Lekko pochmurny dzień słońce przebijało się co raz przez chmury . Dostajemy szybki telefon od kolegów z okolic Bornego Sulinowa.... jesteśmy już pod Wolsztynem. Jak to się stało, że trafili pod Wolsztyn nie wiem do dnia dzisiejszego, nie byli mi w stanie tego wyjaśnić :-).
Jeszcze moment pakujemy graty i "przygoda, przygoda każdej chwili szkoda", za dwie godziny lądujemy w Sierpnicy jak zwykle witani przyjaźnie przez Państwa Przeworskich.
Rano do śniadania po parę kubków świeżego koziego mleka :-), i już obieramy azymut Leśna. Po drodze jak zwykle przepiękne widoki na góry,
jeszcze moment i lądujemy na zamku Czocha gdzie odbywa się właśnie zlot pisarzy piszących o tajemnicach wszelakich :).
Można było dostać książkę z autografem, posłuchać opowieści po których turyści biegali po dziedzińcu wykrzykując z wypiekami na twarzy ...o tutaj, tutaj była studnia :-).
Ale ja nie o tym :), Schodzimy w podziemia :-)
w zasadzie to zaciekawiło mnie pomieszczenie winiarni jako takiej
Piwniczka na wina w Czocha.
gdyż jakoś tak sobie je skojarzyłem z małą miejscowością o nazwie Ubocze, obok niej jest pałac w Rząsinach w którym to urzędowali podwładni znakomitego fizyka od medycyny kosmicznej prof. Hubertusa Strugholda.
Piwnica pałacu Rząsiny.
Jakoś tak dziwnym trafem też się złożyło, że w Czocha jest piwnica na wino, w której prawdopodobnie wina nie było ponieważ pomieszczenie na wino właściciele Czochy mieli w rynku w Leśnej. Oraz tak dziwnie się złożyło, że w Rząsinach w podobnie urządzonej winiarni mieli laboratorium fizycy H.Strugholda.
Kiedyś jego pomagier prof. Hansjochem Autrum opisał , że w Ausweichstelle Welkersdorf, zajmowali się badaniami oczu (adptacja oka w ciemności ). Dla przeprowadzenia głównych badań, pozostawiono dwa pomieszczenia
znajdujące się w piwnicach pałacu: " w dawnej winiarni
urządził laboratorium, a drugie pomieszczenie wykorzystał do mierzenia
adaptacji oka w ciemności. Miało małe okienko i było łatwe do
zaciemnienia.
W piwnicy była postawiona "przetwornica", która zaopatrywała laboratoria
w wystarczającą ilość prądu od 220 V, 50 Hz. Przetwornica, którą
dostarczyła Luftwaffe, została doładowana przez 5000 V elektryczną linię
przesyłową, która była oddalona od domu niecałe 100 metrów.
Teraz wróćmy na moment do winiarni w piwnicy Czocha :
Urządzenie w ścianie winiarni w Czocha.
A teraz spójrzmy na używane w tamtych czasach drewniane lub kute stojaki na wino porównajmy sobie wystrój zamku i dopasujmy do tej winiarni jej właściciela, konesera sztuki Guetschowa oraz architekta Bodo Ebhardta, który prowadząc prace restauracyjne kładł nacisk na jak najwierniejsze zachowanie (odtworzenie) obiektu w jego pierwotnym stylu i ujrzymy, że ta piwnica-"winiarnia" pasuje do tego zamku jak pięść do nosa. Oczywiście Pan W. wstawia tam swoją maszynę szyfrującą a tym urządzeniem w ścianie ją chłodzi :), (tak mówią przewodnicy).
Autrum mówi również iż w pałacu w Rząsinach bywał też sam H.Strughold .. "Oprowadziliśmy go po Instytucie. Pierwszego wieczoru (...) zaprosił na
kolację profesora Strugholda i innych oficerów z zaprzyjaźnionych i
zarazem położonych w sąsiedztwie garnizonów. Cyt. ..."poszedłem do profesora Strugholda, który szybko zareagował."
Zauważyłem , iż pewnikiem tak przez przypadek zespół H.Autruma uczestniczył w pobliskim lesie w badaniu wpływu silnika na organizm ludzki.
"Ostatnie zlecenie Luftwaffe dopadło nas we wrześniu 1944 roku. (...) W
gęstym lesie hermetycznie odciętym obok Lubania, oddalonym kilka
kilometrów od Rząsin znajdowała się stacja próbna do napędu rakiet.
8-metrowa rura napędowa była mocno zamontowana."
