czwartek, 7 marca 2013

Poszukiwania, mity i newsy z internetu

Wiosna za pasem to i misie krócej śpią, jeden z  takich misiów się obudził w nocy zaczął szperać w sieci za miodkiem i  trafił na coś takiego, po czym nadesłał mi maila. Nie będę cytował treści maila bo za dużo tam słów nie cenzuralnych lecz zacytuję treść wypowiedzi usera jednego z for :

"Wczoraj 19:24Użytkownik
Data rejestracji: 11.12.2012
Liczba postów: 62


Odp: wykrywacze metali


Prawo jest takie, ze jesli chcesz sobie poszperac w ziemi, to:
- zgoda wlasciciela terenu
- zgoda konserwatora zabytkow
- nadzor archeologiczny
- plan (chyba w skali 1:10 000 z dokladnym zaznaczeniem terenu)
- wszystko co znajdziesz (od polowy gwozdzia do łuski itp.) musisz udokumentowac i przekazac archeologowi

Inna sprawa, ze dogadasz sie z rolnikiem i polazisz mu po ugorze za flaszke lub nawet gratis :)
Jesli znajdziesz zgietą lufe, to ja od razu glebiej zakop, bo wedlug starych i nowej ustawy o broni i amunicji z 2011 r bronią jest takze istotna czesc broni jak m.in. LUFA, ZAMEK itp. A jak znajdziesz monete i ja zaniesiesz do muzeum, to na 99% bedziesz mial rewizje w chacie za prawdopodobne ukrywanie innych cennych ;) znalezisk. Mozna -co prawda- starac sie o pozwolnie na bron w celach kolekcjonerskich (oplata najdrozsza z mozliwych, bo 1000 zl; za kazdy rodzaj broni niezdatnej do uzycia = wpis do ksiazeczki to koszt ok. 80 zl). A zeby dostac pozwolenie, to klasycznie badania lekarskie (psycholog, kolejne 150 zl), egzamin ze znajomosci broni. Znajomy ma takie pozwolenie, chodzil z kałaszem po miescie i policja nie jest w stanie mu nic zrobic :-D ".

Przeczytałem i ręce mi opadły do góry, nie jestem w stanie zrozumieć mentalności piszących takie teksty. O ile druga część wypowiedzi o broni jako tako, to pierwsza nie wiem skąd wzięta.
Zastanawiam się kto to pisze i w jakim celu ? Może jakiś  dzieciak się nudzi ?.

Po otrzymaniu tego maila oczywiście z linkiem do forum zaglądnąłem wiedziony ciekawością co to za piaskownica, i tu zaskoczenie ponieważ parę wypowiedzi świadczy o tym, iż w tej rozmowie biorą też udział ludzie mający pojęcie o poszukiwaniach.

Co można wywnioskować na pierwszy rzut oka to to, że wypowiadający się na forum Poszukiwacz z UK zna prawo i przepisy.
A "Poszukiwacz" z Bolandi ???  jak zwykle nie znając prawa sieje ferment. 

Potem następny uwiedziony  internetowym objawieniem przekopiuje to do siebie, i tak powstają w Bolandi przepisy prawne oraz prawdy objawione. Jak to mówią konia kują a koza nogę do kucia podstawia :-)

Było by to śmieszne lecz nie jest, ponieważ obnaża stan wiedzy prawnej niektórych młodych ludzi w tym kraju. Ta powyższa wypowiedź tego usera wskazuje, że nie zna on  swoich praw lecz opiera się na jakiś pomysłach medialnych lub z kapelusza wziętych opowieściach z innej piaskownicy.  
Nieciekawe jest to, że ludzie którzy odpowiedzialni za właściwy przekaz tego prawa w imię własnych korzyści przekazują kłamstwa.

 USTAWA z 23 lipca 2003 r.
o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami

(Dz. U. z dnia 17 września 2003 r.)

