piątek, 14 sierpnia 2015

"Zagłada Riese" -pytania

Dowiedzieliśmy się ostatnio że Riese to był olbrzymi przekręt finansowy, nic nie wybudowano, materiał zmarnowano. Była to planowana Kwatera Adolfa oraz podziemna kwatera wszelkich sztabów wojsk.

Ok, zbierzmy więc co nam wiadomo o działaniach sowietów.

Wiadomo że sowieci weszli, i to co ich interesowało wywieźli. Wiemy to zarówno z powojennych opracowań, zeznań świadków wydarzeń oraz zestawień sporządzanych po wojnie.

Oczywiście kopalnie pozostały wraz z Niemiecką kadrą techniczną, ponieważ węgiel trzeba było wydobywać i wywozić na wschód.
Dlatego kopalni nie wyrabowano, nie dało się węgla zdemontować załadować na wagony i wywieźć.

Potem nastąpił okres utajnionej okupacji Polski. Co w tym okresie się działo ?

Z opracowań Pana Jacka Wilczura wiemy że w latach 60 czyli 15-21 lat po wojnie każda poważniejsza wyprawa w te sztolnie miała sowieckiego opiekuna. 
Z opracowań P.Sukmańskiej wynika, że prace eksploracyjne wstrzymywali sowieci.

Reszta wypraw por.Świątkiewicza i korespondentów wojskowych wiadomo jakiej prowencji nic do tematu nie wnosiła, gdyż były to wyprawy wojskowe, a wojsko z nazwy tylko było "'Polskie".

Z tego wszystkiego wynika prosty wniosek. Że jeśli weźmiemy pod uwagę, iż Riese to parę pustych dziur to musimy uznać sowietów za niedouczonych głupków.

Mieli połapanych zarówno naukowców Niemieckich jak i sporo ludności cywilnej pod ręką. 
Przy tym założeniu musimy uznać, że GRU, te same GRU które wykradało Amerykanom ściśle tajne plany uzbrojenia oraz bomby atomowej tutaj na tym terenie, i tylko tutaj się wydurniało.

Przecież niemożliwym jest, aby nie wiedzieli że to tylko parę pustych dziur. 


A więc po co do pustych wyczyszczonych przez siebie  i sprawdzonych 15 lat wcześniej dziur wysyłali swoich utajnionych agentów ?
Jeśli to przekręt to może założyć że Niemcy i sowieci działali wspólnie, a sowieci starannie ukrywali ten Niemiecki budowlany przekręt.
Tylko trzeba sobie postawić pytanie w jakim celu to robili ?,
czy ktoś widzi może w tym jakiś cel ?. Przecież niczego nie robi się bez celu.

Może są jakieś odpowiedzi, może odpowiedzią na te pytania są powojenne wybuchy, może jest tak że mamy tu drugi jakiś sowiecki Katyń. A ciche wieści o jeńcach pogrzebanych w sztolniach to Stalinowska sprawka, a nie sprawka Adolfa.
Jak na razie to w sztolniach były rzeźbione rosyjskie nazwiska, na listach więźniów również Rosjanie. ONI ci  wszyscy "co w ogniu zginęli" to poszli na Czechosłowację, a co z Rosjanami i Polakami ? 

Przy tym założeniu mielibyśmy dziwny układ, z jednej strony Niemców blokujących swoje sprawy, a z drugiej Rosjan blokujących swoje. Z bliska wyglądało by to na jakąś niezrozumiałą współpracę, lecz z daleka to dwie niezależne od siebie sprawy. 

Wtedy przy tym układzie wyjaśnieniem było by wysyłanie agentów GRU do każdej powojennej sprawy w Sowich , z jednej strony czegoś szukali a z drugiej chronili. Z kolei Niemcy tylko chronili.
Może dla tego było tyle dezinformacji z obu stron?. 

132 komentarze:

  1. W czasach kiedy najmniejszy szwindel dotyczący sfery gdzie w grę wchodzą umowy z wojskiem może być potraktowany z całą surowością jako sabotaż - wątpię żeby któraż z niemieckich firm ryzykowała jakieś machlojki. Każda transza kredytów lub wypłat gotówkowych udzielanych na budowę obiektów wojskowych zapewne miała pokrycie w kontroli terenowej co i ile zostało wykonane. tylko osoba nie mająca styczności z budownictwem może pisać takie kocopoły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karol, w większości masz rację. Przekręt mógł sobie zrobić jeden strażnik kradnąc bochen chleba z magazynu. Na taką wysoką skalę to nie było możliwe. Prawdziwe przekręty zaczęły się na dobrą sprawę 3 lata po wojnie, a raczej wodzenie za nos przez pewnych wskazicieli ukrytego mienia. I w pewien sposób trwa to do dzisiaj. Jeszcze co do tego kiedy się budowa zaczęła: przyjrzyjcie się zeznaniom robotników z Mieroszowa. Tam jest powiedziane wprost, że w 43 przyjeżdżają transporty i są lokowani obok więźniów przebywających w obozie już jakiś czas. Jedni szkolą w robocie drugich. Mało tego, w kilku miejscach pojawia się informacja o tym, że ci którzy szkolą też zostali dowiezieni do grupy stacjonującej już wcześniej. Więc nie ma mowy o tym, że kilka km obok nic się nie działo.

      Usuń
  2. Niemcy zbudowali Riese, Rosjanie mogli go używać. W końcu mieli swoją bombkę A w 1949 roku...

    OdpowiedzUsuń
  3. Na logikę to jak się czegoś szuka to w tym samym czasie i miejscu
    się nie chowa czegoś innego za pomocą wybuchów bo może się okazać że się poszlo złą scieżką i ciężko jest już to odkręcic. Chyba że to coś się znalazło. W taki przypadku asysta oznacza że schowek jest mało bezpieczny i wymaga nadzoru. Asysta to dodatkowy czynnik powodujący ciekawość i determinujacy do grzebania i zadawania pytań: po co, dlaczego (taka sama sytuacja jak w przypadku niemieckich strażników). Na miejscu ruskich chowałbym u siebie w głuszy a tego mają w nadmiarze. Moim zdaniem nie znaleźli tego czego szukali albo znaleźli ale nie byli pewni czy wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wojtek widziałeś co pokazał Jurek Cera pod koniec wykładu? Zawiniątka wyciągnięte z rur. Na to nakłada się zabetonowanie kilku tysięcy osób ŻYWCEM od Własowa, niektórych obywateli niemieckich (komunistów) oraz pozostałych więźniów (w tym zapewne naukowców różnych nacji pracujących nad ciekawymi projektami) Dlatego ani jedna strona ani druga nie jest zainteresowana otwarciem niektórych sztolni, a temat był ciągle kontrolowany. Część przekopów i bunkrów zinwentaryzowało, opisało oraz wysadziło W.P. również w latach 63-67 po badaniach Wilczura. Sondowano czy pewne ukończone obiekty (bloki) można zaadoptować pod schron p.atomowy. ;-) Nie wiem tylko czy otwierali ponownie czy wchodzili do otwartych jeszcze przekopów. Maskowania Niemców dotyczyły dolnych partii ukończonych projektów nad którymi prace trwały od 38 roku ale niejednokrotnie i wcześniej. Dodam idąc za wątkiem J. Cery, że prototyp pierwszego samolotu dyskoidalnego miał (zdaje się już w 36 roku) montowane silniki turbośmigłowe i to nie jest baja wyssana z palca. Wyglądało to śmiesznie. Zapewne ten temat znasz? Dużo nie brakowało około dwóch tygodni. Wywiad amerykański robił cuda! Czy nie było tak, że Kammler i V. Braun poprostu za opiekę i schronienie przenieśli dogadując się z kowbojami "paperclipowo" interes do kowbojlandii? Pewnie tak bo tutaj już szans nie mieli. Sprzedano temat, zdemontowano wszystko wywieziono za wielką wodę i po zawodach! To bym nazwał największym przekrętem. :-) pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  5. Riese umarlo juz dawno, w 1945. Teraz jest truchlem, ktorego niektorzy chca reanimowac. Reanimuja odkrywaniem tajemnic, czyli tworzeniem ich. Szczegolnie mowa o biciu mamony, zamiast pojsc do uczciwej pracy.
    Ot sposob na zycie.
    Podniecac moga sie amatorzy, a nie ci, co zaglebiali tajemnice przed ich komercjalizacja. Robienie komerji z Gor Sowich i Riese to trup, smierdzace truchlo.
    Zaznaczam, ze to co widac to mialo byc widac. To co nie bylo wyszabrowane przez Wielkiego Brata to zostalo przekazane dla ludu. To co bylo zbudowane, funkcjonowalo, to zostalo dobrze zamaskowane. Wielcy bracia tego tez nie odnalezli. Nie dali sie omamic tym co tu pozostali.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano niestety chyba masz rację... Komercjalizacja zabiła wiele ciekawych dziedzin wiedzy, a już szczególnie jak za nie zabrali się hochsztaplerzy i oszuści i inni szarlatani.

      Usuń
  6. Duzo takich "niebezpiecznych"miejsc bylo "zamykanych" przez wladze, dla bezpieczenstwa "ludu". Niekoniecznie to robili Niemcy, a jaky robili tak, to nie na koncu. Teraz robi sie sensacje i tworzy teorie, ze zawalone wejscia to wina Niemcow.
    Zanim wladza to wysadzala, to bylo to dobrze sprawdzone, przez braci i PPT.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wprawdzie większość tego jego życiorysu spędziłem na balkonie, ale ten szkic akurat widziałem :). Powiem tak, cała ta historia z hrabią jest dla mnie naciągana.

    Wiesz Maciek dla czego?, bo nie dosyć że jestem sceptykiem, na co wcale nie wskazuje to co mówię, to na dodatek jestem pilnym słuchaczem. Należę do tych słuchaczy którzy nie wpuszczają jednym uchem, a drugim wypuszczają.

