środa, 22 lutego 2017

Skarb elektryka.

Parę dni słonecznej pogody pozwoliło mi rozpocząć sezon 2017. Jakoś tak tej zimy nie miałem w zasadzie czasu a może i chęci aby tak jak w poprzednich latach urządzać zimowy hardkor w minusowych temperaturach.

Piękne słońce w zeszłym tygodniu, niby tylko dwa dni a już można było poczuć wiosnę. Nagrzana słońcem pachnąca zeszłoroczną trawą parująca wilgotna łąka, żurawie powróciły i już drą dzioby :).
Powracają dzikie gęsi i śpiewa całe ptactwo. Wprawdzie łąka jeszcze zamarznięta na kamień  i kopać się nie dało, ale miło było połazić i poudawać że coś się szuka :-).

Połaziłem po tej łące ale coś trzeba było w końcu znaleźć więc przeniosłem się na skraj lasu
a tam ukryty był skarb elektryka :-).


Ładny rozległy mocny sygnał na kolor i znów " zarzekała się żaba błota" ale kopie głębszy dołek,  a tam na tej większej głębokości na pół długości łopaty " skarb elektryka" widoczny na zdjęciach


 , całe wiadro bezpieczników w idealnym stanie ukrytych w szklanych oprawach lamp.





 Diabeł Solfernus pracuje już trzeci rok bez problemu, jeden dzień chodziłem z cewką 20 kHz a następny dzień z 16 kHz, mokra ziemia woda krzaki i żadnych problemów jak zwykle.

Lecz aby nie było tak normalnie i wiosennie, to trzeba pamiętać  że w Waszym kraju gdzie nienormalność jest na porządku dziennym działają niebieskie lotne brygady, konserwa z archeo śledzi w necie wszelkie przejawy normalności ponieważ autostrady się skończyły a kasę trzeba zarabiać. Więc pamiętajcie ...wykrywacz w domu + stare monety = 5 lat więzienia na zasadzie domniemania. Pamiętajcie moi mili nigdy więcej "dobrej zmiany".

Jest też rozwiązanie, a co tam.....wprawdzie srebro tanie lecz aby nie popadać w kałabanię z durnym systemem może warto jeśli posiadacie w zbiorach srebrne monety po dziadku i chodzicie z wykrywaczem za meteorytami ....przetopić i z główki. 

Jak na razie za posiadanie srebra w domu + wykrywacza nic nie grozi ....ale może za rok i to będzie karalne. Pamiętajcie ....przetapiać na gwałt :-).

Zapamiętajcie sobie raz na wieki,  wszystko co znajdziecie należy do "Państwa", macie zanieść do Wójta Pana i Plebana. A wszystkie zabytki należą do "Państwa"  i są wyłączone z obrotu handlowego. Czyli jak miałbym w Polsce  obraz Dubińskiego lub starą zabytkową komodę to sprzedać jej nie mogę ....co za komunistyczne brednie :-).



Hasło na rok 2017 .....wszyscy numizmatycy w Polsce do więzienia.
http://www.tvn24.pl/olsztyn-znalazl-zabytkowe-monety,717272,s.html 

" Jakie ma prawo Polska do 10 monet 6 groszowych z XVIII wieku z czasu rosyjskiej okupacji Prus zakopanych przez wycofującego się żołnierza Carskiego koło Kętrzyna ( ani to z ziemi słowiańskiej, ani nie wydane przez Polskę ani nie posiadał tego żaden Polak)?"

Coś mi się wydaje że te konserwy, archeo i nawiedzone smerfy się nieźle przysłużą temu PiS-owi, aż się prezesowi  niezłą czkawką odbiją.Wystarczy tylko poczytać komentarze pod takimi informacjami.

 " Co do jednego wszyscy się zgadzają. Istniejący w Polsce system ochrony zabytków jest do niczego. Nie przyczynia się ani do rozszerzenia wiedzy o przeszłości (bo przecież nie o przedmioty chodzi), ani nie chroni samych zabytków."

"  zakazu chodzenia z wykrywaczem i tak nie da się wyegzekwować. Z drugiej strony poza oficjalnym obiegiem zdarzają się fantastyczne odkrycia."