Art. 33.
1. Kto przypadkowo znalazł przedmiot, co do którego istnieje przypuszczenie, iż jest on zabytkiem archeologicznym, jest obowiązany, przy użyciu dostępnych środków, zabezpieczyć ten przedmiot i oznakować miejsce jego znalezienia oraz niezwłocznie zawiadomić o znalezieniu tego przedmiotu właściwego wojewódzkiego konserwatora zabytków, a jeśli nie jest to możliwe, właściwego wójta (burmistrza, prezydenta miasta). 


 Art. 35.
1. Przedmioty będące zabytkami archeologicznymi odkrytymi, przypadkowo znalezionymi albo pozyskanymi w wyniku badań archeologicznych, stanowią własność Skarbu Państwa. 


 Art. 36.
1. Pozwolenia wojewódzkiego konserwatora zabytków wymaga: ...  7) trwałe przeniesienie zabytku ruchomego wpisanego do rejestru, ... 11) podejmowanie innych działań, które mogłyby prowadzić do naruszenia substancji lub zmiany wyglądu zabytku wpisanego do rejestru

 12) poszukiwanie ukrytych lub porzuconych zabytków ruchomych, w tym zabytków archeologicznych, przy użyciu wszelkiego rodzaju urządzeń elektronicznych i technicznych oraz sprzętu do nurkowania. 

Młody poszukiwaczu zadam Ci proste pytanie.... czy Ty poszukujesz zabytków ruchomych, w tym zabytków archeologicznych ????. Czy Ty chodząc po lesie lub łące nie wpisanej do rejestru wiesz, że pod ziemią są tam jakiekolwiek zabytki lub zabytki archeologiczne ? 

Czy Ty rozumiesz w ogóle o czym tu mowa ???, czy rozumiesz co autor ustawy mówi ??, czy rozumiesz dla czego ustawa mówi o wydawaniu pozwoleń na poszukiwania tylko i wyłącznie na terenie objętym opieką konserwatora wpisanym do rejestru. ??

Nie wiesz ?, to Ci tu powiem, ano dlatego, że już stwierdzono iż obiekt jest zabytkiem, lub że na tym terenie występują pod ziemią przedmioty zabytkowe. Aby dalej tam działać potrzebna jest zgoda konserwatora.

Art. 36.
 7. Pozwolenie na prowadzenie badań konserwatorskich i architektonicznych przy zabytku wpisanym do rejestru albo badań archeologicznych lub poszukiwań ukrytych bądź porzuconych zabytków ruchomych, w tym zabytków archeologicznych, wydaje się również na wniosek osób fizycznych albo jednostek organizacyjnych zamierzających prowadzić te badania lub poszukiwania.


Czy Ty " rabusiu" szukasz przy zabytkach wpisanych  do rejestru ??, a może prowadzisz własne badania archeologiczne przy zabytkach wpisanych do rejestru??, lub szukasz zabytków ruchomych przy zabytku wpisanym do rejestru, bo masz plan gdzie leżą , lub może szukasz zabytków archeologicznych bo znasz miejsce ich położenia przy zabytku wpisanym do rejestru ???


Czy tobie "rabusiu" wpadło kiedyś do głowy, że łażąc z wykrywaczem po łące, polu czy lesie nie wpisanym do rejestru tak na prawdę to nie wiesz czego szukasz i co znajdziesz :).

Podpowiem Ci czego szukasz.... szukasz nocnika swego dziadka który go tam może zakopał. :).

Czy Ty człowieku kiedykolwiek wziąłeś tą ustawę do ręki i przeczytałeś ze zrozumieniem ?, czy rozumiesz że konserwator złamie prawo jeśli Ci wyda zezwolenie, na łażenie po terenie który nie jest wpisany do rejestru, że tak de facto łamie prawo jeśli wyda pozwolenie na łażenie z wykrywaczem ot tak sobie, na terenie nie objętym badaniami archeologicznymi wpisanymi do rejestru. Że konserwator jako urzędnik państwowy nie ma prawa wydać pozwolenia na poszukiwania na zabytku lub terenie nie wpisanym do rejestru ?
 Art. 143.
1. W terminie 3 lat od dnia wejścia w życie ustawy Generalny Konserwator Zabytków, wojewódzcy konserwatorzy zabytków i wójt (burmistrz, prezydent miasta) założą odpowiednio krajową, wojewódzką i gminną ewidencję zabytków.

 Art. 131.
W ustawie z dnia 3 lutego 1995 r. o ochronie gruntów rolnych i leśnych (Dz. U. Nr 16, poz. 78, z 1997 r. Nr 60, poz. 370, Nr 80, poz. 505 i Nr 160, poz. 1079, z 1998 r. Nr 106, poz. 668, z 2000 r. Nr 12, poz. 136 i Nr 120, poz. 1268, z 2001 r. Nr 81, poz. 875 i Nr 100, poz. 1085, z 2002 r. Nr 113, poz. 984 oraz z 2003 r. Nr 80, poz. 717) Art. 34 otrzymuje brzmienie: "Art. 34. W stosunku do gruntów, na których znajdują się zabytki archeologiczne, wojewódzki konserwator zabytków może określić, w drodze decyzji, zakres i sposób eksploatacji takich gruntów.".

 Art. 127.
 "3. Gospodarka leśna w lasach wpisanych do rejestru zabytków i w lasach, na terenie których znajdują się zabytki archeologiczne wpisane do rejestru zabytków, prowadzona jest w uzgodnieniu z wojewódzkim konserwatorem zabytków, z uwzględnieniem przepisów o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami.";

Teraz za co się kara:

Art. 108.
1. Kto niszczy lub uszkadza zabytek, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
2. Jeżeli sprawca czynu określonego w ust. 1 działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Zabytek to jest coś co już jest za zabytek uznane ! 

Art. 111.
1. Kto bez pozwolenia albo wbrew warunkom pozwolenia poszukuje ukrytych lub porzuconych zabytków, w tym przy użyciu wszelkiego rodzaju urządzeń elektronicznych i technicznych oraz sprzętu do nurkowania, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
2. W razie popełnienia wykroczenia określonego w ust. 1 można orzec: 1) przepadek narzędzi i przedmiotów, które służyły lub były przeznaczone do popełnienia wykroczenia, chociażby nie stanowiły własności sprawcy; 2) przepadek przedmiotów pochodzących bezpośrednio lub pośrednio z wykroczenia; 3) obowiązek przywrócenia stanu poprzedniego lub zapłaty równowartości wyrządzonej szkody.

Art. 112.
1. Kto narusza zakazy lub ograniczenia obowiązujące na terenie parku kulturowego lub jego części, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
2. Jeżeli sprawca czynu określonego w ust. 1 działa nieumyślnie, podlega karze grzywny.

Czy nurkując z wykrywaczem w poszukiwaniu roweru dziadka marki. Ukraina zatopionego w kamieniołomie poszukujemy zabytku ?. Czy potrzeba nam na to zezwolenie konserwatora ?. Czy ktoś w tej ustawie zabrania nam chodzić i szukać zardzewiałych gwoździ  lub guzików od kalesonów ?. Czy znajdując monetę która jeszcze nie została określona jako zabytek łamiemy jakieś zapisane tu prawo ?.


Nie sądzę aby cytowany user kiedykolwiek to zrozumiał, bo jest jak ta koza co podstawia nogę do kucia kiedy konia kują.

Po co  jest tak zapisane, a nie na przykład tak ...."poza terenami objętymi opieką wolno poszukiwać czegokolwiek".

