czwartek, 15 października 2015

Ene due rabe, połknął bocian żabę.

Czas wybierania się zbliża, więc zerknąłem w przekaziora, a tam  wyłania się to co wcześniej zaplanowano, czyli  "powrót do przeszłości". W mojej  lokalnej TV widzę syna byłego prezydenta mojego miasta, kandydata do sejmu z ramienia PIS, ojciec dopiero co został w tamtym roku zdetronizowany. A już tworzy się klan zawodowych "polityków". Najpierw ojciec, potem syn, a na końcu pewnie wnuk, żona gdzieś może po drodze zahaczy się w jakiej " spółce skarbu", albo w urzędzie, i już są dozgonnie " urządzonymi urzędnikami".
Przecież wiadomo, że kto jak kto, ale Oni mają najwyższe kompetencje, najlepsze przygotowanie, i są NAJ.
Od korytka odciągnie ich tylko najwyższy kiedy wyśle po nich Panią z Kosą.

A na arenie tego całego skrawka ziemi trwa bitwa w przekaziorach kto znów siądzie na stołku, i przez następne cztery lata będzie więcej chapał do swojej kieszeni. Czemu więcej ?, ano bo więcej chapie ten kto wyżej, ci niżej też chapią ale mniej. 

Też tak chcecie ?, nic nie robić, spać w fotelu, pieprzyć pierdoły, za nic nie odpowiadać, być bezkarnym i nietykalnym ?. Nic prostszego ...zapiszcie się do partii, ale nie zapomnijcie mieć wujka, tatusia, lub kogoś dobrze ustawionego, ponieważ samo zapisanie nic Wam nie da, zabulicie składki i nic po za tym. Dopiero "plecy" wywindują Was na sejmowy piedestał.


Nic się od lat nie zmieniło, w przekaziorach siedzą dalej jakieś Ryśki z Nowoczesnej.pl  teleportowane prosto z banków i z byłej UW pseudo PO. 
Ten od sztucznych penisów od czasu jak go protestujący pogonili podczas akcji ACTA krótkim okrzykiem " wypi.....laj, zszedł na plan dalszy, zapuścił już sobie brodę, pewnie aby go " uchodźcy" wzięli za swojaka i nie skrócili o głowę, ( liczy na drapane).

Więc teraz Nowoczesny Rysiek który w latach 90 "uzdrawiał z Balcerkiem naszą gospodarkę ( po elektrowstrząsach jakie zastosowali pacjent dostał przedagonalnych drgawek ) dziś siedzi w przekaziorach i deliberuje, co On tam nam jeszcze nie zrobi  aby "żyło się lepiej".
Ja tam z góry wiem co zrobi.......opitoli wszystko co jeszcze pozostało i da nogę do usraela, tak jak wszystkie cwaniaki przed nim i po nim.

W przekaziorach brylują nadal wszelkie szczwane lisy grające do jednej bramki  przeciwko "opozycji" idącej ramię w ramię z K.K.
Wyszły też zza kurtyny " trupy z szafy", czyli "Nowa Lewica" niczym się nie różniąca do " starej lewicy" i " nowej prawicy".

 Choć nie powiem, pewne zmiany w "nowej lewicy" są, zamiast straszyć mnie z ekranu nalana gęba "Olina", przemawia do mnie "uśmiechnięty promienny zatroskany warkocz", całkiem jakbym widział dawny sowiecki plakat. 


Czerwoni bonzowie doszli do wniosku że najlepsze będą "słowiańskie akcenty", najpierw zaatakowali z warzywniaka ogórkiem, a teraz " słowiańskim słomianym warkoczem".
 Pozazdrościli sąsiadom ?

 W zasadzie widać tylko przetasowania w tej " talii kart".
Za moich czasów mówiło się, że to " Stare prącie w nowym froncie". Nawet Jaro zdjął jarmułkę i steruje teraz  zza fotela.

Asy i króle przetasują się z damami i waletami. Zamienią się stołkami i wielkością wpływów kasy na konta. Scenariusz znów jest taki, że SLD, PSL, PO oraz Nowoczesne cwaniaki z PO zasiądą w sejmie w "opozycji", a PiS z K.K. zaczną swoje rządy.

Finansowanie partii z budżetu jak było tak będzie, reszta "administracji się przetasuje na stołkach, ten co był Dyrektorem zostanie Zastępcą, ten co Zastępcą będzie Dyrektorem. A kasa zamiast płynąć szerokim strumieniem  do Luxemburga popłynie do bank of Roma, ( do Luxemburga będzie dalej płynąć lecz z mniejszym impetem).

O to idzie bój, i marnie to widzę, bo  zauważyłem że uaktywnił się już Kargul oraz Pawlak, biorący w obronę uciśnionych rolników. Rolnicy jak wiadomo zagłosują za PSL bo muszą mieć KRUS, gdyż wiedzą że ZUS czyli Zakład Utylizacji Szmalu ściągnie z nich pantalony oraz ostatnią koszulę. 
A PSL jest gwarantem KRUS-u, nie kumają, że gdyby nie było tych "gwarantów" nie było by KRUS-u i ZUS-u, a im by się żyło stokroć lepiej.

Biurokraci partyjni poupychani na ciepłych stołkach oczywiście zagłosują na swoje partyjki, a reszta rozdrobni się w jakiś prawicowych ugrupowaniach, część do urn nie pójdzie bo jak zwykle albo ma to gdzieś , albo ma to gdzieś podwójnie.

W przekaziorach na plan dalszy zszedł Kukiz czyli już wiedzą po ostatnich "wyborach prezydenckich", że jego "JOW-y" się nie liczą,
 zresztą nawsadzano mu tam już wcześniej pełno spadów czyli tak zwanych "kukułczych jaj". A że chłopina wcześnie flirtował z PO i kumplował się z wrocławskim klasykiem od przewałek to odpadł w przedbiegach.
Korwin wyleciał jak Don Kichot do Brukselki walczyć z wiatrakami i wspomagać jedynego mądrego Angola, z którego  nie wiadomo dla czego się wszyscy śmieją,


 a Narodowcy jak pokazały wybory prezydenckie polegli w boju.

Do "senatu" już szykują się "staro-nowe" typki co to ich afery poprzysychały i poszły w zapomnienie. Lud nad Wisłą i Odrą ma słabą pamięć, podobno to sprawa fluoru i chemitralsów, więc nie będzie pamiętał że jakiś tam pan adwokat "G", skakał jak żabka z partyjki do partyjki i był już wszędzie tylko nie w "senacie". 
Widocznie "mecenas" doszedł do słusznego wniosku, że czas już najwyższy zniknąć w pieleszach "senatu". Tam jest cicho spokojnie i wygodnie. Zna ktoś jakiegoś senatora, oprócz Borusewicza ?. Kaska co miesiąc na konto wpływa, za nic się nie odpowiada, a i po cichutku jakieś lody można ukręcić, żyć nie umierać.

Dla tych "staro-nowych braci" zakupiono już 106 tabletów po 3,5 tyś. każdy, a "stare" tablety sprzedaje się " starym" członkom tej zbędnej instytucji po symbolicznej kasce. 
Oczywiście jest 100 " senatorów", a tabletów 106, ale jak każdy wie zapas musi być. Bo może stanie się cud i jakiś się rozdwoi z przepracowania.

Teraz jak zwykle od lat przed samymi wyborami uaktywnili się również "związkowcy" wyprowadzając demonstracje na ulice. 
No bo to najlepszy czas przed wyborami nacisnąć tych co chcą u żłobu zostać aby naobiecywali. 
Przecież to nic nie kosztuje, a " związkowcy " odnotują swój "sukces" przez co nadal pozostaną w "związkach" na ciepłych posadkach. I tak się będzie dalej kręcić aż do końca świata, a może i dłużej.

Za 4 lata wszyscy znów się obudzą przed "wyborami" z ręką w nocniku, przekaziory zagrzmią z ekranów i głośników radiowych. Zgrane "staro-nowe" stokrotki polne i rude lisy wcisną trochę kitu. Damy i walety zasiądą na wygrzanych partyjnych stołkach, a Asy i Króle zejdą do "opozycji". Słońce jak zwykle wzejdzie i zajdzie, a w TV znów usłyszymy że "senatorowie" zakupują najnowsze tablety teraz już po 10 tyś za szt.

Jedyną różnicą będzie to, że zamiast porannych dzwonów na mszę co niektórzy usłyszą z głośników wycie Mułły z pobliskiego meczetu.


7 komentarzy:

  1. Ale coś się za to w Walimiu dzieje :-) :

    https://www.youtube.com/watch?v=q4IWP2oXCGU#t=216

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 3 odwierty niby coś potwierdziły - myślę, że blef,po tym, że chlusnęła woda i poszły bąbelki to można sobie wróżyć na rybach że leszcz żeruje stadnie, a nie że jest coś czego nie można zinterpretować.

      Usuń
    2. Wiesz, jak kiedyś kopaliśmy w Goczałkowie to podeszła woda i tez szły bąbelki , nawet filmik mam nagrany jak bąbluje :-).

      Usuń
    3. Kompromitacji jeszcze nie ma. Jest za to nadzieja.
      ???

      Usuń
    4. Pamiętam, jak mi opowiadałeś - jest to jakaś poszlaka, zwłaszcza w tych okolicznościach co wspominałeś, ale ile razy gdzieś tam wiercono, poszła woda i nic nie było? Prawie w 50%-tach jak wiercono pod ujęcia studni głębinowych. Coś o kalibracji wiertnicy Pan wspominał na filmie - toż to już w szkole podstawowej na ZPT uczą, że jak wiercisz pod kątem, to wiertło zejdzie z osi, ale myślę, że operator wiertnicy dobrze o tym wie i nie tu jest problem. W naszym Diamencie czasami wiercą celowo pod kątem i w cel trafiają nie na kilkudziesięciu metrach, a znacznie głębiej. Na Soboniu teren był podobny, a nawet trudniejszy, wiertnica taka sama i bez trudu trafili kilkanaście razy w cel. W akcji Szpakowskiego coś mi nie hajhitla z tymi opowieściami grubymi nićmi szytymi jest.

      Usuń
    5. Wiertnica jak teodolit, możesz postawić na pochyłym zboczu a pion się wypionuje, a teodolit wypoziomuje. Czy ktoś kto widział wiertnicę sądzi że wiertło się nie poziomuje i nie pionuje ?. Litości.

      Usuń
  2. I w Wałbrzychu pojawili się specjaliści od tego "aby żyło się lepiej ". :

    https://www.youtube.com/watch?v=JN_5Si33lg4

    OdpowiedzUsuń