piątek, 24 sierpnia 2012

Kiedy powstawało Riese,cd.2

Kiedy już wiadomo o pewnych niezgodnościach oficjalnych wersji co do dat powstania podziemnych instalacji warto powrócić do dokumentów wrocławskiej Okręgowej  Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich. 13.marca 1968 ...."ustalono że początkowo do prac przy tunelach skierowano więźniów skazanych na karę śmierci  w sądach w Lipsku oraz przez sądy SS. Potem dopiero kierowano w te rejony więźniów z obozu w Gross Rosen."
Wspomniany wcześniej Ludwik Kawa miał nadane mu przymusowe obywatelstwo III Rzeszy, pracował w Górach Sowich jako pracownik cywilny, wcześniej pracował na "Lenie" jako wiertacz. W 1943 skierowano wraz z L.Kawą 200 górników w Góry Sowie aby dopomóc w przyspieszeniu prac ponieważ prawdopodobnie ta część którą widzimy miała być zakończona do końca 1944r. W obozie przy Włodarzu Lagerfruerem był Flasch, przed likwidacją obozu Flasch spodziewając się co może spotkać L.Kawę udzielił mu przepustki. L.Kawa widział poniżej obozu podziemną fabrykę w której montowano urządzenia i maszyny. Szyby wentylacyjne tej fabryki wychodziły na poziomie  obozu. 

Pomija się poligon Arktyczny pomiędzy Smogornia a Laudi Hora usytuowany na 9km2, kiedy budowano tam drogi ? , co budowano i czyimi rękoma ?, oraz to że drogi dojazdowe były skończone już w 1938r.
Spójrzmy teraz na południowych sąsiadów jak skierowaliśmy się już w tamtą stronę... Bouda.... link do zdjęć http://galeria.gsklin.nazwa.pl/bouda/

Pod klucz wykonany obetonowany podziemny obiekt , jedna Czechosłowacka cywilna  firemka ing.Zdenko Kruliś, 250 w porywach 800 ludzi w przeciągu 24 miesięcy wykonała 2 kilometry wybetonowanych na zicher podziemi, plus kopuły nadziemne, Obiekt zapięty na ostatni guzik.

OSÓWKA-  Więźniowie z Lipska, Śląska Wspólnota ,więźniowie AL praca na trzy zmiany, tysiące ludzi , dziesiątki cywilnych  firm górniczych i budowlanych, nowoczesny sprzęt, organizacja Todt ze swoim zapleczem i pracownikami ( przyjmijmy na upartego ten początek w 1942r :-) ). No i co widzimy, biorąc pod uwagę Osówkę ? ano widzimy jak to mówią jakąś podpierdułkę,   jak przyjmiemy 1942 r., w dwa lata 1,7 km przekuć. Dwie obetonowane wartownie, jedną obetonowaną niską halę i jedną z nie ściągniętym szalunkiem, a na górze obiekty które zwykła firma budowlana z 30 pracownikami stawia w 3 miesiące. Więc teraz znów zadam pytanie o ten nieszczęsny rok 1936 -1938 ...góry ogrodzone, sztolnie i obiekty  rzeźbią  8-10 lat , a tu nic nie ma. Dziwni ci Niemcy,  jakby zatrudnili sobie tą czechosłowacką firemkę z ich 250-800 pracownikami to przez ten czas wyryli by obiekt  i obetonowali  z Sowich do Strzegomia :-).

Wiemy dokładnie jaki człowiek wpuścił w obieg mit kwatery Hitlera, kto go w tym wspierał i jak to było zaaranżowane. Zapewne się niektórzy zdziwią ale ten temat długo po wojnie do dnia dzisiejszego wprowadzany jest nadal w obieg z tego samego źródła i przez tego samego człowieka, wspieranego obecnie przez ludzi którzy z nim współpracują. Wystarczy prześledzić kariery naukowe pracowników Uniwersytetu w Muenster.  W jakim czasie kto był pracownikiem, kto  dyrektorem  Muzeum w Gross Rosen ,wymaga to trochę pracy aby się dowiedzieć lecz  warto :). Trzeba też prześledzić konferencje naukowe z lat 90 we Wrocławiu ,  kto na nich przeprowadzał referaty, również warto :). Ciekawy jest też wątek więźniów pracujących w Górach Sowich. Pan. Mołdawa skasował ze stanu osobowego 20 tyś w jeden dzień, a podobno  według B.Cybulskiego było tylko 13300 więźniów na Sowich. Przytacza się Speera jeśli chodzi o wydatki i  kwatery , lecz przemilcza się że Speer mówił w tych samych "wspomnieniach" nie o 13300 więźniach, lecz o 28000. W tym przypadku  pomija się również Franza W.Seidlera ponieważ on też pisze o 28 tysiącach . Sam Speer mówi o rozbudowie a nie o budowie,  też to się pomija.
Omija się szerokim łukiem  fakty nie pasujące, a podaje tylko te które się chce aby zafunkcjonowały w świadomości.
Jak zabrakło już argumentów to wymyślono korupcję, defraudację  i przekręty wyższych dostojników Hitlera. Ciekawy jestem co się jeszcze wpuści w obieg aby prawda nie została ujawniona.

Nie ze wszystkim zgadzam się z B.Rdułtowskim, ale akurat z tym o czym mówi w tym fragmencie to w 100%.

http://www.youtube.com/watch?v=Wk8zeIlmZgw&feature=related
 Niniejszym korzystając z okazji  pozdrawiam też Pana występującego w 0:50 min filmu, świetny ten hełm :-).

6 komentarzy:

  1. ....film ciekawy, tylko wycięto coś gdy mówi o 1964 roku...a Wojtek wie o czym mówił?...tak bardziej ściślej...

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj spryciak, czy chodzi Ci o akcję w polsce z 1964r.Czy o akcję przeprowadzoną w Czechosłowacji ? wtedy mogę odpowiedzieć ściślej.

    OdpowiedzUsuń
  3. :)...tak, chodzi mi o Polskę"64...chociaż, jeśli dobrze zrozumiałem "wysyp" zaciemniających artykułów był też u pepików...więc inspiracja do tego pochodzić musiała z jednego żródła...filmik ten jest ucięty w ciekawym momencie w 4:36 min urywa się wątek i nie ma meritum...i o to meritum mi chodzi...

    OdpowiedzUsuń
  4. spryciak, jeśli mnie pamięć nie zawodzi to w sprawie Czechosłowackiej wypuszczono balon iż wyłowiono z "czarnego jeziora " dokumenty nazistów. Sprawa wyszła po latach, KGB posiadało dokumenty kompromitujące pewnych polityków, było to w ten sposób przygotowane, że Czechosłowackie służby wraz z KGB spreparowały skrzynkę (lub skrzynki) tak iż wyglądały jak by leżały w wodzie lata , przyjechało TV i dziennikarze po czym pokazano moment wyciągnięcia skrzynek na pomost, oczywiście skrzynki były puste. Następnie już w budynku zaprezentowano dokumenty ( tyle z pamięci , (jak będziesz dalej zainteresowany to poszukam i przedstawię sprawę ze szczegółami i zdjęciami). Co do sprawy polskiej, do władzy w 1964 roku doszli Moczarowcy-frakcja propolska, Moczar został Ministrem Spraw Wewnętrznych, oskarżano obywateli pochodzenia żydowskiego np. o nadużycia w UB , wtedy się zaczęła akcja medialna "Żołnierza Wolności" i GKBZBwP, i tu piekły się dwie pieczenie na jednym ogniu. Na apel "dziennikarzy" w 1968r pojawił się z nikąd Jan Radek który oznajmił że wywiózł z Gór Sowich 20kg dokumentów obozowych. Zaraz też na apel odpowiedział Światkiewiczowi niejaki "kapitan" Furyk, który orzekł że zatrzymał trzy ciężarówki z dokumentacją obozową Riese , potem dla Expresu Wieczornego została dodana cała dokumentacja Riese i innych obiektów, lecz jak ustalił Piotr Maszkowski, szabrownik Furyk był informatorem MO ,a potem informatorem Informacji Wojskowej. Był to w Polsce okres kiedy nastawiony antyżydowsko Moczar chciał robić czystki i pozbyć się żydów, wiadomo kim byli w obozach kapo, kto lał swoich ziomków i się nad nimi znęcał, potem Ci sami kapo jako pokrzywdzeni więźniowie dostawali się do władz lokalnych oraz władz wojewódzkich, wystarczy otworzyć wiki nie trzeba daleko szukać i wiadomo kto rządził w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego. trwało to trochę kiedy medialnie wyraźnie mówiono szukamy a jak szukamy to i znajdziemy nazistowskie dokumenty obozowe. Ten Radek i Furyk to był ewidentny sygnał ....znikajcie z polski bo mamy dokumenty i wiemy coście robili w czasie wojny. A na drugim końcu rożna ....a może jednak dostaniemy jakieś info o czymkolwiek co się tam w tym Riese działo ?. Nie bez powodu w roku 1968 uaktywniła się tak na ostro GKBZH. Ale jak wspomina P. Wilczur były nadal w rządzie dwie frakcje , jedna bardziej propolska a druga prorosyjska. Kto gdzie z jakiej frakcji wylądował to już dłuższa historia, którą warto poczytać. To tak w telegraficznym skrócie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Może też pieczono jeszcze przy okazji inną pieczeń, o której mówi Peter Cajtham ""To była zimna wojna i celem było wzbudzenie zainteresowania wśród ludzi i zdyskredytowanie zachodnio-niemieckich polityków. Kolejnym celem było przedłużenie statusu zbrodniarza wojennego,który wygasał w roku 1965. Po intensywnej akcji medialnej kraje,które ucierpiały podczas II wojny światowej, zażądały by ten status został wydłużony. Zachodnie Niemcy w końcu go przedłużyły a potem zgodziły się uznać, że nie ma ograniczeń czasowych na karanie ich zbrodniarzy wojennych."
    Może jak to w takich sytuacjach bywa, było i trzecie dno ? kto wie?. Jak się spojrzy na działąlność wywiadu i współpracę UB z agentami Gestapo oraz SD w polsce oraz pracujących po wojnie nazistów w BND i władzach RFN, to może walczono o to aby ten status zbrodniarzy wojennych przedłużyć aby KGB miało tych ludzi w garści do końca ich dni? bo przecież patrząc na to co się działo po wojnie to trzeba wybitnie nie znać sprawy aby uwierzyć że chodziło o karanie zbrodniarzy wojennych. Wiadomo jakieś przedstawienie dla widowni musiało się odbyć, przykładem Norymberga w której zwycięscy zbrodniarze byli sędziami.

    OdpowiedzUsuń
  6. Znakomicie to napisałeś Wojtek "i co widzimy? Jakąś popierdułkę" a nie kompleks budowany takim nakładem sił i środków i mający priorytet na fachowców nie wspominając o rzeszy inżynierów dyplomowanych działających pod egidą OT.Fakt śmiechu warte!!!

    OdpowiedzUsuń