Strony

czwartek, 15 września 2016

Solfernus bolączki.



Dzisiaj po ostatnim wypadzie w czasie którego udało mi się coś tam znaleźć spojrzałem w neta, i zauważyłem że co niektórzy w tym wątku walczą z paskudnym "diabłem co ma diabła za skórą " :( :
http://odkrywca.pl/solfernus,745730.html

Ale zanim powrócę do tematu to powiem że temperatury na polu były okrutne, tak jak i Karol skusiłem się na przypadkowy depozyt już wygarnięty w latach 50 przez tych co zakopywali w czasie jak opuszczali Hajmat, ale widocznie było mi to potrzebne abym mógł znów powiedzieć, że nigdy więcej dołków powyżej pół szpadla :-).
Żółty się zamaskował na żółtym :-).

Otóż złamałem postanowienie i wiedziony niezdrową ciekawością postanowiłem zaglądnąć w głąb Ziemi co o mało nie zakończyło się powrotem na czterech kończynach w tych afrykańskich temperaturach. Jak już przedarłem się przez warstwę korzeni sosny obkopując je raz z tej, raz z tamtej, aby nic nie uszkodzić, to się w końcu dokopałem do tajemnicy glinianego garnka, który bez rozbicia nie dał się spod tych korzeni wyciągnąć. A w garnku ......jak to w garnku, za gorąco, za blisko jądra ziemi.......  i wyparowało :-).


Pusty gliniany garnek przykryty pięknie deklem  wiódł sobie spokojny podziemny żywot pod korzeniami sosny :-).

Lepsze jak ja przygody mieli moi Towarzysze gdzieś tam na rycerskich szlakach :-), choć też jak widzę sklerozus multipleksus się przytrafił od gorączki słonecznej lub złota i bez pomidorków polecieli w bój walcząc z komarami i całym tym nadodrzańskim paskudztwem :-). Ale chociaż coś depozytowego wyciągnęli, a nie tak jak ja, jakieś drobnicowe sprawy :-), jakiś 1 zł miedzionikiel z 1949r.


 Tu link do tych ich leśnych zmagań :-).
http://zobten.blogspot.com/2016/09/cd-z-pamietnika-poszukiwacza-czyli-jak.html#comment-form 


Powracając do tego tematu bolączek użytkowników, poczytałem i nie wiem co z tymi Ich sondami się dzieje , mokra trawa wzbudzenia ?, coś tam nie halo i to dwa wykrywacze na raz ?.

Wiem coś na temat temperatur bo przy takich upałach to z doświadczenia spraktykowałem, że nie ma szans na ustawienia nadajnik High + gwiazdka wzmocnienia+ sonda x4 lub x8, inaczej jest przesterowanie. Maksymalne ustawienia to nadajnik High+gwiazdka+ sonda x2. Przy tej temperaturze jak słońce nie operuje bezpośrednio na glebę i sondę np. w lesie to można spokojnie jak sonda jest zimniejsza podnieść wzmocnienie do (sonda x 4 ) i się nie przesteruje.
Próg w górę z 3 trochę wyżej.

Pełne wzmocnienia to poniżej 20 C i to jeszcze w zależności od gleby. Dziwię się jedynie że im się wzbudza ta 16 kHz na mokrym, coś tam w ustawieniach jest nie halo. Chyba że obydwie sondy były uwalone bo też nieraz tak bywa. U mnie ani 16 kHz, ani 20 kHz się nie wzbudza na mokrej trawie.
Co do instrukcji to rozumiem te uwagi, już nie raz o tym pisałem, a na północy bez zmian :(.  Głupot  Troski czy jak mu tam, który rozbijał Salamandrę, Rutusa i Solfernusa o drzewa , to nie ma co czytać bo koleś ma jakąś schizę :-). Lecz inne uwagi moim skromnym zdaniem producent powinien sobie wziąć do serca.

Choć ja jak do tej pory po wielu latach używania tego sprzętu mam z producentem dobre doświadczenia, ale jak klient wymaga to trzeba się nim odpowiednio zająć. Bo jak mówi stare kupieckie przysłowie "klient nasz Pan".

A tu ludzie piszą :
" Był czas, gdy nie ukrywam mocno zastanawiałem się nad zakupem tego wykrywacza, jednak lektura takich wpisów skutecznie mnie zniechęciła. W dobie tak dużej konkurencji na rynku, producent powinien reagować natychmiast na uwagi klientów, starać się wyeliminować błędy konstrukcyjne.
Przepraszam za ten offtop ale od dłuższego czasu śledzę ten wątek i w końcu postanowiłem wyrazić swoją opinię w tym temacie.".