"  Jak ktoś wspomniał w dyskusji nikt się nie będzie fatygował, żeby wyciągnąć ze skiby 10 monet, których setki są w muzeach. I nie musi. Ale informacja, gdzie zostały znalezione jakie monety może być istotna. A kto aktualnie jest ich właścicielem jest sprawą drugorzędną. Trzymanie wszystkiego w muzeach nie ma żadnego sensu. Zabytki naprawdę cenne czy ważne powinny być odkupowane po normalnej cenie.
 Dla jasności. Tak, jestem archeologiem. Tak, nieraz zdarzało mi się chadzać z wykrywaczem."

 "Brytyjczycy to społeczeństwo obywatelskie, obawiam się, że nasze społeczeństwo nie dorosło do takiej liberalizacji prawa."
Jak czytam takie bzdury to mam pewność że autor to osoba z niską samooceną, próbująca za wszelką cenę odreagować wmawiając innym że są głupi. Co to za gazeta która trzyma takich frustratów?"

"  Obecna, chorobliwa sytuacja jest efektem panującej w Polsce doktryny prawnej, zakładającej, że wszystko, co w ziemi, jest własnością Państwa, zaś poszukiwacze to banda kłusowników, którym nic się - oprócz ewentualnej odsiadki - nie należy.
 A gdyby tak zaprowadzić cywilizowane normy, obowiązujące w co bardziej kulturalnych krajach , polegające na tym, że od znalazcy odkupuje się po godziwej cenie znalezisko wraz z jego dokumentacją? Sądzę, że sytuacja zmieniłaby się diametralne, tylko jaki urząd w Polsce byłby skłonny zapłacić za cokolwiek godziwą cenę? Historia wielu wywłaszczeń dowodzi, że żaden. Więc w naszym kraju - raju fiskalizacji i penalizacji - mamy to, co mamy."

" Polityka Polski jak i jej starożytne poglądy w wielu tematach są błędne !!!!!
Ludzie którzy ją tworzą nie mają zielonego pojęcia co stwarzają , i co niszczą."

" Czytając o kłopotach kolegów, którym próbowano wmawiać, że wykopanie na ornym polu łuski czy 10 fenigów to naruszenie warstw kulturowych, a sama łuska i fenig to zabytki, nabrałem do archeologii obrzydzenia i wstrętu, a archeologów głoszących takie interpretacje uważam za baranów, z którymi nie warto się zadawać. Postanowiłem, że kiedy trafię na jakieś archeologiczne badziewia typu urny, fibule itp, to potłukę je młotkiem, skorupy wyrzucę do rzeki, a metal sprzedam na złom. Mam dość sytuacji, gdy jakieś starożytne pierdołki służą do szczucia ludzi na siebie i robienia wokół nich ceregieli, jakby od nich zależał los tego świata. Obrzydła mi archeologia i jej zabytki oraz archeolodzy. Chodziłem z wykrywaczem, chodzę i będę chodził i o ile do niedawna gotów byłem informować o ewentualnych znaleziskach archeologicznych i wskazywać ich miejsca, to teraz mam to gdzieś. Mam gdzieś państwo, które nie potrafi rozwiązać prostych spraw i stworzyć mechanizmy sprzyjające pogłębianiu zaufania do jego organów. Mam gdzieś puste artykuły powtarzające wyświechtane komunały." 

Czytając wszystkie komentarze widać do czego doprowadzą tymi represjami, jak tak dalej pójdzie to rzeczywiście będą tłuczone urny, fibule wkręcane w imadła i sprzedawane na złom a monety przetapiane. Ciekawe czy te 200 tyś co lata po Polsce zdołają posadzić na te 5 lat do więzienia. 

Zaiste "dobra zmiana". Też można otrzymać wyrok kupując niezły aparat z zoomem albowiem  okazuje się iż fotografowanie ptaków drapieżnych, kolekcjonowanie ich piór, skorupek z jajek i ODCHODÓW tych ptaków jest tak samo karalne jak szukanie wykrywaczem.  Dz.Ustaw Nr.13 poz.61,str.234-236. A za zamieszczenie zdj. w prasie bez zezwolenia ptaka drapieżnego chronionego Konserwator Przyrody może fotografa ....Sorry o co tu biga? gdzie my jesteśmy?? 

