poniedziałek, 12 czerwca 2017

Poszukiwawcze ścieżki, ( z cyklu z "diabłem" po bezdrożach ).

Jak zwykle kiedy zbliża się  koniec tygodnia zaczyna się wymiana myśli  , gdzie po co i kto z kim wyrusza na poszukiwanie, jak to mówi Karol wiatru w polu. 
Tak było i tym razem, każdy gdzieś z kimś na określony szlak wyruszył. Nieraz są to wspólne wyjazdy, a nieraz trzeba pooglądać poszczególne oddalone od siebie szlaki więc rozdzielność musi być :-). Różne są też założenia i różne określone cele.

W niedzielę polazłem na spokojnie sam połazić,  posłuchać ptaków, przysiąść na kamieniu i popykać fajeczkę :).
Solfernus v 2,6 na starym zasypanym kamiennym szlaku.

Tu porada dla poszukiwaczy, warto zanim się zapuścimy w leśne ostępy podjechać w zwykły dzień do leśniczego pogadać o tym że mamy zamiar wejść na Jego podwórko ( miejsce pracy). 
A że leśnicy są to ludzie na co dzień obcujący z przyrodą to nie mają jak proffesore zadżumionego umysłu. Z leśnikami zawsze można pogadać, podpytać jak teren wyglądał  wcześniej a jak jest dziś, to bardzo sympatyczni ludzie. 

Warto również utrzymywać kontakty z myśliwymi z pobliskich kół, można wtedy mieć informacje do czego strzelają, kiedy polują.
W końcu Ci ludzie tak jak i my spędzają sporo czasu w lesie i poruszamy się razem w jednym obszarze leśnym.

Trzeba też samemu dbać o przyrodę.  
Po przejściu poszukiwacza z pikawką nie powinien praktycznie pozostać żaden ślad. Żadna stargana ściółka leśna, żadna dziura na drodze. Mogę z całą stanowczością powiedzieć że powinno być nawet lepiej jak było, znikają metalowe i aluminiowe śmiecie.

My tak robimy. To procentuje tym, że kiedy zjawiają się np. na jakiejś łące myśliwi którzy tam przebywają aby wabić lub odstraszać dziki to zawsze do nas podjadą, pogadamy sobie, powymieniamy grzeczności i pewne informacje np. na temat wnyków, bo i takie się jeszcze sporadycznie zdarzają. 
Takie same relacje mamy z właścicielami okolicznych łąk i pól, niekiedy nawet chodzą z nami na ich polach ich małe wnuki :-). 

Przechodząc do diabła, to sprawuje się od lat w miarę bezawaryjnie,
po ostatnich poszukiwaniach można powiedzieć że jest na poziomie teknetic-sów i innych sporo droższych urządzeń , lecz jest bardziej precyzyjny.

Zaletą tego drobnicowca, przy częstotliwościach 16 i 20 kHz jest jak już wspomniałem doskonała precyzyjność w lokalizowaniu bardzo małych pierdółek, niepotrzebny jest pin pointer. W trybie dynamicznym w miarę sprawny poszukiwacz bez namierzania na krzyż co do 5 cm zrobi lokalizację. A i ergonomia jest na bardzo wysokim poziomie, 950 gram nie męczy ręki. 
Jakoś też nam w praniu ostatnio wyszło, że na bardzo bardzo małe cele jeśli chodzi o głębokości to bezkonkurencyjny w trudniejszym terenie jest F 75.

Testy Karola :
https://zobten.blogspot.com/2017/04/testy-whites-mxsport-vs-minelab-e-trac.html#comment-form_2346669491682473459 

Przyszedł też ostatnio do przetestowania Fides, lecz po krótkich testach oraz  uwagach wrócił do producenta w celu pewnych sugerowanych zmian. Po wprowadzeniu zmian ma znów wrócić i wtedy spróbujemy powiedzieć czy wprowadzone poprawki coś wniosły do tematu, ale to opiszemy wkrótce jeśli go w łapki dostaniemy.
 Dwa diabły, Solfernus i Fides na testach.


 Dołek testowy.