    Dzięki temu usłyszałem że J.Cera był w latach 70 w G.Sowich z gościem, "pierwszym człowiekiem " który poszukiwał zwłok jeńców w G.Sowich.

    Co absolutnie mija się z prawdą, ponieważ w latach 60 pierwszym był J.Wilczur który już z racji wieku nie zaprzeczy.

    Potem usłyszałem wiele dziwnych historii i opowieści pod publikę. Wiele odświeżanych rewelacji. Historia z tymi rurami to jakiś moim zdaniem następny blef. J.Cera został całkowicie tak jak inni pisarze odcięty od wiadomości z terenu. Pozostał w latach 80, wraz z innymi co mieli parcie na szkło i lansowali się na czyiś plecach nie wnosząc nic do tematu, a wręcz go zaciemniając.

    Moim zdaniem powstało teraz samo-lansujące się pisarskie grono, kiszące się we własnych starych bajkach, potrzebujące jak tlenu nowych nie weryfikowalnych tematów.

    Tak jak kiedyś napisałem, wszyscy idą w kierunku UFO latających spodków i "muchołapek".

    Witkowski- Muchołapka, UFO, jakieś wizje.
    Figiel - Kurtka ze skóry, Promienie śmierci, teorie religijne
    Szpakowski- "Muchołapka, UFO,
    Wołoszko - Muchołapka, dolina gazów i bakterii, na razie nie gada o UFO. :)

    Spójrz na historię Hrabiego z innej strony, czy ty byś dał jakimś podludziom wyniki swoich najtajniejszych prac do ukrycia ??, zadaj sobie takie pytanie.

    Jak byś chciał ukryć w lesie oszczędności swojego życia to dał byś to do zakopania ogrodnikowi który kosi u Ciebie trawę ??
    Czy uważasz, że Ci co podobno strzelali do Hrabiego nie wiedzieli że ma na sobie stalową kamizelkę którą sami mu zrobili ??.

    Co do reszty Twojej wypowiedzi to się zgodzę. Spytaj Tomka przecież ma wywiad z Adolfem H., że się do tych zabetonowanych na Książu nie dostali bo im się wiertła paliły.
    Faktem jest że Adolf mówił też o Vrilach, ale mógł już być pod wpływem Witkowskiego.

    Wymiana informacji to była przy kawie i piwie na tarasie kasztanowym, bo to tam była świeża krew co działa w terenie. To tam siedzieli ludzie z Wałbrzycha i okolic, a nie "mumie z szafy z Krakowa i Warszawy"

    OdpowiedzUsuń
  8. Wojtku akurat wywiad z Hrycykiem mam od dawna i przesłuchałem go dziesiątki razy. Słucham czasem ponownie bo facet prawi długo i rzeczowo. Osoby, które przedstawia są sprawdzone. Zdarzenia również. Za każdym razem z jego wywiadu odsiewam coś interesującego. I tak odsiałem, że masowa mogiła to nie żaden Książ. lecz Säuferhohen. Wilczur przyznaje się podczas jednego z wywiadów, że trafił na dużą mogiłę jeńców radzieckich. Wilczur był pierwszym rzecz jasna od poszukiwania mogił ale też nie ostatnim badającym. Został jak wiesz odwołany, a jego ekipa wycofana. Masz zapewne świadomość, że po Wilczurze w kilka lat później ktoś jeszcze w ramach wojskowych prac sondażowych miał ustalić pewne kwestię. I ustalił. Ale o tym to tylko "face to face" bo były tematy, które funkcjonowały ponad głowami całej reszty. Oczywiście hrabia to może być blef. Kiedyś powiedziałem Tomaszowi, że osobiście uwierzę we Vrille dopiero wtedy kiedy jednym z nich się rypnę ;). Niemniej czerpię z różnych półek rozłożonych wokół siebie różne informacje. Przesiewam to i dopasowuję po swojemu. To co wrzuciłeś niedawno na temat kwarcowych walcy otoczonych spiralą wolframu też jest rzeczą bardzo ciekawą. Zauważyłeś kwarc w Sowich? Wiesz gdzie leżał? Poszła hipoteza, że porozrzucali go studenci geologi. Zapewne! ;-) Przytargali i zrzucali na dół z drogi. Oczywiście nikomu kto u mnie pracuje bym nie powierzył ukrywania technologii oraz swojego zabezpieczenia majątkowego. Ale pracownicy co niektórych brali udział w pomocy ukrywania takich rzeczy i to wiemy. Ja zrobiłbym to rzecz jasna sam. Kamizelkę mógł dostać tylko szczególnie zaufany pracownik, który wnosi bardzo wiele do procesu technologicznego swoją wiedzą. ;-) Rozumiesz co mam na myśli? Co do Jurka Cery to tak naprawdę trudno ocenić czy wypadł czy nie wypadł z tematu. Być może wypadł ale platformę startową pod spodem opracował ciekawie... Co do samolansującego się kółka nie mogę się wypowiadać bo kompletnie mnie ta ewentualniść nie interesowała. Może masz i rację. Nie wiem. Pzdr. :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. "Za każdym razem z jego wywiadu odsiewam coś interesującego. I tak odsiałem, że masowa mogiła to nie żaden Książ. lecz Säuferhohen. "

    Rosjanin J.Wilczurowi o tym zeznał że tych skandynawów zakopano na Osówce powyżej wejścia, a jeśli ich tam zakopano to i innych również, bo nie latali przecież i nie robili grobów pod każdym krzakiem i za każdą górką, tylko było do tego przeznaczone tak jak w Ludwikowicach jedno miejsce.

    " Kamizelkę mógł dostać tylko szczególnie zaufany pracownik, który wnosi bardzo wiele do procesu technologicznego swoją wiedzą. ;-) Rozumiesz co mam na myśli?"

    Owszem kamizelkę mogli mu zrobić, jeśli stwierdzili że się przyda. Potem rzekli Ade Lieber Herr hrabia. Znasz takie stare Niemieckie powiedzenie " zaufanie jest dobre, a kontrola jeszcze lepsza" ?.
    On nie był zaufany moim zdaniem lecz potrzebny, a to jest zasadnicza różnica. Jeśli ta historia ma w ogóle jakieś potwierdzenie w faktach.

    Tak jak mówiłem, nie byłem zainteresowany tym co tam się opowiada, te opowieści pisarzy są zapewne potrzebne i ciekawe dla turystów i tego nie neguję.
    Ale nadal uważam, że jeśli ktoś od lat siedzi w temacie nie powinien tego słuchać bo szkoda jego nerwów. Balkon stał się taką "lożą szyderców" z serialu o Kermicie :), co było pewnie uciążliwe dla turystów :-). Nawet padły stwierdzenia, że szkoda iż J. Cera nie cofnął się w swoim opowiadaniu do czasów przed prenatalnych :-). Wtedy zamiast x czasu opowieść by trwała xxx czasu :-), i zapewne wniosła by wiele do tematu 'Odkrycia tajemnic Riese".

    OdpowiedzUsuń
  10. " Przesiewam to i dopasowuję po swojemu. To co wrzuciłeś niedawno na temat kwarcowych walcy otoczonych spiralą wolframu też jest rzeczą bardzo ciekawą. Zauważyłeś kwarc w Sowich? Wiesz gdzie leżał?"

    Maciek, swój kawał wielkiego kwarcu wykopałem na dziedzińcu pałacu w Jedlince, I nie była to geoda wrośnięta w skałę tylko zgubiona przy jednym z wejść, które dziś każdy omija łukiem bo nic mu ono nie mówi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wykopales, tak,lecz niechcacy noga. Wrecz potknales sie o ten kwarc.
      Pamietam jak dzis. ;)

      Usuń
    2. Ja kopałem he he, ktoś inny się potknął i zauważył że z ziemi wystaje coś czerwonego , to był hematyt na kwarcu, a ktoś inny miał przypadkiem łopatę w bagażniku :-). Teraz jest cała prawda :-).

      Usuń
    3. A ja mam nawet jeszcze zdjęcie tego kwarcu i zdjęcia miejsca wykopu. :P

      Usuń
    4. A na marginesie, mam taką cudowną mapkę na której stoi jak byk zaznaczone, gdzie jakie kamulce można wykopać w Sowich :D :P

      Usuń
    5. Co też moi przyjaciele po tych swoich foto archiwach nie bunkrują :-)

      Usuń
  11. "Rosjanin J.Wilczurowi o tym zeznał że tych skandynawów zakopano na Osówce powyżej wejścia, a jeśli ich tam zakopano to i innych również, bo nie latali przecież i nie robili grobów pod każdym krzakiem ..."
    Wojtek może i Rosjanin zeznał Wilczurowi natomiast ja nie mówię o zakopaniu lecz o "ZAMUROWANIU ŻYWCEM". Zagoniono pewną liczbę z trzema zerami do przekopu i zamurowano ich bez likwidowania. I to było na Osówce. Wyznał to Adolfowi delegat rosyjski, który odwiedził go przyjeżdżając prosto z Moskwy. Znasz miejsce gdzie spłynął beton? Co do Skandynawów może to i prawda ale to nie Rosjanie lecz Skandynawowie, a Wilczur odnalazł "duży grób jeńców radzieckich" jeńców, a nie więźniów... :-) Co znalazł J.D. i gdzie zapewne też wiesz. Tak więc jedno z drugim się nakłada ale może jest jeszcze trzecie o którym nie wiesz? Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maciek, powiem tak, jeżeli J.C. utajnił wyniki badań magnetometrem i georadarowe na Osówce, a myśmy je tez zrobili i wyszło nam podobnie.

      Jeśli moi koledzy wskazali dokładnie miejsce, georadar miał podobnie, i nic przez dwa lata się nie dzieje a wiertnice stawia się na Kopalni w Ludwikowicach. To cokolwiek tam jest, czy to Rosjanie, Niemcy czy UFO.
      To wiedz że coś się dzieje.

