Pojadłem pospałem i zaglądam co się na świecie dzieje, a najlepszym okienkiem na świat jest okienko komputera :).
Patrzę w to okienko i znów widzę batalię o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy.
http://odkrywca.pl/pokaz_watek.php?id=692005#1777511
Prawdę mówiąc trochę się dziwię koledze, że ma ochotę i chęć się boksować na forum 'Odkrywcy" w temacie wykrywaczy :-).
Ale co tam, napisał, więc widocznie mu się chciało , a napisał tak :
" Toska!!!! Ty jeszcze żyjesz? Dawno Ciebie nie było, pisałeś kiedyś że miałeś Solfernusa i nie byłeś zadowolony z niego.
Ja kiedyś miałem Jabla, początkowo mi wystarczał, ale oddałem go koledze po dwóch latach użytkowania w jakimś tam rozliczeniu bo nie byłem już zadowolony że pokazuje tylko militarkę, potem jak pochodziłem z Whitesem Classic, jego też oddałem innemu kumplowi po iluś tam miesiącach w zamian za kanister ON pięć litrów oleju silnikowego i kupiłem Solfernusa. Solfernusa po roku oddałem koledze z Głogowa, kolega jest zadowolony, a jak przestanie być to odda kolejnemu, a kupi coś z półki za parę tysiaków, lub poprzestanie na Solfie.
Nie ma złych wykrywaczy, zmieniają się potrzeby, sposób szukania i przedmioty zainteresowania . Jeśli zaś użytkownik nie potrafi w pełni wykorzystać sprzętu jaki posiada (w określonym przedziale cenowym) to znaczy, że za wiele oczekuje, a za mało umie. Solf ma zalety jak szybkie rozkładanie, zasilanie tylko dwa paluszki i przyzwoity zasięg. Jak ktoś szuka czegoś lepszego - polecam Whitesa za 6 tysięcy - kto bogatemu zabroni? Jest jednak jedna zasada - nie znalazłeś nic kanarkiem, czy Solfem to nie znajdziesz i Whitesem. "
Poczytałem, i oczywiście na twarzy mi zagościł uśmiech radości :-).
Można by zapytać co mnie tak ucieszyło ?
Oczywiście odpowiedź jest prosta, ucieszyło mnie szczęście i opieka jaką Najwyższy nade mną roztacza już od wielu lat :).
Przejawia się to tym, że chodziłem lata z Solfernusem i :
1) W wersji 1.1 nie rozmoczyła mi się sonda ( innym się rozpuściła)
2) W wersji 1.1 nie poodpadały mi klawiszki ( innym poodpadały)
3) W wersji 1.1 nie złamał mi się na dole stelaż ( innym się połamał)
4) Coś nim jednak znalazłem ( inni nic nie znaleźli i rozbili go o drzewo) :-).
Najwyższy nade mną czuwał :), czuwał podwójnie bo odkupiłem go kiedyś od znajomego starego poszukiwacza ze Złotoryi, nad którym również najwyraźniej Najwyższy czuwał.
Wysłałem go potem do PENelektronik, tu również Najwyższy wysłuchał moich pobożnych życzeń ponieważ :
1) PENelektoronik w przeciągu niecałego tygodnia zrobił z niego
v 2,6 i dostroił do nowej sondy 35 cm ( inni mają wieczny problem z tym serwisem).
W międzyczasie trafił do mnie jak napisał Karol jego v 2,6 i na stałe się zadomowił, już rok jak u mnie mieszka. Najwyższy widocznie nadal nade mną czuwa ponieważ :
1) Pomimo że jest plastikowy nie odkleił mi się mimo upałów, deszczy i zimna panel przedni ( innemu zaraz się odkleił ) :-).
Drogi Karolu, że też Ci się chce ? :).
Poczytaj w innym wątku, iż jeden z krytyków Solfernusa zakupił Chińskiego WGI 300, i jest to super wykrywacz :). Widocznie nad tym co kupił WGI też Najwyższy czuwa i to lepiej niż nade mną :).
Więc wiedz kolego, że niezbadane są wyroki Najwyższej Opaczności, która również czuwa nad nabywcami "nie plastikowych" Chińskich wykrywaczy, mało tego są to wykrywacze bardzo głębokie i niezwykle wytrzymałe :). Mają same zalety i są niezwykłe :-). Jak by się bliżej przyjrzeć to najbardziej niezwykły jest pasek do którego się go podpina :-). Sam naocznie widziałeś jak biją na łeb Solfernusa :-).
A tak naprawdę, to wszystkie oprócz Solfernusa są wykonane nie z plastiku, w najwyższej amerykańskiej technologii wprost z NASA, mają zarypiste zasięgi, i się nie psują, w sondach nie obrywają się uszy, kable się nie uszkadzają. I są "niezniszczalne", o czym można poczytać na forum Proscana :). Do tego serwis mają wprost nieziemski :).
http://www.proscan.gliwice.pl/forum/viewforum.php?f=1&sid=020bf2f96bd9aaa15658e0d240b5ccc2
Możecie o tym poczytać zaczynająć od Whites v3i a zakończyć na dowolnym urządzeniu np. na Fisher F75. A warto poczytać, bo nieraz się okazuje że ktoś chodził ze sprzętem lat parę nie mając wiedzy jak działa jego wykrywacz, i jak się ustawia nastawy.
A teraz idę pogadać z zającami bo one po polu latają i dobrze wiedzą gdzie co leży, oraz co w trawie piszczy :).
P.S.
Dzisiaj zaś się dowiedziałem że Solfernusa co do zasięgów należało porównać do TM 808 czyli do dwu boxa . cyt :
" No faktycznie coś skubańce oststnio oszczedzają na naganiaczach ale co tam jak się ma w ofercie tak świetny sprzęt jak solfernus to nima bata że się wykosi konkurencję.
Zwlaszcza tryb sratyczny z automatycznym zerowaniem do gruntu powala na kolana jego zasięgi przebijają whites tm 808".
...................................................
Toska to już ikona forum Odkrywcy, zaraz po MarkuDys ;-).
OdpowiedzUsuńCzasami coś skrobnę z rozpędu, byliśmy dzisiaj między Pomorskiem, a Brodami.
Wyszły dwie 1/120 talara, jakieś srebro co ma orła z dwoma głowami ,a z tyłu berło, jedno srebro wielkości boratynki - niezidentyfikowane, poznaliśmy przypadkowo jednego łysola - też znalazł 1/48 talara, silbergrsza i troche fenygów. Towarzysze jakoś podobnie, ale bez rewelacji plus łyżka miedziana w łądnym stanie, monety same popularesy w sumie. Pola obsiane w większości ale plener zaliczony.
No to nie było wcale źle :). A sreberko wielkości Boratynki ciekawe , łyżka miedziana do zestawu jakiegoś może pasować. Całkiem nieźle.
UsuńA co do opowieści dziwnej treści z 'Odkrywcy", to dzisiaj się dowiedziałem że jeden z piszących jest kulturystą i niesamowitym siłaczem :) cyt ,:
" Brodkasz miałem Solfa tylko przez dwa miesięca bo mój fisher był w serwisie u proscana. Obudowa elektroniki to plastik termoformowany, wygina się w rękach. "
Wygina w rękach obudowę elektroniki w Solfku, to jakiś Terminator, aż wstałem i złapałem za obudowę i chciałem sobie powyginać w rękach, ale okazało się że za mało szynek zjadłem i jestem po prostu cienias, napiąłem się i lipa. Ale dopcham jeszcze sałatką i na pewno mi się uda, nawet jak nie wygnę to może rozerwę na pół :-). A jak i to się nie uda to wkręcę w imadło, a co mi tam. Potem wkręcę w imadło panel Deusa on jest z tytanu a nie z plastiku to może uda mi się imadło połamać :-).