Konkludując ten cały poszukiwawczy wątek.
Powinniśmy tu na dole trzymać się razem, trzymać się swoich zdroworozsądkowych zasad, wspierać i robić swoje. Bo jak śpiewa ktoś tam :

" Nic nie może wiecznie trwać " :-), więc czerwony beton też odejdzie w niepamięć wraz ze swoimi pomysłami rodem z głowy Stalina :-).

Bo działają na grubo, a w mędiach pokazywani są pseudo przestępcy z boratynkami i monetkami za 6 zeta za sztukę, polecam się zapoznać:
 Sensacyjne dzieje naszych zabytków

A to pasjonująca lektura  dla tych którzy żyją złudzeniami, że komuna i PRL zniknęła :

http://www.thesaurus.com.pl/forum/viewtopic.php?t=1623&postdays=0&postorder=asc&start=0 



P.S.
 http://zdziennikaodkrywcy.pl/stowarzyszenie-naukowe-archeologow-polskich-o-nielegalnych-poszukiwaniach/#more-5088

Życzymy Wam normalnego życia i normalnego kraju :
https://www.youtube.com/watch?v=eQNUdMets6I

 https://www.youtube.com/watch?v=pSjd6pjM0w8&spfreload=5

https://www.youtube.com/watch?v=5mNlG7IiVFQ 



 

45 komentarzy:

  1. Wojtek gdzie to się takie niskie trawy uchowały ? ;) U mnie wszystko po kolana na łąkach. Dopiero gospodarze zaczęli kosić ;) Fides wygląda ciekawie. Z tą częstotliwością to kosa na drobnicę. Pozdrowienia z Karkonoszy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konrad, na dzikich łąkach też są u nas po kolana:), poletko testowe jest regularnie podkaszane bo to moje prywatne poletko :-). Fides przede wszystkim ma zmienioną bardziej płaską moim zdaniem ciekawszą obudowę elektroniki oraz inne mocowanie do sztycy.
      Co do reszty oprogramowania to będę się wypowiadał po zmianie jaką zasugerowaliśmy.

      Usuń
  2. "Powinniśmy tu na dole trzymać się razem, trzymać się swoich zdroworozsądkowych zasad, wspierać i robić swoje."

    Lepiej tego się nie da napisać. Dokładnie Tak!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytam, czytam, tu i tam. Spotykam wielu rozsadnych ludzi, ktorzy mowia do rzeczy. Ale schowac sie, aby przeczekac, przetrwac, to za malo. W ten sposob przezyjemy, lecz nic nie zbudujemy, nie stworzymy. Jesli nie bedziemy dzialac razem, to zginiemy. Niezaleznie od aktualnej opcji politycznej.

      Usuń
    2. Tak jest Mister niestety, to "dziel i rządź" jak na razie skutkuje tym że mamy jak mamy.

      Usuń
  3. Wiem gdzie ten glaz umiejscowiony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej nie wiesz, bo jak ja nie wiedziałem to Ty tym bardziej :-).

      Usuń
  4. F75 DST LTD 2 - wspomniałeś, że jest głęboki.
    Z wykrywaczy jakie w tym roku testowałem (znaczy miałem kilka tygodni w rękach, aby cokolwiek mądrego o nich powiedzieć) to udział wzięły : Wxites MXSport, Minelab E-Track, F75 DST LTD 2 oraz czasami Minelab Safari Damiana.
    Wnioski - chodze z Fisherem - głęboki, bardzo szybki a przede wszystkim lekki. Wszystkie wykrywacze jakie wymieniłem w zasadzie głębokość detekcji miały porównywalną, ale Etrack wymagał powolnego chodzenia, a to nie na mój temperament, MXSport - dość cieżki, ale mam go bo jest wodoodporny, a mi deszcze niespokojne w szukaniu nie przeszkadzają. Minelab Safari - ciężki, gorzej wywazony niż Etrack i również powolny. Co do trafienia wtedy na szlaku dwóch monet - po prostu wiedziałem, gdzie ten kramik z gorzałą stał 400 lat temu, to od razu poszedłem pod lipę. Komarów tam była masa, a nie mieli żadnego smarowidła i dlatego wcześniej chłopacy nie wchodzili pod gałęzie i nie trafili na sygnał na 5 cm.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja praktyka z miejsc schodzonych z Adaśka F75 na polach wykazała że jest jednym z głębszych wykrywaczy w swoim segmencie cenowym. Tak jak piszesz w miarę lekki i ma szybki przetwornik.

