Strony

piątek, 3 lipca 2015

Ostatnie podrygi z Google

Coś mi się wydaje że zakończę swoją przygodę z firmą Google i tym blogiem. Nie mam już cierpliwości ani czasu klikać w różne okienka podczas logowania, zezwalać na cookies. I dziesięć razy się logować na planszę która mi podaje że będą zapisywać co robię , gdzie wchodzę , ile razy i co mi będą serwować podczas oglądania jakie reklamy wyświetlać  i inne inwigilacje.
Chyba czas nadszedł Kowbojowi Google powiedzieć żegnam.
Są na świecie inne wyszukiwarki mister Google.

To taka chwila kiedy gorąco jest :), ale już sytuacja została opanowana Google pożegnane na stałe, jedynie pozostał w ich łapkach ten blog :). 

A tak przy okazji dostałem przed chwilą takie fajne świeże zdjęcie z  D.Ś. czyli V7 w akcji .
Dostałem zgodę na upublicznienie nazwiska kolegi więc podaję.
Autorem zdjęć z tym latającym dziwadłem jest nasz wspólny kolega R. Urbaniak.

Dochodzą też już do mnie słuchy czyli jak śpiewali Skaldowie...... "ludzie listy piszą ", że to jakiś fotomontaż, nakładanie czegoś na coś. 
Ja osobiście jak bym chciał jakąś popelinę robić i ściemniać to też mógłbym pomontować zdjęcia różnych sztolni i zrobić z nich taką jakiej w życiu nikt nie widział, ale po co ?. Te zdjęcia Rysia nie są do żadnych publikacji. 
W zasadzie chyba to był błąd że jedno z nich tu wstawiłem, ale tak sobie może błędnie pomyślałem, że jak pokażę to może ktoś będzie niebo baczniej obserwował i sobie coś tam też ciekawego przyuważy .

P.S.
http://magdachemini.blogspot.com/ 

http://medartzasada.blogspot.com/ 

http://tvsleza.blogspot.com/ 

http://www.chataalelipa.pl/przewodnik/gory-sowie/polozenie-surowce.html 



45 komentarzy:

  1. Ja z tym badziewiem dawno dałem sobie spokój, Firefoks nie jest idealny ale dobry.
    Kiedyś miałem laptopa na Linuksie, w wersji botowalnej z CD - nazywało się to Linux Knoppix i miało mało wad i mnóstwo zalet.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już zmieniłem wyszukiwarkę, Google poszło u mnie na szczaw, mnie chodzi o wyszukiwarkę a nie przeglądarkę, nigdy nie używałem żadnych chrome, eksplorerów i tym podobnych wynalazków :). Są tak jak napisałem wyszukiwarki które nie wsadzają nosa w nie swoje sprawy, więc bay Google :).

      Usuń
  2. Ja nadal używam Google i Firefox'a oraz Chrome i jeszcze nie narzekam. Zdjątko jest odlotowe!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja Robert nie znoszę jak mi ktoś w talerz zagląda :-). Ale jak napisałem już się z tym uporałem zapewne do czasu następnego pomysłu specjalistów od inwigilacji. :)

      Usuń
    2. Ja też tego nie lubię, ale co zrobić. Ostatnio coraz częściej zdarza się, że przerywa mi się rozmowy telefoniczne w pół słowa... Czy Macierewicz nie nauczył tych swoich harcerzyków od 7 boleści tego, że najwięcej sie zyskuje SŁUCHAJĄC rozmów, a nie je PRZERYWAJĄC? Głupota nie boli - q.e.d. ;-)

      Usuń
    3. R.K.L. fakt, zanim nie pozmienialiśmy numerów to mieliśmy w zwyczaju pozdrawiać panów sapiących nam w słuchawkę :-).

