Strony

sobota, 21 listopada 2015

Złoty pociąg czyli szaleństwa Majki Skowron.



Właśnie zasiadłem późną porą przy okienku do wirtualnego świata, jak zwykle zacząłem od moich ulubionych od lat rejonów. Odpaliłem neta jak to się mówi, popatrzyłem poczytałem , strzeliłem karpia i poszedłem zapalić ulubioną fajkę. Siedziałem i dumałem nad tym jakie jeszcze szaleństwa wymyśli "władzia " Wałbrzycha. 
Po chwili zadumy doszedłem do wniosku że pewnikiem nie czytają naszego bloga, a na dodatek Najwyższy Im całkiem rozum odebrał.

Albowiem doczytałem się że teraz szukany jest sponsor na wykonanie badań sejsmicznych aby potwierdzić czy od 3 do 6 m pod klińcem jest "Złoty pociąg ". 
Poszukiwany jest sponsor, który miast dać 20 tyś ciepłą ręką na dzieci w Wałbrzychu wywali je na szaleństwa urzędasów. Po prostu czytam i własnym oczom nie wierzę. 

Wiecie, nie dziwił bym się jak by poszukali sponsora dla paru byłych górników z pasją, aby to w trzy dni haczkami odkopali , nie dziwił bym się jak by wydali z 2 tyś na koparkę. 
Ale wydawać kasę na dalsze pierdoły ?, przy tym szaleństwie "szaleństwa Majki Skowron" to mały pikuś.

A może w tym szaleństwie jest jakaś metoda?.

http://www.prw.pl/articles/view/46697/Zloty-pociag-Czas-na-metody-sejsmiczne 

Prawdą jest jedynie to że część pociągu się już znalazła, nie była zakopana, stała sobie po prostu w lesie :-) :

http://www.prw.pl/articles/view/46597/Jedyny-w-Polsce-a-byc-moze-takze-na-swiecie-Kolejna-sensacja-historyczna-w-Walbrzychu 


P.S.
 http://sphit.pl/bolkow-obiekt-kryptonim-lehm/

 http://zobten.blogspot.com/ 

http://dolnoslaskipodroznik.pl/w-dolnoslaskim-labiryncie/ 

Parę dni temu w nocy słuchałem radia i był prezentowany nowy utwór J.Radka , polecam poszukać i posłuchać, rewelacyjne klimaty, całkiem nowy styl :
https://plus.google.com/+JanuszRadekHalinaPo%C5%9Bwiatowska/posts 






120 komentarzy:

  1. Na zdjęciu parowóz po zdjęciu osłon niczym nie różnił się od klasycznego parowozu, ale osiągi miał zacne, chyba na odpowiednim torowisku ok 200km/h.
    Dzisiaj badaliśmy miejsca towarzysza, szanse na sukces jak w Wałbrzychu... ale fajne miejsce na monety pod Z.G. wyszło.

    OdpowiedzUsuń
  2. No jak to w polszy. Temat z rozmachem to i otoczka z rozmachem. Ja mam wskazówkę do dalszych poszukiwań: po badaniach sejsmograficznych niech władze miasta zamówią rentgen satelitarny ;) Bo już chyba więcej nie da się bzdur wymyśleć. Poza tym badania odbędą się pewnie pod koniec pierwszego kwartału przyszłego roku, no bo u nas każde pismo musi iść poleconym nawet jak dotyczy korespondencji między podmiotami z jednej ulicy, każdy świstek musi odleżeć ustawowy czas na biurku, a każda praca wykonana dla "rządu" kosztuje na dzień dobry 10x więcej niż normalnie. Taka żenua że nie wiadomo czy się śmiać czy płakać...

    OdpowiedzUsuń
  3. Kto idzie w zakład, że jeszcze poproszą jasnowidza Jackowskiego o wydanie opinii ,( bez urazy dla jego wcześniejszych dokonań ), a temat pewnikiem pojawi się na Festiwalu Tajemnic i w jakiejś opasłej książce. Jeszcze to nie ten czas by zamykać temat, jeszcze nie wszyscy się nakarmili, nie każdy jeszcze wypłynął na fali ;-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To arcypoważna sprawa wykopać taką 4m dziurę w ziemi, bo to będzie
      "dziura na miarę naszych możliwości , tą dziurą pokażemy na co nas stać, i nie będzie to nasze ostatnie słowo ! "

      Myślę że po Jackowskim następnym krokiem będzie ściągnięcie Brazylijskich górników dla dokonania oceny sytuacji, specjalnie na ten cel wyczarterują jakiś samolot rejsowy z Lufthansy.