      Usuń
  12. No to ciekawe Wojtek bo zrobiłem spąg za uskokiem dałem pełną dokumentację z analizą. No i póki co nic się nie dzieje. I chyba się nie zadzieje... ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I się jak widać ani tam gdzie my, ani tam gdzie Ty nic się dziać nie będzie.

      Usuń
  13. Wojtek wiesz co powiedział George David Zamka – amerykański astronauta pochodzenia kolumbijsko-polskiego, pilot wojskowy, pułkownik Korpusu Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych i dowódca misji STS 130 kiedy wyszedł z kompleksu Osówka? Cyt:
    "Nawet nie wiecie co macie" ;-)
    Wobec tego pytanie:
    A on wie co mamy?
    :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak by nie był taki tajemniczy to byśmy też wiedzieli :-)

      Usuń
    2. Ciekawe wnioski Wojtek.
      Mnie też nie chce się wierzyć, w aż tak wielką głupotę sowietów. Myślę, że dobrze wiedzieli czego szukają. Pytanie, czy wiedzieli że szukają pustych komór pod ziemią, czy może wiedzieli (lub przypuszczali), że coś tam jeszcze może być, np. resztki urządzeń.

      Pilnowanie pustych komór wydaje się być nonsensem, ale jeśli weźmiemy pod uwagę że komora (nawet pusta), poprzez swoją budowę i powiedzmy- specyfikę, z miejsca zdradza swoje przeznaczenie, to może warto dalej ciągnąć ten cyrk? No bo po co później niepotrzebne pytania, rzesze ciekawskich i tabuny ludzi z jakimiś tam tytułami, którym sen z powiek spędza pytanie: "co to było, po co i dlaczego w ogóle powstało"? Albo co gorsza tych, którym błyśnie światełko w głowie i zakrzykną: "to na pewno było to!" I co jeśli trafią?
      Może ruscy dobrze wiedzieli że tamte rzeczy (w przeciwieństwie do "norek" jakie nam zostawiono drożne), mają taki format i "ciężar gatunkowy", że w konsekwencji doprowadzi on do zupełnie innego spojrzenia na całe Riese?

      Usuń
    3. "Pilnowanie pustych komór wydaje się być nonsensem, ale jeśli weźmiemy pod uwagę że komora (nawet pusta), poprzez swoją budowę i powiedzmy- specyfikę, z miejsca zdradza swoje przeznaczenie, to może warto dalej ciągnąć ten cyrk?"

      Medart, też było takie założenie.

      Usuń
  14. Niby odnalezli cos czego nie ma?

    http://fakty.interia.pl/tylko-u-nas/news-sensacja-w-walbrzychu-znalezli-tajemniczy-pociag-ze-zlotem,nId,1870665

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co pamietam, to tunel z "bunkrem" kolejowym, o ktorym mowilismy podczas wizyty w Ksiazu byl dostepny tuz po wojnie.
      Potem wladza ludowa zawalila go. Wladza wiedziala o nim, a takze wiedzieli o nim Czerwone Braciaki.
      Zatem jaka sensacja?
      Chyba, ze mowa o innym tunelu kolejowym, w co watpie.

      Usuń
    2. Mowa prawdopodobnie o tym na 63 km. Jak odnaleźli to mają problem.
      Ten kraj to co by nie zrobić to zawsze problem. Tak to skonstruował Lenin, urodzaj jabłek-problem, brak jabłek-problem, susza-problem, popada-problem. Sypnie zbożem , brak sznurka do snopowiązałki-problem. Ten kraj to wieczny problem. Pociąg ze złotem też problem, no bo jakby nawet był to 10% wypłacić to problem.

      Teraz powinni ich zamknąć w pierdlu, poddać torturom a potem zaciukać. I po problemie, bo przecież jak mówił klasyk "Polska to dziki kraj".

      Usuń
    3. Mowa byla o tym 63 km, bo wypowiadala sie w innym, komercyjnym radio znana nam pani, od ktorej mielismy VIPowskie wejsciowki na "koncert sciemniania".

      Ktos puscil fame, bo co jakis czas trzeba "uruchamiac" fantazje, pobudzac sie. Ci co puscili taka fame, to zartownisie, ktorzy na karku beda mieli sluzby. Nikt nie dzieli sie takimi "skarbami". :-)

      Usuń
  15. Tu jeszcze ciekawostka, ze ktos pracuje - jakby:

    http://www.sfora.pl/polska/Dowod-bestialstwa-Niemcow-Odkrycie-na-Dolnym-Slasku-a79464?utm_source=o2_SG&utm_medium=HotNewsy&utm_campaign=o2

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie zbadali a już mają dowód :

      " Na razie szczątki nie były badane, ponieważ kamiennogórski magistrat - na wniosek Anny Pansewicz – zlecił jedynie zlokalizowanie zbiorowych mogił. "

      lepsi są jak znany w dawnych latach Kaszpirowski, spojrzy i bez badania już wie. Te dwa linki obrazują głupotę panującą na tym terenie.

      Usuń
    2. Dokładnie tak jak piszesz Wojtek, ogłupianie i wciskanie kitu. Ten numer z pociągiem wygląda na taki sam chwyt, jaki zastosował dawny, bliski znajomy Pani L. Mietek B ze sprawą skrzyń na przełęczy Kowarskiej. Najpierw zrobić szum a potem pokazać książkę.

      Usuń
    3. Może też być tak że " zielone leśne dziadki ze wsi" myślą o jesiennych wydarzeniach. Czas też ucieka i nigdy nic nie wiadomo, nieraz lepiej mieć 10% niż potem nic.

      Usuń
    4. http://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/1,35771,18588309,pociag-z-diamentami-znaleziony-pod-walbrzychem-niewykluczone.html

      i ladny komentarz to_ja_marian_pazdzioch:
      Tunel dziś jest niedostępny, bo został wysadzony przez Armię Czerwoną w 1949 roku

      Usuń
    5. Jak to w gazecie Gó...nej , bzdura bzdurą pogania :-), ciekawe czy ktoś te ich brednie jąkały jeszcze czyta :-).

      Usuń
    6. Ale cuda wianki ;) W 49 Ruscy wysadzili, ale już chyba w 48 inspektor PPT stwierdził że jego istnienie jest niemożliwe ;) Uwielbiam u ludzi to ciągłe bicie piany z tego samego :)

      Usuń
    7. Teraz Konrad wiesz dlaczego nie czytam tych pisarzy , to dla tego aby nie zwariować od nadmiaru wrażeń :-).

      Usuń
  16. A może to Pan Figiel trafił ten pociąg hehe coś ostatnio o nim cichuuutko było :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo go Jacek załatwili " tajnym promieniem śmierci", lato było upalne i nie mógł już chodzić w tej sławetnej kurtce ze świńskiej skóry :).

      Usuń
  17. Dla mnie ten caly medialny szum jest dziwny. Zdziwione jest rowniez srodowisko eksploracyjne. Wszyscy wiedza o rzeczonym i bardzo prawdopodobnym tunelu. Sugerowane byly takze miejsca, gdzie mogly byc wyciagi do wentylowania tunelu. Zatem ta sensacja jest bardzo dziwna. Czy rozpala jedynie zmysly turystom?
    Potrzeba czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę, czas pokaże co dalej :-)

      Usuń
    2. Zaczyna się coraz lepiej robić, według pewnej osoby wypowiadającej się na stronie Onej gazety pociągów mamy pod Wałbrzychem cały tabor :):)

      Usuń
    3. taa....Tomek Jurek. Zwany Ridigerem. Gosc ktory opowiadał o wyrzutniach na strzegomskiej luftmunie. Taaa....

      Usuń
  18. Sieka medialna :), jak już coś mam powiedzieć to powiem że jak bym miał w pracy takich pseudo dziennikarzy to powywalał bym ich na zbity ......

    Jak trzeba być nieogarniętym aby pismo wpływało do Wałbrzycha, a pismaki o Pieszycach ?. Mowa o pociągu pancernym a "dziennikarze" piszą o jakiś diamentach, złocie i im dalej w las tym bardziej wymyślają.

    Na tym przykładzie widać jakie kity codziennie wciskają, ktoś powie "A" oni mówią Z, Y, J

    Ktoś mówi Wałbrzych a oni już są pod Jelenią Górą i tam kitują aż miło :). tunele im się mnożą , Pieszyce , Walim, Książ pociąg im jedzie z Pieszyc?

    Nie ma w tym krzty rzetelności dziennikarskiej, kit, popelina, sensacje i ortalionowy płaszczyk :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wojtku, ale redaktorkom nie mozna przypisywac "zlej wiary". Oni robia dobra robote. Dobra dla szumu medialnego. A jak jest szum medialny, to jest "sluchalnosc", jest badana ilosc sluchaczy (radiowych), a to przelicza sie na pieniadze. Nie wazne czy ma to sensa czy tez nie, czy myli sie miejscowosci. Liczy sie "news".
      Dziwne jest to, ze tylko jeden, wiecej znany/a eksplorator/ka wypowiedzial/a sie w temacie.
      Ci co mniej sie udzielaja medialnie, a wiecej robia (zdaje sie) - tak to opisuja:
      http://www.poszukiwawcza.pl/index.php/10-glowna/28-o-walbrzyskim-zlotym-pociagu-raz-jeszcze
      Podejrzewam, ze ci wieksi zaczynaja sie samonakrecac(?), czekaja na wiecej potwierdzen i wtedy wyjda na przeciw mediom.
      A co na to Bogus czy Plecien? To pikusie, a Dzordz C. i inni? Poki co cisza w eterze.