      Usuń
    4. Zdjęcie o tyle ciekawe ze znam osobiście tego co je zrobił, zresztą nie tylko to lecz wielu innych. Te zdjęcia nigdy nie były publikowane, i może i nie będą, bo to w zasadzie nie nasza tematyka. Ale nasz kolega oprócz poszukiwań ma takie hobby że sobie zawsze aparat w nocy ustawia i idzie spać. A potem kiedy wszyscy śpią aparat coś tam rejestruje. Robi również zdjęcia podczas burz, to też jest ciekawy materiał.

      Na wielu zdjęciach jakie wykonał jest sporo V7, o tyle ciekawe że przeważają o takim samym kształcie jak na tym co teraz zamieściłem i nie są to jakieś rozmazane zdjęcia. To wygląda jak by ktoś wiedział że robione jest zdjęcie , podleciał ustawił się i bawił , kołysząc się w kadrze,. ... no to polecimy na prawo i potem lekko w lewo a potem sobie postoimy aż się zrobi wyraźne zdjątko. Ot taka ciekawostka.

      Usuń
    5. Pogadam z naszym "towarzyszem", jeśli wyrazi zgodę na publikację to wrzucę Ci resztę jego zdjęć, to może jakiś osobny temat zrobisz, bo ja korzystając z ciekawej pogody wolę chodzić po łąkach.

      Usuń
    6. Podumamy o tym, bo raczej to są tematy dla R.K.L. Takie sprawy lepiej aby opisywali specjaliści którzy mają większą wiedzę dotyczącą tych zagadnień, i tym się zawodowo że tak powiem zajmują.

      Usuń
    7. Widzę, że niedowiarki uruchomiły się. Rysiu zbyt poważnym towarzyszem jest żeby bawił się w jakieś fotomontaże. Jak jakiś pacan nie może nic mądrego powiedzieć , to zawsze powie "fotomontaż", a zasada jest bardzo prosta - żeby coś napisać, czy powiedzieć publicznie to trzeba mieć coś mądrego do powiedzenia, w każdym innym przypadku lepiej nie paplać bez sensu. Podobnych zdjęć przez te X lat chodzenia z aparatem Rysiek nazbierał nieco i znamy historię wykonania i mniej więcej warunki panujące w miejscu wykonania każdego ze zdjęć. Rysiek nigdy nie robił z nich sensacji, a raczej pokazywał tylko zaufanym znajomym. Prawda jest taka, że nie są to zdjęcia do komentowania dla jakichś internetowych znawców wszelakich, a raczej dla ludzi co siedzą w temacie.

      Usuń
    8. A czego się można było spodziewać ?, my wiemy kto zdjęcia robił i kim jest. Inni nie wiedzą a na świecie jest mnóstwo jakiś dziwaków co robią idiotyczne zmontowane filmiki i maja satysfakcje jak kogoś wykręcą lub oszukają. Do tego dochodzą różni specjaliści od celowych działań.

      A potem wygląda to tak, ze skołowany telewizyjno- internetowy odbiorca nawet jak mu pod domem wyląduje zielony ludek z czółkami to powie po hamerykańsku że to fake czy jakoś w ten deseń :).

      Usuń
    9. Foty są bardzo fajne, nawet jeżeli podrobione! Z drugiej strony nie wierzę w żadnych Kosmitów, tylko już bardziej w chrononautów i to z naszej Przeszłości lub/i Przyszłości.
      I jeszcze a'propos hitlerowskich UFO, to polecam matweriał na mojej stronie - http://wszechocean.blogspot.com/2015/07/kod-apokalipsy-radgum.html, - chociaż zdaje się, że ten cały Radgum, to po prostu skrót od słowa "Radiergummi" - nasz odpowiednik gumki-myszki... Pozdrawiam!

      Usuń
    10. Przeczytałem, i może krótko skomentuję , poprzednie opowiadania i sny Pani Przepiórki i Alexa nie skomentuję bo mam na ich temat wyrobione zdanie :-).

