środa, 17 lutego 2016

Osówka "siłownia" inne spojrzenie

Dzisiaj w komentarzach do dawnego tematu wszedł nowy komentarz, a następnie otrzymałem maila o takiej treści :

"
Witam
Na wstępie napomnę że znam obiekt Riese z dokumentu który kiedyś oglądałem. Samą siłownię widziałem przez parę sek. a mimo  to była pierwszym obrazem który wpadł mi do głowy..  Nie mam żadnego zaplecza które pozwoliło by mi naukowo udowodnić tą teorię. Myślę że to zadanie dla wielu specjalistów. Dlatego zwracam się do kogo mogę z tą informacją. Nie interesują mnie prawa autorskie ani nic podobnego. Bardziej zależy mi na poznaniu tej technologii jak i ( teraz fantazjuję) odnowieniem oraz uruchomieniem kompleksu.:) Dzwoniłem i pisałem do Pana Jerzego Cery - fragment listu   -    Teoria „pompy”, bardzo ciekawa – sam jestem fascynatem odnawialnych źródeł energii – byłaby strzałem w dziesiątkę, gdyby ją faktycznie chciano w Górach Sowich zastosować … 
 Tu widzimy model komory z piramidy

Link powyżej wyjaśniona technologia tu zastosowana.
Woda miała być  prawdopodobnie tłoczona w górę za pomocą takiej właśnie pompy zwanej " Hydraulic Pulse Generator and Water Pump"  o bardzo prostej i efektywnej zasadzie działania.
Załączniki :
 Piotrek Kałuża książka
Tu widzimy model komory z piramidy i komorę w Riese.

No to teraz możecie się poznęcać :). Wprawdzie nie czytałem  książki Piotrka, lecz myślę że przepompownię i system rur naniósł poprawnie. Sprawdzę to na spokojnie. A Wy po dobrym przemyśleniu sprawy możecie dać za i przeciw w komentarzach. 
Przepompownia na Włodarzu ( zdjęcie widać czyje, myślę że głowy mi nie urwie za opublikowanie i to jeszcze do góry nogami  :-) )

Włodarz, sam robiłem :-)

Geodeci w akcji :-)
Stare dobre czasy :), jak mówią Czesi ...to se ne wrati 

P.S.
Złoty pociąg tarot:
https://www.youtube.com/watch?v=8UbHvfh9zl4 .
Z.G.E.
http://zobten.blogspot.com/2016/02/o-dwoch-takich-co-czyli-slezanskie.html#comment-form 









112 komentarzy:

  1. Jeden wielki tarot. Łapa na kotle - to i nie wyjdzie. Są mądrzejsi to i jest łapa. A czy metro w Tokyo też było tarotowane? Chyba nie... Szkoda bo kolega Sarin zeżarł tam wtedy sporo pasażerów. Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ok,odłóżmy tarota na bok, i spróbujmy coś z ta pompą zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wg mnie - z pompa zły kierunek. To nie był taki generator/pompa z dwóch powodów. Pierwszy - woda. Generator samodzielnie działa, bez prądu, gdy mamy ogromne ilości wody i chcemy jej część skierować w górę, a nadmiarowa ilość wody działa jak pompa tłocząca wodę w górę. W RIESE nie było nadmiaru wody, choć są strumienie, to samej wody nie było dużo. Drugi argument - taką pompę montuje się w dole, a woda z niej pompowana jest (sama się pompuje) do góry. W RIESE przepompownie (Soboń, Włodarz, Osówka/ są na górze, "Siłownia" również.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Moim zdaniem nic się nie zgadza, bo to nie żadna pompa :-), a odnośnie wody to zbiorniki zwane przepompownią i inne są powyżej "siłowni"

      To co zostało opisane powyżej to nie żadna pompa do tłoczenia gdzieś wody lecz generator energii. Jeśli chodzi o piramidę i teorie maszyny do wytworzenia fali, to jeśli zwrócicie uwagę na maszynę, składa się ona z różnorakich części i jeśli weźmiemy jedynie pod lupę z samochodu pompę wody wraz z chłodnicą to czy możemy powiedzieć że samochód jest załóżmy lodówką lub chłodziarką ?. Z reguły tak bywa z maszynami, aby działały to do działania potrzebna jest energia.

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. Tez sobie i innym zadam pytaniem czy "basen" (zbiornik wody) pod zamkiem Ksiaz mogl miec podobne zadanie wraz z innymi elementami jak zasugerowane urzadzenie w tym poscie (generator)?

      Usuń
    5. A ja rzeknę więcej - bardzo dobre pytanie!

      Nie istniejemy od pierwszej wojny światowej.
      Ba! Nie istniejemy nawet od tylko dziesięciu tysięcy lat.
      Zakładam więc, że wszystko już było.
      Wszystko już zostało odkryte i wynalezione i sprawdzone/przetestowane.
      Jedyne pytanie jakie powinno się nasunąć w związku z powyższym, to gdzie i kiedy był ten pierwszy raz ?:)

      Wiemy tylko tyle, ile zechcą nam powiedzieć w okienku, czy przekazać w książkach/filmach, czasem w LD.
      Resztę powinnismy sobie 'dopowiedzieć' sami.
      Mówią mądrzy, że myślenie ma przyszłość.
      Optuję więc za tym, byśmy myśleli bardziej / częściej abstrakcyjnie, czyli inaczej ujmując - holistycznie :)

      Usuń
  5. Gdzies wyczytalem, ze "kasyno", to miala byc super - centrala telefoniczna? Moze cos jest na rzeczy? Moze to "sterownia" calym ustrojstwem, bo jak na centrale telefoniczna, analogowa, to chyba za male pomieszczenie.
    Na tamte czasy, to wielka centrala telefoniczna musialaby byc dwa razy wieksza niz kasyno.
    A moze myle sie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę Sasha (bez urazy) że się mylisz.Tzn tzw kasyno nie miało być ani centralą ani obiektem do zarządzania siłownią.To budynek z szeregiem okien więc założono że światło dzienne będzie istotne w tym obiekcie dla ludzi w nim pracujących/bywających.Ani centrala ani też >sterownia< nie potrzebuje okien w sensie do wykonywanej tam pracy.

      Usuń
  6. Mnie ten system przypomina dzisiejsze ręczne hydranty.
    Zresztą, podobnie działa nasz osobisty przepompownik w ciele. Z tą różnicą, że za wajchę pompującą służą kapilary i pomocniczo w niewielkiej części serce.

    Piramidy prawdopodobnie były 'akumulatorami' energi z Kosmosu (tzw.free energy). A skoro był to akumulator, to mogli go wykorzystywać w sobie wiadomy spoób :) do wymuszania obiegu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapas wody w tych zbiornikach jest trochę za mały (a w pobliżu nie ma Nilu a nawet małej rzeki) więc moim zdaniem zastosowanie tego jako "elektrowni" (nawet zapasowej) jest raczej wątpliwe.
    Jeżeli założymy że "siłownia" nie pompowała wody do zbiorników powyżej ale było odwrotnie - siłownia była zasilana ze zbiorników to można pomyśleć o innym zastosowaniu tego egipskiego wynalazku. Być może woda miała być pompowana w dół. A cały ten mechanizm miał za zadanie zwiększyć ciśnienie. Mechanizm nie mógłby pracować ciągle (ze wzg. na dość małe zapasy wody) ale tylko przez określony czas stosunkowo krótki. W takim przypadku całe to ustrojstwo mogłoby być jakimś zabezpieczeniem przed awarią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałem kiedyś że woda była doprowadzana na Osówkę z W.Sowy ale czy to prawda ?

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  8. Wojtek, nie ogarniam dyskusji nad czym się zastanawiamy. Czy nad szczególnym układem "siłownia" plus przepompownia ? Nie widzę sensu takiego układu, z dwóch powodów:
    - istnieją przepompownie na Włodarzu i Soboniu i tam nie ma "siłowni". Więc ciężko taki związek udowodnić;
    - po co tłoczyć wodę na samą górę (z użyciem wysoko-sprawnych pomp elektrycznych), by potem ją spuszczać /opada grawitacyjnie/ do "siłowni" i większość jej marnować by wytworzyć jakąś inną energię ? Sprawność takiej samonapędzającej się pompy wodnej to jest zaledwie 1-2% góra. Czyste marnotrawstwo wody, chyba, że się jej ma nieskończoność i prądu brak. Ale i tak sensowniej byłoby opadającą wodę użyć do napędzania turbinki elektrycznej. A jeśli woda miała coś chłodzić w "siłowni" - to mało jej było, a tu jeszcze "kasyno", podziemia i inne obiekty trzeba było z niej zasilać. Przepompownie dużych ilości wody nie gromadziły. Przy takim ogromie podziemnych sztolni - wydaje się, że miałyby one zapewnić LEDWIE bieżące użycie/spożycie.
    Również inne generatory prądu (czy elektrownia węglowa czy jądrowa) potrzebują dużych ilości wody (chłodnie kominowe,zbiorniki wodne). Ooo, to niezły wniosek mi wyszedł, że ten blok "siłowni" wręcz NIE BYŁ wodo-chłonny. To do czego te wszystkie rury kamionkowe, metalowe ? Nie mam pojęcia, może rzeczywiście tłoczono powietrze.
    ===
    Czy są jakieś rury z osówkowej przepompowni /do niej nie dotarłem jeszcze, więc nie wiem/ kierujące się w stronę siłowni" ? Czy ktoś przepadał kierunki rozchodzenia się rur z innych przepompowni ?
    ---
    Scanning laserowy - to super dokładne narzędzie. Na jesieni było słychać, że J. Cera takowy przeprowadza w RIESE. Mam nadzieję, że on, lub ktoś inny wkrótce udowodni, pokaże jakie jest super-dokładne położenie "siłowni" i "kasyna" względem sztolni. I może coś z tego wyjdzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. - po co tłoczyć wodę na samą górę (z użyciem wysoko-sprawnych pomp elektrycznych), by potem ją spuszczać /opada grawitacyjnie/ do "siłowni" i większość jej marnować by wytworzyć jakąś inną energię ?

      A kto mówił o jakimś tłoczeniu wody pod górę ?

      Scanning laserowy - to super dokładne narzędzie. "Na jesieni było słychać, że J. Cera takowy przeprowadza w RIESE. Mam nadzieję, że on, lub ktoś inny wkrótce udowodni, pokaże jakie jest super-dokładne położenie "siłowni" i "kasyna" względem sztolni. I może coś z tego wyjdzie."

      bardzo w to wątpię, a po za tym tu nie potrzeba żadnego scaningu laserowego. Położenie "siłowni" względem sztolni jest od dawien dawna znane.

      Usuń
    2. A dopowiem/dopiszę że konikiem Jurka jest to co znajduje się pod siłownią choć oczywiście cała Osówka w szczególności co kilkakrotnie sam potwierdzał.

      Usuń
  9. Jakoś nie wspominacie o tych podgrzewanych zbiornikach na "kruszywo".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. Oczywiście drodzy moi, juz to zostało dokumentnie wyjaśnione poprzednio. Piszę " zbiorniki na Kruszywo" w cudzysłowie co by inni wiedzieli o czym mówię. Tak jak piszę o "odstojniku" . Jak napiszę że tam gdzie stały transformatory to nowe ludziska zrobią karpia i nie będą wiedzieć o czym piszę :).

      Usuń
    4. W gruncie rzeczy jest sens w podgrzewaniu kruszywa i to dość głęboki. Gdy pilnie zimą musisz coś zasypać, to masz gotowe odmrożone i pod ręką, nie musisz czekać, latać i się miotać, odgarniać śniegu i takie tam bzdety ;)
      Choć wcale nie twierdzę, że właśnie tam tak miało być ;)

      Usuń
    5. Sens jest, tylko że wszyscy doskonale wiemy że tam nie było żadnej betoniarni. Czyli rozważania o podgrzewaniu kruszywa do betonowania są jałowe :).

      Usuń
    6. Czy tylko do betonowania używa się kruszywo? :D

      Usuń
    7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    9. Ja tam nic nie sugeruję Wojtek, ja swoje wiem :)

      Usuń
  10. Za zdjęcia głowy nie urywam :)
    Woda zaprowadzi was do źródła - to takie moje motto, znane od dawna na różnych forach. Od dawna wiedziałem, że warto szukać po wodzie.
    Nie potrzebne im tu były egipskie wynalazki. Mało kto wie, że był dużej średnicy wodociąg z Wielkiej Sowy na Osówkę. Rozebrany przez PPT. Woda leciała lewarem pod dużym ciśnieniem grawitacyjnym. Cosik podobnego do wodociągu Grzmiąca- Jedlina. Wodę pozyskiwali także, z ujęć powierzchniowych oraz podziemnych - kto był w Bouda i dobrze patrzył ten wie.
    Co do podziemnych elektrowni wodnych? Żaden problem. Drobny przykład ze Słowacji:
    http://www.sulinet.hu/oroksegtar/data/kulturalis_ertekek_a_vilagban/Visegradi_orszagok_technikai_1/pages/lengyel/004_valogatas_szlovakia_technikai.htm
    Takich podziemnych elektrowni było więcej - choćby w Szwajcarii.
    Woda w piramidzie Cheopsa była stosowana do zestrajania rezonatorów i wytwarzania wodoru. Reszta jest milczeniem - jak to mówi Michalina, nic za darmo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Wodór ma jedną przykrą cechę, jest jak czort wybuchowy :)

      Usuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ehh siłownia, za każdym razem jak tam byłem spotykałem wiele osób mających różne teorię co do jej przeznaczenia.
    Ja z racji wykształcenia i wykonywanego zawodu widzę tam zdecydowanie przeznaczenie energetyczne. Zasilanie wraz z backapem, jednak do tego potrzeba centrum zapasowego oddaalonego wg. dzisiejszych norm co najmniej 1km od ośrodka. Czy jest gdzieś jakaś gruba nitka wychodząca z siłowni, która do takowego mogła by prowadzić?

    A co do free energy testowałem działa, robiłem proste ekspreymenty więc się więcej nie wypowiem, ale ogródek można tym oświetlić https://www.youtube.com/watch?v=hWnMReMXq5Q

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogła by prowadzić do Głuszycy, a z tamtąd na Wałbrzych lub Ludwikowice lecz jeśli założymy że puścili coś pod ziemią przez te chodniki kopalniane to do Ludwikowic dość blisko przez Sierpnickie Pola.

      Usuń
  13. Jeden jest problem z tym całym bałaganem, było i jest wiele kierunków w którym to mogło iść.

    Wszystkich celowo wpuszczono w tak zwaną " betoniarnię", "kasyno", "odstojniki" i podobnego typu głupoty.

    Pamiętam jak swego czasu jakiś ruski opowiadał że ten betonowy blok "siłowni" to jest "elektrownia wodorowa".
    A inny mówił o półprzewodnikach i ciekłym azocie.

    My z kolei wiemy że nie można przełamać antygrawitacji, i że do tego potrzebne są jakieś skomplikowane silniki na paliwo stałe.

    https://www.youtube.com/watch?v=8i2OVqWo9s0

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To co słyszałeś a czego jest pewny Tomasz Jurek ("Mało kto wie, że był dużej średnicy wodociąg z Wielkiej Sowy na Osówkę. Rozebrany przez PPT. Woda leciała lewarem pod dużym ciśnieniem grawitacyjnym.") + stanowiska pod transformatory to trochę zmienia podejście do teori generatora.
      Bardzo ciekawa sprawa w tym linku co podałeś - jeżeli to nie jest fake (bo trochę brak w tym materiale konkretów).

      Usuń
    2. Co do tego lewitującego i roztapiającego się metalu. To chyba nie jest fake. Metal w polu magnetycznym indukuje prąd, który nie ma "ucieczki" i rozgrzewa metal aż do stopienia. Jedyna wątpliwość jaką miałem to to że spirale jakie indujują pole magnetycznie wykonanie są z miedzi (lub jakiegoś jej stopu). Temperatura jaka jest wymagana do stopienia tej kostki byłaby większa niż temp. topnienia tej spirali więc powinno się wszystko roz..dzielić. Ale jeżeli ta kostka jest aluminiowa to ok.

      Usuń
    3. Amelinium topnieje przy 660, miedź prawie jeszcze raz tyle, ale jak by miała tylko 660 stopniC , to by wymiękła, tak sobie myślę.

      Usuń
    4. tylko tam temperatura musiała być dużo większa niż tem. topnienia (bo się stopiło i następnie jeszcze bardziej rozgrzało - zóły kolor). Z drugiej strony tak sobie pomyślałem że chyba pole magnetyczne "nie przepuszcza" ciepła - jakoś robią eksperymenty z plazmami a tam temp. są dużo, dużo wyższe.

      Usuń
    5. Kolor zależy od temperatury, powyżej 1400 to dla nas jest już białe. Co do metody nagrzewania to od dawna znana https://www.youtube.com/watch?v=oaow27gPkR4&ebc=ANyPxKpnnzyW3KxoicX0UNHPxoR0ThAAKdGfxUMEr4sYjU6u4tw3ogTZJwoKAa5TX5X1fHi-GRSNWv7XMzRepVojojDv4KZEjA
      Nagrzewanie indukcyjne pozwala na uzyskanie wysokiej temperatury materiału grzanego, bez nadmiernego nagrzewania materiału wzbudzającego. Dodatkowo rurki nagrzewnicy są chłodzone wodą.

      Usuń
    6. Miałem nawet taką maszynkę, podgrzewałem łożyska na warsztacie przed osadzeniem ich na wałku.

      Usuń
    7. Teraz jesteśmy bliżej, a propo tego urządzenia, tak sobie myslę nad tym aluminium i jak ono wygląda po upadku gdy wyłączy się pole. Niewatpliwie indukcyjność utrzymuje aluminium w tym polu czyli przłamuje w pewnym sensie efekt grawitacji. Jeśli coś jeszce do tego dokombinować i zrobić jakąś osłonę aby amelinium się nie grzało a jedynie było utrzymywane w polu albo coś , sam nie wiem To może by to gdzies poleciało wyżej.

      i wracając do aluminium, przypomina mi się to sławne i oklepane Roswell, tam znaleziono podobno spore kawałki cienkiego aluminium.

      Usuń
    8. W Roswell, to opisywali to bardziej jako materiał przypominający jedwab lub satynę,który rzekomo posiadał pamięć pierwotnego kształtu. I były też te struktury a'la "plaster miodu"
      https://www.youtube.com/watch?v=-qpfvN-4QGg

      Natomiast co do "siłowni" to zastanawiam się, o ile miała ona jeszcze w przyszłości "urosnąć". No bo te pręty sterczące tu do lat 50. na ok. 4metry w górę, raczej chyba ozdobą nie były?

      Usuń
    9. Mnie Medart w tym całym kociokwiku zastanawiają tylko dwie sprawy. Patrzę na jakość betonu na siłowni i porównuję ją z położonumi poniżej postumentami pod maszyny lub nawet dwoma słupami do tak zwanego wyciągu wagoników.

      Na siłowni jest beton sprężony na podstawie, ale ten beton jakiś parchaty jest co widać gołym okiem. Zaś tamte mimo upływu czasu są w idealnym stanie. A jak plaster miodu to bardziej pasuje do teorii tego Rosjanina Gabrownikowa czy jak mu tam, zapomniałem jak się nazywał. On latał na plastrach miodu na jakiejś hulajnodze.

      Usuń
    10. Chodzi Ci zapewne o Grebiennikowa, entomologa ze słynną "walizeczką"(grawitoplanem)?
      Tak, tam obok tych plastrów miodu były jeszcze specjalne struktury pancerzy owadów, które odbierały lub wytwarzały fale elektronowe i przeciwdziałały przyciąganiu ziemskiemu. Wszystko sprowadzało się do poruszanej wielokrotnie wcześniej tezy o energii kształtu, w odniesieniu do np. stojącej fali grawitacyjnej Ziemi. Ciekawe rzeczy.

      Z kwestią betonu Wojtek jak najbardziej się zgadzam, gdyż gołym okiem widać rozbieżności chociażby z tym, jaki widać w zbiornikach poniżej "kasyna". Jestem laikiem w sprawach materiałów budowlanych, ale może "parchatość" betonu z "siłowni" wynika z faktu, że był on raczej przewidywany od samego początku pod dalszą zabudowę i "zadaszenie", zatem mniej dbano o jego odporność na czynniki atmosferyczne? Popraw mnie jeśli błądzę.

      Usuń
    11. Tak chodziło mi o tego Grebiennikowa, wiedziałem ze jakoś tak na G :-). Co do jakości betonu to nawet jak by szedł pod dalszą zabudowę to są normy i się tego trzymano. Wystarczy rzut oka na przepompownie lub różnego rodzaju budynki. Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę to pięciokątne pomieszczenie poniżej "Kasyna " i spojrzymy na posadzkę tez nie zadaszoną od lat a projektowaną w pomieszczeniu zamkniętym to widać wyraźną różnicę. Lecz jeśli popatrzymy na podstawy transformatorów na "odstojnikach" to widać że były wykonane z tego samego materiału i w tym samym czasie. Również się sypią.

      Usuń
    12. Jeden gosc mi mowil, ze taka jakosc betonu jak miala byc zywotnosc "postumentu" lub elementu z betonu. Krotka lub dluga - gorszy stosunek cementu do wypelniacza (piasku) lub lepszy.

      Usuń
    13. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    15. A mnie się wydaje że się spieszono i to mocno.

      http://www.inzynierbudownictwa.pl/technika,materialy_i_technologie,artykul,konstrukcje_zelbetowe__roznice_miedzy_zelbetem_a_konstrukcjami_sprezonymi_struno-_i_kablobetonowymi,6949

      Usuń
    16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    17. Karol, wolał bym abyśmy znów nie ugrzęźli w tych betonach. Ciekawsze by chyba było aby rozważyć podobieństwa do tamtych budowli i czy są jakieś analogie.

      Usuń
    18. Chudziaka stosuje sie jako podbudowe, pod mocniejszy beton (np ława fundamentowa). Z zasady ma wzmocnic podloze, by na wiekszym obszarze przenosic powstajace na budowli naprezenia.
      Niemiaszki zdecydowanie stawiali na jakosc (zwlaszcza, ze materialow mieli az naddto).
      Nie wiem do konca, jak to bylo z tym terenem za "okupacji" wschodnich braci- jezeli teren byl zamkniety, to mogli w jakis sposob korzystac z infrastruktury i cos tam po swojemu poprzerabiac/zbudowac.
      U nich juz nie koniecznie jakosc byla piorytetem, a jedynie czas uruchomienia....

      Usuń
    19. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    20. Wojtek, jesteś przekonany że był beton sprężany. Potwierdzeniem tego mogą być te zdjęcia:
      http://www.poszukiwawcza.pl/images/osowka/DSC_4391.jpg

      http://www.poszukiwawcza.pl/images/osowka/DSC_4392.jpg

      i spojrzenie na ten dokument (strona 15)
      http://plewakoz.sd.prz.edu.pl/file/MjMsNjcsMjUyMyx3MS5wZGY=

      Jeżeli faktycznie tak jest to warto się zastanowić czy teorię o maskowaniu nie należy odłożyć w kąt.
      Być może parametry betonu były właściwe. A ich kaprawość wynika z tego że zaskoczyły ich warunki pogodowe - przyszedł mróz, kiedy się nie spodziewali i beton jest jaki jest.

      Usuń
    21. Tak na zdjęciach są szczęki do kotwienia ścięgien.
      Stawiam na szybkość wykonywania prac i warunki pogodowe.

      I teraz widać w miarę wyraźnie w którym okresie co wykonywano. Wszystkie parchate badziewia wykonywano w pośpiechu i w zimie. Wszystkie ekstra betony wylewano latem lub przy dobrej pogodzie. Jeśli przyjmiemy taki tok rozumowania to będziemy wiedzieć co było kluczowym elementem a co wtórnym.

      Usuń
    22. czasami wystarczą zaskakujące warunki pogodowe:
      Góry Sowie ok 10 paździenika 2009
      http://zapodaj.net/fffa1218cdf78.jpg.html
      ok 30cm śniegu (2 mroźne dni). Podobnie (nieco lepiej) było 4-5 lat temu na początku maja.

      Usuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tarot jak tarot, ale co na to dokumenty MO?

      Usuń
    2. Zapytajcie Kiszczakową. Taki żarcik. :)))

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. A ja mam taki żarcik że za życia powinno się spytać Brystigerową -Lunę.

      Usuń
    5. Tomek, a tu się akurat mylisz. Wszelka wiedza jaką dysponował Siorek i co wyjszło ma swoje źródło i to, że zaglądał do tego źródła jest DOBRZE udokumentowane.

      Usuń
    6. Takie raporty z reguły są w archiwach wpięte w teczki pod tytułem zakup śmietany w GES-sie przez panią Krysię :-).

      Usuń
    7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    8. A ja od 2. I co z tego? Ano nic :)

      Usuń
  15. Wyciągam kartę z tarota, a tam odwrócony głupiec :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Wracając do tematu jak słusznie zauważyła Dorota :

    " Zakładam więc, że wszystko już było.
    Wszystko już zostało odkryte i wynalezione i sprawdzone/przetestowane.
    Jedyne pytanie jakie powinno się nasunąć w związku z powyższym, to gdzie i kiedy był ten pierwszy raz ?:)"

    W związku z tym pytaniem zakładając hipotetycznie że jest to ta "pompa młotowa"-Generator, czy na takim obiekcie jak z kolei słusznie zauważył Karol zamontowano by prototyp ?

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo to Tomku prawdopodobne bo po maju 45 nagle,dość nieoczekiwanie zaczęli być płodni w pomysły rozliczne. :-)

      Usuń
  18. Warto przegladnac sobie jeszcze raz:

    http://2.bp.blogspot.com/-va9kpKMYglY/UC-F6IP58RI/AAAAAAAAATs/Fmi54jx66Qs/s1600/g%25C5%2582upoty.jpg

    http://riese-inne.blogspot.com/2012/08/osowka-betoniarnia.html

    https://www.google.pl/search?q=betoniarnia+os%C3%B3wka&espv=2&biw=1024&bih=679&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwjJjcrO7YrLAhXJmBoKHT52AJEQ_AUIBygC#imgrc=SnDikc4EKrVNUM%3A

    OdpowiedzUsuń
  19. Jeszcze mam takie pytanie: czy ktos chodzil z georadarem po tzw. "chudziaku"? Czy georadar ogarnie to co jest pod ewentualna wylewka? Moze takiej slabej jakosci beton zastosowano by "zamaskowac" czesc silowni, co byloby w miare logiczne, zastosowanie slabszej jakosci betonu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. łażenie z georadarem po zbrojonej konstrukcji poprzecinanej siecią kanałów jest bez sensu.

      Usuń
    2. Może to chudziak, a może nie tylko. Zima 1944/45 była niezwykle mroźna, a wtedy zalewano beton na "siłowni" (patrz rys. Maninngera). Dodatkowo chyba to J. Cera odkrył, że dodawano sody do betonu by można było go wylewać w temperaturze znacznej poniżej zera. Soda, a i mróz skiepściły beton.
      Jest też możliwość, że całość byłaby przykryta ziemią, bo przecież "siłownia" głęboko w ziemi osadzona jest. Nie znamy jej docelowej wysokości. Gdyby miał to być tylko parter plus to co pod nim już wylane, to warstwa ziemi nieźle by całość maskowała. Tak tylko gdybam. ;-)

      Usuń
    3. http://riese-inne.blogspot.com/2014/05/moszna-osowka-pewien-szkic.html

      Skad wiesz, ze szkice przedstawiaja "silownie"? (chyba, ze ja nie jestem taki bystry)
      A jak nie jest to "silownia", to betonowanie obiektu moglo byc nawet do kwietnia 45r.

      Usuń
    4. Skąd wiem ?, ano z tąd że mam gały po to aby patrzały :-).

      Betonowania nie było do kwietnia bo w lutym wyszły komanda na Czechy.

      Usuń
    5. A po za tym gdzie na tym szkicu z tego linku widzisz jakąś "siłownię" ?.

      Usuń
    6. Sasha,nie mogli betonować do kwietnia.To co napiszę nie jest wiedzą tajemną.Zgodnie z tym co wiemy z raportu S.Schmelchera zmiany do pierwotnego projektu Riese jako takiego zaistniały we wrześniu 44 to raz,więc być może nie kontynuowano już w pierwotnej wersji budowy tzw siłowni? A dwa to zgodnie z tym co pisze Romuald Owczarek w książce "Zagłada Riese" str 131 cyt.Kwatera Główna Hitlera-Wspólnota Przemysłowa Śląsk (FHQu IG Schlesien) Realizacja wszystkich budowli naziemnych zostaje wstrzymana.Wolną siłę roboczą należy skierować do prac podziemnych by jak najszybciej przygotować miejsca do zakwaterowania sztabów.W przypadku wystąpienia dalszych rezerw w sile roboczej należy robotników przenosić do prac przy budowie nowych bunkrów w Berchtesgaden i Zossen.To był efekt ustaleń między gen.Jodlem a pułkownikiem Streve komendantem FHQ Wolfsschanze.A dopiszę tylko że według autora za tymi decyzjami stała sytuacja na froncie wschodnim który zbliżał się dość znacząco.Czas zaczynał Niemców gonić.

      Usuń
    7. "Siłownia" była zimą 44/45, na trzaskającym mrozie, wylewana. A skoro mimo wydanego już rozkazu wstrzymania wszelkich prac naziemnych, ją wykonywano to:
      - nie była lipą, zmyłą.
      - miała KLUCZOWE znaczenie dla funkcjonalności obiektu pod ziemią i MUSIAŁA być wykonana.
      Nie wiem jakie, GDYBAM, że dla setek, a może tysięcy osób pod ziemią stacja oczyszczania, osuszania, uzdatniania powietrza - ma sens. Wada teorii jest taka, że przy innych, nawet większych sztolniach /np. Włodarz/ takich "siłowni" nie ma. Czyli coś unikatowego.
      ---
      Puśćmy dalej wodze fantazji. A gdyby to na Osówce, nie G. Mosznie, miało być to "Centrum" i połączenie, z niższymi, prawie gotowymi podziemiami? Taka stacja mogłaby tam, jeszcze głębiej, to powietrze tłoczyć.

      Usuń
    8. Teoria masywu Mosznej jest ciekawa Jusif jednak SGP robiła tam odwierty bodaj zimą 2009 i nic nie znalazła.Początki jak by dłubania i tyle.Zrobili pięć odwiertów wiertnicą i brak sukcesu.Po za tym nikt nie udowodnił teorii że Moszna była/jest centrum wszystkiego.No właśnie stacja oczyszczania ścieków na przykład? Przecież jak się rozejrzeć to brak takiej infrastruktury na każdym obiekcie a skoro mieli by tam przebywać ludzie to jest to niezbędne.Może siłownia to taki big pack czyli wszystko w jednym,taki kombajn? Ale to znowu trudne jest do pogodzenia technicznie.Bo nie chce mi się wierzyć że ta siłownia z Osówki miałaby w cokolwiek zaopatrywać wszystkie obiekty bowiem wówczas musiała by być z nimi podłączona a odległości były różne i różne było zaawansowanie prac na obiektach poszczególnych.Ale sens ma to co napisałeś że skoro beton wylewano w zimie pomimo rozkazu Jodla a potem i listopadowego rozkazu H.Guderiana to może była priorytetem? Tylko jak to się ma że ostatnia firma zeszła z placu budowy na początku stycznia myślę o firmie Philipp Holzmann.Przecież za konkretny odcinek odpowiadała konkretna firma czy za tzw zlecenie budowlane,więc co? Nie wywiązała się z zadania? Nie miała ludzi? materiałów? Pytam w tym sensie że skoro to inwestycja priorytetowa...

      Usuń
    9. Może nie wiedzieli ile Rosjanie za Wisłą będą jeszcze stać, a RIESE miało rozpocząć funkcjonowanie w VII-VIII.45r. Ofensywa ruszyła 12.01.45 r. i po dwóch tygodniach zamykał się już pierścień wokół Festung Breslau. Trzeba było kończyć maskowanie i się zwijać, by wkrótce powrócić i dokończyć co było zaczęte. Granica przecież miała być na Nysie Kłodzkiej /później Stalin przesunął ją na Nysę Łużycką).
      Swoją drogą podoba mi się pomysł linii miast-twierdz i skierowanie impetu nacierających wojsk na kierunek berliński, zyskując dodatkowe tygodnie i miesiące właśnie tu, na Dolnym Śląsku. Tak mi się wydaje, że niemieckie kontrataki spod Ślęży i Lubania /jak mnie pamięć nie myli/ miały dodatkowo pokazać pazur Rosjanom i nieopłacalność wiązania, w wyzwalanie, własnych wojsk, na mało znaczącym Dolnym Śląsku, jak do Berlina jest tuż tuż. A na wojnie każdy dowódca zafiksowany jest na stolicę wroga. ;-)
      ---
      A do dalszej dyskusji to:
      - Co do Moszny - nie jestem zwolennikiem umieszczania "Centrum" pod nią, prędzej wskazał bym na Wielką Sowę.
      - Dziwne również wydaje mi się, że w Masywie Włodarza z każdej strony coś się działo, ale na Jedlińskiej Kopie jakoś nie /albo nie wiem/.
      - Jaki cel miało bicie sztolni w Jaworniku ?

      Usuń
    10. Nie wiem czy są to pytania do mnie czy natury ogólnej? Nie mniej na początek o pomyłce z mojej strony.Tzn firma Holzmann zeszła z budowy w pierwszych dniach marca a nie stycznia 45.Koniec inwestycji na sierpień to pobożne życzenie skoro tyle zbudowano podczas o wiele dłuższego czasu tym bardziej że firmy od stycznia zaczęły się zwijać czyli raczej maskowano i wykańczano to co już było niż budowano nadal plus demontaż maszyn.
      Bardzo niedaleko przebiegała też linia obrony tzw linia Nibelunów w której właśnie leżał wspominany przez Ciebie Jusif Lubań który nie tylko dlatego odbito.W Szczawienku mamy sztab 17 armii polowej.Ta bliskość Linii Nibelungów też miała wpływ na Riese z pewnością.Uważa się że do maja 45 na Riese zostało głównie OT plus kommanda do demontażu.Choć Abraham Kajzer w "Za drutami śmierci" twierdzi że pracowano niemal do końca a przecież przerzucano go pod koniec z obozu do obozu więc był w różnych częściach Riese.
      Na pewno jednak z dużo mniejszą intensywnością niż wcześniej.
      Wielu twierdzi że Wielka Sowa jest jak święty Graal w tym wszystkim.
      Koło Grzmiącej postawiła jedna z firm kolisty zbiornik na wodę zastanawiam się czy też miał być częścią Riese? Dokładnie firma Sager & Woerner.

      Usuń
    11. A skąd wiadomo kto ten zbiornik postawił ? Ostatnio wycięto drzewa na szczycie gdzie ten zbiornik jest. Ta górka bez nazwy, blisko Sajdaka jest dla mnie bardzo ciekawa. W 2014 r. próbowałem nią zainteresować J.C. gdy szukał pewnej góry, gdzie pod koniec wojny kilku saperów i to oficerów (sic!) specjalnie ściągniętych z frontu, miało odstrzelić zbocze w trzech miejscach i zasypać aż siedem wejść do sztolni tzw. "rysunek Wolfganga" /opisuje to Wł. Antkowiak w "Skarbach Polski" i opowiada J.C. w "Tagen.tv" cz.3 z XI.2013/. Dwóch zginęło, jeden ranny uszedł z życiem, lecz zdezerterował. To jego szkic. Przeciekawa historia.

      Usuń
    12. Firma o której wspomniałem na końcu posta czyli Sager & Woerner dostała (są na to papiery) tylko zlecenie/kontrakt na postawienie tego zbiornika o pojemności blisko 250m/3 średnica 4,25 m kwadratowego.Żelbetowy z lanego betonu,grubość ścian 20 cm.Tylko nie wiadomo czy dostał jakieś przyłącza bowiem dokumenty mówią że ta firma miała wykonać sam zbiornik.Powinien wg mnie być obłożony płaszczem z ziemi lub kamieniami.A czego tam Jurek szukał? Pytałeś go? Znów jakaś teoria? Wszystko co ma związek z Riese jako takim jest arcy ciekawe tylko to jak puzzle bardzo,bardzo rozrzucone.Widziałeś np jakieś ślady po stacjach trafo na Włodarzu czy Soboniu? A no właśnie więc jak to się ma że mieli tam stale przebywać ludzie ta koncepcja pt "kwatera" A.H.Oczyszczalni ścieków też nie widzę przy żadnym z zespołów itd.

      Usuń
    13. Papiery firmy Sager & Woerner wysyłane (korespondencja) z Inspekcją Przemysłową w Wałbrzychu.A ten plac budowy zbiornika oficjalnie w papierach nazywano /Bauabschnitt in Donerau/.Firma informuje że aprowizacja w jej obozach ustała z dniem czwartego stycznia 1945 więc już wiadomo z tego że zbiornik wybudowali w 1944 roku.

      Usuń
    14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    15. " Firma o której wspomniałem na końcu posta czyli Sager & Woerner dostała (są na to papiery) tylko zlecenie/kontrakt na postawienie tego zbiornika o pojemności blisko 250m/3 średnica 4,25 m kwadratowego.Żelbetowy z lanego betonu,grubość ścian 20 cm.Tylko nie wiadomo czy dostał jakieś przyłącza bowiem dokumenty mówią że ta firma miała wykonać sam zbiornik.Powinien wg mnie być obłożony płaszczem z ziemi lub kamieniami."

      O czym mowa , o Grzmiącej czy o Osówce odnośnie tego zbiornika ?

      Usuń
    16. "Śmiejecie się z D. Kwietnia, a on ma dobre źródła. Mówił o peryskopie i miał rację. Mam na to dowód. To nie był zbiornik na wodę. Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni."

      Tak Tomek, obserwowali niebo przez peryskop w zbiorniku separatora identycznego jak w okolicach Minden :-).

      Kotleta zjadłeś Tomek czy co :-) ?

      Usuń
    17. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    18. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    19. Tomuś ja Cię bardzo proszę, zdecyduj się czy to zbiornik z peryskopem czy nie zbiornik. Bo ja już sam nie wiem o czym mowa.

      Usuń
    20. Tak Wojtek pisałem w kontekście Grzmiaca/Donerau.

      Usuń
    21. Trochę jest obsypany, ale wygląda dokładnie tak samo i nie jest maskowany jak inne tego samego typu w zachodnich Niemczech.

      Usuń
    22. Na przykład te w dolinie Jonastal.

      Usuń
    23. Jak mówię o Grzmiącej i o zbiorniku, to mam na myśli Porta -Westfalica.

      Usuń
  20. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W przypadku osówkowych betonów Soda to dobry trop ale nie taki jak podał Cera. Nie dodawano jej do betonu. Moim zdaniem beton był jednak pierwsza klasa ;), nie zepsuły go warunki pogodowe ani pośpiech (wycofuje się rakiem z moich poprzednich wypowiedzi w tym temacie). Prawda, Tomaszu Jurku :) ?

      Usuń
  21. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oranżeria Hitlera to był szyb wentylacyjny :).

      Usuń
    2. @Tomasz Jurek
      Chyba się jednak trochę nie zrozumieliśmy. Umieściłeś kiedyś na necie pewna wskazówkę odnośnie tej "sody".

      Usuń
    3. Wojtuś zostałeś zakodowany? Nie utożsamiać z KOD ;) Przez tyle lat wbijano nam w głowy pewne tematy, że zostały przyjęte jako rzeczywistość. A rozwiązania są na wyciągniecie ręki.
      Przykład socjologiczny - wejdź na plac, gdzie wszyscy patrzą w niebo i twierdzą, że widzą tam samolot (oczywiście go nie ma i Ty go nie widzisz). Ale skoro wszyscy tak twierdzą to 80% z badanych (co wejdą na plac w podanej sytuacji) powie, że faktycznie jest tam samolot. Dlaczego? Żeby nie zostać posądzonym o inność, wadę wzroku lub uprzedzenia.
      Dlaczego betonowego bloku na Osówce nie nazwano wentylatorownią lub choćby elektrownią? Bo to miało być coś innego, co jeszcze nie miało powszechnej nazwy - ale miało dawać siłę (prąd). Oranżerie są na widoku. Dorobiono do nich wiele teorii. A Monsingiewicz pisał o stertach okien szklarniowych i Oranżerii. A takie oranżerie dla Adolfa wybudowano w innej lokalizacji i można to porównać. Tylko komu się chce grzebać w archiwach, skoro łatwiej łykać jak kaczka to co wyskoczy z internetu i od wszechwiedzących.

      Usuń
    4. Tomek, tak po prawdzie, to okna szklarniowe pasują do okien Kasyna :-). Taka to Oranżeria Monsingiewicza.

      Ale możliwe że widział szkielet obudowy szybu wentylacyjnego bo i on wygląda jak konstrukcja oranżerii, a widząc szkło pod kasynem coś sobie tam w głowie poukładał. A więc tak do końca nie wiadomo.

      Usuń
  22. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pogrzebałem, wygrzebałem i się okazało, że pamięć mam zawodną. Te namiary na temat "sodowy" podał ktoś inny. Przepraszam za zamieszanie.

      Usuń