Trochę zapytań jest znów o diabła Solfernusa, skierowano mnie tu pod ten link z zapytaniem co o tym sądzę.
http://odkrywca.pl/wykrywacz-solfernus,692005.html
A co ja tam biedny żuczek mogę sądzić, chodzę sobie gdzieś tam z ludkami których znam od lat , świetnie się bawię i to wszystko. Te tajne ustawienia Solfernusa to moje "ucho", ale i tak nie zawsze "ucho" wygrywa ze szczęściem. Opiszę może dla zobrazowania sprawy jeden z wyjazdów, gdzie "ucho" przegrywa ze szczęściem.
Mój przyjaciel pewnego razu mówi do mnie, a może byśmy tak podskoczyli "tu i tam" i pewien pałacowy park zbadali.
Mówię ok, ale że kolega wykrywaczem się nie bawi, a ja mam dwa diabły to oczywiście dałem mu diabła v 1.1 z cewką 35cm przerobionego specjalnie dla mnie pod wersję v 2,6 ( ukłon dla PENelektronik ).
Diabeł solfernus v 1.1, ( v 2,6.)
A więc jedziemy, zima w pełni -8, wiatr gwiżdże że łeb urywa, a palce w grubych roboczych zimowych rękawiczkach sztywnieją.
Wysiedliśmy z ciepłego auta brrrrrr, masakra, więc kolega szybko w pałacowy park w jakieś krzaczory poleciał , gdzie się łazić nie da.
Wszedłem w ten park w te krzaczory i mam sygnał , kopię i blaszka ocynk. Ocho !! zaczyna się, tak sobie pomyślałem, znów kawałki rynien z dachów, zakopane pedały i drzwiczki od pieców.
O NIE , mówię sobie w duchu, nie nie, Wojtek żadnych dołów na 50cm , żadnych korzeni, żadnego przedzierania się przez krzaki, wypad na pole.
Zaciągnąłem więc kominiarkę na maskę co by nos nie odpadł i poczłapałem na pole gdzie wiało tragicznie.
Ale jak się rzekło A to trzeba i B . Więc łażę i łażę .....jakaś łuska, ziemia zbrylona i zmarznięta, klnę pod nosem ale idę, .....nakrętki po wódzi, pfening zżarty przez czas i nawozy.
Idę dalej, druciki miedziane, koguciki druciane , jakaś klamerka, jakiś kalesoniak, guzik. Czyli Kolorowe Jarmarki.
Polazłem w lasek obok, bo tam tak nie wiało.
Zapaliłem cygaro na płuca, kielon na rozgrzewkę i do dzieła.
W lasku piękne czyste sygnały, wszystkie na puszki alu po piwku , nawet nie kopię.
Połaziłem i dzwoni telefon . Gdzie jesteś mistrzu pyta mój kolega ?.
No tu i tu , ok to chodź na skraj parku pałacowego, więc popitalam tam na ten skraj. Spotykamy się na tym skraju.
I zaczyna mi marudzić, że ten diabeł którego dostał to pokazuje wszystko jak idzie i się nakopał, generalnie wykrywacz do du...y, że to że śmlo, i tego typu teksty.
Patrzę , no oczywiście...... nie zdyskryminowane żelazo bo włączył i polazł sobie.
Poustawiałem tak jak należy.
A on mówi ok, to teraz sprawdzę, i wyciąga Dwa ruskie zegarki , co ja gadam ? , Zegary a nie zegarki.....jak zobaczyłem to gały wytrzeszczyłem i pytam... a Ty co, ze zbiorami na wykopki jeździsz ?.
"zegary" :)
A ON na to.... nie, znalazłem to w tym parku za pałacem, tam pod dębem. Mówiąc szczerze nie uwierzyłem ...myślę sobie w jajo mnie robi , czyste jak z klasera. On zaś położył je na glebie i macha wykrywką, po czym zadowolony mówi.... Noooo, teraz to pokazuje kolor, :).