      Usuń
    2. Wymiękają przy nim nawet te wieloczęstotliwościowe wynalazki. Może one w jakichś szczególnych okolicznościach były by lepsze, ale na takie okoliczności nie trafiłem. Ciekawi mnie Spectra V3i, ale zniechęca mnogość nastawów, to bardziej sprzęt dla elektronika laboranta. Samo zjawisko detekcji obiektów w gruncie, czynników poprawiających i ograniczających detekcję i ich wpływ na nią jest ciekawe, ale w terenie sprzęt musi być prosty i skuteczny aby można było się skupić jeszcze na innych walorach leśnych poszukiwań.

      Usuń
    3. Tu się z Tobą zgadzam, wyrosłem już z chodzenia i wgapiania się w ekranik ( psuje to oczy :-) ), wolę chodzić patrzeć na las i słuchać co piszczałka z nastawionym jednym tylko dźwiękiem od czasu do czasu do mnie zagada. Dlatego chodzę z całkiem wyciętym dźwiękowo żelazem, tylko na dyskryminacji dźwiękowej. Dla tego też bardzo pasował mi Troy shadow. Jako że krzykacza ostatnio wydołowałem za zamianę cewki DD z X5 na X3, to poszedł w pole uczyć się obsługi X5, i będzie z nim chodził, a ja już raczej nie wrócę do X3 z CC, to w planach na koniec roku dojdzie do kompletu analog XP Goldenmaxx power z pokrętełkami i pstryczkami.

      Na odsprzedaż idzie też po paru wyjściach WGI 300 z GPS i ekranem dotykowym , bo nikt z niego nie korzysta i kurzy się na bazie wypadowej :-).

      Chciał ostatnio jeden gościu zamienić też Cscope CS4MX-I na diabła i tak się zacząłem zastanawiać, ale w końcu doszedłem do wniosku że się nie opyla, diabeł zostanie i dojdzie nowy Goldmaxx. Długo rozważałem czy może Deus, ale te niewymienne baterie i ciągłe pizganie po uszach mnie zniechęciło.

      Usuń
  5. Deus działa na 3 Voltach, a ja jestem zdania że aby były efekty to sprzęt musi mieć kopnięcie, podobnie jak z silnikami w samochodach.
    Większość głębokich wykrywaczy działa na 12 Voltach, Fisher to taki wyjątek, ale dzisiaj zbadam miernikiem jakie napięcie idzie na cewkę w F75 i Whitesie. Swojego Fishera F75 po strojeniu u Proscana będzie R. sprzedawał, coś wspominał o 2 tysiącach, cena F75 DST LTD 2 kosztuje dwa razy więcej - jak chcesz to weźmiesz na testy na dwie niedziele. Dobre recenzje ma ten XP Goldmax co piszesz i jest świetnie wyważony. Biega z nim mój od kilku lat mój dawny towarzysz Sarna po czeskiej stronie i sobie chwali.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co pamiętam to R. mówił że ten jego F75 był u
      Taktyka ?.

      Usuń
    2. Wysłał do Taktyka, a ten mu odesłał po pół roku mówiąc, że wszystko OK. Nie było OK bo na max czułości się wzbudzał, co już dawno Proscan opisał i zdiagnozował jako złe zestrojenie cewki i jest o tym tam cały wątek. Obecnie R. czeka na paczkę, w sobote na małpie spytasz go osobiście.

      Usuń
    3. No właśnie jakoś sobie tak zakonotowałem dawno że ten F75 wysłał do Kościana, ale nie śledziłem dalszych jego losów. Sobota małpa ?.

      Usuń
    4. Tu coś jest na temat :

      https://www.youtube.com/watch?v=IM7a_09Xjqs

      Usuń
  6. Rzuć senseju na to okiem i zastanów się nad F75. Co prawda test dotyczy F75 bez DST, bo w tym z DST masz jeszcze dopalacz BOST i wtedy naprawdę jest głębokość. W czwartek testuję go z cewką 13 Detech ultimate, myślę że 15cm mchu w lesie nie będzie przeszkodą żeby drugie tyle jeszcze przeskanować gruntu pod nim.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To skrobnij u siebie wrażenia po użyciu tej cewki, a ja zaraz podlinkuję.

