poniedziałek, 13 października 2014

Wieści z Riese.

Jako że pogoda na łykend dopisała było jesiennie i piknie, to pojechaliśmy sobie w Góry Sowie popikać pikawkami.
 Garrett AT pro i Solfernus 2.6.
Tak jakoś dziwnie się złożyło że Sowiogórska Grupa Poszukiwawcza zorganizowała w tym samym czasie zlot jakowyś w Rzeczce, no i jak to mówią świat jest mały, więc trudno się na kogoś nie natknąć, tym bardziej że pojechałem z członkami Z.G.E. :-).

Jak zwykle zatrzymaliśmy się u naszych przemiłych znajomych w Sierpnicy :-), którzy są zawsze pogodni i zawsze uśmiechnięci:
http://www.przedworscy.pl/index.php?art=0 
nawet wykrywacze lubią tu odpoczywać :-).
 Solfernus 2.6 i Garrett At pro.

Jeden z nich, czyli nie do zdarcia Solfek 1.1. nie zaznał tego zaszczytu ponieważ stroi się w PENelektronik do nowej cewki 13 kHz. :).
http://www.wykrywacze.com.pl/index.php 

Okazało się również, że w tym samym czasie przebywała wspólnie z S.G.P ekipa "Lubusza" i inni jacyś "dziwnie znajomi" mi ludzie :-), tak że sobotnie spotkanie zakończyło się zaplanowanym przez S.G.P. ogniskiem oraz "nocnymi rozmowami przy ognisku ".
Mogę jedynie zdradzić, że atmosfera była super i można się było nieźle uśmiać :-) a ja lubię takie klimaty.
http://zobten.blogspot.com/2014/10/najwieksza-tajemnica-ii-wojny-swiatowej.html 

Następnego poranka znów "przypadkiem" ;) natknąłem się na badania geo-radarowe na Osówce, które robił dla S.G.P. nieoceniony kolega Darek, tu polecam jego usługi :
http://www.wiertnica.pl/
A jako że my to tylko leśne skrzaty, które nic nie wiedzą :), to o wynikach tych przemyśleń, badań oraz dalszych działań zapewne dowiecie się od S.G.P.
 http://www.sgpsztolnie.pl/
No a potem oczywiście były pożegnania, i do następnego razu.

Na nas był już czas, gdyż jak zwykle pola i lasy czekały, a w nich "rosyjskie zegarki", więc ewakuowaliśmy się na z góry upatrzone pozycje :-), wykrywacze skończyły zasłużony odpoczynek

Garrett AT pro i Solfernus 2.6.

 i znów zagrały melodyjkami :).

 P.S.
Było też jedno  wielkopomne odkrycie :), o czym tutaj :

http://zobten.blogspot.com/2014/10/badania-sowiogorskiej-grupy.html#more

I trochę wspominek z wcześniejszych czasów,wprawdzie to nie moja bajka, bo jak ja  przerabiałem "babkę" i "krwawnik" na rany to po ulicach jeździła jedna garbata Warszawa z napisem MO :), a zerówki powstały 20 lat później :).
 http://wzzw.wordpress.com/2014/10/03/%E2%96%A0%E2%96%A0-jak-nas-oglupili-w-jedno-pokolenie/
 i kapitan Sowa to był jak James Bond :-).
 https://www.youtube.com/watch?v=Qz91Cy9GTL4&index=5&list=PLhbZ4YPZlK4NH4UqSA-krvYLft-O6Z_Ji

Na koniec uważam że warto się zapoznać :
https://plus.google.com/u/0/115037459368091983128/posts 

12 komentarzy:

  1. Jednym zdaniem: dzialo sie, oj dzialo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przede wszystkim na lajciku i wesoło :).

      Usuń
    2. Zmyliles mnie, bo powiedzialas, ze nie jestes pewny tego wyjazdu - wiec moja psychika stwierdzila, ze jak Ty nie jedziesz, to i ja tez nie.

      Usuń
  2. Nic nie myliłem, sam nie wiedziałem czy wyskoczę bo łupało mnie coś w kościach, ale pojechałem z trochę słabszym łupaniem.

    OdpowiedzUsuń
  3. At Pro kontra Solfernus, wyniki na jednym polu pod Wałbrzychem:
    -Solfernus 2 kulki muszkietowe i dwa guziki.
    -AtPro 2 kulki muszkietowe i dwie łyżki.
    Jak widać, kiedy pole skąpe to i sprzęt nie pomoże, jednak ręka operatora Solfernusa wieczorem sprawna, po AtPro kubeczek z napojami trzymałem w lewej. Niby tylko pół kilo więcej, a robi różnicę.

    OdpowiedzUsuń
  4. W zasadzie to do AT pro należy dodać ruski wyłącznik + klamra :)
    A do "diabła" jedno niezidentyfikowane jeszcze coś + okucie od laski :).

    A właśnie dostałem tel. że jak byśmy na przedostatniej miejscówce poszli w dół tam na wysokość ambony to wychodziły tam kiedyś carskie pierdółki. To drugie pole :) i ta łączka :) na wzgórku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E- tam! Podpuche mi robisz, zebym zalowal, ze nie pojechalem...
      No zaluje, zaluje...

      Usuń
    2. Ty Adler lepiej szykuj ten swój las, co by się nam dobrze w nim szukało.

      Usuń
  5. Jak widać ktoś nieraz też trafi na dobrą miejscówkę, he he :). Tylko w tle flaszki po pepsi brak :-).

    http://odkrywca.pl/solfernus-vs-glina-czarnoziem,709730.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Szpadel jak szpadel, ale jakie buty ? :-).

    OdpowiedzUsuń
  7. Buty chyba pustynne Haixy, sam Indiana Jones by się nie powstydził ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widać kultura i odpowiedni ubiór gwarantuje moc znalezisk, więc moc niech będzie z Wami :-).

      Usuń