Ostatnio cała ferajna szuka nowych ciekawych miejscówek. Mnie naszło studiowanie map, szukanie starych szlaków handlowych i jakiś miejsc gdzie popasano.
Znalazłem miejsce po starej karczmie drewnianej, przy szlaku na Polskę, na tym szlaku obok rozstaju był również kiedyś wiatrak. Czyli jacyś konni musieli się tamtędy przemieszczać.
Rokowania świetne :-), więc wyruszyliśmy w niedzielę sprawdzić kontrolnie co nam z tych moich mądrości wyjdzie.
No i wyszło, pełna sakwa drutu miedzianego, oraz jakieś pierdółki :-).
Okazało się, że rycerze może i na konikach po tej drodze robili patataj patataj, kupcy pewnikiem również pomykali z turkotem drewnianych kół, ale sakiewek pilnowali i nic im z tych sakiewek nie sypało się pełnymi garściami :-).
Za to nasi jak zwykle w lasach bywali , wódę i piwo obalali oraz rzucali do siebie drutem miedzianym i aluminiowym :-). Wprawdzie mój kolega stwierdził, że jeśli nie na tym odcinku, to dalej wzdłuż drogi trzeba szukać, lecz mnie to z lekka zniechęciło i myślę iż trzeba obrać inny kierunek.
Cztery wyjazdy na jednym kierunku bez znalezienia ciekawej miejscówki to chyba o czymś powinno zaświadczyć.
Czas już przestać się kierować rozumem, a pokierować się poszukiwawczym przeczuciem :-).
Cewka Solfernusa 25cm 20 kHz spisuje się nadal poprawnie. Zauważyłem ciekawy objaw odnośnie żelaza, jeśli pod tą cewką znajdzie się w bezpośredniej bliskości żelazo to następuje objaw przesterowania, oraz chwilowe przytkanie toru dźwiękowego.
Cewka nadal jest stabilna.
Trochę męczące jest kopanie i sprawdzanie jak identyfikuje przedmioty kolorowe. Ale bez tego początkowego etapu nie da się poprawnie potem szukać.
Niestety początek pracy na danej cewce wymaga wielokrotnego wykopania celu, bez tego wielokrotnego wykopania nie sprawdzimy czy to co widzimy na wyświetlaczu to akurat np. miedziak, sreberko lub inny aluminiowy druciak :).
Poprawne testy powietrzne nie posiadają elementu wpływu gruntu oraz mineralizacji i wpływu innych zakłóceń na odczyt.
Czyli wielokrotnie lepiej na początku trochę pokopać, aby potem się nie nakopać :-).
Ale i ta metoda nie daje nam 100% pewności, że to co pokazuje wykrywacz to prawda, lecz jest to zawsze jakaś wskazówka czy warto wbić szpadel.
P.S.
http://dolnoslaskipodroznik.pl/
http://zobten.blogspot.com/2015/10/wspopraca-z-sepami.html#comment-form
http://wszechocean.blogspot.com/
Dzisiaj byłem pooglądać dwa miejsca, jedno odpada w przedbiegach - zaśmiecone, a ta karczma co wysłałeś namiary - zbadam w weeckend z Waryńskim. Trzeba będzie pieszo 1,3km stuknąć bo wjazd na drogę spod leśniczówki się zaczyna. Pod latarnią najciemniej. Może sypnie dukatami ;-)
OdpowiedzUsuńI tak bardzo ladne znajdki.
OdpowiedzUsuńZ tym znajdowaniem po starych mapach jest jak z toto-lotkiem, niby wiesz gdzie szukac, a i tak lepiej liczyc na przypadkowe pole.
Z tamtego dnia pola byly obsiane, stad znajdek mniej. Miejsce "wiekszego gospodarstwa" okropnie zasmiecone. Nie bylo najmniejszego sensu chodzic z wykrywaczem. Nie jestesmy urban-eksploratorami, zeby szukac piwnic, ktore i tak byly pewnie wielokrotnie pladrowane.
Bywa i tak, ze czlowiek nachodzi sie i nic nie znajdzie, a jak wpadnie na przypadkowe pole, to i srebrzak sie znajdzie.
Święta prawda :-).
UsuńKarol aby sypnęło Dukatami jak śpiewa Kukiz " walizka z dolarami". kiedyś było tam ściernisko teraz będzie sanfrancisko :-).
UsuńTak sobie patrzę że tu wykrywka niczego sobie a w tak zwanym między czasie obywatel Szpakowski który wypadek miał niefortunny idzie teraz na gróbo,wbije cytat z funpage czyli że się dzieje konkret.Oceńcie z resztą sami cyt."PILNE-SZKOLENIA OD JUTRA!!!!!