      Usuń
  7. http://metaldetectorreviews.net/detectors/compare.php?x=204&y=175 i byłbym zapomniał - porównanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj kusisz mnie kusicielu :-), może masz rację i zamiast XP wziąć w rękę rybaka. Może faktycznie pogadać z towarzyszem R.

      Usuń
    2. Pożyczyć na dwie niedziele nic nie kosztuje, jak nie kupisz i oddasz, lub kupisz na raty - to zawsze zostaje jakaś porcja wiedzy po testach. Na ranczu miałbyś zajęcie, póki co R. czeka na paczkę, co może potrwać, bo wiadomo jak to jest z paczkami i strojeniami.

      Usuń
    3. Masz rację przyglądnąć się temu można w końcu piekarni nie ma, jak się R. zgodzi to tak zrobimy.
      Obym tylko śruby od cewki nie zgubił :-).

      Usuń
  8. http://tufotki.pl/spx3R - można liczyć na dziesięcinę.... idę w zakład, że nawet tego by nie dostali jakby teraz oddali - swoją drogą taka kwota to jawna kpina ze znalazcy - za tą kwotę to bym zakopał skarb z powrotem i zapomniał o sprawie. Niech przeznaczą 100 tysięcy i sobie go sami znajdą. Złowione ryby też niektórzy wypuszczają, to inny może sobie zakopać znaleziony skarb. Nie jest to chyba karalne, bo nie ma przywłaszczenia .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To świeża sprawa gazeta z czerwca 2017r. niech dalej się zabetonują ze swoimi karami, a będzie coraz lepiej. Teraz apelują o zwrot, a w tle lata już prokurator zacierając ręce.

      Znaleźli zostawili i gut. Teraz smerfy poprowadzą dochodzenia oraz śledztwa aby złapać tego co odkrył i coś dopasować, grunt to postawić przed sądem.
      A 10tyś to śmiech na sali w dzisiejszych czasach, tym bardziej że wcześniej usłyszą wyrok niż zobaczą te gruszki na wierzbie.

      Tak to właśnie w praktyce wygląda w opresyjnym państwie. Jak by to było w europejskim kraju to już by dawno to leżało w muzeum. A tak leży gdzieś w glebie nadal :(.

      Niech się teraz każdy zastanowi nad tym czy było lepiej a jest gorzej, czy wprost przeciwnie.

      Było tak :
      kiedy ktoś znalazł niewybuch leciał na milicję lub do wojska, przyjeżdżali zabierali i po sprawie, nikt nikogo o nic nie pytał bo po co.

      Dzisiaj wojsko zgłoszenia bezpośrednio nie przyjmie, kierują zgłaszającego na policję, tam po zgłoszeniu jest prowadzone całe śledztwo. Kto, po co , na co, w jaki sposób. I nierzadko kończy się przeszukaniem mieszkania, piwnicy, i kłopotami.

      Jaki jest dziś cel, wygląda na to ze dziś nie chodzi o usunięcie zagrożenia tylko o udupienie zgłaszającego.
      Kończy się tym, że ludzie nie zgłaszają, bo po co się potem kopać z koniem. Mądre to ?

      Usuń
  9. Takie w zasadzie nic, ale dzieciaki mają jak widać radochę niesamowitą, prawdą jest że marki ktoś już wcześniej zakosił bo same pfeningi są bardzo podejrzane :-). Prawdopodobnie było to już po wojnie, reszta straciła już wartość a srebro było wtedy w cenie.

    OdpowiedzUsuń
  10. A gdzie nagroda dla chłopaków w postaci skrzynki cukierków i wycieczki do zoo? WKZ nie przewidział?

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie dostaną, bo nie jest dziedzictwo, dziedzictwo było by wtedy jak by znaleźli za pomocą wykrywacza :).

    OdpowiedzUsuń
  12. http://www.dziennikwschodni.pl/lukow/muzeum-ma-ciekawe-eksponaty-problem-w-tym-jak-zebrane-konserwator-zawiadomil-policje,n,1000192653.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "guzik napoleoński, odznaczenia, instrumenty muzyczne czy fotografie"... i taki kwiatek "Ponieważ na poszukiwanie z wykrywaczem wymagane jest pozwolenie konserwatora. Tak wynika z ustawy o ochronie zabytków. " - ale nie dopowiedziane, ze na terenach archeologicznych!

      Usuń
    2. Przecież wszyscy wiedzą że te fotografie i instrumenty muzyczne w ziemi nie leżały.

      Ale głuptak jak pisze pierdoły to ma rozrzut od Warszawy do Madrytu. Większość tych pseudo dziennikarzy po polsku nie umie pisać więc nie ma co wymagać aby coś tam było z sensem.

      Co do terenów archeo , to ONI sobie interpretują tę ustawę tak , że wszystko po czym chodzimy lub będziemy w przyszłości chodzić to teren należący do konserwy i archeo. Taka rasa co poradzić :).

      Następna kasta władców świata.

      Usuń
  13. No tak, nie ma to jak chytry co może dwa razy stracić, lecz akurat Gienek nie stracił, więc sponsorem jak by nie patrzeć był towarzysz R :-).
    Najważniejsze że miałeś możliwość poeksperymentować z różnym sprzętem :-).

    OdpowiedzUsuń
  14. Jedyny klad jaki lubię to klad monet ;-) http://nahodki.top/2017/06/14/klad-novichka-2017-goda-foto/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A taki to bolszewicki kraj, taki zacofany. Mają broń po kieszeniach nikt ich nie gania, i taki brak demokracji.

      A u nas taka Jewropa że ho ho, i jaka demokracja Jewropejska, jakie standardy Aj waj.

      Usuń
  15. W odpowiedzi na zapytania dot ustawień Fidesa, już wielokrotnie podawałem , ale powtórzę :

    Dyskryminacja dźwiękowa 1
    Dyn 2 ( sygnał na całej cewce)
    Ton wiodący ledwo słyszalny
    Próg dyskryminacji 9
    Średnia 40 ( lub ciut wyżej)
    Filtr 6
    Wzmocnienie sondy 4 a jak się da i jest na danym gruncie stabilny to 8
    Częstotliwość 5
    Moc nadajnika HIGH
    Próg 6
    dopalacz * włączony
    Grunt 0

    I spokojnie bez wyścigów :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie wiadomo, czy kolejne wersje solfernusa miały tą samą skalę, bo kiedyś ktoś pisał, że w jedynce było np od 1 do 10, a w dwójce już od 1 do np. 20 i bądź tu mądry.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co mi wiadomo to zmiana numeracji w oprogramowaniu dotyczyła tonu wiodącego.

      Ale z ciekawości wyślę zapytanie do PENelektronik czy w innych nastawach tez były zmiany numeracji nastaw.

      Usuń
    2. Jeszcze co do skorodowanej stali, to jeśli jest to zamknięty obieg prądu czyli kółko od kłonicy to pokaże jak nic że to kolor, wszystkie wykrywki tak mają. Jak średni jakiś kawał żelastwa zardzewiałego to widać że coś jest nie halo po rozległości i mocy sygnału.

      warto mieć ustawione np na 3-cim programie wycięty pierwszy skobel żelazo i ostatni czyli alu folię. przy wątpliwościach dotyczących folii lub żelaza przełączyć sobie pstryczkiem dyskryminacji z jedynki ( tylko dyskryminacja dźwiękowa) na program 3-ci i wtedy powinno zacząć mocniej trzeszczeć i skakać z pierwszego skobla po całej skali (i to będzie żelazo pod cewką)m jeśli chodzi o alufolię to na dwoje babka wróżyła, z reguły to jest tak że jeśli pokazuje ostatni skobel a na głębokości że tuż pod cewką to na 95% jest to folia, wystarczy butem kopnąć i już ją mamy, jeśli zaś pokazuje ostatni skobel i pokazuje że jest to głębiej to należy niestety raczej kopnąć, bo cieniutkie spatynowane sreberko też da taki sygnał na folię.

      Usuń
  17. No i do koszyczka dobrej zmiany co by zapamiętać te zmiany za 1,5 roku :-).

    http://odkrywca.pl/nowela-do-znanej-ustawy-o-zabytkach,758653.html#758653

    Jak to mówi stare przysłowie .."głupich nie sieją , sami się rodzą" :).

