Tak sobie pomyślałem, a dlaczego by nie poruszyć tego tematu?. W końcu i on należy do udowodnionej dokumentami historii o której tutaj piszemy.
Zacznę od pojęcia "sceptycyzmu", bo to jest niezwykle istotne.
Ci co twierdzą że są "sceptykami" nie znają pojęcia czym, oraz co to jest sceptycyzm.
Np. znam takich co uważają się za "sceptyków" ponieważ twierdzą że stoją twardo nogami na ziemi i zanurzeni są w pojęciach naukowych.
A więc zacznę od tego że "nauka" to jest odmiana wiary. Jedni wierzą w coś co napisano w starej księdze, inni wierzą w to co napisano w nowej książce, lub co mówią w TV albo co widzą w internecie.
Problem tkwi w tym, że i Ci co czytają Starą Księgę religijną, i Ci co czytają nową książkę naukową nie są w stanie samodzielnie dokonać doświadczenia by zweryfikować to co w nich jest napisane. Czyli wyznają wiarę na słowo.
Czy ktoś z nas np. jest w stanie sprawdzić że setka czy dwie setki "kapłanów nauki" się myli lub nie myli co do jakiejś teorii kwarków ? .
Jak wiadomo teorie się zmieniają.
Dla czego się zmieniają ?, bo w nauce występują pomyłki.
Dziś nie mówi się oficjalnie że ktoś tam się pomylił , lecz się mówi iż "Nauka ewoluuje". Przyjęty został pogląd, że "nauka" się nie myli , oraz że to co "naukowe" jest święte.
Wiadomo również że w Szwajcarii kilkunastu "nieomylnych" 100 metrów pod ziemią bawi się w "Bogów".
Odkrywają coś o czym nie mają bladego pojęcia czyli szukają siły sprawczej która stworzyła świat. Módlmy się aby te poszukiwania nie zakończyły się tak jak na Atlantydzie.
Zamiast siedzieć w hamakach i kontemplować dzieło stworzenia to "dociekają", zderzają, zakrzywiają i cudują. Chcą postępu i ulepszenia świata tak twierdzą. Mam wrażenie że im się coś w głowach zacięło i nie potrafią się zatrzymać. Jak "biegacz" na stadionie, minął linię mety i osiągnął cel, ale zacięło mu się coś w głowie wybiegł ze stadionu, pędzi wciąż w nieznane i będzie tak biegł aż nie padnie.
Przejdźmy do sceptyka, prawdziwy sceptyk nic nie odrzuca, lecz również nie przyjmuje na wiarę. Stara się wyjaśnić samodzielnie dane zagadnienie, sceptyk to jest właśnie badacz stojący pomiędzy odrzuceniem czegoś bez zbadania (na skutek swoich ugruntowanych poglądów) a ślepą wiarą.
Ci którzy odrzucają pojęcie Okultyzmu ( Wiedzy ukrytej) a priori nie są sceptykami lecz wyznawcami jakiejś wiary w swoje poglądy. To z mojej strony bardzo delikatne określenie bo w zasadzie powinno się ich nazwać dosadniej.
Po takim dość nudnawym wstępie przejdę do rzeczy, kiedyś mocno mnie zastanawiały te kryptonimy , te runy ta cała mistyka.
III Rzesza mocno była zanurzona w mistycyźmie. Docierano do Wiedzy Tajemnej. Organizowano wyprawy, badano sprawy dotyczące ducha, przepływu energii, stare podania i tym podobne dziedziny nauki zwanej dziś dla zmylenia przeciwnika "paranauką".
Aby było ciekawiej .
Od jakiegoś niewiadomego momentu na Ziemi rzeknięto TO MY NAUKOWCY jesteśmy jedynym źródłem PRAWDY.
I jeśli się z nami nie zgadzasz jesteś "paranormalnym" kiepem , lub zacofanym wieśniakiem tkwiącym w średniowieczu.
Wierzących w religię zwaną "nauką" okrzyknięto nowoczesnymi. Głupków nazwano sceptykami twardo stąpającymi po Ziemi. I tak to sobie hula.
Czas powrócić do kryptonimów i nazewnictwa oraz symboliki.
Mieliśmy kryptonim Chronos- związany z czasem, Laternentreger-
niosący światło, Loki- ogień, oszustwo.
