Jako że oglądam pewne filmy od lat, i że tak powiem w kółko powracam do nich co jakiś czas, pozwolę sobie wstawić następny film Pana W.
http://www.youtube.com/watch?v=M8ppnSLpDI8&feature=player_embedded
Już początek filmu mnie zbulwersował ponieważ jest niezgodny z faktami, atak nastąpił nie ze strony Niemiec lecz z dwóch stron od zachodu zaatakowali Niemcy a od wschodu Rosjanie czyżby Pan W do dnia dzisiejszego nie znał prawd historycznych. Wątpię aby nie znał, więc proszę się zastanowić drodzy czytelnicy czemu zakłamuje historię.
Kumple w Polsce.
Tu link do innego filmu, trochę kontrowersyjny, lecz myślę że wart oglądnięcia.
http://www.youtube.com/watch?v=cNMQdM3q1Q4&feature=player_embedded#!
Tak sobie ten film Pana W. oglądam i nagle słyszę w końcówce filmu, że nie warto szukać nic innego poza ewentualnymi archiwami lub jakimiś skrzynkami w Książu, ponieważ Pan W. wie na 100% że tam była kwatera Adolfa, a podziemia to jedynie schron, koniec kropka sprawa zamknięta. Więc pozwoliłem sobie ten film skomentować.
W filmie jest mowa, że zeznania świadków wskazują na ukrycie dóbr wszelakich, akt, oraz dokumentacji technicznej. I tu w tym miejscu na chwilę się zatrzymam oraz zadam pytanie, cóż to za świadkowie ? czyżby więźniowie zaglądali do chowanych przez SS skrzyń ? i stąd ich wiedza.
A może są jakieś zeznania samych SS-manów o których ma wiedzę Pan W., a my tej wiedzy nie mamy ?.
Mowa też o zabetonowanych komorach i tych dwóch świadkach co się z Książa ostali o których to pisałem wcześniej. Tu należy sobie zadać pytanie, czy uszli by z życiem gdyby tam coś było dla Niemców cennego ukryte a ci świadkowie takie miejsca widzieli. Osobiście wątpię. Świadek zostaje przenoszony do innego obozu w którym oczekuje na wyzwolenie ???. Całkiem możliwe, że jest tam jakaś boczna hala ale nie spodziewał bym się rewelacji.
Nad tym co mówi Pan W. też powinniśmy się zastanowić, ponieważ są dwie możliwości, albo Niemcy świetnie maskowali i nie pozostawiali świadków, albo ich przeceniamy i świetnie nie maskowali oraz pozostawili świadków.
O ile w pierwszym przypadku jest czego szukać, to w drugim nie ma czego szukać ponieważ wszystko na podstawie zeznań świadków zagarnęli "wybawiciele" wraz z współpracującymi z nimi przyjaciółmi.
W początkowej części filmu Pan W. mówi nam, że w tych niedostępnych dotąd podziemiach ukryte są Niemieckie wynalazki (gdyż wtedy to dokonano olbrzymiego technologicznego skoku naprzód) które to mocarstwa zwycięskie w części przejęły a część utajniły. Więc pytanie brzmi czego się szuka , akt i dóbr wszelakich czy dokumentacji technologicznej lub samych urządzeń ??.
To samo w sobie nie stanowi sprzeczności ponieważ można szukać miejsc samego ukrycia zarówno akt , dóbr wszelakich oraz urządzeń i dokumentacji technicznej równocześnie. Lecz wskazuje pośrednio że takiej dokumentacji lub urządzeń się nadal poszukuje.
Po wygłoszeniu tego tekstu o dokumentacji technicznej i gwałtownym skoku technologi niemieckiej przechodzimy jak gdyby nigdy nic do zagrabionych dóbr wszelakich, technologię pozostawiając poza sobą przechodząc do Pałacu w Sichowie, który był własnością von Richthofen
Rodzinne miejsce spoczynku von Richthofen.
