poniedziałek, 5 grudnia 2016

Syndrom sztokholmski.

Syndrom sztokholmski – stan psychiczny, który pojawia się u ofiar porwania lub u zakładników, wyrażający się odczuwaniem sympatii i solidarności z osobami je przetrzymującymi. Może osiągnąć taki stopień, że osoby więzione pomagają swoim prześladowcom w osiągnięciu ich celów.

Syndrom ten jest skutkiem psychologicznych reakcji na silny stres oraz rezultatem podejmowanych przez porwanych prób zwrócenia się do prześladowców i wywołania u nich współczucia.
..................................................................................................... 

Po wystosowaniu apelu dostałem sporo odnośników do wielu for, oraz poczytałem wypowiedzi niektórych ludzi piszących komentarze.

Podchodząc do tych wypowiedzi rozważnie i próbując zrozumieć ich logikę, można stwierdzić że wielu ludzi opanował tak zwany "Syndrom sztokholmski".

Niektórzy opowiadają jakieś bajki z Amerykańskich propagandowych filmów klasy B cyt :

" Jak powiedział Brudny Harry: "To prawo jest złe, ale dopóki obowiązuje będę go przestrzegał".

Powielają jakieś Amerykańskie głupoty do kwadratu, przekładając to na zrozumiały język ......
jeśli jakiś głupek wymyśli jakąś durnotę typu:

" obatoż swoje dziecko kiedy przejdzie przez ulicę w niedozwolonym miejscu"  ,  to Jaś wyznający zasadę.....  to prawo jest złe , ale dopóki obowiązuje  będzie je przestrzegał i będzie batożył dzieciaka", bo tak mu nakazał prawnie jakiś idiota.

Czytając te wypowiedzi można stwierdzić że , albo mamy do czynienia z "syndromem sztokholmskim" albo z czymś innym , czyli znaną od lat sprawdzoną metodą.

Metoda na Pawlika Morozowa : 

"Celem stalinowskiej propagandy było propagowanie postawy donosicielstwa i niszczenie więzi rodzinnych (ostatniej ostoi sprzeciwu wobec totalitarnej władzy partii bolszewików).

Idolizacja Pawlika miała oznaczać, że nowy sowiecki człowiek zawsze stawia dobro państwa sowieckiego nad więziami społecznymi i rodzinnymi. Denuncjator Pawlik Morozow został symbolem Pionierów – oficjalnym wzorem do naśladowania dla sowieckich dzieci. Opisywano go w podręcznikach, stawiano mu pomniki, pisano o nim poematy, sztuki, pieśni, symfonie, nawet operę. Morozowa uwieczniano na znaczkach pocztowych i etykietkach pudełek od zapałek.

Issak Babel napisał scenariusz, na podstawie którego powstał film . Film ten nosił nazwę łąki bieżyńskie. 
Isaak Babel (według zapisu Rabinatu Odeskiego nazywał się Isaak Manjewicz Bobel) pochodził z zamożnej, kupieckiej rodziny żydowskiej, mieszkającej w Odessie, przy ulicy Riszeliewskiej 17. Był synem Mania Ickowicza Bobla i Fejgi Bobel.

Tą metodę stosowano z powodzeniem również w U.S.A. , do dzisiaj powielają ją w filmach cyt :

" "Nie pytaj, co twój kraj może zrobić dla ciebie, pytaj, co ty możesz zrobić dla swojego kraju. :-)."  

Podstawą zdrowego i bogatego kraju są odpowiednio zabezpieczone interesy jednostki, ponieważ z jednostek składa się kraj. Zbiorowisko zdrowych zadbanych współpracujących ze sobą jednostek tworzy zdrowy, silny,  zadbany kraj.
Dom zawsze buduje się od fundamentów,  fundamentem jest pojedyncza jednostka. Nigdy odwrotnie. 
http://www.pomorska.pl/wiadomosci/chojnice/a/figa-z-makiem-za-skarb-z-charzykow,11514955/ 

Tu dochodzimy do punktu w którym można zdiagnozować dlaczego wszystkie przytaczane tutaj wcześniej tego typu akcje dotyczące zmiany tego chorego "prawa" spaliły na panewce. 
Diagnoza jest prosta, wieloletnie pranie mózgów przez ONY-ch przynosi efekty gdyż jednostki nie są zdrowe, i ze sobą nie współpracują.

Wytworzono przez 70 lat prania mózgów, sporo "Pawlików Morozowów", i sporo ofiar Syndromu sztokholmskiego, do tego wóda i ubóstwo zrobiło też swoje. Na tak zwane "autorytety profesorskie" porobiono kwity co  jak widać owocuje nagłymi tak zwanymi "nie przewidzianymi zwrotami akcji".
Proffesorrre jest całe życie "ZA", i nagle doznaje gwałtownego olśnienia i jest "PRZECIW". 

Wielu się wtedy zastanawia co się proffessorre nagle stało że zmienił front?, a wyjaśnienie jest banalnie proste.
To tylko ktoś z pociągających za sznurki wyciągnął z szafy jego teczkę.

Polski "Pawlik Morozow", z zacięciem godnym lepszej sprawy będzie zawsze bronił interesów swojego Pana, choć one są sprzeczne z jego interesem. To wyraźnie widać właśnie w wypowiedziach o "Brudnym Harrym", " Obronie dziedzictwa", i tym podobnych pierdołach opowiadanych z wielkim zadęciem przez ofiary Syndromu sztokholmskiego. Te ofiary występują po dwóch stronach barykady, czyli wśród poszukiwaczy oraz wśród archeo i muzealników.

Jak to świetnie powiedział ostatnio Petru ...." znajdzie się wielu, którzy w obronie "Demokracji" ( czytaj, Korporacji i bankierów) staną na barykadach i nadstawią własną pierś.

A do tego dochodzi jeszcze prozaiczna sprawa, że jak nie wiadomo o co chodzi,....... to zawsze chodzi o władzę i kasę. 


P.S.
Zapomniałem dopisać, że nie jest aż tak źle, gdyż jak statystycznie z komentarzy widać na te  powyżej opisane przypadłości cierpi mały odsetek zarówno poszukiwaczy jak i archeo. Wniosek z tego taki, że nie należy rąk załamywać.


http://www.poszukiwacze.org/

http://www.poszukiwacze.org/index.php/w-numerze/134-wywiad-z-czlonkami-phec-thesaurus 

http://www.poszukiwacze.org/index.php/w-numerze/53-wyspa-skarbow-czyli-jak-to-sie-robi-w-wielkiej-brytanii

http://www.poszukiwacze.org/index.php/w-numerze/36-igor-murawski-poszukiwacze-zaginionej-przeszlosci 

http://historycznesudety.pl/swobody-obywatelskie/ 

Prośba o wsparcie :
 https://zapomnianalechia.wordpress.com/

 http://bialczynski.pl/2016/12/01/akcja-pomocy-na-rzecz-adolfa-kudlinskiego-i-lesnych-dziadkow-z-gor-swietokrzyskich/ 






69 komentarzy:

  1. Dobrze, że jesteś i piszesz to wszystko. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, sam się nieraz sobie dziwię i zastanawiam, skąd się wziąłem na tej pięknej planecie opanowanej przez ONych.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  2. Co tu dużo gadać - "syndrom sztokholmski" w skali całego narodu, ale cały naród ogłupiano od 1956 roku wmawiając mu totalne zniewolenie i sugerując mu walkę o "wolność". Walkę o wolność zakończono, ale jej nie wygrano.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli jak mówił mój szkoleniowiec, nigdy się nie poddawać. Ogień się tli , więc należy w ognisko dmuchać. Im więcej ludzi dmucha tym płomień jest większy.

      Usuń
    2. Można dmuchać, ale czy pojawi się płomień - poważnie w to wątpię. Póki nie zmniejszy się wpływów czarnych okupantów - nic z tego nie będzie. To pokolenie nie jest w stanie tego zrobić, bo nie pozwala mu na to garb tradycji i ociężałość myślenia.

