środa, 11 lutego 2015

Skarby w pociągu.

Mokrawo nadal więc po błocie łazić się nie chce. Trzeba chwilę poczekać aż gleba podeschnie, więc znów jest chwilka czasu aby zająć się przeglądaniem starych śmieci, gdyż zawsze coś z nich za każdym razem nowego wynika. To tak jak niby już schodzona miejscówka, zawsze jeszcze gdzieś tam coś na niej  wyjdzie.
 Dziś trafiłem na starą sprawę znalezienia porzuconego pociągu przez podporucznika armii Amerykańskiej Mercera. W Austrii w Alpach patrol natknął się na pozostawiony pociąg w tunelu Tauern.
Stał tam pociąg towarowy w składzie miał 52 wagony, z czego 29 było załadowane biżuterią, złotem, diamentami, obrazami, porcelaną, srebrnymi zastawami , dywanami oraz innymi dziełami sztuki.

Oczywiście jak w takich przypadkach bywa wszystko należało do narodu wybranego z Węgier. Bowiem jak cały świat wie tylko naród wybrany był w posiadaniu takich rzeczy , do reszty należały jeno ulice. A w zasadzie reszta ludzi to biedota, która nic nie posiadała. 
Węgrzy, Polacy i Czesi nie mieli dolarów, złota, biżuterii, obrazów, kryształów, majątków. Nikt z innych nacji nie posiadał nawet złotego zęba.

W roku 1980 niejaki Keneth Alford - bankier, natrafił w Amerykańskich archiwach na olbrzymią kradzież dokonaną przez wojskowych Amerykańskich. 
Lecz zanim opiszę tą kradzież cofnę się do roku 1948, ponieważ to w tym roku Evelyn Tuker z Wojskowego Zarządu d/s Sztuki i Pomników coś zaczęła węszyć wokół sprawy co zakończyło się dla niej więzieniem, a następnie po wyjściu z więzienia zaginięciem.

Wróćmy teraz do tej kradzieży , a więc okazało się że gen. Colins i paru innych notabli mieniem ze znalezionego pociągu urządzili wille w których kwaterowali i tak :

Po rekwiracji zamku w Zell,  gen. Colins nakazał przywieźć do zamku.
1) 45 srebrnych półmisków, 45 srebrnych talerzy, 90 kieliszków
     do szmpana i likierów. Czyli całą pełną srebrną zastawę w 
     ilości szt 1. Do tego pod tą zastawę drogocenne serwety i obrazy.

2) Następnie kazał parę innych willi i zamków wyposażyć w te  znalezione dobra, tu niestety nie posiadam więcej danych.
3) W te dobra wyposażył również swój wagon, w którym się przemieszczał.

Czas na innych.
 Major Heyn pobrał 2 zastawy, pułkownik Leakley 1 szt zastawy, kapitan Brownyard parę dywanów i sreber, gen. Edwin Howard dziewięć dywanów i parę sreber.

Trochę dostała armia Amerykańska co też wyprzedała na aukcjach  a resztę przekazała dla ofiar narodu wybranego.

Po latach czyli po roku 1980 do sądu w USA o kasiarkę wpłynął wniosek zgadnijcie kogo :) ?.
Jak postawicie zakład 100 zł na rząd Węgier to przegracie z kretesem. To nie rząd Węgier się upomniał o swoje dobra muzealne i sztabki złota. To się upomnieli prawowici właściciele, którzy chcą kasę za zrabowane im dobra.

Teraz weźcie sobie te znalezione 29 wagonów porównajcie do tych paru zastaw i kieliszków i się zastanówcie, dlaczego do więzienia trafiła Evelyn Tuker i dlaczego zniknęła rozpływając się w powietrzu. Dla zobrazowania wstawię ile miejsca zajmuje taka 1 zastawa.
Czyli tak powiedzmy w pięć takich zastaw zostały te pomieszczenia wyposażone, z tym że też nie wiemy czy z tych pomieszczeń nie powróciły do całości skarbu. Ale nawet gdyby nie wróciły to powiedzmy niech brakuje 5 skrzynek, no powiedzmy 1 -2  wagony. To pozostało 26 wagonów. 
Wynika z tego że ktoś dostał już kasę, ale okazuje się że brakuje parę skrzynek, więc trzeba znów zapłacić za 26 wagonów należących do Węgrów, ale nie Węgrom.
 Zdjęcie poglądowe

Zresztą tych co złapano na kradzieży odpowiednio ukarano np , pułkownika Jacka Duranta , kapitan Kathleen Nash i majora Davida Watsona. Ci chcieli sobie przytulić szkatułę z koronami, naszyjnikami i  biżuterią, a także zastawy stołowe i inne klejnoty, które znaleźli w skrytce znajdującej się w podziemiach zamku Kronberg.
Na przykład podpułkownik Willard White przywłaszczył sobie parę drobiazgów, kolekcję sztyletów i drogocennych mieczy, zastawę stołową Hitlera, dzbanki do  herbaty i kawy ,  cukiernice.
Ktoś, nie wiadomo kto, przywłaszczył sobie obraz Hansa Memlinga „Madonna z Dzieciątkiem”. 
 Zdjęcie poglądowe sztabek.

Bowiem co innego  kiedy ktoś potajemnie coś znalazł, tak jak w zamku Schwarzburg (co wypłynęło na amerykańskiej giełdzie jakoś tak chyba w 1966r ), lub w loszkach koło Quedlinburg. Jakieś parę obrazów, coś co się zmieściło w paczce lub kieszeni, jakiś cenny znaczek mauritiusa , lub tak jak George Gavin parę Polskich pergaminów z rozbitego innego pociągu. 
Lecz nie zaginął oficjalnie znaleziony pociąg.

P.S.
http://medartzasada.blogspot.com/ 

 http://riesetruppe.blogspot.com/

http://dolnoslaskipodroznik.pl/ 

http://tvsleza.blogspot.com/ 

http://magdachemini.blogspot.com/ 

http://katharos-da.blogspot.com/search?updated-min=2014-01-01T00:00:00%2B01:00&updated-max=2015-01-01T00:00:00%2B01:00&max-results=8 




2 komentarze:

  1. Wojtek, to był pociąg którego już nie zdołano rozparcelować. Błędem było by sądzić, że wszystko z 5 lat grabienia było tylko w tym pociągu.
    Ile takowych pociągów było wcześniej ?, skoro rekwizyty pochodzące ponad wszelką wątpliwość z podobnego źródła pozyskiwania znajduje się do teraz w skrytkach domów zamieszkiwanych w czasie wojny przez niemieckich oficerów.
    Tam obławiał się każdy, począwszy od tych co rabowali, poprzez tych co pakowali a skończywszy na tych co rozpakowywali. Jakiś tam srebrny serwis, czy dwa, kilkadziesiąt dywanów i talerzy to nawet nie jest jeden procent tych walorów. Amerykańscy generałowie wzięli sobie na wyposażenie te świecidełka i zrobiono z nich kozły ofiarne. Jak nie Ci to wzięli by inni. Nigdy zapewne nie dowiemy się kto brał rzeczy małe, a cenne na przykład kamyki. Garść takich dorównuje wartości wagonom sreber i dywanów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest taka stara, niepisana zasada. Zwyczaj: zwyciezce nie sadzi sie i on bierze wszystko!

    OdpowiedzUsuń