"  Inną dolegliwością jest przesterowywanie się maszyny w ciepłe dni.Już nawet nie piszę upalne , a ciepłe , bo jak do tej pory nie udało mi się wbić najwyższych ustawień , gdyż nawet w temp 15st.C sonda w pozycji „8” wykazuje przesterowanie i buczy."

"  Zarówno jedna jak i druga wada , to pikuś , bo jest gwarancja i można naprawić , i być happy. Tylko czy odsyłanie urządzenia do naprawy raz na trzy miesiące jest czymś normalnym ?"

Tu się z piszącym zgodzę, to normalne nie jest :(. 
 " A po drugie , to maszyna powinna być tak ustawiona , że gdzie nie pojadę , to powinienem odbierać sygnał z sondy, a nie jakąś stację radiową. Nie wiem jak jest np. w Deusie XP, też trzeba odsyłać do producenta z własciwymi informacjami?
Ja w efekcie temat słuchawek odpuściem , kupiłem spirokabel i słuchawki zauszne creative i jestem zadowolony. "

Tu się z piszącym też zgodzę, odbieranie stacji radiowej normalne nie jest :(.
O tym bezprzewodowym problemie pisał dawno temu Karol. 

Inny użytkownik pisze: 
" Jestem w szoku czytając twoje posty Qbeł,co prawda nie naprawiałem swojego solfa w czasie gwarancji ale po tym okresie był dwa razy serwisowany i całe moje koszty to opłata przesyłki mimo że naprawy pochłonęły czas i środki p.Wiesława. Każdy serwis zdziera skórę za naprawy pogwarancyjne(chyba że naprawy są banalne) a tym bardziej gdy odbywają się w szczycie sezonu. Nie zamierzam bronić producenta ale moje doświadczenie z nim sprawiało zgoła inne wrażenie."

Szczerze mówiąc gdybym nie kupił wcześniej lecz poczytał takie wpisy to też bym się skutecznie zniechęcił.
Na miejscu producenta to głęboko bym się nad sondami zastanowił. Bo albo klient ma rozstrojoną termicznie sondę albo konstrukcję sondy należy zmienić aby nie dostawała dryfu termicznego.
Ciekawi mnie jak  z tymi wysokimi temperaturami radzi sobie Rutus? 

15.09.2016.
Dzisiejsza dyskusja w najlepsze trwa dalej, zaczyna sobie iść w znanym kierunku czyli ...." co komu do domu jak dom nie jego", ale chociaż się nie boksują. Co do takiego stwierdzenia jak poniżej to w pełni się zgadzam, też rzadko spoglądam na wyświetlacz. Dźwięk jest dla mnie wyznacznikiem tego co pod cewką. pozostało mi to z czasów kiedy w dwu tonowym statyku po różnicach modulacji jednego wysokiego dźwięku rozpoznawałem jaki rodzaj metalu mam pod cewką. Wtedy wykrywacz pokazywał mi jedynie na wychyłowym wskaźniku czy to kolor czy żelazo. Lecz nie pokazywał jaki kolor, a dźwięk mi to mówił różną modulacją. Tak że zgadzam się całkowicie z tym co napisano w temacie na "O" cyt:

" Z czasem pilna nauka pozwoliła na pełne zrozumienie tego "co do mnie mówi". Jednoczesne mieszane sygnały dawały mi więcej informacji aniżeli jakakolwiek identyfikacja czy to segmentowa, czy cyfrowa lub graficzna jak w przypadku GM5.
Jedni ufają swoim zmysłom podczas decydowania o tym czy kopać sygnał czy nie, inni ślepo ufają wyświetlanym cyferkom - każdy ma swój sposób styl chodzenia - ja chodzę na słuch - nawet z deusem."

A pod tym się podpisuję obydwoma rękoma i nogami też :-) :

"To praktycznie już wszystko co miałem do powiedzenia w temacie tego wątku. Napisałem to co myślę, czym się kieruję przy doborze sprzętu. Każdy swój rozum ma i bardziej lub mniej świadomie dokonuje życiowych wyborów. Podstawa to czerpać radość z poszukiwań, używać sprzętu który spełnia nasze oczekiwania, który przynosi zadowolenie z jego użytkowania. I nie ważne czy jest to żółty kanarek, czy wykrywacz w jakieś kosmicznej technologi i w kosmicznej cenie - wszystko jest dla ludzi. Dobrze że rynek oferuje taką różnorodność sprzętów, bo każdy z nas ma szansę znaleźć tego swojego wymarzonego Świętego Grala. Ja jeszcze go nie znalazłem, ale myślę że Bułgarzy już niedługo dla mnie go wyprodukują :-) "

Jak Bułgarzy zmniejszą wagę to sam się może zastanowię nad drugim wykrywaczem :-).

