wtorek, 13 sierpnia 2013

Kij w mrowisko, subiektywne oceny.

Dzisiaj po wolnych dniach spędzonych częściowo na łażeniu z piszczałką wokoło komina spojrzałem co tam w szerokim świecie eksploracji słychać.


Wokół kominowe miejscowe tematy.

 No i zauważyłem " że na zachodzie bez zmian" :(.

Wielkie akcje jednoczenia, pospolitych ruszeń i tym podobne wynalazki kończą się jak zwykle, tak jak się zwykle kończyły. Oczywiście co dla niektórych , ( zależy kogo brać pod uwagę ). No bo dla jednych dobrze, a dla innych powrót do przeszłości.

O czym mowa ?, ano mowa o tym co dzisiaj przeczytałem i zobaczyłem :

" Mirosław Figiel – Szukamy prawdy – czy aby napewno?
Zostaliśmy zmuszeni do złożenia oświadczenia.
Tadeusz Słowikowski członek naszego stowarzyszenia, wskazał kilka lat temu w pomieszczeniu zwanym „Strachy”, ukryte zejście do ukrytych poniżej pomieszczeń. Opowiedział w dobrej wierze o tym  Mirosławowi Figlowi, który kilka lat temu wykonywał prace wiertnicze w tych pomieszczeniach. Sprawdzimy w materiałach archiwalnych WKZ czy prace te były prowadzone legalnie i z pozwoleniami. Mirosław Figiel przypisuje sobie to miejsce jako własne odkrycie i promuje to w internecie – strona www.szukamyprawdy.com

Oświadczamy, że planowaliśmy w tym miejscu prowadzenie prac już rok temu. Ze względu jednak na zagrożenia saperskie i logistykę wywózki gruzu przez cały zamek, stwierdziliśmy, że należy podejść do tematu z innej strony.
W dniu 16.08.2013 będą przeprowadzone prace poszukiwawcze – wiercenia, do poniżej położonego poziomu. Całość prac zbiega się z I Festiwalem Tajemnic w Zamku Książ."
 http://www.sdgb.eu/ 

Właśnie dodatkowo trafiłem na takowy film :
http://szukamyprawdy.com/2013/08/08/bokow-i-ksiaz/ 

No i tu muszę stwierdzić że Pan M. moim zdaniem wyciąga właściwe wnioski, kiedyś swego czasu jeszcze na TT zapodałem ten wątek i bywający tam architekt miał podobne wnioski odnośnie wyciągnięcia na zewnątrz klatki schodowej o czym świadczyły długie zbrojenia, a jak i klatka to dokąd jak nie do kamolców usypanych pod murem :). Tu chyba na blogu też to zapodałem kiedyś ale jakoś nikt nie podjął tematu :).
http://riese-inne.blogspot.com/2012/09/ksiaz.html
No ale jak widać nie tylko my mieliśmy takie uwagi. Teraz są one podane oficjalnie przez Pana M. i zobaczymy co z tego będzie :).








Jest tam jeszcze jeden element nie pasujący do całości, ale to już są sprawy Książęcych poszukiwaczy :).

To na dzień dobry tak sobie poczytałem po czym poszedłem tropem spotkań Książańskich i festiwalu a tam trafiłem sobie na taki link:

http://wlodarz.pl/eksploracje/eksploratorzy-riese/

Tutaj trochę zacząłem być zdezorientowany lekko, ale cóż, jeśli tak pisze to przyjąłem do wiadomości. Choć powiem szczerze że zabrakło mi w tym towarzystwie D.K. , który o ile pamiętam rozkręcał cały ten temat na swoim blogu.
I choć nie mam do tego co głosi zaufania,  to jak by nie patrzeć i co by nie mówić, uważam że tam powinien się znaleźć na pierwszym miejscu w tym zestawieniu. Trochę mi to wygląda na "murzyn " zrobił swoje, " murzyn" może odejść.


I to się nazywa właśnie pospolite ruszenie i współpraca. Wnioski można sobie samemu wyciągnąć.

Poza tym stwierdziłem, że operatywność i właściwe działania przynoszą dla tego okręgu Sowiogórskiego pozytywne efekty, oferta jest coraz bardziej rozwijana i coraz bogatsza, to dobry znak.
http://wlodarz.pl/events/events-oferta/

http://wlodarz.pl/

Polecam też reportaż Konrada:
 http://historycznesudety.cba.pl/wyprawy/grabowiec.html

Oraz dla Pań :) :
http://fashion-of-heels.blogspot.com/

No i zapomniał bym. Proszę o wybranie się do Książa bo tam wkrótce za parę dni będą przedstawione wyniki badań niekonwencjonalnymi metodami, więc z niecierpliwością czekam na relację co odkryto za pomocą tych metod.

