piątek, 20 marca 2015

Poszukiwania czyli " Wiosna Panie sierżancie" :).

W ostatnią niedzielę wybraliśmy się trochę połazić, pogoda dopisała choć trochę pokrzyżowała nasze plany.
Mieliśmy jechać w sobotę ale siąpiło, a w planie mieliśmy pewne pole i okolice starego kościółka.
Oczywiście był również plan  "B" na wypadek gdyby okolica była czysta lecz nie został  wykonany z braku czasu, choć było założenie że w wypadku błota na polu mamy go zrealizować. 

W niedzielę słońce się przebijało i momentami było całkiem przyjemnie. 


Przyjechali koledzy z przyległej okolicy i pierwsze co, to próbowaliśmy przetestować nowy transmiter do wykrywaczy zrobiony przez  PENelektronik.
Transmiter do wykrywacza firmy PENelektronik.

Mogę powiedzieć, że urządzenie na wstępie rokuje dobrze. Lecz aby zaopiniować ten transmiter bez wpuszczania kogoś w maliny potrzeba więcej czasu oraz pracy na innych wykrywaczach.
Na pierwszy rzut transmiter został podpięty do Garretta AT pro. Wspominam jedynie o tym teście, ponieważ wiarygodny test wymaga czasu, więc za wcześnie trochę na wydawanie opinii.
Mocowanie na Solfernusie.

Jak to zwykle bywa w takich przypadkach po zbadaniu okolic kościółka nastąpiła szybka zmiana planu, gdyż pola niestety pływały i pojechaliśmy za pewien stary pałac gdzie spotkaliśmy się z miejscowym znanym mi poszukiwaczem, który nie wyjaśnił nam dokładnie pewnego miejsca więc straciliśmy cenny czas szukając opisywanego terenu, a następnie łażąc po jakiś chaszczach zaczęliśmy powątpiewać w nasz rozsądek :). Rozsądek zaś nakazywał powrót za pałac :). 

Podczas łażenia po pałacowym parku spotkaliśmy grupę ludzi z Wrocławia, robili tam zdjęcia ruin. I tu regionalista OKI wstyd się przyznać, dał na całej linii ciała ...ponieważ na pytanie czyj to był pałac i z jakich lat ?,  doznał całkowitego zaćmienia umysłu i odpowiadał na te  pytania.....
......oj stary panocku, oj stary to pałac, oj mieskał tu panocku bogacz margrabia....
a na pytanie jak się nazywał?, odpowiadał.....oj panocku nazywał się nazywac, a na imię miał pogzybac.

Tak bywa jak się jest nie przygotowanym do lekcji i w trakcie wagarów jest się wyrwanym do tablicy :).
Jedynym usprawiedliwieniem jest to, że jest to tak zwany okres zaćmień wszelakich. Jeśli takie wielkie Słońce ma dziś zaćmienie to może okresowo miewać i "regionalista" :). 

Kończąc te opowieści dziwnej treści, mogę znów z cała powagą stwierdzić, że łopata to najlepszy wykrywacz.
Idąc w parze z Garretem AT pro, miałem jakiś taki niewyraźny sygnał (niby nic a jednak coś ), nie chciało mi się kopać więc mówię weź to sprawdź. Okazało się, że też miał takie nie wiadomo co, i aby sprawdzić kopnął, a tam cieniuteńki populares czyli krajcarek sobie leżakował :). 


Więc morał z tego taki, że takie nygusy jak ja powinny już powoli zacząć marchewkę w ogródku sadzić jak nie chce im się kopać niewyraźnych sygnałów, gdyż ilość znajdek przekłada się na ilość sztychów w ziemi :).



P.S.
http://echaswantewita.blogspot.com/2015/03/nie-wypatruj-bocka-w-gniezdzie.html

http://www.pasja-eksploracja.com/ 

http://wszechocean.blogspot.com/ 

http://www.eksploracje.com/2014/11/ruiny-paacu-von-reichenbachow-goszcz.html 

http://opuszczone-koscioly-ewangelickie.blogspot.com/ 

16 komentarzy:

  1. Zaćmienie umysłu było, ale na widok tej pani co pytała o pałac. Zgrabna noga, krótka spódniczka i żółte mokasyny...pamiętam jak dzisiaj, zaś pałacu prawie wcale.

    OdpowiedzUsuń
  2. He he :), a cóż to za podteksty :-). Nie pamiętasz, bo Cię zaćmiły te fenisie co je siepałeś na dróżce :), to tak zwana " Fenisiowa gorączka" :-). Nogi, spódniczkę i mokasyny pamiętasz bo Ci stała na tych fenisiach, widać że obserwowałeś tylko ścieżkę :-).

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzisiaj po robocie pojechałem w cywilkach do lasu, poobserwować teren gdzie kiedyś chodził król ;-) i zaplanować jak by tutaj iść jego śladem, żebyś Ty widział kogo spotkałem też w cywilkach - drugą stroną rzeczki szedł facet co wykrywacz nosił kiedyś na gumie przyczepionej do chomonta. Szedł sobie w spodniach na kant i mokasynach i podziwiał okoliczności przyrody, tak jak i ja, tu kukułka, tam jelonek, mestissblatt w ręku i plan na weckend w głowie. Pewnie i trzeci kolega gdzieś w krzakach obczajał, bo widziałem świeży dołek i wywalonego Polmosa III - Władcę Browaru oraz dalej Pudliszka IV na wierzchu. Robi się gorączka w lesie ;-), ale to dobrze że sami swoi na naszym terenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musi uważać aby ta guma go kiedyś nie strzeliła w oko :), a obczajał pewnie jego towarzysz. Ciekawym co im wyszło z tego spaceru :).

      Usuń
  4. kiedys takie mialem podobne 4 gr.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te krajcarki to tak zwane "dudki". Jak jak Janosik Łupił księcia Pana to mu zabierał kuferki z "dudkami" czyli z forsą. Jest to trojak Fryderyka Wilhelma III, przed nim bił takie krajcarki Fryderyk Wielki. Z tego sortu bitych było w tamtych czasach sporo "fałszywych monet" zwanych "falsami z epoki". A więc nie każda moneta nawet z tamtych czasów jest monetą prawdziwą, czyli bitą w legalnej mennicy.

      Usuń
    2. Zresztą dyskusje na tematy historyczne dotyczące różnych rzeczy można sobie prywatnie prowadzić a nie publicznie bo z praktyki widać że Korea Północna w jakiej żyjemy ma się świetnie, a Stalinowske komunistyczne "prawo" oraz wnuki Czekistów działają prężnie.

      http://wiadomosci.wp.pl/kat,9922,title,Chcial-sprzedac-sredniowieczny-grot-na-aukcji-internetowej,wid,12118147,wiadomosc.html?ticaid=1148eb

      http://wiadomosci.radiozet.pl/Wiadomosci/Kraj/Mieszkaniec-Pomorza-probowal-sprzedac-zabytkowy-grot-wloczni-00002668

      Tak że Adler, jak masz coś cennego po dziadku, albo kupiłeś na giełdzie w L. to się strzeż, bo może się okazać że to co posiadasz należy do Czekistów a nie do Ciebie lub Twojej rodziny.

      Przyjdzie smutas zapuka, powie że wykopałeś z "nielegalnych wykopalisk", a jak nie daj Boże będziesz miał w piwnicy wykrywacz to jest "dowód" że wykopałeś.
      Więc jak znajdziesz kamień z dziurką na swoim ogródku to strzeż się, bo rzuci się na Ciebie cała Stalinowaska Machina. Zasada jest prosta ", jest człowiek paragrafy dopasujemy".

      Na tej samej zasadzie działa tu wszystko, równie dobrze jak masz złoty pierścionek po praprababci z XVII wieku, a w piwnicy znajdą wykrywacz, to już na pewno pierścionek pochodzi z "nielegalnych wykopalisk", a jak masz jeszcze stary hełm z II WŚ i nie daj Boże monety z XVIII wieku po pradziadku, który je znalazł na polu podczas orki to jesteś przestępcą do kwadratu, zabiorą wszystko jak leci.

      Dopóki "szogun" gajowy i jemu podobni będą się tu panoszyć jak na swoim folwarku, dopóty My , nasze dzieci i wnuki nie zaznamy spokoju i normalności.
      Ale co tam, stado strzyżonych "owiec" pójdzie jak zwykle i wrzuci kartki na Szoguna lub Szogunowi podobnych, a potem będzie w necie przez następne 8 lat płakać w necie jak to " "Japończycy" ich dymają.

      Usuń
    3. A moze tak: zmienic obywatelstwo (co tez nie jest takie proste) i zyc w Bolszy... pieknym kraju.
      W sumie, to wszedzie jest pieknie i piekniej. Wszedzie jest "system".

      Usuń
    4. Fakt, system jest wszędzie, to nie ulega najmniejszej wątpliwości.
      W niektórych krajach jest lepszy, a w niektórych gorszy.
      Są też kraje co spod buta, a w zasadzie butów się nie wydostały, lub takie co się czasowo wydostały, i pod but na skutek różnych intryg powróciły. Kraj jest bogaty i piękny tylko rządzący nie tacy jacy być powinni.

      Ale słyszałem że idzie na lepsze, wczoraj mówili że bary mleczne jako tanie jadłodajnie znów dostaną dofinansowanie, i z przypraw do pierogów zamiast tylko soli mogą dodawać też pieprz.

      Jak za dwa lata usłyszę że sejm uchwalił iż również będzie można dodawać np. kminek , to będzie oznaczało, że za lat 30 w postępie geometrycznym będzie można mieć w jedzeniu 15 przypraw.

      Usuń
  5. Z Twojej prostej logiki wynika iż jeżeli kupiłem na działkę w jesieni worek saletry amonowej i trzymam go w stalowej beczce. A z woli bałaganu wpadł mi do niej kawałek przewodu miedzianego z wkładka aluminiowo-żelazową . I nie daj boże zmieniłem telefon a stary wyzuciem na tą beczkę. To ze mnie terrorysta rodem z IS. A w swej zawiści chcę miłościwie nam panujących p…osłów na wieczny spoczynek wyprawić. ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak nic, sam zakup saletry już kwalifikuje Cię jako podejrzanego, pamiętam jak wrabiali Brunona.K. na zdjęciu był jakiś budzik, dwie bateryjki od latarki i kawałek miedzianego drutu. Okazało się że to drugi Bin L. bo podobno miał zajechać tam z 20 tonami mat. typu trotyl.

      Ciekawe skąd by wziął taką ilość materiału, chyba by musiał ze 20 lat rozbrajać stare bombki. Ostatnio w Krakowie taki jeden stojąc w tłumie 20 metrów od sceny podnosił w górę krzesło, grozi mu 5 lat za "próbę napadu" na Szoguna.

      https://www.youtube.com/watch?v=_9PNUI86VNg
      Absurd goni absurd.

      Usuń
  6. http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,47262,17232591,Nastolatek_sprawdzal_wartosc_zlotej__rzymskiej_monety_.html

    Tutaj podobny przypadek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystarczy poczytać komentarze, Tak zwana G...no Prawda oczywiście napisała pierdoły takie że się czytać nie chce. Nie ta moneta, wszystko kłamstwa. Jedyna w tym prawda to to, że mu ukradli ta monetę.

      Usuń
    2. Ale żeby nie było tak smutno to polecam posłuchać, ponieważ okazuje się że na świecie oprócz sejmowych gnomów, są również normalni mili ludzie :

      https://www.youtube.com/watch?v=__eHdPk9dwE

      Usuń
  7. Kierowca był niezły, ale komuś żarty nie podpasowały i kierowca po rozmowie z pracodawcą dostał naganę. Obecnie pokolenie lemingów woli swoje smartefony i ciszę w autobusie, czas rozmów przeszedł do historii razem z autobusami typu ogórek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chorzy ludzie :(, rzeczywiście, poczytałem komentarze i okazało się że w dyrekcji siedzą " ludzie z marmuru" z kamienną twarzą wykrzywioną wściekłością że ktoś z pasażerami wesoło sobie gawędzi. Małczit i rabotaju, nakazał towariszcz naczalnik.

      Usuń