Pogoda zaczęła dopisywać więc wybraliśmy się w teren na dwa dni, jak to zwykle bywa tylko wejdziesz w las a tu lokalizator (czytaj komórka) już się pali :), co chwila ktoś dzwoni. A to pytania gdzie jesteście , a to co jutro robimy, a może pojedziemy tam i siam ?. Ciągle coś, tym razem doszło Mauzoleum :-). pokopać spokojnie nie można bo ciągle słuchawki z uszu i odbieranie telefonów :).
Ale jak niektórzy mówią... to dobrze, bo to oznacza że jeszcze żyjemy i ktoś o nas pamięta :-0.
Co ma wspólnego z tymi telefonami Wałbrzyskie Mauzoleum ? , ano ma, ponieważ jedna z rozmów dotyczyła Mauzoleum......hej pokazały się dwa artykuły o Mauzie...luknij :).
No to dzisiaj luknąłem.
A jak luknąłem to i dołożę tutaj swoje trzy grosze , ale później, gdyż w tej chwili czasu brak. Na razie polecam Wam aby zapoznać się z tymi materiałami do których się odniosę :
http://historycznesudety.pl/mauzoleum-walbrzychu/
http://dolnoslaskipodroznik.pl/mauzoleum-w-walbrzychu/
Przemyślałem i pomyślałem że nie znam intencji w jakiej powstał artykuł w Historycznych Sudetach. Czy miał promować, zaprzeczyć czemuś, czy coś wyjaśnić ?. Dolnosląski Podróżnik jak wynika z całości materiału wcześniejszego promuje i zachęca do odwiedzenia D.Ś.
Konrad oprócz promocji regionu rozwiązuje też tajemnice, i tu trudno mi na podstawie tego co napisał trafić w jego zamysł.
P.S.
A szukać trzeba bo w bananowej republice jak słoiczka nie ma to można się tak obudzić :
https://www.youtube.com/watch?v=1GyF6GjDjQQ&feature=em-hot
https://www.youtube.com/watch?v=4DAAE_KlwFw
Pat o zamkach i pałacach :
http://tropemzapomnianychmiejsc.blogspot.com/
dziwię się sama sobie, że mnie tam jeszcze nie było :)
OdpowiedzUsuńJa też się dziwię :-).
UsuńPrzeczytałem oba artykuły i twierdzę że nic nowego,istotnego i ważnego do tematu nie wnoszą.To taka tylko konstatacja nad tym co jest obecnie.Rys historyczny tego obiektu jest dobrze znany i chyba nie ma sensu po raz koleiny się do tego odnosić? Za mitologizowanie tego obiektu też jest potężne.Sporo ciekawego za to mówił o tym Tomek J.To akurat uważam za cenne uwagi i spostrzeżenia.
OdpowiedzUsuńA co można wnieść nowego do starego obiektu? Poza nową tablicą informującą, że to zabytek - czym powinno szczycić się Stowarzyszenie?
UsuńPonadto mamy wniosek że obiekt jest zbudowany tak samo jak ten na Górze św. Anny, wiec tamten też miał mega, giga podziemia?
Paul, jakie spostrzeżenia i uwagi Tomka są cenne ?
UsuńTe które zawarł w nazwijmy to opowieści o Wałbrzychu w filmie Rüdiger bodajże.Materiał który ukazał się w Tagen...
UsuńTylko co z tego Makartina wynika? (z tych porównań) Tamtemu nie towarzyszy "mitologia" bo go wysadzono i zniweczono w tym względzie "mądrości" i "prawdy objawione teoretyków-bajkopisarzy. ;-) Po za tym jak widzę tamten był rotundą jeśli dobrze widzę natomiast ten zbudowany został na innym planie...
UsuńJak polewaja to trzeba pic i pisac.
OdpowiedzUsuńJak pisac to o faktach, ze fantasci pisali o tym, ze pod Mauzoleum jest "cos wiecej".
Zanim przeczytalem zapodane artykuly myslalem sobie, ze faktycznie cos tam jest tajemniczego, co zostalo rozwiklane.