      Usuń
  3. Jak ktoś ma genetycznie zapisaną wolność i stan ducha niezależnego człowieka to żaden syndrom ofiary go nie skazi. Większość detektorystów z syndromem ofiary (słabe jednostki podążające za swoim idolem) dawno już schroniły swoje tyłki w stowarzyszeniach i organizacjach gdzie stado baranów podąża za swoim idolem który lata na czerwonej uwięzi i daje poczucie bezpieczeństwa, jeśli ktoś działa i myśli to zawsze są to indywidualne akcje jednostek zwanych przez panujący system decydentami. Prosty przykład - Książ 2014, lub 2015. Cała sala słucha kitu , trzech z tyłu śmieje się pod nosem z nawiedzonego prelegenta w stopniu pułkownika. Reakcja łykaczy kitu - jak się wam nie podoba nikt wam nie każe siedzieć. (J.Cera prezentował jakieś ufo startujące z chłodni kominowych)....a z siedziska mało nie spadłem do pozycji leżącej jak ten statek kosmiczny zobaczyłem na ekranie. Pułkownik, a durnia rżnął jak poborowy z kategorią D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, bezkrytycznie łykano opowieści o tym jak to szlachcic Polski (chemik), w stalowym gorsecie usztywniającym kręgosłup, dostał serię od Niemca i nie zginął bo go ochronił ten gorset co mu Niemcy podarowali.

      1. Niemcy strzelając do niego nie wiedzieli że mu dali gorset.( zakładając że to była stalowa zbroja :-) ).

      2. Ten gorset to nie zbroja, to tylko skórzana uprząż z dwoma paskami stali z tyłu na lędźwiach usztywniającymi kręgosłup, rok 1944.

      Więc uzasadniony był rechot tych trzech magików nie tyle z cerowanego, co z tych którzy na bieżąco nie myślą co ktoś im opowiada.

      Usuń
    2. Karol z Wojtkiem macie całkowitą rację. Najlepszym potwierdzenie tego co napisał Karol to jesteśmy my sami, którzy nie dajemy sobie narzucić kagańca.
      A co do Cerowanych i innych Wszelakich i ich odbiór przez słuchaczy to jest to efekt telewizji. Ludzie po prostu siadają i słuchają kogokolwiek jak zahipnotyzowani. No bo skoro ten ktoś stoi przed nami to na bank ma rację. A ci widząc efekt hipnozy dostają słowotoku i tak nawijają o czymś by za 5 minut o tym zaprzeczyć... Trzeba być krytycznym wobec świata, podejrzliwym. I mieć świadomość tego, że człowiek jest człowiekiem i może się mylić. I choćby ktoś był dla mnie największym autorytetem to i tak nie można bezgranicznie wierzyć w każde słowo. Bo wtedy kończy się wiedza a zaczyna się wiara.

      Usuń
    3. ja juz na wstępie jak słyszę na takich pogadankach z kim kto przy stoliku nie siedział, tu z reguły sa wymieniani jacyś proffesore doktore, specjalisten od dzwonków gazowych. To Już wiem że gościu się uwiarygadnia, stwarza tak zwany "Obraz fachowca z długoletnim doświadczeniem" a proffesore i doktore służą jak filary naukowości tego co za chwilę będzie opowiadał :-).

      Widz na takim przedstawieniu, mówi ...łałł ten to kurna wie tego czego nikt nie wie :-), a potem łyka wszelkie kity jak młody pelikan , gorsety stalowe, UFO w sztolniach, 50 pociągów w kopalnianych chodnikach i różne inne takie historyjki :-).

      A że z reguły łykający ma znikową wiedzę na te tematy, to opowiadanie idzie gładko. I nawet jak ktoś z widowni krzyknie....co on bredzi, to cała sala gotowa będzie go na taczce wywieźć.

      Bo krzyczący to nikt, a Tamten to znany z TV z książek i podobnych prelekcji "Autorytet średni". :-). A jak wpajano od szkoły podstawowej " Autorytet ma zawsze rację" :-), nawet wtedy kiedy jej nie ma :-).

      Usuń
  4. Wojtek .... bo to jest tak,jako Stachorski spiewal.
    A JA JAJ JACY LUDZIE TAKI KRAJ.
    🐖🍴🍻🐴

    OdpowiedzUsuń
  5. Podaj lepiej nr.WhatsApp- to wysle Tobie lub Karolowi, ten krazek dziwny co wykopalem.Ja za leniwy sie zrobilem do kompa.
    A Pana Cere to SER-decznie pozdrawiam.
    Napisze wam cos.
    Zaraz obok mnie pare set metrow jest komplex podziemny chyba to Zeppelin Ueberlingen... Wlodarz przy nim to w porownaniu do tego kompleksu...jak wklad do dlugopisu.
    Po wojnie francuzi tak go odstrzelili, ze moim sasiadom domy rozpizyli.
    Po wojnie ... obetonowano sztolnie w ramach szkolen z dziedziny budownictwa podziemnego,zabezpieczajac tym samym teren przed szkodami gorniczymi.
    Wykuto na skale tablice ,postawiono pomnik... pozostawiono ziejace groza otwory ....wbudowano kraty... by jakiemus podchorazemu skala nie zdzielila w durny leb... tym samym upamietniono groze .tyranie.mord. zadawany meczennikom przez bande nazistowskich tyranow...
    Dzisial w Ueberlingen przed tym miejscem tli Niemcy upamietniaja te miejsce wstawiajac co dziennie swierze kwiaty , pala sie tam ciagle znicze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja i Karol,do dziś stosujemy małe poręczne telefony klawiszowe, tak że wynalazki typu Łaciap nie wchodzą raczej do gry :-), adresy mailowe masz, tak że możesz z telefonu wysłać mailem.

      Miałem Ci powiedzieć abyś zmienił ten śmieszny nick, ale doszedłem do wniosku że tak w zasadzie to co to za różnica jaki on jest, równie dobrze mógłbyś pisać jako Zorro :-).
      No i nie napisałeś w końcu ani Tu ani u Karola jak Ci się sprawuje ten Deus.

      Usuń
  6. he he :)
    A to warto sobie poczytać łącznie aż do ostatniego komentarza. Najbardziej rozweselił mnie ten apel i to kto się pod nim podpisał :-)

    http://www.kontrowersje.net/s_d_nakazuje_matce_kurce_zap_aci_skazanemu_jerzemu_o_521822_z_znies_awiony_matka_kurka_od_jerzego_o

    OdpowiedzUsuń
  7. Samorządy regionalne sponsorują akcje owsiaka, polskie dzieci żebrają do puszek, obywatele wrzucają, a prowizję czerpie owsiak ze swoją rodziną. Potem owsiakowi polacy dziękują, jakby zapomnieli, że sami te pieniądze zebrali na akcjach sponsorowanych z ich podatków.
    Pora ukrócić ten cyrk.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widać na załączonym obrazku resortowe dzieci wspierane przez dementorów trzymają się mocno stołków. Tak jak piszesz, ta cała akcja to takie żerowanie paru cwaniaków na ludziach dobrego serca.
      Potem dadzą trochę tu, trochę tam i wygodny hamak na Majorce. przecież wiadomo wszem i wobec że kasa państwowa była systematycznie okradana.

      Ale to jest wybór okradanych że płacą złodziejom i nie żądają kary. Akurat w tym przypadku to są prywatne wpłaty, jak chcieli dać i dalej dawać to mają do tego prawo. A że "matka kurka" wpadł na trop przewałek co jest regulowane tak zwanym "prawem" i nikt z tym nic nie zrobił?. To pokazuje wyraźnie jakie siły za tym stoją i doją.

      Trzeba sobie wyraźnie i obiektywnie powiedzieć , że jakieś zmiany są deklarowane i z oporem ale jednak wprowadzane. Błędem było by zakładać że wszystko się zmieni za jednym pstryknięciem palcem.

      Problem moim zdaniem tkwi w ilości poprzysysanych do tego całego państwowego organizmu pijawek.
      Każda ssie łatwą kasę i robi wszystko aby nie dać się oderwać. Do tego wiadomo że lata ssania pozostawiły gdzieś jakieś ślady a więc dochodzi jeszcze do tego strach przed odpowiedzialnością.