Ano po to, że siedzi Rycho ze Zdzichem i robią ustawę, a Zdzich to konserwa czerwona. I jak to w przeterminowanych konserwach bywa, są one z reguły popsute.
Więc Zdzich mówi do Rycha... zapiszmy to tak. Zrobimy zamieszanie i zadymę, zawsze tą ustawę można nagiąć i interpretować na naszą stronę oraz kogoś udupić, ludziska będą się bali, po sądach ich trochę pociągamy, smerfy będą miały zajęcie, prawnicy zarobek, komornicy zarobek, będzie z tego dla nas kasa. A jak się przyczepi ktoś z zagranicy to zawsze można wykazać, że ustawa jest dobra i tak w zasadzie nie łamie Konstytucji, tylko Ci na dole są do bani bo mieszają
I tu po części niestety mają rację, sądząc po podstawianiu przez kozę nogi do podkuwania .

Jeśli ktoś twierdzi inaczej to tylko "smerfetki" lub "siostry z archeo" rodem z tego filmu :-).
https://www.youtube.com/watch?v=lNf2fI-WPwc 
https://www.youtube.com/watch?v=Cb4u9FF3wzU&NR=1&feature=endscreen


W drugim linku podstawcie sobie zamiennie pod słowo "mężczyzna" słowo Poszukiwacz, i wszystko jasne :-).

9 komentarzy:

  1. A ja myślę, że sam tego typu sytuacje mailowe i sporne sprowokowałeś, co i rusz podciągając w blogu pod swoja pasjonacką i historyczną pracę(przytaczając różne ograniczenia) sprawy archeologiczne i o ochronie zabytków mimo, że zapewne nieczęsto wchodzisz na te pola aktywności by podlegać regulacjom o których tu mowa.

    Nawet jeśli nie sam to ktoś Cie wciągnął w duskusje na temat stnowisk archoelogicznych i niszczenia zabytkow, co było trzeba przeciąć stwierdzeniem, że sie tym po prostu NIE ZAJMUJESZ i nie wchodzić w przepychanki, co przecież jest prawdą (tak rozumiem czytając blog, bo jesteś jak widze z bloga pasjonatem historii itp)