Świnie też są "Państwowe" :
Zgodnie z krajowymi przepisami rolnik co najmniej 24 godziny przed dokonaniem uboju ma obowiązek zgłosić swój zamiar powiatowemu lekarzowi weterynarii oraz powiatowemu oddziałowi Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Za brak odpowiednich zezwoleń ministerstwo  chce karać bardzo surowo - niepokorni mogą nawet trafić na trzy lata do więzienia.

Witajcie w Korei Północnej.

http://manager.money.pl/ludzie/wywiady/artykul/viking;wykrywacz;metalu;nie;znajdzie;skarbu;ale;pozwoli;zarobic,252,0,734204.html

http://www.polityka.pl/forum/1047035,z-wykrywaczem-po-skarby.thread?sort=DESC


P.S.
http://zobten.blogspot.com/2017/02/testy-detektorow.html

http://katharos-da.blogspot.com/2016/09/gromnik.html

http://medartzasada.blogspot.com/ 

http://www.projekt-chemini.pl/ 

http://www.izba.centrum.zarow.pl/artykuly/474-zloto-dla-zuchwalych-czyli-gdzie-zniknely-skarby-iii-rzeszy 



38 komentarzy:

  1. Najciekawsze jest kto i po co zakopał ten depozyt bezpieczników. Bo po coś zakopał w tym lesie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedyne co mi przychodzi do głowy to że pewnikiem musiały być dla kogoś coś warte. Dla jednego pewnie wartościowa była kana smalcu, dla innego obcęgi młotki, dłuta i gwoździe. A dla tego pewnie bezpieczniki i klosze od lamp.

      Usuń
    2. Znam Karol juz odpowiedź na Twoje pytanie. Odpowiedzią jest Feinsilber, czyli drut z czystego Ag 1000/1000 :-).

      Usuń
    3. Że niby zamiast drutu z żelaza jest w nich drut srebrny ? ? ? To jakieś bezpieczniki do Willi Gerniga?

      Usuń
    4. Tak jest srebrny otworzyłem bezpiecznik i jest cieniutki srebrny drucik. Może ten co chował nie znał się i liczył że będzie na grubo :-), albo te wysoko amperowe bezpieczniki były w cenie.

      Usuń
  2. Ciekawe czy o TEGO elektryka chodzi (choć miałby w istocie trochę daleko) ;)

    A na poważnie, czy w Twojej okolicy Wojtek też dostali permanentnej sraczki z wycinaniem wszelkiego możliwego drzewostanu?
    Bo ja u siebie widzę niepokojąco wzmożony ruch wszelkiej maści imbecyli z piłami. Tną, jakby miał to być jakiś nowy sport narodowy :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślisz o Bolku ? :-), Tak wycinają, nie dalej jak cztery dni temu dostałem zdjęcia z Jedliny Zdrój, wycięty cały stary park 150-cio letnie drzewa. Z innego miasta na D.Ś. idą wieści że trwa walka o zablokowanie wycinki starych lip na całej najdłuższej ulicy w mieście.

    OdpowiedzUsuń
  4. Za to konserwa zawaliła chałę na Zamku Grodno :( pamiętasz zdjęcie lwów z bramy, na czerwonej elewacji? Zobacz na mojej stronie jak jest teraz :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz zalinkować bezpośrednim linkiem ?

      Usuń
    2. Jacha.

      Link do wpisu Polecam drugie zdjęcie, bo widać, że nic nie widać ;)

      Dodatkowo we wpisie nie znalazły się:
      Lew lewy

      Lew prawy

      Lew prawy

      Usuń
    3. Fakt, nie wiem co to za pomysł ze zmianą kolorystyki. Faktem jest że z daleka widoczne lwy wtopiły się w tło :(.

      Usuń
    4. To już kilka lat temu dokonano tej badziewnej "renowacji", też ubolewam nad zmianą kolorystki... i nikt nie może mi udzielić informacji "DLACZEGO".
      Ps. co do wycinki drzew to szaleją, ponieważ tylko do końca miesiąca nie jest wymagana zgoda, każdy właściciel ma prawo sobie ciąć co mu się rzewnie podoba, od marca tylko za zgodą( a własnie: wiecie, że wycięto ok.200letnie drzewa gdzieś w Wielkopolsce na terenie objętym programem Natura2000-i co ciekawsze ktoś na to wyraził zgodę, niszcząc dom orła bielika!)postaram się odszukać info i wrzucę link
      K.