      Co do tekstu KKK cyt :

      " ..niektórzy historycy uważają ,że masowa produkcja ME 262 zmieniłaby całkowicie przebieg II wojny światowej ....ja osobiście również dopisuje się do listy tych wyznawców z uwzględnieniem również masowej produkcji ME 163 KOMET i rakiet V1 i V2 ......
      Hitlera zgubił również przedwczesny atak na Rosję , ( tutaj wielu dopatruję się głównej klęski ) , ale niewykluczone, że Hitler bał się wcześniejszego ataku ze strony Rosji .......w efekcie stało się co się stało ...........".

      To mogę na podstawie posiadanych informacji i dokumentów jedynie to potwierdzić.
      Léon Degrelle i Krumm wypowiedzieli się że uderzenie na Stalina było uderzeniem prewencyjnym, Staliniści zbroili się w takim tempie że jeszcze parę miesięcy i nie było by żadnych szans na wygraną.

      Przegrana Niemców nastąpiła na skutek związania sił Niemieckich na zachodzie przez koalicjantów Stalina.

      Nawet pomimo tego, gdyby uderzenie na Stalinistów wyszło miesiąc wcześniej to warunki pogodowe pozwoliłyby na wygraną. To warunki pogodowe zatrzymały Niemców tak jak zatrzymały Napoleona. czyli wystąpiły dwie niesprzyjające okoliczności, związanie wojsk na zachodzie i przez to o miesiąc przesunięte rozpaczliwe uderzenie na wschodzie.

      Nikt po wojnie ze względów " poprawności politycznej" nie mówi że gdyby nie te rozpaczliwe Niemieckie uderzenie to Stalin zatrzymał by się na plażach Riwiery. A cała Europa miała by taki dobrobyt jak my i wszystkie państwa późniejszego RWPG, które Zachodni koalicjanci mieli i mają głęboko w d...

      Jak kiedyś napisałem są wspomnienia poważnych ludzi dokąd dotarły szpice Pattona w obecnej Polsce. To też zostało utajnione i do dzisiaj ze względów politycznych jest obśmiewane i robi się z tego medialny cyrk.

      Co do spekulacji Stanisława Danilina, to są takie same spekulacje i wolty umysłowe łączące parę wodną z oparami rtęci, zbliżone do snów Alexa i innych osób śniących o jakichś materacach. To są czyste spekulacje wywiedzione z plotek i samego faktu że utajniono wyniki powojennych dochodzeń.

      Usuń
    11. Dodam jeszcze że Léon Degrelle to człowiek honoru, udowodnił to swoim życiem i działaniem od początku do końca. To nie cukierkowy kłamliwy i strachliwy palacz cygar chowający się za plecami innych.

      A jego motto realizowane przed wojną oraz na froncie jest świadectwem zgodności jego słów z jego czynami :

      " Wygoda usypia ideał. Nic go tak nie pobudza, jak bicz twardego życia. Dzięki niemu domyślamy się, jak istotne są obowiązki, które ma przyjąć, i misja, której trzeba być godnym. Reszta się nie liczy.

      Zdrowie jest zupełnie nieważne. Nie jesteśmy na świecie, by jadać o stałych porach, chodzić spać na czas, żyć sto lat albo dłużej. Wszystko to marność i głupstwo.

      Liczy się jedno: żyć z pożytkiem, wyszlifować swą duszę, wciąż się nad nią pochylać pilnując w chwilach słabości, a w chwilach uniesień wzbudzając entuzjazm, służyć innym, szerzyć wokół siebie szczęście i czułość, podawać bliźniemu pomocną dłoń, by się razem wznieść pomagając sobie nawzajem.

      Kiedy to się spełni, to nieważne czy umiera się w wieku trzydziestu lat czy stu, ani czy czuje się jak skronie pulsują od gorączki, gdy ludzkie bydle wyje u kresu wytrzymałości. Niechże powstanie jeszcze raz, mimo wszystko!
      Jest tu, by służyć swą siłą aż do wyczerpania.