      Te pijawki będą kryły jedna drugą jak się tylko da, bo to jeden i ten sam system naczyń połączonych. Jak zacznie się zatykać jedną rurkę ssącą to następuje problem i dla tego wszystkie naczynia połączone muszą działać wspólnie razem i w swoim interesie. A więc działają.

      jedni upieprzają takie "matki kurki", inni piszą kłamstwa w necie, inni w prasie, radiu i TV".
      A jeszcze inni dmą w róg i wzywają do rebelii.

      To zaprawieni w bojach socjolodzy i cwaniacy od manipulacji odczuciami i sterowaniem podświadomością. Mnie ta sytuacja wcale nie zaskakuje. Do tego ta cała partia co to niby sprząta robi błąd za błędem, postawiła na jakiś Antków i innych dziwaków którzy robią popelinę, zrażając do siebie ludzi.
      Co jak tak dalej pójdzie skończy się dla nich tak samo jak wcześniej, nastąpi następna "dobra zmiana" i obudzimy się w "lepszej rzeczywistości".

      Usuń
    2. Mogę tylko dodać, że już dawno wiadomo iż przekaziory to jest wspaniałe narzędzie do manipulacji i hipnozy. A szczególnie TV.

      Ja to teraz obserwuję na małym dziecku, te wrzaskliwe niby bajki.
      Dziecko które ma np. 1,5-2 lata, wystarczy coś takiego włączyć i już jest jak w hipnozie. Nic z otaczającego świata do niego nie dociera, siedzi i patrzy w ten ekran jak zahipnotyzowane. Czyli coś w tym musi być takiego że odcina dopływ bodźców zewnętrznych. To samo prawdopodobnie jest z grami komputerowymi.

      Wniosek z tego taki, że jeśli małe dziecko podświadomie coś od małego z tej skrzynki koduje to większe oraz największe również.

      Na 200% słusznym jest to, co już od dawna się mówi że kto ma w ręku przekaziory ten rządzi tymi co przy tych przekaziorach siedzą i poddają się tej hipnozie.

      Może dla tego kiedyś było tak, że dziadki i ojce mieli własne zdanie. Może i ja je mam, i mają je Ci nie wychowani na "magicznym okienku". Ci co zamiast oglądać TV latali od małego po lasach i łąkach.

      Wiem jedno, że małe dzieci i starsze dzieci powinno się trzymać z daleka od przekaziorów. To trudne, bo wtedy trzeba poświęcić im swój czas, ale wiem że to w przyszłości zaprocentuje, i nie jest to czas stracony. Bo będą żyły własnym życiem, a nie tym wymyślonym przez jakiegoś magika od manipulacji umysłem.

      Usuń
    3. Masz rację z tym przekazem podpropgowym - coś takiego dotyczy w szczególności audycji Radia Maryja. Od lat obserwuję jego słuchaczy i stwierdzam, że są oni zmanipulowani: póki co, są normalnymi ludźmi, ale wystarczy skrytykować Ojdyra czy choćby JP2, to wstępują w nich demony: zaciśnięte szczęki, pot na skroniach, obłęd w oczach i wrzask. Tak reagują ludzie uzależnieni...

      Usuń
    4. Właśnie, uzależnieni niezależnie co wyznają.

      Usuń
    5. R.K.L. , popuść gumkę w rajtuzach. Myślę, że jak są zaciśnięte szczęki to nie może być mowy o wrzasku. Nie sądzę także, byś poprzez radioodbiornik zobaczył u kogoś pot, czy obłęd w oczach. Skoro w Polsce można budować meczety, to dlaczego nie może istnieć katolickie radio.
      To jest stacja dla tych, którzy chcą go słuchać, wyznawcy PZPR mieli swoje audycje o wiele dłużej i jakoś nikt nie był na alarm.
      https://www.youtube.com/watch?v=VRtsqETg8n4&t=95s

      Usuń
    6. Nieszczęściem tych wszystkich wiar, wierzeń i różnych innych przekonań jest to, że jak świat światem wciąż się zwalczają i każde z nich próbuje zawłaszczyć sobie jedyną słuszną rację.

      Każde z nich ma swój "patent na szczęście jednostki", a jak wziąć to pod lupę zawsze wyłazi zniewolenie, manipulacja , władza i kasa.

      Usuń
    7. no i zapomniałem o najważniejszym. Od czasu do czasu zaglądam tu :

      http://www.kontrowersje.net/albo_yjemy_z_miesi_ca_na_miesi_c_albo_budujemy_polsk_na_wieki

      Różnie bywa, nieraz jestem przeciw, a nieraz się zgadzam ze zdaniem "kurki".

      Wcześniej kiedy ten co się zjawił znikąd, i zapowiedział że nie dopuści do miesięcznicy to sobie tak pomyślałem, że powinny "Pis-ory", odbyć te swoje obrzędowe sprawy a potem nie pchać się na miejsce gdzie wlazł ten pokrzykujący dziwak. Po prostu odpuścić.

      Niech by sobie tam stał, zawłaszczał i darł dzioba.
      Widziałem też w TVN jak "reporter" TVN szedł w tłumie "pislamu" i starał się na siłę wywołać jakąś sensacyjną wypowiedź ( np. a my ich zmieciemy siłą), widać było oczekiwanie na to co powinno wg. organizatorów tej prowokacji się wydarzyć. Czyli jedni powinni napier...lać różami, a drudzy krzyżami.

      Wtedy reporter z TVN-U doznał by orgazmu i krzyczał by na cały świat, że się leją ... że demokracja zagrożona , że wkroczyła policja rządowa Pisu, że skarga do jewroparlamentu, że kaczorski zabrał demokrację.

      I znów dęta dmuchana wydmuszkowa afera by się kręciła z pół roku. W przekaziorach siedzieli by brodaci i uszaci proffesore i doktorre, "autorytety" wszelakie i od rana do wieczora ubijali by propagandową pianę.

      A tak po prawdzie to nie wiem jak Wy, ale jak patrzę na tych "reporterów" pseudo "celebrytów",. Jak się sprzedają, jak fruwają z jednej strony na drugą "liżąc rowa" tam gdzie im więcej płacą.
      Jak widzę te wyszczerzone kły w nieszczerym grymasie udającym uśmiech to dostaję odruchów wymiotnych. Prostytucja jest właściwym określeniem na to co widzę.

      Usuń
    8. Każda grupa ma swojego idola, to tyczy się nie tylko wyznań. Gorszym jest, że ktoś inny chce uszczęśliwiać ich na siłę. Chcą to niech sobie wierzą i robią co chcą. Jedni wierzą w Allacha, inni wierzyli w gościa w okularach spawalniczych, jeszcze inni w potęgę nauki. Każdy wybiera swoją ścieżkę i jak wejdzie drugiemu w paradę kończy się kopniakiem w dupe. Czasy kiedy ktoś miał monopol na władzę dawno minęły.

      Usuń
    9. "Każdy wybiera swoją ścieżkę i jak wejdzie drugiemu w paradę kończy się kopniakiem w d...pę. Czasy kiedy ktoś miał monopol na władzę dawno minęły"

      Ot to, ale do Nich to jeszcze nie dotarło. Śnią wciąż ten sam sen o swojej potędze.