16.09.2016
Dyskusja na "O" rozwija się w dobrym kierunku i wpisy zaczynają opisywać jak należy ten i inne wykrywacze również używać cyt :
 
"Jak dla mnie jedno jest pewne, Solfernus 4.0 nie jest sprzętem dla sprinterów , ten wykrywacz jest urządzeniem dla cierpliwych , którym się nie śpieszy, którzy mają czas by sprawdzić każdy sygnał.
Niestety...,omiatając "na szybko" Solfem przemykamy nad wartościowymi sygnałami. Podczas biegania po polu i omiataniu jak największej jego części, raz! , że omiatamy zaledwie 50 % areału , a dwa! , że gubimy wartościowe sygnały ,"

No właśnie :-), słuszne spostrzeżenie , kurc galopek po polu to również moim zdaniem błąd. Znamy taką ekipę co po śladach jakie zostawiają wiemy że to oni, zawsze idą w szachownicę. Widać to po śladach na zaoranym polu :-). Rzadko po nich coś jeszcze pozostaje.

Z ostatnich obserwacji . 
Piaszczysta wypalona łąka, idealne warunki do poszukiwania, areał jakieś 1,5 km na około 100m. Wykrywacze WGI 400 GPS, TroyX Shadow, Fisher F 75, Minelab 705, Solfernus v 2,6, Garett AT pro, BH Land Star. Łąka czesana wielokrotnie z dobrymi efektami ale na szybko.
Ziemia nie orana ten sam stan. 
Po 2 miesiącach powrót na to samo miejsce. Zmiana sposobu szukania, krok za krokiem powolutku, dwa wykrywacze Eurotek pro DD 11 i Solfernus v 2,6 cewki wymiennie 16 i 20 kHz.
Okazuje się, że w ziemi leżą  maleńkie cieniutkie krajcarki , 1 pfeningówki, medale wielkości 2,5cm,  mosiężne guziki oraz mosiężne przedmioty wielkości rączki od noża. Czyli wniosek taki że niemożliwe aby ich jakikolwiek z użytych wykrywaczy nie widział, a więc zostały przez wszystkich idących szybko pominięte. Nauczka na przyszłość dla mnie, chodzić spacerkiem powoli i sprawdzać dokładnie każdy sygnał.

Z mojego łażenia z "diabłem" pod rękę wynika, że jak się szuka tak zwanego koloru to dys1, dynamik 2, wycięty pierwszy skobel, Moim zdaniem zbędny jest dźwięk żelaza, zawraca tylko głowę :-).
Mamy wtedy wysoki czysty dźwięk na kolor, który w słuchawkach też jest zmodulowany w zależności od rodzaju materiału oraz kształtu :-). Chodzenie z "diabłem" na głośniku to taka ...nie nazwę, to tak jak chodzenie z innym wykrywaczem na głośniku :-). 

Warto by też wyjaśnić dlaczego wycięty pierwszy skobel, jak nic nie ma do tego, bo dys 1 to tylko dyskryminacja dźwiękowa żelaza i czy jest wycięty czy nie to i tak w tym trybie nie ma znaczenia :-).
No ale się zdarzyć może, że "diaboł" poda nam sygnał na większe żelazo. Trzeba to  sprawdzić.
I wtedy przełączam na dys 3, i tu już to wycięte ( zdyskryminowane) żelazo na I skoblu ma znaczenie :-).

18.09.2016.
Dziś pokropiło nareszcie trawa i badyle mokre się zrobiły, Eurotek pro cewka dd 11 przy pastuchu się wzbudzał, "diabeł"  tylko trochę więcej gadał na dużym wzmocnieniu ale nie było to uciążliwe i  x4 na cewce 16 kHz dawało spokojnie radę, od trawy żadnych dziwnych wzbudzeń i sygnałów. Tylko wtedy jak walnąłem mocno po badylu od kukurydzy to od czasu do czasu zajęczał :-). A i jakieś skromne efekty były :
Oczywiście jak zwykle dodatkowo króle polmosy, miedziane druciki, blaszki mosiężne i inne dobro kolorowe wszelakie, ale każdy to po polach zbiera to i pokazywać nie ma co :-).