      Liczy się tylko dusza i to ona powinna panować nad wszystkim innym.
      Krótkie czy długie, życie ludzkie jest coś warte tylko wtedy, jeśli nie będziemy się musieli go wstydzić, gdy przyjdzie je zdać.

      Dawać całkowicie, bez wyrachowania – tak, by wszystko znalazło się po tamtej stronie, a z tej nie pozostało nic – można jedynie wtedy, gdy wpierw zabije się miłość własną.
      Nie przychodzi to samo, bo ludzkie bydle jest krnąbrne, a my tak źle pojmujemy gorzkie nauki."

      Usuń
    12. Dzięki za ciekawą opinię. Pozostaje tylko odpowiedzieć na pytanie: DLACZEGO utajniono info na ten i inne tematy? Czy tylko dlatego, że to były technowinki z III Rzeszy, czy był jeszcze jakis powód?

      Usuń
    13. Wiesz Robert, myślę że jest wiele czynników a nie tylko jeden.
      Może to być związane z patentami, jak wykazał Lubiąż i sprawa tranzystorów.

      Mogą to być sprawy technologii, oraz na pewno sprawy polityki, różnych tajnych sojuszy i kłamstw historycznych, których namiastki pojawiają się po 75 latach. A jak wiadomo to taki wierzchołek góry lodowej. Dzisiaj jeszcze te sprawy są nie wygodne ponieważ żyją jeszcze ludzie których ich bezpośrednio dotyczyły, żyją ich dzieci.

      A za następne 50 lat pra pra wnuki nie będą wiedziały ani dochodziły co się tam wydarzyło, tak jak już mało kogo obchodzi z młodych, kto na nas napadł i dla czego.

      Przy czym łatwiej jest zatajając prawdę kreować historię w imię sojuszy, interesów gospodarczych, kontroli całych społeczeństw.
      Łatwo ludźmi manipulować. Łatwo wmawiać sympatie do jakiś narodów i kreować do innych antypatie. Łatwo kreować zwycięzców jakiś wojen a ukrywać prawdziwych sprawców w cieniu.

      Usuń
    14. Weźmy na przykład to co uczono w szkołach to co pisano w książkach historycznych po wojnie i zestawmy to z pamiętnikami żołnierzy wehrmachtu oraz z pamiętnikami ocalałych żołnierzy AK.

      Wiemy dziś że tamte opracowania były pisane na zamówienie kacyków Stalinowskich i szły przez sito cenzury.

      Pamiętniki Niemców w czystej postaci pokazywały zastaną na wschodzie rzeczywistość. Nikt ich nie cenzurował. Pamiętników żołnierzy Ak też nikt nie cenzurował.

      Zestawmy te dwie strony i zastanówmy się czy prawdą jest że "historię" piszą zwycięzcy. Jeśli tak, to kto w tej wojnie najwięcej zyskał, jaki naród został beneficjentem dóbr powojennych, gdzie po wojnie znalazło się najwięcej obywateli tego narodu, w jakim państwie mieli ci obywatele idealne warunki bytowe. Jak dziś na to spojrzymy z dalszej perspektywy to z niedowierzania niektórym szczęka opadła by na podłogę.

      Usuń
    15. RKL, foty tak jak pisano nie są przerobione, gdyż znamy człowieka który je wykonał i znamy okoliczności wykonania oraz miejsce wykonania, które dla stałego bywalca jest w zasadzie do zlokalizowania.
      Ciekawi mnie co sądzisz o obiekcie na fotografii - czymże mogą być te obiekty zwane ufo (zakłądając prawdziwość tych fotografii i innych podobnych).

      Usuń
    16. Panie Wojtku - historię ZAWSZE pisali zwycięzcy, co mamy teraz, kiedy pisze ją IPN. Niestety - też nieobiektywnie. Tylko przez litość nie napiszę, że kłamliwie i to jest do udowodnienia.
      Eksploracja ZG - Bardzo interesuje mnie sprawa tych fotek, bo jeżeli są autentyczne (nie podrobione ani nie przerobione) to byłoby to jedno z najładniejszych zdjęć UFO w Polsce.