    Wiec wkrczając tylko w pewne sytuacje i miejsca możesz podlegać tego typu ragulacjom. Ale jak slusznie kiedyś pisałeś o tym jak poszperać po lesie czy u rolnika jednak pewną zgoda choćby ustna osoby która włada takim terenem jest potrzebna. Bo widzisz, przeciwstawiając się atakowi jakiś ludzi na Ciebie, bądź ograniczeniom państwowym nie można wpaść w drugą skajność, że "mi" wszystko wolno. Powiem więcej, jako pasjonat w tym przypadku riese byłbyś jednym z najbardziej poszkodowanych bo byś w ogóle nie mial na czym się oprzeć badając to co badasz, mimo że jak słusznie piszesz i dziś jest trudno, utajnione dokumenty, czesc poszła pod stołem do kolekcjonerów, sam Jaroszewicz podobno miał część archiwum gestapo, ograniczenia ingerencji w glebe czy budowle zasadne czy nie zasadne, ale wciąż coś jest, a dwa utrudnienie dojścia do tajemnicy jest czynnikiem wyzwalającym do życia ta tajemnice, przynajmniej masz co robić.
    A rzeczywistość jest jaka jest, ze nie można wbić szpadla w lesie w ziemie nie dlatego bo podlegasz prawu achrecho, ale bo niszczysz przyrodę (przewrotnie mozna napisać ze nie chodzi o to czy lamiesz prawo czy nie łamiesz, ale jakie prawo łamiesz a tu jest postawowa róznica, dzieki temu możesz w odpowiedni sposób zwrócić sie do instytucji badź osoby, i ewentualnie jak trzeba to się bronić, choćby po to by zamiast niesłusznych zawiasów dostać 100 zł mandatu) a wystarczy przejsc się do lasu w trakcie przecinki, rok po przecince, 5 lat po przecince, by dojść do wniosku, że prace "konserwacyjne" w lesie(nawet chronionym) prowadzone przez leśników powodują szkody na wiele lat i nikt sie tym nie przejmuje, tylko liczy pieniądze ze sprzedanego drewna. Na szczęście są to szkody czysto wizualne, bo przyroda sobie radzi jesli nie wytnie sie w pień wszystkiego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witt muszę się do tego odniesc i tak też czynię. Mam 44 lata i spore doswiadczenie oraz wiedzę. Rozwód z idealizmem wziąłem jakis czas temu.Jest taka rzymska zasada :pacta sunt servanda. Problem polega na tym, ze państwo poprzez swoich przedstawicieli nie przestrzega umów.Przykład: niopodal miejsca mojego zamieszkania w lesie było składowisko bomb o czym kazdy wiedział.Za wyjątkiem tzw.lasów państwowych. Dopiero poo którejs interwencji na policji , gdzi taką informację złozył swiadek z imienia i nazwiska te ponoc lasy państwowe rozminowały teren ( usuneły niewybuchy). Jakis czas pozniej przechodzac łąka i dzierzac w ręku wykrywacz podjechał do mnie lesniczy. Z grozna mina zazadał wylegitymowania sie itd. Podałem dowód i spytałem o jego nazwisko. Nie podał, na co spytałem jakie ma prawne umocowanie do legitymowania mojej osoby? ( swiadkiem był kolega ). Odpowiedz mnie zaszokowała: a bo przez takich ja wy lasy musiały wydac 70 tys. na rozminowanie.O tempora, o mores! Nie będę tego komentował. Ale wiem jedno ,bez rozwiązań systemowych ten kraj stanie się wasalem.Chwała takim ludziom jak Wojtek, Karol czy Darek , ze chce im się informowac,przedstawiac ciekawe mało
      znane fakty. Niestety, zmian legislacyjnych nie będzie, brak jest woli i z jednej i z drugiej strony. kiedys w miare czynnie brałem udział w dyskusji o potrzebie nowoczesnego prawa na pewnym forum. Dostałem zółta kartkę za krytykę moderatora i 5 kilogramów żółci . Ograniczyłem się do tego bloga, bo jak słusznie zauwazył Karol nie warto się wychylac.I jeszcze raz powtórze moja smutną konkluzję: ojczyzna to wielki zbiorowy obowiązek oszukiwania społeczeństwa przez polityków.

      Usuń
    2. Wychylać się warto, tyle że się nie opłaca. Mimo, że się nie opłaca to warto . Ryzyko wliczone w cenę.

      Usuń
    3. Warto, bo piszesz na podstawie własnych doswiadczeń, a iluz jest domorosłych poszukiwaczy, zdecydowana większosc i do niech kierowałem ten tekst.Ku przestrodze.

      Usuń
  2. Zapewne tego e-maila wysłał Ci user z Forum Wolnych Ludzi , bo widze treść podobna, a trwa tam dyskusja o wykrywaczach itp , każdy tam pisze to co wydaje mu się, że wie ;-) , prawdziwy poszukiwacz, któremu szukania trzeba nie bierze udziału w dyskusjach z których i tak nic nie wyniknie ;-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karol,czy to mówisz jako członek "Forum Wolnych Ludzi" czy jako szukacz. Bo jeśli jako szukacz to rozumiem, taki kraj, trza się ukryć zamaskować, wszystko na lewo, im dalej od "władzi" tym lepiej tak już jest w tym ruskim systemie od czasów okupacji.

      Lecz jeśli tak mówisz jako członek "Forum Wolnych Ludzi" ..to bym się zastanowił bo wolny człowiek walczy o swą wolność a nie chowa się po kątach, i mówi że z walki i tak nic nie wyniknie. Uważasz że jeśli ktoś się uświadomi że ma pełne prawo do poszukiwań to nic z tego nie wynika ?. Ciekawy pogląd :). Ciekawe forum ? jaki jest cel tego forum ?