P.S.
Wojna trwa, pełza po cichu i nikt jej nie zauważa: 
Polecam oglądnąć aż do samiutkiego końca aż do napisu koniec.
https://www.youtube.com/watch?v=_0lPWFb0tTs

A o co ta wojna ? :
https://www.youtube.com/watch?v=F-pQyfhp2gs 

O tym w czym żyjemy jako Ci co coś robią :
https://www.youtube.com/watch?v=E8PQjdZ_M1M&spfreload=5 

Tak sobie żyją w normalnym Państwie Ci co coś robią :
https://www.youtube.com/watch?v=1skJcb3aPUY 


Dla każdego myślącego od myślącego :
https://www.youtube.com/watch?v=A7l_szE8doY 





51 komentarzy:

  1. A tu się chłopy doigrali :

    https://www.radiolodz.pl/posts/28356-policja-zatrzymala-poszukiwaczy-skarbow

    Nazbierali sobie, starożytnych guzików, jakiś gwizdek, łańcuszek od dewizki dziadka, parę spruchniałych fenisi, ołowiane kulki muszkietowe, szkaplerzyk z maryjką. Gorzej z tymi łuskami i amunicją bo jeszcze się znów okaże, że można z tego kapiszona strzelić i będzie bul, dostaną jak nic z 11 lat. Bo za amu 8 lat a za przywłaszczenie zabytków archeologicznych grozi kara do trzech lat więzienia. Toż to siok, jak mówił Pawlak.

    Warto pod tym poczytać komentarze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pytałeś Wojtek o Rutusa. U mnie w Argo jest parametr SEF, którym koryguje się niestabilność w gorące dni. Oczywiście wpływa to w jakiś sposób na osiągi, tak jak zmniejszenie wzmocnienia sondy w Twoim przypadku. Jednak chodząc kilkukrotnie w temp ponad 25 stopni nie musiałem go używać. Zazwyczaj mam wykrywacz ustawiony tak, aby było jak najmniej fałszywych wzbudzeń (czyli od gruntu, kamieni itd) i tak jak piszę nie było na razie problemów. Co do tego problemu z mokrą trawą to jest on typowy dla kanarków. Po mokrej trawie nawet nie ma co chodzić co jest dziwne bo cewką można operować pod wodą. Jeśli chodzi o wzbudzanie się cewek to mieliśmy kiedyś podobny przypadek: fabrycznie nowy kanarek kumpla od pierwszego użycia się wzbudzał bez powodu. Okazało się, że winna jest wtyczka. Doraźnie pomogło dobre dokręcenie i usztywnienie taśmą izolacyjną. Może i w opisanym przypadku z tym też być problem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie zagadką jest czy sonda jak już dostanie dryfu termicznego to czy się na stałe rozstraja ?

      I tu pytanie, co dalej z taką rozstrojoną od temperatury sondą? Jak postąpić ? :

      a) kupić nową sondę ?, i czekać aż się znów przegrzeje, po czym każdego lata kupować nową.

      b) zmienić wykrywacz na taki, w którym wszystko działa jak należy ?.

      Pytania w zasadzie retoryczne.

      Usuń
    2. Szczerze powiedziawszy to jeszcze nie słyszałem, aby komuś się w Rutusie na stale cewka od temp rozstroiła. Zazwyczaj były problemy z wodą, która dostała się w obudowę... Jednak nawet jak cewka była odsyłana, nawet po gwarancji to ludzie dogadywali się z producentem.
      PS. Na jesień p.Rutyna zapowiada premierę nowego wykrywacza. Z opisu zapowiada się całkiem nieźle o ile ilość bajerów nie wpłynie na awaryjność i jakość pracy. Jeśli obietnice zostaną spełnione szykuje się dość nowatorski sprzęt...

      Usuń
    3. Gdzie można zapoznać się z opisem nowego Rutusa?

      Usuń
  3. http://www.proscan.gliwice.pl/forum/viewtopic.php?f=10&t=4027 Informacja zamieszczona przez p. Rutynę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa sprawa. No i będzie odchudzony do 1,4 kg czyli z bateriami około 1,6 kg. Fajna maszyna. Ale już tak się przyzwyczaiłem do tych 950 gram że musiał bym najpierw w rękę wziąć i połazić tak bez przerwy z 10 godzin. Cena w porównaniu do zachodu i Bułgarii normalna. A zmiany częstotliwości bez zmiany cewki to bardzo ciekawa sprawa.

      Usuń
    2. A z pytań podstawowych wciąż nurtuje mnie tylko jedno pytanie. Solfernus chodzi na wymiennych cewkach BF. 13 kHz, 25-16 i 20 kHz.

      A pytanie mnie nurtuje takie , jeśli Fischer F 75 pracuje na 13 kHz i pasuje do niego cewka Mars MD sniper to czy Solfernus zaakceptował by taką cewkę. Ta sama cewka pracuje na euro ace na 8,25 kHz, czyli jak to jest z tymi cewkami ?