P.S.
Pojawiła się odpowiedź dotycząca pewnych spraw, którą zamieścił Pan M.
http://szukamyprawdy.com/2013/08/13/595/

41 komentarzy:

  1. Po co budować zewnętrzne klatki schodowe jak na wprost tych kamieni jest wejście?Może chcieli jakoś wzmocnić strop?

    OdpowiedzUsuń
  2. WojtkuOKI, chciałbym coś mądrego i uzupełniającego dopisać, lub chociaż podzielić się przemyśleniami, ale wpis Twój jest dla mnie mało czytelny. Łączysz, a właściwie podajesz kilka wątków które nie są połączone. Nie jest to przytyk, ale chęć lepszego zrozumienia o czym piszesz, może oddzielaj wątki w poście np. tak:
    =================================================
    O co chodzi z tym kominem ? To jest w "Glogau" czy w Książu ? Pochwal się co robiłeś, co się udało a co nie. Czego szukałeś ? Jaką masz "piszczałkę" (wady , zalety, polecasz ją). Bo na stronie Klina też nic nie ma, i w ogóle to tam zima 2011 roku jeszcze, a szkoda. Może tam forum jakoś rozruszamy ?

    =================================================
    Przytyków personalnych i grupowych zupełnie nie rozumiem, ale i nikogo nie znam osobiście, to i nie dziwota.

    =================================================
    Temat ze schodami w Książu też dla mnie mało czytelny. Bardziej mnie te pomurowane czerwoną cegłą ściany zainteresowały, bo jakiś czas temu obiecałeś to wyjaśnić.
    A osobiście, to bardziej mnie intrygują w Książu .. oczka wodne. W promieniu 2 km. Najbardziej brakuje mi dwóch, gdzieś je wessało z map, może ktoś wie ? Jeszcze na mapach z lat 50-tych są, a potem znikają. Jedno w dolinie Pełcznicy, podłużne (jak starorzecze) prawie na wprost zamku (z wysepką w południowej części), a drugie, za stadniną, za domkiem-hotelem, początek parku przy wejściu do Doliny Różaneczników. Akurat tam nie dreptałem, jak nawiedzę Książ to w te dwa miejsca się wybiorę.

    ----------------------------------------------
    Motto które mi się podoba: "Mente et Malleo" (by Thought and Hammer) Myślą i Młotem. Czyli najpierw w książkach poszukać, w necie pogmerać i na mapach ("ulubiam" Google Earth), potem dopiero explorować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. " Wokół komina "- potoczne określenie kierowców ciężarówek którzy jeżdżą wokół własnego podwórka :-),czyli Głogów.

      Jak mówię, nigdy nic nie znajduję :), tylko pot i łzy :).
      Co do sprzętu, zależy na co idę , jak sam pisałeś na "ptoszki" biorę wiatrówkę, a na słonia "armatę" :). Nie chwalę nic żadnych wykrywaczy, jak mi zapłacą producenci to będę gadał że hej :-), wymienię wtedy wady i zalety.
      Co do forum Klina to należy molestować prezia,ja że tak powiem jestem klinowe piąte koło u wozu :-), czyli tylko dorzucam jakieś od czasu do czasu pięć groszy :).
      Nic nie obiecywałem że wyjaśnię, wrzuciłem tylko zdjęcie do przemyśleń :-).
      Co do reszty to się zgodzę, włączyć myślenie i samemu szukać wtedy jest zabawa.

      Usuń
  3. Jusif Oki ma po prostu specyficzny sposób pisania.. trochę pół-żartem, trochę pół serio, dużo "w domyśle", ale zawsze na temat i spójnie.. Polecam przeczytanie bloga od początku:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bloga przeczytałem bardzo dokładnie i mam go świeżo w pamięci. Dlatego tu pisuję, że Wojtkowe inne-Riese mi się spodobało. Tyle, że czasem za duże "w domyśle" staje się nieczytelne.

    -----------------------------
    Brakuje mi tu stylu forum, by i inne tematy poruszać.
    Ot choćby mapy. Ktoś ma link do ciekawych map górniczych ? Znalazłem tylko te zamieszczone przez Austa.
    A jak wcześniej pisałem, bardzo podoba mi się darmowy program Google Earth. Można tam nanosić swoje obiekty, opisy, zdjęcia i mapy. Na przykład tu jest do pobrania ciekawy plik (*.kmz) z kompleksem Mittelbau-Dora:
    http://www.gearthhacks.com/dlfile16588/Mittelbau---WWII-V2-underground-rocket-factory-%28overlays%29.htm
    (po lewo - Get File - Google Earth)

    Łatwo znaleźć w necie też pliki z Peenemuende, ale nie ma Riese. Chciałbym to sam nanieść na własną mapę (podzielę się z każdym).
    I tu jest problem. Ma może ktoś, lub wie gdzie są linki do współrzędnych (wg GPS) znanych wejść do kompleksów Riese ?
    Proszę o kontakt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brakuje mi tu stylu forum, by i inne tematy poruszać.
      Ot choćby mapy.

      Fakt to nie jest forum i nigdy nie będzie, ale przecież są grupy , fora i inne formy wyrazu. Możesz spokojnie tam działać, i nie zrażaj się jeśli Twój dzisiejszy zapał zostanie chłodno potraktowany na forum lub wręcz wyśmiany. Takie są fora :-).

