środa, 26 września 2012

Maskowania, tajemnice i zagadki obiektów.

Zacznę od zamaskowanego obiektu w okolicy Kowar.
Został odkryty po długotrwałym śledzeniu jednego z Niemców który pozostał po wojnie.
Sposób maskowania.Obiekt zlokalizowano jesienią 1954 r.

Niektórzy pomyślą może że to znów następna dziennikarska bajka . Bajki były lecz nie wszystkie , ten obiekt istnieje. Znajduje się w okolicach kopalni Martha.
Właz, zejście około trzy metry w dół, obetonowany chodnik 30m i zakręt, korytarz prosty 42m, krata w posadzce,
Zejście przez kratę na dolny poziom
pod kratą zejście 30m w dół , 30m prosty betonowy korytarz, oszalowana komora, na końcu zawał. Obecnie obiekt zalany.

Następne  wejście awaryjne do innego obiektu :


Podziemny obiekt:
Zejście studzienką, boczny korytarzyk:
Jak widzimy poniżej  ukryć podziemny obiekt nie jest trudno. Ten sam system stosowali później Rosjanie:
Nie zamaskowane wejście do dwupoziomowego obiektu.
Nie zamaskowane wejście do dwupoziomowego obiektu.
Można takie wejścia zamaskować jedną ciężarówką klińca, nie trzeba nic wysadzać, wręcz przeciwnie trzeba nasadzać trawę i jakieś kolczaste krzewy aby nikt tam się potem nie kręcił.
Trzeba mieć ten łut szczęścia aby to znaleźć.
 Sam szukałem  wentylacji jednego z obiektów w kolczastym buszu, było mi pozornie łatwiej ponieważ wiedziałem gdzie powinna wychodzić, jak myślicie, znalazłem ??
Poszukiwana wentylacja od wewnątrz.
Poszukiwania wentylacji prowadzone były w tej kolczastej gęstwinie po prawej stronie drogi. Obsadzone malinami, dziką różą i wszystkim co ma kolce oraz parzy :-).








5 komentarzy:

  1. Nie rozumiem idei maskowania kratą. To chyba raczej zabezpieczenie, coby ktoś nie wpadł był do dziury, ale gdzie tu maskowanie? Albo ja czegoś nie zrozumiałam :)
    Następna rzecz, do której mam ochotę się przyczepić, to zdjęcie zatytułowany "Podziemny obiekt" Chyba raczej naziemny, bo po kiego licho siatka maskująca? Chyba po to, żeby obiekt nie był widoczny z góry, czy z boku. No tak to można maskować sobie doraźnie, chwilowo, nie mówię że źle... Taka siatka to szał dyskotek szkolnych był ;)
    Co do maliniaków, to się zgodzę, ale... Jak wygląda to na jesieni, czy po roztopach? Masz jakieś zdjęcia porównawcze może? Wiemy, że nie najlepszym czasem dla poszukiwaczy jest lato...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, nie zrozumiałaś :-),na jesień maliny i kolcztki kolców ni gubią. A siatka z dyskoteki ?, nie chodzi o siatkę lecz późniejsze zasypanie i zamaskowanie.

      Usuń
  2. Jeśli nie zrozumiałam to wiedz, że nie zrozumiało wielu Twoich czytelników, więc wytłumacz proszę co ma ten piernik do wiatraka.
    To co ma zdjęcie z siatką do podziemnego obiektu, skoro dokładnie z Twoich słów wynika, że poniższe zdjęcia nie dotyczą tego samego...
    Kolców może i nie gubią, ale znika to co parzące, oraz listowie, przez które łatwiej się przedrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny blog. A piernik z wiatrakiem łączy mąka. Pozdrawiam autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiaj Greg, dziękuję z miłe słowo. Ptaszki w Kotlinie śpiewały że też znalazłeś niezły obiekt,słuchy chodziły że miał kamienny portal, prawda to ?

      Usuń