      Usuń
    10. Czarna potęga to już przeszłość, co widać po innych krajach. Polskę czeka to samo, jest już nawrót do starosłowiańskich idei, póki co może skończyć się to tylko akcjami typu nadruk na koszulkach i obrazki na fakebuku, ale coś już tam ludziom w głowach świta. Należy jednak zwrócić uwagę, że kościół katolicki odegrał dużą pozytywną rolę w czasach stanu wojennego i dlatego jak któryś z sutannowców nie szedł na współpracę to kończył jak Popieuszko, czy Zych. Dlaczego tak kościół był przez partyjnych nie lubiany? Ano, że jak naród jest uciskany to ludzi idą albo w alkohol, albo do kościoła. Jak idą do kościoła, to tworzą jakaś mocną i trudną do wykolejenia strukturę nie wazne czy chrzescijańską, czy prawosławną czy jakąś inną. Jak idą w alkohol - wtedy są łatwą do manipulacji masą. Ale większość poszła do kościoła, tworzyła grupy, kolportowała bibułę itd. Czerwonym było to mocno nie na rękę, przeznaczano gigantyczne środki na działania operacyjne w jakichś akcjach typu "Spirytualis".
      A odróżnić należy kwestię "kościół jako czarna instytucja" od "kościoła jako wspólnota ludzi dobrego serca" i ta jak najbardziej jest w porządku. Ci ludzie jednak są manipulowani przez ten 1% czarnych sutannowców, wielu z nich współpracuje z komuchami i ich potomkami u steru władzy, mając w tym niezły biznes.

      Usuń
    11. Eksploracja ZG - przede wszystkim przeczytaj jeszcze raz ZE ZROZUMIENIEM, co napisałem o fanatykach z RM. Jak widzę nie lubisz Polski Ludowej - jak każdy Polak zamroczony żydowskimi bredniami. "Naród stworzył trudną do wykolejenia strukturę" - owszem, no i co mu z tego przyszło? Nic. Kraj w ruinie, gospodarka rozkradana, kosmiczny dług... Jeżeli o coś takiego ta struktura walczyła, to tylko pogratulować. Naród w swej głupocie oddał władzę bandzie złodziei i przekręciarzy, i nazwał to wolnością, z której mamy się cieszyć, - wolnością głównie od rozumu, co wynika choćby z tego, co czytam z Waszych postów. Czarni będą się trzymać doskonale, bo garb tradycji i głupota narodu będzie ich utrzymywać. W normalnych krajach, normalny naród w takiej sytuacji, w jakiej znalazła się Polska, już ludzie wyszliby na ulice i protestowali do skutku. A co zrobią Polacy? Pojadą do Częstochowy i Świebodzina, ukoronują wiadome symbole watykańskiej dominacji i rozjadą się do domów w oczekiwaniu na cud. Oczywiście cud JP2, a jakżeby inaczej. I nic nie zrobią.

      Usuń
    12. RKL, widzę, że nie piszesz ze zrozumieniem, ani ze zrozumieniem nie wyciągasz właściwych wniosków.
      W którym miejscu napisałem, że nie lubię Polski Ludowej? Nie napisałem tego, jednak za czasów Polski Ludowej, jaką tak uwielbiasz dla czerwonej hołoty lud był tylko masą, dobrze mieli wyłącznie partyjni, wojskowi i politycy. No może jeszcze lekarze i cinkciarze. Zatem z jakiej struktury byłeś? Zielonej czy niebieskiej? Piszesz o jakimś garbie tradycji - slogan typowy dla politruka z zajęć politycznych w Monie. Zgadłem już kim jesteś? To wcale się nie dziwię, że tak tęsknisz za PRLem. Tradycja i polskie obyczaje zaś to jest to co podkreśla naszą polskość.

      Usuń
    13. No to jeszcze krótka riposta z jednej i z drugiej, aby nie było że cenzura :-). A potem skończcie boksy bo się zacznie jatka taka jak na forach. Taka moja prośba.

      Ja się urodziłem we wczesnym PRL-u, znam go na pamięć i na wyrywki. To moje dzieciństwo młodość. Ale mam też porównanie, bo zanim zaczęli śmondroki robić "okrągły stolik" dałem z tego kołchozu nogę na zachodnią bratnią stronę gdzie język "twardy i ludzie w ordnungu żyją".

      Mam więc porównanie i nikt mi nie wmówi, że dla tego " bo robota była", "bo kolonie były" to był słuszny system. Bo nie był.

      A zachód od tutejszego obozu pracy był odgrodzony zasiekami z drutami kolczastymi, betonowymi murami i karabinami maszynowymi aby jakiś niewolnik czasem nie zwiał. A jak ktoś próbował to zachodni bracia nie strzelali.

      Miedzy demoludami oczywiście tych zasieków nie było bo gdzie uciekać, na czechosłowację?, do ruskich?, na DDR-y?.

      Nikt nie pamięta jak było u ruskich wcześniej?
      Nikt nie pamięta że bez dowodu na ulicy u nas ani rusz?, nikt nie pamięta jak wysyłano tak zwanych "niebieskich ptaków" na Żuławy.

      Totalna amnezja. Dziś z perspektywy mozemy wygodnie siedząc w fotelu "opowiadać fajne bajki o PRL-u", ale wtedy one fajne nie były.

      I rację ma ZGE, owszem bajki były fajne tylko zależy dla kogo.

      Strzelali bez wahania "nasi komunistyczni bracia". Taka to była różnica.

      Usuń
    14. "Naród w swej głupocie oddał władzę bandzie złodziei i przekręciarzy, i nazwał to wolnością, z której mamy się cieszyć, - wolnością głównie od rozumu, co wynika choćby z tego, co czytam z Waszych postów. Czarni będą się trzymać doskonale, bo garb tradycji i głupota narodu będzie ich utrzymywać."

      To się nie tyczy tylko czarnych, lecz i czerwonych i różowych.

      Czarny najwyżej może palcem pogrozić i kropidłem zdzielić :-), gorzej z czerwonymi pająkami wszelkiej maści i nacji. Już nie jeden raz krwi utoczyli. Tak że jak by nie patrzeć, każdy fanatyzm i brak rozumu jest szkodliwy.

      Usuń
  8. Z forum archeo:

    sigurd napisał:
    Dzień pracy archeologa na nadzorze 150 -400 zł
    Filimer napisał:
    Aż tak popsuliście rynek? No cóż, przyzwyczajenie do biedy robi swoje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to pilnie czytałem :-), zaraz potem jest wyjaśnienie że te 400 zł to bieda, a bierze się to z tego że mamy tutaj nieprzyjazny klimat i pół roku ziemie skuwa ciężki mróz, jak na Syberii nie przymierzając :), więc jak ten mróz nadejdzie to już po robocie. A żyć trzeba.

      Czyli wychodząc temu naprzeciw, budowlańcy pracujący latem przy pracach ziemnych, powinni podnieść stawki do 800zł/h bo jak przyjdzie zima?. A żyć trzeba.

      Usuń
    2. To jest 400zł dla archeologa za godzinę co stoi nad wykopem i patrzy, lub siedzi w biurze, a jego kopacze kopią, bo kopacz to ma 8zł na godzinę i nikt nie pyta czy zimą będzie miał pracę. Dlatego ta sitwa nie chce przetargów na prace archeo i lubi mieć monopol na swoje usługi.

      Usuń
  9. Chłopak nie chodził po stanowisku archeo, ale w bliskim sąsiedztwie - nagrody nie będzie. Kolejnym razem zapewne nie odda nic do muzeum. http://www.pomorska.pl/wiadomosci/chojnice/a/figa-z-makiem-za-skarb-z-charzykow,11514955/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To właśnie jest to o czym tu piszemy.
      Nie chodził ale był blisko, nic nie ukradł "ale może myślał o kradzieży".

      Temu damy bo kaprys mamy, a tamtemu nie bo dziś mamy zły humor.

      To jest właśnie ten chłam jakim karmią wszystkich wokół.

      Usuń
    2. http://www.tveast.dk/artikel/detektorfoerer-finder-1500-aar-gammel-guldskat-paa-lolland

      http://innemedium.pl/wiadomosc/w-danii-znaleziono-zloty-amulet-skandynawskiego-boga-odyna

      Usuń
  10. Orwellizm już tu jest:
    https://www.youtube.com/watch?v=ARjrHi-Knak

    http://www.prisonplanet.pl/polityka/ue_zada_by_w_ciagu_24,p1341146995

    ONYM się wydaje, że blokada portali i serwisów społecznościowych to "ostateczne rozwiązanie kwestii gojowskiej?"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dwoją się i troją, aby mieć monopol na jedynie Ichnią słuszną informację, ACTA przeszło to i inne pomysły przejdą przy takiej dalszej bierności.

      dzisiaj przypadkiem usłyszałem w TV że będą lewaki się wcinać w jakieś miesięcznice Jarka.

