie? A co do uwagi do betonu sprężonego że znajduje się on na Osówce to mogę prosić bliższe dane?

      Usuń
    2. To by tłumaczyło dlaczego betonowano najpierw "wartownie"

      Usuń
    3. Po pierwsze jak wyobrażasz sobie ułożenie cementu w sztolniach? Gdzie komunikacja więźniów i kolejka? W jaki sposób więźniowie mają wykonywać szalowanie i zbrojenie ?

      Wskazówka: obetonowane "wartownie"

      Po drugie przy takiej wilgotności cement po kilku dniach przechowywania w tych warunkach byłby zbrylony

      W obetonowanych "wartowniach" miałby lepsze warunki niż na zewnątrz

      Sprężyny beton: Osówka, siłownia
      goo.gl/FWnFXs
      goo.gl/sHf7bU
      Dyskusja na ten temat była w komentarzach pod jednym z postów na tym blogu.

      Czy ktoś zwrócił uwagę na liczby w tym raporcie?

      jakiś link do tego dokumentu?

      Historyczne Sudety z reguły jak coś pisał (a właściwie pisała) to miał na to poparcie w papierach. Ja mu wierzę :).

      Usuń
    4. Chciałbym zwrócić uwagę że, Historyczne Sudety to raczej facet :-), a Dolnośląski Podróżnik to Kobieta :-). A że razem współdziałają to insza bajka :-).

      Usuń
    5. Dzięki Wojtek za wyjaśnienie. Na przyszłość to Konrad mam na imię ;) A prawdą jest że z Dolnośląskim Podróżnikiem vel Makartiną w mniejszym lub większym stopniu współpracujemy. Co do tego co Andrzej napisałeś to nie wiem czy generalizujesz z tymi wartowniami czy masz na myśli tą osówkową w 2, ale jeśli tą osówkową to sobie daruj. Ona nie była wybetonowana ani na początku ani na końcu. Był na pewno betonowana na końcu razem z tą śmieszną komorą za wartownią z odciskami butów na posadzce. Co do linka to dajcie troszkę czasu a to wygrzebię :)

      Usuń
    6. Tak miałem na myśli osówkową 2. Ale generalnie komory ("wartownie") po lewej i prawej stronie wejść nadają się do podręcznego magazynowania (nie utrudniają komunikacji)

      Usuń
  26. Obecnie okres gwarancji pudrów gipsowych i cementowych to jest 6 miesięcy w składowaniu suchym w workach papierowych, palety dodatkowo zabezpieczone folią. Myślę, że jak był składowany w sztolniach to przeznaczony było do w miarę natychmiastowego zużycia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tutaj Karol masz sporo racji. Według mnie składowanie zapasu cementu na np miesiąc w górach byłoby dość kłopotliwe, szczególnie w warunkach jesienno-zimowych.
      Tomipol oczywiście się nie obrażam, mi osobiście w pierwszej chwili też to się wydawało dość dziwne. Ale zauważ, że w obecnie znanych sztolniach co byś nie postawił to i tak będzie problem z komunikacją, a przecież jest tutaj kilkukrotnie mowa o betoniarkach przy wejściach do sztolni i mniejszych wewnątrz. Natomiast w raportach przejęcia terenu przez PPT od ARLO jest wyraźnie napisane, że worki z cementem wywieziono ze sztolni i pozostawiono na zewnątrz bez zabezpieczenia nie mając zapewnionego dalszego transportu co doprowadziło do zniszczenia materiału.

      Usuń
    2. To co obetonowali w tych widocznych sztolniach to jest śmiech na sali. W porywach robili to w 1 miesiąc.

      Usuń
    3. To właśnie napisałem w komentarzu przed chwilą ale to gdzieś przy przeładowaniu uciekło. Ogólnie mi chodziło o to, że jeśli Andrzej Post myśli o osówkowej wartowni to nie była ona ani jako pierwsza ani jako ostatnia betonowana, ale jako ostatnia z tą śmieszną komorą z zadeptaną podłogą...

      Usuń
    4. wywieziono ze sztolni ...co doprowadziło do zniszczenia materiału
      jak dla mnie to nie wywieziono cementu ale już zniszczony materiał, ktoś sobie zadał trudu...