Przypadkiem zapewne pod koniec 1941r. w pobliskim Uboczu umieszczono tajny zakład "Argus" pracujący nad FZG-76 , czyli w skrócie nad silnikami pulsacyjnymi do V.
Można również przypuszczać, że też przypadkiem pod Czocha w Baworowie były hamownie.
Witam
OdpowiedzUsuńwielokrotnie byłem na zamku Czocha oraz w Rząsinach,mieszkam bardzo blisko Czochy teraz to już miejscowość Sucha.
Zamek Czocha w latach 70-80 zawierał skrytki z cennymi rzeczami ale zostały one odnalezione i wywiezione z niego,teraz to już tylko krążą legendy co tam jeszcze jest.
Okolica bardzo ciekawa dochodzi do tego Lubań Sląski i Leśna ze sowimi sztolniami,które były w Programie Wołoszańskiego ostatnio i który twierdzi że dwadzieścia parę ciężarówek zostało tam schowanych,ale ile w tym prawdy nie wiem nie słyszałem nigdy o tym chociaż parę lat się tam zawsze chodziło kopało i rozmawiało ze starszymi mieszkańcami!
Ciekawym miejscem jest tama na jeziorze Czocha bardzo blisko Zamku na wzgórzu za tamą są dziwne wloty jakby zejścia na niższe poziomy ale są zabezpieczone dość mocnymi kratami więc bez rozwalania ich nie ma szans tam wejść a szkoda,bo jestem bardzo ciekawy gdzie one prowadzą.
Pozdrawiam
Te wloty prowadzą do systemu zasów wodnych. Jeśli mówisz o tych co znajdują się pod wodą. Gdybyś wstawił link do zdjęcia to byśmy wiedzieli do czego się odnosisz, bo tak to strzelam na ślepo :).
UsuńCiekawe co to jest "hermetyczny las".
OdpowiedzUsuńNadal nie jestem jednak przekonana, że Guetschow chce się napić wina i musi czekać godzinę, by lokaj przywiózł z rynku w Leśnej.
Nie mieszajmy dwóch systemów walutowych :-),. Rolnik również trzyma ziemniaki zakopcowane na polu, czy to oznacza że do każdego obiadu jedzie w pole po dwa kilo ziemniaków ?? :).
UsuńNo to do czego miałoby to innego służyć.
UsuńSą chyba dwie odpowiedzi, albo te rurki w jednej piwnicy i w drugiej były w czasie wojny i pozostały, albo ktoś to po wojnie w obydwóch piwnicach wymurował. Takie mam przemyślenie.
UsuńTo nie jest odpowiedź na moje pytanie, nie pytałam kiedy były wmurowane, tylko do czego według Ciebie mogły służyć, jeśli nie do wina. Nie wykręcaj się od odpowiedzi mi tu.
UsuńTo nie wykręt, to kwestia postawienia następnego pytania i odpowiedzi na nie. Pytanie postawiłem, szukam odpowiedzi. Bez określenia kto to postawił nie uzyska sie odpowiedzi do czego służyło.
UsuńTo podziel odpowiedź na trzy:
Usuń1. Postawili to Niemcy
2. Postawili to naukowcy
3. Postawili to nasi.
Chodzi mi o te co znajdują się za tamą na małym wzgórzu i są zabezpieczone kratami średnica ich ma na oko około 50 cm takie same są na tamie w Złotnikach też znajdują się na małym wzgórzu wzniesieniu i nie ma tam nigdzie blisko wody.
OdpowiedzUsuńJak będę w okolicy zrobię zdjęcia i podeśle,ale to trochę potrwa bo teraz mieszkam we Wrocławiu.
Druga Sprawa Do Pana Wojtka czy w sztolniach w Leśnej które są zabezpieczone kratami przy samej drodze Świecie-Leśna może być coś ukryte?
Czy jak twierdzi Pan W mogły wjechać tam aż 23 auta ???
Pozdrawiam
Co do drugiego pytania rozmawialiśmy o tym kilka postów temu. Tam 10-15 m dalej jest przodek, to gdzie te 23 auta mają się zmieścić? :D
UsuńJeszcze jedno pytanko dobrze Pan zna te tereny Leśna Czocha itp ?
OdpowiedzUsuńJak bym powiedział że bardzo dobrze to bym zapewne skłamał, lecz na tyle dobrze aby mnie ktoś nie robił w bambuko :).
UsuńNo właśnie za łepka biegałem tam często kumple włazili do środka ale bardzo blisko parę metrów dalej nie można było iść dlatego ta historia z tymi autami wydaje mi się dziwna, tylko dlaczego Pan W kłamie w żywe oczy gada coś co nie ma poparcia??
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc nie wiem czemu tak robi i czemu to służy.
Usuń