      Jak widać koniecznie chcą wywołać zamieszki na ulicach.

      Usuń
  11. Generalnie cenzura w internecie jest już od dawna. Jednak nie odczuwacie tego, bo kiedy czegoś nie ma to nie wiadomo przecież czego. Znajomemu w Anglii wysyłam link YT , on pisze - nie działa, tam nic nie ma, ale popatrz na to - i tutaj w Polsce nie działa mi link od niego. W każdym kraju dozwolone są inne treści, a inne blokowane. Ciekawe, kiedy wezmą się za prywatne blogi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już się wzięli, jeszcze tego nie widać ale jest.
      Właśnie kombinują w Jewroparlamencie nad ustawą o tak "zwanej mowie nienawiści".

      Czyli wiadomo o co chodzi, bo pod to można wszystko podstawić.

      Prosty system. Jak Karol napiszesz u siebie na blogu, że OKI to pajac bo pierniczy iż "betoniarnia" na Osówce to wylęgarnia wilkołaków,
      a Twoim zdaniem to "kosmodrom" i masz na to twarde dowody.

      To ja wtedy zgłoszę do "uszatych", że to mowa nienawiści i Ci zamkną bloga :-).

      Tym sposobem Osówka stanie się inkubatorem wszelkich potworów jakie nawet Orwellowi się nie śniły.

      Usuń
    2. Cóż to jest ta mowa nienawiści? Jak piszę że jakiś pejsatek działa antypolsko i że jego rodzina mordowała Polaków 40 lat temu, a nikt za to nie beknął to jest to mowa nienawiści, czy mowa prawdy.

      Usuń
    3. Jest to właśnie mowa nienawiści. W takich przypadkach wszystko co powiesz lub napiszesz to jest "mowa nienawiści".

      Jak napiszesz że biały jest biały to jest mowa prawdy, a jak napiszesz że Afrykanin jest ciemny to jest "mowa nienawiści".

      Usuń
  12. Trzeba by oczyścić rząd z tego łajna, wtedy będzie mowa prawdy. Zapejsowali kluczowe stanowiska, ustawy więc ustalają pod siebie i mamy wszędzie zapach czosnku zamiast świeżego polskiego powietrza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czosnek jest zdrowy, choć sam zapach w oddechu nieciekawy. W niektórych potrawach wskazany i niezbędny.

      Ale chyba od zapachu samego czosnku gorszy jest dwuzydzian. Bo to coś .."ni pies ni wydra, coś na kształt świdra", wszędzie wkręcone.

      Usuń
    2. Apel już poszedł, trochę ludzi się z sytuacją zapoznało, internetowe ośrodki zajmujące się bieżącą sytuacją mimo wysłanych do nich maili nie zareagowały. Czyli mają poszukiwaczy w głębokim poważaniu, nikt nie skrobnął w tym temacie ani pół zdania :(, ważniejsze widocznie są tematy miesięcznic i innych spraw "wagi państwowej".

      Czyli trzeba robić swoje, oraz czas powrócić ponownie do betoniarni na Osówkę.

      Usuń
    3. Jedno jest ważne: nie poddawać się i jak napisałeś robić swoje. Sprawdzonymi sposobami. Widać inni myślą, że nas jest jakaś garstka i nie ma co się przejmować. Żeby tylko potem nie było zdziwienia...

      Usuń
  13. Sytuacja była do przewidzenia od początku. Przyszła zima, poszukiwacze odstawili sprzęt do lamusa, teraz będzie "akcja trzeźwy poranek", potem "akcja posesja" , potek jakieś "akcje znicz" , a na jesieni " kolejna akcja poszukiwacz" , wszystko po staremu wróciło do normy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo tak jak napisałem trzeba powoli systematycznie założyć partię i spokojnie działać. Nie ma co liczyć na internetowych oburzonych, bo oni będą się jedynie oburzać w internecie.

      Tam powyżej Robert postawił słuszną diagnozę ...

      " W normalnych krajach, normalny naród w takiej sytuacji, w jakiej znalazła się Polska, już ludzie wyszliby na ulice i protestowali do skutku. A co zrobią Polacy? Pojadą do Częstochowy i Świebodzina, ukoronują wiadome symbole watykańskiej dominacji i rozjadą się do domów w oczekiwaniu na cud. "

      Ja tam myślę że większość woli aby się ten "cud" dokonał czyimiś rękoma. A po za tym tak jak piszesz, " na zachodzie bez zmian".

      Usuń
    2. Wracając jeszcze do tego stwierdzenia :

      " W normalnych krajach, normalny naród w takiej sytuacji, w jakiej znalazła się Polska, już ludzie wyszliby na ulice i protestowali do skutku. "

      W normalnym kraju za to co zaczęto robić w latach 90-tych po okrągłym stoliku. To jak tylko zaczęły uszate "schładzać gospodarkę" to już powinni być na ulicach wszyscy, a Balcerek powinien jak to mówią " pier...eć w pasiak co najmniej z 10 lat".

      Ale co tam, co tam. Ma się świetnie, chodzi po telewizjach, udziela wywiadów i śmieje się w kułak wraz ze swoim młodszym "Nowoczesnym kumplem".

      Usuń
    3. To nie jest normalny kraj, pokolenie PZPRowców i byłych wojskowych ze sporymi emeryturami, mimo że trzęsie galotami, że te emerytury im okroją nadal ma za dużo do powiedzenia.

      Usuń
  14. Panowie i Panie. Akcję tą wspierałem, bo była słuszna, mimo że z góry skazana na niepowodzenie. Poparły ją niektóre fora, inne zaś jak Lubuska Grupa Eksploracji całkowicie zlały podkulając ogon tańczyły na pasku władzy z jakimiś "legitymacjami poszukiwacza" w reku (wstyd że z mojego miasta są pajace).
    Co z tego, że w firmie większość chce zmian? Nic z tego, jeśli firma jest prywatna. A trzeba rozpatrywać to w skali prywatnej formy rządzonej przez właścicieli , nie zaś w kwestii demokratycznego głosowania. Pora zdjąć klapki z oczu.
    Czasami warto zrobić coś dla idei, pomieszać kijem w mrowisku. Trzeba jednak wiedzieć, że najłatwiej stłumić bunt eliminując przywódców stada. Zatem nie dajcie się podejść i róbcie swoje czerpiąc z tego frajdę.

    OdpowiedzUsuń
  15. Witam autora bloga.
    Obserwuje blog od kilku lat i nie raz chcialem tu napisac, bo madre ludzie tu gadaja, i chcialoby sie z mondrymi pogadac. Dzieki temu blogowi dotarlem do calkiem sporej studni wiedzy i za to wasi Bogowie Wam zaplac. :-)
    Moje sciezki z eksploracja blogokosmosu w sprawie wykopek/kow rozpoczalem, pauza, od pana DK i nie przecze, jako pasjonat ksiazek, ze mnie porwalo. Tak, ze zaczalem kopac dalej i trafilem na to, calkiem niezle, wykopalisko. I sie oderwac, nie mozna. Szczescie, ze nie archeo. Widzac brak nowych tematow w zwiazku z Syndromami wszelakimi pozwole sobie przytoczyc.:
    http://pikio.pl/zlomiarze-z-gdyni-odnalezli-tajna-bron-hitlera-swiat-sie-przyglada/

    Jest szansa na Duuuza Nagrode! Z rak samych Przedstawicieli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witamy w gościnnych progach :). Fakt że wykopalisko bo i ludzie wykopkowi, a z drugiej strony takie "leśne dziadki" czyli egzemplarze muzealne ;-).

      Jak widać na załączonym przez Ciebie linku, są jeszcze na świecie rzeczy "które się filozofom nie śniły".

      A co do dużyych nagród, jak mówią Rosjanie pożyjom uwidim.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  16. Warto poczytać sobie posty anonimowego archeologa u mnie na stronie. Nie chcę tutaj jakiejś reklamy robić strony swojej, bo takowej nie potrzebuję, jednak człowiek mądry to poczytać warto.

