wtorek, 16 grudnia 2014

Co kryje las pod Strzegomiem, Luftmuna

Niewątpliwie z komentarzy wynika że jest pewne zainteresowanie tematem poszukiwania "Balthasara".
Komentujący doszukali się nawet archiwalnych zdjęć jakie zamieścił na Rosyjskich portalach Zbyszek Dudziński. Wobec tego pójdziemy ciut dalej :).

W tej sprawie Zbyszek zamieszczał pytania zarówno na forach Niemieckich jak i Rosyjskich z zapytaniem o jakąkolwiek informację. Do roku 2010 nie napłynęły żadne nowe informacje. Wysyłane były również zapytania do archiwów Niemieckich w tej sprawie. 

Tak jak napisałem w komentarzu tłumaczyliśmy zeznania więźniarki z francuskiego, ponieważ pracowała wraz z 1000 innych kobiet w fabryce położonej w Sudetach, okazało się jednak że te zeznanie dotyczyło innej fabryki broni po Czeskiej stronie w K. Tam pilnowało ich 40 SS manów.

Natomiast stała się rzecz dość dziwna ponieważ po zapytaniu w Niemieckim archiwum, na prywatny telefon jednego z poszukiwaczy przyszła wiadomość w języku Niemieckim, iż jeden z członków rodziny byłych pracowników muny posiada rzekomo pamiętnik dot. tej sprawy. Proponowano spotkanie w zamian za pewne informacje. Oczywiście do spotkania ze względów bezpieczeństwa nie doszło. Wynikało to z tego iż postronny członek rodziny  jakiegoś " Niemieckiego byłego pracownika" nie był w stanie otrzymać nr. telefonu tego poszukiwacza.

Podążaliśmy różnymi śladami, Zbyszek nawet sprawdzał miejsca pochówku znalezionych w okolicy z czasów wojny bezimiennych nieboszczyków w celu ustalenia czy władze ustaliły jakieś dane osobowe ponownie pochowanych.
Pochowany jako bezimienny.

Dotarliśmy nawet do informacji że w kamieniołomie na terenie  Gross Rosen próbowano wznowić prace. Pakiet kontrolny w B.K.G został sprzedany za 2 mln dolarów amerykańskiej firmie EI "która wznowiła tam prace", ciekawe było że w radzie nadzorczej EI zasiadał sam Zbigniew Brzeziński. Dopiero interwencje na wysokich szczeblach prowadzone przez byłych więźniów GrossRosen spowodowały wycofanie się EI z terenu obozu.




Teren muny.
Cdn.

P.S.
http://www.pasja-eksploracja.com/ 

http://dolnoslaskipodroznik.pl/palac-losiow/#comment-448 

 http://echaswantewita.blogspot.com/

http://stopsyjonizmowi.wordpress.com/2010/07/25/jedna-jaskolka-wiosny-nie-czyni-andrzej-szubert/ 

 http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/712469,madonna-pod-jodlami-obraz-ktory-skrywa-wiele-sekretow,id,t.html?cookie=1

10 komentarzy:

  1. Zżymam się przed aktywnym udziałem w "tej" dyskusji eksplorującej tajemniczą aktywność "gospodarczą nazi w Riese", bo trochę mi czasu brakuje na "stukanie po kneflach", ale wilka do lasu dzikość natury ciągnie...

    Sądzę, że glównym celem "tamiejszej sktywności nazi" było zdobycie istotnej przewagi militarnej w działaniach taktycznych. Ta pożądana przez nich "cudowna broń" na pewno nie miała skali "strategicznej", która była im mentalnie obca jako zbyt "żydowska". Ich "cudowna broń" musiała mieć wymiar ograniczony do działań taktycznych. Zupełnie inaczej niż pojmowali "cudowną broń" jankesi lub sowieci. Globalizm Hitlera budowany był operacjami taktycznymi w przeciwieństwie do globalizmów budowanych działaniami strategicznymi. "Wojna Błyskawiczna" potrzebowała cudownej broni do zastosowań taktycznych, a nie strategicznych....

