poniedziałek, 20 marca 2017

Złoty Cielec cd.1

Jedna z teorii co do "Złotego Cielca" była taka :

W roku 1826 w Radymnie znaleziono w rzece San głowę byka , według opisów była wykonana ze srebra , pozłacana i ozdobiona diamentami. 
 Tak głosi tekst  ryciny z Muzeum Archeologicznego w Krakowie :

„Głowa iest srebna wyzłacana i dęta, wielkość teyże iako bydlęcia mającego lat 2,  rogi teyże głowy maią cali 14 długości. (…) Korpus tey głowy  został w Wodzie.(…) znaleziona dnia 26 Juny. 826.”




Z kolei tekst z gazety „Gazety Warszawskiej” z lipca 1826 r mówi :

 „Głowa ta z ciągnioneg srebra trzynastey proby zrobiona, niegdyś pozłacana,  waży do trzech funtów Wiedeńskich . Kształt iey iest iakiegoś zwierzęcia niewiadomego (…). Musi reszta potworu  tego znaydować się na dnie, bo białość srebra w odłamaniu dowodzi  świeże oderwanie głowy od korpusu. Miałem tę głowę w mych rękach (…).
Rząd kraiowy (…) postawił straż na brzegach i trudni się robieniem skrzyni, żeby  wypompować wodę i dalsze czynić poszukiwania. (…) rybacy utrzymuią,  że korpus zwierzęcia tego (…) naymniey dwa łokcie przysypany iest piaskiem.”

Tu warto zacytować Michała Parczewskiego oraz to co ustalił :

"  Ponieważ w jednym z XIX-wiecznych pamiętników natrafiłem na przekaz, że zabytek wzięto (…) do zbioru starożytności w Wiedniu, przy pierwszej okazji sprawdziłem tę relację u źródła, w archiwum Kunsthistorisches Museum. Ku mojemu przyjemnemu zaskoczeniu zachowały się dwa pisma w sprawie znaleziska z Radymna. W grudniu 1826 r. dyrektor C.K. Gabinetu Monet i Starożytności pytał o bliższe dane na temat odkrycia starożytnego przedmiotu z pozłacanego brązu. 
W odpowiedzi urząd C.K. Nadkomorzego [Oberstkämmereramt] podał m.in.: „Znalezisko składa się z kilku fragmentów przedniej części posągu, który został uformowany z blachy miedzianej i przedstawia rogatą figurę zwierzęcą. Znalezisko zostało dokonane przez rybaków w zatoce rzeki San przy północno-wschodnim krańcu osady targowej Radymno i Wysocko, 360 sążni wiedeńskich od pierwszej miejscowości i 1650 sążni wiedeńskich w prostej linii od zamku Wysocko (…). Ponieważ zachowane fragmenty pod żadnym względem nie mają wartości, c. k. gubernator krajowy Galicji sądzi, że powinno się poniechać przesyłki [do Wiednia], a znalezisko ofiarować narodowemu zakładowi naukowemu w Galicji.”

Zagadką jest dlaczego do Wiednia poszła informacja o jakiejś bez wartości głowie z blachy miedzianej, przez co głowa pozostała w Galicji. I tu nagle w do dziś nie wyjaśnionych okolicznościach głowa ta wyparowała,  nie została odnaleziona.


W niedalekiej okolicy nagle w  1963r wypływa informacja  o złotym byku ukrytym w Nowym Sączu. Można by się zastanowić czy czasem obydwie sprawy nie są powiązane, ponieważ sprawy są oddalone jedynie o 90 km., i w tej samej rejonizacji. 
Jeśli ktoś okłamał władze w Wiedniu, to mógł wiedzieć że to była rzecz należąca do Słowian, i być może ukryto tę głowę w Nowym Sączu.


P.S.
https://www.youtube.com/watch?v=hjW4gGwEdeE

https://www.youtube.com/watch?v=66UEjSUIGbQ 




6 komentarzy:

  1. "Jeśli ktoś okłamał władze w Wiedniu, to mógł wiedzieć że to była rzecz należąca do Słowian, i być może ukryto tę głowę w Nowym Sączu."
    Zwłaszcza, że wśród światłych ludzi ówczesnej nauki świadomość kultury słowiańskiej, ich pisma i obrządków była o wiele większa niż obecnie. Nabyłem dwie książeczki z tamtego okresu, autorstwa Tadeusza Wolańskiego , koń wśród tych ludów jako zwierzę symboliczne, jak i tur, pojawia się bardzo często.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tam jak by być bardzo podejrzliwym w stosunku do Onych, to w sprawie z 1826r brał udział niejaki Lebowitz, stąd może to info od Onego.

      Usuń
  2. Będzie kontynuacja?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na ten czas to koniec naszej opowieści.

      Usuń
    2. To dawaj kolejną - nurek i MS Wilhelm Gustloff , chociaż widzę, że poza Riese to tematy inne cieszą się mniejszym zaciekawieniem. Dla mnie zaś Riese jest oklepane ;-), a tematy mniej znane ciekawsze.

      Usuń
  3. Ok następne będzie nurkowanie :-).

    OdpowiedzUsuń