      Usuń
    5. To czy wywieziono cement czy kamień jest totalnie bez znaczenia. Dla mnie najważniejsze w tym miejscu jest to, że nie ma co robić z ułożonych przy drodze worków majstersztyku maskowania i energię poświęcić na inne miejsca, które są tego warte.

      Usuń
    6. @Konrad.
      Pisząc "wartownie" miałem na myśli generalnie komory po lewej i prawej stronie wejść ale fakt że przed oczami miałem osówkową 2-kę :)

      Usuń
    7. Ja tam bym kamienia nie wywoził i nie układał pryzmy. Zamiast tego energię / czas / zasoby wolałbym poświęcić na coś innego :)

      Usuń
    8. Z tym się Konrad zgodzę, zresztą mam już po dziurki w nosie powtarzania w kółko tego samego.

      jak z biblioteki usuniemy książki a przy wejściu zrzucimy wagon cementu, a w korytarzu grzejnik przysypiemy piachem, to co ?

      To też będzie betoniarnia z podgrzewanym piachem ?. ileż można w kółko o tym samym ?.

      Usuń
    9. @Wojtek
      Nie rozumiem o co Ci chodzi. Z całej dyskusji wynika że betoniarni tam nie było i myślę że wszyscy którzy to czytają / przeczytają się z tym zgadzają. Po co nakręcasz jeszcze temat? Ja tylko się zastanawiam po jaką cholerę wywozić i układać skamieniały cement. Jak dla mnie wytłumaczenia są 3:
      - cementu jednak nie było w sztolniach i nie wywożono go
      - ktoś myślał że nawet skamieniały cement stanowi jakoś wartość / nadaje się do ponownej obróbki
      - ten cement w sztolni w czymś przeszkadzał

      Usuń
    10. i jeszcze może być 4 powód:
      - uwiarygodnienie mitu betoniarni

      Usuń
    11. "@Wojtek
      Nie rozumiem o co Ci chodzi. Z całej dyskusji wynika że betoniarni tam nie było i myślę że wszyscy którzy to czytają / przeczytają się z tym zgadzają. Po co nakręcasz jeszcze temat? "


      Ja nakręcam ? :-), a to w komentarzach to co ? :-).
      cyt :

      "Następna sprawa beton przy betonowaniu sztolni był podawany pod ciśnieniem. Produkcja betonu wyglądała mniej więcej tak, beton był mieszany w jak najbliżej sztolni w betoniarkach 500l i więcej potem przewożony do sztolni i wlewany do pompy która wtłaczała go w szalunek pod ciśnieniem.Być może był też ułożony w sztolni rurociąg i beton podawano do pompy przy wejściu."

      Usuń
  27. W Rzeczce najwięcej wybetonowali, nie ma podgrzewanych basenów, "szybów tłoczących pod ciśnieniem beton w dół z wysokości 60m", nie ma "betoniarni". I co ? wybetonowali ?.

    Tak że nie ma co demonizować tego cementu, podgrzewać piachu i kombinować. Tyko po to aby mielić ten temat w kółko jak beton w betoniarce.

    Sprawa jest prosta, były betoniarki jak na każdej budowie, był materiał na pryzmach, woda w strumieniu 3 metry obok i cement w sztolni oraz pod wiatą. Było kruszywo z kruszarki która stała obok. I to jest cała filozofia.

    Raptem wybetonowano 3 małe pomieszczenia, a temat wałkowany jest 70 lat :-), bo Dalamus matrioszka zapodał Makowskiemu betoniarnię, a reszta łyknęła ten cement i pitaczy o nim jak kobity w maglu :-).

    Prawda jest brutalna, taką ilość materiału w okresie zimowo-wiosennym zwozi się jeśli można go przerobić góra w 1 miesiąc (przy odpowiednim składowaniu). Czyli mieli takie moce przerobowe, tyko zabrakło czasu.