      Usuń
    3. Według mnie nie jest to już ta sama cewka. Tzn nazwę może mieć taką samą, ale jest robiona pod konkretny model wykrywacza. A różnica w jej częstotliwości jest pewnie uzależniona od elektroniki wykrywacza. Tzn elektronika wykrywacza ogranicza zakres częstotliwości cewek. Seria Ace to raczej niskie częstotliwości. Przynajmniej ja tak to widzę. Jeśli więc cewka pracuje na częstotliwości akceptowanej przez wykrywacz to teoretycznie powinna zadziałać. Pamiętam, że do Ace250 można było zaadoptować cewkę z Gti2500 po przerobieniu wtyczki. Czyżbyś miał tą samą bolączkę co użytkownicy Rutusów, czyli brak snajperki?

      Usuń
    4. Wracając do nowego Rutusa to mi też koncepcja się podoba. Jestem ciekaw jakie będą osiągi. Bardzo dobry ruch z zastosowaniem transmisji cyfrowej do słuchawek. BT to porażka, nawet w telefonach się nie sprawdza podczas rozmowy... Cena adekwatna. Szkoda że stelaż pozostał podobny. Mi się podobał ten Twój do Solfa i myślę, czy by sobie takiego nie sprawić.

      Usuń
    5. No właśnie się jakiś czas temu pytałem Ciebie o te częstotliwości. Bo masz dostęp do kilku cewek. Ciekawy jestem jakie mają rezystancje. Wystarczy omomierzem zmierzyć. Wiem, że powinno się mierzyć impedancje, ale już taki prosty pomiar powinien dać odpowiedź, czy Solfek po "oporności" nie rozpoznaje cewek i im do tego ustawia częstotliwość. Wtedy zwykły rezystorek, albo potencjometr i tadaaa... ;-)
      P.S. Tydzień temu pożyczyłem swojego Solfka koledze w Walimiu, tak na miesiąc, bo się kurzył. Po pierwszym wyjściu mi napisał "CUDEŃKO, za miesiąc Ci nie oddam". I już chyba nie mam kolegi. ;-)

      Usuń
    6. " Czyżbyś miał tą samą bolączkę co użytkownicy Rutusów, czyli brak snajperki? "

      Cewka 25cm to Konrad jak snajperka, lokalizuje wszystkie drobinki prawie co do 1 cm. po prostu szukam jakiegoś rozwiązania na 30 C upały, aby chodzić na wyższym wzmocnieniu bez przesterowania. A czy to ma sens trudno powiedzieć. na wzmocnieniu cewki x2 juz nie raz wyciągałem małe badziewie sztojące na sztorc z 15cm. ale to tez u nas gleby lekkie piaseczki. A jeżdżę tez na gliny i inne, więc się zastanawiam.

      Usuń
    7. " Mi się podobał ten Twój do Solfa i myślę, czy by sobie takiego nie sprawić."

      Watpię aby spasował, Karol machnął sobie do At Pro składany MD ale jak tam wagowo to nie wiem.

      Usuń
    8. A ten Twój to jest jakiś uniwersalny czy od Deusa? Bo widziałem i takie i takie są w sprzedaży, taki od MD też.
      Pojawiła się kolejna informacja od Rutyny, moim zdaniem bardzo ważna. Otóż wykrywacz "Alter 71" będzie pracować na jednej z 71 częstotliwości, ale konstrukcyjnie i fizycznie jest przygotowany do tego, żeby pracować jednocześnie na wszystkich. A to oznacza, że za jednym przejściem będziemy czesać teren i 8 i 18 kHz jednocześnie. Myślę, że jeśli coś takiego by zadziałało, to byłaby to na prawdę spora innowacja...

      Usuń
    9. Ten co zakupił Karol to składany MD, ma uchwyt pod AT pro. Moja sztyca nie sądzę aby pasowała pod Rutusa. Pożyjemy zobaczymy, jak na Razie Kibicuję wszystkim Polskim konstrukcjom, czas wyjść ze średniowiecza.

      Usuń
  4. Jusif, ze mnie zaden elektronik nie znam się na opornościach, rezystancjach i innych bajerach. Tak ze najlepiej aby to zozkłynił ten co się zna.

    A co do pożyczonego "diabła", jak mu przyrośnie do rączki to może być tak jak ze mną. Wziąłem w rękę aby potrzymać i odkupiłem :-).

    OdpowiedzUsuń
  5. Wniosek taki: kazdy wykrywacz "cos" ma - jakies bolaczki - mniej lub wiecej uciazliwe. Nie ma wykrywacza idealnego.
    Natomiast, jakby sie dobrze przygladnac solfernusowi to:

    1. jest bardzo precyzyjny, to znaczy bardo dobrze wskazuje miejsce polozenia "sztuki";
    2. dobrze identyfikuje co jest w ziemi;
    3. jest dosyc gleboki wwykrywaniu.