Co z tego dla nas wynika?. W zasadzie nic , wydaje się jednak że można rzec iż wszyscy opisywani są jako Bogowie.
Aby bardziej zgłębić temat wiedzy tajemnej , wysyłano swoich ludzi np. do Tybetu.
Tam prowadzono dysputy z Lamami, filmowano obrzędy, spisywano mądrości wszelakie.
Szukano starożytnych artefaktów i dokumentowano te znaleziska.
Do dzisiaj mało kto wie, lecz i w Tybecie tak jak na płaskowyżu Nazca były ciekawe znaki
Docierano też do ciekawie wyglądających mnichów.
Wróćmy teraz na moment do Lokiego -olbrzyma i do Laternentragera - lucyfera, obaj są klasyfikowani podobnie, mają jedną cechę wspólną jeden jest oszustem a drugi zwodzicielem czyli również oszustem.
Lecz tak na prawdę nie dowiemy się prawdy, ponieważ każde z dostępnych źródeł twierdzi coś innego.
Spróbujmy więc z innej strony, od tej strony którą badali Niemieccy znawcy tematu. Nordyckie sagi, spróbujmy na to spojrzeć chłodnym okiem.
Zacznijmy może od nordyckich Bogów :
Frey, Odyn, Thor.
Thor z "młotem".
Na początek czepię się Freya ( to ten pierwszy z lewej), badacze twierdzą że ma na głowie czapkę, a ja myślę że jeśli to jest czapka to pewnie wrosła mu się w głowę :).
Odyna zostawię i czepię się teraz Thora :-) , podobno ma w ręku jakiś " młot ".
Według mnie, ktoś kto tak twierdzi nie dostał nigdy młotkiem w głowę :-), od tysięcy lat młotki wyglądają tak samo.
Ja tam widzę że Thor trzyma za nogi jakiegoś zwisającego głową w dół ludka.
A teraz przyjrzyjmy się Mjölnirowi czyli narzędziu Thora :
Ja tu widzę jakieś pyszczydło, które ma dzioba oraz dwie gały , to pyszczydło przypomina mi Indyjskiego Garudę.
Dodać należy, że narzędzie Thora w wolnym tłumaczeniu to "zmiażdżyć, rozgnieść w pył".
Na koniec tego przydługiego wywodu, który tylko muska temat wiedzy tajemnej wstawię scenkę z Nordyckiego rogu i zdjęcie "odstojnika" na Osówce.
Nie ma co zbytnio się tym sugerować , ponieważ na świecie jest wiele podobnie wyglądających rzeczy, ale jak by na to się nie przyglądać mamy u siebie coś na co przez 75 lat nie ma dokumentacji budowy. Sam ten fakt daje do myślenia.
Tym bardziej jest to zastanawiające że ktoś tam szykował się wyżej latać.
Przechodząc od czasów przeszłych czyli faktów do czasów obecnych czyli działania, mozna spojrzeć w planowanie przyszłości :
https://www.youtube.com/watch?v=G8sER9YiVsQ
P.S.
http://zobten.blogspot.com/2016/06/fortepian-himmlera.html#comment-form
http://dolnoslaskipodroznik.pl/
http://wycieczkizinnejbeczki.blogspot.com/
http://www.projekt-chemini.pl/
bardzo przyjemnie się czyta. Jak odchowam córkę znajdę sobie pracę na miejscu i zajmę sie tym wszystkim poważniej. Tak dla własnej satysfakcji. A na razie tylko pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBędąc na miejscu warto, to naprawdę pasjonujące zajęcie.
Usuńta scenka z rogu trochę się różni od oryginału:
OdpowiedzUsuńhttps://goo.gl/FiA0No
Chcesz zasugerować że róg jest nie oryginalny :-).
Usuńzależy co rozumiesz przez oryginalny. Ahnenerbe "odtwarzała " takie artefkty. Nie jest to autentyczny skandynawski róg myśliwski jedynie replika zrobiona przez niemców. To co podałem w linku jest tym na czym się wzorowali.
UsuńNo no jestem pod wrażeniem :-). Tak to replika.
UsuńLecz faktem jest również to iż wzory są podobne na rogu i na Osówce. Pytanie można postawić takie , jest to przypadek czy specjalnie zastosowany w jakimś celu kształt. tak jak wieloboki obok. Czyż nie prościej jest wykopać prostokąt lub kwadrat ?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńSą papiery i dokumentacja riese, w archiwach firm budowlanych,które tam działały np holzman, poza tym zerknij na DVD co Puscilem Karolowi
UsuńNa rogu dwie osoby grają w jakoś grę (na obwodzie ustawione pionki). Pod stołem / obok siedzi jakieś zwierzę. Trzeba by poszperać czy w mitologii skandynawskiej nie pojawia się taki motyw.
UsuńOryginalny róg ma zdecydowanie więcej szczegółów, kościany jest uproszczony, prawdopodobnie wynikało to z różnicy trudności obróbki materiałów w jakich wykonano ornamenty (złota blacha vs kość) oraz różnicy wielkości. Zwierzę zastąpiono runą albo być może symbolem lisa / wilka / dzika (jak się popatrzy od przodu na głowę tych zwierząt to podobieństwo do rombu jakieś jest). Co do osówkowych osadników to opiszę moje przemyślenia w następnym poście (teraz trochę brak czasu i ten post też jest już długi)
Jeżeli są to odstojniki to kształt rombu mógł służyć do uzyskania jakiegoś ruchu wirowego zapewniającego lepsze / szybsze właściwości "filtrujące". Wiem co myślisz o technologi wykonania tych osadników - normalnie niemcy robili je z betonu a tu są murowane z cegły, pociagniete szlichtą. Moim zdaniem zastosowanie cegły mogłoby tłumaczyć chęć łatwego skalowania systemu - na początku mały przerób, ze wzrostem dość łatwo dałoby się powiększać osadniki bez burzenia i budowania od nowa (strata czasu i dłuższy przestój).
UsuńInnym tropem są pola startowe samolotów pionowego startu (projekt natter) niedaleko Kirchheim unter Teck (zdjęcia i info do wyguglania). Wykazują pewne podobieństwo ale zamiast rombu mają kamionkową rurę
"Jeżeli są to odstojniki to kształt rombu mógł służyć do uzyskania jakiegoś ruchu wirowego zapewniającego lepsze / szybsze właściwości "filtrujące". "
UsuńTemat "odstojników" bym zakończył, Nikt nie stawia stacji trafo na "szambie".
A' propos powiązań hitlerowskiej mistyki i nauki to polecam - http://wszechocean.blogspot.com/2016/06/uranowy-klub-i-atomowy-fugas.html.
OdpowiedzUsuńPo wejściu na stronę należy kliknąć "strona główna"
UsuńI jeszcze jedna ciekawostka: http://wszechocean.blogspot.com/2016/06/normal-0-21-false-false-false-pl-x-none.html - Pozdrawiam!
UsuńTo co trzyma Thor w rękach przypomina trochę ankh z którym przedstawiany jest np.Re, zresztą bogowie innych kultur na różnych kontynentach są przedstawiani z jakimiś artefaktami w dłoniach.
OdpowiedzUsuńhttp://innemedium.pl/sites/default/files/imagecache/Oryginalny/images/anunnaki_wings_big.jpg
Ten nie sądzę żeby miał torebkę, no chyba, że to teletubiś;)
Ci od wiecznego wciskania religijnego kitu to jak znam życie, powiedzą że to co trzyma w ręku to symbol "szyszki" co przekłada się na religijne serce :-) a torebka to Kadzidło do okadzania obrzędowego serca :-).
UsuńMasz rację Żuraw, tym mniej rozgarniętym zakitują że to Teletubiś Grenderowy :-) i oni w to uwierzą co mnie wcale nie zdziwi.
Pozwolisz, że zareklamuję ciekawy blog:
Usuńhttp://popotopie.blogspot.com/search?updated-min=2013-01-01T00:00:00-08:00&updated-max=2014-01-01T00:00:00-08:00&max-results=38
" tym postem pod co robisz grunt ;-) ?"
OdpowiedzUsuńRobię grunt pod pojmowanie pewnych zagadnień w całości, bez podziału na " odstojnik" i " mistyczna gra".
To są całościowe sprawy, dlatego też mocny nacisk położyłem na określenie " sceptyka".
Nie można oddzielić pojęcia światła od pojęcia cienia.
Tak samo nie można oddzielić "niewygodnej wiedzy" od tego co zachodzi na płaszczyźnie fizycznej.
Jeśli to prawda, to specjaliści od zabezpieczania sztolni w ramach "wspólnej Europy" są mocno zainteresowani. Zresztą to widać po szybkiej reakcji "rozczochranej Hildy". A już jej ostatnie wystąpienie, w którym proponowała komisję międzynarodową to był szczyt. Zresztą co tu duzo gadać, jak władze nie nasze to każdy tutaj robi sobie co chce, zaczynając od kapeluszników a skończywszy na Niemcach.
OdpowiedzUsuńJak powyżej widać coś ktoś podkręca :-), zresztą jak zwykle. To mnie też nie dziwi. Bo od lat to wszystko polega na robieniu z mysiej dziury "smoczej jamy" a im dalej od właściwego tematu tym medialniej i bezpieczniej.
OdpowiedzUsuńA tu przed akcją "czocha" pod tytułem tajemnicze wejście z winiarni do knajpki.
Tajemniczy tunel 'badacze na tropie". Jak widać do akcji przyłączył się Lech Z. a to łebski gościu. Może coś z tego w końcu będzie.
http://www.radiowroclaw.pl/articles/view/52676/Szukaja-tunelu-do-zamku-Ksiaz-Znajda-w-nim-zloty-pociag-POSLUCHAJ
a tak jak jesteśmy już niedaleko "siłowni" to czy ktoś wie jak się zakończyła identyfikacja znalezionych w 2008r zapalników. J.Cera z ekipą wiercił "okrąglaka" i na dnie znaleźli takie coś:
OdpowiedzUsuńhttps://goo.gl/TbnexX
https://goo.gl/NzNC7a
https://goo.gl/NtH58W
Bardzo ciekawi mnie niemieckie czy radzieckie?
No to Palczaka wywołaj, przecież miał w ręku to wie.
UsuńKurna zapomniałem podać kod wywoławczy:
UsuńTU BRZOZA, tu brzoza, Palczak odezwij się !
TU BRZOZA, tu brzoza, Palczak odezwij się !
jakby Palczak wiedział to by napisał w wątku na forum z ktorego pochodzą te zdjęcia. A że Palczak odzywa się na tym blogu to nie wiedziałem, nie znam człowieka, nie mam kontaktu.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń@Eksporacja
UsuńW 2008 przeprowadzono odwierty na "siłowni", w tzw. "okrąglaku" coś co przypomina pomieszczenie windy. Z opisu wynika że odpompowano z niego wodę i na dnie znaleziono ładunki, lonty i zapalniki. Ważniejsze było jednak wiercenie i sprawę odłożono na bok. Po co i kto zakładał ładunki na dnie w obetonowanym obiekcie?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńMala ciekawostka http://xyz-spolkacywilna.pl/?p=426
OdpowiedzUsuńJak by ktoś się tam zbytnio oburzał na tego drona to nie warto, bo lata zgodnie z prawem nad swoim terytorium.
Jeśli ktoś twierdzi inaczej to znaczy że spał przez ostatnie 25 lat, dziś się obudził,
i w związku z tym nie wie gdzie aktualnie mieszka.
A jeśli ma jakieś wątpliwości i jest w miarę młody może napisać podanie o wstąpienie w szeregi Bundeswehry chętnie go przyjmą, będzie sam mógł sobie posterować dronem z krzyżykami.
Taka dobra rada "wujka dobra rada", dla byłych mieszkańców zachodnich, południowych, i północnych rejonów "bolandii", podszlifujcie język niemiecki.
A rada dla mieszkańców centralnej "bolandii" i terenów wschodnich, uczcie się idisz.
Jestem dopiero trzecim pokoleniem na ziemiach "odzyskanych" od Niemców ale chyba wolalbym dalej mieszkać blisko Lwowa bo oglądając zdjęcia rodzinne mieli tam calkiem ładnie.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń" A że Palczak odzywa się na tym blogu to nie wiedziałem, nie znam człowieka, nie mam kontaktu."
OdpowiedzUsuńNie odzywa się, ale nadajemy komunikat w eter :-) :
TU BRZOZA, tu brzoza, Palczak odezwij się !