      Usuń
    5. Bo w Polsce tak już jest, nigdy mądrze. Zawsze z jednej skrajności w drugą.

      Usuń
  5. Są też plusy remontu - ostatnio jak byłem to już elewacja przy lwach odłaziła od murów, teraz jest solidna. ciekawe jaki kolor był elewacji w epoce jako pierwszy. Czerwona była ładna - to fakt.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ciekawy post! Szkoda, że ta 'dobra zmiana' stara się jak najbardziej zaszkodzić zwykłym ludziom. Jeśli potrzebuje Pan części do swojego wykrywacza zapraszam na https://dlaelektrykow.pl/15-plafoniery-led

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ślicznie dziękuję za ofertę, lecz jakoś tak mam że solfernus nie ulega awariom :).

      A co do "dobrych zmian", to jakoś tak jest że zawsze kogo się wybierze to jest zły wybór niestety. I nie dotyczy to wyłącznie tych teraz.

      Usuń
  7. Odnośnie tematu - nie będzie w Polsce sprawiedliwości, dopóki sądzić nas będą przestępcy w togach.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakieś 10 lat temu, na ulicy, na której mieszkam doszło do spektakularnej akcji, pewne służby zablokowały dojazdy i wparowały do sąsiada piwnicy, przez godzinę wyciągali łuski. Ta akcja robiła wrażenie, czarni-niebiescy-czerwoni-biali-zieloni, a w mediach nic! Ponieważ nic tam nie było. Więc, nie utożsamiałbym tych akcji z obecnie panującymi, tylko z... pewnymi zaległościami w dorobku kultury. Może ktoś się czegoś nie doliczył, może komuś coś zabrakło, może to coś leży tutaj? Dlatego lepiej mieć nadzór nad wszystkim!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadzór i tak mają,jeśli ktoś myśli że nie czytają poczty mailowej to się głęboko myli, to samo jest z rejestracją kart pre paid, namierzaniem telefonów z trzech wież telefonicznych i innych sztuczkach oraz kruczkach. Te pokazowe medialnie akcje służą jedynie zastraszaniu i niczemu więcej.

      To jest takie łapanie Kazika po wypiciu dwóch piw, który jedzie na kamping po leśnej ścieżce. Napłodzili zakazów, nakazów i innych durnot aby w obojętnie jakiej sytuacji można było Polaka udupić i to cała bajka.

      Tych XVII wiecznych Boratynek Jana Kazimierza wybito ponad miliard, opowieści o Dziedzictwie Narodowym to kit i mit tworzony przez piewców komunistycznego systemu.

      To samo jest z miedzianymi i srebrnymi monetami Fryderyka i innych pacanów. Na całym świecie i w Bolandii w obrocie jest ich miliony. A eksponaty zamiast na wystawach tkwią na strychach w muzeach.

      Nikomu to co zabierają tym nieszczęśnikom do niczego nie jest potrzebne, tak jak napisałem idzie w jakiś spleśniały karton i na strych do muzeum lub do prywatnej kolekcji (jak co lepsze) Muzealnika. Jak by zrobili najazdy na chaty tych Muzealników, konserwy i archeo to dopiero zobaczylibyśmy co tam jest zabunkrowane.

      Najwięcej jak zwykle krzyczy złodziej ...łapać złodzieja.

      Zastraszonymi masami rządzi się idealnie. Jednego zamknąć, innego ukarać grzywną, następnego wmotać i uwikłać w idiotyczne procedury administracyjne. To stały fragment gry, umęczyć umęczyć i nic po za tym.

      Kto jest grzeczny płaci podatki na czas , na TV, za własną własność podatek od nieruchomości, od oddychania, od opadów deszczu, od śniegu na dachu. Kto pije piwo i siedzi przed telewizorem łykając kity z satelity ten ma pozorny spokój.