Czemu marudził ?, otóż nie miał włączonej dyskryminacji i tak łaził kopiąc wszystko , aż trafił na spory sygnał pod dębem, kopnął i wylazł duży żelazny hak taki jak od mocowania rynny, lecz ciut większy , poprawił dołek znów sygnał więc grzebnął, a tam dwa Zegary. A że gleba nie kwaśna i nie nawożona, a zegary grube to wyszły w prawie idealnym stanie. Tam była w tym dębie inna jeszcze historia, ale i tak za dużo nagadałem :).
Osobiście wątpię aby przy zdyskryminowanym żelazie ten hak nie przymaskował tych leżących pod nim zegarków.
Myślę nawet , że jak ja bym tam przeszedł to wykrywka szczeknęła by na żelastwo i bym sobie polazł dalej pozostawiając "zegarki" dla zbieraczy złomu.
No chyba,.... że była by piękna pogoda, brak komarów, byłbym wypoczęty w dobrym humorze, i kopnął bym ten hak, sądząc że to schowek Grafa pod starym pałacowym Dębem :-).
Morał z tego taki że .... " nie matura a chęć szczera zrobi z ciebie oficera"... taki żart :).
Trzeba szczęście mieć, bo jak mówią "bogatemu i byk się w chlewiku ocieli" :). Trzeba też łazić, szukać, uczyć się wykrywacza, kopać, kopać i jeszcze raz kopać. Jest jeszcze teoria "Baletnicy" , jak baletnica tańczyć nie potrafi , to wciąż mówi że ją "majtki uwierają".
A tu nie ma reguł, poszukiwania to jak walka uliczna " nie ma zasad i reguł". Można znać teorię, ale zawsze wygrywa praktyka + szczęście, lub samo szczęście , sprzęt jest na trzecim miejscu.
Więc nie sugerujmy się tymi magicznymi ustawieniami, uczmy się sami, sami praktykujmy i ustawiajmy.
P.S.
http://wszechocean.blogspot.com/
http://forum.investmap.pl/klub-forum/wroclaw-podziemne-miasto-t918-340.html
http://www.sdgb.eu/?cat=17
http://dolnoslaskipodroznik.pl/palac-sieroszow/
Normalnie ta historia az zapiera dech i mrozi krew w zylach. ;)
OdpowiedzUsuńOczywista oczywistosc, ze szczescie maja amatorzy i przypadki. :)
Pol zegarka jest moje... prawdaz? :D
Nieprawdaż, chyba nie czytałeś że było znalezione Solfernusem v 1.1, a Twój się spisuje jak zwykle bardzo dobrze, lecz niestety to co szukaliśmy nie zostało odnalezione :(.
UsuńTam pod tym dębem, okazało się że leży więcej klamer i jakaś podkowa zardzewiała bo .
OdpowiedzUsuńGdyby ten od zegarków miał dyskryminację wielkościowa to chyba nic by nie znalazł, gdyby miał dyskryminację żelazo/kolor to możliwe że duża rdza by była zasygnalizowana jako kolor i wtedy jakby nie miał doświadczenia to by kopał, a jakby miał osłuchany wykrywacz to by nie kopał. Ja bym nie kopał niestety.
Jak wiadomo dyskryminacja i lenistwo to wróg poszukiwacza.
Tak jak mówiłem ja bym nie kopał.
UsuńTakie zegarki to ja wykopuje za 20 zeta (PLN) :P na gieldzie :P
OdpowiedzUsuńTja, te co Franek z Wackiem w garażu na parafinę odleją i na giełdzie oraz Alletanio jeleniom sprzedają :-), prosto po zlikwidowanej kolekcji nieznanego zmarłego kolekcjonera :-).
UsuńCo do tego komentarza z "Odkrywcy" to mogę się wypowiedzieć :
OdpowiedzUsuń" Na koniec wspomnieć muszę o producencie. Jest bardzo zaangażowany w to co robi. Jestem człowiekiem marudnym i często zawracam Mu głowę sprawami obsługi wykrywacza. Zawsze służy pomocą, tłumaczy wszelkie zawiłości. Ogólnie rozmawia się z nim jak z kolegą.
No na dziś to tyle.
Pozdrawiam Brodkasz."