      Usuń
    2. Sam bym lepiej tego nie ujął :-) , chyba pisał to mój bliźniak ;) :

      " Jeleń łykający – to stereotypowy turysta z głębi kraju, który o historii ma pojęcie ledwo mgliste (oj, mieliśmy próbki w czasie Festiwalu, oj mieliśmy) i odrywając się na moment od piwa i ulubionego serialu pakuje rodzinkę z tabletami do auta i gna w te tajemnicze góry by w krótkich spodenkach i japonkach „eksplorować” te udostępnione kompleksy – później z wypiekami na twarzy błyszczy w swej korpo i snuje opowieści o swych odkryciach i przypuszczeniach – tyle się przecież dowiedzieli od przewodników
      Jeleń łykający informacje czerpie z mediów i książek NIE PODDAJĄC INFORMACJI LOGICZNEJ ANALIZIE, nie zastanawia się czy odebrane informacje mają sens, czy trzymają się kupy, czy do czegokolwiek się nadają. Nie patrzą krytycznie – a to jest niezbędne by nie dać sobą manipulować.
      Jeleń łykający wierzy mediom bezgranicznie, przyjmując njusy jak prawdy objawione. Słucha wreszcie pseudo eksploratorów z bożej łaski, mitomanów, blagierów, tapczanowych podpalaczy i dżokejów leśnych którzy ciągle, nie wiedzieć czemu, gromadzą wokół siebie podobnych do siebie typów. Słucha i puszcza głupoty dalej.
      A kto te njusy produkuje? Ano media. "

      Usuń
    3. Sam zresztą robiłem za jelenia w krótkich spodenkach i japonkach :-), lubię te klimaty :-). Nie wyglądaliśmy jak komandosi wybierający się na bój ostatni z separytystami w Doniecku :-). W końcu to wakacje :-).
      Tylko że to co łykaliśmy w dużej ilości to była woda gazowana Muszynianka z dużą zawartością wapnia, podobno dobrze wpływa na myślenie :-).

      Usuń
    4. Te słowa koniecznie trzeba zapamiętać ;) A dla podkręcenia atmosfery wczoraj w radiu taka informacja: wieloletni badacz i odkrywca J. Cera zorganizował kolejną ekspedycję w Riese. Razem z jakimiś studenciakami zrealizował super hiper ważny projekt. Zrobili scanning laserowy części Osówki. Teraz dzięki temu powstanie super hiper mapa części wyrobisk, która będzie skokiem milowym w poszukiwaniach.
      Jakie to żenujące...

      Usuń
    5. To będzie skok w nadprzestrzeń :). Już na tych swoich wykładach w Książu coś o tym mówił. Będzie pomierzone co do milimetra i to pozwoli .....no właśnie co pozwoli ?. Tego już nie załapałem, bo polazłem znów na balkon do "loży szyderców" gdzie stłumione śmiechy zagłuszyły dalsze wywody mistrza :).

      Usuń
    6. myśmy poszli na piwo. To było bardziej inspirujące.

      Usuń
    7. My bylismy dobrowolnie przymuszenie do posluchania Dzordza C., gdyz nastepna pogaduche miala Joanna, o lesnych ludkach.
      Jeden typ musial nas uciszac, bo zachodzilismy smiechem.

      https://youtu.be/8KfL13CAKUk?t=10

      "A to być może wasza matka! ... Powtarzam, powiedział, że matka siedzi z tyłu."
      "O! A gdyby tu wasz synek z grupą stuosobową odlatywał i każdy z rodziców chciałby wejść, to jaki byłby tłok, sami widzicie i nie mówcie, że nie macie synka..."
      "Proszę bardzo! Proszę! Nie zjem panu! … Proszę!"

      Usuń
  19. Nadmienię jeszcze że nasz pobyt na Książu w tym czasie w charakterze 'Vip"-ów możliwy był dzięki K.Sawiakowi, który to zaproszony był przez organizatorkę tej imprezy J.Lamparską. Z tego miejsca serdecznie dziękujemy J.Lamparskiej i K.Sawiakowi za możliwość pokręcenia się po tamtejszych kątach, w miejscach gdzie nie docierają ludzie w japonkach :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przylaczam sie do wielkich podziekowan, bo bez VIPowskiego zaproszenia, nie byloby zwiedzania w miare calego zamku.
      Dzieki Asko, dzieki Karolu!

      Usuń
  20. Wojtek OKI - ten komentarz o jeleniach - to jam popełnił. Od ponad 20lat związany z Sowimi, najpierw sciagnięty tu przez Tatę który w latach 60 sluzyl w Strzegomiu i z radzieckimi saperami jezdzil w Sowie, pozniej internet, Kazki, Bormany i Wojtek Stojak. Pozniej zaczelo sie robić coraz gęsciej - ale był SGP, teraz GPR. Zakochany w Sowich i Dolnym Śląsku. Szukamy tych skarbów i tajemnic wszędzie ale.. ciągle staramy sie patrzeć REALNIE. Niestety, ciągle pełno wokół debili. Coraz więcej. Nad czym ubolewamy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie bez kozery napisałem lepiej bym tego nie ujął, Jacek, to jest świetny tekst i bardzo realne podsumowanie.

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  21. w Książu tez bylismy - odbylismy wiele pogaduch z Aśką, Jurkiem Cerą i kilkoma grupami. Wspaniały dzień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzieliśmy :), spotkaliśmy Piotrka też był w krótkich spodenkach he he, ale nie popatrzyłem czy miał japonki :-). Nawet zdążyliśmy się ponabijać z tych sobowtórów, bo jest dwóch Piotrów K. i myśleliśmy że to on będzie robił opowieści z krypty. Lecz to ten drugi, spieszył się na wykład :), cześć cześć i poleciał :).

      Usuń
    2. ten drugi. Absztyfikant Aśki :)

      Usuń
    3. Raczej to określenie niezbyt pasuje bo to starający się, a On jest już " będącym z".

      Usuń
    4. Oj dostaniem po uszach od Niej za te śmichy chichy. :-).

      Usuń
  22. "Tylko że to co łykaliśmy w dużej ilości to była woda gazowana Muszynianka z dużą zawartością wapnia, podobno dobrze wpływa na myślenie :-) "

    Wojtek 5 punktów za to i kredki olejne do pisania dalej.;-) Zawsze miałem niezły polew z loży szyderców. Mocni byli Ci Panowie. Starsi Panowie dwaj...
    Z pozdrowieniami z szybu chyba słabo coś przewentylowanego. Za duży tłok i zbyt mała średnica otworu - powietrze nie dochodzi! ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma już Loży w wersji polskiej, ale dla fanów zawsze coś się znajdzie w podobnych klimatach he he :

      https://www.youtube.com/watch?v=IlxozJh2JNo

      Usuń
    2. "Z pozdrowieniami z szybu chyba słabo coś przewentylowanego. Za duży tłok i zbyt mała średnica otworu - powietrze nie dochodzi! ;-) "

      No to trzeba szybko ten srebrny żyrandol przy wyciąganiu sprasować :)

      Usuń
  23. Wojtek ale tu już nie ma żyrandoli! Powyciągane. Ale jest prasa, którą je sprasowywano :-D To co ja mam sprasować koło od parowozu czy gienierała???? On już i tak dość mocno sprasowany (przez prasę rzecz jasna!). Tylko nie tą co tu stoi tylko tą wszendobylską. Uff jak tu duszno! Masakra ! Podeślij wentylator adres na priv :-D :-P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę wentylator z włącznikiem.

      http://dolnoslaskipodroznik.pl/wp-content/uploads/2015/08/2015-08-22_102721.png

      Usuń
    2. O podróżniczko! Dzięki co za ulga! ; D

      Usuń
  24. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  25. A co Wam, o Szydercy, się podobało w Książu ? Co zadziwiło, pokazało coś nowego ?
    K. Szpakowski pokazał więźnia, który mówił, że na "muchołapce" jednak były czerwone izolatory, wielkości człowieka. Pokazał również odkrycie dwóch sztolni w drodze /radiestetą i georadarem) i co - przyjechał wiertnicą potwierdzić ? /bo dojazd wygodny/. A gdzie tam - od jesieni będzie organizował ... kursy dla radiesteto-eksploratorów po 1700zł /już jest oferta u niego na stronie/. Hi,hi,hi. Lipa i tyle.
    J.Cera zakończył wykład vrillem, ale scanning to przepotężne narzędzie. Przy skanowaniu piramidy Cheopsa odkryto, że komory króla i królowej są zupełnie inaczej położone niż pomierzono. Mnie w Riese interesuje rzeczywiste położenie osówkowej "3" względem reszty podziemi oraz "siłowni". Tylko zbocza gór prawdopodobnie nie były skanowane, a w samej Osówce tyle nadłożono na spągu, że nie spodziewam się rewelacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co się podobało?, A konkretny człowiek, archeolog z Krakowa , mówił konkretnie i na temat odkrytych skarbów, i J.Lamparska która mówiła z zaangażowaniem o folklorze Ślężańskim, choć i przy jej opowiadaniu "Loża " się ubawiła z widoku znajomych uchwyconych na zdjęciach w dziwnych przebraniach :).

      Usuń
    2. Dodam że jak wszyscy wiedzą nie cierpię dziewczyn z archeo, ale wiedzę i sposób jej przekazania doceniamy.