    Anonimowy14 grudnia 2016 22:41

    Anonimowy Archeolog:
    Z archeologami i poszukiwaczami, i wzajemną konkurencją jest dokładnie tak samo jak między poszukiwaczami. Jak ktoś pracuje nad tematem powiedzmy walk w styczniu 1945 w gminie/powiecie X i ktoś wchodzi bez pytania na ten temat, to jak się nie zdenerwować? Co innego gdy ktoś/ jakaś grupa chce się włączyć w projekt i współpracować, to tutaj bywa różnie i można się dogadać, zasadą powinno być, że ten kto zaczął badania tematu to dowodzi. Wystarczy poczytać pyskówki między poszukiwaczami by zrozumieć, że w większości chodzi o sławę, prywatę i ewentualną kasę gdy coś się sprzeda. To ja się pytam (pomijając taki a nie inny stan prawa w Polsce) - gdzie dążenie do opisania historii?, odp. zginęło jako ofiara sławy i prywaty. Przepraszam za tą smutną refleksję, to tyle w temacie. Zmieniając temat - z muzeami jest wielka bieda, wystarczy by dyrektor był słaby to nawet gdy pracownicy są super to niewiele zdziałają, to po pierwsze. Po drugie dyrektor zależy często od samorządu, i powiedzmy burmistrz ma swoje fanaberie to zmieni dyrektora i muzeum leży - wystarczy wpisać w google: zmiana na stanowisku dyrektora muzeum (i tak jest w każdym województwie). Sytuacja trzecia dyrektor super, pracownicy super ale brakuje funduszy; i tu pojawia się scenariusz: łebski pracownik muzeum, mówi dyrektorowi o funduszach w mieście, dyrektor podłapuje temat idzie do burmistrza a burmistrz zamiast na muzeum wydaje 500 tyś. zł lub 1 mln zł na fontannę a mniejsze sumy na koncerty na święto miasta/gminy gdzie występuje mniej lub bardziej zgrany artysta lub po prostu wyjec. W rzeczywistości podziały są w poprzek dobry i zły archeolog / dobry i zły poszukiwacz choć nie lubię tego określenia, wolę eksplorator. Studiując historię archeologii i odkryć poszukiwacze to często złodzieje - mam na myśli konkretny kontekst - Schliemann, Howard Carter, dziadkami archeologów byli miłośnicy starożytności i poszukiwacze od nas zależy czy będziemy lepsi czy będziemy tacy sami. Polecam lekturę tych dwóch tekstów, które mogą być według mnie kwintesencją opisu naszych wzajemnych problemów - tłumaczenie tekstu z Francji, ale u nas jest podobnie, w części I najważniejszy jest punkt trzeci https://www.facebook.com/snapwarszawa/posts/1178620735564842 dla mnie grupą z którą chcę pracować są "prawie archeolodzy" ludzie którzy są amatorami, ale chcą prowadzić badania rzetelnie. No i część II https://www.facebook.com/snapwarszawa/posts/1179977318762517. Wojtek OKI zarzucał mi: po co przekładam jazdę po kielichu na kwestie poszukiwań, otóż można - to obraz mentalności, społeczeństwo w takim kraju jak Polska jest jak jeden organizm lub naczynia połączone i myślenie, że jest inaczej jest efektem 1) niewiedzy z elementów nauk społecznyc/socjologii , 2) naiwności, 3) ignorancji; choćbyśmy chcieli tych praw nie zmienimy. Choć mogę się mylić, nie mam wyłączności na wiedzę. Niech się wypowiadają specjaliści z tytułem profesora socjologii. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można się w zasadzie z tym zgodzić, Ale nie trzeba się nikogo o nic pytać, mentalność społeczeństwa sie moze jedynie wtedy zmienić kiedy to społeczeństwo nie stoi w opozycji do rządu danego państwa. czyli musza być jak największe swobody obywatelskie, zaufanie jednostek administracyjnych do suwerena. A potem gdzieś na jak najdalej ustalonej granicy wolności nieuchronność kary gdy ktoś ta granice przekracza.

      jeśli ta granica swobody obywatelskiej biegnie tuż za drzwiami obywatela to zawsze kiedy obywatel próbuje wyjść z domu poddawany jest represjom gdyż ta granicę przekracza.

      To jest sytuacja patowa, którą stworzyły rządy okupanta. Więc pytanie brzmi, jak się ma zmienić mentalność społeczeństwa kiedy nie dane jest wypracowanie takiej mentalności?.
      ..................................
      Wojtek OKI zarzucał mi: po co przekładam jazdę po kielichu na kwestie poszukiwań, otóż można - to obraz mentalności, społeczeństwo w takim kraju jak Polska jest jak jeden organizm lub naczynia połączone i myślenie, że jest inaczej jest efektem 1) niewiedzy z elementów nauk społecznych/socjologii , 2) naiwności, 3) ignorancji; choćbyśmy chcieli tych praw nie zmienimy."

      Z tym się zgodzę, to są naczynia połączone, im więcej rząd ciśnie tym większe ciśnienie w naczyniu połączonym. Tym samym można to zmienić poprzez zmianę tych co cisną na takich co nie cisną.

      Usuń
  17. My wiemy swoje, ale niektórym betonowym głowom ntrudno pojąć , że 10 fenygów, czy boratynka albo naparstek nie leży w interesie społecznym za względu na ich wartość historyczną, artystyczną lub naukową.
    Nie mogą oni też zrozumieć, że 95 % znaleziska ma właśnie taką wartość.
    Poza tym obecnie nietrafiona jest interpretacja tych przepisów jakie mamy bo przepisy swoją drogą, a interpretacja przez sądy to inna para kaloszy.
    Nikt nie ma prawa odbierać obywatelowi RP przedmiotu , który faktycznie nie jest dziedzictwem kulturowym jego narodu - czy takim dziedzictwem jest bagnet do mausera, guziki od munduru, albo krzyż żelazny - niemieckie odznaczenie.

    Szybko się przekonasz , że nie można z rozbiegu traktować wszystkiego jak leci i wrzucać do jednego wora, na szczęście w tym kraju kolekcjonerami są głownie ludzie na poziomie i oni nie pozwolą sobie aby w XXI wieku w państwie prawa pogwałcone były ich swobody obywatelskie wskutek bubla prawnego jakim jest ustawa z 2003 roku.
    Otwórz w końcu oczy człowieku i pobiegaj trochę po internecie a zobaczysz , że 80 % społeczeństwa uznaje te przepisy za archaizm !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. " Poza tym obecnie nietrafiona jest interpretacja tych przepisów jakie mamy bo przepisy swoją drogą, a interpretacja przez sądy to inna para kaloszy."

      To bubel specjalnie tak zrobiony aby jak zwykle można było nim manipulować.

      Pytanie : czym się różni poszukiwanie zabytków z wykrywaczem od poszukiwania nie zabytków z wykrywaczem.

      odpowiedź: w jednym przypadku szukamy celowo zabytków a w drugim celowo go nie szukamy i nie chcemy znaleźć lecz znajdujemy przypadkowo.

      Otóż ktoś chce teraz nam wcisnąć kit że np, tą rzymska monetę poszukiwaliśmy celowo.

      Jak to udowodni ? . Nie udowodni bo raz że nie szukana była na polu wpisanym do rejestru zabytków ( gdzie potrzebne jet pozwolenie konserwy), a dwa że nie szukaliśmy jej celowo bo np liczyliśmy ze na tym polu znajdziemy złotą obrączkę zgubioną przez Kaśkę 10 lat temu jak zbierała buraki.

      Czyli z prawnego punktu widzenia wygląda to tak :

      Smerf atakuje poszukiwacza na polu bez zgłoszenia właściciela pola ( czyli stosuje domniemanie popełnienia przestępstwa ).

      następnie dokonuje przeszukania kieszeni poszukiwacza (domniemanie popełnienia przestępstwa)

      znajduje w kieszeni poszukiwacza rzymską monetę i w tym momencie podobno poszukiwacz staje się przestępcą ( bo znów występuje nie dowód lecz domniemanie że z wykrywaczem poszukiwał zaginionych zabytków)tym pseudo dowodem są te rzymskie monety.

      następnie robia wjazd na mieszkanie poszukiwacza ( na zasadzie domniemania że ma coś więcej)

      Tam znajdują cały klaser rzymskich monet ( które na zasadzie domniemania stanowią dowód że znalazł je wszystkie nielegalnie i nie oddał, ponieważ wcześniej chodził po polu i znalazł ta jedną). choć mógł je zakupić legalnie na Giełdzie numizmatycznej lub gdziekolwiek i nie musi mieć na to paragonu.

      Dalej sprawa wygląda tak że straszą poszukiwacza że jak się nie przyzna to ze trzy lata w zawieszeniu, a jak sie przyzna że to wszystko z pola to ze 2-3 miesiące i mała kara pieniężna.

      jak głupi i młody to się na to zgadza i mają przestępcę co się sam przyznał. Choc z punktu widzenia prawa nie zrobił nic nielegalnego i nie zgodnego z obowiązującym tak zwanym "prawem".

      Jak stary bogaty i kumaty to mówi jak jest i tu zaczyna się tak zwana ścieżka zdrowia ponieważ jak jest normalny sędzia to oddala bo to wszystko jest dęte, brak jest dowodów i tylko same domniemania.

      A jak jest nienormalny sędzia to na zasadzie tych wszystkich przypuszceń i widzimisię smerfów oraz "sędziego" dostaje ze trzy lata przepadek wykrywacza, mogą mu też zabrać samochód bo niby służył do przestępstwa . Czyli jak to w tym kraju bywa niezawisły i nietykalny "sędzia" może wszystko co tylko mu do łba wpadnie.

      na szczęście powoli zaczyna to pękać bo biorą się za tych cwaniaków. Cwaniaki wrzeszczą teraz o braku demokracji zamachu na "sądy" na "prokuratorów". i takie tam głodne kodziarskie kawałki jak się d...pa zaczyna marszczyć i nieograniczona władza oraz kasa się zaczyna urywać.

      dziś na TVN usłyszałem że "dziennikarze" protestują bo ich pogonić chcą z korytarzy sejmowych. czyli zamach na "wolne media" teraz jojczą że nie będziemy mieć nadzoru nad władzą .

      A na ciul takie media co i tak kłamią jak z nut, przekręcają rzeczywistość i wiadomo na czyim pasku chodzą. Czy Oni coś kiedyś rzetelnie bez wstawiania swego kitu przekazali?.

      Po tym płaczu dalej na TVN leci o decyzji że dalej będą ekshumować tych ludzi ze smoleńska i ze coś tam sroś tam. Ale w tej samej informacji już nie usłyszymy ile osób leżało w nieswoich grobach pod innymi nazwiskami. No bo to wszystko przez Pisiorów ten brak demokracji.

      Usuń
    2. Zapomniałem jednego elementu powyżej dopisać :

      " znajduje w kieszeni poszukiwacza rzymską monetę i w tym momencie podobno poszukiwacz staje się przestępcą ( bo znów występuje nie dowód lecz domniemanie że z wykrywaczem poszukiwał zaginionych zabytków)tym pseudo dowodem są te rzymskie monety.

      Tu w tym momencie też nie jest według prawa przestępcą ponieważ akurat znajduje się w miejscu znalezienia ( więc nie można mu zarzucić, że sobie tą rzymską monetę przywłaszczył).

      Bo on np. chciał ja do muzeum po skończonym łażeniu po polu do muzeum odwieźć.

      Co i tak gdyby tak postąpił skutkuje tym samym co wcześniej. Czyli domniemanie i na zasadzie przypuszczenia bęc, Statystyczne słupki wykrywalności przestępców okradających dziedzictwo narodowe rosną, smerfy maja się czym wykazać, i na koniec roku premia z naszej kasy.

      Usuń
  18. Fajnie, że odpisałeś, mimo że popierdzieliłem strony internetowe i komentarz miał pójść na zamknięte forum gdzie indziej. Ty Wojtek powinieneś jakąś grupę założyć i lobbowac zmianę prawa politycznie ale to walka na lata, chętnie kilku by się do niej zapisało, może nawet i ja - tylko po co. Wczoraj namawiano mnie bym wstąpił do lubuskiej. Musiał bym na głowę upaść albo cofnąć się 10 lat w rozwoju do tyłu by w trzydziestu chodzić po polu za guzikami i potem latać do muzeum uczyć się je konserwować ;-). W jednej grupie już byłem - własnej, bogu dziękować że Jan nic o tym nie wspomniał na filmie dla Discovery bo jeszcze o rozmontowanie dachu w zamku by nas posądzono i zawłaszczenie cza-kranu z wodą święconą. Na zmianę prawa jesteśmy za ciency, ale możemy zmienić myślenie kilku wokół nas. To już sukces. Dzisiaj idę na spotkanie wieczorem, dwóch jakichś takich przyjechało z georadarem do Zielonej Góry, śpią u znajomego w hotelu i chcą badać jakiś kościół w sobotę razem z lokalnym księdzem. Jak się okaże, że to salceson z baleronem i niebieskim/niemieckim? sprzętem AGD na rączce do smażenia kotleta to nawet nie ściągam płaszcza i zawijam z powrotem bo okaże się że zamiast talerzy i garnków miejscowej społeczności rozwalą pół posadzki i odkryją na monitorze złoty pociąg, a we wsi nawet torowiska nie ma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz Karol ONI i tak polegną razem z tymi swoimi prawami, ten wąż zje własny ogon. I nie ma na to silnych. To dla tego boją się dać broń do ręki bo myślą że są silni na odległość. Ale to tylko miraż.

      W zasadzie to na tych zasadach można każdego wsadzić, prosty przykład :

      Idzie grzybiarz na grzyby , nagle zauważa założony wnyk podchodzi i ściąga.

      Pojawia się strażnik leśny i go łapie z tym wnykiem. (domniemanie kłusownictwa).

      Smerfy wjeżdżają grzybiarzowi na chatę (domniemanie posiadania dziczyzny), a w zamrażarce leży dziczyzna ( Domniemanie że z poprzednich polowań) .

      A On ją kupił w sklepie z dziczyzną w Przemkowie i nie ma paragonu bo posiadać nie musi.

      Jest sprawca ??, to samo jest z poszukiwaniami.

      To jet znane bolszewickie prawo....dajcie mi człowieka a dopasujemy mu paragraf.

      Usuń
  19. http://menstream.pl/wiadomosci-reportaze-i-wywiady/jedni-kradna-a-drudzy-gubia-sie-w-przepisach-poszukiwacze-i-archeolodzy-kloca-sie-juz-20-lat,0,1379041.html tutaj h...jek z Wrocławia, bredzi że dostęp do wykrywaczy to luka prawna, a Polacy nie dorośli do zmiany prawa na wzór w Anglii - i takiego dupka zapraszają na festiwale dla poszukiwaczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "- Według polskiego prawa zabytek to rzecz, która ma wartość historyczną, artystyczną lub naukową, której zachowanie leży w interesie społecznym i która jest świadectwem minionej epoki. O tym, czy jest zabytkiem archeologicznym decyduje fakt, czy została ona pozyskana metodą archeologiczną - wykopana z ziemi lub wyciągnięta z wody - tłumaczy dr Maciej Trzciński."

      Czyli bezprzewodowe żelazko Phillipsa z 2015r wykopane z ziemi, a pozyskane metodą archeologiczną ( czyli wytworzona jest cała dokumentacja wyciągania z ziemi).

      Według doktorre jest... uwaga.....archeologicznym ZABYTKIEM !.

      O reszcie, czyli o wartości historycznej, artystycznej, społecznej, naukowej zadecyduje sam doktorre lub proffesore.

      A średniowieczny miecz wyciągnięty przez grzybiarza spod drzewa bez metody archeologicznej

      uwaga ...ZABYTKIEM archeologicznym NIE JEST!

