wtorek, 4 grudnia 2012

Jawornik, podchody i obserwacje.

Swego czasu rozgorzała dyskusja na temat wierconych szybów w Sowich, mieli tego dokonywać Niemcy wiertnicami. Jeden z moich znajomych , z którym w tamtym czasie korespondowałem twierdził że zna położenie takiego odwiertu . No i stało się , obecni  w DKTT eksploatorzy zabrali się za ten szybik :).
Oczywiście jak to bywa w takich wypadkach i przypadkach prace były otoczone ścisłą tajemnicą. Jako że nigdy nie należałem do grupy która się za to zabrała, to teoretycznie do tajemnicy byłem nie dopuszczany :).
Lecz że należałem i należę do ciekawskich to ciekawość nie pozwalała mi siedzieć na czterech literach, no bo jak wiemy,  teoria nieraz rozmija się z praktyką.
Postanowiłem przebrać się za kamień i choć trochę podkraść tej pilnie strzeżonej tajemnicy :-).

A więc przebrawszy się dokonywałem co rusz ciekawych obserwacji :). Muszę się również tutaj przyznać lenistwo jakie wtedy mnie nachodziło nie pozwoliło mi się ujawniać, ponieważ zdawałem sobie sprawę że w przypadku ujawnienia dostał bym od nich łopatę lub wiaderko i musiał bym ciężko pracować, na co buntowały się  po samym tam wejściu moje nogi i ręce też, bo stromizna tam okrutna, łoj panie okrutna :). Tak więc zajadając paluszki przebrany za kamień siedziałem tak sobie i obserwowałem poczynania ekipy w różnym składzie. Potem jak sobie już poszli precz dokonywałem niesamowitych odkryć ;) , a to odkryłem maskowanie szybiku.
A to odkryłem maskowanie wiaderka :)
A to odkryłem poniemieckie wiaderka rosnące na drzewach.

 Zapewne znacie tą opowieść jak gościu znalazł poniemiecki rower na drzewie ??, "ano ktoś oparł rower o gałąź drzewa i jak rosło to zabrało rower do góry :-)", tu było pewnikiem podobnie, jak nic to poniemieckie wiaderka :).

I tak co raz odkrywałem podżerając batoniki i paluszki tą tajemnicę Jawornika, co dziś ze wstydem i skruchą wyznaję.
Tak że Marian słuszna była twoja teoria z przed lat, że jak nic gdzieś się za plecami szwendam :).

Prawdę mówiąc to do dzisiaj nie mogę wyjść z podziwu jak Piotrek tam wlazł, no ale już taka jego uroda że w każdą dziuplę wlezie.
Resztę całej historii z prawdziwej eksploracji a nie takiej batonikowo- paluszkowej, (choć przyznam się bez bicia że raz nawet spożyłem konserwę :) ) możecie sobie oglądnąć na stronie :
http://www.galeria.podziemia.eu/thumbnails.php?album=10

Oczywiście tych dalszych niebezpiecznych Jaworkowych włazów nie znam, bo jak już zniknęli w tych dziurach to amen w pacierzu :). Ale warto popatrzeć, bo zdjęcia jak zwykle prima sort. A i warto poczytać bo  artykuł  z tej eksploracji gdzieś u nich na stronie  jest.

8 komentarzy:

  1. Jakoś ten kompleks jest w dziwny sposób pomijany, przyznam, że również ja go pominąłem, owszem wszedłem do podziemi, strzeliłem fotki, zaliczyłem wszystkie znane wloty do sztolni i to wszystko. Bez refleksji, wypiłem kawkę ugotowana na maszynce gazowej niedaleko pomnika i pojechałem dalej i jakoś nie było okazji czy też chęci powrotu w tamte rejony a jak się tak czyta to chyba jednak warto. Pamiętam jakie wrażenie zrobił na mnie początek sztolni przy pomniku to chyba 2, tak jakby był to tunel do przejazdu na druga stronę góry. Potem gdzieś o tym przeczytałem ale wtedy, gdy stałem tam w środku takie wrażenie mnie ogarnęło.
    Temat zatem ciekawy i wart głębszego poznania, zwłaszcza kiedy odwiedziłem druga stronę góry to trochę do myślenia daje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że rzecz nie dotyczy Jawornika w Górach Złotych. Te ostatnie kryją niejedną tajemnicę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To napisz choć trochę, bo zainteresowałeś mnie tematem.

      Usuń
  3. Gwarectwo złotostockie ma ponad tysiącletnią tradycję.Jak sama nazwa wskazuje złoto było celem wydobycia, później arsen. Z tego względu powstała mennica.
    http://zlotystok.salwach.pl/mennica
    Ceny monet są niekiedy bardzo wysokie. Pasjonatem sztolni nie jestem , ale gdy spojrzałem na kopie starych map, to nie mogłem uwierzyć, jak dużo potrafiło być poziomów.Na zboczu Jawornika zachowały się resztki kamiennego murku,był to najprawdopodobniej cmentarz. Nie udało mi się ustalić czy dotyczył zmarłych w czasie pracy ( wyziewy szkodliwego arsenu )górników czy też może powstał w wyniku zarazy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rejon bardzo ciekawy, szczególnie depozytowo. Ale też wprowadzano tam u was różne dziwne tropy. Ciekawa była ta zmyłka z rozkazem Himmlera dla Soenke Strausa z ładunkiem z Politz.

    OdpowiedzUsuń
  5. Na liście Grundmanna miasta nie ma, choć jest Kamieniec Z. i Paczków. Antkowiak coś tam wspomina, ale raczej na zasadzie taniej sensacji.Większe depozyty musiały być ukryte w zapomnianych sztolniach. Napisz coś o tej zmyłce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W kręgu zainteresowanych ze Z.Stoku swego czasu został wpuszczony w obieg rozkaz Himmlera z dnia 5.10. 1944 r. wydany personalnie dla Soenke Straussa ze ma się skontaktowac osobiście z niejakim hauptmanem Kretschmerem w celu przekazania mu ładunku, reszta rozkazu do przekazania ustnego. Ładunek miał przyjśc z Politz. Po analizie dokumentu okazało się żę to bujda na resorach zrobiona w programie graficznym. :-). Co wcale nie oznacza że tam niczego nie ma. Bo sam teren jest pełen starych wyrobisk idealnych na skrytki. Sam fakt, że kopalnia ma ok 350 km wyrobisk o czymś też świadczy.

      Usuń
    2. sorry , strzeliłem z pamięci :), podawane jest ok 300 km wszystkich pobliskich wyrobisk.

      Usuń