    A przede wszystkim przeszedl testy wykrywaczy i plasuje sie na gornych miejscach. To jest istotne.

    Wniosek? Po co szukac cos innego, jak ktos sie ozenil z dobra kobieta, to po co zmieniac?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po co, po co? ano po to aby spróbować czegoś innego nieraz. To takie filozofowanie. Można też zmienić na gorszy, a potem po doświadczeniu gorszego wrócić do starego. Świat się zmienia.

      Usuń
    2. A Waćpan nie chce zmienic szpadelek? Sa takie lepsze, bardziej kolorowe, wygodniejsze... i hamerykanckie.

      Usuń
    3. Mój polski szpadelek jest wytrzymalszy i lepiej dopasowany niż... "płacisz jeno za reklamę"

      Usuń
  6. Skoro cisza w temacie, to poproszę o wskazanie wykrywacza, który jest najlepszy, lub lepszy odsolfernusa.
    Ktory nie ma zadnej bolaczki, jest lekki, potrafi podobnie przejsc testy jakie wskazales we wczesniejszych komentarzach.
    Podaj poziom cenowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ proszę bardzo :

      https://www.youtube.com/watch?v=k1Si7SZlbHQ

      Poziom cenowy wysoki można poszukać w necie, lecz Rutus może być czarnym koniem i aby tak było.

      Usuń
    2. A tu jest odpowiedź o najlepszy wykrywacz.

      https://www.youtube.com/watch?v=X3QeEruvKIA

      Tak że jak czytam jakiś Trosków lub innych kluczników co mają po 4 wykrywacze bo piszą w 4 wątkach, jak jest wątek o Rutusie to ble ble, jak o solfernusie to ble ble, jak o whitesie 6000 to ble ble, jak o nowym garrecie to okazuje się że też go mają... i jest najgłębszy :). Bo jak wszyscy zaawansowani poszukiwacze wiedzą ....najważniejsza jest głębokość :-)

      Usuń
  7. Wojtku chciałbym zaproponować temat następnego postu. Zamek ksiaz jeśli wolno oczywiście. Może powiesz cos nowego na jego temat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne że na temat Książa można pogadać. Tylko się zastanowić muszę czy pisarzom i szklarzom podawać coś na tacy. W zasadzie Książ został w wielu opracowaniach opisany dość dokładnie, nawet tutaj wcześniej gdzieś o Książu była parę razy mowa.

      Lecz aby nie być fajansiarzem i nie mielić czegoś w kółko musiał bym powiedzieć co mam w głowie od lat paru i poprzeć to dokumentem a to znów prowadzi do dawania wody na młyn szklarzom za free.

      W zasadzie to co jest teraz to sytuacja patowa. Bo z jednej strony coś by się napisało, a z drugiej tak jak powyżej. Do tego, jak oglądam te wszystkie konferencje, seriale i to towarzystwo wzajemnych adoracji to proszę się nie dziwić moi drodzy że wolę się już do przodu nie wychylać.

      Ta gra "zgranymi kartami" przez niektórych szulerów dla mnie i całej "knajpy" znanymi budzi w nas uśmiech politowania.
      Lecz jednocześnie zdajemy sobie doskonale sprawę, że temat jest chodliwy i dobrze sprzedawalny na czym żerują " szklarze", jest też ten temat w zasadzie nie znany ogółowi zainteresowanych (z doskoku ).

      Wiadomo nie wszyscy zbierają stare szpargały i kopią po górach oraz lasach. I nie wszyscy przebywają w "knajpie" gdzie od lat są z ust do ust przekazywane plotki, fakty, prawdziwe ale też i mityczne informacje, więc nie można mieć za złe ludziom że biorą "odgrzewane kotlety" za dziś przyrządzone danie.

      A "szklarze-kucharze" wciąż pozostali w starych czasach gdy młode wtenczas łebki dawały się starszym i cwańszym kiwać. Dziś te byłe "łebki" to już stare "misie" i żaden "szklarz-kucharz" już niczego od starych misiów za "sztuczny miód" nie uzyska, no chyba że dojrzeje iż system się zmienił i na topie jest tak zwana "gospodarka rynkowa" gdzie za wiedzę się płaci.

      A że ONI płacić nie chcą tylko chcą zarabiać, to tak przepisują jeden od drugiego to co kiedyś dostali od "łebków", i utworzyli towarzystwo wzajemnej adoracji. Dla tego, każdy ich wykład zaczyna się od ..." a ja znam tego i tamtego", " dziesięć lat temu siedziałem z tym i tamtym przy stole", i takie tam opowieści ubarwiające swój życiorys. Muszą to zrobić aby się w oczach widowni uwiarygodnić i tym samym w swoim mniemaniu podnieść swoją wartość.