      Zawsze gdzieś tam siedzi jakiś zaspany mod czy admin z nosem w chmurach i mniemaniem że jest NAJ , jak zobaczy że jesteś i coś masz do powiedzenia to zacznie Cię "tempić w swojej tempocie", do tego tępienia dołoży się stadko lizaczy rowków wszelakich, obudzonych z letargu, tym sposobem się Ciebie pozbędą i znów na ICH forum zapadnie na lata błoga cisza :-).

      Jedni wytkną Ci błędy ortograficzne inni coś tam, że nie stylistycznie, generalnie nie będzie na tamat tego co masz do powiedzenia. Następnie dowiesz się jak to Oni latami dokonywali marszów przez góry niosąc pochodnie i znicze, oraz jak w sandałach przechodzili zawały tam gdzie inny matołek z N.Rudy ryzykował swoim życiem :-) podkładając pusty łeb pod 500-kilowy głaz :-). W dalszej lub pierwszej kolejnosci wysłuchasz kto kim jest, jakie ma osiagnięcia naukowe, potem przegląd zdjęć samochodów które kto posiada, przegląd stanów majątkowych, znajomości w urzędach i ministerstwach. Lecz kto wie może pojawi się ktoś rozgarnięty umysłowo i Cię poprze,.. wtedy zacznie się Święta forumowa WOJNA :). Czyli załóż zbroję i do ataku :).

      Usuń
    2. @PIOTR
      Dzięki za linka. Bo to potwierdza, że ... MNIE (ach tego Ego) ktoś czyta i też używa Google Earth.
      "Muchołapka" to dla mnie chłodnia kominowa i bez tajemnic, no może tylko moc która tam by była wytwarzana - gdzież by szła i w jakim procencie "pod ziemię" ?
      Ale czytałem, że wydzierżawiono ją na cele turystyczne na najbliższe 30 lat - to może i "dzwony" i "spodki" się tam pojawią. ;-)
      Podpowiem dzierżawcom "for free" - niech zainwestują w przyszłości w duuży quadkopter, a jeszcze wcześniej w ... balon widokowy startujący z "Fly Trap" - mnóstwo ludzi przyciągnie + kasa z reklam na balonie. Zamawiam jeden lot ! Trzymam też kciuki na "TAK" by im się udało, bo to piękny region i zasługuje by godnie można było żyć z turystyki.


      @WOJTEK
      SMUTNE co piszesz o tym kopaniu na forach (też to widzę), ale jakże prawdziwe bo takie nasze - POLSKIE. Stare powiedzenie się przypomina, "że przyjaciele wybaczą Ci wszystko, tylko nie sukces".
      Ale moja propozycja z forum to chodziło mi przede wszystkim o uporządkowanie tematów, bo tego BRAKUJE. Sam to widzisz. Potrzebny jest taki "spis treści" bloga i zbicie tego tematami, bo to co jest po prawo na stronie internetowej to tylko możliwość przemieszczania się tylko po datach twoich kolejnych wpisów/postów i zawsze jest to podróż w nieznane pt. "Czy wtrafiłem z datą czy nie ?". Brakuje również sygnałów/powiadomień, że ktoś, gdzieś coś dopisał od siebie w jakimś temacie. Ty to masz, jako autor bloga, ale czytelnicy - nie. Protezą jest, to co robię, że przy ważnych tematach i tam gdzie ja coś skrobnąłem - wciskam na dole strony powiadamianie na maila (subskrypcja). Ale tak trzeba by zrobić przy każdym poście i to każdy z nas. Jest jakieś inne rozwiązanie ? A jak wklejać foty ?
      Poza tym adminem i moderatorem już, de facto, jesteś stąd ten mój pomysł na forum. Pilnujesz czystości mowy i myśli !
      -------
      Uff, ależ mam płodny dzień. ale wiem, że zamilknę na dzień, dwa lub trzy by wytrzeźwieć od Riese, a przeniosę się w wymiar równoległy dzięki nieznanej ilości przezroczystego płynu, który na mrozie nie zamarza, a który, jak mawiają, pity z umiarem, nie szkodzi nawet w dużych ilościach. HAVE A GREAT LOOONG WEEKEND !

      Usuń
    3. Fotki w komentarzach można sobie wklejać poprzez image shack lub inne manipulanty obrazkowe i wklejając link w komentarzach. Co do powiadomień jak już sam napisałeś można to zrobić poprzez subskrypcję. Co do bloga to tak jak już kiedyś napisałem, miałem zamiar poprostować i podrzucić pare tematów i iść na zasłużoną emeryturę :-).
      Ale że okazało się iż jesteście i chcecie coś od siebie powiedzieć, na dodatek oprócz tego wyszło parę innych spraw to tak siłą inercji gadamy tu sobie o tym i o owym :).

      Usuń
    4. Polski w to nie mieszaj!