      Usuń
    2. Już się Jackowski na temat goldcuga wypowiadał :P

      Usuń
    3. Wypowiedział sie milczaco. ;)

      Usuń
  4. Witam.Kociokwik jak czytam i widzę trwa w najlepsze a jakże to niestety takie polskie! Miałeś słuszność pisząc nieco wcześniej w komentarzach do wcześniejszego posta.Tak jest w Niemczech przyjeżdza ichni Der Restaurator /konserwa/ robi sfocenia na różnym etapie remontu mówi to można a to można tylko tradycyjnymi metodami itd ale nie utrudnia na Boga! Nie rzuca kłód pod raciczki! ;) Tutaj miast wszystkiego racjonalnego co już inni indziej wymyślili i co ważne sprawdzili z dobrym skutkiem trwają procedury do procedur.Znowu forma znowu bez treści.Słowem d....a wołowa.Konserwa jak udzielna "królowa" raczy lub nie raczy ze wskazaniem na drugie w standardzie.Dalej ratusz włodarze Wałbrzycha ośrodek nie mający woli decyzyjnej,więcej już ikry wykazał urząd gminy w Walimiu skąd inąd.A już się myślało po dymie ze złotym pociągiem że się zbuduje jakieś zręby współpracy na linii konserwa-eksploracja ale nic bardziej mylnego.Procedury są nieśmiertelne.To wszystko czyli temat niemocy z jednej strony i uporu dla uporu z drugiej wraca cyklicznie w różnych odsłonach czy to konserwa czy "wars wita was" czyli wyższych naczelstw tzw nadrzędnych.Ile już tego było? A ile jeszcze będzie...

    OdpowiedzUsuń
  5. I jeszcze jeden kwiatek do kożucha cyt "W poniedziałek pasjonat historii Jacek Dzienisiuk dokonał przełomowego odkrycia – znalazł fragmenty wodnosamolotu z przedwojennej bazy w Pucku. Odkrycie zamiast radości przysporzyło mu więcej kłopotów. Konserwator zabytków wszczął bowiem postępowanie wobec poszukiwacza.koniec cyt. a reszta tutaj http://natemat.pl/158013,poszukiwacz-skarbow-odnalazl-wodolot-z-ii-wojny-teraz-ma-problemy-z-konserwatorem#

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak napisał Robert 100/100, bezbolesność głupoty "betonu zakonserwowanego" przekracza wszelkie granice jakiegokolwiek zdroworozsądkowego pojmowania. Tyczy się to wraków samolotów, niewidocznych pociągów i złomu z pola.

      Usuń
  6. Kociokwik? Hmmm... - dla mnie jest to kolejny dowód na bezbolesność głupoty, szczególnie w Polszcze vel Bolandii. Jeden plus to ten, że Japończycy i Malezyjczycy dowiedzieli się o istnieniu Wałbrzycha i teraz zasypują mnie głupimi pytaniami o dolnośląskie skarby. I najgorsze jest to, że nie chcą wierzyć w moje wyważone odpowiedzi. No cóż - mogę tylko powtórzyć za Mistrzem Ildefonsem: "wielka jak słonie jest siła głupot..."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz Robercie, było się z nimi zadawać ? :-), he he.
      Dużo zdrowia życzę.

      Usuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zawsze Karol tak działało taka konstrukcja prawa,fakt.Cóż,wielce naiwny musiał być ów jegomość i dostał po łapkach.

      Usuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie najbardziej Karol podoba się ten punkt :

      " 17:00 - Rejestracja uczestników " :-) :-)

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. Ale za to można będzie za free zjeść bułkę z szynką z Lidla :D, albo talerz pożywnej zupy :-).

      14:00 - Lunch

      Usuń
    4. A i zapomniałem w pierwszy dzień Lunchu nie ma , trzeba się samemu zaopatrzyć w wałówkę :-).

      Usuń
  9. Niebawem ziemia przymarznie w Wałbrzychu i badania staną. Oby do wiosny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. One nie staną bo latanie z wykrywką bez łopaty to jak polowanie na jastrzębia za pomocą plucia na odległość :). Czyli pacjenta " lekarz bada prześwietla, osłuchuje", a operacji jak nie było tak nie ma.

      Usuń
    2. Z tymi badaniami to już cuda się tworzą a juści.Już odtrąbiono wszak że nieoficjalnie jest,teraz AGH strzela focha i twierdzi że wie ale nie powie tzn.powie po raporcie na ucho prezydentowi miasta.Ludzie już mają używanie plus jeszcze pojawiły się głosy iż AGH to opcja niemiecka.Więc i kolejne odsłony tragikomedii się pojawią niechybnie.

      Usuń
  10. Wojciechu. Niczego z TEGO nie będzie ale nie dlatego, że nie ma lecz dlatego, że właśnie JEST. Jest to już mdłe jak spora dawka majonezu.. Wręcz usypiające. Jak tak dalej pójdzie to co niektórzy pośpią się na wieki wieków. Mówię jak jest: "Mariusz kowboj Kolanko" :-D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Dla ciebie panie nie ma i nie będzie. I to chyba lepiej?

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. Maciek, nie ma co się spinać, mowa jest o oficjalnych danych, a tych brak. I tu bym nie polemizował ponieważ Karol ma rację, to jest na dzień dzisiejszy kwestia wiary. A każdy wierzy w co chce. Te dane jakie były do tej pory udostępnione to niestety za mało. A urządzenia różnej maści jak to urządzenia, coś pokazują lub nie pokazują. Wiem z doświadczenia jedno, jak się nie dotknie to jak w Pszczółce Mai , " jest gdzieś lecz nie wiadomo gdzie ".