OdpowiedzUsuńWitam moje ostatnie nie fortunne badania weryfikacyjne zakończyły się wypadkiem,operacją i chwilowym wyłączeniem z działań.Wszystko ma swoje dobre i złe strony.Dało mi to czas na chwilę odpoczynku i czas do przemyśleń.Zdecydowałem się na duży krok do przodu powołanie nowej organizacji specjalizującej się profesjonalnie w badaniach .Pierwszymi zakupami są samochód terenowy LAND ROVER DEFENDER na bazie którego zamierzam zbudować wszechstronnie jednostkę spedycyjno-eksploracyjną wyposażoną w najlepsze urządzenia z pełną hydrauliką do obsługi wiertnicy.Pierwszym zakupionym sprzętem jest najnowszy jeszcze nie wprowadzony do sprzedaży ,po wszystkich testach georadar KS-750 (zakup dokonany dzięki protekcji Andreasa Richtera) .Jestem w trakcie negocjacji z innymi producentami najnowszych sprzętów elektronicznych.Zakupiona została również kompletna hydrauliczno-mechaniczna wiertnica oraz profesjonalna kamera spedycyjna.Sprzęt i narzędzia to nie wszystko-potrzebny jest zespół.Dla tego zwracam się do Was o pomoc.Poszukuję z naszego terenu dyspozycyjnego (najlepiej po geologii lub geomorfologii) pasjonatę znającego dobrze angielski, sprawnie poruszającego się w programach WOXLER 4 oraz FOTO SCHOP".Koniec cyt. jak nie od dziś wiadomo cash daje możliwości.
łał, zastanowię się :-), tylko musiał bym się angolskiego podszkolić bo znam jedynie podobny język , ale z twardszą wymową :-). he he .
UsuńA co do wykrywek, to właśnie jestem po lekturze w necie "O" i znów skarga na Solfernusa, że jak jest wzmocnienie x 8 i się je wbije to następuje przesterowanie.
Ciężarówka też pojedzie 150 ale ma założony kaganiec. I tak rozmawiamy sobie z kolegami, że następnym Solfernusom też należy założyć kaganiec i będzie producent miał spokój. Użytkownicy nie rozumieją, że wsiadając do Porsche nie da się nim pociskać 220 km/h po polnej drodze, ale jak droga jest dobra, jest to szeroka autostrada i to prawie pusta to można wcisnąć gaz w podłogę.
Zadają dziwne pytania, to po co jest maksymalne wzmocnienie?. Ano właśnie po to, że jak znajdziemy taką autostradę to gaz do dechy :-). A jak jest wyboista polna droga z kamieniami to jedziemy na 2 biegu. nie każde miejsce na świecie nadaje się do szaleńczej jazdy.
Ja osobiście wolę jeździć na x 4 , i mieć świadomość że jak zdarzy mi się sprzyjający teren i się da, to mam pod ręką x 8 i wtedy mogę spróbować wcisnąć gaz do dechy.
Tylko zawsze trzeba pamiętać, że przy tej szybkości trzeba mieć napiętą uwagę bo nasze "auto" jest wtedy mało stabilne, czułe na każdy ruch kierownicy i można " wylecieć z drogi " :-).
" Poszukuję pasjonatę znającego dobrze angielski, sprawnie poruszającego się w programach WOXLER 4 oraz FOTO SCHOP".Koniec cyt. jak nie od dziś wiadomo cash daje możliwości."
OdpowiedzUsuńSaszka, większe możliwości daje Foto Schop ;-), a jak poszukują pasjonaty to pewnie najlepiej co by to robił charytatywnie, bo nie pasjonata ale profesjonalista się ceni.
To pisał Paul nie Sasha :), a po za tym, mogę mu zrobić parę tuneli w Photo Paint-cie, nawet mogę szyby wstawić z dolarami :). A co mi tam :)
Usuńprosze:
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=88-89MPiISM
cos jest... ;)
Nie rób jaj, to stworzono w programie graficznym, :).
UsuńBądź poważniejszy :).
Staramy się podawać jak najbardziej rzetelne info, a nie internetowe zabawy grafika.
UsuńA co do złotych pociągów, to napiszę skąd się to wzięło, gdzie ten pociąg wylądował, bo kto jak kto, ale rządowcy wiedzą ciut więcej niż "redaktorzy" ślizgający się wciąż po ogranych tematach.
OdpowiedzUsuńCzekamy i czekamyu az napiszesz i nic.
UsuńOby to bylo cos nowego, o czym zalozmy jeszcze nie wiemy. :)
Cos odkrywczego !
Napisz nam zatem jaka była geneza :) Już nawet nie zapytam czy to czasem tak często przywoływane opowieści dziwnej treści ;-)
UsuńSasha, a może zaczniemy z innej mańki, napisz co wiesz o genezie powstania opowieści o "złotym pociągu" jako tym co przewoził dobra wszelakie zrabowane podczas wojny i nie tylko. Ponieważ wywoził również dobra niemieckie nie zrabowane, o czym już pejsaci nie wspominają.
Usuń