    Wstawię jeszcze w post na dole zdjęcie. aby każdy opowiadający o "betoniarniach", "tłoczeniach pompami", "spuszczaniu betonu z wysokości dwóch wieżowców" i tym podobnych bajkach zobaczył jak to wyglądało w sztolni :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może zabrakło czasu. Może zgromadzili co mieli żeby zakończyć maskowanie czegoś ważnego w poblizu i resztę zostawili bo już nie było im potrzebne. Uważam że siłownia to była podstawa pod zbiorniki z LN2 lub LOX przy demontaż zawartość puszczona była w "glebe" dlatego ten beton jest taki "kruchy".

      Usuń
    2. Ciekawe z tym wypuszczeniem, odnośnie kruchości tego betonu.

      Usuń
    3. Jak ten zbiornik miałby wyglądać, czy musiał mieć jakieś chłodzenie czy może coś z niego /do niego/ miało wypływać?

      Usuń
    4. Wojtek, każdy betonowy element pozostawiony bez zabezpieczenia na tyle lat, pod wpływem erozji powietrznej i wodnej będzie kruszeć. Jednak "siłownia" wcale mi się nie wydawała jakoś specjalnie krucha. Powiedziałbym nawet, że powierzchnie wykończone trzymają się bardzo dobrze jak na swój wiek, niedolane ściany faktycznie trochę jak gdyby zostały nadgryzione zębem czasu, ale jeśli całość miałaby być tak krucha jak niektórzy uważają to byśmy mieli olbrzymi zwał betonowego gruzu a nie olbrzymi betonowy blok.

      Usuń
    5. Tiamak, widać że na zajęciach ZPT spałeś. Jak coś planujesz to wiesz ile betonu, stali itd., jest potrzebne na każdy etap budowy. Jak budowaliśmy karmnik dla wróbli to wiedziałem ile listewek i gwoździ jest mi potrzebne bo wykonywaliśmy sobie projekt. Każda większa inwestycja poprzedzona jest projektem i kosztorysem. Nikt nie przywozi 100 palet cementu kiedy potrzebne jest tych palet 70. Potem 30 zostawia bo już niepotrzebne? Taka pomyłka to prawie jak sabotaż.

      Usuń
    6. Plan planem a rzeczywistość swoje. Nie wiemy ile mieli jeszcze zrobić a ile czerwoni dali im czasu. Widział ktoś w jakim stanie zastali te rejony "wyzwoliciele"?

      Usuń
    7. " Jednak "siłownia" wcale mi się nie wydawała jakoś specjalnie krucha. Powiedziałbym nawet, że powierzchnie wykończone trzymają się bardzo dobrze jak na swój wiek, niedolane ściany faktycznie trochę jak gdyby zostały nadgryzione zębem czasu,..."

      Konrad, spójrz obok, tam stoją dwie podstawy do pochylni. Porównaj jakość betonu.

      Usuń
    8. Dodam tylko że na 1m3 betonu potrzeba około 400 kg cementu czyli jakieś 16 worków.

      Usuń
    9. Dla ścisłości to raczej osiem worków cementu, kiedyś worek cementu ważył 50 kg.

      Usuń
    10. Fakt. Masz rację chyba dopiero pod koniec XX w. to zmienili.

      Usuń
  28. Jest kilka argumentów logicznych że siłownia nie była podstawą pod zbiorniki. Ostatnio widziałem coś takiego w szpitalu - nie jest to skomplikowana instalacja: zbiornik, 4 podstawy, kilka zaworów i manometrów + rury. Siłownia pod takie zastosowanie jest zbyt skomplikowana. Jeżeli przyjmiemy że testowano tam paliwo to zbiorniki z lox powinny być w miarę blisko stanowisko testowych. Nie wyobrażam sobie aby takie stanowiska były blisko "fabryki" lox. Tak jak wspomniałem w procesie wytwarzania lox na końcu mamy ciekły tlen + domieszkę argonu, który trzeba usunąć. W procesie przemysłowym (tutaj to chyba skala pół-przemysłowa) używa się do tego procesu elektrolizy wody. Nie jestem chemikiem, nigdy nie widziałem takiej instalacji ale może w siłowni coś z tego jest. Osobiście bardziej stawiam na wykonanie takiego procesu w "kasynie". Mam jakieś takie wrażenie że siłownia to inna bajka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niemcy stanowiska testowe silników nazywali "kabiny prysznicowe" (hehehe coś w tym jest). W GS najbliżej zbliżoną formą są, jak je określa Szpaku, podstawy pod silosy z kruszywem w okolicach włodarza.
      np. takie coś: https://goo.gl/voA8Ti
      Nie muszę chyba udowadniać że aby to obsługiwać niezbędna jest linia kolejki wąskotorowej.