      Pozorny dlatego, że tylko do jakiegoś momentu,np. kiedy ktoś kierujący autem nie zje w czasie jazdy jakiejś czekoladki z wiśnią w spirytusie i nie zatrzyma go patrol "dbający o jego bezpieczeństwo".
      Wtedy się okazuje że ma w wydychanym powietrzu 0.20 promila i zaczyna się walka z komuszym systemem i taniec pingwina.

      Usuń
    2. Tu jest taki prosty i pierwszy z brzegu przykład wikłania ludzi w tą pajęczą sieć bzdur , pomówień i wymysłów z czapy wziętych.

      I tu jest też przykład że burki nie odpuszczają i gryzą nadal po kostkach ( zapowiedziana apelacja).

      Jest to też przykład na brak odpowiedzialności materialnej i karnej gryzącego burka. Za te wszystkie zabawy zapłaci tak zwany "Skarb Państwa" z Waszych podatków.

      Zamiast pieniądze przeznaczyć na podwyższenie rent, emerytur lub na chore dzieci to zostały pieniądze wyrzucone w błoto. A komuś przez dwa lata szarpano nerwy i zdrowie psychiczne, oraz zabierano czas a tym samym pieniądze.

      http://odkrywca.pl/forum_pics/picsforum27/16935786_1230907126957097_2117278167_o.jpg

      Usuń
  9. "Członkowie Stowarzyszenia Perkun przestrzegają jednak przez samowolną eksploracją piwnic, ponieważ to zajęcie może okazać się niebezpieczne. - Celowo nie ujawniamy lokalizacji odkopanej piwnicy, ograniczamy się tylko do informacji, że znajduje się ona na terenie kostrzyńskiego Starego Miasta. Wiemy, że odkryciem mogą zainteresować się niepowołane osoby – mówi Piątkiewicz. Razem ze Stróżniakiem prowadził prace pod nadzorem archeologicznym i patronatem Muzeum Twierdzy Kostrzyn. Ich odkrycia zostały zabezpieczone i przekazane do tej instytucji."

    He he :-), niepowołane osoby, zabezpieczone, przekazane.

    Zapewne mieszkańcy miasta Kostrzyń będa mieli niespotykana możliwość w tym muzeum oglądać niemiecki nocnik, pędzel do golenia i niespotykaną karafkę z czasów II W.Ś. nie wspomnę o piecu na węgiel jakich tysiące w latach 1960-1980 pojechało z poniemieckich mieszkań na złom do przetopu, kiedy w Niespotykanym Kraju następował proces gazyfikacji miast.

    Przy czytaniu różnego rodzaju bredni mam tą przewagę że nie urodziłem się wczoraj :-).

    OdpowiedzUsuń
  10. Mogę też dodać, że w latach 50-tych i 60-tych takich powojennych piwnic jako dzieci "zeksplorowaliśmy" dziesiątki. Na głowach nosiliśmy poniemieckie hełmy i lataliśmy z "niezwykle cennymi" bagnetami u pasa, a i karabiny pokrzywione potem służyły do zabawy w " Wineotu i Apanaczi", za co jak przyuważył taki karabin milicjant można było dostać od rodziców paskiem na goły tyłek :-). Dzisiaj nazwano by nas "zorganizowaną małoletnią grupą przestępczą" :(.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja kilka razy miałem przyjemność dostać po dupie pasem oficera pruskiego, za odcięcie dziadkowi z pruskiego płaszcza kozikiem kilku fajnych guzików z dwugłowym orłem. Płaszcz ten był używany zimą przy karmieniu bydła i wisiał w warsztacie. Wystarczy pojechać na wieś i podobne artefakty walają się po strychach i szopach.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wiecie co jest najbardziej niebezpieczne w tym co się dzieje ?. Najbardziej niebezpieczne jest to że wciąż pod płaszczykiem walki z przestępczością czyli " nielegalnymi poszukiwaczami", z przedsiębiorcami nie płacącymi VAT-u, z szarą strefą, wciąż poszerza się możliwości konfiskaty, fiskalizmu, działań operacyjnych itp. itd.

    Jest to niby z założenia słuszne bo trzeba mieć instrumenty na bandytów i oszustów.
    Lecz niestety nie zaczęto od rybiej głowy tylko tak jak wcześniej od du...y strony.