      Usuń
    5. :No dobra - po linii na bazie - zgoda. Tyle, że ja się nie spinam. Wisi mi to kalafixem. :-D No ale możesz nie nadążač. W każym razie jest ok. :-)

      Usuń
    6. No dobra, pomińmy tą kwestię, osobistych prztyczków i "spinek" :-), jasne że jest OK , jak na razie omawiamy temat cudów na kiju jakie się wyprawia nad tym nasypem.
      Na tym przykładzie widać doskonale jak to się rozłazi w szwach.

      Usuń
    7. Czyż już przed paroma wiekami Martin Luter nie rzekł "iż tylko wiara jest czysta i nie skalana i tylko ona prowadzi do zbawienia albowiem uczynki mogą być interesowne" dlatego zgadzam się po całości z Karolem,zostaje tylko wiara. ;)

      Usuń
    8. Wycieki poszły przed oficjałami. Ciekawe co też AGH napisze na ten temat. Z samego środowiska uczelni poszły przekazy. :-D . Może wklej ten jeden - no wiesz... ;-) Okazuje się, że są dwa składy, a nie jeden. To dopiero historia!
      To się podzielą Ci i Tamci. Mniej kłótni będzie o bąka. ;-)

      Usuń
    9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    10. Tu się akurat z tobą Panie Karol zgodzę. Wykop sondażowy lub odwierty sondażowe z kamerą inspekcyjną potwierdzą co jest grane. Anomalie są widoczne na wynikach pierwszego bazowego softu urządzeń (GPR) po przerzuceniu do softu przestzennego to już nie animalie lecz widok poglądowy. Przy niedużej głębokości i dobrym odbiciu fali o duży ośrodek o jednolitej gęstości widok poglądowy w sofcie przestrzennym jest bliski rzeczywistości choć nie wygląda jak w telewizorze stereo-kolor o rizdzielczości full HD. Faktem jest, że dopóki się nie wrzuci kamery albo nie dźwięknie szypą albo łychą o blachę to wszystko jest w sferze domysłów. Inną prawdą jest także to, że nie po to produkowane są urządzenia elektroniczne do poszukiwań w głębi ziemi, żeby sobie były. One wykrywają. Niestety jedne płyciej, a drugie głębiej. Efekty pracy tych urządzeń dają konkretne rezultaty. I o tym wiemy. Trudniej jest jednak dotknąć at hoc czegoś co zalega dość głęboko. Słowo trudniej nie jest równoznaczne słowu "niemożliwe" Na wszystko potrzeba jak widać czasu. :-)

      Usuń
  11. Tajne i nieoficjalne info.
    http://o2.pl/hot/zloty-pociag-jednak-istnieje-sa-nieoficjalne-informacje-5933228435420289a

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sasha :-), weź przestań mnie rozbawiać tymi portalami i ich opowieściami z Narni. :D

      Usuń
    2. Wojciech ubaw po pachy. Ale jest. Ale to już nie majonez jeno musztarda po obiedzie. :-D Powinni poprosić o przysługę NASA. Może by ten tygrys wylazł z tej puszczy? A może by puścił bąka i wszyćko byłoby pozamiatane? Najśmieszniejsze jest to, że pejsaci wiedzą jaki żubr w trawie puszczy i problem w tym, że chyba niebyt dobrze jest odpoczywać przy żubrze. Lepiej jest odpoczywać chyba przy... ognisku? No coś w ten deseń :-D

      Usuń
    3. Jak na mój gust, to i tak Wałbrzych siedzi na bombie ekologicznej, i wszelkie dobra z Brzegu Dolnego i tak tego nie zmienią :(. mogą najwyżej przyspieszyć jakiś stan. W końcu ten rejon to była jedna chemiczna fabryka.

      Usuń
  12. Nie trzeba starej chemii, Mobruk zadbał o nowy komplet minerałów z Tablicy Mendelejewa, a woda zrobiła resztę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Dlatego jej nie bombardowali. Ale nie tylko dlatego i przede wszystkim nie dla tego. Pijany premier i powinowadztwo nie miało tu najmnieszego znaczenia. A co miało to wiadomix. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My tu pitu-pitu, "a Niemcy sie zbroja." albo duzo krowa ryczy, a efektow nie ma.

      Usuń
  14. Ciekawe jest też to, że nasz wspólny ulubieniec także zgłosił chęć przebadania nasypu. Ten z DTH, który opisywał charakterystykę georadaru "znalazców". Wałbrzych mu odmówił. Jakoś na swojej stronce nie omieszkał się tym pochwalić? ;-) Może faktycznie ma pociąg do piwa? :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Macieju z Mazur, tu nie chodzi o checi, tu chodzi o wziecie w dlon szpadle i robote. Tu kazdy gada, kazdy pisze, a nikt nic nie robi. W tym sztuka, by byly efekty.

      Usuń
    2. Ulubieniec najbardziej się rozpłakał jaka to została wyrządzona szkoda " środowisku eksploratorów" do których ON się raczy zaliczać.

      Nie wziął biedny pod uwagę tego, że aby być w jakimś środowisku to po pierwsze trzeba w nim być, a po drugie coś samemu odkryć.
      A jak do tej pory przez te wszystkie lata to zawsze wykonuje wjazdy na czyjeś miejsca prac. A jak zostanie już pogoniony to leci biegusiem do "gazety i czasopisma" i tam wypłakuje się na łamach w mankiet, tak jak było na Wołowcu. Od kiedy sięgnę pamięcią to zawsze opowiada swoje bajki o "fachowości", " z kim to nie współpracuje", " "kto go błotem nie obrzuca" i takie różne pierdoły.

      A jak dostanie pstryczka w nos gdy zjawia się nieproszony to parują mu okulary i "straszy sądami". :-).

      Usuń
    3. Niech może lepiej on już sobie siedzi na tym swoim zamku w DE i doktoruje, patronuje, wymyśla oraz wdraża tam swoje pomysły. :-D Toksyczny typ. Lać w mordę piwo - to mało. Szkoda nawet otwierać pyska na ten pociąg do piwa ;-)

      Usuń
  15. Sashka to weź ten szpadel i kop. Rób swoje. Przecież nikt Ci nie broni! Prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zostałem stworzony do dyrygowania. Do pokazywania palcem. Do egzekwowania, itd, Fizycznie pracuje tylko dla przyjemnosci - albo mechanikuje przy starych autach lub w ogrodku.
      Nie nadaje sie do takich rzeczy, bo moj mozg mi na to nie pozwala. :)
      Te slowa byly skierowane do odkrywcow i innych "miszczow" od goldzugu. Miast mielec ozorem, niech zaczna dzialac.
      Poza tym, zasadniczo trzymam sie fizycznie zdala od roznych dziwnych miejsc, nie ryzykuje - szkoda zdrowia. To nie oznacza, ze nie interesuje sie historia. :)

      Usuń
  16. @Maciej M.

    Jest gdzieś do obejrzenia w sieci skan KS-a znanych, istniejących podziemnych obiektów?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już nie ma Janie. Ale może niedługo coś zostanie na nowo pokazane. O ile będzie wiarygodne i otwarte oraz dotknięte, namacalne i wykartowane. Nie stać już nikogo na bajeczki. Dlatego zanim coś pójdzie od początku do końca to będzie pokazane także od początku do końca ale na końcu. Bez udziału kogokolwiek w międzyczasie.

      Usuń
    2. Już gdzieś pisałem - mamy liczne tunele kolejowe, wiadomo w jakiej skale bite, znamy rozmiary i głębokość od poziomu gruntu. Dla celów kalibracji warto sprawdzić do KS pokaże.

      Usuń
    3. Janie czy Ty myślisz, że "ktoś" brałby się za coś bez testów? To urządzenie testował Bernard z Ines w Niemczech - projektant i producent. Rezultaty są na ich stronie KS Analysis.de. To urządzenie testował Bernard z Ines ze mną u Pana Szpakowskiego w G.S. Testy wypadły pomyślnie w gnejsie z przemieszką. Nikt nie porywa się z motyką na słońce bez pewności czy dany sprzęt jest wiarygodny. To nie chodzi o sprzęt lecz wiedzę i doświadczenie. Doświadczenie w pracy codziennej po kilka - kilkanaście badań mniejszych lub więkrzych powierzchni. Powierzchni pod górę, po skosie, pładkich, nawilgoconych mniej lub bardziej, powierzchni o różnej gęstości, prób z różnymi częstotliwościami, w miejscach mniej lub bardziej zarośniętych lasem (korzenie) etc. Do tego znajomość orientacyjna terenu (gdzie co może być i jaki poziom n.p.m. jest badany). Czynników jest tak dużo jak niespodzianek podczas prowadzenia samochodu. Tak samo jest z wykrywaczami metali. Jedne takie, a drugie śmakie. Zanim ogarniesz to kilka sezonów mija. Wojtek Ci sam powie, a to przecież zaledwie detektory metali! Zaledwie, a ile niespodziewanek! :-)
      Nauka i praca. Jak to mawiali mnisi ;-)

      Usuń
    4. Na razie odwierty koło Walimia niczego nie potwierdziły?

      Usuń
    5. Podobnież inne georadary, magnetometr i elektrooporówka.

      Usuń
    6. Pan Wrona zaufał w osprzęt panów Dilla i sędziego. Niestety ta brygada nigdy nie przeprowadziła weryfikacji tegoż osprzętu w znanych i sprawdzonych lokalizacjach. Bylem świadkiem kilku pomyłek. Tak było choćby w temacie Ehrenmal. Pokazywało sztolnie, komory i inne niewidy. Jak przeszła koparka wyszło... gówno - czyli nic. Żadne argumenty do nich nie docierały. Już pewnie wtedy kręciły się im złote monety przed oczami jak Kaczorowi Donaldowi.