      Usuń
    5. Makartina, nie wiem czy to do mnie, więc odpowiem uniwersalnie.
      =============================================
      Polska, jest jak siostra, możesz się z nią bić, kłócić, gniewać, ale ZAWSZE JA KOCHASZ !
      =============================================

      Usuń
  5. Jusif, widać i Ciebie zapał, ale wszystko chciałbyś na już i na szybko ;-) i najlepiej wszystko na raz ;-). To do niczego nie doprowadzi, ale minie i usystematyzujesz wówczas swoje poczynania i zainteresowania konkretnym tematem lub rejonem. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Karolu, a dlaczego mam czekać ? I ile ? Tydzień, miesiąc, rok ? Aż wystygnę ? To właśnie do niczego nie doprowadzi. Znam swój słomiany zapał. Niestety na Dolnym Śląsku od lat nie mieszkam i okazjonalnie tam bywam.
    Chciałbym na dobrej, elektronicznej mapie nanieść sobie wszystkie wejścia do sztolni i kompleksy. Z podaniem współrzędnych GPS i wysokości wejścia. Przecież to jest podstawa, abecadło. Mam mapę p. J. Cery, ale ona nie oddaje dokładności jaką bym chciał. Dodatkowo jak to zrobię (for free) podzielę się z innymi. Bo takiego odwzorowania (oprócz wspomnianej mapy) nie widziałem. Gdyby udało się na to nanieść ważne obiekty typu "kasyno", "siłownia", to też by było ciekawie. Poza tym, czy wiesz może, czy ktoś zweryfikował jego schematy (długości korytarzy, kąty itp.) i sam niezależnie przeprowadził pomiary? Są gdzieś dostępne ?
    Parę lat temu (zaraz po ukazaniu się ww. mapy J.Cery) próbowałem to zrobić (nanieść kompleksy na mapę) w fajnym i łatwo dostępnym programie mapowym FalconView i powiem Ci w tajemnicy, gdy zrobiłem przekrój poziomy G.Sowich na wysokości 500m to tworzył się wyraźny napis ... R...i...e...s...e. Dlatego męczę OKI'ego czy coś wie więcej o samym kryptonimie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby nie było tak pięknie, to ostatniej "e" nie mogłem znaleźć, ale może trzeba zmienić poziom przekroju na np. 555 lub 420 ?

      Usuń
    2. No no no, nieźle. Czyli magia riese zadziałała :).
      Coś Ci Jusif też powiem w "tajemnicy", sam miałem wiele lat temu podobne stany :). Szukałem jakiś nieistniejących książek pisanych przez doktora Niedźwiedzia, dziwnych kultów, łączyłem linie w pionie i poziomie pomiędzy wejściami. Wychodziły trójkąty piramidy i inne geometryczne wzory. Rozkładałem to na czynniki pierwsze od strony mistyki i Wagnera. Śledziłem miejsca pobytu co do dnia różnych elektryków z SS. I wiesz co ?. Parę wyjść w teren i masz zupełnie inny pogląd. Nie tu i nie te miejsca. Osobiście uważam że taki stan jak masz teraz to do czegoś prowadzi, taka złość że coś jest a nie wiadomo co :).

      Co do nazwy Riese jest to proste, jak pisałem obok są Góry Olbrzymie, w Książu Grób Olbrzyma, A reszta to Nibelungowie.

      Usuń
    3. OKI, możesz mieć rację. SYNDROM RIESE działa, przeżyłem już mocniejszy syndrom - Jerozolimski, więc znam ten szum głowy. Turysta jestem, a w eksploratora nigdy się nie bawiłem, choć nie szukając znalazłem ciekawe okopy z jakimś żelastwem, ale się bałem że zaminowane (wziąłem tylko coś ala malutka dziecięca metalowa łopatka). Jakieś grube druty szły między stanowiskami (we łbie "Achtung minen" mi świeciło, hi hi hi).
      ----------
      Pierwszy raz wlazłem do Rzeczki, jeszcze w szkole średniej w 1979r. Wtedy nie było weekendów i wolnych sobót. "Strach ma wielkie oczy" i rozumiem czemu w pierwszych latach po wojnie te sztolnie wszystkim wydawały się większe i bardziej kręte - straszne ale i wciągające jest wędrowanie po nich ze świeczką czy słabą latarką ze świadomością, że może być coś zaminowane - pamiętamy ostatni odcinek "Czterech tankistow i sabaka" kręcony w Twierdzy Kłodzkiej.

      --------
      Sowiogórskie podziemia pasjonowały mnie od dzieciństwa. Pamiętam artykuły z sobotniego "Magazynu Gazety Robotniczej", a potem z "Trybuny Wałbrzyskiej". Książek mam o Riese i o Dolnym Śląsku też całkiem sporo. Ale doświadczenia w terenie malutko. Przepiękny jest nasz Dolny Śląsk do zwiedzenia we wszystkie cztery pory roku, niekoniecznie z "piszczałką".
      Bo i co nią można znaleźć ? Żelastwo. Sam, parę razy pisałeś, że nic nie znalazłeś. Ale emocji pewnie wiele z każdym piśnięciem. Dlatego chciałem byś się własnym doświadczeniem i wrażeniami podzielił (temat: "Twój pierwszy raz"). Ale pewnie powiesz mi, że to jak gadanie ślepemu o kolorach - samemu trzeba w terenie spróbować.