    Wszelkie tego typu działania powinny się zacząć od zapisów,..... że każdy pracownik administracji publicznej odpowiada własnym majątkiem oraz karnie za podejmowane działania.
    Tu kary powinny być podwyższone.

    Niezależnie czy to jest Prezydent, prezes PO, PiS,policjant, minister, sędzia , adwokat, komornik, poseł czy pani Zosia siedząca za biurkiem w gminie.

    Tryb ścigania tych osób powinien zostać określony jako natychmiastowy.

    Takie zapisy zakończyły by proces komunistycznego bezkarnego bezhołowia i buractwa.
    Podejmujesz baranie decyzję administracyjną, podejmujesz również ryzyko jej szkodliwości.

    Gdyby takie przepisy były wcześniej ustanowione to pan Waldek który się niczego nie boi już siedział by za kratkami za najdroższy kontrakt gazowy w europie, a nie bawił się w strażaka w Pcimiu Dolnym, reszta całej tej bandy również.

    Lecz to nigdy nie zostanie zrealizowane bo nie można by było wtedy kręcić lodów przez obecnie rządzących. Nie założą sobie sami tego stryczka na grube upasione szyje.

    Zostanie tak jak jest, wydalenie z szeregów, upomnienie z naganą, przesunięcie z ministra na wojewodę, z prokuratora Okręgowego na rejonowego, albo przejście na zasłużoną emeryturę w cień, z wpływem na konto po 20 tyś miesięcznie.

    Zresztą już obserwuję proces podkładania się "Opozycji" pod koła jadącej ciężarówki czyli tak zwane wyprzedzanie faktów. Kładą się już zawczasu na asfalcie i mówią że będą represjonowani "Politycznie".

    Czyli jak Borys z budki zadupił zum beispiel 100 baniek i to zostanie odkryte, z automatu stanie się "ofiarą politycznych represji faszystowskiego totalitarnego systemu" :-).

    Tak samo jest z nimi wszystkimi "wiecznymi opozycjonistami" najpierw był w UB , potem w SB, potem w PZPR, potem walczył w Solidarności, potem został Posłem, a teraz jest biznesmenem i działaczem Grender z bogatą działalnością społeczną.

    OdpowiedzUsuń
  13. A jeśli chodzi o powagę w tej sprawie to są sprawy poważne i durnoty w jakie stroją się tak zwani archeo i konserwy.

    Parę zasmarkanych blaszek i afery koperkowe to durnoty które wywołują z powodu braku osiągnięć zakompleksione pacany.

    A poważne sprawy to takie jak ta poniżej :

    https://historiconsite.wordpress.com/2016/06/28/skarby-na-dnie-morza/amp/

    OdpowiedzUsuń
  14. Mamy też proste zasady co gdzie kiedy i jak :

    "Kwestia praw do wraku i jego zawartości nie zawsze jest oczywista. Podstawowe pytanie wiąże się ze statusem statku. Jeśli był jednostką wojskową, to zawsze – bez względu na to, gdzie zatonął – prawo do niego ma państwo, pod którego banderą płynął. W przypadku statku cywilnego obowiązuje wspomniane prawo morskie. Każdy może stać się nowym właścicielem."

    Czym się różni czołg pantera lub moneta Rzymska lub Pruska od statku i jego zawartości?...niczym. Więc co ma do znalezisk nie należących do niego tak zwane "Państwo Polskie". Ziemia nie należy do niego bo należy do nas jako ludzi tu zamieszkujących. To tak zwane "państwo" też nie wytworzyło przedmiotów Rzymskich lub Pruskich i nawet nie było w ich posiadaniu nigdy. A jednak złodziejskim prawem kaduka wyciąga po wszystko swoje chciwe łapy.

    " Kiedy uda się odnaleźć wrak – a tym bardziej cenny ładunek – należy natychmiast to zgłosić i czekać na ewentualne roszczenia zainteresowanych stron. Kogo dokładnie? ....Armatora, potomków pasażerów, którzy udokumentują akt własności cennych znalezisk, czy ubezpieczyciela statku. Jeśli nikt się nie zgłosi, cały skarb wędruje w ręce odkrywców. Gdy pojawi się strona roszczeniowa, następuje podział skarbu. Należy jednak nastawić się na procesy sądowe, a te, jak wiemy, mogą ciągnąć się latami."