      Usuń
    7. Tak to Tomuś jest, chciejstwo wykrycia może zmącić umysł :-).

      Usuń
    8. Fakt narazie odwierty niczego nie potwierdziły. Ale zawsze mogä jeszcze potwierdzić, prawda? ;-)

      Usuń
  17. Swietny reportaz o Bolkowie.
    Podobnie mozna stwierdzic o innych miejscach w Gorach Sowich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście można stwierdzić podobnie jeśli bierze się pod uwagę miejsca odwiedzane tłumnie przez sowietów, antka D, i resztę latającą za klamotami :-).

      Ale cóż, mogę jedynie rzec iż te tłumnie odwiedzane miejsca to nie TO.

      Usuń
  18. Zawsze chyba tak było tzw pokazówka na wabia i tło a tło jest panie istotne,choć to nie nowina.Ridiger się wziął za handel,pożyteczne zajęcie.Miesięcznik O... ma w tym numerze grudniowym dać czadu włodarzowi pewnemu co miasta szuka underground zapamiętale.Pewnie mu się jeszcze zejdzie z tym szukaniem.Choć i w tym temacie cisza wielce wymowna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czymże to Rudiger handluje ?, bom ciekaw niesłychanie.

      Usuń
    2. Panie dyski SSD,sprzęt peryferyjny z resztą sznurka Ci zapodam to se poleziesz tam jak zechcesz i lukniesz ;-) http://pammax.pl/komputerowe,cp8,pl.html

      Usuń
    3. Czymś w międzyczasie trzeba się zajmować, z zawartości złotego pociągu niestety wyżyć się nie da.

      Usuń
  19. Ponieważ zostałem wywołany do tablicy, a zaglądam tu od czasu do czasu, to pragnę poinformować - bo może nie dotarło to o czym mówię publicznie, że moja osoba ani SDGB nie ma nic wspólnego ze "złotym pociągiem". Tak jego więc,"zawartość" mnie nie dotyczy. Każdy z was ma jakąś pracę lub zajęcie zarobkowe - nie dotyczy tych co wyciągają zegarki. Ja nie zajmuje się wyciąganiem zegarków, tak więc muszę zarobić na życie w inny sposób lub bardziej dokładnie wypracować lata pracy. Dziękuje jednak kolegom za poświęcony czas i zaangażowanie w pracę w ramach białego wywiadu ;) Nie myślcie sobie, że nie wiem co robicie i czym się zajmujecie. Działalność eksploracyjna to poszukiwanie informacji... nie tylko tej archiwalnej. Pozdrawiam wszystkich i zapraszam do zakupów. Dobra cena, gwarancja i wiadomo od kogo się kupuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tomek. oczywista oczywistość, a z "zegarków" wyżyć się też nie da bo to takie hobby. A jak mówią każdy ma jakiegoś konika :-). Świat schodzi na dziady :(, srebro tanie jak przysłowiowy barszcz :(, co innego goldzug :-).

      Usuń
    2. Słusznie Tomcio! Lepiej się wziąć za uczciwą pracę, niż liczyć na gołębia na dachu, albo goldzug.
      Nie zastanawialiście się może "dlaczemuż" ten goldzug jest zasypany? Po co Niemcy włożyli w to tyle pracy. Zasypanie "notabene" dwóch goldzugów wymaga więcej pracy, niż odstrzelenie ich w tunelach. Choćby przy Sajdaku?
      Co te (nadal) "rzeczone" pociagi mają w sobie "zmagazynowane", że lepiej było je zasypać niż "ukryć"?
      Zastanawiałeś się Ogórek?

      Usuń
    3. Jurek, zaglądaj tu częściej, dziel się z nami swoimi myślami, spostrzeżeniami.

      Usuń
    4. A co to za dywagacje wiejskiego listonosza :-).
      Wiesz co tam było ? bocznica, a wiesz co zostaje po bocznicy ? ...tory :-).

      Usuń
    5. Oj tam, ciekaw jestem i tyle, czasem wcibski jak doreczyciel. ;) hehehe...
      Niechaj no piszo mi tu.

      Usuń
    6. ...mamy anomalię na długości 120 metrów, a nawet dwie anomalie..... znaczy się dwie szyny....lepiej tego nie odkopywać i temat przeciągnąć maksymalnie ile się da. Potem wystarczy tylko grzecznie wycofać się z tematu i wskazać palcem kozły ofiarne.

      Usuń
    7. A dlaczegoż to dwóch? ... czemuż się ograniczać? Można przecież ogłosić, ze tam są cztery. Wtedy na każdego ze znalazców przypadnie po jednym.
      Nikt tam łopatką nie grzebie. Bo żaden urzędnik nie wyda na to zgody.

      Usuń
  20. Jakieś dobre antywirusy jeszcze do asortymentu dokoptuj... Siekiera przy kompie nie zawsze może leżeć... ;-) A jakieś alarmy antywłamaniowe może masz? Jakieś systemy do monitoringu, kamery, szmary bajery noktowizjery?
    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  21. Wystarczy dywersyfikacja zamiast siekiery. 99% pod czerepem, a cała reszta na kompie. Tą całą resztę warto dodatkowo skopiować na dysk zewnętrzny, bo czasem pod czerepem może się pomieszać a komp się spali. Alarmy montowałem jeszcze niedawno. Jak komuś zależy szybko i bez kucia to polecam z wrocławskiej firmy ELMES. Można zamontować samemu - dziecinnie proste. Co do sklepu, to nie wszystko można mieć na raz. Taki sklep to spora inwestycja. Ale z czasem asortyment będzie rozszerzany.

    OdpowiedzUsuń
  22. Odpowiedzi
    1. Czasami reklamy i kryptoreklamy tworza antyreklame. Trzeba uwazac. ;)

      Usuń
  23. Zaginiony goldzug
    https://youtu.be/SLZ20DjPHgg?t=147

    OdpowiedzUsuń
  24. No cóż Wojtuś - samo życie. Tylko jak się nie obrócisz to żyć zawsze z tyłu. Mediumy zauważyły, że coś nie tak z tym wielkim handlem. Ludziska boja się kupować w sieci. A w barakach już tez nie takie obroty. Co się z tym pospólstwem porobiło? Nie doceniają "wielkich osiągnięć" ani wkładu EU? Otóż przypomnieli sobie, że jak kupowali jabłka u Zosi za rogiem, to zawsze mogli oddać te zgniłe. A jak się trafił Rosenzweig co chciał kombinować, to mu interes nie szedł. Drobny handel od zaufanych sprzedawców powróci. Jeszcze trochę rozumu w ludziskach zostało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jureczku, jak ci tak slabo idzie..., to wez sie za lopate.


      To uczciwy interes i goldzug mozna wykopac.

      Usuń
  25. Ok.dosyć koledzy o pierdołach, czas na powrót na tory,nie ważne czy jeden czy dwa. Jak na razie jest nie potwierdzone jeszcze info że Walim to skucha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Walim Wojciu to Walim. Albo walim we dwóch albo walim pojedynczo he he... ;-)

      Usuń
  26. " Raport o „złotym pociągu” trafił do sejfu w Urzędzie Miejskim w Wałbrzychu. Z uzyskanych przez nas informacji wynika, że nie ma do niego obecnie dostępu. Klucz do sejfu znajduje się bowiem w rękach tylko jednej osoby. Natomiast druga osoba ma klucz do szafy, w której zamknięty jest sejf."

    A trzecia ma klucz od piwnicy w którym stoi sejf, zaś czwarta klucz od budynku. Ale maniana, i pomyśleć że to niby POważni ludzie :-).

    OdpowiedzUsuń
  27. Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha wstrzymuje się z otwarciem koperty i poznaniem wyników badań do 14 grudnia. Wówczas do Urzędu Miejskiego mają być przekazane również wyniki badań nieinwazyjnych tego terenu, które wykonali naukowcy z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Prezydent Wałbrzycha zamierza równocześnie zapoznać się z wynikami badań wykonanych przez obie ekipy. Na razie nie wiadomo, czy zostaną podane do wiadomości publicznej w całości, czy tylko w części.

    A dlaczego nie 22 grudnia, ja bym na jego miejscu nie otwierał tego sejfu. Kiedyś nawiedzeni wieszczyli koniec świata w 2000r, ostatnio jakoś przełożyli na 22 grudnia, może się pomylili i nie wtedy a teraz 22 grudnia pierdyknie Księżyc na Ziemię i miałby problem z głowy.
    Apeluję ...poczekajmy do 22 grudnia, a jak nic się nie wydarzy to do 22 grudnia następnego roku, bo może jednak ? :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym poczekał do "otwarcia wrót" Wtedy każdy się prześlizgnie i nikt zauważony nie będzie... Wrota są szerokie i zapiernicza się przez nie szwunkiem... ;-) znaczy się "cieknie się niczym stadko kuropatw" no i nikt nie striela.

      Usuń
    2. Od otwierania wrót to jest taki jeden pacjent :), podobno kulasa za długi mu ktoś utrącił i sekta wywiozła go do Londynu, tam teraz opowiada swoje bajdy :-).

      Usuń
  28. Jeżeli chodzi o sejf w wałbrzyskim ratuszu, to jeżeli nawet w nim coś jest schowane, to może się zgubić... Onegdaj już tak bywało.
    http://www.sdgb.eu/?page_id=106

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgube odnaleźliście, czy całkiem nóg dostała?

      Usuń
    2. Wie Michalina ale nie chce się podzielić informacją.

      Usuń
  29. Panie Wojtku jak widzimy zmowa milczenia i ukrywania tego co niewygodne trwa nadal. Na szczęście w przyszłym roku zwiedzić bedziemy mogli 50-tke na Książu. PAN pewnie zainstaluje się w okolicach szybu i dziedzińca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kombinowali, kombinują i kombinować będą, no bo przecież "władzia" to ONI, a plebs to MY. A jak wiadomo ONI zawsze mają tajemnice przed plebsem.

      Wiedzieć może wojewoda bo jak mówią ""Burak na zagrodzie równy wojewodzie" :), wiedzieć potencjalny Kowalski nie powinien, gdyż nadmiar wiedzy jest dla niego szkodliwy.

      A co do PAN-u to też dotarły do mnie takie wieści. Coś się wydarzyło że już teraz tuptający turyści nie będą zakłócać rury z wodą :-). Jak do tej pory to twierdzili ze najlepiej chodzić tam w papciach bo drgania podłoża zakłócają tą rurę :-).

      A teraz coś się stało i już nie zakłócają, ciekawy jestem co to za "święto lasu".

      Usuń
  30. Nie wiesz? Pieniądz. Budżet skąpy to będą się dotować sami.
    Trasę zrobią tam gdzie można. Odwalą trójkę i zrobią pętlę bo muszą być dwa wejścia dla bezpieczeństwa. Strefa po lewej zapewne pozostanie nietknięta :-) Albo odwalą czwórkę i będzie się chodziło na przestrzał bo tu akurat nieduży nakład pracy potrzebny :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odwalą czwórkę i zrobią na przestrzał,w trójce coś może na dynię spaść. Za dużo roboty.

      Usuń
  31. + 1 koment... Pod świczką nie od diś They A.R.e. Wrocek J.N. poszedł poniuchać i cuś pisze w Wyborczej:
    http://m.wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/1,106542,19326541,zloty-pociag-pod-lupa-kontrwywiadu-znalezisko-zagraza-bezpieczenstwu.html#ixzz3twDU0xDK?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_Wroclaw_Wyborcza
    ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do jednego komentarza, jak wielokrotnie pisałem zasady są proste, a ja wykropkowywać już nie będę.

      Usuń
  32. http://wiadomosci.onet.pl/wroclaw/zloty-pociag-w-walbrzychu-naukowcy-prezentuja-wyniki-badan/thxj0h

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i proste jak sznurek w kieszeni :-). Doktory łazili deliberowali i deliberowali. A no koniec orzekli że trzeba odkopać :-).

      Trzeba było się spytać ludzi na moście, pierwszy lepszy Wałbrzyszanin by rzekł....odkopać. Teraz powołają ekipę niezależnych i tamci będą znów się tam kręcić z pół roku po czym rzekną z mądrą miną ....trzeba odkopać :-).

      Usuń
  33. http://www.empik.com/zloty-pociag-krotka-historia-szalenstwa-lamparska-joanna,p1118577929,ksiazka-p#s5

    OdpowiedzUsuń
  34. To jest pociag czy go nie ma? Oto jest pytanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sasha, on jest ale go nie ma :-), to znaczy nie ma na razie ale tak ogólnie to jest :-).

      jak widzisz anomalie są czyli niby tunel na razie jest. Ale on też jest ale go nie ma :-).

      Przecież to takie proste i zrozumiałe i dziwię się że w ogóle o to pytasz :-).

      Usuń
  35. ..pociąg....ale komedianci jacy...takie rzeczy Panie to tylko u nas....szamba bym im nie dał do weryfikacji - dwa miesiące i sztab uczonych nie wydał jednoznacznej opinii - ale to było do przewidzenia....czas przejść do spraw mądrych i ważnych, a co ważniejsze w zasięgu naszych wykrywaczy. Grudzień ciepły, "stare zegarki" wpadają raz co raz i nie trzeba jechać daleko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, i to jest Karol słuszna koncepcja, odkrycia zostawmy fachowcom a my sobie rekreacyjnie po swoich ścieżkach polatajmy :-).

      Usuń
    2. popieram takowa koncepcje i antykoncepcje - moze sie zebrac w grupen?

      Usuń
  36. Siedzisz na stołku i przedstawiono do twojej wiadomości, że pod jedną z jego nóg jest granat. Wstaniesz aby sprawdzić czy on tam na prawdę jest? No cóż aby było trudniej nie da się sprawdzić wzrokowo, bez ruszenia dupy. Dupa - cześć ciała ludzkiego, wymyślona dla jego wygody. Konkludując, nikt się nie ruszy aby to sprawdzić a tym bardziej nie pozwoli innym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak by przedstawiono do mojej wiadomości że to "śmiertelnie smrodliwa sprawa", a byłbym we władzach tego miasta. To tym bardziej zintensyfikował bym działania aby to sprawdzić i ewentualnie zutylizować.

      Bo może się okazać jeśli tak jest jak szepczą "wiewiórki w lesie" że jak się by rozszczelniło nie daj Boże to czeka tam Was wszystkich "złoty dywanik" u świętego Piotra a nie "złoty pociąg".

      Jeśli nikt nie zrobi sondażowego wykopu a nie żadnego odwiertu, to oznacza że siedzą tam nieodpowiedzialni ludzie.

      Usuń
    2. Tomek kropkuj te du...y i inne takie bo tu są pewne zasady. To niby część ciała ale po co o tym pisać wprost ?. Może przeczyta to 6 letnie dziecko?, a może konserwatywna kobitka?.

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. Lepsze słowa lecą co kilka minut z telewizorni i różnych radiowych stacji bzdet lub fem. Tak więc dziećmi bym się nie przejmował bo wiedza jak ta część ciała się nazywa jak tylko zaczynają mówić.
      W Wałbrzychu ta miejscówka to pikuś. Jest lepsza i jak wiedzą ci co odwiedzają to forum, dała o sobie znać kilka lat temu. I co? Były badania, laboratoria i zobaczyłeś jakieś efekty lub ekspertyzy?
      Planowano za komuny, budowę koksowni w Cierniach gdzie miano spalać gazy bojowe. Ale to było kiedyś.
      Teraz jest to: http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/diaboliczna-propozycja-rosji-niszczenie-gazow-zajmie-ponad-10-lat,354717.html

      Usuń
  37. A ten słynny KS700 to chyba też dobry jest, ale wiarygodności wyników w nim już po tej akcji nie ma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry jest na badanie gruntu jak gleboko? 2-5 metrow? 10-20m?
      Czy zastosowana wieksza czestotliwosc urzadzenia (cewki) podobnie jak w cewki Solfernusa?

      Usuń
    2. Nie ma co nad sprzętem bez sensu deliberować, najlepszy wykrywacz w tym akurat przypadku to łyżka koparki. Rach ciach, parę godzin i wszystko jasne.

      Usuń
    3. Dodać należy że tam nie ma żadnych 8 m. Bo pociąg ma również swoją wysokość, nie chce mi sie tego sprawdzać jak wysoki jest ten nasyp ale tak na moją pamięć to 8 m do poziomu torów - 3,5 w wypadku lokomotywy nawet więcej to daje jakieś max 4m kopania w szutrze. Wielka zadyma porównywalna z lotem na Marsa.

      Usuń
    4. I to juz mialoby jakis sens. Max 4m. Wtedy juz cos mozna wybadac urzadzeniem. Ale widziec tam tory, lub podklady kolejowe?
      Dziwi mnie ta rozbieznosc stanowisk badaczy - jedni mowia nic tam nie ma, drudzy, ze jest cos.
      Mozna przyjac teorie, ze specjalnie tak mowia, ze nic nie ma, by wyciszyc ew.niebezpieczny temat. Lub klamie druga strona, by sie nie osmieszyc.

      Usuń
    5. Akurat tory mnie tam nie dziwią bo w końcu była tam bocznica, przecież jak coś zlikwidowali to nie demontowali torowiska. Po prostu zasypali tory. Więc urządzenia widzą tory. Ot cała filozofia.

      Usuń
  38. Jeśli nie pozwolą na wykonanie szybiku sondażowego na koszt odkrywców to możliwe, że sprawę przykryto na wyższym szczeblu, ale to tylko opcja "spiskowa".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się to podoba " znaleziono coś czego nie widać, a jeśli nie widać to co w końcu znaleziono ? :-).

      " Mec. Podwapińska jest zdania, że do znaleźnego największe prawo ma ten, kto pierwszy się zgłosił do właściwego urzędu. "Słychać doniesienia prasowe, że jest spór, co do tego, kto pierwszy odnalazł ten pociąg. A ja bym w ogóle się zastanawiała, na ile ten pociąg jest odnaleziony w sytuacji, kiedy faktycznie nikt go jeszcze nie widział."

      Usuń
  39. Ta sama "mecenas" zaraz potem stwierdza :

    " Zdaniem mec. Podwapińskiej, gdyby się okazało, że w miejscu wskazywanym jako ukrywające cenne znalezisko nie znaleziono nic, osoba uważająca się za znalazcę musiałaby się liczyć z procesem cywilnym, a być może także sprawą karną o oszustwo lub wyłudzenie, skutkiem czego mogłoby być obciążenie takiej osoby kosztami prowadzonej akcji poszukiwawczej."

    A niby z jakiej mańki obciążenie kosztami? , a kto prosił władziunię o wydobywanie?, kto prosił władziunię o saperów, o doktore, o ten cały cyrk objazdowy. Przecież XYZ od początku twierdzili że mają sponsora i chcą sami wydobywać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dedukcja prawnikow jest task idiotyczna, ze to sie czasami na nich msci. Sam ostatnio "zmiazdzylem" prawniczke w sprawie o odszkodowanie. Blazenada i kompromitacja.

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. To jest gangsterka normalnie i szaleństwo także.Opcja na AGH czyli jak się mawia opcja niemiecka czyżby na prawdę od czapy? Ale zgoda zgoda z Karolem wedle tego szybiku,potrzebny jest okrutnie.Niech się to przełamie w którąkolwiek stronę ale niech to będzie wreszcie za nami bo temat już zryty do białej kości.

      Usuń
  40. Pozwoliłem sobie zlinkować ten ciekawy tekst z moim blogiem. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  41. https://www.youtube.com/watch?v=gbcBAJ9UDMk&feature=youtu.be

    OdpowiedzUsuń