TU BRZOZA, tu brzoza, Palczak odezwij się !
zapomniałem ...Odbiór :-)
No i odbioru nie było. Może się kiedyś wyjaśni, tutaj lub w oryginalnym wątku
Usuńhttp://eksploratorzy.com.pl/viewtopic.php?f=27&t=24069
No dobra, ja tu lewym halsem steruję w kierunku "wundrwaffe" i jej związku z okultyzmem a Wy mi tu nadsyłacie drony :-). Protestuję i domagam się rzetelnej debaty w temacie :).
OdpowiedzUsuńW 2013 roku na Zlocie SGP, poznałem paru dziwnych ludzi. Jeden mnie szczególnie zdziwił, bo to poważny pan ze szpakowatą brodą, gdzieś z Katowic. Twierdził, że ziemia jest pusta i właśnie w Sowich miało być zejście do wnętrza ziemi, czy też Wewnętrznej Ziemi i że tego Niemcy, a potem Rosjanie szukali. Padły też trzy słowa-magnesy: Agharta, Ahnenerbe i Thule. On też prezentował przy "piffku" fajny, lewitujący bączek-magnes (levitron).
UsuńJeśli już, to nie tutaj. Ale mogło tak być że w jakiejś z kopalń kiedyś na coś natrafili. Na ślad czegoś. I to ich zainspirowało.
UsuńI wy w to wierzycie? :) jak w to, ze Portugalia przegra w meczu z Polska? :P
UsuńNadal masz problem z odróżnieniem wiary od zadawania pytań i opisywania czegokolwiek. Będzie Ci głupio jak Portugalia przegra ?
UsuńDziś 108. rocznica wybuch Meteorytu Tunguskiego. OKI, skoro ma być mistycznie, to wyczytałem coś co dziwnie się czyta i nie utożsamiam się z tym teoriami, hipotezami, bo tenże meteoryt/statek/pocisk miał lecieć ... w Góry Sowie ;-)
OdpowiedzUsuńAaa, jest tam jeszcze hipoteza mgr. Andrzeja Kotowieckiego, który twierdzi m.in. to, że tunele i hale w Górach Sowich na Dolnym Śląsku powstały na bazie istniejącego już systemu korytarzy, który jest o wiele starszy od tego, który został wykuty w twardych skałach gnejsowych przez niewolników III Rzeszy w czasie II wojny światowej.
Ot taki przykład, że Internet nigdy nie zapomina: https://sites.google.com/site/s24h7michalhryniewicki/31-nauka-serwis-gdynia/31-126-wbm-20-sierpnia-1979-roku-robert-lesniakiewicz-podkamienna-tunguska-kosmiczny-kontener-z-urodzajem-z-krolestwa-aranni-czy-meteoryt-czy-pocisk-atomowy-kierowany-na-gory-sowie-Polska-Chrzescijanie
Dawne czasy :-).
Usuńgdyby Tesla mial sponsora , ktory by nie zalowal kasy to dzis podruzowalibysmy miedzy wymiarami a takie meteory ciskalibysmy na inne planety
UsuńZ tymi tunelami to akurat prawda. Mój informator, który pracował w Górach Sowich w czasie wojny twierdził, że robotnicy w niektórych miejscach tylko poszerzali i rozbudowywali tunele wykute dawno temu przez Walonów i innych poszukiwaczy skarbów i rud metali oraz minerałów.
UsuńDobrze, że uruchomileś ten temat. Powiem tak. Niemcy poszukiwali ciekawych rozwiązań. Nie jestem pewien czy całkowicie nowego rozwiązania czy potwierdzenia pewnego swojego rozwiązania. Kammler pracował nad silnikiem PDE zważywszy na schematy V1
OdpowiedzUsuń,które dostał w schedzie po Luftwaffe. Dziś można rozeznać projekt amerykański stanowiący kontynuację badań Kammlera. Jaki to projekt?
Ano ten, o którym pisalem w poprzednim poście.
Z tego co napiszę poniżej można wywnioskować nad czym Niemcy pracowali jeżeli chodzi o nowatorskie rozwiązania napędu nośnika broni termojądrowej. "nuklearnej" Posłużę się pewną relacją:
"W dniu 11.04.2012, 16.05.2012 i 20.05.2012 byłem świadkiem przelotów TR-3B nad moim miejscem zamieszkania (Biskupice Wlkp.). W każdym z przypadków miało to miejsce ok. 22.00 (zmierzch, bez chmurne niebo) kiedy wychodziłem na spacer z psem. W pierwszym i trzecim przypadku lot odbywał się (tak sądzę) na wysokości ok. 1 km. Obiekt poruszał się z nie wielką prędkością (tj. przelot dwupłatowca) i cicho. Przelot bezposerdnio nade mną pozwalał mi określic kształt obiektu. Również były widoczne charakterystyczne na kazdym z kątów światła, oraz dodatkowe jedno pośrodku obiektu. Jednakże najciekawszy był przelot w dniu 16.05.2012. Przelot był zdecydowanie niższy ok. 200-400m i szczegóły obiektu były wyraźniejsze, było mozna rownież usłyszeć dzwięk (szum), choc cichy to jednak przypominajacy, tak jakby prace jakiegoś silnika. Z internetu dowiedzialem sie wiele na temat TR-3B. Czy jednak ma ktoś jakąś wiedzę, jakie są podstawowe cele lotów, a tym bardziej lotów tych obiektów nad Polską? Z przykrością muszę stwierdzić, że od czasu kiedy (20.05.2012) w kierunku obiektu wymachiwałem ręką w geście pozdrowienia, więcej TR-3b nie wypatrzyłem. Jesli posiadacie informacje, co robią szpiegowskie obiekty nad naszym krajem, napiszcie.
Nie wykonałem żadnych zdjęć, ale najlepiej moje obserwacje z 16.05.2012 odzwierciedla zdjęcie w necie..."
Latający Trójką TR-3B zwany też Astra to olbrzym o długości ok. 180 metrów! TR-3B to nie fikcja i został zbudowany w oparciu o technologię z późnych lat osiemdziesiątych, w ramach tajnego projektu Aurora na zamówienie NRO (National Reconnaissance Office - Narodowe Biuro Rozpoznania), NSA (National Security Agency - Agencja Bezpieczeństwa Narodowego) i CIA (Central Intelligence Agency - Centralna Agencja Wywiadowcza).
Konstrukcja tego wynalazku jest skomplikowana. Reaktor atomowy, akcelerator, transformator Tesli, plazma, rtęć, technologia stealth, magnesy i inne pierdoły. Mówi się o napędzie silnikami PDE. Pierwszym prostym pulsatorem była V1 ale do rozpędzenia potrzebowała wyrzutni. Poza tym PDE są głośne. Co zatem mogłoby rozpędzać ten wynalazek? Atom, a koncepcja napędu jest taka:
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Program_Orion
Pzdr. :-)
Chcieć to móc, no i masz prostą odpowiedź skąd na polu w Wylatowie w próbkach był stopiony krzem i kulki wolframu.
UsuńPDE silniki pulsacyjne + PER. :-)
Usuńhttps://youtu.be/8Wt5-5FGGxs
Jak to działa.
Wojtas ale do tego dochodzi kwarc. Wiesz dziś kładłem na ścianę masę pod plyty KORFF-a. Taką masę z kwarcem. :-) W tym wypadku izolacyjną "isolmatic" i przypomniało mi się rycie za kwarcem na Zobtenberg od strony Bela. :-) Kwarc jest do poczytania i rozeznania bo opowieści o nim na mojej górce mają pewną rzecz wspólną z całą infrą Luftwaffe od Breslau po Waldenburg oraz Eulengebirge... :-)
OdpowiedzUsuńchcieć to móc. :-) Wiesz praca nad ekceleratorami, których w Waldenburgu było kilka nie jest skomplikowana. Zastanawia mnie kategoria "phased energy rectifiier", którą cowboye zainstalowali na TR3B. Sypie to duperelstwo takim ogniem z wiąchy, że powala masywy skalne. Patrz Libia, Syria. Mam tu opis pewnego pilota, który testował ten projekt z książki o "Dziedzictwie Przodków" wyd. D. Jest też fajne opracowanko o "X Ray" w wersji anglojęzycznej :-)
OdpowiedzUsuńChcę przez to powiedzieć, że nuklearne wynalazki Niemców nie były jedynymi, które oddał w ręce MASA Kammler. Do nośników testowano broń elektromagnetyczną. Ta ma związek z moją ulubioną górką. Jest tu kwarc, wolfram i inne "pierwiosnki" :-) Tak przesiewając kilka relacji "nie z tej ziemi" oraz analizując zastosowanie kwarcu do techniki optycznej "jaskółki szpiegowskiej" pod koniec wojny to głowa mała co Frankowie Wschodni kombinowali. Karol tu się słusznie nabijał z Figla, że ma kurtkę ze świńskiej skórki z kołnieżykiem. Figiel tak samo ściemnia jak Cerowany. :-) Tajemnica nie jest tajemnicą chodzi tylko o szczegóły.
Żył kwarcowych jest w Sudetach i na bloku przedsudeckim mnóstwo, te łomiki w okolicach Sadów to nie żadne cudo. A wolframu na Ślęży nie ma, jest mineralizacja tytanowa, ale do opłacalności wydobycia dużo jej brakuje.
UsuńWymieniając wolfram nie miałem na myśli Šlęży - tak mi się złożyła myśl i rzecz jasna złapałeś mnie za słowo. Dawno Ciebie tu nie było :-) Wolfram wiemy do czego służyl i jak i gdzie go pozyskiwano. Lecz wolfram ma tu trochę inne znaczenie bo zarówno w projektach jak i w poszukiwaniach przecież się pojawia. Wszak pod skarpą w Wałbrzychu ponoć sam wolfram! ;-)
UsuńPotrzebny był do rdzeni pocisków p-panc, zubożonego uranu wtedy nie stosowano.
UsuńNie tylko do tego... Wojtek ma jedno zdjęcie do czego jeszcze - jak wrzuci tutaj to porozkminiamy po co to i do czego...
UsuńJan piszesz:
Usuń"Te łomiki w okolicach Sadów to nie żadne cudo"
Skoro nie było cudów przy łomiku Białych Krów to po co cały teren obok "bunkra" na wylocie z Białej w stronę góry Niemcy otoczyli drutem kolczastym? Czyżby po to, żeby te "krowy" nie uciekły z pastwiska czy po to, żeby nie uciekli przymusowi pasterze, którzy je "wypasali"? :-)
Jednym słowem NOLE to nasza ziemska cywilizacja. Kiedyś, a przecież Ziemia jest stara - poprzednie cywilizacje ziemskie miały niezłe patenty naukowe. Nie zapominajmy również o pracach współczesnych Kammlera nad "Zitemachine". Kręgi technologiczne się kreślą po kole historii.
OdpowiedzUsuńJeżeli, któraś z minionych cywilizacji ziemskich, a było icb od groma uratowała swój tyłek z jakiegoś pogromu to dzisiaj jej spuścizna mogła dać podwaliny lub potwierdzenie tego do czego obecnie dochodzimy. To naturalny bieg historii. Kołem historia się przecież zatacza...
Taka sytuacja. Projekt nieruchomościowy na Ziemiach Odzyskanych. Da się zarobić trochę pieniędzy. Nagle sprzedawca wchodzi w klimaty "okultystyczne", wybałuszyłem oczy, ale idę dla fanu w ten temat. Chyba kolesia nieco zniesmaczyłem. Następnego dnia oględziny nieruchomości i od razu rzuca mi się w oczy, coś co kompletnie nie pasuje do całości obiektu. Przedstawiam swoje spostrzeżenia na co koleś krzywo się uśmiecha i proponuje, żebyśmy poszli na grilla, póki jeszcze jasno. Następnego dnia okazuje się, że oferta jest nieaktualna. I teraz opcje są dwie. Albo nie zdałem testu na okultyzm, albo okultyzm był dla odwrócenia uwagi. Tak, że ten...
OdpowiedzUsuńWygląda na to że ktoś szukał wspólnika "po kądzieli", i nie chodziło o sprzedaż może.
UsuńTakich wspólników, to oni nie muszą specjalnie szukać, znają się dobrze jak łyse konie. A tu raczej chodziło o to, żeby przykryć tematy z końca pierwszej połowy ubiegłego wieku. I żeby szukać do woli w bezpiecznym miejscu :-)
UsuńCzyli jakaś kombinacja Alpejska :).
UsuńKtoś ma lipcowy numer "Odkrywcy", bo okładka w necie ... elektryzuje? ;-)
OdpowiedzUsuńJa miałem i oddałem. Typowy chwyt marketingowy. "Publikujemy pierwsze palny Riese!!" A prawda taka, że w środku plan "schowka na materiały wybuchowe i spłonki". Dwa rysunki techniczne i ksero jakiegoś pisma. Szau nie ma, d**py nie urywa. Gazeta od momentu zmiany redakcji zeszła na psy.
UsuńJedno warte zaznaczenia, to że plan pochodzi z 1939, czyli jest kolejnym dowodem na to, że cała ta bzdurna teoria o rozpoczęciu budowy w 43 to bujda.
UsuńTo gdzie tą okładkę można zobaczyć ?
UsuńPrzepraszam, nie 39 a 37 ;)
UsuńGazeta od momentu zmiany redakcji zeszła na psy.
Usuńwydaje mi sie ze to tacy czytelnicy jak Ty zeszli na psy
Spokojnie, wcześniej tez mieli różne dziwne tematy.
UsuńMiałem przyjemność poznać Piotra Maszkowskiego i uważam ze to bardzo konkretny i rzeczowy człowiek, akurat to dobry naczelny. A że różne dziwne rzeczy tu i ówdzie się czyta. Widocznie takie jest założenie programowe.
Właśnie dostałem tego Odkrywcę z artykułem Romka, mam dość słabe skany ale jeśli dobrze zrozumiałem, to jest tam opis dokumentów z drążenia sztolni w Rzeczce. Uważam że przełomu nie ma ponieważ dokument o wykonaniu 6 m sztolni z 13.06.1944r jest od dawien dawna znany. Jest tam zapis o pracach na 3 zmiany oraz o Her Gottwaldzie i takie tam michałki. To dokument firmy E.M z Waldenburg.
UsuńWłaśnie sięgnąłem do tego dokumentu, nawet Niemiaszki się żalą że Gottwald z powodu 3 zmian i ciężkiej roboty musi w między czasie spać w pobliżu sztolni, i biedak nie ma wolnych sobót :-).
UsuńDziwne tematy w "O" można i tym wytłumaczyć, że kto inny pisał, a kto inny się podpisywał. Znam dwie osoby, którym W.Stojak pozwolił swoje artykuły, pod jego nazwiskiem wydrukować, bo im, nieznanym, by na to nieprędko pozwolono.
UsuńW tym akurat przypadku wiadomo kto pisał i kto się podpisał.
UsuńJezeli Ziemia ma 4,5 miliarda lat, a nasza cywilizacja tylko 2 tysiace, a poprzednie, PNE z 5 tysiecy, to oczywiscie, ze na tej planecie nie rosly tylko kwiatki.
OdpowiedzUsuńKoła czasu.
Załóżmy, że planeta ewoulowała 1 mld lat, a potem? Jakies katastrofy, i inne...
"Jedno warte zaznaczenia, to że plan pochodzi z 1939, czyli jest kolejnym dowodem na to, że cała ta bzdurna teoria o rozpoczęciu budowy w 43 to bujda."
OdpowiedzUsuńBujda to jest, lecz nie na podstawie tych dokumentów.
Romek jedynie opisał że certyfikat był z roku 1937. certyfikat z roku 1937 nie dotyczył budowy Riese. lecz różnych prac związanych z bud.ogólnym.
Cieszę się Wojtek, że zarysowałeś ten temat. To oczywiście "kropla w morzu potrzeb" dla niektórych czytających tego bloga, ale i tak warto :)
OdpowiedzUsuńA luknąłeś na filmiki z Markiem Passio, jakie zamieściłem jakiś czas temu? Warto. Wiele analogii, wiele punktów zbornych. Niestety dla wielu "szukających prawdy", słowo "okultyzm" to rodzaj jakiegoś specyficznego zaklęcia, po wypowiedzeniu którego zaczynają się jeżyć i robić agresywni. Sam to wielokrotnie przerabiałem, gdy w jakimś tam gronie próbowałem coś tam poruszyć. Schemat zaprogramowany jest głęboko i dokładnie. Wyjść poza niego niektórym się nie chce, zaś inni po prostu boją się tego. A i jest oczywiście trzecia grupa, dla której schemat w ogóle nie istnieje.
Medart, nie koduję nazwisk tych ludzi, lecz staram się w miarę czasu jakim dysponuję oglądać to co wrzucasz. Z niektórymi się zgadzam z niektórymi nie.
UsuńLecz pilnie słucham i staram się to przeanalizować oraz przemyśleć. Posłuchać zawsze warto drugiego człeka bo a "nóż widelec" ma coś mądrego do powiedzenia.