Czasu dzisiaj na łażenie było mało, ale jak to mówią, " dzień bez fenisia dniem straconym" :-) , trzeba było choć trzy godzinki połazić dla zdrowia.
Dzisiaj pojechała świeżo zlutowana przy wtyczce DD 16 kHz, mokro, krzaczorki takie małe drzewka, trawa , jagodziny, idzie spokojnie na gliniastym terenie, wszystko na maksimum , oprócz wzmocnienia cewki , ponieważ tę ustawiłem na x4, żadnego gadania, żadnych fałszywek, czyli wtedy te objawy były winą stykania się malutkich drucików we wtyczce ( tak sobie niestety wtedy polutowałem :( ).
Oczywiście jak zwykle były "skarby piratów" czyli hej hej wypijmy szklanicę w lesie i puszkę oraz flaszkę ciepnijmy w las, aby tylko jedną. Są tacy co ciepią całe worki. Specjalnie jadą do lasu i wywalają przy drodze z auta.
Taki apel , widzisz takiego typa, zapisz numer lub zrób zdjęcie jak się uda i dzwoń do nadleśnictwa.
Ale parę blaszek wyszło , płuca dotlenione, oczy odpoczęły czyli fajno jest :-).
.....................................................
Na koniec dla zabieganych poszukiwaczy oraz innych osób nie mających czasu się użerać z fiskusem i biegać z papierami, prosto, fachowo bez nerwówki bo czas się zbliża :
Rozliczanie mailem PIT-ów polskich i zagranicznych za 2015r.
- wszelkie rozliczenia od dochodów
- od podatku
Kto chce skorzystać może się kontaktować mailowo lub telefonicznie.
Do rozliczenia potrzebne są tylko kopie dokumentów np:
- fotka z tel. komórkowego lub aparatu może być skan dokumentu. przesłane mailem lub MMS.
- tel . 502 393 865
- mail firmagig@wp.pl
Zrobione i wypełnione PIT-y otrzymuje się zwrotnie mailem w formacie PDF do wydruku, lub Pocztą już wydrukowane wg. życzenia.
http://g-i-g.jimdo.com/us%C5%82ugi/
Ależ piękny pomnikowy buk na "kurzej stopce":) To gdzieś w Twojej okolicy Wojtek rosną takie cudeńka natury?
OdpowiedzUsuńTak, to koło mnie :-), rosną takie cuda, zachowała się nawet jedna z jodeł co ma ze 120m lub więcej, a wokół mimo że nie widać na co dzień są spore góry :-), jest gdzie się zsapać. Lestki wokół grodu Chrobrego miały swoje grodziska na paśmie tych górek, byli tak zmyślni że wykorzystali ten pas wyrąbany przez lodowiec. Niektóre grody są tak usytuowane że atakujący to musieli by na czworakach wchodzić, inaczej się nie da :-). Kiedyś zimą jak próbowałem wleźć na ten gródek to zaliczałem raz za razem glebę. Można było wleźć chwytając się gałęzi. ale kiedy tam mieszkali to zbocza były czyste. Praktycznie nie do zdobycia.
UsuńNo to zazdroszczę :) Nie ma to jak realizować pasję w otoczeniu TAKIEJ przyrody. A tymi gródkami zaintrygowałeś mnie przyznam. Będę strzelał: czy to może gdzieś na Wzgórzach Dalkowskich, bo opis mi pasuje,a tam ponoć zostało sporo pozostałości po grodziskach, bodajże Dziadoszan?
UsuńStrzał w dziesiątkę :-), to te górki, jedyna niedogodność to taka że można sobie tam z dala od tych gródków poszukać jakiś pierdółek. Bo z wykrywaczem trzeba omijać te tereny z daleka.
UsuńPrzy buku to rozgrzebanie to po dzikach bo szukają pożywienia. Zresztą jak by nie patrzeć jest to z naszego punktu widzenia tylko ciekawostka. Z opracowań archeo Niemieckich i współczesnych nic tam interesującego nie ma, bo w tamtych czasach wymieniali się paciorkami i grzebieniami z kości jeleni :-). To zajęcie dla archeo z miotełką i lupą. Te miejsca są jak dla mnie jedynie ciekawe z punktu widzenia typowo turystycznego. Nawet o nich wolę nie pisać i nie mówić, ponieważ wystarczająco dużo śmieci jest po grzybiarzach i wszelkiej nie reformowanej stonce.
My mamy zasadę prostą, jak przejdziemy przez las to z niego wyniesiemy metalowy szpej, kapsle po wódzie, alu druciki, tyfusy wszelakie.
Ale żaden leśnik nie znajdzie dołka lub miejsca gdzie zajrzeliśmy. Bo porządek musi być, i tak jak napisałem już nie jeden bezmózg jak go dorwaliśmy to spieprzał w podskokach z lasu ze swoimi śmieciami.
Faktycznie pokaźne drzewo.
OdpowiedzUsuńNo i trzeba się nachodzić by uzbierać troszkę metali kolorowych i meteorytów czy też kamieni magnetycznych.
Ja ze swojego "Starego Lasu" w 2015 roku wyniosłem kilka reklamówek butelek szklanych, worek butelek plastikowych, dwie opony bo mnie wk...ły jak łowiłem ryby nad stawem i jakiś zlew. Jak wracam do domu to pod domem mam śmietnik, więc się nie przemęczam, a jest dobry uczynek. Korona mi od tego z głowy nie spadła. Ponadto dla równowagi wyniosłem z tego lasu trochę borowików, jagód , kilka szczupaków, kilka 10 fenygówek ;-) itp pozostałości po starych wędrowcach, dwa wiadra śliwek z poniemieckiego drzewa i parę sztuk poroża.