      Usuń
    2. Skomplikowane to zależy jak na patrzeć. Ile było tych zbiorników i z jakimi substancjami. Osobiście nie umieszczałbym zbiorników przy hamowni(betoniarni). Jeśli ona tam się znajdowała to znalazłem zastosowanie tego betonowego "rowka". Odprowadza on paliwo przy zimnym rozruchu silnikow. Co do kasyna uważam podobnie że to było laboratorium lub lub inna budowla pracującą na substancjach wybuchowych.

      Usuń
    3. Można by z siłownią kombinować że był to jakiś rodzaj trafobunkra. Tutaj taki trafobunkier z obiektu który produkował lox:
      https://goo.gl/TID5yl

      Tutaj fajny materiał o obiekcie testującym gotowe silniki do v2 (jest też wzmianka o produkcji lox). Plan obiektu we wnętrzu góry robi wrażenie.
      https://goo.gl/5xqAJE

      Usuń
    4. Andrzeju , fiu fiu, ostro idziesz :).

      Usuń
    5. Hehehe... masz rację, zagalopowałem się... zwłaszcza z tymi podstawami, a więc prrrrr... stój :)

      Usuń
    6. Andrzeju to co pokazałeś nie jest podstawa do testów silnikow. Pierwsza faza rozruchu w celu smarowania otwartych łożysk jest to ten prysznic czyli zimny rozruch (normalna praca silnika bez podawania iskry do odpalenia).

      Zgadza się, pisałem ogólnie, bez podziału na poszczególne fazy testów. Testy na zimno służyły głównie do sprawdzenia przepływów i konfiguracji układu przed pracą na gorąco.

      Usuń
    7. Format bloga i moderacja (opóźnienia czasowe w pojawianiu się komentarzy) powoduje że czasami ciężko jest czytającym zrozumieć kontekst. Z tym zagalopowaniem to było do Wojtka nie Tiamaka:)

      Usuń
    8. Nie srożta się kochani moi. Swego czasu było tak że moderacji nie było, a każdy pilnował się co pisze, czyli wchodziło wszystko w czasie rzeczywistym.
      Ale to się skończyło po roku eksperymentu. Przez rok eksperyment się udawał. Ale potem coś zazgrzytało w trybach i trzeba było zrobić tak jak teraz :(.

      Dla mnie osobiście to też utrudnienie, choć prawdę powiedziawszy komentujący trzymają wysoki poziom co mnie bardzo cieszy, i przed kliknięciem że zatwierdzam to nawet nie czytam całości tylko patrzę czy nie wymknęło się komuś jakieś słowo niecenzuralne. Po prawdzie to wszędzie już zamiennie jest powszechnie używana łacina na każdym kroku.
      Ale ja jestem inaczej chowany i uważam że "podwórkowa łacina" nie jest dobrą formą do wyrażania emocji, a język polski świetnie się bez tego obywa.

      Usuń
  29. " Z tym zagalopowaniem to było do Wojtka nie Tiamaka:)"

    Andrzej, ja na Twoim miejscu tak szybko bym nie składał broni :), moja uwaga odnosiła się do "galopowania" a nie "zagalopowywania". Jest to zasadnicza różnica, była napisana w sensie pozytywnym. Zwróć na to uwagę, i nie odpuszczaj kierunku w jakim poszedłeś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wojtek, ja nie odpuszczam tylko nagle te puzle na wysokim poziomie zaczęły mi się nieomal same układać co mnie "przeraziło" i zmusiło do zatrzymania i do ponownego przeanalizowania. Takie tematy lubię odłożyć i ponownie wrócić do nich na "spokojnie" lub same wychodzą przy okazji grzebania przy czymś innym.

      Usuń