To prawda, od kiedy miałem Solfernusa to z Panem Wieczorkiem nie rozmawiałem bo nie było w zasadzie o czym, lecz po Tym co tu napisałem nawiązaliśmy krótki kontakt i mogę potwierdzić wypowiedź Brodkasz. Pan Wieczorek to człowiek z pasją i dziś wiem że nie rozmawiałem z jakimś "serwisowym automatem", lecz z człowiekiem bardzo życzliwym. Z tego miejsca pozdrawiam Pana Wiesława jeśli w ogóle ma czas czytać nasze teksty.
W zasadzie to tak myślałem aby tu stworzyć taką platformę dla Solfernusowców
OdpowiedzUsuńze zdjęciami z ich znajdek i jakimiś uwagami własnymi w komentarzach, uwagami a nie pytaniami o najlepsze ustawienia. Ja sam mam parę uwag lub chciejstw ( ale to zostawię na zaś ). Taka platforma może by była pomocna w porównaniu ewentualnych uwag krytycznych ( no bo wiadomo bez krytycznych uwag nie ma postępu). Takie działanie mogło by być dla tych co od lat używają tego sprzętu wyznacznikiem kierunku w jakim można by dalej podążać. Myślę że mogło to być ciekawe doświadczenie. Gdyż nie ma to jak uwagi użytkowników. Oczywiście chodzi mi o konstruktywne uwagi. Bo jak wszyscy wiemy dobre może być jeszcze lepsze.
Pytanie :
OdpowiedzUsuń" Masz jakieś doświadczenia z różnymi cewkami do "Solfka" ? Jak kHz wpływają na to co z ziemi wychodzi ? Pytam bo dumam nad zestawem Bigfoot i ... no właśnie, jaką drugą ? "
Odpowiedź :
Tak kHz wpływają na to co z ziemi wychodzi, im więcej kHz tym większa czułość na kolorową drobnicę, z kolei im mniej kHz tym lepsza na większe żelazo. Co do cewek to uważam że na drobnicę bardzo dobrze się sprawuje DD 25cm 16 kHz, odpowiednia głębokość i lokalizacja celu.
Nie pracowałem z DD 20 kHz więc się nie wypowiadam.
Pracowałem z DD 35 13 kHz była odpowiednia na drobnicę i żelazne militaria.
Nie pracowałem z Bigfot 40cm na tyle aby mieć co do niej jakąś opinię, ponieważ dwukrotne wyjście z tą cewką na parę godzin trudno nazwać jakąś pracą. Więc głupot nie będę opowiadał. Mogę jedynie stwierdzić że nie jest ciężka jak na jej pas detekcji.
Pracowałem wcześniej z cewką DD 30cm 9,7 kHz była również dość optymalna na drobnice i żelazną militarkę, zresztą mam ją do dziś. Choć najczęściej chodzę z DD 25 cm 16 kHz jest leciutka, a ja nie lubię męczyć ręki bez powodu.
Przede wszystkim nie szukam militarki, więc mnie odpowiada leciutki "drobnicowiec", który po zmianie cewki na większą i o niższej częstotliwości staje się w trybie statycznym " masowcem-żelazowcem".
Miałem 3 cewki . 25cm, 35cm i BF.
OdpowiedzUsuńZ BF chodziłem po ściernisku i lesie. Zaczepiając o patyczki kręciła mi się wokół sztycy. Wkurzało mnie to i wylądowała w bagażniku.
DD 25cm 16kHz uważam za optymalną i bardzo udaną . DD35cm zbyt ciężka do lekkiego stelaża, a zasięg niewiele lepszy.
Podstawowe cewki wielu producentów wykrywaczy oscylują w wielkości 25cm.
Powiem Karol że 35cm lepiej mi jakoś pasowała do stelaża v 1.1. prawdę mówiąc tamten stelaż moim zdaniem miał lepszą ergonomię. Jakoś lepiej mi leżał w ręce ( może to kwestia przyzwyczajenia ? ), na tamtym stelażu nie czułem różnicy pomiędzy 25 a 35 cm.