Potem mówi się o przewadze militarnej wojsk radzieckich i słabym Wehrmachcie nie wspominając że ten słaby Wehrmacht walczył od zachodu z aliantami i gdyby nie był tam umotany to zwycięska armia nigdy by nie "wyzwoliła" Czechosłowacji, Polski, Węgier, połowy Niemiec i innych. Nie wspomina się również, że ta bolszewicka armia miała to do siebie iż jak coś "wyzwoliła" to już do swojego kraju nie powracała, takie to "wyzwolenia" stosowała. A jak byli z tego "wyzwolenia" zadowoleni "wyzwoleni" świadczą dalsze wydarzenia w tych "wyzwolonych" krajach. O powojennych metodach "wyzwolicieli" mówią tablice w GrossRosen, jedni wyszli inii przyszli:
Tych tablic nie ma na terenie obozu, ale należą do budynków infrastruktury obozowej, "kompania karna" jest nazwą powojennego obozu pracy w GrossRosen niczym nie różniącego się od wcześniejszego KL.
Następnie Pan W. mówi jak to Hans Frank grabił polskie dzieła sztuki. Zapewne grabił nie ma co do tego wątpliwości. Ale w cieniu powojennych spraw nie mówi się co było dalej, a dalej były takie i inne historie:
To tylko maleńki kryształek lodu na czubku lodowej góry ukrytej pod powierzchnią mętnej wody.
W dalszej części przechodzimy do Adolfa, który kupował obrazy i słyszymy że kupował je za państwową Niemiecką kasę, odniosłem w tym momencie wrażenie że Pan W. ma to za złe Adolfowi. Dziwne bo mnie na przykład wydatki niemieckie nie interesują, były to wewnętrzne sprawy Niemców i jeśli już Adolf miał okradać swoich ziomków oraz kupował za ich kasę dla siebie dzieła sztuki to niech oni mają do niego o to pretensje. My możemy mieć pretensje do tych co nas okradli a o których jest cicho sza do dzisiaj.
Za moment jesteśmy w Zagórzu Śląskim, w którym to Rosjanie trafiają na zgromadzone polskie dzieła sztuki, pakują je w 213 skrzyń, i wiedząc doskonale że to są polskie dzieła sztuki kradną je oraz wywożą do Rosji. Takie działania Pan W. kwituje zdaniem, że było to rzeczą normalną, takie reguły obowiązywały, i już nie nazywa tego kradzieżą lub grabieżą, lecz "znalezione nie kradzione". Potem półgębkiem wspomina że to był kolejny grabieżca, ale zaraz dodaje jakby w usprawiedliwieniu, może to i dobrze iż "wywieźli" bo po latach nam oddali, a że nie wiadomo czy wszystko ? ot taki mały pikuś.
Ponownie wracamy w filmie do Zagórza Śląskiego na zamek Grodno gdzie poszukuje się skrzyń które ukrywał von Schrek,
Zamek Grodno
tam namierzana jest georadarem pochylnia, którą to znoszono skrzynie w podziemia. W czasie omawiania Grodna widzimy wiertnicę która dokonuje odwiertu w takim ujęciu, że niezorientowany terenowo widz ma wrażenie iż wiertnica wwierca się na terenie zamkowym, tekst jaki w tym momencie wypowiada Pan W. dodatkowo to sugeruje :-). Lecz niestety Pan W. nie wydziera żadnej tajemnicy zamku Grodno tą wiertnicą lecz wierci płytę betonową w pobliżu "Muchołapki", tam gdzie był szyb "Walther".
Ten film jest tak nakręcony, że tylko zorientowany terenowo człowiek wie gdzie co się dzieje, widz który nie zna terenu, odnosi wrażenie że to co się mówi w połączeniu z obrazami jakie ogląda ma jakiś związek. Pan M. wprawdzie nie mówi wprost .... teraz wiercimy na zamku, ale to jest tylko taka socjotechniczna sztuczka, która pozwala w momencie takiego zarzutu jaki stawiam odpowiedzieć, ja nic takiego nie powiedziałem wręcz przeciwnie, powiedziałem że trzeba uzyskać zezwolenie konserwatora. Ale mogę śmiało powiedzieć, że to tylko taki zmontowany telewizyjny ogłupiający widza wybieg.
Ta wiertnica wierciła Ludwikowice, w miejscach w których poprzedni autorytet wszelaki nie miał koncepcji, lecz widocznie przedstawiono te miejsca większemu Panu i zrobiono z tego nowy materiał, który się ogląda lekko miło i przyjemnie :). Osobiście uważam, że ci którzy doprowadzili do sprowadzenia wiertnicy w te dwa miejsca do Ludwikowic zasługują na pochwałę ponieważ wykorzystali taką możliwość, i obojętnie czy była by to weryfikacja negatywna czy pozytywna nie ma to żadnego znaczenia.
...a ta tablica dotyczy Polskich powojennych Bibelforscherów??...czy Wojtek mógłby coś więcej w kwestii tej tablicy opowiedzieć?...plis...
OdpowiedzUsuńSprecyzuj proszę pytanie, co w kwestii tablicy ? czy gdzie stoi, z czego zrobiona , czy co chcesz wiedzieć?, po za tym niejasne jest dla mnie określenie Bibel Forscherów :). Bardziej precyzyjnie poproszę.
Usuń...właśnie: --> gdzie stoi lub stojała? --> czy coś wiesz o badaczach Biblii? (przed wojną określani byli jako bibelforscherzy, jako pierwsi za swój "pacyfizm" trafiali do obozów w hitlerowskich niemczech --> jest tam napisane : badacze pisma świętego, karna kompania, podejrzani o...(dalej się nie mogę doczytać)... z kontekstu wynika że masz na myśli czas powojenny i trafiali tam ludzie ( w tym ww)...czy coś o nich Ci wiadomo?...a może ta tablica jest niemiecka jeszcze, ino po polsku napisana?...
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNiezbyt precyzyjnie poprzednio odpowiedziałem.Więc jeszcze raz, Nic mi nie wiadomo na temat badaczy Bibli, tablica tak jak napisałem wcześniej stoi na terenie obozu w GrossRosen w części jakiej się nie zwiedza. Tam pisze że podejrzani o próbę ucieczki.
UsuńTablica jest powojenna, uważam że środkowy napis był pierwotny a potem reszte dopisano podobną czcionką.
Trzeba być zdrowo kopniętym, by program pana W. uważać za prawdę historyczną. Założeniem programu zawsze było pokazywanie tajemnic a nie prawd. A tajemnice przedstawione przez W. nigdy nimi nie przestawały być, nie zmieniały się w prawdę. Według mnie szkoda prądu na polemikę z programem rozrywkowym. Dla mnie pan W. ma zarąbiście usypiający głos. Zasypiałam przy nim jako małe dziecię, gdy rodzice oglądali program, zasypiam do dzisiaj. Nawet 1,5 tygodnia temu udało mi się przysnąć na kilka minut. Jak nie mogę zasnąć włączam audiobook ;)
OdpowiedzUsuńNapisz żesz Wojtek coś porywającego, bo nuda, mgła za oknem, przymulająco...
Proszę :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńCześć.
UsuńCzemu zdrowo kopniętym zaraz, wystarczy nie znać niuansów lub faktów historycznych aby uznać że w TV mówi się prawdę i nie tylko historyczną :-).
Znam lepszych co pod płaszczykiem powagi sieją większe kocopoły. A jak już powiedzą, to tak jak by ziarno spadło na żyzną glebę, potem wychodzą takie sprawy że się rozmawia, a ktoś argumentuje, przecież nie może być inaczej bo ja to w TV oglądałem :-).
Jeśli ktoś przyjmuje TV jako wykładnię/wyrocznię...
UsuńTeż znam bardziej kopniętych, ale też takich, co zdrowi byli i ich kopnęło w trakcie.
Można znać niuanse i inne takie, ale PO CO polemizować? Niedowartościowane ego? ;)
Nie przesadzaj, poza tym komercyjnym projektem i kilkoma innymi o mniejszej wartości , Wołoszański nakręcił sporo wartościowych programów i słuchowisk .
OdpowiedzUsuńJakie? Bo chyba przespałam ;)
UsuńJa myślę, że świadkowie mogli przeżyć, ale szukają nie tam gdzie trzeba. Wskazują miejsca, ale nie te.
OdpowiedzUsuńFilmau nie ma: "SKARBY III ..." Ten film wideo jest już niedostępny z powodu otrzymania roszczenia dotyczącego praw autorskich przez ReDefine-Polsat. :(
OdpowiedzUsuń