      Usuń
    4. Znowu przekroczyłem dozwolone 4096 i musze podzielić posta na dwa krótsze. Jak tak dalej pójdzie, to swojego bloga założę by odpowiadać na twojego, no i swobodnie fotki zamieszczać, bo w odpowiedzi nie daje się.
      ----------------------
      Poza Riese, jak pewnie każdego, pasjonują mnie piramidy. Miałem okazję dotknąć tej najważniejszej. Jest w tym jakiś mistycyzm. I bardzo podoba mi się podejście do kultury egipskiej - znanego egiptologa Zahi Hawass'a ( czyta się Hałas, to każdy łatwo kojarzy). To co Egiptowi zostało zagrabione powinno do Egiptu wrócić. GENIALNIE PROSTE ! Powoli mu się to udaje, ale muzea z Londynu, Paryża i Berlina udają głuchych.
      W każdym bądź razie uważam, że gdyby "piszczałką" udało się coś "szlachetnego" wygrzebać (np. skarbczyk przedwojennych mieszkańców) , to trzeba to spieniężyć i przekazać jednej lub kilku grupom eksploracyjnym (stworzyć "okrągły stół" Riese). Przy pierwotnym Okrągłym Stole króla Artura zasiadało ... 150 rycerzy, WSZYSCY RÓWNI !
      Natomiast każda wydobyta rzecz związana z Riese ma iść do najbliższego kompleksu i tam być pokazywana WSZYSTKIM (mnie jako znalazcy, wystarczyłaby chwała z notką na tabliczce, swobodny wolny wstęp i parę biletów dla znajomych, ale można pomyśleć o jakimś procencie z biletów).
      W każdym bądź razie żyła mi wychodzi i pięści bezsilnie zaciskam jak słyszę lub czytam o miejscach w których różne grupy kolejno dłubały i zasypywały po eksploracji dziury, bo nie damy innym za darmo naszej dziury co nas tyle kosztowało by ten dziurawy hełm pod pięcioma tonami rumoszu odgrzebać. Niemce ukryli to RAZ, a Polacy - sami przed sobą - WIELE RAZY ! I potem się złościmy na kawały o "Polaczkach". Bo to prawda boli.
      A wystarczyłoby zabezpieczyć dziurę by sarenka nie wpadła i nóżki nie złamała i na najbliższym drzewie przybić "Tabliczkę osiągnięć" z podpisem "Tu byłem - Tony Halik, nazwa dłubacza czy grupy, data. Do tego pamiątkowa fota na bloga i niech inni podtrzymują sztafetę, a nie jak w grze "Monopol(y)" - cofasz się na start i nie dostajesz premii.
      Wojtku OKI, tyle mojego wieloletniego, niewypowiedzianego (do czasu odkrycia tego zmuszającego do myślenia blogu) SYNDROMU RIESE.

      P.S Jutro wybieram się na dłuuugi weekend do Bielawy (miła uroczystość rodzinna), a w poniedziałek postaram się popływać w Osówce. Jak tam byłem ostatnio to łódek nie było.
      Karolu, a dla mnie:
      - Osówka jest najciekawsza (nad i pod ziemią)
      - Rzeczka jest najważniejsza (bliskość Wielkiej Sowy)
      - Włodarz, jest tylko duży.
      - Książ jest najbardziej tajemniczy (jak oni tam ten dworzec zmieścili ?)

      W reszcie kompleksów nie byłem. Chętni do pokazania mi ?
      Chyba się wybiorę na zlot we wrześniu do Walimia. coś chce w Osówce udowodnić.

      Usuń
    5. Znaleziska idą pod ziemię ale do kompleksów. Stąd tam są różne wagoniki, szyny, karabiny i cały znaleziony osprzęt. A co do tego "wydumanego strachu" achtung minen, to tak się po ostatnim kopaniu przymierzam aby coś napisać, bo ostatnio jak kopałem pod Bolkowem a teraz poczytałem sobie jeden mądry tekst sapera to doszedłem do wniosku, że zaczynamy popadać w rutynę, a rutyna może byc zabójcza i źle się skończyć.

      Usuń
  7. Już tak a' propos sekretnych broni, to polecam artykuł Andrieja Lieszukowskiego - http://wszechocean.blogspot.com/2013/08/kosmiczne-dziao-hitlera.html - bardzo ciekawe. Czu ma to związek z Riese???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy ma związek z Riese ?, terytorialnie to taki związek może być, lecz wyprowadzenie rakiety z ludźmi w przestrzeń kosmiczną dotyczyło miejsca oddalonego o paredziesiąt km na zachód. Lecz nie ma żadnych danych dotyczących tego w jakim celu ją miano wystrzelić.