    A może "Państwo" jest potomkiem Rzymian?, lub Prusaków w co raczej po tym co się tutaj wyrabia skłonny jestem uwierzyć. Kiedyś podobne kłopoty miał Drzymała mieszkający na swojej ziemi w wozie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu można poczytać o skarbach a nie podniecać się spróchniałą miedzianą miliardową 5 zł wartą Boratynką, jaki kraj takie jego skarby :

      http://www.sukcesmagazyn.pl/artykul/827721.html?print=tak&p=0

      Usuń
    2. Ciekawy artykuł. Trzeba być nielichym zawodnikiem, ażeby wygrać ponad 100 procesów z rządem Hiszpanii :) Od razu widać, na jakim pułapie toczy się ta gra. Zresztą zaraz przypomniał mi się nie kto inny, a komendant Cousteau. Niby badacz, niby oceaniczny technik (jak o sobie mówił), a jednak z czegoś żyć musiał? ;) Ponoć ten jego "Britannic" to niemalże rysa na szkle, w porównaniu z tym, co w istocie odnajdywał.

      Usuń
    3. Wiesz Medart jak się inwestuje 1,5 mln zielonych a stawka idzie o miliardy $ to 100 spraw jest betką. W Polsce jak szukano pewnego jaszczyka to też się działo :). W czasie wojny kowboje też latali po D.Ś. za goldem, znana jest nawet jedna kowbojska spektakularna akcja ze złotem rodziny von Molke.

      Usuń
    4. To są takie "urbans legend" na pół gwizdka. Najciekawsze zapewne są akcje o jakich nigdy się nie dowiemy.

      Usuń
  15. " Marcin Rudnicki przekonuje, że w Polsce są potrzebne podobne regulacje. - Szacuję, że u nas na skarby odzyskiwane od amatorów potrzeba by rocznie ze 2-3 mln zł. To dla państwa nie są duże wydatki. Niech ludzie kopią i szukają. Bo i tak będą. Jednak tylko motywacja finansowa skłoni ich do oddawania skarbów - uważa archeolog.

    Urzędnicy z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego tymczasem nie przewidują zmiany przepisów. Zapowiadają za to większe kontrole w terenie."

    Mądrych ludzi takich jak ten archeo mało i nikt ich nie słucha.

    OdpowiedzUsuń
  16. Taka sytuacja...
    http://thenowypolskishow.co.uk/przesluchania-agenci-kpili-naszych-barw-narodowych-j-miedlar-opowiada-o-deportacji-uk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam to, dlatego upominam aby nie pisać wprost bo widzimy co się dzieje jak ktoś napisze parę słów z literą "Ż" na samym początku, uaktywnia się natychmiast pewien serwer z pod miasta Łódź, Który ulokowany jest w środku lasu i należy do właściciela hotelu w Karpaczu, a zarząd tej firmy rezyduje w małej dziurze na wybrzeżu w sklepie z pralkami.

      Jak ktoś to kupuje to życzę powodzenia.
      Dlatego piszę powyżej, że inwigilują kogo chcą i jak chcą.

      Usuń
    2. A jak Żuraw za dużo w swoim kraju masz do powiedzenia to Cię może spotkać rozgrzany sędzia i rozgrzany prokurator.

      http://wiadomosci.wp.pl/kat,1019383,title,Syjonisci-won-z-Lublina-Rozklejali-antysemickie-plakaty-Jest-wyrok,wid,18713259,wiadomosc.html

      Usuń
  17. Zamieścił byś Wojtku, tą prasówkę o nurku z obciętym wężem od akwalungu, wodą w płucach i połamanymi żebrami . To była chyba prywatna akcja wojskowych ludzi na Gustlofie, a nurka po akcji pozbyto się bo za dużo wiedział. To są ciekawe tematy o jakich żaden szklany gwiazdor w Książu nie ma pojęcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to ciekawa akcja była i człek zginął, ciekawe też co ustalił na temat tematów morskich Walter Bilk. Napiszę o tym następne wypociny :-).

      Usuń
    2. Ale mam też ciekawą historię o której raczej nikt nie pamięta i ją opiszę wpierwej :-).

      Usuń
  18. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń