"
Witam
Na wstępie napomnę że znam obiekt Riese z
dokumentu który kiedyś oglądałem. Samą siłownię widziałem przez parę
sek. a mimo to była pierwszym obrazem który wpadł mi do głowy.. Nie mam
żadnego zaplecza które pozwoliło by mi naukowo udowodnić tą teorię.
Myślę że to zadanie dla wielu specjalistów. Dlatego zwracam się do kogo
mogę z tą informacją. Nie interesują mnie prawa autorskie ani nic
podobnego. Bardziej zależy mi na poznaniu tej technologii jak i ( teraz
fantazjuję) odnowieniem oraz uruchomieniem kompleksu.:) Dzwoniłem i pisałem
do Pana Jerzego Cery - fragment listu -
Teoria „pompy”, bardzo ciekawa – sam jestem fascynatem odnawialnych
źródeł energii – byłaby strzałem w dziesiątkę, gdyby ją faktycznie
chciano w Górach Sowich zastosować … Tu widzimy model komory z piramidy
Link powyżej wyjaśniona technologia tu zastosowana.
Woda miała być prawdopodobnie tłoczona w górę za pomocą takiej właśnie pompy zwanej " Hydraulic Pulse Generator and Water Pump" o bardzo prostej i efektywnej zasadzie działania.Załączniki :
Piotrek Kałuża książka
Tu widzimy model komory z piramidy i komorę w Riese.
No to teraz możecie się poznęcać :). Wprawdzie nie czytałem książki Piotrka, lecz myślę że przepompownię i system rur naniósł poprawnie. Sprawdzę to na spokojnie. A Wy po dobrym przemyśleniu sprawy możecie dać za i przeciw w komentarzach.
Przepompownia na Włodarzu ( zdjęcie widać czyje, myślę że głowy mi nie urwie za opublikowanie i to jeszcze do góry nogami :-) )
Włodarz, sam robiłem :-)
Geodeci w akcji :-)
Stare dobre czasy :), jak mówią Czesi ...to se ne wrati
P.S.
Złoty pociąg tarot:
https://www.youtube.com/watch?v=8UbHvfh9zl4 .
Z.G.E.
http://zobten.blogspot.com/2016/02/o-dwoch-takich-co-czyli-slezanskie.html#comment-form
Jeden wielki tarot. Łapa na kotle - to i nie wyjdzie. Są mądrzejsi to i jest łapa. A czy metro w Tokyo też było tarotowane? Chyba nie... Szkoda bo kolega Sarin zeżarł tam wtedy sporo pasażerów. Pzdr.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOk,odłóżmy tarota na bok, i spróbujmy coś z ta pompą zrobić.
OdpowiedzUsuńWg mnie - z pompa zły kierunek. To nie był taki generator/pompa z dwóch powodów. Pierwszy - woda. Generator samodzielnie działa, bez prądu, gdy mamy ogromne ilości wody i chcemy jej część skierować w górę, a nadmiarowa ilość wody działa jak pompa tłocząca wodę w górę. W RIESE nie było nadmiaru wody, choć są strumienie, to samej wody nie było dużo. Drugi argument - taką pompę montuje się w dole, a woda z niej pompowana jest (sama się pompuje) do góry. W RIESE przepompownie (Soboń, Włodarz, Osówka/ są na górze, "Siłownia" również.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńMoim zdaniem nic się nie zgadza, bo to nie żadna pompa :-), a odnośnie wody to zbiorniki zwane przepompownią i inne są powyżej "siłowni"
UsuńTo co zostało opisane powyżej to nie żadna pompa do tłoczenia gdzieś wody lecz generator energii. Jeśli chodzi o piramidę i teorie maszyny do wytworzenia fali, to jeśli zwrócicie uwagę na maszynę, składa się ona z różnorakich części i jeśli weźmiemy jedynie pod lupę z samochodu pompę wody wraz z chłodnicą to czy możemy powiedzieć że samochód jest załóżmy lodówką lub chłodziarką ?. Z reguły tak bywa z maszynami, aby działały to do działania potrzebna jest energia.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńKarolu, dobre pytanie.
UsuńTez sobie i innym zadam pytaniem czy "basen" (zbiornik wody) pod zamkiem Ksiaz mogl miec podobne zadanie wraz z innymi elementami jak zasugerowane urzadzenie w tym poscie (generator)?
UsuńA ja rzeknę więcej - bardzo dobre pytanie!
UsuńNie istniejemy od pierwszej wojny światowej.
Ba! Nie istniejemy nawet od tylko dziesięciu tysięcy lat.
Zakładam więc, że wszystko już było.
Wszystko już zostało odkryte i wynalezione i sprawdzone/przetestowane.
Jedyne pytanie jakie powinno się nasunąć w związku z powyższym, to gdzie i kiedy był ten pierwszy raz ?:)
Wiemy tylko tyle, ile zechcą nam powiedzieć w okienku, czy przekazać w książkach/filmach, czasem w LD.
Resztę powinnismy sobie 'dopowiedzieć' sami.
Mówią mądrzy, że myślenie ma przyszłość.
Optuję więc za tym, byśmy myśleli bardziej / częściej abstrakcyjnie, czyli inaczej ujmując - holistycznie :)
Gdzies wyczytalem, ze "kasyno", to miala byc super - centrala telefoniczna? Moze cos jest na rzeczy? Moze to "sterownia" calym ustrojstwem, bo jak na centrale telefoniczna, analogowa, to chyba za male pomieszczenie.
OdpowiedzUsuńNa tamte czasy, to wielka centrala telefoniczna musialaby byc dwa razy wieksza niz kasyno.
A moze myle sie?
Myślę Sasha (bez urazy) że się mylisz.Tzn tzw kasyno nie miało być ani centralą ani obiektem do zarządzania siłownią.To budynek z szeregiem okien więc założono że światło dzienne będzie istotne w tym obiekcie dla ludzi w nim pracujących/bywających.Ani centrala ani też >sterownia< nie potrzebuje okien w sensie do wykonywanej tam pracy.
UsuńMnie ten system przypomina dzisiejsze ręczne hydranty.
OdpowiedzUsuńZresztą, podobnie działa nasz osobisty przepompownik w ciele. Z tą różnicą, że za wajchę pompującą służą kapilary i pomocniczo w niewielkiej części serce.
Piramidy prawdopodobnie były 'akumulatorami' energi z Kosmosu (tzw.free energy). A skoro był to akumulator, to mogli go wykorzystywać w sobie wiadomy spoób :) do wymuszania obiegu.
Zapas wody w tych zbiornikach jest trochę za mały (a w pobliżu nie ma Nilu a nawet małej rzeki) więc moim zdaniem zastosowanie tego jako "elektrowni" (nawet zapasowej) jest raczej wątpliwe.
OdpowiedzUsuńJeżeli założymy że "siłownia" nie pompowała wody do zbiorników powyżej ale było odwrotnie - siłownia była zasilana ze zbiorników to można pomyśleć o innym zastosowaniu tego egipskiego wynalazku. Być może woda miała być pompowana w dół. A cały ten mechanizm miał za zadanie zwiększyć ciśnienie. Mechanizm nie mógłby pracować ciągle (ze wzg. na dość małe zapasy wody) ale tylko przez określony czas stosunkowo krótki. W takim przypadku całe to ustrojstwo mogłoby być jakimś zabezpieczeniem przed awarią.
Słyszałem kiedyś że woda była doprowadzana na Osówkę z W.Sowy ale czy to prawda ?
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńWojtek, nie ogarniam dyskusji nad czym się zastanawiamy. Czy nad szczególnym układem "siłownia" plus przepompownia ? Nie widzę sensu takiego układu, z dwóch powodów:
OdpowiedzUsuń- istnieją przepompownie na Włodarzu i Soboniu i tam nie ma "siłowni". Więc ciężko taki związek udowodnić;
- po co tłoczyć wodę na samą górę (z użyciem wysoko-sprawnych pomp elektrycznych), by potem ją spuszczać /opada grawitacyjnie/ do "siłowni" i większość jej marnować by wytworzyć jakąś inną energię ? Sprawność takiej samonapędzającej się pompy wodnej to jest zaledwie 1-2% góra. Czyste marnotrawstwo wody, chyba, że się jej ma nieskończoność i prądu brak. Ale i tak sensowniej byłoby opadającą wodę użyć do napędzania turbinki elektrycznej. A jeśli woda miała coś chłodzić w "siłowni" - to mało jej było, a tu jeszcze "kasyno", podziemia i inne obiekty trzeba było z niej zasilać. Przepompownie dużych ilości wody nie gromadziły. Przy takim ogromie podziemnych sztolni - wydaje się, że miałyby one zapewnić LEDWIE bieżące użycie/spożycie.
Również inne generatory prądu (czy elektrownia węglowa czy jądrowa) potrzebują dużych ilości wody (chłodnie kominowe,zbiorniki wodne). Ooo, to niezły wniosek mi wyszedł, że ten blok "siłowni" wręcz NIE BYŁ wodo-chłonny. To do czego te wszystkie rury kamionkowe, metalowe ? Nie mam pojęcia, może rzeczywiście tłoczono powietrze.
===
Czy są jakieś rury z osówkowej przepompowni /do niej nie dotarłem jeszcze, więc nie wiem/ kierujące się w stronę siłowni" ? Czy ktoś przepadał kierunki rozchodzenia się rur z innych przepompowni ?
---
Scanning laserowy - to super dokładne narzędzie. Na jesieni było słychać, że J. Cera takowy przeprowadza w RIESE. Mam nadzieję, że on, lub ktoś inny wkrótce udowodni, pokaże jakie jest super-dokładne położenie "siłowni" i "kasyna" względem sztolni. I może coś z tego wyjdzie.
- po co tłoczyć wodę na samą górę (z użyciem wysoko-sprawnych pomp elektrycznych), by potem ją spuszczać /opada grawitacyjnie/ do "siłowni" i większość jej marnować by wytworzyć jakąś inną energię ?
UsuńA kto mówił o jakimś tłoczeniu wody pod górę ?