UsuńBigfot wiadomo za długi na chabazie on tylko na zaorane pola i łąki. Faktem jest też że 35cm ma ciut lepszy zasięg na dynamiku od 25cm, lecz na statyku to już nie jest ciut.
pytanie :
OdpowiedzUsuń" Dzięki. Przekonałeś mnie do DD25 16kHz, Warto zastanawiać się nad drugą cewką ? Bierzesz dwie do lasu czy na pole ? Cz nie jest to zwykłe "chciejstwo" początkującego ? Jeśli pierwsza cewka zapracuje na drugą i entuzjazm i "słomiany zapał" nie opadnie, to warto do tematu wrócić. A słuchawki bezprzewodowe - bajer czy wygoda ? Czy częstotliwość pracy cewki (kHz) ustawia się ręcznie, w menu, czy ustawiana jest automatycznie po wykryciu cewki ?
Odpowiedź :
Nie jeżdżę z dwiema cewkami, tylko z jedną.
Słuchawek bezprzewodowych nie używam gdyż mają opóźnienie, Ci co ze mną chodzili z Deusem też z tych słuchawek zrezygnowali. Częstotliwość cewki jest ustawiana z automatu. Jedynie można ustawiać wzmocnienie nadajnika w trzech krokach i wzmocnienie sygnału cewki również w trzech krokach. W v 2,6 i v 3,0 jest jeszcze tak zwany dopalacz zwiększający zasięg który o dziwo działa. Zresztą to jest na stronie PENelektronika chyba opisane.
3.0 nie ma już dopalacza, ma też lekko zmienione oprogramowanie w kwestii dyskryminacji.
UsuńCzyli brak mu gwiazdki * dopalającej po dwukrotnym przyciśnięciu klawisza włącz ? czy brak mu klawisza pierwszego z lewej klawisza wzmocnienie ?, bo w v 1.1 jest klawisz, a w wersji v 2,6 jest to i to .
UsuńCiekawy jestem co się zmieniło w oprogramowaniu.
Tak, ten klawisz z gwiazdką. Teraz jest to ustawione na "optymalną wartośc". Wczesniej każdy wciskał gwiazdkę wierząc w jej cudowne działanie, stabilnosc wykrywacza z tym również spadała, był bardziej czuły na skarby i zakłócenia - coś za coś. W oprogramowaniu zmiany są jeśli chodzi o maskowanie - np kombinerki i z boku miedziana moneta. Wersja 3.0 ma lepszą separację i kombinerki nie przymaskują monety - tak mi tłumaczył Wiesław. Kiedy zaś tryby militarka/monety/użytkownika wprowadzi nie wiem a była taka sugestia.
UsuńSolfernus wersja 3 od poprzednich wersji różni się tylko tym ze nie ma klawiszka "wzmocnienie"(wzm), które jest ustawione na stałe na wartości optymalne. Klawisz lewy dolny.
UsuńTą gwiazdkę Karol już wypróbowałem , i to nie wiara lecz rzeczywiście zasięg, lub czułość się zwiększa. Sprawdzałem to np. przy kopnięciu maleńkiego badziewka typu coś mniejsze od 1gr.
UsuńMasz jakiś słabiutki sygnał idąc z ustawieniem na High i sonda 8, kopniesz zruszysz glebę, mineralizacja obok badziewka znika i badziewko też znika jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. każdy zna te przypadki, płaskie badziewko może też ustawić się na sztorc i okrywa się pelerynką niewidoczności, czyli po prostu znika.
Wtedy można wcisnąć gwiazdkę i okazuje się że sygnał wraca, czyli to coś działa.
Co to zwiększa ? czy zasięg czy co co innego tego nie wiem nie jestem wytwórcą tylko użytkownikiem. Lecz nie można mówić że to " wiara w cudowną gwiazdkę". Jeszcze nie udało mi się za pomocą wiary czegoś znaleźć. Choć mówią że wiara czyni cuda :).
Z jednym się z Tobą Karol zgodzę, że jak ma się wszystko ustawione na maksa czyli wzmocnienie nadajnika i sondy, gwiazdka potem musi być wyłączona bo nie tyle że się wzbudza, co podaje fałszywe sygnały.