      Usuń
  3. Czy sprowokowałem ?, że ktos wyłapuje takie kwiatki to raczej dobrze. Czemu o tym piszę ?, z prostej czystej uczciwości.
    Trzeba o tym mówić i swoje robić a nie chowac się jak szczur po krzakach. Kiedy trzeba te zezwolenie mieć to trzeba a kiedy jest zbędne to jest zbędne. W lesie gospodarzem jest leśniczy a nie konserwator zabytków. Na łące gospodarzem jest właściciel łąki lub pola. Na stanowiskach wpisanych do rejestru zabytków gospodarzem jest konserwator. Koniec kropka. I nic tu nie pomoże zaklinanie rzeczywistości, że niby się dostanie mandat. To jest to o czym pisałem wczesniej, jak się ma zgodę zarządcy to działa się zgodnie z prawem. Niezależnie od tego czy to jest las, pole, łąka czy stanowiska archeologiczne. Ludziom i tak dosyć w głowach namącono, że wszędzie trzeba mieć mityczną zgodę Konserwatora. Dowodem na to jest ten wpis z forum. Dowodem na to są też smerfne działania ponieważ zatrzymuje się gościa na drodze z wykrywaczem , nawet nie podczas kopania i szantażuje, że jak się przyzna to dostanie mniejszy wyrok, i nieznajomy prawa oraz zindoktrynowany medialnie poszukiwacz przyznaje się do jakiś wykopków na stanowiskach archeo. Dla czego jak oglądasz filmy z Angli idzie tam sobie na luzaku człek usmiechnięty zadowolony z życia , macha sobie wykrywaczem, a u nas Polak ciągle zaszczuty w panterce wykonuje pad na glebę jak jedzie po lesie samochód. Czego tak Witt bronisz, boisz się czegoś ? , boisz się że można żyć jak człowiek ?. Masz rację jak jest zrywka i wycinka to się nikt nie przejmuje. Nikt nie dostanie zawiasów ani mandatu jeśli za zgodą lesniczego będzie szukał , więc pytajmy gospodarza i zachowujmy się jak ludzie, nie bójmy się a będziemy żyć jak ludzie, a nie jak " Ścigany" w 27 odcinku wiecznie chowając się po krzakach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witt dodam jeszcze, że akurat w tym temacie w imieniu poszukiwaczy i kopaczy będę zajmował takie stanowisko jakie uważam za słuszne i nie będę niczego przecinał stwierdzeniem, że mnie to nie obchodzi. Jak by mnie nie obchodziło to bym o tym nie pisał. Z głupotą urzędniczą i kłamstwem medialnym należy walczyć a nie dostawać kopa... po czym kłaniać się w pas i mówić przepraszam że żyję.

      Usuń
  4. Wojtek, robisz dobrą robotę, ale i ja wiem, i Ty wiesz, że nie ze wszystkim należy się wychylać .
    Kiedyś byłem karany i prokuratorka pyta "skąd pozyskiwałem broń palną" , mówię "znajdywałem w lesie" , ona na to "kłamie pan, tyle razy byłam na grzybach i nic nie znalazłam" .
    Tak więc swoje wiem i nie ważne czy masz rację, czy nie ale na jakiego debila trafisz, a im taki debil mniej wie tym lepiej, bo każe przeprowadzać badania balistyczne broni, która ma lufę jak banan, a płaci za to oskarżony jak i za pozostałe koszta procesu.
    Oficjalnie mogę się stawiać jako poszukiwacz co szuka, ale nic nie znajduje - wówczas nie mam nic do stracenia.
    W każdym innym przypadku mogę swoje wiedzieć i czasem coś napisać, ale w zasadzie w dyskusjach na ten temat kto ma rację zbytnio się nie udzielam i kopać się z koniem nie zamierzam.
    Szukam bo lubię, zawsze jest ten element ryzyka, że trafisz szpadlem w zapalnik albo na przeuczonego prawnika debila.

    OdpowiedzUsuń