Scanning laserowy - to super dokładne narzędzie. "Na jesieni było słychać, że J. Cera takowy przeprowadza w RIESE. Mam nadzieję, że on, lub ktoś inny wkrótce udowodni, pokaże jakie jest super-dokładne położenie "siłowni" i "kasyna" względem sztolni. I może coś z tego wyjdzie."
bardzo w to wątpię, a po za tym tu nie potrzeba żadnego scaningu laserowego. Położenie "siłowni" względem sztolni jest od dawien dawna znane.
A dopowiem/dopiszę że konikiem Jurka jest to co znajduje się pod siłownią choć oczywiście cała Osówka w szczególności co kilkakrotnie sam potwierdzał.
UsuńJakoś nie wspominacie o tych podgrzewanych zbiornikach na "kruszywo".
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńOczywiście drodzy moi, juz to zostało dokumentnie wyjaśnione poprzednio. Piszę " zbiorniki na Kruszywo" w cudzysłowie co by inni wiedzieli o czym mówię. Tak jak piszę o "odstojniku" . Jak napiszę że tam gdzie stały transformatory to nowe ludziska zrobią karpia i nie będą wiedzieć o czym piszę :).
UsuńW gruncie rzeczy jest sens w podgrzewaniu kruszywa i to dość głęboki. Gdy pilnie zimą musisz coś zasypać, to masz gotowe odmrożone i pod ręką, nie musisz czekać, latać i się miotać, odgarniać śniegu i takie tam bzdety ;)
UsuńChoć wcale nie twierdzę, że właśnie tam tak miało być ;)
Sens jest, tylko że wszyscy doskonale wiemy że tam nie było żadnej betoniarni. Czyli rozważania o podgrzewaniu kruszywa do betonowania są jałowe :).
UsuńCzy tylko do betonowania używa się kruszywo? :D
UsuńA co sugerujesz ?
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńJa tam nic nie sugeruję Wojtek, ja swoje wiem :)
UsuńZa zdjęcia głowy nie urywam :)
OdpowiedzUsuńWoda zaprowadzi was do źródła - to takie moje motto, znane od dawna na różnych forach. Od dawna wiedziałem, że warto szukać po wodzie.
Nie potrzebne im tu były egipskie wynalazki. Mało kto wie, że był dużej średnicy wodociąg z Wielkiej Sowy na Osówkę. Rozebrany przez PPT. Woda leciała lewarem pod dużym ciśnieniem grawitacyjnym. Cosik podobnego do wodociągu Grzmiąca- Jedlina. Wodę pozyskiwali także, z ujęć powierzchniowych oraz podziemnych - kto był w Bouda i dobrze patrzył ten wie.
Co do podziemnych elektrowni wodnych? Żaden problem. Drobny przykład ze Słowacji:
http://www.sulinet.hu/oroksegtar/data/kulturalis_ertekek_a_vilagban/Visegradi_orszagok_technikai_1/pages/lengyel/004_valogatas_szlovakia_technikai.htm
Takich podziemnych elektrowni było więcej - choćby w Szwajcarii.
Woda w piramidzie Cheopsa była stosowana do zestrajania rezonatorów i wytwarzania wodoru. Reszta jest milczeniem - jak to mówi Michalina, nic za darmo.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńWodór ma jedną przykrą cechę, jest jak czort wybuchowy :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAno nijak się ma.
UsuńJeden jest problem z tym całym bałaganem, było i jest wiele kierunków w którym to mogło iść.
OdpowiedzUsuńWszystkich celowo wpuszczono w tak zwaną " betoniarnię", "kasyno", "odstojniki" i podobnego typu głupoty.
Pamiętam jak swego czasu jakiś ruski opowiadał że ten betonowy blok "siłowni" to jest "elektrownia wodorowa".
A inny mówił o półprzewodnikach i ciekłym azocie.
My z kolei wiemy że nie można przełamać antygrawitacji, i że do tego potrzebne są jakieś skomplikowane silniki na paliwo stałe.
https://www.youtube.com/watch?v=8i2OVqWo9s0
To co słyszałeś a czego jest pewny Tomasz Jurek ("Mało kto wie, że był dużej średnicy wodociąg z Wielkiej Sowy na Osówkę. Rozebrany przez PPT. Woda leciała lewarem pod dużym ciśnieniem grawitacyjnym.") + stanowiska pod transformatory to trochę zmienia podejście do teori generatora.
UsuńBardzo ciekawa sprawa w tym linku co podałeś - jeżeli to nie jest fake (bo trochę brak w tym materiale konkretów).
Co do tego lewitującego i roztapiającego się metalu. To chyba nie jest fake. Metal w polu magnetycznym indukuje prąd, który nie ma "ucieczki" i rozgrzewa metal aż do stopienia. Jedyna wątpliwość jaką miałem to to że spirale jakie indujują pole magnetycznie wykonanie są z miedzi (lub jakiegoś jej stopu). Temperatura jaka jest wymagana do stopienia tej kostki byłaby większa niż temp. topnienia tej spirali więc powinno się wszystko roz..dzielić. Ale jeżeli ta kostka jest aluminiowa to ok.
UsuńAmelinium topnieje przy 660, miedź prawie jeszcze raz tyle, ale jak by miała tylko 660 stopniC , to by wymiękła, tak sobie myślę.