      A ja powiem tak, nie znam człowieka który znalazł Walter Hoyma, a był to zwykły niczego nieświadomy rowerzysta który poszedł się odsikać w krzaki. :-). Nie siedział z pisarzami i szklarzami przy stoliku , nie robił sobie z nimi zdjęć. Po prostu zsiadł z roweru i znalazł.

      Usuń
  8. Jak o Książu to "njusy" z dziś. Studnię w baszcie lodowej odkryto.
    http://www.radiowroclaw.pl/articles/view/58605/Legendarna-studnia-zamku-Ksiaz-odnaleziona-ZDJeCIA
    A tu są fotki z kamerki:
    http://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/51,35771,20728069.html?i=0
    ---
    To jak z tą wodą było w zamku, skąd ją dostarczano? Myślałem, że z Pełcznicy. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak każdy obronny zamek tak i Książ miał cysternę :-).

      Usuń
    2. Na stronie zamku piszą, że cembrowinę, a w konsekwencji i cysternę na Czarnym Dziedzińcu zasypano w czasie II WŚ. Ciekawe.
      Ciekawe też jest, jak głęboka i obszerna była i co by tam można było teraz znaleźć.

      Usuń
    3. Jak się nie odkopie to i wiedzieć się nie będzie.

      Usuń
  9. I ten idiotyczny tytuł :-), LEGENDARNA studnia :-), a jakież to o niej legendy krążyły ?.

    Potem znów w "artykule" pisze, że to iż znaleźli studnię jest zaskoczeniem. Tak że po prostu nie wiem, Co za Napoleony piszą te teksty. Większość jak czytam tych wypocin to wydaje mi się że to pisze jeden i ten sam Napoleon.

    Dzisiaj czytam że w Turcji jakiś świrek chciał napaść na ambasadę ONYCH i przed wejściem leżała jego torba w której nie było ładunku.
    A potem dalej czytam że policja sprawdza czy jest w niej ładunek . To taka Napoleońska logika :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Potem znów w "artykule" pisze, że to iż znaleźli studnię jest zaskoczeniem."

      To są te baje-samograje ONYCH historyków i przewodników. Nie mieli nic lepszego do roboty to dymali z wiaderkami pod górę z wodą z rzeki do której cały Wałbrzych nocniki opróżniał... A jak dochodziło do oblężenia to im te wiaderka pterodaktyle niosły... Sorry za mój sarkazm ale jak słyszę takie bzdety to się finka sama... Każda budowla narażona na oblężenie miała cysternę, tak jak i spiżarnie. Zamek ma ileśtam wieków, a co za tym idzie był przebudowywany. Biorąc powyższe pod uwagę normalne jest to, że pod znanymi pomieszczeniami będą jakieś starsze. Nie ma co szukać sensacji tylko odkopywać i badać kto tak na prawdę zamek zbudował. Bo może się okazać, że to taka właśnie Napoleońska logika. Tak jak niby u mnie. Niemce wmawiają nam że oni przyszli tutaj w okolicach IX-X wieku a wcześniej to tylko busz, ugor i mamuty. A tu się okazuje że pod Chojnikiem stoi sobie zamek z VII, a w Karpaczu budowla z IV-V wieku. Logiczne przecież...

      Usuń
    2. Tak, busz i ugór , a lestki na golasa latali :-).

      Usuń
  10. Ciekaw jestem czy istnieja te mityczne dworce, tunele kolejowe pod zamek. Czy jest to po prostu kolejny z wymysłów. No i po co winda na dziedzińcu to tak jakby podawać cos na tacy. Rozumiem że blok oprócz hobbystów odwiedzają również szklarze żadni nowego tematu, dlatego nie spodziewam sie usłyszeć żadnych rewelacji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej tunelu kolejowego pod zamek bym się nie spodziewał, bo i po co i komu był by potrzebny.

      Jeśli coś kombinowali z koleją to nie pod zamkiem :-). Jest całkiem inna alternatywa, lecz tak jak wspomniałem ORMo czuwa niestety. To jak z Osówką są pewne wskazania ale problem tkwi w sępach.

      Jest sporo ciekawych spostrzeżeń ale do tego aby podjąć takie wyzwanie potrzebne są opinie paru niezależnych fachowców z różnych dziedzin. A wozić ich na Osówkę na nasz koszt już nie będziemy. Winda mogła być , tym bardziej że jest w archiwum dokument iż w wykopie była obudowa windy którą zdemontowało wojsko.

      Usuń
    2. Zawsze mozna szklarzy "wywiezc w pole". :)

      Usuń
    3. Wywodząc w pole, wywodzisz przy okazji wszystkich czytających , myślę że nie na tym to polega i nie taki był cel.