Dobra rada dla Terminatorów chcących kupować sprzęt, udajcie się do sklepu z młotem i najpierw pierdyknijcie nim w obudowę elektroniki, a potem tym samym młotkiem w głowę :-).
A ikoną to jak dla mnie zostanie na wieki wieków oprócz Troski, Klucznik z Klucz znany łowca złomu stalowego chyba z Bieszczad, on to chodzi z WGI najlepszym na świecie Chińskim wykrywaczem :).
UsuńKarol, że też Ci się chce, przecież to to samo bliźniaczo "naukowe" towarzystwo co na IOH. Kiedyś się zastanawiałem skąd się ci ludzie biorą, teraz mi nawet to przez myśl nie przemknie bo już wiem. Po prostu z kątowni :-).
Jest na You Tube film " Mr Kosiarza" , chodzi chyba do dzisiaj z Bounty Land Starem, z inną sondą, swoją obudową elektroniki i przez siebie zrobioną sztycą z węglówki.
https://www.youtube.com/watch?v=f0-RFYW7d0c
https://www.youtube.com/watch?v=-WxJGtgeUsc
A przecież z Bounty to się wszyscy śmieją, a najbardziej wszelkiej maści internetowi fachmani.
On to chyba robił testy z innym sprzętem ALL 1 M tępionego za życia polskiego wynalazcy.
https://www.youtube.com/watch?v=D4_DiaKCpDU
https://www.youtube.com/watch?v=vHhyVdYbRMM
Alla pamiętam, mój kolega odkupił od niego sprzęt i pewną partię chyba Bartków? wypuścił na rynek.
OdpowiedzUsuńCo do Odkrywcy - piszę tam, bo lubie poruszać kijem w mrowisku. Innej odpowiedzi nie ma i nie należy się jej doszukiwać.
Też tak pomyślałem :), że jak kij w mrowisko się wsadzi to wokół będzie się roznosił zapach kwasu mrówkowego. Podobno dobry jest na reumatyzm, a może to pokrzywy są lepsze ?, już nie pamiętam.
UsuńProponuję aby tam napisać, że Whites jest do bani bo można wziąć rurkę od stelaża i zgiąć na kolanie, do tego możesz dodać że jak mocniej szarpniesz to da się wyrwać kabel z sondy :-). szajs jak nic :-).
Możesz też dodać koronny argument, że w TM 808 nie ma podświetlenia wskaźnika wychyłowego, że wychyłowe wskaźniki to lata 80 , że zachodzą śniedzią styki od anten, a samą antenę można w rękach pogiąć :-), he he. Oj by się działo :-).
Tak myślałem że to greszel Leopolda I , bardzo mała i cieniutka monetka, ale fajna znajdka jak w dobrym stanie bo datowanie ma zacne z 1690 roku, jakoś tak one się pojawiają 1697 to całkiem nieźle :).
OdpowiedzUsuńAle jak ostatnio pamiętam też znalazłeś coś podobnego, ja kiedyś sobie to identyfikowałem i zauważyłem że są drobne różnice z tymi kropkami w Krzyżu, nie pamiętam już co było co, ale chyba z jedna kropką to były Leopoldy, ale coś tam było z kształtem krzyża i tymi dwoma kropkami co nie było greszelem.
Jest tych greszeli cała masa, wczoraj siedziałem nad tym, różne mennice i różne znaki w tarczy na brzuchu orła. http://beta.wcn.pl/archive/search?query=greszel
OdpowiedzUsuńDzisiaj dowiedziałem się, że moją stronę obczajają renciści, bo już ruszyli na stare przeprawy - jakbym co najmniej jakieś odkrycia wiekopomnego dokonał....