Usuńtylko tam temperatura musiała być dużo większa niż tem. topnienia (bo się stopiło i następnie jeszcze bardziej rozgrzało - zóły kolor). Z drugiej strony tak sobie pomyślałem że chyba pole magnetyczne "nie przepuszcza" ciepła - jakoś robią eksperymenty z plazmami a tam temp. są dużo, dużo wyższe.
UsuńKolor zależy od temperatury, powyżej 1400 to dla nas jest już białe. Co do metody nagrzewania to od dawna znana https://www.youtube.com/watch?v=oaow27gPkR4&ebc=ANyPxKpnnzyW3KxoicX0UNHPxoR0ThAAKdGfxUMEr4sYjU6u4tw3ogTZJwoKAa5TX5X1fHi-GRSNWv7XMzRepVojojDv4KZEjA
UsuńNagrzewanie indukcyjne pozwala na uzyskanie wysokiej temperatury materiału grzanego, bez nadmiernego nagrzewania materiału wzbudzającego. Dodatkowo rurki nagrzewnicy są chłodzone wodą.
Miałem nawet taką maszynkę, podgrzewałem łożyska na warsztacie przed osadzeniem ich na wałku.
UsuńTeraz jesteśmy bliżej, a propo tego urządzenia, tak sobie myslę nad tym aluminium i jak ono wygląda po upadku gdy wyłączy się pole. Niewatpliwie indukcyjność utrzymuje aluminium w tym polu czyli przłamuje w pewnym sensie efekt grawitacji. Jeśli coś jeszce do tego dokombinować i zrobić jakąś osłonę aby amelinium się nie grzało a jedynie było utrzymywane w polu albo coś , sam nie wiem To może by to gdzies poleciało wyżej.
Usuńi wracając do aluminium, przypomina mi się to sławne i oklepane Roswell, tam znaleziono podobno spore kawałki cienkiego aluminium.
W Roswell, to opisywali to bardziej jako materiał przypominający jedwab lub satynę,który rzekomo posiadał pamięć pierwotnego kształtu. I były też te struktury a'la "plaster miodu"
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=-qpfvN-4QGg
Natomiast co do "siłowni" to zastanawiam się, o ile miała ona jeszcze w przyszłości "urosnąć". No bo te pręty sterczące tu do lat 50. na ok. 4metry w górę, raczej chyba ozdobą nie były?
Mnie Medart w tym całym kociokwiku zastanawiają tylko dwie sprawy. Patrzę na jakość betonu na siłowni i porównuję ją z położonumi poniżej postumentami pod maszyny lub nawet dwoma słupami do tak zwanego wyciągu wagoników.
UsuńNa siłowni jest beton sprężony na podstawie, ale ten beton jakiś parchaty jest co widać gołym okiem. Zaś tamte mimo upływu czasu są w idealnym stanie. A jak plaster miodu to bardziej pasuje do teorii tego Rosjanina Gabrownikowa czy jak mu tam, zapomniałem jak się nazywał. On latał na plastrach miodu na jakiejś hulajnodze.
Chodzi Ci zapewne o Grebiennikowa, entomologa ze słynną "walizeczką"(grawitoplanem)?
UsuńTak, tam obok tych plastrów miodu były jeszcze specjalne struktury pancerzy owadów, które odbierały lub wytwarzały fale elektronowe i przeciwdziałały przyciąganiu ziemskiemu. Wszystko sprowadzało się do poruszanej wielokrotnie wcześniej tezy o energii kształtu, w odniesieniu do np. stojącej fali grawitacyjnej Ziemi. Ciekawe rzeczy.
Z kwestią betonu Wojtek jak najbardziej się zgadzam, gdyż gołym okiem widać rozbieżności chociażby z tym, jaki widać w zbiornikach poniżej "kasyna". Jestem laikiem w sprawach materiałów budowlanych, ale może "parchatość" betonu z "siłowni" wynika z faktu, że był on raczej przewidywany od samego początku pod dalszą zabudowę i "zadaszenie", zatem mniej dbano o jego odporność na czynniki atmosferyczne? Popraw mnie jeśli błądzę.
Tak chodziło mi o tego Grebiennikowa, wiedziałem ze jakoś tak na G :-). Co do jakości betonu to nawet jak by szedł pod dalszą zabudowę to są normy i się tego trzymano. Wystarczy rzut oka na przepompownie lub różnego rodzaju budynki. Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę to pięciokątne pomieszczenie poniżej "Kasyna " i spojrzymy na posadzkę tez nie zadaszoną od lat a projektowaną w pomieszczeniu zamkniętym to widać wyraźną różnicę. Lecz jeśli popatrzymy na podstawy transformatorów na "odstojnikach" to widać że były wykonane z tego samego materiału i w tym samym czasie. Również się sypią.
UsuńJeden gosc mi mowil, ze taka jakosc betonu jak miala byc zywotnosc "postumentu" lub elementu z betonu. Krotka lub dluga - gorszy stosunek cementu do wypelniacza (piasku) lub lepszy.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńA mnie się wydaje że się spieszono i to mocno.