Okazuje sie, ze jednak nie. Artykuly z linkow powyzej wiele nie mowia i tymbardziej nie odpowiadaja na wszystkie sporne pytania.
Mogliby bardziej przedstawic relacje osob z archiwum...
Ogolnie tylko mowia o tym co jest - co zostalo. Odnoszac sie do Wojtka bloga mogliby dac gotowy link z postem nt. Mauzoleum.
Co do Mauzoleum na Gornym Slasku, mowa byla o tym, ze zburzono je, ze wzgledu na osuwajace sie zbocze, a w "reportazu", mowiono o solidnych fundamentach zapobiegajacych uszkodzeniu.
Mozna domniemac, ze artykul jest sredniej jakosci i pominieto pewne kwestie.
Adler, na jakie sporne pytania miał ten artykuł odpowiedzieć ?
OdpowiedzUsuńDlaczego artykuł jest średniej jakości i jakie kwestie pominięto.?
Na pytania, ktore padly w Twoim blogu, w komentarzach dotyczacych Mazuzoleum. Padlo ich wiele. Wiele byle tez, teorii.
UsuńAdler, skonkretyzuj jakie to pytania
UsuńDziś masz "dzień pytań" :-) Wszystko trzeba dokładnie,literalnie wyłuszczyć.Co do artykułów to nic nowego.Tutaj akurat zgadzam się z Adlerem.Powtarzając po prostu konstatacja rzeczywistości w chwili obecnej.
OdpowiedzUsuńNo, mózg dwa dni dotleniany buja mi się jeszcze wokół chojaków :-).
UsuńTo teraz ja się odniosę do komentarzy. Przede wszystkim dziękuję wszystkim za poświęcenie uwagi i wyrażenie swojej opinii. Co do tego co napisał Alder, że artykuł jest średni, to jeśli takie są Wasze opinie to pewnie tak jest. Przyznaję się bez bicia że jeśli chodzi o pisanie jakichkolwiek artykułów to jestem debiutantem i jedyne moje "dzieła" to te na stronie Stowarzyszenia. Jeśli chodzi o cel artykułu to jest on taki jak cel całej strony, czyli zaprezentowanie tego, co nasze Stowarzyszenie bada i co dokumentuje. Jeśli chodzi o to, że niektóre kwestie zostały pominięte to zgadzam się. Pominąłem np całkowicie opis architektoniczny, nie chciałem, aby tekstu było za dużo, co jak widzę było błędem. Nie pisałem tego też na zasadzie: "taki i taki powiedział to i to, a według mnie jest tak i tak". Raz że za dużo tego by było, a dwa że chodziło o przedstawienie tego, że różni ludzie różne rzeczy opowiadają, na co akurat w tym przypadku, według nas, szkoda energii i czasu. Link do Wojtka zamieściłem tylko dlatego, że jeśli chodzi o tematy sowiogórsko-wałbrzyskie jest jedną z niewielu osób, która konkretnie mówi co i jak bez gdybania i bajkopisania. Byłem za to ciekaw jego zdania ;) Wszystkim jeszcze raz dziękuję za uwagi i postaram się o nich pamiętać przy tworzeniu kolejnych artykułów i mam nadzieję, że przynajmniej część z Was udało mi się zainteresować naszą działalnością. Pozdrawiam, Konrad
OdpowiedzUsuńKonrad , moje zdanie jest takie że im więcej zdrowo-rozsądkowych tym lepiej. im więcej opisany D.Ś. tym lepiej. Im więcej ludzi lata na wycieczki po lasach i polach tym lepiej.
OdpowiedzUsuńMiałem zamiar polemizować choć w części z tezą zawartą w tym artykule, ale tak jak napisałem nie wiedziałem jaka była intencja. Więc wolałem poczekać na inne wypowiedzi oraz na Ciebie.
Co do mojego zdania na temat Mauzy, szczerze ?.
Uważam że tam nic nie ma oprócz starych chodników pokopalnianych. Są tam chodniki Hermana i jeszcze jednej kopalni:), ale to by musiał ktoś mieć stare mapy , a takowe przecież macie, i policzyć ile jest w dół do chodników Hermana, a ile do Grafa. a potem wyciągnąć wnioski jaki jest zasięg georadaru i czy złapał by taki chodnik, a jeśli tak to jakiej kopalni.