      Usuń
    2. Być może w Riese miały być opracowywane niemieckie bronie satelitarne i ASAT...

      Usuń
    3. Czemu ludzie wolą wierzyć w cylindry, dzwony, Nazi-bazy na drugiej stronie księżyca, "promienie-śmierci" z orbity, drugą i trzecią Ziemię ala "matrioszka" w głębi naszej Ziemi z furtką na Antarktydzie, zamiast wierzyć w to co widzą i wiedzą (tu akurat jestem za miczkiewiczowskim "szkiełkiem i okiem")? Minęło 70 lat od IIWŚ i dalej tego nie ma.
      Podaj mi argumenty to się z nimi postaram zmierzyć. Po co gdybać i aż tak fantazjować? Dam się przekonać.
      Przecież Niemcy nie mieli skonstruowanych i tym bardziej przetestowanych rakiet-nosicieli żeby mocniejszą "bombkę" wysłać na Nowy York, a mieliby latać w te i we wte na orbitę i spowrotem ? NIE TA LIGA !
      Popatrz na Rosjan. Od czasu jak Amerykanom skończył się program wahadłowców, dominują na rynku rakiet kosmicznych, a czemu nie poszli śladem Amerykanów i nie wysłali ludzi na Księżyc ? Bo nie mają takiego paliwa i silnika, że ich stamtąd zabrać na Ziemię. Wysłali różne rakiety i pojazdy, ale nic nie wróciło. Od pierwszego lądowania na Księżycu (1969) minęło ponad 40 lat i cisza. A Niemce mieli oba supermocarstwa wyprzedzić w tym wyścigu o dziesięciolecia ? Wątpię. Owszem Werner von Braun bardzo się Amerykanom przydał i dał podwaliny programowi Apollo, ale bez przesady. Na deskach kreślarskich można sobie wiele narysować (np. rakietę Misia Coralgola), bo papier jest cierpliwy, ale zardzewiałą wiertarką i paroma prętami rakiety nie stworzysz. Bez technologii to niemożliwe by poleciało na orbitę i wróciło. Będzie to tylko wyrób rakieto-podobny.
      A dlaczego miałyby to być akurat w Riese ? Parę dni wcześniej już wątpiłem przez samo porównanie wszystkich małych wejść Riese z wielkimi, przemysłowymi w Mittelbau-Dora.
      Owszem - centrum sterowania mogłoby być. Ale gdzie kosmodrom do montażu rakiet i startów ?
      Kosmodrom - w górach ???
      Wygooglaj, proszę, jaką olbrzymią powierzchnię zajmują kosmodromy Cape Canaveral, Bajkonur, Plesieck czy Kourou w Gujanie Fr.

      ------
      Podsumowując. Wcale nie chciałem z Twojego pomysłu się naśmiewać, tylko dla próby się do niego przymierzyć, ale myślę, że udało mi się go prostymi argumentami - obalić. CBDU - quod erat demonstrandum.

      Druga sprawa, bardziej zasadnicza, to sam WojtekOKI w jednym ze swoich pierwszych wpisów (cholerka, nie chce mi się po datach ganiać) napisał by podając jakiś pomysł, teorię, właśnie przytaczać fakty i argumenty, bo tak to każdy bez zastanowienia wrzucał będzie teorię za teorią i blog utraci spójność.

      Usuń
    4. Jak na razie, to z tych wszystkich mgieł wyłania się :
      Rzeczka- paliwa
      Osówka - uran
      Soboń - ?
      Włodarz- ?
      Jugowice- magazyny ?
      Ludwikowice-?
      W.Sowa -?
      Gontowa -?
      na zachód od kompleksów budowa rakiety
      Wałbrzych -paliwo syntetyczne, chemia

      Trudna sprawa, bo dochodzi kopalnia na kopalni, pozalewane a danych 0. Mamy Jedlinę i Głuszycę z całą infrastrukturą kopalnianą sięgającą pod Wałbrzych. nie wspomnę o Moelke, która jest jak pajęcza sieć. Mało kto wie jak była rozbudowana i jak daleko sięgają jej chodniki. Te plany Ludwikowic co krążą w sieci to ułamek tego co jest na niemieckich mapach. To jest rzeczywiście wielki kopiec kreta.

      Usuń
    5. Odpowiem w dwóch częściach, bo znów mi literek braknie.

      CZ. I.
      W pierwszej chwili chciałem skrytykować, że po jednym nalocie dywanowym wszystko tracą.
      Ale tutaj atutem jest właśnie rozproszenie które wymieniłeś. Też to kiedyś zauważyłem i wygląda mi na to że cały kompleks Riese (wszystkie mniejsze kompleksy razem) potrzebowały(by) ogromnej ilości energii/paliwa.
      Więc używając języka Pogromców Mitów napiszę - POSSIBLE !