Pewnikiem im szepnąłeś jakieś info o Królu, a że to dziadek w koronie niezły, to dziadki do swego lgną :-).
UsuńMnie się kiedyś trafił 1697r. , ale teraz jak się dokładnie przyjrzałem to się pomyliłem, to nie 1697, a 1705r. Teraz sobie przypomniałem co mi nie pasiło, mój miał w ramionach krzyża jedno wytłoczenie , a rocznik 1705 ma dwa wytłoczenia, jedno mniejsze jedno większe. Ale z tego co domniemam teraz, to ja nie ściągnąłem patyny i może tych mniejszych przetłoczeń u mnie nie widać.
OdpowiedzUsuńApropo Solfernusa i innych sprzetów, kiedyś zimą robilismy testy na szpadlu w porównaniu do AtPro - wykrywacze widziały go w powietrzu z tej samej wysokości.
OdpowiedzUsuńWczoraj porównałem to z Whitesem Romana i wyszło podobnie. Cudów nie ma, praw fizyki nie przeskoczysz. Pewnie kanarek w teście szpadlowym wypadł by podobnie jak te cuda za kilka tysięcy. Generalnie za podstawowy wykrywacz na monety mozna uznać kanarka 250tkę.
Całkowicie się z Tobą zgodzę, 250-tka ma parę mankamentów, ale która maszyna jej nie ma. Jest to bardzo dobry sprzęt do poszukiwań, i nie ma dwóch zdań.
UsuńKarol, a spróbuj tak wytnij na AT pro sreberko papierosowe, lub cienką folijkę z amelinium wiesz o co chodzi, te niby badziewniaki co wysoko biją. i potem zobacz jaki będziesz miał sygnał na tego groszena co go teraz znalazłeś. Ciekawy jestem jaki sygnał da Garrett.
Usuńa co powiecie na 250-tkę z cwką detech ultimate 13
OdpowiedzUsuńJa powiem że mnie się podoba. Ale jako od małego maruda dodał bym ,że zależy od ceny. Bo jeśli oferowany nowy zestaw miał by kosztować prawie 1600 zł. To niestety lecz wciąż dostajemy wykrywacz Ace 250 który niedawno nowy kosztował chyba 850zł, a używany w dobrym stanie nawet taniej.
UsuńPrzy cenie prawie 1600 zł, osobiście wziął bym pod uwagę kupno używanego AT Pro, gdyż jak pokazała praktyka można trafić dobrą używkę w ciut wyższej cenie powiedzmy że 100 zł drożej.
Lecz to takie pitolenie o tym , " gdyby żaba żarła żur " :)
Kto bezpodstawnym dzialaniem naraza na utratę wiarygodności wobec klientów, a przez to zmniejsza liczbę dokonywanych transakcji i utratę zysków, jest także narusza dobrego imienia, które podlega ochronie w oparciu o przepisy art. 24.§ 1 i art. 448 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964r. - Kodeks cywilny (Dz. U. z dnia 18 maja 1964 z późń. zm.) oraz ustawy z dnia 28 stycznia 1984r. prawo prasowe (Dz. U. 1985 r. nr 5 poz. 24 z późń. zm.),
OdpowiedzUsuńmoze zostac pociagniety do odpowiedzialnosci z powodztwa cywilnego, itd.
art. 212
§ 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności,
podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§ 3. W razie skazania za przestępstwo określone w § 1 lub 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.
§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 odbywa się z oskarżenia prywatnego.
Adler, trochę trudne do wykazania przed sądem, zawsze można wykazać że egzemplarz jaki się posiadało to właśnie był szajs, więc na tej podstawie przekazywało się tą opinię dalej. A prawo do wyrażania własnego zdania we wszystkich niby kwestiach ( oprócz ONYCH ) podobno istnieje.
UsuńRynek wykrywaczy jest dosyć wąski, to nie sprzedaż powiedzmy noży, lub plecaków. I walka jest prowadzona wszelkimi dostępnymi środkami. Ogólnopolskie forum jest świetnym miejscem do takiej walki, gdzie zjawiają się potencjalni nowi nabywcy.
Tam można kogoś zahipnotyzować powtarzaniem wciąż jakiejś amerykańskiej nazwy :), przy jednoczesnym opluwaniu polskiego sprzętu.
Metod jest wiele, można się gdzieś zjawić i powiedzieć że cewka się rozpuszcza w wodzie i nasiąka wodą, a dalej to już wiadomo.
Franek powie o cewce, Jurek dopowie że i stelaż nasiąka, Zdzisiek doda że nie tylko nasiąka ale i iskrzy jak się ręką dotknie, Olek rzeknie że obudowę elektroniki w ręku wygina jak plastelinę. I muzyka gra. Potem powiedzą że nikt tego nie używa bo na forach się nikt nie wypowiada, a jeśli już to tylko przeciwnicy tego "badziewia i szajsu".
Lecz jak pokazuje praktyka , w terenie chodzą HS3, Salamandry, Nowaki, Alle, Rutusy , Solfernusy i wiele innych typu Traper, Saper itd.
Czyli mimo tych nagonek polski sprzęt pracuje i daje radę.
Zapomniałem o Armandzie, ale to tylko dla tego że właśnie zamiast konstruktywnie mu pomagać, tępiono go na maxa wszelkimi metodami.
UsuńAdler, możesz zobaczyć to jasno i wyraźnie tutaj w tym "Odkrywczym wątku" .
OdpowiedzUsuńZaczyna rozwijać się dyskusja o tym jak się szuka, o identyfikacji, o rozwiązywaniu technicznych problemów, i nagle jak zwykle zjawiają się "Dyżurni ".
Jak ktoś czytał " Niesamowite przygody Marka Piegusa" to wie o czym mówię :), a więc dyżurni to przerośnięci lecz niezbyt lotni :). Gdzie się pojawią tam są kłopoty. :)
A więc zjawia się Dyżurny z Kluczami z Klucz i rzecze cyt :
" Witam Cos mi wyglada ze ktos odgrzewa co pewien czas ten lekko stary kotlet i wykrywacz wyrasta na najlepszy na swiecie a jest to dosyc antyczny i słaby sprzet.
K. z K. "
Nikt jeszcze za bardzo nie reaguje i dyskusja przechodzi na jakieś ulepszenia, ułatwienia , kable od słuchawek, ot normalność .
Wkracza następny wolny strzelec i rzecze :
" Proszę. Miałem Solfa przez dwa miesiące i stwierdzam, że jakość wykonania jest poniżej jakiegokolwiek wykrywacza, sam plastik. Odkleja się panel, wygląda jak wydruk na folii z drukarki.
Oddałem go koledze i już wiem, że nigdy do niego nie wróce. Jak czytam wypowiedzi, peany na plus tego detektora to mnie to śmieszy."
Za moment zjawia się " Troska " :
" O tym wyrobie wykrywaczo-podobnym można pisać tylko dobrze albo w ogóle a jak ktoś się nie zastosuje to przyjdzie BOCIAN i zrobi ciach, ciach :) "
Po tym znów zaczyna się opowieść "pechmena" :
"Podpisuje się, że jakość wykonania jest fatalna i możesz sobie pisać jak chcesz i co chcesz, ale to właśnie moje subiektywne odczucia i opinia.
Solfernusa możesz porównać tylko do Armanda, który zresztą jest lepiej wykonany ale tego drugiego też już wcześniej miałem i również nie chcę go już więcej widzieć.
Panel tego wykrywacza odklejał się i po naciskaniu przycisków plastik trzeszczał, jak tak ma wyglądać komfort w użytkowaniu wykrywacza to ja dziękuje za to."
W tym momencie dyskusji dowiedziałem się wielu rzeczy :
Cdn .
Cd :
Usuń1 ) a więc, że Solfernus to nie świeży kotlet ?, niestety nikt nie wyjaśnił dla czego nieświeży.
2) dowiedziałem się, że podobno wyrasta na najlepszy na świecie sprzęt, nikt nie wyjaśnił dla czego tak twierdzi.
3) dowiedziałem się, że to jest antyczny sprzęt, bez wskazania różnic pomiędzy podobno antycznym Solfernusem, a nie antycznymi nowinkami z USA robionymi w Chinach.
4) dowiedziałem się, że jakość wykonania Solfernusa jest poniżej jakiegokolwiek wykrywacza bo to sam plastik.
Tu ogarnęło mnie przez moment zdziwienie bo przecież we wszystkich wykrywaczach obudowy są z plastiku, panele z plastiku, sondy z plastiku, obudowy na zasilanie z plastiku, podłokietniki z plastiku , sztyce z włókna.
O co więc chodzi z tym plastikiem ?.
Chodzi o to, żeby powiedzieć że Solfernus to gów....o nie zasługujące na miano wykrywacza , a Plastik ? plastik to tylko takie słowo klucz , równie dobrze można było powiedzieć np. ABS.
Ale się napisało, czytać będą i coś tam w głowach zostanie.
Zostaną w głowie słowa ( Nieświeży kotlet, Antyczny, szajs, trzeszczący, wyginający się plastik, ,poniżej wszystkiego co jest na świecie :) )
5) dowiaduję się, że plastik to jakiś termoreformowalny, i wygina się w rękach.
( przydał by się film jak on to robi :-) ,
6) dowiedziałem się, że jak się naciska przyciski to trzeszczy plastik.
7) dowiedziałem się, że panel jest z drukarki i się odkleja.
I tu znów pojawia się Troska robiąc cyrk, po to aby kogoś sprowokować lub jak się nie uda to zrobią cyrk we dwóch i temat zostanie zamknięty jak zwykle przez Bociana.
"Toska
Jesteś boski,miło sie czyta ,ale zasiegi!!!!
K. z K. "
I tak z dobrze zapowiadającej się wymiany poglądów które ich nie dotyczyły zrobili cyrk aby zamknąć niewygodny im temat. A na koniec rodzynek :
" No jaja sobie robilem z tymi zasiegami.Ale juz nie wiem ktore posty są na serio a ktore z kabaretu.
Juz tu nie będę zaglądal -no i dobrze
K. z K."
....................................................
Ja Panie Kluczniku Panu powiem które są z kabaretu.
Prosto z kabaretu są Pańskie posty, i posty Troski oraz Dyżurnego.
Tak Dyżurni, to są wasze kabaretowe opowieści dziwnej treści.
Wojtek, na temat sposobu wykrywania metali kolorowych, szczescia jakie sie posiada, czestosci wykrywania, jakiego sprzetu uzywa sie, jakie ma sie doswiadczenia mozna - pisac ksiazki.
OdpowiedzUsuńSlusznie zauwazasz, ze polski sprzet jest w miare dobry i wystarczajacy do powazniejszej zabawy. A i zalety ma takie, ze dobry jest kontakt z producentem, nie jakims autoryzowanym serwisem, ktory potrafi wymienic elementy, tylko z tymi ludzmi, co go projektowali. A projektowali na zasadzie doswiadczen z uzytkowania innych tego typu urzadzen. Jesli ktos woli zabawiac sie z innym sprzetem, jego wola. Nikt bogatemu nie zabroni wydawac ogrom pieniedzy na blyszczacy sprzet jak na odpuscie.
Nie da sie raczej stworzyc takiego sprzetu idealnego dla wszystkich. Jeden sprzet bedzie lepszy od drugiego w pewnym zakresie, a drugi bedzie go "wyprzedzal" w innym. :)
Trzeba sie cieszyc z tego co sie ma i jak sie to obsluguje.
Najlepiej tez wiedziec co "autor" produktu mial na mysli projektujac sprzet i tak go ustawiac, regulowac by wyszlo to co oczekujemy.
:P
Dokładnie jest tak jak napisałeś, i do wszystkiego należy podchodzić z przymrużeniem OKA , wtedy jest fajnie, a jak ktoś się za bardzo napina to nie stanowi to już frajdy, nie należy zbyt pajacować ale trzeba mieć też dystans do tego co się robi. Dla lepszego zrozumienia tematu wstawię coś takiego :
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=o_Wx2NjsLBI
Zapomnialem!
OdpowiedzUsuńMiejsce tez musi byc "dobre" na odkrywanie rzeczy. :)
Adler proste jak budowa cepa :), jak nic nie ma to się nic nie znajdzie ciekawego. Bo jak mówią.... " z próżnego to i Salomon nie naleje" :).
UsuńJeszcze jest jedna zaleta polskiego wykrywacza!
OdpowiedzUsuńNie sponsorujesz posrednikow, oplat transportowych, celnych... To wszystko kosztuje. A tani sprzet plus powyzsze koszta... nie wrozy nic dobrego. Drogi sprzet - jak kogos stac, mozna miec. A mozna miec polski i wystarczajacy. Do tego dobre nastawy i jedziemy w teren.
hmm witam tak z ciekawosci dodam od siebie sreberko z dwoma glowami zalatuje mi to carska moneta prawdopodobnie 5 kopiejek sory ze pisze tak pozno ale wczesniej nie wiedzialem o blogu P.Wojtka od ktorego nabylem solfa 2.6 moze sie nie obrazi ze publicznie o tym pisze powiem ze na poczatek trzeba cierpliwosci do tego sprzetu ale po miesiacu zmienilem zdanie na jego temat na poczatku to belkotanie bylo uciazliwe ale juz wiem o co kaman no i smialo moge polecic sprzet nie dowiarkom
OdpowiedzUsuńWitaj kolego. Sreberko z dwoma głowami orła to na bank jest krajcar Leopolda I :-), carskie były podobne to fakt.
UsuńJasne że się nie obrażam, wręcz jest wskazane aby jako nowy użytkownik pisać o nim tutaj i to co złe i to co dobre.
Fakt, nie jest to wykrywacz dla nowicjuszy, ten akurat co go teraz masz jest specjalnie strojony.
już Ci też napisałem dlaczego i że podobnie ma jeden z Rutusów, tam też się chłopaki rzucili na wieloczęstotliwościowość i niektórzy polegli zbyt szybko w boju. Sprzęt musi chodzić z operatorem co najmniej rok.
Tak, bełkotanie jest tak samo uciążliwe jak pitolenie Deusa kiedy chce się z niego wyciągnąć przyzwoity zasięg. Tak samo pitoli maksymalnie podciągnięte Tesoro :-). Ale sam kiedyś się przekonasz, że to co wyciągniesz i z jakiego zasięgu Cię zadziwi.
Koledzy którzy ze mną chodzili i do dziś chodzą doskonale to widzieli i wiedzą czym pachnie diaboł :-). I nie obawiam się tego tu napisać, bo to czytają i jak będą chcieli to mogą zaprzeczyć lub potwierdzić.
Faktem tez jest że do diabła trzeba się przyzwyczaić, nauczyć i wiedzieć kiedy i co gada. Akurat tego co teraz masz (v2,6 ) nie jest to maszynka typu tryb "biżuteria" -naciśnij , cisza i idziesz, a jak coś jest na 10 cm to się odezwie albo i nie :-).
Lecz tak jest też że, miejscówka dobra być musi, na to nie ma bata, nawet jak będzie sięgał do jądra ziemi jak nic w glebie ciekawego nie ma to się nie znajdzie ...bo po prostu nie ma :).