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam też pytanie czy taka Warszawska Elyta sprzedawców wykrywaczy jak MAGNETIK istnieje w realu czy to jakiś internetowy fantom. Można też napisać do mnie na maila.

    OdpowiedzUsuń
  19. Przecież podają adres stacjonarny w jakimś centrum handlowym i zapraszają po odbiór osobisty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby tak, ale na maile nie odpowiadają, a jak ktoś nie odpowiada przez tydzień na maila to dla mnie oznacza że to jakaś nibylandia.

      Mieszkając pół życia w świecie nauczony jestem podstawowych zasad kultury, i wiem że poważna firma zawsze na korespondencję mailową odpowiada. Nie ważne co odpowie ale odpowiada.

      Pamiętam za dzieciaka za wczesnej komuny i żelaznej kurtyny jak słaliśmy lisy do włoskich hoteli do słonecznej Italii z prośbą o folder reklamowy, to nie było przypadku aby nie przysłali pięknych folderów na kredowym papierze z pięknymi drzewami i błękitno zielonkawym morzem.
      Dla dzieciaków mieszkających w festung-gruzowisku to było takie okienko na piękny świat.

      Nawet wtedy nie mieli w głębokim poważaniu tego kto do nich pisał. Choć wiadomo było że nie pisał do nich żaden klient.

      Widać warszawiaki z Magnetika mają specyficzne podejście do tych co do nich piszą zapytania.
      Stąd moje pytanie czy to poważna firma czy jakiś fantom.

      Jak do tej pory czy to Viking czy Rutus, czy PENelektronik zawsze odpowiadali na maile.

      Usuń
  20. Viking - z doświadczenia - wolę dzwonić , Talcomp - odpowiadają na emaile, Proscan - odpowiada.
    Jest jeszcze Taktyk i Armand, ale dla mnie to egzotyka jest. Jak szukasz wykrywacza to kup w jakiejś normalnej firmie żeby potem nie było kabaretu. Oststnio kilka pierdół kupowałem w wykrywacze24 i szybko miałem to co chciałem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dla tego właśnie pytam, bo wpitolić się w firmę do której po zakupie w razie problemów jedyną odpowiedzią jest echo to nie za ciekawa perspektywa na przyszłość.

      Usuń
  21. Wracając do "dobrej zmiany" i ustawy archeo to jak widać kumple królika już sobie szykują nowe stołki:

    " Art. 83b. 1. Tworzy się Narodowy Fundusz Ochrony Zabytków, którego dysponentem jest minister właściwy do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego.

    Czyli uszatek gliński i jego kumple.

    2. Narodowy Fundusz Ochrony Zabytków jest państwowym
    funduszem celowym.

    3. Przychodem Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków są wpływy z kar pieniężnych, o których mowa w art. 107a–107e.4.

    Czyli już wiadomo kto zapłaci za nowe fury i komóry kumpli królika czytaj.. uszatego glińskiego.

    Przecież wiadomo że lolka z lasu nie urąbią na 50 tyś , to chodzi o urąbanie przedsiębiorców (inwestorów)

    OdpowiedzUsuń
  22. A tu krótki skrót jak ONE uszate okradają Polaków z ich mienia cytat z "O" :

    " No
    to finisz operacji Pandora.
    Oczernili,dowodów brak ,więc dostałem pismo o umorzeniu śledztwa. Biegły,który uznał 326 monet za zabytki nie umiał określić kiedy i gdzie były znalezione.
    No i teraz najlepsze"monety przepadają na rzecz skarbu państwa".!
    Numizmatyka to już przeszłość. A jeśli jeszcze się przewinęło jakieś narzędzie do wykrywania to na bank macie po kolekcji. Monarchia..... "

    " Ja nie odpuszczam.Czuję się okradziony i tyle.Sprzęt zostal w domu ale poinformowalem już policje w Brześciu Kuj.ze kupilem sobie jeszcze lepszy sprzęt bo nadal jest to legalne.We wtorek z mecenasem składamy apelację."
    .....................................

    " Biegły,który uznał 326 monet za zabytki nie umiał określić kiedy i gdzie były znalezione."

    Więc sytuacja jest taka jak zwykle, przychodzą złodzieje do człowieka i okradają go na podstawie domniemania

    OdpowiedzUsuń