Jak napisałeś każda uwaga jest cenna, w końcu człek się uczy aż do śmierci. A że ludzie różne rzeczy opowiadają ?, jak pokazuje praktyka ludzie lubią tajemnice :), zabierzesz tą tajemnicę to będą się złościć. To tak jak dziecku zabrać zabawkę , lub mi wykrywacz :), he he .
Teraz właśnie dostałem linka i oglądam jednego gościa co bada tajemniczy bunkier z trzema poziomami pod ziemią większy jak MRU :), tam są tajemnicze świeczki, kamienie, i wnęki na jakąś tajemniczą elektronikę podobno. A sprawa jest banalnie prosta, świeczka jest normalna z Aldika, bezdomny sobie mieszka i spi na kocu:), tajemnicze wnęki są pod telefony :).
Bunkry jak widzę budowane w 1900 roku jak się szykowano do I WŚ lub w trakcie.
Lecz wszystko musi mieć otoczkę Geheim muss sein :-), i musi mieć ukrytego Himmlera z planem w ręce, w piwnicy której nie ma.
Sorry, ale Henriś ukrył się w tajemniczym kiblu za pisuarem :).
Nie mogłem się powstrzymać , wybaczcie :-) :-) :)
Tak Wojtek. Na logike wziales zasieg georadaru w stosunku do ewentualnych sztolni, o czym pisalismy wczesniej.
UsuńPo drugie, ja chetnie poczytalbym opowiesci w tym linku Sudetow jak to milicja ganiala dzieciaki, czy tez co tam robila Armia Radziecka, co znalezli, kogo przydusili zeby wyjawil skrytke Wehrwolfu...
Zbadalbym to co zapodal georadar.
Napisac cos o pomieszczeniach dodatkowych, z pisuarami (moze to bylo zaplecze dla amfiteatru...) itd.
A na koncu, wyjawic w koncu wszystkim, ze skarbow tam nie ma i nie bylo. Ze nie ma sensu niszczyc ten obiekt, skoro wiadomo co i jak.
Czyli trzeba bylo sie przygotowac bardziej do artykulu i nie skracac go, tylko napisac cala prace doktorska. ;)
Z tym się zgodzę. Po pierwsze UB po wojnie miało informatorów, po drugie informacje z pierwszej ręki od złapanych żołnierzy niemieckich, po trzecie "przesłuchiwano" ludność cywilną.
UsuńSkarby. jak pokazuje praktyka ....zakopane w lasach, schowane w skrytkach w pałacowych piwnicach, chowane w piwnicach zamków, zakopywane w piwnicach urzędów, zakopywane w piwnicach kościołów, zakopywane w stodołach przy pałacach, chowane w przypałacowych zabudowaniach, Chowane w obiektach wojskowych, chowane w obiektach przyfabrycznych. Zresztą nie będę robił tutorialu :-)
Z czego to wynikało ?. skrytki ludność cywilna urządzała na łapu capu, z okien chałupy musiało być widać czy nikt nie wykopuje :). Stodoły bo ziemia była zamrznięta, a tam można było kopać :), Przy drogach w lasach pałacowe dobra z dala od pałacu gdyż wiadomo że szukać będą kałmuki w pałacu :), zakopane jeszcze jesienią 1944. itp. itd.
Nie mniej dobrze się stało że Konrad ten artykuł popełnił.Raz że jak przyznał to jego pierwsza praca tego rodzaju,dwa że od czegoś trzeba zacząć,trzy że dalsza popularyzacja tematu.Można kręcić nosem jak ktoś chce co wartości merytorycznej samego artykułu.Istotne jest to że sam autor napisał tu bardzo szczerze o motywach co wielce wyjaśnia że artykuł jest taki jaki jest.Myślę że dobrze się stało iż nie ma rysu architektonicznego tej bryły.Tu trzeba by wówczas dodać więcej mądrości ze strony historii sztuki a Konrad mógłby nie być do tego jeszcze przygotowany.Więc w sensie popularyzacji plus okrasa w postaci fotek sympatycznie zakomponowanych jak najbardziej na tak.Uwagi jak autor wspomina są dla niego istotne,więc pewnie je przemyśli.Ale Konrad pisz,może odnajdziesz swój,właściwy sobie styl.Na koniec Wojtek.:-)) Zgadzam się że tam nic niema.Mitologia towarzyszy wszystkim obiektom bez wyjątku,więc maura się nie wyróżnia tutaj.Obiekt położony na widelcu,stosunkowo łatwe dotarcie z każdej strony.Choć jak twierdzi J.Cera najciemniej pod latarnią,czyli bywało już że Niemcy ukrywali coś w pozornie odkrytym terenie.Jednak myślę że np.Wehrwolf wysadzający u Rostkowskiego jeden z narożników bodajże południowy to "mech i paprotka".Niemcy wówczas w Waldenburgu mieli istotniejsze tematy do ogarnięcia niż rozwalanie monumentów.Inna rzecz że część eksploratorów niemal wszędzie widzi podziemne fabryki z kompletnym parkiem maszynowym,składy,magazyny etc...
OdpowiedzUsuńUwazam, ze kolega Konrad napisze"cd. wkrotce", i ma szanse zrobic smaczek jeszcze dopiescic swoj artykul oraz zaprosic nas do jego lektury.
UsuńPanie Sudety, do dziela!
Chciałbym tylko zwrócić uwagę wszystkim, na nie odrzucanie kopalni węgla jako obiektu nie nadającego się do adaptacji ze względu na jej niebezpieczeństwo.
OdpowiedzUsuńProszę zwrócić uwagę na lokację 7 poziomowych zakładów elektronicznych w kopalni, Porta - Westffalia, to kopalnia węgla. Co do "mchu i paproci". Wystarczy tam pojechać pójść w narożnik południowy i zobaczyć czy jest wysadzony :-).
Czyli domniemanie poprzez analogię? Hmmm...
UsuńAleście się napracowali. To są dopiero opowieści "dziwnej treści".
OdpowiedzUsuńJest, było, nie ma... jak to różnica? Trzeba pisać aby się wykazać. Historyczne Sudety, chociaż wrzucił kawałek mapki - która dotychczas nie krążyła w sieci. I to się liczy, bo wniósł coś nowego.
Chętnie bym wam tu poopowiadał... Niestety na ten moment, nie mogę. Ktoś uważnie czyta to co piszę i publikuję. A temat Mauzoleum jest w fazie intensywnych prac.
... dziwne?
Tak. Wiem już bardzo dużo i mam "małe co nieco" dokumentacji. Mam też bardzo dobre relacje z byłą kadrą górniczą DZW. Georadar pokazał, też ... ci cho sza. Wróg podsłuchuje.
Niestety takie są realia. Doświadczamy tego na bieżąco, w tematach Książańskich.
Myśmy się napracowali ? ?? :-).
UsuńTeż bym chętnie naopowiadał w sprawie Mauzy i Książa, ale wicie rozumicie wróg czuwa. :). Nas tu też czytają, więc pozostanie to w naszych teczkach aż do śmierci. A wykazywać się będziemy pisząc że wiemy ale nie powiemy :-).
Też myślimy że to nie ten moment aby pokazywać mapy i dokumenty z archiwum. Niech się inni produkują :-). A jak nie mają dokumentów to ich problem ,niech chodzą wokół Mauzy i robią mądre oraz tajemnicze miny :-)
Pieknie sparafrazowales moje mysli nt. wypowiedz TJ.
UsuńJuz wielokrotnie pisalismy o fantastach, ktorzy mowili, pisali w stylu ,,"wiem, ale nie powiem", gdyz straznicy maja mnie na oku i czuwaja nad skarbami, ktore tam sa''. Tacy fantasci robia wszystko by nie odkryc prawdy, a jedynie czaja sie na ukryte pieniadze - nie w skrytkach, a w opowiadaniach tajemnic "mimicznie - komicznych" w stylu ADHD.