      Usuń
  26. Wojtek dobra bo coś się powkręcało z "Muppetami i Bohemian Rapsody" : D

    Pytałeś o te lokomotywki. Odpowiadam.
    Swego czasu na FB wywaliłem temat, że biorę sobie na warsztat Petersdorf. No i wziąłem. Wszak po turbinie Francisa vel "wentylatorze podróżniczki" ; ) zapragnąłem ochłodzić się bardziej i wstąpiłem na ten lekko pochyły teren Petersdorfu niczym na działo!. Pojechałem w teren pierdzielnąłem sobie pasek x 2, zjadłem kolację u znajomego i wróciłem do domu. No i robię sobie materiał z tego pomiaru. Myślę - zmontuję filmik, wiesz - stricte propagandowo-reklamowo-dokumentacyjny. : )

    Zapodaje go na YT i nagle jakoś tak po kilku dniach spada jasna bombka z nieba i komunikat w mediach wszelakich o pociągu odkrytym w Wałbrzychu. Całe SDGB pomimo jakiejś dziwno-śmiesznej i totalnie irracjonalnej gadki J. Bombolewskiego na fejsie J. Lamparskiej zastanawia się o co tu kaman!??? Jak to możliwe, kto to odkrył i w jaki sposób??? Zastanawialiśmy się tym bardziej, że w sieci lecą już różne nasze materiały np. z PAN i prowadzimy badania (od dawna) w obrębie Książa zgodnie z zaleceniami i uzyskanymi pozwoleniami. Robimy sobie tu i tam zaaferowani różnymi anomaliami terenu : D

    Po wybuchu owej bombki wzrasta mi nagle oglądalność materiału z 53 na 1500. Myślę sobie no tak - pokojarzyli prasę z "prasą" i wentylator z "turbiną". Zaczęły się jakieś dziwne dziać rzeczy. Jak dziwne to wie wielu spośród tych, którzy w tym wątku zabrali głos i wypowiedzieli się na temat Tomasza oraz na Forum np. Odyn wskazując popełniających czyn odkrycia pociągu w Wałbrzychu i insynuując proweniencje niemiecko-polskie, chińsko-japońskie, izraelsko-palestyńskie i inne : D

    Wojtek jedna podstawowa rzecz - film jest z sondażu w Piechowicach - sondażu nie mającego żadnego, powtarzam nawet najmniejszego związku z jasną bombą wałbrzyską. To zwykły pomiar - jeden profil choć nie powiem - bardzo zastanawiający. Na pomiarze są struktury bardzo podobne do ... zaimplikowanego przeze mnie przykładu (widać w pewnym momencie) ...

    No to tyle na temat. Jak zakończy się temat wałbrzyskiej bomby pociągowej to się okaże. Prawda jest jedna. Maszyna do prasowania żyrandoli zgniła. Gienierał siedzi i się zastanawia co z tym fantem dalej zrobić... ; D

    Oto link - baju baju będziesz w złotym dolarowym raju:

    https://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=zYjdEIwEVJs

    P.S. Walim to prawda? ; D
    Ferdynand ukrywał wiele takich tematów, a Rosjanie mieli nawet tablice rejestracyjne pojazdów, których nigdy nie odnaleziono...
    z pozdrowieniami

    - Bohemian Rapsody

    https://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=tgbNymZ7vqY

    OdpowiedzUsuń
  27. Książ podziemia PAN - SDGB
    Dziękujemy za reklamę ; )

    OdpowiedzUsuń
  28. https://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=zYjdEIwEVJs

    No dobrze, wjeżdżają dwie lokomotywy, nie wiem po co dwie ale niech będzie.
    Jeśli dwie to jedna ciągnie druga pcha, lub dwie ciągną lub dwie pchają.

    Nie mogą się znaleźć obok siebie ponieważ tunel jest wysadzony według piśmiennego opisu. Czyli mogła byc tylko taka opcja że jedna ciągnęła i jedna pchała ta z płyta lub dwie pchały.

    A mnie sa znane dokumenty że lokomotywy zbędne ewakuowano juz w grudniu do N.Zachodnich Westwalia, byly potrzebne na kopalniach.
    A co do generałów, to było tylko dwóch których los do dzisiaj jest nieznany, z tych dwóch jeden wyparował pod Głogowem :).

    OdpowiedzUsuń
  29. Tam Wojtek jak na mój gust jest więcej pustych przestrzeni wskazujących nie na pojedynczy tunel lecz na coś więcej. Ostatnio dostałem dziwną prop. z de. od kogoś kto nagle zainteresował się tym tematem. Nagle chce sobie przypomnieć dzieciństwo i odświeżyć dawne klimaty i pyta. Zadaje wręcz stos pytań. Pyta nawet na forum SDGB. Mówi o barakach na palach i innych detalach, o których nikt do tej pory nie pisał w znanych "publikacjach" Ten temat będzie w jakiejś tam przyszłości weryfikowany bo jest na tapecie póki co kilka ciekawszych i niedokończonych "in progress". Sam układ drenażu spod góry wskazuje na trochę inszą inszość niż zadana przez Figla. Czyli coś tam gdzieś tam prawie blisko. Jeżeli ma tu być to co jest sygnalizowane to jest to fajnie opatentowane i trzeba się temu trochę inaczej przyjżeć. Ale nie jest źle. Acha. Ponoć ten złoty pociąg wjechał od strony sąsiada. Czyli Czesi czeszą teren. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od strony sąsiada to się tor urywa, a Manson już dawno napisał skąd wylatywało złoto samolotami w siną dal :). Jak by kto kumaty zadał sobie trud poszukać stadniny, lotniska i urwanych torów w Czechach to by sobie poskładał tą całą historię w jedną całość, łącznie z tunelikiem samochodowym przez który agent 007 przejechał do "Hitlerowskiej enklawy".

      Usuń
    2. Ja pamietam, ze jeden typ jechal na koniu i stracil pamiec na dwa dni oraz zlamal kosc przedramienia reki. I on tak do konca zycia swojego, w randze kapitana, nawet po dobrym piciu mowil, ze nie pamieta bo kon-reka. Ale ponoc jego zona, to bardziej go kontrolowala, jakby wiedziala wiecej. Ino gdyby schowali zloto, to by szybko ulotrnili sie z nim. Zloto to wysylali do Bawarii, a ci co chowali zloto to niektorzy umiejscowili sie w Argentynie. Wydaje mi sie, ze tu na Dolnym Slasku ukrywali dokumenty.

      Usuń
    3. Jeszcze tylko zapytam. Czy w tym tajnym tunelu to wentylacja byla centralnie u gory, czy tez wychodziola sobie gdzies daleko w bok? Bo nawet na MRU wentylacja byla schowana daleko od tunelu. Wiec nie mozna bylo wejsc od tak do tunelu, od gory i trzeba bylo pewnie przeczolgac sie dobrych set metrow? Rowniez, czemu pokazywano slabsze "skarby" czy mowa byla o zyrandolo, a nie jakies cenniejsze detale? Ktos plata figle, trzymajac jedna reke w kieszeni, miast brac to w swoje rece.

      Usuń
    4. W tunelach kolejowych u góry centralnie nie była, tylko jakieś od 1,5 m- do 2m w bok, To podobno wg. klasyków jest kolejowy tunel, w którym kursowały pociągi, a jeśli nie kursowały i nie jest to tunel kolejowy to wentylacja może być wszędzie , na górze, w środku zbocza zależy od zastosowanego wariantu.

      Usuń
    5. Wojtek, a co powiesz na studzienkę ze zbiornikiem pod spodem o średnicy ok. 6 m? Zbiornik jest okrągły. Żelbetowy. Oczywiście są do zbiornika zamontowane klamry zaraz pod samym kwadratowym wejściem. Dno jest zawalone i zagracone dechami oraz szmelcem. Wszystko ładnie gdyby nie pewna w środku ciekawostka. Filary i to podwójne - solidnej budowy żelbetowej. Co to jest twoim zdaniem - klatka schodowa? Problem w tym, że poniżej jest graciarnia no i stoi na ttm wszystkim woda... :-)

      Usuń
    6. Oczywiście że nic nie powiem, nie wypowiadam się o czymś czego ani nie widziałem , ani nie dotknąłem. Na dodatek nie znam konfiguracji terenowej.

      Lidar zaś, zdjęcia i mapy dobre są do snucia internetowych teorii, które z reguły przeradzają się w rozrastające podziemne obiekty :). To samo jest z nie odkopanymi wejściami.

      Maciek, jest w internecie taki jeden "Kaszpirowski" , gdzie stanie to w nogach ma georadar i widzi podziemia, może on coś by zdziałał w tym temacie bo ja na pewno nie :-).

      Odpowiedź może trochę żartobliwa, lecz jestem w tych tematach śmiertelnie poważny.

      Usuń
    7. Na powyższe pytanie jest też odpowiedź, brzmi ona tak :
      1) konkretna doświadczona ekipa np. z SGE.
      2) dobra pompa, SGE taką ma.
      3) wywalenie graciarni.
      4) Darek Gwiazda - wiercik :-) i jego wiertnica.

      Wtedy jest konkret i uzyskuje się wiarygodną odpowiedź.
      Autorytet któryś tam już nie pamiętam większy czy mniejszy w Rzeczce na ścianie widział wejście, książki pisał i latami przypuszczał.

      Darek T. z SGP chciał sprawdzić , pojechaliśmy ...spytaj Tomka rok chyba 2012, "wiercik" postawił wiertnicę, zanim Rysio dokończył piwo ...czar prysł jak bańka mydlana :-). I skończyło się lanie wody lecz tylko do pojemnika zasilającego wiertnicę ;), bo w książkach dalej jest tam zamaskowane wejście :-).

      Usuń
  30. No i git. Tym optymistycznym akcentem pożeramy hybrydę. Ważne, że pozostaje smaczek i pociąg do.. dalszych przygód... :-D
    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  31. Jedna ciekawa rzecz, której się nauczyłem z całej tej historii to słówko "evergreen". Uczmy się francuskiego! :-D jak kiedyś w elitach. Jest to słówko tak ciekawe, że jak to ujęła żona pewnego znanego Grzegorza "Lampka" mi się nagle zapaliła i puk puk - piłeczka na głowie "pomysłowego" podskoczyła tak wysoko, że aż zabolała mnie łepetyna. :-D Na źadnym szkoleniu nigdy nie słyszałem tego słowa - nawet w GB. Ale muszę zapytać Emmy Hewitt może u aborygeńców jest na "top twenty" ??? :-D Rewela!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam zawsze lubię sobie w spokoju posłuchać Boba Dylana :)

      Usuń
  32. Ten film wstawiony przeze mnie to nie reklama SDGB, gdyz oni tam nic nie porabiaja, tylko wlocza sie po podziemiach, z ktorych nic nie wynika. Marny material filmowy i kiepscy "aktorzy". To tylko poglad dla kogos, kto nie byl w strefie PAN. Duzo jest gadania, a jak duzo sie gada, to i malo efektow jest.