Usuńhttp://www.inzynierbudownictwa.pl/technika,materialy_i_technologie,artykul,konstrukcje_zelbetowe__roznice_miedzy_zelbetem_a_konstrukcjami_sprezonymi_struno-_i_kablobetonowymi,6949
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńKarol, wolał bym abyśmy znów nie ugrzęźli w tych betonach. Ciekawsze by chyba było aby rozważyć podobieństwa do tamtych budowli i czy są jakieś analogie.
UsuńChudziaka stosuje sie jako podbudowe, pod mocniejszy beton (np ława fundamentowa). Z zasady ma wzmocnic podloze, by na wiekszym obszarze przenosic powstajace na budowli naprezenia.
UsuńNiemiaszki zdecydowanie stawiali na jakosc (zwlaszcza, ze materialow mieli az naddto).
Nie wiem do konca, jak to bylo z tym terenem za "okupacji" wschodnich braci- jezeli teren byl zamkniety, to mogli w jakis sposob korzystac z infrastruktury i cos tam po swojemu poprzerabiac/zbudowac.
U nich juz nie koniecznie jakosc byla piorytetem, a jedynie czas uruchomienia....
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńWojtek, jesteś przekonany że był beton sprężany. Potwierdzeniem tego mogą być te zdjęcia:
Usuńhttp://www.poszukiwawcza.pl/images/osowka/DSC_4391.jpg
http://www.poszukiwawcza.pl/images/osowka/DSC_4392.jpg
i spojrzenie na ten dokument (strona 15)
http://plewakoz.sd.prz.edu.pl/file/MjMsNjcsMjUyMyx3MS5wZGY=
Jeżeli faktycznie tak jest to warto się zastanowić czy teorię o maskowaniu nie należy odłożyć w kąt.
Być może parametry betonu były właściwe. A ich kaprawość wynika z tego że zaskoczyły ich warunki pogodowe - przyszedł mróz, kiedy się nie spodziewali i beton jest jaki jest.
Tak na zdjęciach są szczęki do kotwienia ścięgien.
UsuńStawiam na szybkość wykonywania prac i warunki pogodowe.
I teraz widać w miarę wyraźnie w którym okresie co wykonywano. Wszystkie parchate badziewia wykonywano w pośpiechu i w zimie. Wszystkie ekstra betony wylewano latem lub przy dobrej pogodzie. Jeśli przyjmiemy taki tok rozumowania to będziemy wiedzieć co było kluczowym elementem a co wtórnym.
czasami wystarczą zaskakujące warunki pogodowe:
UsuńGóry Sowie ok 10 paździenika 2009
http://zapodaj.net/fffa1218cdf78.jpg.html
ok 30cm śniegu (2 mroźne dni). Podobnie (nieco lepiej) było 4-5 lat temu na początku maja.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTarot jak tarot, ale co na to dokumenty MO?
UsuńZapytajcie Kiszczakową. Taki żarcik. :)))
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńhe he dobre :-).
UsuńA ja mam taki żarcik że za życia powinno się spytać Brystigerową -Lunę.
UsuńTomek, a tu się akurat mylisz. Wszelka wiedza jaką dysponował Siorek i co wyjszło ma swoje źródło i to, że zaglądał do tego źródła jest DOBRZE udokumentowane.
UsuńTakie raporty z reguły są w archiwach wpięte w teczki pod tytułem zakup śmietany w GES-sie przez panią Krysię :-).
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńA ja od 2. I co z tego? Ano nic :)
UsuńMogła by prowadzić do Głuszycy, a z tamtąd na Wałbrzych lub Ludwikowice lecz jeśli założymy że puścili coś pod ziemią przez te chodniki kopalniane to do Ludwikowic dość blisko przez Sierpnickie Pola.
OdpowiedzUsuńWyciągam kartę z tarota, a tam odwrócony głupiec :D
OdpowiedzUsuńTylko bez przezywania proszę :P
UsuńMądry zrozumie, głupi będzie pytał dwanaście razy ;)
UsuńWracając do tematu jak słusznie zauważyła Dorota :
OdpowiedzUsuń" Zakładam więc, że wszystko już było.
Wszystko już zostało odkryte i wynalezione i sprawdzone/przetestowane.
Jedyne pytanie jakie powinno się nasunąć w związku z powyższym, to gdzie i kiedy był ten pierwszy raz ?:)"
W związku z tym pytaniem zakładając hipotetycznie że jest to ta "pompa młotowa"-Generator, czy na takim obiekcie jak z kolei słusznie zauważył Karol zamontowano by prototyp ?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo to Tomku prawdopodobne bo po maju 45 nagle,dość nieoczekiwanie zaczęli być płodni w pomysły rozliczne. :-)
UsuńWarto przegladnac sobie jeszcze raz:
OdpowiedzUsuńhttp://2.bp.blogspot.com/-va9kpKMYglY/UC-F6IP58RI/AAAAAAAAATs/Fmi54jx66Qs/s1600/g%25C5%2582upoty.jpg
http://riese-inne.blogspot.com/2012/08/osowka-betoniarnia.html
https://www.google.pl/search?q=betoniarnia+os%C3%B3wka&espv=2&biw=1024&bih=679&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwjJjcrO7YrLAhXJmBoKHT52AJEQ_AUIBygC#imgrc=SnDikc4EKrVNUM%3A
Jeszcze mam takie pytanie: czy ktos chodzil z georadarem po tzw. "chudziaku"? Czy georadar ogarnie to co jest pod ewentualna wylewka? Moze takiej slabej jakosci beton zastosowano by "zamaskowac" czesc silowni, co byloby w miare logiczne, zastosowanie slabszej jakosci betonu.
OdpowiedzUsuńłażenie z georadarem po zbrojonej konstrukcji poprzecinanej siecią kanałów jest bez sensu.
UsuńMoże to chudziak, a może nie tylko. Zima 1944/45 była niezwykle mroźna, a wtedy zalewano beton na "siłowni" (patrz rys. Maninngera). Dodatkowo chyba to J. Cera odkrył, że dodawano sody do betonu by można było go wylewać w temperaturze znacznej poniżej zera. Soda, a i mróz skiepściły beton.
UsuńJest też możliwość, że całość byłaby przykryta ziemią, bo przecież "siłownia" głęboko w ziemi osadzona jest. Nie znamy jej docelowej wysokości. Gdyby miał to być tylko parter plus to co pod nim już wylane, to warstwa ziemi nieźle by całość maskowała. Tak tylko gdybam. ;-)
http://riese-inne.blogspot.com/2014/05/moszna-osowka-pewien-szkic.html
UsuńSkad wiesz, ze szkice przedstawiaja "silownie"? (chyba, ze ja nie jestem taki bystry)
A jak nie jest to "silownia", to betonowanie obiektu moglo byc nawet do kwietnia 45r.
Skąd wiem ?, ano z tąd że mam gały po to aby patrzały :-).
UsuńBetonowania nie było do kwietnia bo w lutym wyszły komanda na Czechy.
A po za tym gdzie na tym szkicu z tego linku widzisz jakąś "siłownię" ?.
UsuńSasha,nie mogli betonować do kwietnia.To co napiszę nie jest wiedzą tajemną.Zgodnie z tym co wiemy z raportu S.Schmelchera zmiany do pierwotnego projektu Riese jako takiego zaistniały we wrześniu 44 to raz,więc być może nie kontynuowano już w pierwotnej wersji budowy tzw siłowni? A dwa to zgodnie z tym co pisze Romuald Owczarek w książce "Zagłada Riese" str 131 cyt.Kwatera Główna Hitlera-Wspólnota Przemysłowa Śląsk (FHQu IG Schlesien) Realizacja wszystkich budowli naziemnych zostaje wstrzymana.Wolną siłę roboczą należy skierować do prac podziemnych by jak najszybciej przygotować miejsca do zakwaterowania sztabów.W przypadku wystąpienia dalszych rezerw w sile roboczej należy robotników przenosić do prac przy budowie nowych bunkrów w Berchtesgaden i Zossen.To był efekt ustaleń między gen.Jodlem a pułkownikiem Streve komendantem FHQ Wolfsschanze.A dopiszę tylko że według autora za tymi decyzjami stała sytuacja na froncie wschodnim który zbliżał się dość znacząco.Czas zaczynał Niemców gonić.
Usuń"Siłownia" była zimą 44/45, na trzaskającym mrozie, wylewana. A skoro mimo wydanego już rozkazu wstrzymania wszelkich prac naziemnych, ją wykonywano to:
Usuń- nie była lipą, zmyłą.
- miała KLUCZOWE znaczenie dla funkcjonalności obiektu pod ziemią i MUSIAŁA być wykonana.
Nie wiem jakie, GDYBAM, że dla setek, a może tysięcy osób pod ziemią stacja oczyszczania, osuszania, uzdatniania powietrza - ma sens. Wada teorii jest taka, że przy innych, nawet większych sztolniach /np. Włodarz/ takich "siłowni" nie ma. Czyli coś unikatowego.
---
Puśćmy dalej wodze fantazji. A gdyby to na Osówce, nie G. Mosznie, miało być to "Centrum" i połączenie, z niższymi, prawie gotowymi podziemiami? Taka stacja mogłaby tam, jeszcze głębiej, to powietrze tłoczyć.
Teoria masywu Mosznej jest ciekawa Jusif jednak SGP robiła tam odwierty bodaj zimą 2009 i nic nie znalazła.Początki jak by dłubania i tyle.Zrobili pięć odwiertów wiertnicą i brak sukcesu.Po za tym nikt nie udowodnił teorii że Moszna była/jest centrum wszystkiego.No właśnie stacja oczyszczania ścieków na przykład? Przecież jak się rozejrzeć to brak takiej infrastruktury na każdym obiekcie a skoro mieli by tam przebywać ludzie to jest to niezbędne.Może siłownia to taki big pack czyli wszystko w jednym,taki kombajn? Ale to znowu trudne jest do pogodzenia technicznie.Bo nie chce mi się wierzyć że ta siłownia z Osówki miałaby w cokolwiek zaopatrywać wszystkie obiekty bowiem wówczas musiała by być z nimi podłączona a odległości były różne i różne było zaawansowanie prac na obiektach poszczególnych.Ale sens ma to co napisałeś że skoro beton wylewano w zimie pomimo rozkazu Jodla a potem i listopadowego rozkazu H.Guderiana to może była priorytetem? Tylko jak to się ma że ostatnia firma zeszła z placu budowy na początku stycznia myślę o firmie Philipp Holzmann.Przecież za konkretny odcinek odpowiadała konkretna firma czy za tzw zlecenie budowlane,więc co? Nie wywiązała się z zadania? Nie miała ludzi? materiałów? Pytam w tym sensie że skoro to inwestycja priorytetowa...
UsuńMoże nie wiedzieli ile Rosjanie za Wisłą będą jeszcze stać, a RIESE miało rozpocząć funkcjonowanie w VII-VIII.45r. Ofensywa ruszyła 12.01.45 r. i po dwóch tygodniach zamykał się już pierścień wokół Festung Breslau. Trzeba było kończyć maskowanie i się zwijać, by wkrótce powrócić i dokończyć co było zaczęte. Granica przecież miała być na Nysie Kłodzkiej /później Stalin przesunął ją na Nysę Łużycką).
UsuńSwoją drogą podoba mi się pomysł linii miast-twierdz i skierowanie impetu nacierających wojsk na kierunek berliński, zyskując dodatkowe tygodnie i miesiące właśnie tu, na Dolnym Śląsku. Tak mi się wydaje, że niemieckie kontrataki spod Ślęży i Lubania /jak mnie pamięć nie myli/ miały dodatkowo pokazać pazur Rosjanom i nieopłacalność wiązania, w wyzwalanie, własnych wojsk, na mało znaczącym Dolnym Śląsku, jak do Berlina jest tuż tuż. A na wojnie każdy dowódca zafiksowany jest na stolicę wroga. ;-)
---
A do dalszej dyskusji to:
- Co do Moszny - nie jestem zwolennikiem umieszczania "Centrum" pod nią, prędzej wskazał bym na Wielką Sowę.
- Dziwne również wydaje mi się, że w Masywie Włodarza z każdej strony coś się działo, ale na Jedlińskiej Kopie jakoś nie /albo nie wiem/.
- Jaki cel miało bicie sztolni w Jaworniku ?
Nie wiem czy są to pytania do mnie czy natury ogólnej? Nie mniej na początek o pomyłce z mojej strony.Tzn firma Holzmann zeszła z budowy w pierwszych dniach marca a nie stycznia 45.Koniec inwestycji na sierpień to pobożne życzenie skoro tyle zbudowano podczas o wiele dłuższego czasu tym bardziej że firmy od stycznia zaczęły się zwijać czyli raczej maskowano i wykańczano to co już było niż budowano nadal plus demontaż maszyn.
UsuńBardzo niedaleko przebiegała też linia obrony tzw linia Nibelunów w której właśnie leżał wspominany przez Ciebie Jusif Lubań który nie tylko dlatego odbito.W Szczawienku mamy sztab 17 armii polowej.Ta bliskość Linii Nibelungów też miała wpływ na Riese z pewnością.Uważa się że do maja 45 na Riese zostało głównie OT plus kommanda do demontażu.Choć Abraham Kajzer w "Za drutami śmierci" twierdzi że pracowano niemal do końca a przecież przerzucano go pod koniec z obozu do obozu więc był w różnych częściach Riese.
Na pewno jednak z dużo mniejszą intensywnością niż wcześniej.
Wielu twierdzi że Wielka Sowa jest jak święty Graal w tym wszystkim.
Koło Grzmiącej postawiła jedna z firm kolisty zbiornik na wodę zastanawiam się czy też miał być częścią Riese? Dokładnie firma Sager & Woerner.
A skąd wiadomo kto ten zbiornik postawił ? Ostatnio wycięto drzewa na szczycie gdzie ten zbiornik jest. Ta górka bez nazwy, blisko Sajdaka jest dla mnie bardzo ciekawa. W 2014 r. próbowałem nią zainteresować J.C. gdy szukał pewnej góry, gdzie pod koniec wojny kilku saperów i to oficerów (sic!) specjalnie ściągniętych z frontu, miało odstrzelić zbocze w trzech miejscach i zasypać aż siedem wejść do sztolni tzw. "rysunek Wolfganga" /opisuje to Wł. Antkowiak w "Skarbach Polski" i opowiada J.C. w "Tagen.tv" cz.3 z XI.2013/. Dwóch zginęło, jeden ranny uszedł z życiem, lecz zdezerterował. To jego szkic. Przeciekawa historia.
UsuńFirma o której wspomniałem na końcu posta czyli Sager & Woerner dostała (są na to papiery) tylko zlecenie/kontrakt na postawienie tego zbiornika o pojemności blisko 250m/3 średnica 4,25 m kwadratowego.Żelbetowy z lanego betonu,grubość ścian 20 cm.Tylko nie wiadomo czy dostał jakieś przyłącza bowiem dokumenty mówią że ta firma miała wykonać sam zbiornik.Powinien wg mnie być obłożony płaszczem z ziemi lub kamieniami.A czego tam Jurek szukał? Pytałeś go? Znów jakaś teoria? Wszystko co ma związek z Riese jako takim jest arcy ciekawe tylko to jak puzzle bardzo,bardzo rozrzucone.Widziałeś np jakieś ślady po stacjach trafo na Włodarzu czy Soboniu? A no właśnie więc jak to się ma że mieli tam stale przebywać ludzie ta koncepcja pt "kwatera" A.H.Oczyszczalni ścieków też nie widzę przy żadnym z zespołów itd.
UsuńPapiery firmy Sager & Woerner wysyłane (korespondencja) z Inspekcją Przemysłową w Wałbrzychu.A ten plac budowy zbiornika oficjalnie w papierach nazywano /Bauabschnitt in Donerau/.Firma informuje że aprowizacja w jej obozach ustała z dniem czwartego stycznia 1945 więc już wiadomo z tego że zbiornik wybudowali w 1944 roku.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń" Firma o której wspomniałem na końcu posta czyli Sager & Woerner dostała (są na to papiery) tylko zlecenie/kontrakt na postawienie tego zbiornika o pojemności blisko 250m/3 średnica 4,25 m kwadratowego.Żelbetowy z lanego betonu,grubość ścian 20 cm.Tylko nie wiadomo czy dostał jakieś przyłącza bowiem dokumenty mówią że ta firma miała wykonać sam zbiornik.Powinien wg mnie być obłożony płaszczem z ziemi lub kamieniami."
UsuńO czym mowa , o Grzmiącej czy o Osówce odnośnie tego zbiornika ?
"Śmiejecie się z D. Kwietnia, a on ma dobre źródła. Mówił o peryskopie i miał rację. Mam na to dowód. To nie był zbiornik na wodę. Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni."
UsuńTak Tomek, obserwowali niebo przez peryskop w zbiorniku separatora identycznego jak w okolicach Minden :-).
Kotleta zjadłeś Tomek czy co :-) ?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTomuś ja Cię bardzo proszę, zdecyduj się czy to zbiornik z peryskopem czy nie zbiornik. Bo ja już sam nie wiem o czym mowa.
UsuńTak Wojtek pisałem w kontekście Grzmiaca/Donerau.
UsuńTrochę jest obsypany, ale wygląda dokładnie tak samo i nie jest maskowany jak inne tego samego typu w zachodnich Niemczech.
UsuńNa przykład te w dolinie Jonastal.
UsuńJak mówię o Grzmiącej i o zbiorniku, to mam na myśli Porta -Westfalica.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSmakowo :-).
UsuńW przypadku osówkowych betonów Soda to dobry trop ale nie taki jak podał Cera. Nie dodawano jej do betonu. Moim zdaniem beton był jednak pierwsza klasa ;), nie zepsuły go warunki pogodowe ani pośpiech (wycofuje się rakiem z moich poprzednich wypowiedzi w tym temacie). Prawda, Tomaszu Jurku :) ?
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOranżeria Hitlera to był szyb wentylacyjny :).
Usuń@Tomasz Jurek
UsuńChyba się jednak trochę nie zrozumieliśmy. Umieściłeś kiedyś na necie pewna wskazówkę odnośnie tej "sody".
Wojtuś zostałeś zakodowany? Nie utożsamiać z KOD ;) Przez tyle lat wbijano nam w głowy pewne tematy, że zostały przyjęte jako rzeczywistość. A rozwiązania są na wyciągniecie ręki.
UsuńPrzykład socjologiczny - wejdź na plac, gdzie wszyscy patrzą w niebo i twierdzą, że widzą tam samolot (oczywiście go nie ma i Ty go nie widzisz). Ale skoro wszyscy tak twierdzą to 80% z badanych (co wejdą na plac w podanej sytuacji) powie, że faktycznie jest tam samolot. Dlaczego? Żeby nie zostać posądzonym o inność, wadę wzroku lub uprzedzenia.
Dlaczego betonowego bloku na Osówce nie nazwano wentylatorownią lub choćby elektrownią? Bo to miało być coś innego, co jeszcze nie miało powszechnej nazwy - ale miało dawać siłę (prąd). Oranżerie są na widoku. Dorobiono do nich wiele teorii. A Monsingiewicz pisał o stertach okien szklarniowych i Oranżerii. A takie oranżerie dla Adolfa wybudowano w innej lokalizacji i można to porównać. Tylko komu się chce grzebać w archiwach, skoro łatwiej łykać jak kaczka to co wyskoczy z internetu i od wszechwiedzących.
Tomek, tak po prawdzie, to okna szklarniowe pasują do okien Kasyna :-). Taka to Oranżeria Monsingiewicza.
UsuńAle możliwe że widział szkielet obudowy szybu wentylacyjnego bo i on wygląda jak konstrukcja oranżerii, a widząc szkło pod kasynem coś sobie tam w głowie poukładał. A więc tak do końca nie wiadomo.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPogrzebałem, wygrzebałem i się okazało, że pamięć mam zawodną. Te namiary na temat "sodowy" podał ktoś inny. Przepraszam za zamieszanie.
UsuńOczywiście, podał je Janek :)
Usuń