      ---------------
      Jednak ciągle mi tu coś nie gra.
      WOJNA, naloty dywanowe (Drezno, Hamburg, Berlin - zbombardowane)
      Dora - też.
      Lecą na Riese ...

      (Jakkolwiek zachowałem szacunek dla B. Wołoszańskiego) to wg niego Książa Alianci nie zbombardują bo ukrył się pod "złotym parasolem" czyli zamontował tamoj BURSZTYNOWĄ KOMNATĘ. Szkoda by było bo to dziedzictwo światowej kultury.
      Jest szansa o rok, dwa skrócić wojnę a pan B.W myśli, że komukolwiek ręka by drgnęła by to zrobić ! Mi nie.
      Chichot historii.
      A brytyjski nalot na Drezno - rzeź dóbr kultury, historii, nauki i najważniejsze - ucierpiała głównie ludność cywilna (27.ooo) i obiekty cywilne, a amerykański nalot na Tokio (120.ooo usmażonych konwencjonalnymi bombami) ?!?!? A Nagasaki i Hiroszima !

      Oj, oj. Szanowny Panie !

      Po tej dygresji z Książem wracam do nalotu na całe RIESE ...

      Usuń
    6. CZ. II
      Nalot na RIESE TRWA !
      RIESE jest dobrze zakopane w ziemi i zamaskowane.

      Deszcz bomb spada. Większość nie trafia, ale ... jednak część trafia w wejścia i ...
      a to pech, lub dobry wywiad Aliantów, WSZYSTKIE te znane obecnie wejścia, jedno po drugim zostają ZAWALONE !

      Próbuję sobie wyobrazić kogoś z klaustrofobią lub nawet kogoś bez, ale ze świadomością nalotu i utraty kolejnych wejść.
      Jeśli jest to VIP First Class (A.Hitler, dowódcy Rodzajów Sił Zbrojnych, ministrowie) - dramatyzm sytuacji ROŚNIE 1

      Zbudował byś sobie taka pułapkę ?
      Z pewnością nie czyli ...
      1. Masz pewność, że bomby Cie nie dosięgną. I to jest prawda. Widziałem nadlewki na stropach bunkrów w "Wolfsschanze" w Gierłoży - bunkry miały "nieprzebijalne" dla bomb Aliantów stropy o grubosci 5m, a jak Zachód zmodernizował bomby, to na wszelki wypadek "dodano" jeszcze 3 metry.
      W Riese osoby znajdujące się pod ziemią miały komfort - "nieprzebijalności" - dziesiątki i setki metrów litej skały nad głową.

      Wracając do klaustrofobii.
      W tych wszystkich kompleksach brakuje mi wyjścia awaryjnego (gdzieś z drugej strony jakiejkolwiek góry) np. w Pieszycach, Bielawie, Srebrnej Górze, czy dla pewności jeszcze dalej na Sobótce. Takiego wyjścia lub wielu wejść z zewnątrz doskonale zamaskowanych i bronionych, ale zapewniających tym VIPOM lub tylko zwykłym pracownikom, naukowcom, inżynierom STUPROCENTOWE BEZPIECZNE WYJŚCIE.

      Do innego obiektu bym nie wlazł, ONI pewnie też.

      TO GDZIE SĄ TE WYJŚCIA ?!?!?!?!?!??!

      Usuń
    7. CZ. III i ostatnia

      No i ostatni mocny wniosek. Kompleksy muszą być połączone. Jak nie poziomo to pionowo, a najpewniej i tak i siak. Tylko czy to zdążyli zrobić ? Sporą część, z dużym prawdopodobieństwem - TAK.

      A od stycznia do maja 1945 roku spokojnie zamaskowali co trzeba było zamaskować. Wyczytałem dziś, że mieli w G.Sowich ok. 100 specjalistów tylko i wyłącznie od maskowania plus SS plus robotnicy przymusowi plus jeńcy.

      P.S. Dodatkowo wyczytałem, że Werwolfu w Sowich praktycznie nie było.

      Usuń
    8. TO GDZIE SĄ TE WYJŚCIA ?!?!?!?!?!??!

      kto szuka ten znajduje :D

      Usuń
    9. "P.S. Dodatkowo wyczytałem, że Werwolfu w Sowich praktycznie nie było."

      Jeleni również, niestety sprawy zdają się odwracać ! ;)

      Usuń
    10. Jusif - ludzie wierzą w to, w co chcą wierzyć, wbrew logice i zdrowemu rozsądkowi. Ale wiara zawsze wciska się tam, gdzie są pytania bez odpowiedzi.

      Niemcy nie mieli czegoś takiego, jak ICBM, ale mieli możliwości odpalania rakiet z U-bootów i chcieli przeprowadzić atak rakietowy na N.Y. Na szczęście im nie wyszło, bo Amerykanie przewidzieli zagrożenie i byli w stanie mu zapobiec. Poza tym trwały prace nad A-9/10, która miała być rakietą balistyczną.