    OdpowiedzUsuń
  33. A ja Wojtek lubię ostatnimi czasy Lożę i Muppety. Panowie dwaj i Muppety są naprawdę przekonujący! Twój blog podniósł mi w jeden dzień oglądalność "Pieszyc" i "evergreenów" :-D :-P do ponad 2000 wejść.Ale chyba film zdejmę bo odzywają się na forach głupawki, brechty oraz szczekanie. Wyczytałem też fajny tekst znajomego na tą całą pociągową zagwozdkę: "Ten się śmieje ostatni kto się śmieje na końcu". No to czekamy co dalej będzie...
    Pzdr. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby przyjąć za pewnik wszystkie ciężarówki i pociągi co wjechały do dziury, to by się okazało że Niemcy na Bohemię pojechali na rowerach :-).

      Usuń
  34. Nie - na rowerach to oni wjechali do Polski w 1939 roku. :-D Na Bohemię to oni polecieli Vrillami i to modelami po liftingu o nazwie "Gheist "i "Odin" czy jakoś tak - popraw mnie bo nie znam francuskiego :-D A pewniki to stoją za Walimiem w tej dziurze za dworcem i w innych, które pewien saper z wojskami radzieckimi odstrzeliwał. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  35. Dokładnie jak piszesz Sasha. To miał być tylko pogląd dla turistufff na strefę PAN - nic innego. A ja chciałem zobaczyć sobie łącznik pomiędzy dwójką i trójką. Tylko tyle i aż tyle ;-)

    OdpowiedzUsuń
  36. Pamietam jedna wycieczke do Ksiaza, i tam pokazywales mi na pewnej "sciezce" gory urobku i zapadliska. Wtedy jeszcze tego nie oganrialem - teraz nieco wiecej. Zastanawiam sie, czy cos z tamtej strony nie szlo?
    Moze cos jest na rzeczy?

    OdpowiedzUsuń
  37. Jak jest hałdka to z kosmosu nie spadła. :), warto więc sobie postawić pytanie jeśli nie ma nic to ONA skąd ?.

    OdpowiedzUsuń
  38. Mazurze Macieju. Jak Cię prywatnie nawet lubię to czasem jednak zadziwia mnie Twoja niebywała wręcz zdolność do konfabulacyj i orbitowania w przestrzeniach niczym nie skrępowanej wyobraźni :). O konotacjach polsko-niemieckich już wpsominać nie będę - bo one są niczym w porównaniu z Twoimi wywodami genealogicznymi dotyczącymi powiązań rodziny Apfelbaumów (tych z KC) z rodziną naszego drogiego kolegi. Czytam czasem te maile (albowiem zachowałem je na wieczną pamiątkę ) i przyznam że bawią mnie i zawsze wprawiają w dobry humor - za co jestem Ci dozgonnie wdzięczny :) Co zaś tyczy się Mojego Drogiego Tatka - zapewne wiesz (a przynajmniej ktos taki jak Ty powinien wiedzieć) że Rosjanie w latach 60 łazili sobie po Sowich i nie jest to żadną tajemnicą. A przeprowadzone przeze mnie kwerendy oraz rozmowy z osobami mniej lub bardziej znanymi tylko potwierdzają relacje mojego Taty - co do którego uczciwości i rzetelności nie mam najmniejszych uwag i życzyłbym sobie abyś Ty też nie miał - albowiem nie znasz Go.
    Pozostaję z szacunkiem i życzeniami zdrowia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zanim dyskusja przejdzie na grunt "rodzinnych" sporów, zgodnie z panującym tutaj zwyczajem dopuszczę odpowiedź Maćka, jeśli taka będzie. Reszta zostanie że tak powiem w niebycie przestrzeni kosmicznej :). Macie koledzy maile, znacie je, więc tam myślę że sobie o różnych wspólnych tematach porozmawiacie.

      Usuń
    2. Również Jacku Drożdżu jak Cię nawet lubię tak pozostaję z życzeniami dobrego zdrowia. ;-)

      Usuń
  39. Nie jest pewne czy to był przekręt. Wiadomo jak w tamtych czasach kończyli ludzie za takie coś. Niemcy bez potrzeby niczego nie budowali,a jeżeli już to robili to musiało mieć jakieś przeznaczenie,albo odwrócenie uwagi od innych budowli.O fałszowaniu dokumentacji technicznych nawet nie wspomnę,jest tego mnóstwo.Sam jestem w posiadaniu takiej oryginalnej fałszywki. W tych sprawach czyli maskowania itp można powiedzieć że byli mistrzami.Sam wywóz urobku na to wskazuje,jest jescze wiele innych poszlak.Sowieci weszli i znaleźli to co mieli znaleźć a że szukali jeszcze,ale robili to w sposób nieudolny.Do dnia dzisiejszego jest wiele niewiadomych,tak z kolegami szacujemy że do celów tutrystycznych jest udostępnione ok 20%.Czasami jak chodzę po lesie widuję ludzi z wykrywaczami metalu,raz czy dwa z georadarem ale dla świętego spokoju nie mówię że szukają w złym miejscu.Jak się dobrze poszuka można natrafić na pionowe szyby techniczne łączące się z tunelem.Żeby się do nich dostać należy odkopać ok 1,5m ziemi wierzchniej.Jest ich kilka,aby tam zejść trza mieć ok 30m liny(sprawdzałem dalmierzem).Po prostu się szuka tam gdzie ich nie ma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli, jak sam praktycznie zauważyłeś, szuka się tam gdzie nic nie ma :).
      Moim skromnym zdaniem odpowiedzi są dwie, albo się nie myśli, albo celowo szuka aby nie znaleźć :-). Spotkałem się nawet z takimi zachowaniami, że jak się palcem pokaże to zawsze z głębi kraju jest gdzieś w grupie taki ktoś kto potrafi tak namieszać w głowach szukającym, że zostawią to miejsce i pójdą kopać w miejsce bezsensowne. Nie mówię tu o mieszkańcach przyległych terenów, bo to odrębna sytuacja wynikająca z innych pobudek.

      Usuń
    2. Niejeden tu zagladajacy eksplorator chcialby dostac jak na dloni od Ciebie Wojtas wiadomosci, wiedze, ktora posiadasz. Wiekszosc bladzi i nie potrafi analizowac. Poswiecili wiele czasu na niepotwierdzone plotki.
      Bywa tez ze sami siebie wyprowadzaja w pole.
      Niech sobie dopowiadaja mity jeszcze paredziesiat lat.

      Usuń
    3. To co tu nieraz podaję jest kompensacją odkryć i pracy terenowej różnych ludzi, część tego jest Ich wiedzą, część moją trudno już dziś po latach to porozdzielać. Podawane jest to po to aby ułatwić innym odkrycia. Lecz tak jak mówisz nie jest to wprost podane.

      Niewątpliwie kluczem do wszystkiego jest właściwa analiza i wyciągnięcie właściwych wniosków. lecz aby to zrobić to trzeba mieć właściwe dane. O tym trzeba pamiętać.

      Jeśli ktoś aspiruje do właściwego odkrycia jakiejś sprawy to opierając się na jak to określił Jacek, filmikach Dżokejów, mitomanów i opiniach prasowych ludzi, którzy w Riese zjedli w barze kiełbaskę daleko nie zajedzie. Niestety Riese żyje własnym prasowo- filmowym życiem i jak to tu poruszył Gwirutek skutkuje chaotyczną bieganiną.

      Usuń
  40. Mogę dodać że właściwą cechą jest słuchanie tego co ktoś mówi. Te cechy mają moi przyjaciele, jeśli się spotykamy to słuchamy co kto ma do powiedzenia.

    Jak pokazuje praktyka, problemem jest tak zwane "brylowanie". Brylowanie polega na tym, że jeśli spotka się trzech co ukradli księżyc to każdy chce "brylować".
    Gadają wtedy jeden przez drugiego, a każdy z nich wie lepiej i więcej, nieraz nie ważne że każdy mówi o czym innym :-). Najważniejsze aby dużo powiedzieć :).

    Skacze się wtedy z tematu na temat, istota sprawy się rozpływa w słowotoku i nie ma żadnych skondensowanych odpowiedzi na postawione pytanie.
    Temat lata od Sowich po Ślężę, ze Ślęży do Kłodzka zahacza rogalem o Złoty Stok i ląduje w śmietniku w Czechach :).

    Dlatego wysoce cenię sobie rozmowy z przyjaciółmi "którzy stoją w cieniu". Raz, że mają dziesiątkami lat wypracowaną wiedzę terenową, dwa, że jak rozmawiamy to trzymamy się jednego tematu, a trzy, że nie mówią wszyscy na raz :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musi to byc zgrana "paczka". Mniejsza ilosc osob, ktora rownomiernie rozlozy zadania i koszta. Na miare swoich mozliwosci.
      Takich sam, bym chetnie poznal. ;)
      Takich nie pazernych, nie rzucajacych sie na gleboka wode, bez przygotowania. Stonowanych, dyskretnych. ;)

      Usuń
  41. Podam pierwsze dwa przykłady z brzegu, tu nakręcającemu materiał chciało się dotrzeć do jednej z osób występującej w tym filmie która badała osobiście różne tematy, ślady po działaniach tych osób są w archiwach.
    https://www.youtube.com/watch?v=sIG3yu47OoQ

    Drugi materiał to jest nic nie warty niestety, lecz dobrze oglądalny zlepek opowieści różnej treści człowieka który przejechał się po Riese na rowerze :)

    https://www.youtube.com/watch?v=k2c2XqiTUB8

    Niewątpliwie jest to "zarys" :-), i jest to wizja :).

    OdpowiedzUsuń
  42. Jeszcze zadam jedno pytanie, gdyz ciagle mowa w mediach o pociagu. Nawet polszmat cos wyemitowal.
    A co bedzie w temacie, kiedy okaze sie, ze inni, wczesniej juz "namierzyli" pociag, maja na to "dowody" w postaci jakichs swoich publikacji - czyli to dowod w temacie. Jak to sie ma do tych "terazniejszych" odkrywcow. Powinni odpalic z rzeczonych 10% znaleznego? Bo oczywiscie, ze terazniejsi mogli korzystac z wiedzy wczesniejszych eksploratorow. Itd.
    Ale poki co, nie ma co dzielic skory na zywym niedzwiedziu. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cokolwiek z tego nie wyniknie, to nikomu oprócz zgłaszających się nic nie należy. Mogli nie bleblać językiem tylko sami to doprowadzić do finalnego końca. To tak jak pisarzowi książki bez umowy pokażesz Coś, on o tym napisze i jako odkrywca skasuje tantiemy, a Ty chcesz się upomnieć o kasę ?? :)

      Usuń
    2. A po za tym "właściciele" już stoją przy okienku kasy :

      " Portal jewishnews.co.uk informuje,

      że „teraz zaginiony nazistowski pociąg wyładowany złotem i innymi kosztownościami najprawdopodobniej skradzionymi europejskim Żydom został znaleziony przez łowców skarbów w Polsce”.

      Usuń
  43. he he a to niezłe :

    " Jeżeli złoty pociąg rzeczywiście istnieje, jest prawdopodobnie zaminowany, może też zawierać duże ilości metanu - mówi starosta wałbrzyski Jacek Cichura. "

    A skąd ten metan? ...już wiem, to sprawka Gustlika co zjadł za dużo grochówki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maciej Mazur napisał :

      " Popier........liło mu się Wojtek z dwutlenkiem. Zagazowany to nie odrazu metan. Ale nie można oczekiwać od karierowiczów jakiejkolwiek wiedzy bo oni są od polityki, a nie od fachowych zagadnień. A jak wiadomo polityka jest dla pań i ich alfonsów. Kiedyś starych, a dziś młodych. Prawa przyrody - nic więcej. :-D
      ...............................................
      kropkować proszę bo nie chce mi się edytować.

      A może to nie w skale a w kopalnianym chodniku ? :), wtedy metan na węglu miał by rację bytu. Ale popuściłem wodze fantazji co ?:), jak by powiedziała we wspomnieniach "Stara Wałbrzyszanka".

      Usuń
  44. A może Wałbrzyszanka się pomyliła i nie była w stanie rozpoznać dużego pociągu od małego?. Dziwne ?, w końcu przeładowywała z jednego na drugi, jak by były takie same to chyba by to zauważyła.

    OdpowiedzUsuń
  45. Wiesz Wojtek oni dużo ładują i to co chwilę z wagonu na wagon. One też. Wiesz jak to jest. Byle do przodu. Na rozluźnienie dziś usłyszałem to:
    Znachorka Hanka Wójciak - „Chebojcie ludziska! Cas już na witacke” :-D
    Oj dobry to podkład pod Muppety!

    Pikne!

    OdpowiedzUsuń
  46. Tak sobie siedzę pykam fajkę i myślę :), czy możliwym jest przy uczęszczanej linii kolejowej (osobowo- towarowej ) wykonać tak sporych rozmiarów tunel aby nikt tego nie zauważył, przecież tam się kręciło tysiące kolejarzy, jeździło tysiące ludzi w tę i z powrotem, a tu ostał się jeno jeden co to widział ten 60-62 km :).

    Czy z kolei możliwym by było wykonanie czegoś takiego na jakimś kopalnianym zamkniętym wojskowym obiekcie ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W jednym jakimś zeznaniu kulającej bany od Freiburga do Walta Disneya Burga ;-) pewien żołdak wspominał, że jak jechano po łuku to mu się cięciwa napinała w ten sposób, że mimochodem patrzył sobie w tę stronę gdzie "lampka" "zaświeciła onegdaj" bo mu tak kazano. Ale był ciekawski i poświecił sobie w drugą stronę. Zobaczył piękny sad z ogrodem i gruszami na wierzbie. Jak to zobaczył to stwierdził, że to jakiś żart i nie komentował tego dalej nigdzie w prasie. Pewnikiem nie było takiej dobrej prasy wtedy bo jak wiesz pozostała w Piechowicach u gienierała. :-D

      Usuń
  47. Stara Wałbrzyszanka coś przeładowała na 9 m pod czymś co chlasnęło. Mleko się wtedy przelało z butli wyżej do ścieku mleka niżej. Stara Wałbrzyszanka opowiedziała o tym Młodej Wałbrzyszance. Ale co z tego skoro i tak mleko z miodem wypłynęło tam gdzie słońce wschodzi? Piękne refleksy w poświacie miodu oglądamy wszyscy. Nawet na stronach internetowych....Ale mało kto kuma bazę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś wypływało w kierunku wschodzącego słońca, dzisiaj wypływa szerokim strumieniem do Bank of Luxemburg.

      Usuń
  48. Skwituję to starym chińskim powiedzeniem: "Yeah that's true..." oczywiście starym chińskim kolejowym powiedzeniem :-D bo przeca tu o pociąg idzie i o linie kolejowe... :-D

    OdpowiedzUsuń
  49. Te przemyślenia twoje Wojtek dot. pykającej fajki powinny być niedługo rozwiązane ale jak znam życie znalazcy nigdy nie zostaną ujawnieni. Nie dojrzało do tego polskie społeczeństwo. Ja natomiast spływam na Lothara bo tam ciekawiej i mniej szumu. A człek jak wiesz potrzebuje wyluzowania i spokoju. ;-) Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak śpiewał mój imiennik ( nie mylić z jenerałem :) ), róbmy swoje.

      Usuń
  50. zaczęło się już bajanie w komentarzach:

    " to nie jest pociąg pancerny. kamera spuszczona do szybu wentylacyjnego pokazuje kilkanaście wagonów towarowych bez lokomotywy. Wagony maja blaszane dachy , boki to deski, chociaż mocno okute blachą , jeden wagon wygląda na pocztowy. Tory znajdują się tylko pod wagonami reszta jest rozebrana. Stan tunelu zadowalający na odcinku składu. W dalszych częściach tunelu po obu stronach widoczne zawały . Jest mokro. Tunel jest dość głęboko ( nie mogę powiedzieć ile metrów) Wydaje się że najszybszym sposobem dotarcia do wagonów jest rozwiercenie szybu , tak aby człowiek mógłby się zmieścił. sam już "wyjazd" składu z tego tunelu to jest temat zupełnie inny. brak danych o wyjściu tych tuneli. Brak danych co znajduje się po drugiej stronie zawałów i czy zawały są naturalne czy celowe itd itd."

    brzmi fantastycznie ale ponieważ jestem jak ten, no, "niewierny Adam" zapytowywuję grzecznie... OK, skoro sprawa ta budzi tyle kontrowersji i skoro mieli wprowadzić kamerę do szybu.. to czemu nie pokażą jednego zdjęcia - macie, patrzcie i się zamknijcie? Za jednym zamachem uwiarygodniliby znalezisko i skonczylby się chichot i szydera.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt to trochę dziwnie wygląda, bo jak by nie patrzeć na wpuszczenie w odwiert kamery to odwiert nie pojawia się sam z siebie samoczynnie.
      Czyli najpierw musiała by tam zajechać wiertnica.

      Więc, albo wiertnica zajechała w nocy, albo odwiertu dokonano jakimś małym świdrem, albo dokonano tego z zezwoleniem w miejscu gdzie tej wiertnicy nikt nie widział. Ja tam za bardzo nie śledziłem tematu bo średnio mnie interesują "złote pociągi".
      Ale z tego co tam usłyszałem lewym uchem ( nie wiem na ile to prawda bo nie sprawdzałem ), to jakieś odwierty robiono w Walimiu.
      A to tam była nastepna pogłoska o tej bocznicy za stacją, którą zresztą widać na Niemieckich mapach. Potem była ta powojenna opowieść Walimskiego kolejarza o tym tunelu opublikowana jak wszystkie inne opowieści.

      Tak rzuciłem okiem na te wszystkie sensacje jakie szumią wokół, i widzę że medialni się rzucili do ludzi którzy nie są absolutnie w temacie, no może dwie osoby są miejscowe. Przez to zrobił się kociokwik do kwadratu :). T. Słowikowski upiera się na ten swój 60-63 kilometr a czy ja wiem ?. Kiedyś jak tam zahaczyliśmy na "herbatkę u Tadka" to bardziej interesował mnie sam zamek a nie te tory, więc rozrysowaliśmy te przypuszczalne wjazdy i temat umarł smiercia naturalną.

      Ostatnim sprawdzającym wypadem jaki pamiętam to było grasowanie po rozmarzniętym wiosną polu z ekipą TT i błoto aż na plecach :), ale to stare dzieje :).

      Usuń
  51. Jacek,
    "Tory znajdują się tylko pod wagonami reszta jest rozebrana. Stan tunelu zadowalający na odcinku składu. W dalszych częściach tunelu po obu stronach widoczne zawały . Jest mokro."

    Samo to zdanie jest niewiarygodne, jak ktoś kiedyś wpuszczał gdziekolwiek w odwiert kamerę to wie o czym mówię :-), przypomnijmy że skład ma podobno 150m.
    1) tory są pod pociągiem reszta jest rozebrana
    2) Stan tunelu zadowalający na odcinku składu
    3) Po obu strona składu zawały ?? :-).

    z tego wynika że odwiertów musiało by być co najmniej dwa lub trzy, jeden z jednej strony składu drugi z drugiej.

    Chyba że w jeden odwiert wpuszczono miniaturowego drona z serialu James Bond 007 ,co też jest możliwe bo kto bogatemu zabroni :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. byc moze ta ciufcia tam nawet jest. Ale wątpię zeby wojsko sie za to zabralo - z kilku powodów. Finansowych - to ogromne koszta, bezpoieczenstwa - nie wiadomo czy i jak to jest zabezpieczone (a napewno jest), zagrozenia dla ludnosci (wybuch? gazy bojowe?), wreszcie powodów politycznych - żydki będą pierwsze do roszczenia sobie praw. Polsce sie nawet koszta mogą nie zwrócić. Prędzej prywatne grupy to rozprowadzą niż nieudolny polski aparat to opanuje.

      Usuń
    2. Dlatego najlepiej rozpuścić plotkę wśród kopaczy z biedaszybów,o dużych pokładach węgla,odkopią tunel za darmo.Następnie dać cynk wałbrzyskim "ekologom" o żelastwie zalegającym w tunelu,i już po tygodniu nie będzie śladu po pociągu.Wszyscy będą zadowoleni,miasto bo nie wyda kasy na odkopywanie,ekolodzy bo odkryli żyłę żelastwa,tylko ONI będą musieli się obejść bez tego złota :-)

      Usuń
  52. " " to nie jest pociąg pancerny. kamera spuszczona do szybu wentylacyjnego "

    A z tego znów wynika że wentylacja jest drożna, czyli nie odwiert a wentylacja.
    więc idąc dalej, z logiki wynika że nie jest to żaden tunel kolejowy lecz obiekt o innym przeznaczeniu.
    Ponieważ w tunelu kolejowym nikt by sobie gitary nie zawracał rozbieraniem torów za składem bo po co ?, ewentualnie na odcinku przemurowania i maskowania wjazdu.

    A więc znalazcy mieli by do czynienia nie ze sporych rozmiarów szybem wentylacyjnym standardowego tunelu kolejowego , lecz z szybikiem szerokości około 30 cm takim jak zastosowano np. w Świerkach. Łatwy do ukrycia, prosty do udrożnienia, trudny do znalezienia :). Ale to tylko takie moje dywagacje :).

    Gdyż z kolei to zdanie to na dwoje Babcia wróżyła :

    " Wydaje się że najszybszym sposobem dotarcia do wagonów jest rozwiercenie szybu , tak aby człowiek mógłby się zmieścił. "

    Może to być szeroki szyb wentylacyjny zaczopowany betonem od góry. Może to być jak wyżej szybik. A Morze jak wiadomo jest głębokie i szerokie :-).

    OdpowiedzUsuń
  53. Radio odkrylo sensacje:
    http://www.rmf24.pl/foto/zdjecie,iId,1909850,iAId,170872

    zdjecia prawdopodobnego miejsca ukrycia tunelu. Ino ze to "prawdopodobne" jest bardzo niepewne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To są zdjęcia torów he he, a nie zdjęcia ukrycia tunelu :).

      Usuń
  54. Po co bocznica czy tez rampa do przeładowania towarow, jesli normalnotorowy pociag mogl wjechac? Na logike to przeladowywano z normalnotorowego pociagu na waskotorowy. To mialoby sens.
    Moglby byc tylko bunkier kolejowy pod gora, ale takowy powinien miec wjazd i wyjazd dla bezpieczenstwa. A od tego bunkru mogla isc kolejka waskotorowa do samego zamku.
    Fama tez glosi, ze normalnotorowa kolej byla nieopodal zamku Ksiaz.

    OdpowiedzUsuń
  55. Zresztą na tym skrawku ziemi wygląda to tak

    http://www.tvn24.pl/krakow,50/rolnik-znalazl-skarb-dostanie-nagrode,550776.html :

    Cztery sztabki pan senator Lipski dyplom Pan Siara, cztery sztabki senator Lipski i zero Pan Siara. I tak do wyczerpania zapasów.

    https://www.youtube.com/watch?v=YWT1UwdsZhs

    https://www.youtube.com/watch?v=0i17OAKV8og

    W :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli jak skomentował to jeden z czytelników :

      " Inkvisitor 12 June 2015

      I dostanie talon na balon "

      Usuń
  56. A na zakończeniu tego "złotego pociągu" jadą elektryczne gitary :

    https://www.youtube.com/watch?v=DREst3czqmk

    OdpowiedzUsuń
  57. cytat z Roberta Kmiecia:

    " Czy to obraz tunelu, w którym znajduje się „ZŁOTY POCIĄG”?

    Od kilku dni torpedowany jestem wieloma wiadomościami od znajomych abym wypowiedział się w temacie sensacyjnych informacji dotyczących „złotego pociągu”. Jako że miałem już wielokrotnie możliwość poszukiwania tego mitycznego obiektu mogę zatem podzielić się z wami swoimi spostrzeżeniami i najnowszymi informacjami, jakie dotarły do mnie kilka miesięcy temu, a są to informację, które mogą zmienić spojrzenie niektórych osób na tą sprawę.
    (...)


    Otóż na początku bieżącego roku a dokładnie pod koniec Lutego do jednej z bardzo znanych placówek muzealnych w Polsce zgłaszają się osoby, które twierdzą, że posiadają bardzo wiarygodne informacje dotyczące zlokalizowania tunelu, w którym znajduje się prawdopodobnie pociąg, rzekomy tunel ma mieć długość około 150 metrów i znajduje się na głębokości około 70 metrów. Na potwierdzenie swoich teorii okazują dokumentację - scan radarowy, który ma potwierdzać ich tezę. Osoby okazują się bardzo wiarogodne, ponieważ temat ten do zweryfikowania zostaje przekazany bardzo znanej osobie w Polsce, która ma ogromną wiedzę na temat historii i temat złotego pociągu nie jest jej obcy. W związku z wieloma obawami, co do prawdziwości otrzymanej dokumentacji osoba ta zwraca się do mnie abym wypowiedział się, co do wiarygodności dokumentacji, którą otrzymali. Po otrzymaniu tego dokumentu od razu wzbudził on u mnie podejrzenie, jeżeli chodzi o wiarygodność, ponieważ jego forma wizualizacyjna (obraz) nie była podobna do żadnego znanego mi profesjonalnego oprogramowania geofizycznego wykorzystywanego przy pomiarach georadarowych, magnetycznych, elektrooporowych, grawimetrycznych czy też sejsmicznych. Natomiast ten scan przypominał mi pewne obrazy, które można uzyskać na tak zwanych PSEUDO RADARACH, czyli urządzeniach, które udają profesjonalne urządzenia geofizyczne dostępne na rynku światowym. Muszę się przyznać wam, że sam, kiedyś posiadałem takie urządzenia, za które zapłaciłem „nie małą fortunę”, które tak naprawdę oprócz profesjonalnego nazewnictwa nic sobą nie reprezentowały i można śmiało nazwać ich zwykłymi bublami. Po dokładnej analizie formy graficznej obrazu uzmysłowiłem sobie, że obraz ten jest mi już znany i pochodzi od urządzenia o nazwie KS-700, które miałem w swoim posiadaniu kilka lat temu. Zapewne jesteście bardzo ciekawi, co to za urządzenie, jakie ma możliwości pomiarowe i jaka jest jego wiarygodność, otóż wiarygodność równa wielkiemu zeru! - i tyle mogę napisać na ten temat, bo szkoda waszego cennego czasu, aby czytać tak wiele miażdżących opinii na temat tego bubla.

    Opisane powyżej zdarzenia nie dają mi podstaw, aby łączyć tą sprawę z ostatnimi sensacyjnymi informacjami o osobach, które twierdzą, że owy pociąg odnalazły, jedna zbliżony czas ujawnienia tych informacji oraz przewijające się bardzo zbliżone informację, które mówią o tunelu i jakimś pociągu powodują, że można domniemywać, że chodzi tu o ten sam temat. Na koniec dodam, że ja osobiście nie wierzę, że udało się odnaleźć miejsce, w którym znajduje się ten legendarny „złoty pociąg” (chociaż chciałbym się mylić) a cały ten szum medialny wokół tej sprawy okażę się niedługo jedną wielką blagą dziennikarską bo moim skromnym zdaniem najpierw trzeba bardzo dokładnie sprawdzić wiarygodność upublicznionych materiałów a następnie robić wielki szum medialny.

    Pozdrawiam wszystkich czytelników.

    Robert Kmieć"


    OdpowiedzUsuń
  58. Wszyscy rozmawiają o zawartości pociągu ale mało kto o wagonach z tamtego okresu.Tylko nieliczni patrzą na szczegóły,wystarczy sprawdzić jaki jest odstęp między osiami wagonu.A to jest bardzo ważne dlatego że wagony towarowe z okresu II wojny miały mały odstęp między osiami (nie wszystkie),a co za tym idzie ludzie wykonujący torowiska mogli na dowolnym odcinku toru wykonać rozjazd z głównej linii z bardzo mocnym zakrętem (w dzisiejszych czasach praktycznie niemożliwe),skierować skład w dowolne miejsce i ukryć go przy sprzyjającym ukształtowaniu terenu.Dlatego rejon Gór Sowich najwidoczniej się do tego najbardziej nadawał.W mojej okolicy swego czasu znajdowało się kilka takich miejsc po torowiskach szerokotorowych z mocnymi zakrętami,wtedy to nie przykuwało mojej uwagi.Oczywiście torów nie było,teren zarośnięty i miejscami już zniwelowany. Tak sobie gdybam że tych expresów może być więcej?

    OdpowiedzUsuń