Czyli albo gwiazdka * i ustawienia średnie, albo ustawienia na maxa i brak gwiazdki. Osobiście jej nie używam, sporadycznie tylko w wypadku gdy coś mi zniknie w kopniętym dołku.
Tu bym za bardzo się nie zgodził z tym opóźnieniem, owszem słuchawki bluetooth je mają ale radiówki już nie.
UsuńPozdrawiam Brodkasz.
Karol latał z radiowymi to może też coś na ten temat powiedzieć.
UsuńRzeczywiście , w Solfernusie opóźnienie było niewielkie, ale tutaj akurat upierdliwe było strojenie wykrywacz/słuchawki. Blisko miasta sygnał był zagłuszany przez silny sygnał stacji nadawczych typu Radio Ma Ryja, lub innych . Jak już złapałem właściwy sygnał, to lubił on po jakimś czasie ginąć i trzeba było stroić je ponownie. Na wykopaliskach wolę skupić się na szukaniu, niż walce z wykrywaczem. Te słuchawki były wykonane przez producenta na bazie nadajnik/odbiornik ze słuchawek marketowych w cenie 30zł, więc poprawnie działać to nie mogło. Zakupiłem tak polecane na forach słuchawki TDK WR 700 z transmiterem wielkości paczki zapałek i wpinanym na małego jecka ,sygnał i czystość dźwięku super, opóźnienie było jednak spore, o szukaniu monet nie było mowy, sygnał pośrodku, a Ty słyszysz dwa z boku, z lewej i prawej jak ruszasz cewką. Niektórzy chwalą Blaupunkt 112 wireless headphones za 150zł , inni SENTRY WIRELESS HO900 za 25zł, ja już nie eksperymentuje - wróciłem do małych słuchawek na kablu.
UsuńJak ktoś chce to niech potestuje http://allegro.pl/sluchawki-bezprzewodowe-sentry-wireless-ho900-fv-i5088588370.html
Chodziłem z Proximą i opóźnień nie zaobserwowałem może i zależy to od wykrywacza, lecz najpewniej to przez cewkę. W Proxie był koncentryk. Ale tak jak mówisz najlepsze słuchawki na spiralnym kablu.
UsuńPozdrawiam Brodkasz.
Ja nie eksperymentowałem. Wiele lat temu wywaliłem duże nauszniki bo w nich nie było słychać śpiewu ptaków ( nie wspomnę o nadjeżdżającym traktorze :) ), od tamtej pory używam maleńkich dousznych na długim kabelku i wszystko jest OK :-).
Usuńhej Wojtek :)
OdpowiedzUsuńmam dla Ciebie kolejny super kFiatek autorstwa naszych focóff
Minister Środowiska chce ustanowić nową, istotną część broni palnej myśliwskiej w postaci urządzenia optycznego o krotności w przedziale od 1 do 18 (czyli mówiąc wprost i zrozumiale – lunety), które ma być dostępne do nabycia wyłącznie myśliwym po okazaniu pozwolenia na posiadanie broni myśliwskiej lub innego dokumentu uprawniającego do jej posiadania.
Kto nie wierzy niech zajrzy na stronę internetową Rządowego Centrum Legislacji , gdzie znajduje się projekt ustawy o zmianie ustawy – Prawo łowieckie: http://bip.kprm.gov.pl/kp...-lowieckie.html
Projekt ten ,Minister Srodowiska w dniu 4 lutego 2015r. przy piśmie DP-0230-72/4298/14/15/WB przesłał do Pani Małgorzaty Hirszel – Sekretarza Stałego Komitetu Rady Ministrów, celem nadania mu dalszego biegu. Z dokumentu tego wynika, że w ustawie – Prawo Łowieckie należy wprowadzić nowy artykuł o treści?
Art. 43b.1. Do wykonywania polowania dopuszcza się używanie urządzeń optycznych wyłącznie o krotności w przedziale od 1 do 18 montowanych na broni myśliwskiej, w których obraz celu powstaje w świetle naturalnym i nie jest przetwarzany przez urządzenia elektroniczne, przy czym znak celowniczy w urządzeniu optycznym może być podświetlany. Urządzenie optyczne może zawierać dalmierz.
2. Myśliwi mogą nabywać urządzenia optyczne, o których mowa w ust. 1, po okazaniu pozwolenia na posiadanie broni myśliwskiej lub innego dokumentu uprawniającego do jej posiadania.
3. Ograniczenie, o którym mowa w ust. 1, nie dotyczy lornetek używanych do obserwacji.
zaczynają się obawiać ewentualnej powtórki z Majdanu....?
Schiza w najczystszym wydaniu, momentami myślę że w domu bez klamek są mądrzejsi. Ale tak po prawdzie to nie oni są rąbnięci, lecz Ci co na to przyzwalają :(. dzisiaj zabronią kupować lunetkę a jutro zabronią wychodzić do sklepu. A dlaczego nie ?
UsuńTutaj kolega ma następny problem :
OdpowiedzUsuń" morkwa (2 / 0)
2015-02-18 14:36:37
Jak wasze solfernusy sprawdzają się na gliniastej glebie z kamolami? Mój egzemplarz jest nie do opanowania, nie da się go dostroić do gruntu ani do kamieni, kopanie w popobliżu brukowanych dróg to porażka. Dyskryminacja też tak jakby nie działała, nie momogę wyciąć zardzewiałych paprochów. Generalnie złom maskuje kolor, trzeba kopać wszystko, wtedy coś się znajdzie przypadkiem. Dla przykładu, mam sygnał na 1 skobel, kopię dla jaj butem - gwoździe i okucia(praktycznie na wierzchu) ale widzę też "amelinium" no to grzebię paluchami a tam przetopione mniej lub bardziej fenigi i obrączki(miedziane?) wisienka na tym wszystkim srebrne 3 marki. Po to by kopkopać każdy złom nie musiałem wydawać 1500zł :(
.......................................
mała uwaga :
Przede wszystkim trzeba wiedzieć że gliniana gleba nic nie ma do rzeczy w zasadzie. Do rzeczy są kamienie magnetyczne które w Solfernusie dają rozwleczony wysoki pękający sygnał, jedne słabsze dają ten sygnał tylko w jedną stronę a te z większą zawartością żelaza dają w obie strony, trzeba to mieć osłuchane, bo ciężko jest w "diable" to wyeliminować. Po za tym trudno stwierdzić co to za droga, mógł być użyty na podsypkę żużel (szlaka) piecowy a wtedy wiadomo jesteśmy "na polu minowym :) ". czyli na paradzie oszustów węglowych.
Co do gwoździ to mnie wychodzi że nie była włączona dyskryminacja , czyli trzeba było wyciąć pierwszy oraz ostatni skobel i dać dyskryminację dźwiękową 3 lub 1. jeśli by było to śmietnisko to wtedy jak wyżej lecz przełączyć na dynamik 1 czyli środek cewki i włączyć ustawienia takie jak pokazuje Damian (3-3 ), zasięg sporo spada ale mamy tylko Kolor.
Jeśli pomimo śmieci wykrywka pokazała coś na środkowych skoblach co jest zazwyczaj kolorem to znaczy że dobrze pokazała. Wygląda na to że był tam złom żelazny, kółka miedziane, alu fenigi i srebrna markówka.
Pytanie za 1000 punktów do wszystkich wykrywaczy ...co najpierw mają pokazać,....srebro?. miedziane kółka (czyli obwody zamknięte) ?, żelazo w formie okuć, (czyli obwody zamknięte)?, czy aluminiowe fenigi ?
Fakt, w tym miejscu piszący nie powinien kupować Solfernusa za 1500 zł lecz dobrego Deusa za 5000tyś. Wtedy by miał większą satysfakcję :). tam na wyświetlaczu by było napisane :
w ziemi są w kolejności srebrna moneta, aluminiowa moneta, kółka miedziane szt 3 , okucia żelazne szt 2 :-), a pod spodem żużel szlakowy obok magnetycznych kamieni :). Jak Deus tak mi wyświetli to sam polecę i go kupię :) :-)
Filmów nie kręcę jakoś nigdy nie chciałem być Spilbergiem, ale koledzy to robią, testują i chwała im za to, a mądrego co nie ma jakiś fobii warto posłuchać :
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=vMv5yQZtBhI&list=UUnVBoqT7kf0nczb36QTTreg&index=4
Tu następny kolega ma pytanie :
OdpowiedzUsuń" Witam,solfernusa użytkuję już trzeci rok. Wykrywacz kupiłem z cewką koncentryczną (pinpoint jest tak skuteczny że można kopać dołki wielkości fanta) ale prawdziwa frajda to DD25cm 16kHz.Obydwie cewki pod liniami 15kV pracują bez problemowo natomiast DD "widzi"płot elektryczny z około 200m a z 30m niesłychać nic tylko buczenie płotu,czy ktoś miał podobne problemy?.
odpowiedź :
Na płocie elektrycznym nie trenowałem, pod liniami ich nie słyszy i normalnie pracuje, ale dobrze słyszy wszystkie nie wyłączone tel. komórkowe w promieniu 7-8 metrów, słyszy też w promieniu 300 m wieże telefoniczne, sam nie wiem czy to czasem nie jest związane z posiadaniem wyłączonego telefonu kom. w kieszeni.
Bo jak wszyscy wiedzą nawet wyłączony może służyć do posłuchów, a więc odbiera sygnał. Następnym razem wyłączoną komórkę wyciepnę w krzaki i to sprawdzę. Może z tym płotem jest podobnie komóra odbiera płot i zakłóca sygnał ?
Kiedyś miałem podobny problem na Przełęczy Tąpdła, zrywali wierzchnią warstwę ziemii pod parking, wszedłem za pozwolenie stróża bo liczyłęm na sporo monet.
OdpowiedzUsuńWłanczam wykrywacz - jakiś szum jakbym w radiu szukał stacji. Pomogła zmiana częstotliwości i zmniejszenie czułości wykrywacza.
Potem sprawa rozjaśniła się - w ziemii kabel elektryczny, nade mną podobny, ponadto obok cztery walce, kamaz i koparka ale te maszyny mniej podejrzewam o zakłócenia. Na drugi dzień stróż tam gdzie miałem najwieksze zakłócenia i jakiś sygnał (nie kopałem, tylko uciekłem zpola rażenia) znalazł bez wykrywacza srebrną łyżkę z puncami - od cukiernicy w kształcie muszli.
Ostatnio przy tej wieży telefonii kom. też zmieniłem częstotliwość pracy diabła oraz czułość, bzyczenie się zmniejszyło nie waliło po uszach tak jak wcześniej ale cały czas gdzieś było w tle. Trzeba by to sprawdzić, tak jak napisałem wcześniej czy to czasem nie jest za sprawą nawet wyłączonego telefonu. No bo jeśli wyłączony działa jako aparat podsłuchowy to musi sygnał nie tylko odbierać lecz i wysyłać. Jeśli jest wyłączony i z dala od nadajnika może być że sygnał jest słaby i wykrywacz go nie rejestruje. Lecz jeśli jest blisko to może siać nie tyle wieża co nasz telefon. Dodam jeszcze, że jak schowałem się za górkę to te bzyczenie wieży zniknęło. Z takim zakłóceniem spotkałem się po raz pierwszy od wielu lat używania diabła.
UsuńDotarł do mnie mój nowy Solfernus 3.0, czarny, z cewką DD25cm 16kHz. Wrażenie - mały jakiś, ale ... leciutki baardzo. Regulacja długości - bardzo wygodna. Trochę jakby plastik toporny, ale nie mam żadnych doświadczeń. Dwa lata temu, jeden dzień chodziłem z Whitesem Coinmasterem i nawet go dobrze nie rozgryzłem. Słuchawki radiowe - bez opóźnienia, bo równocześnie piszczy i głośnik i słuchawki czyli OK. W mieszkaniu wszystko mi piszczy. Idę gdzieś do lasu poćwiczyć. ;-)
OdpowiedzUsuń