wtorek, 7 sierpnia 2012

Kim był Anthon Dalmus ?

W temacie Riese olbrzymią rolę odegrał A.Dalmus. Kim był człowiek który po wojnie pojawił się w Głuszycy??  Czy był Niemcem urodzonym w Meiderich czy był Austriakiem urodzonym w Wiedniu. A może ten człowiek nie był  tym za kogo się podawał ?
Jak bowiem można wytłumaczyć jego życiorys w którym wielokrotnie  podawał że urodził się 28.12.1895 roku w Wiedniu, kiedy "Deutsche Dienstelle" podaje że  Meiderich w RFN. Czyżby A.Dalamus nie wiedział gdzie się urodził ???. W jednym z jego życiorysów nie ma w ogóle miejsca urodzenia.
Kim był Reichman Fiszel referent z ZPB Głuszyca i jakie związki łączyły go z komisarzem politycznym brygady Palifoxa ?
Dlaczego A.Dalmus pokazywał "polakom" dobra w sztolniach kiedy całość wcześniej przejmował Smiersz.
Dla czego poruszał się swobodnie nie niepokojony przez Wehrwolf i NKWD.? ?
Czy pokazał kabel o którym jest napisane  w sprawozdaniu PPT ? 
Kim była żona A.Dalamusa i jak potoczyły się jej losy ?
Cdn.

19 komentarzy:

  1. Dalmusów myślę było 2. Faktycznie był Dalmus, co robił podczas wojny, urodzony w Niemczech, szukany przez czerwony+. Ale małym problemem było dowiedzieć się podstawowych rzeczy o nim - daty urodzenia, bo przecież data urodzenia, to mocny argument - kropnąć i podstawić swojego. Ruskiego szpiona. Który, nagle zmienił narodowość... I nadawał...

    OdpowiedzUsuń
  2. A może Dalmus, był tym prawdziwym Dalmusem. Po prostu dostał rozkaz/sam został(wierny), by dopilnować, aby za dużo nie szukali, aby nie znaleźli czegoś więcej niż mogli. Sądząc że wojna jest nie przegrana i że tu wrócą. Jedyna oficjalna władza na tamtą chwilą to Rosjanie. To co było wysadzone/zamaskowane, to było świeże. A Riese to nie tylko Głuszyca i sztolnie o których wiemy. A co do podstawienia Dalmusa przez Rosjan to moim zdaniem, +-. Wszystko by było ok, gdyby nie to że wrócił Niemiec. Zmarł 13 stycznia 1973 w miejscowości Wesel w Marien-Hospital, niedaleko Duisburga,(dane oficjalne). A będąc podstawionym, to po co miałby wracać. Do kogo ? Wyjeżdżając z Polski już był z niego leciwy dziadek.

    OdpowiedzUsuń
  3. To jest druga opcja, ale... Dlaczego zadbano o to, żeby było jak najmniej zdjęć Dalmusa, oraz czemu nie wiedział gdzie się urodził?

    Szkoda, że nie słyszałam jego głosu, bo wtedy wszystko byłoby jasne. No może jaśniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzeba wiedzieć jedno, niemcy by nie pozostawili sami kogoś kto coś istotnego wiedział, doskonale wiedzieli że rosjanie by takiego delikwenta w mig zmusili żeby powiedział to co wie a nawet to czego nie wie. Cóż taki jeden człek mógł dopilnować żeby rosjanie nie znaleźli?? Nic, nie miał żadnej możliwości. miał niby dezinformować ??. Z tych wszystkich powojennych komunistycznych murziłek o czerwonych pionierach ludziom trochę namieszali, dobrzy rosjanie ?? :), oni nie byli dobrzy wujkowie, najpierw zerwali by mu paznokcie a potem by kroili na paski, aż by się nawet do tego przyznał że jest niedźwiedziem. Co do głosu, nie koniecznie musiał mówić z rosyjskim akcentem, rosjanie mieli przed wojną wielu swoich komunistów we Francji , Hiszpani, Belgii, Angli i USA oraz wielu Niemieckich Żydów komunistów w niemczech, o czym świadczy incydent monachijski który jest niewygodny historycznie.
    Paweł, fakt ktoś wrócił pod Duisburg kto miał w papierach napisane A.Dalamus i ten ktoś tam zmarł, nie oznacza to z automatu że to ten sam człowiek który sie tam w pobliżu urodził.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niekoniecznie chodziło mi o ruski akcent :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zwróć uwagę, że najpierw w artykułach z 1947r A.Dalamus przedstawiany był jako sprzymierzeniec, pomocnik, fachowiec, wręcz bez jego pomocy nic by nikt nie wiedział. Nie wiedzieli by gdzie są wejścia do obiektów pomimo że były otwarte i widoczne, nie wiedziano by gdzie leży cement i inne materiały. Nikt by nie potrafił sam wejść do sztolni tylko musiał iść z Dalmusem ?
    Dopiero później od lat 60 po jego wyjeździe stawał się powoli jakimś "strażnikiem", dezinformatorem, wręcz wszystko "maskował". Więc pytanie bym postawił co "zamaskował" Dalamus pod nosem NKWD które miało wszędzie oczy i uszy. Latał po nocy i coś wysadzał ?. Miał pilnować czegoś? więc zadam pytanie jak by NKWD coś znalazło to niby co? Dalamus by im zabronił czy może stanął by z siekierką w wejściu i ich odganiał??. Jak by rosjanie byli tacy nie kumaci za jakich się ich uważa to by nie wykradli Amerykanom planów bomby A., i nie tylko tego. Pytanie jest nadal aktualne kim był A.Dalamus i dla kogo pracował oraz kto go w tym wspierał?.
    Chciałbym tylko wtrącić jeśli ktoś tego nie wie, że w latach powojennych nie było władzy stricte Polskiej, generalnie byli to rosjanie w polskich mundurach.

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak, dlatego też uważam, że Dalmus był silnie powiązany z Ruskami. Komu pozwolili by pracować, na ważnym stanowisku i prowadzić prywatną firmę?

    OdpowiedzUsuń
  8. Wojtek OKI. Sugerujesz że Dolmus był rosyjską wersją J-23, podstawiony po wkroczeniu w Góry Sowie. Polskiej władzy nie ""było"", resztki niemieckiego wojska pochowane po lasach. Ludność niemiecka sparaliżowana strachem. Więc przed kim miał grać swoją rolę ?? Bardziej bym był skłonny rozważyć możliwość że, oryginalny Dolmus wyjechał, a zastąpił go inny Niemiec. A co do pilnowania. Nie musiał nikogo odganiać, wystarczy aby utwierdzał ich że tu i tylko tu coś powstawało. I nic więcej niema. A, Wehrwolf po mimo obecność ""obcych"" i tak coś wysadzał, niszczył, maskował.

    OdpowiedzUsuń
  9. paweł,proponuję poczytać H.Piecucha, nie może wszystkiego powiedzieć ale między wierszami prawdę sączy. A szczególnie trzeba się zapoznać z gen.Pożogą, ciekawa postać.
    Teraz przejdę do NKWD i od dawna przez nich stosowanych metod :
    “Matrioszki” Bohdana Rolińskiego.
    Relacje reportera oparte są na rozmowach z generałem Piotrem Jaroszewiczem.
    Roliński pisze, że P. Jaroszewicz opowiadał, że Karol Świerczewski: …się zorientował, że chodziło o operację wywiadu polegającą na podmianie ludzi. Słyszał kiedyś w Hiszpanii o stosowaniu tej metody. Zapoczątkowano ją podobno jeszcze w latach dwudziestych w walce z białą emigracją rosyjską. Teraz okazało się, że Żukow przygotowywał podmianę na polski teren. Karol zrozumiał, że dla przygotowanych w normalnym trybie, i pewnie od lat, agentów na Polskę, Żukow wynalazł sobowtórów, czy choćby bardzo podobnych, wśród setek tysięcy Polaków, których wojna rzuciła do Sojuza. Miał już kandydatów do podmiany. Jeśli operacje będzie realizowana, autentyczni znikną, jak mała matrioszka w dużej… Operacja ryzykowna, ale w razie powodzenia daje rezultaty nadzwyczajne.
    Wedle P. Jaroszewicza, o całej operacji przygotowywania “matrioszek” na Polskę miał decydować sam J. Stalin.
    słowa gen. W. Pożogi dotyczące tego tematu. Szef Służby Wywiadu i Kontrwywiadu tłumaczył :
    Wykorzystywaliśmy nową falę emigracji do zagęszczenia naszej agentury w Niemczech. Wykombinowaliśmy prosty sposób, aby podrzucać BND naszych kadrowych pracowników. Wyszukaliśmy odpowiednich kandydatów dorabiając im wiarygodną legendę, aby mogli się zaadaptować jako członkowie rodzin wybranych mieszkańców Niemiec. W tym celu nasi pracownicy wyszukiwali zmarłe osoby [przypomnę, że za zmarłe można także uznać osoby wyprowadzone z tego świata metodami dobrze znanymi gangsterom oraz służbom specjalnym - HP], które miały rodziny w RNF. Pod taką rodzinę podszywał się nasz pracownik. Zbierał materiały dotyczące zmarłego, zapoznawał się z jego życiem, warunkami pracy, zamiłowaniami etc. Rosjanie nazywają taką metodę “na matrioszkę”.

    W tej fazie przygotowań liczyły się najdrobniejsze elementy. Im więcej szczegółów dało się zgromadzić, tym lepiej. Była to żmudna, trwająca nieraz latami praca dla wielu setek ludzi. Trud się opłacił. Nasi agenci szybko się adaptowali do zmienionych warunków, błyskawicznie awansując. Niektórzy zostali adoptowani przez z góry upatrzone przez nas rodziny. Kontakty z niemiecką rodziną nawiązywano przeważnie poprzez Czerwony Krzyż lub ogłoszenia prasowe.
    A więc ? ?

    OdpowiedzUsuń
  10. Dodam jeszcze, że wiadomo jest iż jeszcze w czasie pobytu Niemców, rosjanie dokonywali zrzutów swoich grup w Sowie Góry, znane nawet są nazwiska tych rosyjskich spadochroniarzy.Ich żaden A.Dalamus nie był w stanie dezinformowac lub prowadzić ich w maliny, bo juz po wkroczeniu na Sierpnicy siedział Smiersz i fizycy rosyjscy. Dokładnie wiedzieli o co kaman.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ok, spoko. Ale, kurde ciężko mi to zrozumieć aby na już mieli gotowego Dalmusa.

    OdpowiedzUsuń
  12. Masz rację, ta akcja nie mogła być przygotowywana tak jak we wcześniejszych przypadkach, kiedy można było spokojnie rozpracowywać osobę którą zastepowała "matrioszka", była akcją "matrioszka na szybko" lecz mieściła się w wypróbowanym i sprawdzonym schemacie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Etymologia nazwiska żony Dalmusa, jest czysto niemiecka. Taka z niej polka, jak ze mnie rosjanka.

    OdpowiedzUsuń
  14. Właśnie to jest ciekawe, przed wojną i w czasie wojny pracowała podobno jako siostra szpitalna. A po wojnie pracowała w byłym prewentorium w Głuszycy. Ciekawe że nikt tej Pani o nic potem nie pytał i jakoś zniknęła z horyzontu zdarzeń. Do dzisiaj cisza.

    OdpowiedzUsuń
  15. chyba najwięcej uwagi poświęcił jej Rdułtowski. Tak to już jest, że baby mało kogo interesują.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  17. Cóż na to poradzę,jego blog, jego decyzja.

    OdpowiedzUsuń
  18. Blog jest mój, a ja żadnych decyzji nie podjąłem. Panie i Panowie oraz drogie dziatki ...założeniem tego co tu powstało jest wymiana poglądów oraz próba przybliżenia spraw dotyczących Riese w jak najszerszym stopniu w oparciu o moją oraz Waszą wiedzę.Proszę pamiętać jedynie o zachowanie formy i kultury wypowiedzi. Nie interesują mnie tutaj przepychanki personalne , animozje damsko męskie i inne dyrdymały.Jak mi wiadomo z wieloletnich doświadczeń, eksploratorzy i poszukiwacze zaginionej Arki nie są zbyt ułożeni :), ale w granicach dobrego smaku kultura wypowiedzi obowiązuje. Ja komentarzy usuwał na pewno nie będę, no chyba że granice będą przekroczone. Dlatego apeluję, aby Ten co taki komentarz zamieści po wylaniu kubka zimnej wody na głowę i ochłonięciu osobiście go usunął.

    OdpowiedzUsuń