niedziela, 24 marca 2013

Poszukiwania, mity i newsy z internetu Cd.1

Pozostanę jeszcze na moment przy poszukiwaniach oraz wiedzy co z czego  się bierze.
W poprzednich "Poszukiwaniach , mitach i newsach" pokazałem obowiązujący stan prawny, powróćmy do niego na moment :

"
Z brzmienia tego przepisu wynika zatem, że należy go stosować

jedynie do wydawania pozwoleń na poszukiwanie ukrytych lub porzuconych

zabytków ruchomych w zabytkach wpisanych do rejestru.
Prokuratura i Prawo 9, 2011 "

Jest to wszystko jasne proste i zrozumiałe. Więc skąd się bierze to że "smerfy" próbują ludziom zabierać wykrywki i się ich czepiają ?
Spójrzmy więc sobie na treść jednego z pism jakie rozsyłał Wojewódzki Konserwator zabytków. 
Pismo to było rozsyłane do nadleśnictw. 
Jak wyraźnie w nim widać to nie jest Konserwator, to jest  UZURPATOR.
Sam dla siebie stwarza nie istniejące prawa.

Czego się możemy zatem spodziewać po Leśniczym ?. Leśniczy jako normalny człowiek zajmujący się gospodarką leśną nie wnika w  przepisy dotyczące jakiejś archeologii, ponieważ w jego zawodzie  jest to do niczego nie potrzebne. 
Lecz zachodzi taka sytuacja, że otrzymuje pismo od innego "Urzędnika Państwowego" , czyli jeśli urzędnik pisze do urzędnika to widocznie pisze zgodnie z prawem.

Ale tu mamy zaiste ciekawą sytuację  . Urzędnik wyższego szczebla bo Wojewódzkiego rozsyła po urzędach pisma wprowadzające innych urzędników w błąd i stwarza sam sobie nieistniejące w tym kraju jakieś przywileje i prawa.

Jakby tego było mało to okazuje się że zamiast wspierać stowarzyszenia to ON właśnie stowarzyszeń nie będzie wspierał.

W powyższych pismach widać UZURPATORSKI , absolutnie nie zgodny z obowiązującym prawem urzędniczy bełkot.
Pisma i wypowiedzi o podobnej treści trafiają również do mediów oraz do "smerfów". 

Jak treść powyższego pisma "Konserwatora " ma się do zapisów prawnych ?

 Art. 36.
 7. Pozwolenie na prowadzenie badań konserwatorskich i architektonicznych przy zabytku wpisanym do rejestru albo badań archeologicznych lub poszukiwań ukrytych bądź porzuconych zabytków ruchomych, w tym zabytków archeologicznych, wydaje się również na wniosek osób fizycznych albo jednostek organizacyjnych zamierzających prowadzić te badania lub poszukiwania.


W powyższym piśmie "Konserwator" wymyślił sobie, że pozwolenia na poszukiwanie przy zabytkach będzie jedynie wydawał "Tylko na wniosek instytucji archeologicznej", a nie tak jak jest zapisane w ustawie. 

O tym staram się pisać, to jest w zasadzie treścią tej całej sprawy, łamanie prawa przez "urzędnika"  który powinien strzec tego prawa, który to prawo powinien znać i przestrzegać.
Co się jednak okazuje ?. Mamy tutaj jakiś prywatny "folwark pański" gdzie każdy urzędnik robi sobie co chce, i do tego wykorzystuje aparat przymusu w postaci "smerfów".

Absolutnym kuriozum prawnym jest stwierdzenie w tym piśmie " że większość obszarów leśnych nie została objęta badaniami rozpoznawczo-powierzchniowymi , w związku z czym ON "konserwator zakazuje ", i wszyscy mają okazywać Jego pozwolenie.

..... Panie " Konserwatorze" Pan se możesz zakazywać w swojej prywatnej piwnicy, i możesz pan Pana Majstra cmoknąć w pompkę :-).  
 
Co jest w tej sprawie szokujące to to, że o ile środowiska poszukiwaczy stanowczo mówią iż łamie się nasze prawa,
to prasa związana z naszym środowiskiem, jest  asekuracyjno- rumiankowa, ( nie zaszkodzi, ale i nie pomoże).
Czyli udaje, że w tej kwestii popiera  poszukiwaczy, a tak w rzeczywistości to ich nie popiera ponieważ lawiruje, nie określając swojego jasnego stanowczego stanowiska. Czyli przyjęła postawę "Bolka -motorówki", ..... Jestem za, a nawet przeciw.
  
To nie ja powinienem o tym tutaj pisać, to prasa powinna od świtu do nocy dąć w trąby i nie ustępować ani na krok, nagłaśniając takie działania jak teżądając wywalenia takiej "popsutej konserwy" na zbity pysk. 






4 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładnie i na temat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, my sobie na temat a Oszołomione konserwy dalej gadają swoje bzdury:

      http://www.youtube.com/watch?v=96iqJsiRMLw&NR=1&feature=endscreen

      Tu wyraźnie widać jak media fałszują obraz rzeczywistości, okazuje sie że odznaczenia, menażki według tych niedouków prawnych są nielegalnie wykopane. Wystarczy zresztą posłuchać z poniższego filmu wypowiedzi "Konserwy Wojewódzkiej". Wszystko z minionej epoki jest w ziemi zabytkiem :-). Ja bym się dalej posunął i uznał zakopane 10 lat temu kable telefoniczne za zabytki w końcu były wytworzone przez ręce człowieka, a epoka już minęła. Każda ingerencja w ziemię, w celu naprawy pękniętej niemieckiej rury kanalizacyjnej z przed 50 lat lub naprawa biegnącego pod ziemią kabla wymagała by zgody Konserwy. Ale by wtedy ten Urząd i stanowisko miało wzięcie a archeo tłukło by kaskę za każde pozwolenie. To by dopiero się działo "takie Państwo w Państwie". "Archeologiczny raj".

      http://www.youtube.com/watch?v=trqex1R8Ee8

      Ta Konserwa też nieźle bredzi, "przepisy jasno określają :-)" ....zabytkiem może byc pierścionek z danego okresu :-), dobry Wiekuisty rozum kobicie odebrało całkiem :-). Ona mówi, że potrzebne jest pozwolenie jeśli się poszukuje.... " czy wogóle przedmiotów" :-). No i wyjdzie ktoś taki przyjedzie kamera i opowiada co mu tam sie w głowie roi. A roi Im się władza absolutna niezgodna z prawem.

      Usuń
  3. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń