Wszyscy wyruszyli w teren, jedni tu inni tam, ale technologie dzisiaj takie że nawet w lesie człek pod telefonem i wieści są wymieniane :).
Dzisiaj dla odmiany w las pojechał diabeł Solfernus z cewką 17 kHz, teren pomorenowy górzysty to i kamieni magnetycznych morena naciągnęła. Wszyscy którzy ten wykrywacz znają jak własną kieszeń wiedzą że "diabeł" jest czuły na magnetyki.
Moja rada "wujka dobra rada" jest taka, aby nie kombinować z gruntem tylko chodzić na grunt "0". Kamień magnetyczny w przeciwieństwie do różnych metali daje rozwleczony dźwięk, który jest jakby przytłumiony i na końcu pękający jak bańka mydlana.
Można tego dźwięku się nauczyć i nie zawracać sobie nim głowy.
Aby go rozróżnić trzeba chodzić na słuchawkach. Odróżnienie dźwięku tego kamienia jest bardzo proste, lecz wymaga trochę praktyki ( no chyba że komuś słoń na ucho nadepnął :-) ).
BH Land Star w pogoni za skarbem :-)
Gleba jest wciąż wilgotna lecz wykrywacz z tą cewką pracuje bardzo stabilnie i bezproblemowo, szedł bez wzbudzeń na najwyższych nastawach , jedynie wzmocnienie cewki ustawiłem dla lepszej stabilności x4.
Dzisiaj podał sygnał przy drzewie tylko w jedną stronę , sygnał nie powtarzalny na powrocie. Miałem dylemat, bo sygnał słabiutki ledwo słyszalny no i te korzenie ;-).
Lecz że wcześniej 20 cm obok wyciągnąłem pierścionek (odpustowy :-) ) to postanowiłem sprawdzić, no i stało się :-).
Wielokrotnie sobie powtarzam, człowieku ....1 sztych, jak nic nie ma zakopać i iść dalej :-), ale żem człek słabej woli to kopię no i wykopałem dziurę na 40 cm :-), a na końcu tej dziury ....mała niespodzianka pod tytułem człowieku nie irytuj się, czyli łuseczka pistoletowa :-). Znów mocno postanowiłem, 1 sztych i nigdy więcej półmetrowych dołków :-).
Czas usiąść i ptaszków posłuchać :-).
Można powiedzieć że las był szczodry, towarzystwo fajne i czas miło spędziliśmy. W lesie jeżdżą kolarze po ścieżkach rowerowych i trenują kondychę. Wprawdzie w tych górkach to z góry jadą a pod górę pchają ale widocznie mają z tego niezłą frajdę :-) gdyż są uśmiechnięci i pogadać zawsze jest miło.
Wróciliśmy z kieszeniami wypchanymi dolarami :-), jak śpiewał Kukiz ...kiedyś było tam ściernisko teraz będzie Sanfrancisco :-).
P.S.
Ślady :
http://www.cda.pl/video/567832d8
http://www.cda.pl/video/5678331b
http://www.cda.pl/video/56783676?a=1#naglowek
http://www.cda.pl/video/5678386e?a=1#naglowek
http://echaswantewita.blogspot.com/
hej :) fajny opis Oki a te monete z ostataniego zdjecia , mozna u nas znalesc bez wykrywacza :) najczesciej na parking przed sklepem hehehehe
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Cześć Marek :-).
UsuńA bo u Ciebie tam w Hameryce to było kiedyś na parkingu przed supermarketem ściernisko a teraz jest Sanfrancisco, a u tutaj dzięki Bogu nadal jest ściernisko :-). Lecz jak widać waluta taka sama :-).
Ale jedno jest bezsporne pod Sanfrancisco nie znajdzie się szeląga Jana Kazimierza nie wspominając już o półtorakach koronnych III Wazy lub wcześniejszych :-).
Przypuszczam że w tych czasach pod Sanfrancisco Indianie się paciorkami i rogami bizona wymieniali :-) he he.
Marek, z taką datą wojenną to nie znajdziesz u Was łatwo centa.
OdpowiedzUsuńNa zdjęciach widzę ładny stary las - w takim miejscu najbardziej lubię szukać. Miło, a krzaków i podszczytu brak i łatwo cewką przemiatać. Leśna gleba nieodwracana kilkaset lat to i monety nie wytarte.
Fakt, wszystko zachowane idealnie, oprócz aluminiowych 10 pfenigówek, bo te kwaśna bukowa gleba zharatała na amentus. Nawet kalesoniaki zżarła. Mosiądz tez nie patynuje tak jak w piasku lub na łące. Miedź daje radę w tych warunkach. Więc srebro jak wiadomo z dodatkiem miedzi jest nie ruszane w takiej glebie.
UsuńCo to za łamaga tam na tych fotach? Robotnik lesny?
OdpowiedzUsuńNa pewno leśny bo trochę w lesie popracował :-).
UsuńOdblaskowy ubiór w lesie to podstawa - jesteś widoczny, jesteś bezpieczny - stop piratom drogowym ;-)
UsuńStop morderczemu zającowi ;-)
Usuńprawda to co piszecie , ale jak sie nie ma tego co sie lubi , to ....
OdpowiedzUsuńale tu sa za to swiatla bladzace po drogach I pelno duchow wszedzie , prawie jak w przedwojennej polskiej wsi , utopce , strzygi , wampiry , dziwozony I cala gama filmowych bohaterow
To co Ty Marek przeniosłeś się do Roswell ? :-)
UsuńHe he...raczej na Ranczo Skinwalkera ;)
Usuńhttp://infra.org.pl/wiat-tajemnic/strefy-anomalne/744-polowanie-na-skinwalkera-1
I tylko gościa w ciemnych okularach, arafatce i w panterce tam brakuje ;)
Wieści mnie takie doszły, zapowiada że tam już leci :-)
UsuńCiekawe :-), pewnie się domyślasz gdzie to :-).
OdpowiedzUsuńTo urządzenie zwane KS700, niby coś pokaże a i tak ma pewności czy coś znajdziemy -w żadnym wypadku nie daje ono pewności by bez badań inwazyjnych mówić o jakimkolwiek znalezisku. Do szukania "skarbów" trzeba przede wszystkim używać mózgu, więc jak rzekł mój mądry kolega - "każdy ma odkrycia na miarę swojej inteligencji". Jak dla mnie odkrycie jest wtedy, kiedy przedstawiam dowody, a nie zgłaszam hipotetycznie miejsca w którym "wydaje mi się" że coś może być. Tutaj trzeba by im się cofnąć i zacząć od poczatku - określić co to jest wiarygodna metoda badawcza i wytłumaczyć czym się różni znalezisko i dowód na nie od hipotezy co do znaleziska i luźnych przypuszczeń. Może niech Panowie zgłoszą jako odkrycie całe województwo dolnośląskie. Z całą pewnością można wytypować te 5 miejsc w masywie Ślęży jakie ów duet zgłosił - wielokrotnie użytkownicy kilku for turystycznych i eksploracyjnych zamieszczali fotografie tych miejsc więc wielkiej tajemnicy co do lokalizacji nie ma. Nie trzeba też być detektywem, żeby wiedzieć skąd duet, który pojawia się w masywie Ślęży jak Filip z Konopii ma te ogólnie znane namiary. Przypadek jest ciekawy, ale dla lekarzy.
OdpowiedzUsuńPewnie to schowki broni dla "niemieckiej partyzantki". ;)
OdpowiedzUsuńPo pierwszych zgłoszeniach, ludziska dzwonili i gadali zgłaszamy :-), no to ja na to jak na lato.
OdpowiedzUsuńW cyrku zawsze biję brawo jak wychodzi dobra żonglerka.
Nigdy mnie nie bawiły jakieś tresowane zwierzaki wożone w klatkach. A już całkowicie nie rozumiem co może być ciekawego jak treser wkłada głowę do paszczy lwa, mokro ciemno i zapewne śmierdzi ;), i do tego zawsze ten zwierzak może kłapnąć japą :).
Nie bawiły mnie też klauny z czerwonymi nosami fikające koziołki i kopiące się po zadkach :-).
Slady albo tropy. Kwestia terminologii... ;)
OdpowiedzUsuńRuskie wiedzieli od razu o tym, ale Swiat musial swoje uslyszec.
Ciekawy post :)
OdpowiedzUsuńZapraszam też na mojego bloga: http://wspolczesneproblemy.blogspot.com/
Dziękuję za zaproszenie.
UsuńCiekawe przemyślenia.
Nadchodzi wiosna a jak wiadomo jak robi się cieplej to budza sie wszelakie latające wszczędzie i brzęczące muchy i komary. Tym razem nie ma odstępstw, właśnie obudził się tak zwany Troska i na "O" zaczyna swoje uporczywe bzyczenie jak co roku brzęczy na tą samą nutę :-).
OdpowiedzUsuń" Co tam jakaś legenda
ja OSTRZEGAM jako pierwszy
Objawił się nowy produkt Pana Wiesia szerzej znanego jako PANELEKTRONIK.
Bedzie wiosenna ofensywa,ep."
Że też temu dziwakowi się chce :-). Coś mu chyba PENelektonik zrobił jakąś krzywdę, albo co ?
Dzisiaj zaś wyczytałem taka wypowiedź "Armanda" :
OdpowiedzUsuń" Najlepszy i sprawdzony jest model angielski. Sprawdzony, bo wszystkie skarby są zgłaszane do konserwatorów zabytków. Środowisko archeologów w Polsce nie zgodzi się na ten model. Proponowałbym na razie model przejściowy – poszukiwania w grupach zrzeszonych w stowarzyszeniach prowadzonych pod nadzorem archeologa."
A ja będę bardziej brutalny. Ten kraj i ta ziemia to nie jest własność archeo , jak im się coś nie podoba to niech się gonią.
Może jeszcze pod nadzorem milicjanta i księdza, bo a nuż będą to zabytki sakralne? no i co jeśli "skarb" będzie pochodzenia germańskiego, lub skandynawskiego - to własnością jakiego "Skarbu Państwa" będzie to przedmiot, jeśli sąsiednie państwo udokumentuje jego pochodzenie? i że ziemia na której się znalazł była w czasie chowania własnością obcego państwa?
OdpowiedzUsuńWojtek, Saszka, kolejny wyjazd tylko z archeologiem ;-), najlepiej kupcie mu rower żeby za Wami nadążył? a krzykaczowi tandem - będą we dwóch jeździli hehe.
OdpowiedzUsuńDobry pomysł, godzina czasu z "krzykaczem" i archeo jest det :-).
Usuń