OdpowiedzUsuńRównowaga w przyrodzie to rzecz najważniejsza, dajesz to i będzie potem dane. Bierzesz to coś pożytecznego też po sobie zostaw. Natura jest sprawiedliwa.
U mnie też jest piękny las ale narazie same polmosy z niego wynoszę i parę feningówek
OdpowiedzUsuńNie ma się co zrażać, trzeba po prostu przeanalizować drogi , pomyśleć nad starymi mapami, potyczkami, drogami handlowymi. I zawsze coś się tam wyduma, jakieś ciekawe miejsce :-). A potem to już tylko cierpliwość i sporo czasu :-).
UsuńKról Polmos VIII jest zmorą pól lasów i poszukiwaczy, bo o ile kapsel od piwa da się wyciąć lub rozpoznać. To ten królewicz łapie się w zakres monet :(.
UsuńJeśli mogę zapytać to gdzie takie piękne buki rosną ?
OdpowiedzUsuńW komentarzach jest zawarta odpowiedź :-), warto je również czytać bo ludzie ciekawe rzeczy piszą :-).
UsuńZazwyczaj te grube i dorodne buki rosną w lesie, a najlepiej rosną w lesie bukowym po prawej i lewej stronie.
OdpowiedzUsuńNie zrażam się do swojego lasu tylko jak popatrzeć na historię mojego miasteczka to w tym lesie powinno coś być ciekawego ( może to wina sprzętu jaki posiadam że nic nie wychodzi) poza tym nie widziałem tam nikogo innego z piszczałką i mniemam sądzić że jest to dziewiczy teren
OdpowiedzUsuńZ ciekawości spytam, a z jakich okolic jesteś?
UsuńI jakim obecnie wykrywaczem się posługujesz ?
Ponadto cierpliwość i sporo czasu też jest tylko kompanów do wykrywki trochę brak a samemu chodzić to się za bardzo nie chce bo nawet nie ma do kogo "gęby otworzyć" :):):).
OdpowiedzUsuńTo prawda, że tak niezbyt przyjemnie chodzi sie samemu.
UsuńTo prawda, że nie ma idealnych wykrywaczy, a jedynie niektóre są ciut lepsze.
I prawda jest taka, że trzeba zrozumieć swój wykrywacz, nauczyć się go. Spędzić z nim dużo czasu.
A w lesie jak i na poletku trzeba się nachodzić, w miarę zawsze coś jest.
Święte słowa, zagadzam się w 100%
UsuńMój sprzęcik to garrett ace 250 z cewką detech utimate 13,narazie jestem z niego zadowolony w porównaniu do poprzedniej cewki.
OdpowiedzUsuńJa jestem z Henrykowa k. Ziębic pewnie wiesz gdzie to jest?
Tereny masz historycznie zacne a i garrecik z tą cewka jest akuratny, czyli pozostaje kwestia , dokoptowania zacnej ekipy i cierpliwego łażenia :-).
UsuńNo właśnie z tą ekipą jest problem bo już miałem kilku zapaleńców i skończyli przygodę po dwóch wypadach bo myśleli że wykopią nie wiadomo co.
OdpowiedzUsuńSzkoda że niektórzy tak szybko się zniechęcają
Fakt, nie wszyscy lubią taplać się jesienią w błocie, latem łazić w kurzu na słońcu, być żartym przez gzy i komary a zimą deptać w śniegu :-).
UsuńJak to mówią ..."szajbę" się nabywa lub z nią już rodzi :-). Ale to są niezapomniane klimaty jak się zjedzie trochę "szajbusów", jest potem przez rok co opowiadać i z czego się ponabijać :-).
Tereny masz wzorowe do poszukiwań, Henryków, Ząbkowice a i w góry blisko. Cewkę masz głęboką, wykrywacz przyzwoity, a dodatkowi ludzie na poszukiwaniach zazwyczaj tylko są jak kotwica. Ostatnio preferuję poszukiwania solowe, a jak są wyjazdy towarzyskie to z nastawieniem na spotkanie się i ognisko i wymianę informacji, niż rewelacyjne znajdki. Żebyś był cenionym towarzyszem na takich spotkaniach musisz mieć co opowiadać, więc polataj trochę po rejonie, poznaj go, a będzie się czym i z kim chwalić ;-)
OdpowiedzUsuńHorse, na Gromniku miałeś mennicę - moniaki srebrne, Von Czirnowie ją prowadzili, w Złotym stoku chyba bito też lokalną złotą monetę, ponadto Przełęcz Bardzka i szlak na Czechy. Gdzie się nie obrócisz dobre tereny, wyprawy w pojedynkę to większa dynamika. Olej jakieś zbiorowe poszukiwania stadne, bo to ślepa uliczka jest. Przerabiałem to jak byłem młody. Dobre rozpoznanie terenu i jedno miejsce analizowane kilkanaście razy (tak, jedziesz , potem lukasz na mapy i znowu jedziesz i aż do skutku). Jak masz przeczucie to zazwyczaj ono Cie nie myli, tylko cewka za płytko bierze ;-),
OdpowiedzUsuńZnaleziska wrzucaj na mapkę lokalnego terenu, po jakimś czasie mapka taka sama Ci podpowie gdzie co się działo.
Tak,w Złotym Stoku trochę tego bito. Tu krótka historia i wyroby lokalnej mennicy:
Usuńhttp://www.zlotystok.pl/sciezka/pl/12mennica.htm