      Usuń
    4. Będzie o czym gaworzyć w niedziele, przy "kominku". ;)

      Usuń
  11. A ja jestem ciekaw nowego Rutusa :-) :

    https://www.youtube.com/watch?v=APHJn-oAa18

    OdpowiedzUsuń
  12. Znam sie na zelbetach wiec jesli będę mógł jakos pomoc będzie mi milo. Zaznaczam ze przy pomocy nie musze być zapoznany z tematem. Może z powodu tego betonu tak interesuje mnie temat riese 😊. Tak na marginesie przejeżdżałem ostatnio w okolicach czeskiej boudy i zastanowiło mnie że tu wykończone a kawałek dalej ciemna du.... Ale pewnie powiesz odświeżany kotlet 😊 Wniosek wyciągam taki. Szuka sie nie tam gdzie trzeba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat Bouda jest bardzo ciekawa i nie traktuję ją jako odświeżony kotlet, mało o niej się mówi i mało patrzy na jej rozwiązania.

      Usuń
    2. @marek biernacki
      Nawiedziłem w czerwcu dwa kompleksy czeskie Bouda i Tvrz Hurka. Czesi je sami stworzyli, wykorzystując najnowsze zdobycze techniki i myśli wojskowej, w tym francuskiej. Są inne niż nasze sowiogórskie. Tam wejścia są przez bunkier. Zobacz fotki na google to zrozumiesz lepiej. By wykuć sztolnię w zboczu, trzeba wpierw wytworzyć mały kamieniołom. Chyba tak to się nazywa. Chodzi o to, że nie można od razu bić sztolni, bo nadkład jest cienki i będzie nam się wszystko zawalało. I Czesi w tym wgłębieniu/kamieniołomie wylewali betonowe bunkry, będące zarazem wartowniami, a Niemcy w G.Sowich z tego pomysłu nie korzystali. Woleli ... właściwie nie wiem co woleli, bo wejścia pozostały nieobetonowane. ;-)

      Usuń
    3. @marek biernacki, jak znasz się na betonie to może masz jakieś świeże spojrzenie na:
      - "siłownię"
      - kanał ze schodkami i kanciastym pomieszczeniem na zboczu pod "kasynem"
      - ten beton co go już w sztolniach użyto - dlaczego i po co akurat tam i to w czasie, gdy bicie sztolni nie zostało jeszcze zakończone ?

      Usuń
  13. Wybiorę się tam na kolejna wycieczkę. Popykam fajkę i może się wypowiem. 😊 na poprzedniej wycieczce wazniejsza dla mojej pociechy byla sciezka w chmurach, z resztą polecam jako odskocznię i troche czasu dla rodziny. Wojtku a myslales kiedys o osowce,wlodarzu itd. Jako o kopalniach minerałów???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Absolutnie nigdy nie brałem tego pod uwagę.

      Usuń
    2. Wystarczy na mapę geologiczną luknąć. Jakieś tam drobne folicje i gnejs. Zatem jak na kopalnię, to słabo...

      Usuń
    3. Wiec może coś w warstwach między skałami się znajduje co warto wykopać?? A beton po prostu ma za zadanie zbić z toru właściwych poszukiwań

      Usuń
    4. Beton jak wiadomo, raz że wzmacnia konstrukcję, dwa izoluje. A trzy że pokazuje " oto nasz Miś, robiliśmy właśnie Misia i nie było to nasze ostatnie słowo. Rozwiązanie moim zdaniem tkwi na Osówce lecz w bardzo prozaicznym miejscu obok którego przechodzi co roku tysiące ludzi. i nie myślę tu wcale o "Uskoku".

      Usuń
    5. Tylko o pomieszczeniu z odbitym butem, zlepka jedna na drugiej mnie to najbardziej zainteresowalo. I jeszcze jedna sprawa taki betonowy zbiornik, po drugiej stronie drogi na przeciwko wejścia do podziemi. Bylem tam wczesna wiosną i interesowala mnie para która dość mocno sie stamtąd wydobywała

      Usuń
    6. Mówisz zapewne o tym naprzeciwko sztolni nr II, ciekawe miejsce.

      Usuń
  14. http://www.muzeum.nysa.pl/web.n4?go=75

    Jak to z powodu "betonowych łbów" ptaki odlatują do ciepłych krajów. Tam klimat sprzyjający, mądrzy się bogacą, głupi ścigają biedaków i cieszą się z każdego ochłapu, myślą jedynie o darmoszce i jak by tu śrubę dokręcać. A ze śrubą to bywa tak, że jak się mocno kręci to gwint się zawsze zerwie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń