Firma NIE-RUCH w akcji "przesyłka.w drodze"

Oto historia pewnej błędnej decyzji. 

Miałem do zrobienia wymianę procesora w jednym laptopie i potrzebowałem go na max 27.01.2019r.
Znalazłem odpowiedni procesor na portalu aukcyjnym, zakupiłem , zapłaciłem. 
Jako że jest XXI wiek i sprzedający zaproponował dwie opcje w tym tańszą o 5 zeta od paczkomatu tak zwaną "przesyłkę w RUCH" to zgodziłem się na tą formę wysyłki. I tak to stałem się jednym ze zrobionych w bambuko  tysięcy Cebulaków. Po prostu nie sprawdziłem opinii o tej "przesyłce w bezruchu".

Nadawca solidnie się wywiązał , 23.01. nadał przesyłkę i przysłał mi jej zdjęcie.

 Po czym otrzymałem maila z takimi informacjami:

Zaraz potem dostałem mailem to:

Przeczytałem sobie wtedy info na stronie RUCH że 98% przesyłek dociera w 48 godzin i realizowane są najnowszym taborem samochodowym, więc naiwnie pomyślałem że tę trasę którą przejeżdżam autem od 4 do 5 godzin Ruch przebędzie w te max 3 dni. 

Lecz gdy w poniedziałek 27.01 po czterech dniach od nadania było głucho to czar prysł , zajrzałem w net i poczytałem opinie o tej usłudze, wtedy to włos mi  się zjeżył, a ręce opadły do góry.

Sam system tego pseudo śledzenia powinien nosić nazwę " domyśl się gdzie jestem ? ".

27.01 nadeszło infio o treści .." paczka przyjęta w sortowni regionalnej RUCH" - pytam gdzie ta sortownia ?." 

Gdzieś jest, lecz nie wiadomo gdzie ta bajka dzieje się.

Zaś powyżej widnieje jak byk , że .... "paczka niebawem będzie w drodze do jakiejś też niezidentyfikowanej z położenia  Sortowni Centralnej,  a przewidywany czas dostarczenia do punktu odbioru to trzy dni ".

Kluczowe słowa klucze ...." niebawem", pewnie tak też odpowiem , ..... gdy przyjdzie do mnie klient i spyta kiedy zrobię robotę to odpowiem ...."wkrótce niebawem". 

Zaś dziś 28.01. od "niebawem wyruszenia" do Sortowni Centralnej" , paczka po 14-tu godzinach od tamtego "niebawem"  znów  "niebawem"wyruszy do tej samej Sortowni Centralnej .

Mówiąc w skrócie  nadeszła następna informacja, iż paczka "niebawem znów wyruszy w drogę do mitycznej Sortowni Centralnej ". Jedno w tej całej ściemie się zgadza, że paczka jest wciąż gdzieś u nich w RUCHU , ...i jeśli kiedyś tam "niebawem wyruszy w drogę" to " niebawem będzie w drodze" .

Z tego wynika, że jeśli przy dobrych wiatrach przesyłka po drodze nie zniknie tak jak innym, to dostanę ją może 30.01 pod koniec miesiąca. Dodam że klawiaturę zamówioną i wysłaną  też w ten sam dzień w Krakowie miałem na biurku dnia następnego ( DPD) , a paczkomat do mnie z Krakowa  idzie dwa dni.

Robota w rozsypce, świecę oczami bo obiecałem zrobić to szybko, a wyszedłem za pomocą swego cebulactwa oraz tej nieświadomości i nieostrożności na człeka niesłownego.

To co dyliżansem konnym w XVIII WIEKU  poczta Pruska wiozła przez lasy i knieje trzy dni,  NIE-RUCH wiezie w XXI wieku ( jeśli w ogóle dowiezie) cały tydzień. Te ich najnowocześniejsze auta  pewnie na wstecznym jeżdżą  jeśli cztero-godziną trasę pokonują w tydzień i nie jest to ich ostatnie słowo...bo potrafią dwa razy dłużej.

Okazało się też po tym co poczytałem,  
że to  w zasadzie jest jakaś loteria i nie dotyczy to tylko terminów. Wystarczy poczytać,  co przechodzą Ci którzy się dali dzięki swej naiwności zrobić w balona .

Ku przestrodze, aby inni nie dali się przez ten RUCH wy....RUCH...ać.


P.S.
Jak poczytałem o tym co ten Ruch z tymi paczkami wyrabia to  27.01. zakupiłem drugi taki procesor i 28.01. wieczorem już go kurier dostarczył. 

Dziś już 29.01. a paczka nadal przemierza odległe galaktyki, a ja co jakiś czas dostaję maila:

Następna pozytywna wiadomość od " Paczki w Ruchu" :) , tym razem znów zmierza do następnej " sortowni regionalnej" skąd zapewne " niebawem gdzieś wkrótce wyruszy".

Zaiste, czyż nie jest to pasjonująca taka historia zwykłej paczki, jeśli ją kiedyś otrzymam to uzyska należne jej miejsce na półce jako przedmiot wyjątkowy z niezwykłą i bogatą przeszłością :) . Przesortowana dogłębnie " regionalnie i centralnie" , wręcz nieprawdopodobna przeszłość, oby tylko po tym sortowaniu coś z niej zostało :) .

Dziś 30.01. i wiatr zaczyna dmuchać w plecy rowerzysty, paczka nadal w drodze...... i jak w dobrym horrorze napięcie wzrasta, gdyż ludziska piszą że jak w filmie " Miś" po otrzymaniu maila iż paczka jest już do odebrania a klient po dwóch tygodniach radośnie dopadł do okienka kiosku RUCH to usłyszał ......." Panie idź Pan stąd,  ja tu gazety sprzedaję .....patrzcie  ludzie co za cham".

Droga paczki w drodze dziś się zakończyła i w końcu dotarła . Poszedłem  do okienka i paczka była, po czym otrzymałem zaproszenie do podzielenia się wrażeniami, co już wcześniej tu zrobiłem. Okazało się że miałem z Ruchem "wspólną wyprawę".

Z tego samego Krakowa pędziła wczoraj do mnie przesyłka Inpostem24 do paczkomatu.