      Usuń
    17. Wojtek jest prościej :).
      Tak to prawda, z IPN tak jak z innych uwarunkowanych politycznie struktur administracyjnych wychodzi tylko to co jest wygodne aktualnie rządzącym politykom, i tak jak słusznie napisałeś "nieobiektywne".

      Dlatego powołałem się na czyste nie interpretowane politycznie dokumenty, pamiętniki i opisy świadków tamtych wydarzeń.

      Usuń
    18. Rysiu ma jeszcze jeden zestaw zdjęć tego co Ciebie ciekawi i serie ujęć piorunów kulistych. Chcesz to atakuj go, fotografia plenerowa i podróże to jego pasja.

      Usuń
  3. Żóraw, jak to niektórzy mówią, pierwsza myśl jest najbardziej prawidłowa, a pierwszą myślą było wynieść się jak najdalej od Google. Potem następuje faza rozważań na poziomie kombinacji umysłowych, jak by tu coś zrobić aby było po staremu, jak się potem na to popatrzy z perspektywy czasu to się okazuje że ta pierwsza intuicyjna zawsze jest jednak najlepsza.

    A więc kierując się tą zasadą na pewno podejmę działania aby to co jest teraz tutaj ulokować gdzieś gdzie nie będą w to ot tak sobie zaglądać, lub mi coś tam kazać w kółko klikać po pięćdziesiąt razy i podawać, wiek , płeć, zainteresowania, co oglądam , kiedy, co czytam, kiedy śpię a kiedy piję kawę :).

    I tak przez te lata przebijania się przez ten informacyjny gąszcz, i grzebania patyczkiem tam gdzie nie trzeba, były przeprowadzane większe nieudane zresztą akcje ze strony pewnych czynników starających się do zaglądania w zasoby zgromadzonych przez nas danych. A kiedy zaczynają za Tobą jeździć to " wiedz że coś się dzieje " jako rzecze Natanek :-).

    Całkiem usunąć mi szkoda, bo ludzie w ten blog włożyli swoje przemyślenia i na nie poświęcili swój czas, a ja mam zasadę że szanuję czyjąś pracę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak google jest do bani na maxa.Też się Wojtek wypisuje z tej bajki i tych klonujących się apek.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Paul.
      Chyba czas najwyższy, bo to co robią to już przesada, niedługo dojdzie do tego że jak nie ujrzą twarzy logującego się to się do konta nie dostanie.
      Podaj nr telefonu, nr buta, rozmiar w pasie, kiedy się urodziłeś kim jesteś , zainteresowania, co jesz, z kim sypiasz, kuźwa totalna inwigilacja..... w celu "ulepszenia naszych usług". Mało im tych podsłuchów ?

      Usuń
    2. No to jest oczywiste - dane personalne to też towar i to doskonale się sprzedający!

      Usuń
    3. Zapomniałeś Wojtek o pytaniu o rozmiar slipów ale to pryszcz. :-))) piszę tyle ile chcę napisać i gdzież tu miejsce dla człowieka wolnego???

      Usuń
  5. w kwesti wyszukiwarki za bardzo nie ma wielkiego wyboru. Microsoftowy Bing też zbiera informacje może na razie nie w tak dużym stopniu jak google ale to kwestia czasu i zyskiwaniu na popularności a do tego dochodzi do tego sprawa integracji tej wyszukiwarki z systemem operacyjnym. DuckDuckGo ma dość słabą trafność wyszukiwania (zwłaszcza dla polskich stron) po za tym korzysta z zasobów rosyjskiego yandexa. Porzucenie danej wyszukiwarki nie rozwiązuje problemu, ponieważ bardzo dużo informacji o nas gromadzą portale. To można ograniczyć za pomocą wtyczki do Firefoxa (pod Chroma też) Ghostery - naprawdę można się zdziwić ile systemów agregujących informacje potrafi zblokować.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wojtek, musiałbyś chyba wynieść się do wnętrza Ziemi (albo według co poniektórych- na zewnątrz), by o Tobie zapomnieli ;)