      Riese - kosmodrom? A dlaczegóż by nie? A że w górach? A co to przeszkadza? Otóż NIE PRZESZKADZA w niczym. Rosjanie mają w górach ukryte wyrzutnie rakiet różnych typów i klas, Amerykanie i Chińczycy też. To nie ma znaczenia. Byłem na Cap Canaveral i w Peenemuende. Owszem - są wielkie, ale zobacz, jakie wielkie rakiety tam się wyrzuca w kosmos. Peenemuende to był poligon. Podobnie jak i Rąbka k./Łeby - też tam byłem. Wybieram się do Pustkowa-Blizny. Ale Riese byłby kosmodromem wojskowym, a więc ex definitio - niewielkim i ukrytym - choćby przed bombowcami Aliantów.

      --------------

      Reasumując - nie przekonałeś mnie. Przepraszam...

      Usuń
  8. "dopóki ktoś nie przekopie chociaż jednego kompleksu dokładni i nie dojdzie do przodka robót lub coś odkryje, to taka sytuacja jak teraz, czyli przypuszczenia, rozważania i pierdu-pierdu będą zawsze"

    A kim według Ciebie ma być ten "ktoś" ?, no bo wiesz, takie pierdu-pierdu zawsze łatwo napisać nie znając co tak naprawdę w "trawie piszczy"

    OdpowiedzUsuń
  9. Witek, możesz nawet być Ty. Jeżeli masz możliwości, finanse, nietykalność urzędowo-polityczną i wiesz co w trawie piszczy. Czy to ważne kto ?. Aby było zrobione to rzetelnie "od A-do Z" przynajmniej jeden kompleks... lub inne miejsce.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie zrozumiałeś Paweł, poczytaj dokładnie o czym OKI na blogu pisze. W każdym bądż razie bardzo ważne "kto" !, w innym wypadu nie warto wsadzać jak to Wojciech określił "kija w mrowisko" ...nawiasem mówiąc to się tyczy wszystkich dziedzin w naszym kraju. Wszystko się "wali i sypie" i to nie tylko pod ziemią!

    OdpowiedzUsuń
  11. ""Wszystko się "wali i sypie" i to nie tylko pod ziemią!"" - zgadzam się z tym na 1000%. Oczywiście, Wojtek pisze zagadkowo i podchwytliwie. Tak, ten "kto", 'ktoś" to osoba "z mrowiska". Pisząc "dopóki ktoś nie przekopie" i "Jeżeli masz możliwości, finanse, nietykalność urzędowo-polityczną i wiesz co w trawie piszczy" chodzi mi o osobę z "mrowiska". Kto z mas ma taką władzę i możliwości aby kopać/rozkopywać w G.Sowich bez ograniczeń ? Twoje "kto" moje "ktoś" = mrowisko.

    OdpowiedzUsuń
  12. ""Wszystko się "wali i sypie" i to nie tylko pod ziemią!"" a Wy siedzicie i pier...icie na necie zamiast zrobić coś lub przynajmniej pójść zapalić świeczkę na grobie Polskiego Żołnierza ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przygadał kocioł garnkowi....

      Usuń
    2. Kocioł przynajmniej stara się szerzyć patriotyzm Przyjacielu :)
      Bo cóż ja mogę prosta kobieta z miasta?

      Usuń
    3. Tylko niech kocioł nie wrzuca wszystkich do tego samego gara ! ;)

      Usuń
    4. Garnki, kotły i widelec. I na motor można wsiadać ;)

      Usuń
  13. "pier...icie" super, dzięki. Fajnie-miło-kulturalnie. A nie ładniej by było: piszecie, gadacie, rozmawiacie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, człowiek pojedzie kartofli ukopać a tu dyskusja wre :). Tak siedzimy i pitolimy a co nam pozostało :).

      A tak na powaznie kto się oferuje z elektrooporówką w Sowie ?, zaraz ruszymy z kopyta.

      Usuń
  14. Bardzo problematyczne jest przejście z Włodarza na Jawornik jeśli już o tym mowa, rozbieżne ukierunkowanie sztolni to raz, i dolinka która je oddziela to dwa.
    jeśli też pamięć mnie nie zawodzi to jest w dolince trochę wodzi. Tak się mi rymnęło do wody :-).

    OdpowiedzUsuń
  15. Włodarz... Chodziło mi o to że Jusif chciałby mieć wszystko wyłożone jak "kawę na ławę" a tak się nie da. Pisał "TO GDZIE SĄ TE WYJŚCIA" I na zasadzie że nie wiele wiadomo o całość to się rozpędziłem. Wojtku, a czemu problematyczne przejście ??. Wchodziło by się sztolnią nr.6. Schodami ruchomymi w dół +- 30m, pod dolinkę. Potem dalej rowerem, kolejką lub na pieszo. I znowu +- 30m schodami do góry. I jesteśmy w środku środka. A w drugą stronę będzie wyjście.. :-),:-),:-). Sorry, ale czekają mnie 2 dni po 12 godzin. Lepiej się uśmiechać niż płakać.

    OdpowiedzUsuń