      To ja powiem tak .. w zasadzie bez komentarza, bo " Koń jaki jest to każdy chyba widzi".

      Usuń
  20. Albo takie coś :

    "Czy w takim razie w Polsce nie przydałoby się wprowadzić prawa własności wzorowanego na brytyjskim?

    Jestem temu przeciwny. Polacy to nie Brytyjczycy. Mamy zupełnie inną kulturę prawną i świadomość obywatelską - niestety Polak nie ma zaufania do państwa, a państwo nie ufa obywatelowi. Co gorsza, niewiele robimy, żeby ten stan zmienić. My do przepisów w stylu brytyjskim po prostu jeszcze nie dorośliśmy."
    .........................................
    My dorośliśmy, to ty gościu do niczego nie dorosłeś.
    Taplasz się w swojej PRLOWsko-komuszej mentalności konsomolskiego systemowego parobka i wydaje ci się że wygłaszasz jakieś mądrości, bo występujesz w imieniu "państwa" i w imieniu "prawa".

    Poprzestawiały się trochę pojęcia co ?,
    Państwo to MY a nie TY.

    Co to za rola w którą się wcieliłeś?, to rola obrońcy nas głupków przed samymi sobą?. Będziesz nas bronił abyśmy się czasem młotkiem w głowę nie uderzyli, no bo w końcu nikt w tym kraju nie dorósł do myślenia?, oczywiście oprócz warstwy wybitnych doktorree i proffessorre.

    Ty mi powiesz co jest dla mnie najlepsze? , spadaj gościu na drzewo i tam opowiadaj swoje kołchozowo- kibucowe opowieści dla przygłupawych frajerów.

    OdpowiedzUsuń
  21. "Niestety jest w polskim prawie luka, która ułatwia amatorom pracę - kupienie detektora metalu nie jest u nas w żaden sposób koncesjonowane. W sklepie nikt nas nie zapyta ani o nazwisko, ani do czego będziemy tego sprzętu używać. Ten problem został rozwiązany na przykład w Rumunii. "

    "Natomiast w Polsce facet w lesie z detektorem w ręku - zgodnie ze wskazówkami rasowych złodziei zabytków - mówi, że szuka kluczy albo meteorytów. A przecież wystarczyłoby ograniczyć poszukiwaczom dostęp do tych urządzeń i nie byliby w stanie nic znaleźć."
    .......................................

    W Rumuni był też swego czasu taki gościu jak Nicolae Ceaușescu, też wygłaszał różne kołchozowo-kibucowe mądrości, jak skończył wiadomo.

    Ja idąc tym Rumuńskim świetnym przykładem, poszedł bym dalej i przytoczył Albanię, tam też jest sporo ciekawych pomysłów które można do Polski wprowadzić.

    A najbardziej mi się podoba takie prawo ze Wschodu , że jak ukradł to uciachają łapę co kradła, a jak gada głupoty, to na rynku parę batów na du..pę na ozdrowienie zaczadzonej głupotami głowy. No bo jak już poszliśmy w kierunku Rumuni to czemu by nie pójść jeszcze dalej?.

    OdpowiedzUsuń
  22. "Poszukiwacze często przedstawiają siebie jako pasjonatów, którzy prowadzą badania, ale zgodnie z prawem nie można tak określić ich działań, bo badania mogą organizować tylko absolwenci archeologii, którzy mają co najmniej roczną praktykę w wykonywaniu zawodu i zgodę wojewódzkiego konserwatora zabytków" - zaznacza Maciej Trzciński."
    .......................................
    Co ten gościu chrzani, jacy poszukiwacze prowadzą badania na wykopaliskach ?.

    A po za tym, znalazł się drugi dziewólski albo rzeplski.
    Jeden lata z pistoletem bo mu wolno i twierdzi że "dorósł" , drugi chciał być Królem Polski i wszystkim coś zabraniać lub zezwalać, a ten tutaj majaczy że ma wyłączność na grzebanie w ziemi i będzie pouczać wszystkich wokół co mogą a co nie.

    OdpowiedzUsuń
  23. "A kiedy już wpadnie, musi liczyć się z dotkliwymi karami: płaci grzywnę, do tego może stracić detektor, a jeżeli przyjechał do lasu samochodem - to może pożegnać się również z nim?

    To prawda. Jestem absolutnie za tym, żeby nielegalnych poszukiwaczy karać. Ludzie muszą wiedzieć, że zabawa w poszukiwania to nie farsa. " ,....twierdzi doktorrre :-)
    ...............................

    A jak wezmę ze sobą psa i pies będzie kopał a ja będę jedynie namierzał. To kogo zamkną ?.

    A jak pies będzie miał obrożę to czy mu "Skarb Państwa" zarekwiruje tą obrożę jako przepadek mienia posiadanego podczas przestępstwa?.

    Czy za samo namierzanie, dostane wyrok za współsprawstwo?, i w jakiej wysokości.

    Czy jak ja namierzę , pies wykopie , a ja sobie to wykopane z ziemi podniosę to za co będę odpowiadał ?
    Bo nic nie wykopałem , a namierzać wolno , tym bardziej że nie widać co namierzono. kopać nie wolno , ale podnieść z ziemi wolno bo za to już kary nie ma.
    ........................
    Te filozoficzne rozprawki można prowadzić w nieskończoność, a im głupiej tym ciekawiej.

    Tu nie chodzi o to że ktoś nie "dorósł" lub wyrusł i tym podobne banialuki.

    Po prostu, tu jedynie chodzi o to, aby nie było że 2+2=4.
    Chodzi o to aby można było kombinować i naciągać wszystko jak się chce , a więc 2+2 w jednej sytuacji będzie 4,2 a w innej 4,3 a w jeszcze innej będzie 4.
    To jest właśnie to "ONYch prawo".

    Wszystko zależy od tego kto sądzi, i kto jest sądzony.

    OdpowiedzUsuń
  24. ho ho ho co za przemyt przedmiotów kolekcjonerskich , ho ho ho :

    http://www.nowiny24.pl/wiadomosci/przemysl/g/historyczne-przedmioty-kolekcjonerskie-w-bagazu-przemytnika-zdjecia,11634460,22070302/

    Ormo czuwa, czy co.

    To ja nawet nie wiedziałem, że jak mam po pradziadku zdjęcia rodzinne to mi z nimi z domu wyjść nie można.
    A jak bym chciał z nimi pojechać do mojego kumpla Andreasa do Niemiec aby mu pokazać to muszę uzyskać rządową zgodę, albo zgłosić odpowiednim służbom aby wiedziały co mam w domu w szafie. Nadziwniejsze jest to że Ukraińcy nic do gościa nie mieli, ale OCZYWIŚCIE POlacy stanęli na wysokości zadania i wylądują one skonfiskowane w szafie jakiegoś naczelnika.

    Żenującym akcentem tej całej dmuchanej afery jest to że takie medale, klamerki, zdjęcia , guziki i gwizdki można na byle bazarku u nas sobie kupić.

    Pewnie strach ich na tej granicy tam ogarnął że On zamiast pojechać z tym do Portugalii sprzeda to w Bolandii i przybędzie nam tutaj parę starych zdjęć, klamerek i guzików. A to jak wiadomo rzecz nie dopuszczalna.
    To jest właśnie świat wg. Orwella.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noż i kuźwa medale ojca z II W.Ś i kacapskie CCCP pogania, to ja nie wiedziałem nawet że ze 20 lat temu od ruska na targu kupiłem takie cenne kolekcjonerskie CCCP medaliki. Muszę je z dna szuflady wyciągnąć odkurzyć i zostanę kolekcjonerem milionerem :-).

      Że tez głupota nie lata, odfrunęli by swobodnie do Afryki i byłby spokój.

      Usuń
  25. A w kociołku poszukiwawczym nadal powoli ale wrze :

    http://odkrywca.pl/policja-przeswietla-prywatne-muzeum-w-lukowie,756327.html#756327

    OdpowiedzUsuń