    Ty już przez te lata pisania masz zapewne u NICH oddzielny hd, zaplombowany, złożony w sejfie i opatrzony klauzulami niczym dokumenty z bazy Groom Lake ;)
    Ale moim zdaniem dobrze czynisz. I może będzie to kamyczek który poruszy całe lawinisko, gdy reszta populacji także wypnie się na tych cwaniaków a wtedy... ;) :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dlatego jestem sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko dobrze steruj żeglarzu abyś tym okrętem w Ustce za daleko gdzie nie odpłynęła :-) he he :). Nie wiem jak tam ale u nas teraz niezły sztorm :)

      Usuń
    2. A dlaczego piszesz o sobie w rodzaju męskim?

      Usuń
    3. Ponieważ Karolu zwrot ten powiedział facet, więc przytoczony był cytat w oryginalnej wersji :-).

      Usuń
    4. A poza cytatami dlaczego Makartina piszesz o sobie w rodzaju męskim?

      Usuń
  8. Ponieważ Karolu zwrot ten powiedział facet, więc przytoczony był cytat w oryginalnej wersji :-).

    OdpowiedzUsuń
  9. A poza tym:
    https://www.youtube.com/watch?v=9gdTCKax7x0

    OdpowiedzUsuń
  10. I jeszcze mogę, chcę, mam ochotę.

    Kto bogatemu zabroni?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeszcze zapytam czy szanowny właściciel bloga widział to,to... http://www.technol.anv.pl/?k:69/ZAPOMNIANE%20FABRYKI%20ZBROJENIOWE%20HITLERA&lang=pl jakiś komentarzyk zupełnie wyjątkowo?

      Usuń
    2. Niestety przykro mi lecz nie skomentuję żadnej z pozycji Romka ponieważ nie miałem przyjemności przeczytać. Wobec powyższego trudno mi się odnieść do czegoś czego nie znam.

      Wiem że opiera się na dokumentach i to jest jest jego zaleta. Z dokumentami jest zaś sprawa taka, że jeszcze z nich trzeba wyciągnąć odpowiednie wnioski. A ocena czy to są właściwe wnioski jak wiadomo należy do czytelnika.

      Prawdę mówiąc pierwszą książką i ostatnią dotyczącą Riese była książka napisana przez trio pisarskie. Tytułu nie pamiętam bo było to lata temu, a przeczytałem ją chyba po tym jak już 8 lat kręciłem się po Riese z ciekawości aby skonfrontować to co my, z tym co ONI :).

      Jedno co mogę w takiej sytuacji powiedzieć to to, że nie jestem czytelnikiem książek o Riese :-).

      Usuń
  11. Rozumiem i doceniam szczerość.Jednak najciekawsze z tego jest opisu jest to zdanie cyt. Niewątpliwie największą sensację w tej książce stanowi jednak jej ostatni rozdział. Romuald Owczarek jako pierwszy publicysta omawia w nim najnowsze i nigdy dotąd niepublikowane dokumenty archiwalne poświęcone projektowi „Riese”, a wśród nich wydany wiosną 1945 roku tzw. ostatni rozkaz dla „Olbrzyma”! koniec cyt.Jednak pytanie brzmi ile w tym zdaniu marketingu a ile faktów? Chyba kupię by się przekonać naocznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapewne brzmi on ..... "pakować klamoty" :).

      Usuń
    2. Mam tę książkę, dostałam od życzliwego kolegi, który po przczytaniu nieco się wkurzył i rozczarował, ja przejrzałam interesujące mnie rozdziały, ale... podzielam zdanie kolegi ;)

      Usuń
  12. Einpacken die Klamotte. :-))

    OdpowiedzUsuń
  13. A wtedy..... to mnie Medart już na tym świecie nie będzie :)

    OdpowiedzUsuń