    Dlatego sądzę, że w opłotkach Strzegomia pracowano nad "lotniczą bronią przewagi taktycznej". Dobrym koledzy idziecie tropem, domniemywając prowadzenie prac nad "bombą próżniową" (inaczej zwaną izobaryczną) która miała przewracać czołgi bez dziurawienia ich pancerzy lub trucia ich załóg...

    Praktyczna skuteczność w "tamtych czasach" tej broni była zaledwie około 20%. Świadczą o tej malej skuteczności nikłe efekty "próżniowych eksperymentów saperskich nazi" w likwidacji Powstania Warszawskiego, a potem samej Warszawy...

    Efektywność bojowa tej technologii jest bardzo wrażliwa na zmienność warunków pogodowych i atmosferycznych oraz "szorstkość wiatrową terenu działań" oraz precyzję sterowania uderzeniem. Badaniami tymi kierował niewątpliwie prominentny w NSDAP cywil z racji wrodzonej wady "niepoborowych wojskowo" kończyn dolnych Ernst Schiebold. Po jego pracach powinny zostać wspomnienia po kolumnach wędrownych laboratoriów na najcięższych "niemieckich ciężarówkach marki TATRA 111 grasujących po wyrobiskach kamieniołomów, lasach i "miastach do zburzenia" - Kurde! - może miało to kryptonim "Balthasar", czyli wędrowiec? - Wybuchy eksperymentalne w terenie zapewne były prowadzone na "drewnianych wieżach" pojedynczo lub grupowo w sposób synchroniczny. Być może eksperymenty były wspomagane dodatkową jonizacją atmosfery w rejoni wybuchu którego celem było wytworzenie "bojowej próżni" o sile kilkaset razy przekraczającej naturalne tornada. W planie badań było zapewne szukanie recepty na takie skomponowanie składników implodujących, aby czoło fali było spowolnione w celu wytworzenia pożądanego poziomu próżni...

    Nie przypadkiem ten uczony znalazł zatrudnienie "potem" w ZSRR, zaś tropem jego "wędrówek zawodowych w służbie nazi" skrupulatnie podążały "odziały uczonych Stalina". On sam zaś w splendorach i dobrostanie pędził żywot wybitnego emeryta w NRD.... czasami w biografiach to "nie dopowiedziane" więcej mówi niż to "chwalebnie zapisane".

    I jeżeli nia zanudziłem Was zupełnie, to na koniec postawię tezę, że "ten błyskotliwy wybuch pod Strzegomiem" mogł być skutkiem PLANU B utajnienia Balthasara pod jakimś urwiskiem w niecce wyrobiska po kamieniołomie.
    HOW!

    .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ho Ho Ho.......prawdziwie Mikołajowy prezent pod świąteczną choinkę :).
      No no, to dodam do tego parę wież z obrotowymi kopułkami znalezionymi pod Lubaniem i jedną taką samą wieżę ze złomowiska znalezioną na pomorzu już po wojnie w latach 50.

      Usuń
  2. Wg wszelkich prawideł to nie mamy dużego wyboru, czyli :
    1) Broń elektromagnetyczną lub promienie X ,to są te wieści z wczesnych lat 30 o stawaniu silników.
    2) die Glocke, być może to ma związek z bombą neutronową,
    3) Bombę próżniową , to wieści o przeprowadzanych z tą bombą próbach.
    4) Atomówka.
    4) Wszystkie razem, bo mamy wieści o wszystkich tych wynalazkach.

    Na deser pozostawiam zmutowane wilkołaki, które miały latać i strącać nadlatujące myśliwce oraz bombowce, i urywać lufy czołgów :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Co do punktu 1).
    "Niekompletny niemiecki Block House w pobliżu Vatan, Francja. (O 240 km na południe od Paryża) Według cywilów, naziści mieli urządzenia elektryczne do wysyłania wiązki, która mogła zatrzymać samolot w locie. Struktura jest 300 m długa, 200 m szeroka i posiada cztery piętra. Wyposażona jest w drzwi stalowe pancerne pracujące na rolkach "

    https://www.youtube.com/watch?v=i7a7KaLu5kI

    OdpowiedzUsuń
  4. Co do punktu 1).
    Norweski uczony dr Rolf Wideroe napisał w swojej autobiografii, że pracował na transformatorze RTG akceleratorze cząstek dla tego projektu w Hamburgu.
    W 1943 roku Philips i Valvo uczestniczyła również w tym projekcie. Pracowało na tym również wielu inżynierów z CHF Muller & Co. Wideroe uratował później urządzenie z gruzów w Dreźnie. Dostarczone zostało do generała Pattona 3. Armii w Burggrub 14 kwietnia 1945.

    Drugie urządzenie, Ernsta Schieboldsa 'Röntgenkanone zostało opracowane w Großostheim na południe od Frankfurtu. Ten akcelerator cząstek pracował z Berylowym lustrem parabolicznym i z wiązką dziewięciu prętów berylu jako anody w rdzeniu.Całe urządzenie było budowane do strącania formacji bombowców alianckich.Firma Richert Seifert & Co była w dużej mierze odpowiedzialna za tą produkcję.

    OdpowiedzUsuń
  5. Co do punktu 1)
    Wśród broni energetycznych pracowano nad działem rentgenowskim Beam Broń opracowanych w ramach Heinz Schmellenmeier, Richard Gans i Fritza Houtermans. Zbudowano akcelerator elektronów o nazwie Rheotron (wymyślony przez Maxa Steenbeck w Siemens-Schuckert w 1930 roku, zostały one nazwane później jako Betatrons przez Amerykanów) do generowania wiązki promieniowania X promieni twardych. Zamiarem było wstępna jonizacja zapłonu w silnikach samolotów, a tym samym służyć miało jako DEW , i doprowadzić samoloty do strącenia. Rheotron został przejęty przez Amerykanów.

    OdpowiedzUsuń
  6. Generalnie skoncentrował bym się w Strzegomiu na rakiecie, bo to nam nadano, turbiny , paliwo, wieże do obserwacji astronomicznych. Być może idę w złym kierunku i się mylę, lecz za dużo śladów prowadzi w ta ścieżkę. No i ten Balthasar-mag podążający za gwiazdą. Lub Balhasar -wędrowiec.

    OdpowiedzUsuń
  7. Powiązanie Balthasara ze Strzegomiem wynika z listy Wicherta. luftmuna z kolei leży pod Strzegomiem, ma ten okoliczny teren wiele niewiadomych. Fakt że imię męskie to bunkier, lecz nie zawsze jak się okazało na Pomorzu. Poza tym określeniem Balthasar mamy Himmel i Otaell. Skąd wynika poszukiwanie rakiety i to nie rakiety bojowej jaką była Rheinbote ?. Wynika to też z pewnych przesłanek ze strony Rosyjskiej odnośnie die Glocke usytuowanego około 20 km na północ od Wałbrzycha. oraz seansu w hipnozie. Ale to musiał byś przeczytać wszystkie wątki o Strzegomiu. Na tym etapie prowadzimy wiele wątków nie skupiając się za bardzo na określeniu kierunku. Biorę też pod uwagę komentarze ponieważ są bardzo cenne. Wszystko jest powtórnie poddawane analizie i dopiero w końcowym etapie postaramy się wyciągnąć wnioski jakie by one nie były.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedawno w Austrii :
      " Laboratorium odkrył w ub. tygodniu w miejscowości St. Georgen an der Gusen w północnej Austrii filmowiec Andreas Sulzer, który kręci dla telewizji ZDF film dokumentalny o nazistowskim programie budowy broni nuklearnej.
      Według Sulzera jest to prawdopodobnie największe dotąd podziemne laboratorium zbudowane dla III Rzeszy. Znajduje się pod budynkiem dawnej fabryki samolotów MEsserschmitt Me 262, znanej pod kryptonimem B8 Bergkristall."

      http://www.rp.pl/artykul/69986,1167793-Najwieksze-laboratorium-III-Rzeszy-odkryte-w-Austrii.html

      A dziwili się niektórzy że coś może być pod muną :).

      Usuń
  8. A ja gdzieś usłyszałem, że w Wałbrzychu był jeden z szybów wyłożony granitową kostką, na dnie szybu była świeża świerczyna. Słyszałem też że na Luftmunie jeden z szybów gdzie coś stoi jest również wyłożony granitową kostką 20cm x 20cm z podcięciami aby zachodziła na siebie.

    OdpowiedzUsuń