Rzeczka, przeznaczenie.

 Jak to pisano w starych gazetach ..... "Gdzieś nad Rzeczką jest miasteczko", miejsce bardzo intrygujące i ciekawe ponieważ to tutaj rozgrywała się jak by nie patrzeć cała akcja ze Skandynawami. 

Zacząłem przyglądać się sprawozdaniom reporterów z lat 50, cóż z nich wynika ?.
Dla mnie jedna rzecz była dosyć oczywista , mieszkaniec Głuszycy niejaki "matrioszka Dalamus" spotykał reporterów w "Gospodzie Schirgenschenke", tak mnie trochę to zastanowiło gdzie Głuszyca a gdzie gospoda w Rzeczce ?. Czyżby w Głuszycy gospody nie było ? . Ano była, ale najwięcej smaczków dla "matrioszki Dalamusa" było w Rzeczce. I tak zastanawiałem się  i zastanawiałem, aż taka mnie  myśl naszła że naprzeciwko Gospody  Schirgenschenke był obóz O.Todt, który to w błyskawicznym tempie Dalamus z Andersem rozebrali . Cóż szczególnego było w tym obozie ? Po co rozbierać jakieś baraki jak cegły, cementu  i stali na placu w bród ?

Trzeba było ten i inne obozy usunąć , (w ten sposób Rosjanie zacierali ślady faktycznego miejsca prowadzonych prac ),  gdyż to w tym obozie  jak ustaliła GKBZH zakwaterowani byli ci Duńczycy w liczbie 80  i Norwegowie w liczbie 120.  Aby obecnie zaciemnić obraz pewne osoby (chodzi tu o stronę Niemiecką ) wprowadzają tezę jakoby to byli "Naukowcy Fizycy i Chemicy". W celu utrącenia tej informacji o specjalistach Skandynawach wprowadzają wszędzie gdzie się da również tezę, iż ta informacja to  bzdura ponieważ świat naukowy by zauważył zniknięcie takowych "Naukowców". Sami rozpowszechniają informacje o "Naukowcach", a następnie  te wprowadzane w obieg informacje obśmiewają. Jest to typowe działanie operacyjne ....wprowadzamy bzdurę, udowadniamy że to bzdura i po sprawie .

Czytając sprawozdania GKBZH widzimy , że to nie byli żadni naukowcy to raz , a dwa, że byli to ( technicy fizycy, chemicy i  specjaliści budownictwa przemysłowego ). 

Baraki mieli murowane, ogrzewane z ubikacjami wewnątrz, było pięć takich baraków zasiedlonych w czerwcu 1943r oraz lipcu 1943 r. Sprzątającym te baraki był więzień rosyjski, baraki były otoczone podwójnym zasiekiem pod napięciem, praca wyłącznie 8 godzin, podczas przejścia usuwano z trasy innych więźniów, wożeni ciężarówką pod konwojem, wyjazdy również w nocy, za próbę kontaktu z nimi natychmiastowe powieszenie.

Po zlikwidowaniu tych ludzi , baraki posprzątała O.T. i zakwaterowała tam swoich pracowników.

Teraz zastanówmy się , ta grupa Skandynawów zaczęła prace w czerwcu 1943 roku , a wg. wprowadzanych wszędzie informacji "Riese "  zaczyna się po nalotach w 1943r. wszędzie pisze  iż zaczęto wtedy coś tam niby rzeźbić .
Pytanie brzmi , co tam robili skandynawscy Technicy fizycy oraz  technicy chemicy w tych dopiero co zaczętych dziurach które dzisiaj widzimy ?? . Zauważmy że wszędzie jest postawiona teza iż była tam już wcześniej  Śląska Wspólnota Przemysłowa, ale tak jakoś niemrawo, w zasadzie od tego 1942r nic nie zrobiła. Proszę gdzieś znaleźć informację co wykonała Śląska Wspólnota ??, ano nic nie zrobiła, dopiero O.T wyrzeźbiło te parę dziur od kwietnia 1943r. Widzimy jasno, że od czasu wejścia O.T. do czasu sprowadzenia Skandynawów minęło dwa miesiące .......czyżby ci specjaliści ze Skandynawi ładowali wagoniki ? a może trzepali worki po cemencie ? ??, te trzepanie worków w lesie było tak tajne dla Niemców że musieli ich trzymać w barakach pod napięciem , musieli mieć specjalne racje żywnościowe co również jest zapisane w GKBZH , pilnowała ich SD.,  no i na koniec w połowie stycznia 1944r. musieli zostać co do jednego zlikwidowani.

Cóż to jest ?
Cdn.
 http://www.gsklin.pl/