Zapytam wprost: po co takie krygowanie?
fantasta - wspaniałe:)
UsuńWy przecież nie fantazjujecie. Jesteście racjonalistami.
Nie moje tu miejsce. Nie do zobaczenia.
Tomek , czego się spodziewałeś pisząc w ten sposób ? :
Usuń" Aleście się napracowali. To są dopiero opowieści "dziwnej treści".
Jest, było, nie ma... jak to różnica? Trzeba pisać aby się wykazać. ".
Jak chcesz z kimś polemizować to napisz :.... " to są opowieści dziwnej treści", ponieważ jest tak , tak , lub tak.
Co było i nie ma ?. Tu raczej nie ma deszyfrantów i pisanie szyfrem jak widać nie za bardzo jest zrozumiałe.
A co - mam ci pokazać co i jak, a potem wejdzie Rodziewicz jak do Strachów w Książu?
OdpowiedzUsuńMyśmy się napracowali a on nas ... Mamy teraz szlaban na dalsze prace, bo Rodziewicz z Kruszyńskim "sprawdzają" co znaleźliśmy. Ale i tak się nie dowiedzą. A nas to nauczyło, żeby trzymać mordę na kłódkę jak się nie zakończy tematu.
Tak więc mnie nie wypuszczaj, bo i tak więcej nie powiem przed zakończeniem prac.
Jak to szlaban ? Przeca pozwolenie było. Było i już nie ma ?
OdpowiedzUsuńCala satysfakcja jest w "odkryciu" tajemnic, a nie w podtrzymaniu ich.
UsuńZacznijcie podchodzic do tego bardziej oficjalnie, bardziej otwarcie.
Zrozumcie to, ze nie znajdziecie tam dziel sztuki, pucharow, monet itd.
Jedynie co moze byc ukryte to resztki urzadzen technicznych, ktore moga byc w takim stanie rozkladu, ze ciezko bedzie cokolwiek zidentyfikowac. Moze jakies stare dokumenty, ktore beda struchlale. Nic wiecej. A moze wiecej zwietrzalych kosci?
Wojtek, ale przecież historia lubi się powtarzać jak to ktoś kiedyś mądrze powiedział. To po pierwsze, a po drugie to zarządcy też mają dostęp do komputerów i "śledzą" co i kto przed kamerami mówi. No i wtedy zaczynają się zastanawiać...
UsuńMoim zdaniem można coś robić i nic nie mówić i taką koncepcję jestem w stanie zrozumieć. Takich czajników jest wielu i nie jest to złe, może nawet jest to dobra ścieżka i kłopotów wtedy jest mało. Można też coś robić i mówić i taka ścieżka też jest prawidłowa, ale działanie i mówienie "wiem, ale nie powiem" jest słabe.
OdpowiedzUsuńW zasadzie nie rozumiem po co tak postępować, no chyba że chcemy się pochwalić, że działamy. Tak działamy i jesteśmy aktywni, ale i tak nie dowiecie się co tam jest ;-). Można napisać - badamy tu i tu tym i tym, ale na dzień dzisiejszy nie mamy wiarygodnych wyników i sprawa jest rozwojowa. Wtedy kapelusz z głowy nie spada.
Krótko i na temat :).
UsuńTen post Karola powinien być w nagłówkach wszelakich for i blogów.
UsuńWiem, ale to Moje, nie odzywam się.
Wiem, chcę się pochwalić publikuję.
Druga sprawa w kwestii otwartości i powiedzenia tego czy tamtego to jak się uważnie słuchało relacji J.C to on wówczas powiedział że "odtajni" to co wie w kwestii Riese jeszcze w tym roku.Czy to uczyni,śmiem wątpić ale to moja wątpliwość.Być może powie cokolwiek by zachęcić innych (rodzaj przynęty,wabika) no,naturalnie że chciałbym się mylić i oby nas zaskoczył.
OdpowiedzUsuńWłaśnie Paul, od lat już nas zaskakuje :).
UsuńNo i nas zaskoczył, Paul jest już rok 2015 połowa lutego :).
Usuń